Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) ) - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-01-01, 16:36   #211
ellyunia
Wtajemniczenie
 
Avatar ellyunia
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 161
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez heffitka84 Pokaż wiadomość
Ellyunia a dziecko potem nie dostanie alergii np na mleko krowie bo matka za duzo nabialu jadla? I beda wyrzuty
w kp chodzi właśnie o to żeby zachować równowagę. Jednego dnia jesz mandarynki (nie kilogram naraz oczywiście), następnego banana, kolejnego jabłko. I tak ze wszystkimi produktami..jednego dnia jajecznica, kolejengo pyszna kanapeczka, kolejnego płatki z mlekiem
Nie ryzykowałabym jedzenia codziennie płatków z mlekiem jak za ciążowych czasów
__________________
❤️Majka 21.12.2014
Szczęścia nie da się kupić, ale można je sobie urodzić ..


ellyunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:37   #212
justynalyp
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 1 553
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

skończyłam. miłej lektury moje Drogie Panie.
Obudziłam się o 3.03 lub o 3.23 (prędzej 23 po liczba ta rządzi światem), wręcz można powiedzieć, że obudziły mnie dwa bolesne skurcze. Myślę sobie rodzę. Po prostu wiedziałam, że już rodzę. Spokojnie, bez paniki, wszystko powoli, mam czas, dziecko ze mnie od razu nie wyskoczy. Chciałam się jeszcze przespać, poczekać do ludzkiej godziny. Ale skurcze były tak bolesne, że o żadnym nawet leżeniu nie było mowy. Wstałam zaczęłam kręcić się po domu, sporadycznie zwijając się z bólu. Zaliczyłam kilka razy kibelek. Wieczorem dnia poprzedniego najadłam się kapuśniaku i śledzi w oleju. Wymioty moje miały uroczy zapach śledzia o wyglądzie kapusty. I oczywiście biegunka. Nie wiedziałam, że człowiek może z siebie aż tyle wydalić. Przy którymś skurczu zrobiłam kupę w majtki, ot tak, po prostu, ale to przecież w moim stylu. Gdzieś od 4.30 (4.23?) miałam już regularne skurcze co 6 minut. Po 5 godzinie jakoś wam się zameldowałam, bo stwierdziłam, że będzie to chamskie z mojej strony jak zniknę na 3 dni bez słowa. Czekałam do 6 rano, żeby zadzwonić do mojej mamy. Chciałam dać jeszcze czas kobiecie, by się wyspała no i ten marchewkowy soczek, za który bym zabiła. Zadzwoniłam, mama myślała, że żartuję. Oczywiście panika. Powiedziałam spokojnie, mamy czas, kazałam jej się spokojnie ogarnąć, ubrać, pójść do sklepu i kupić soczek i wodę. Mama przyszła, przyniosła soczek, który nie był jednak tak wspaniały jak miał być, wyprowadziła psa i w panice kazała mi się już zbierać, bo ja przecież rodzę. Jeszcze wtedy przy mamie zachowywałam jakiś pion i nie zwijałam się z bólu. Wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy. Ja prowadziłam, w trakcie jazdy zadałam mamie zagadkę. ‘Mamo, mam skurcze co 6 minut, a do szpitala jedzie się 7 i co teraz?’ do szpitala jechałam 11 minut. Na izbie przyjęć, zbadała mnie położna, bo lekarka była jeszcze na oddziale. Rozwarcie na 2cm. Myślę sobie pięknie, po co było tak szybko jechać. O 8 dzwonie do swojej lekarki prowadzącej. Mówię jej, że jestem na izbie, ona do mnie, ale na ktg to idź do poradni, mówię nie, Aneta ja rodzę. Oczywiście myślała, że żartuje. Mówię do wieczora urodzę, a ta mi mówi, że maksymalnie do 15. Anetka powiedziała, że zadzwoni gdzie trzeba. Przyszła po chwili lekarka. Zbadała mnie rozwarcie na 2,5cm. Ok rodzę, przyjmują mnie na porodówkę. Mama biegiem do samochodu, po torby. A ze mną wypełnianie papierków. Lewatywa, kupka, prysznic, koszula i oddział. Położyli mnie w jakiejś zwykłej Sali z łóżkiem, bo wszystkie porodówki zajęte. Podczepili mnie pod ktg, pobrali krew. Przyszła jakaś kobieta, moje dane, moje wykształcenie, wiek itp. Dane ojca, mówię co i jak, czym się zajmuję, no to grzecznie zaciskając zęby tłumaczę, pani nie wie o co chodzi, więc zaczyna mnie wypytywać jakie ojciec skończył studia, no kurde, ja się zwijam z bólu a ta chce dokładnie wiedzieć, jakbym miała coś pod ręką to bym w nią tym rzuciła. Chyba mnie z 10 minut o to wypytywała, jakby najważniejsze było czym się ojciec zajmuje. Stanęło na tym, że pracuje z laptopem. Poszła sobie. Przyszła lekarka, rozwarcie 3,5. Usg. Mała miała już główkę na wylocie i ciężko było ustalić wagę, ale coś około 3kg. Wróciłam, wręcz się doczołgałam, bo ból był już taki, że chodziłam po ścianach, wszystkie przytulałam do siebie, a te z kafelkami były najcudowniejsze, takie zimne. Chociaż podłogi też niczego sobie. Zaczęłam domagać się znieczulenia. Przynieśli mi dokumenty do wypełnienia. A skurcze miałam już co 4-3 minuty. Ok będą ściągać anestezjologa, ale znieczulenie muszą mi dać na Sali porodowej. Panika. Nie wiadomo czy zdążą, bo ja już rozwarcie na 4,5. Wyrzucili kogoś z porodem wywoływanym i zrobili mi miejsce. Jakaś kobieta przeniosła moje prześcieradełko na łóżko. A ja do niej. Że tam pod spodem to są gazy z krwią. Więc ta wzięła te gazy podtyka mi prawie pod nos i mówi, że to nie krew. Ale jak chce. Najwyżej to moja wina będzie jak mi nie zdążą dać znieczulenia. Przyszła salowa, umyła wszystko. Mnie położyli. 5 cm. Pytanie czy dam radę wytrzymać przy znieczuleniu. Dam radę. Przyszła pani anestezjolog wszystko wytłumaczyła. Posadzili mnie na łóżku. Pierwsza igła, znieczulenie. Druga igła, cewnik, skurcz. Większy był strach niż ból. Gdyby nie lewatywa to by po nogach poleciało. Nie ruszyłam się nawet kawałek, mamie tylko tak wbiłam paznokcie w ręce że aż mi głupio było. Znieczulenie podane. Mnie położyli z nogami na płasko, aż zacznie wszystko działać. Z każdą minutą było mi coraz lepiej. Po 15 minutach już nic nie czułam. Zaraz po tym rozwarcie było na 7cm. A ja leżałam tam zadowolona i niczego nie świadoma. Myślałam, głupia, że nic nie będę czuła do końca. Ach ja naiwna. I jeszcze myślałam, że nic mnie nie będzie bolało bardziej niż do tej pory. Głupota ludzka nie zna granic. Nawet żartowałam sobie. Lekarz włożył we mnie rękę. Grzebie tam we mnie, patrzy się na mnie i mówi pani już naprawdę nic nie czuje. No nie. Mówi do mnie, że jakby zrobił mi to bez znieczulenia to by dostał ode mnie kopniaka. Mówi że będzie przebijał już pęcherz. No ok, nie mam nic przeciwko. Zaczęłam się śmiać i mówię nic nie czuję ale chyba coś ze mnie wycieka i leje mi się po prawej stronie. No to teraz czekamy do pełnego rozwarcia. I chyba wtedy podali mi oksytocynę. O 13.50 10cm. Akcja właściwa. Lekarz kazał mi przeć. Ale przecież ja nic nie czuję i nie umiem! Kiedy? Co i jak? Jakoś tak sprytnie kazał mi liczyć i przeć a do odpowiedniego momentu będę już umiała. Pojawiła się znowu położna, która na chwilę zniknęła. Ubrała się w taki foliowy worek, więc do mojej świadomości dotarło, że za chwilę będę miała dziecko. Pytam się czy będzie mnie nacinać. Mówi, że będziemy chciały tego uniknąć ale w razie konieczności to tak i ona wszystko wtedy wytłumaczy. Nasza współpraca szła idealnie. Ból który się pojawił był tak wielki, że nie sposób go do czegoś porównać. Najbardziej bolało mnie prawe biodro i wszystkie inne kości, które się rozchodziły (moje dziecko miało nogi i rączki po prawej stronie). Jedyną moją ulgą było to jak pozwoliła mi zdjąć prawą nogę z tego czegoś. Jakoś w którymś momencie mnie nacięła. Wcześniej znieczulając (nie wiem po co). Parłam, umierałam z bólu i tak wszystko na zmianę. Aż nagle, nie wiedzieć skąd, wokół łóżka pojawiło się dużo osób. Tylko nie było tej jednej. Położna kazała mi przeć praktycznie już bez przerw, nie pozwoliła mi ruszać nogami, mówiąc, że zgniotę jej główkę i muszę wytrzymać dla własnego dziecka. Tak wcześniej pojawiło się to słynne filmowe ‘widać główkę’. Ja już parłam, nie mając siły na nic, tylko chciałam jak najszybciej ją z siebie wyrzucić. Ból straszliwy. A ktg dawno ode mnie odłączyli bo czułam skurcze, mimo znieczulenia. Parłam i parłam i parłam. I w pewnym momencie poczułam jak ją ze mnie wyciągają. Uczucie niesamowite. Czułam jak każdy milimetr jej ciała ze mnie wychodzi. Położyli mi ją na sercu. Nie byłam w stanie nic powiedzieć, nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje. Po prawej mojej stronie stała pani pediatra. Powiedziała do mnie urodziła pani córeczkę, jak ma na imię. Odpowiedziałam że nie wiem, że muszę ją najpierw zobaczyć. Jak ją na mnie położyli to wszyscy coś nad nią robili, widziałam tylko jak jej włożyli rurkę do buzi i wyssali to wszystko. Moja mama przecięła jej pępowinę. A ja leżałam z nią. Trzymając ręce na jej tyłku i tylko w myślach słyszałam swój głos mówiący to twoja córeczka, masz dziecko. Leżałyśmy tak dwie godziny. Które dla mnie trwały 5 minut. A i od razu złapała mnie za palec. Po 20 minutach wzięłam telefon i dzwoniłam do jej taty. Chciałam mu powiedzieć, że właśnie urodziłam mu córkę. Ale nie odebrał. To bolało bardziej niż cały poród. W między czasie ją zważyli i zmierzyli. Salowa też była i posprzątała wszystko. Oczywiście musiała mi pokazać pozostałość po moim porodzie. To taka metalowa wanienka zapełniona wodą i krwią i z masą podkładów. Po porodzie też przyszła jakaś pani i mnie zszywała. Nad nią stał lekarz. Ona mówiła co mi robi a ja jej, że może robić ze mną wszystko bo już mi to obojętne a poza tym i tak nie czuje. Były szwy, metalowy wzierniczek i badanie przez odbyt. Lekarz się pożegnał i wyszedł. A do mnie dzwoni moja lekarka. Mówię do niej właśnie urodziłam, a ta do mnie że wie. Pogadałyśmy chwilę. Wrócił lekarz. Wypierał się tego, że doniósł. Położna była genialna. Lekarz jeden z najlepszych ginekologów. Przez prawie 90% mojego porodu był ze mną. Przed końcówką wziął sobie krzesełko i usiadł obok a jak był potrzebny to wstał. W między czasie był też inny poród. Dziewczyna urodziła o 13.50, bo razem później leżałyśmy. Ja nie powiem, miałam lepsze traktowanie, dzięki mojej lekarce. Z porodu i całej opieki przy porodzie jestem bardzo zadowolona. Po tych 2 godzinach przeszłam na łóżko i przewieźli mnie na sale. Ale nie pamiętam czy moja córka jechała na mnie czy w swoim łóżeczku. Jakbym miała opisać wam ból, to nie jestem w stanie. Ból jest straszny, nie da się go z niczym porównać. Ale jedyne co mogę powiedzieć, to to że złamane serce i tak boli bardziej.
justynalyp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:40   #213
Montanka
Rozeznanie
 
Avatar Montanka
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 714
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez Leseratte Pokaż wiadomość
Cześć, można dołączyć tak na koniec? Mam termin na 12.01.
Witaj. Skądś znam ten nick

Ładne macie brzuszki "po".

Ellyunia,
skóra i mięśnie zostały nacięte, więc mogą potrzebować trochę więcej czasu, niż po sn. Uważam, że jest super. A zdjęcia, to już Ci mówiłam, czad!
__________________
listopad 2011 Synuś
styczeń 2015 Synuś
Montanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:40   #214
justynalyp
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 1 553
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

i zdjęcia
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20141222_142654.jpg (71,4 KB, 96 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 20141222_155752.jpg (65,3 KB, 91 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 20141222_142923.jpg (64,2 KB, 84 załadowań)
justynalyp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:45   #215
heffitka84
Zadomowienie
 
Avatar heffitka84
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 018
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez ellyunia Pokaż wiadomość
w kp chodzi właśnie o to żeby zachować równowagę. Jednego dnia jesz mandarynki (nie kilogram naraz oczywiście), następnego banana, kolejnego jabłko. I tak ze wszystkimi produktami..jednego dnia jajecznica, kolejengo pyszna kanapeczka, kolejnego płatki z mlekiem
Nie ryzykowałabym jedzenia codziennie płatków z mlekiem jak za ciążowych czasów
Ale tak to nie bedziesz wiedziala po ktorym produkcie dziecko ma wysypke i wtedy nie wiesz co odstawic. Podobno wprowadzajac jeden produkt trzeba z 3 dni odczekac aby sie upewnić ze dziecko dobrze to toleruje.
Mleko z platkami uwielbiam i bylabym szczęśliwa jakbym mogla raz w tygodniu zjesc ;-)
heffitka84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:55   #216
justynalyp
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 1 553
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

A w gratisie to co dostałam do jedzenia po porodzie. (na kolacje i na śniadanie było to samo)
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20141223_090333.jpg (61,8 KB, 66 załadowań)
justynalyp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:56   #217
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Justyna opis świetny,az sie wzruszyłam w pewnym momencie a przeddzień cos zapowiadało na porod ?

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Menu szpitalne widzę ze wyborne :d
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-01, 16:57   #218
Maritxell
Zadomowienie
 
Avatar Maritxell
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 083
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez justynalyp Pokaż wiadomość
A w gratisie to co dostałam do jedzenia po porodzie. (na kolacje i na śniadanie było to samo)
dokładnie o takiej szyneczce pisałam parę dni temu powinni w sklepach ją sprzedawać jako "szpitalna"

Justyna, dzielna z Ciebie babka zdjęcie z rączką jest mega!
__________________
enjoy the silence...
Maritxell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:59   #219
heffitka84
Zadomowienie
 
Avatar heffitka84
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 018
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

To szynka konserwowa? Wyglada mi na taka ;-)
Justyna boskie zdjęcia!
heffitka84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:59   #220
justynalyp
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 1 553
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

wrzuciłam jeszcze zdjęcie jak mnie trzyma za palec, ale jakoś zniknęło. mam też zdjęcie obiadu. 2 rozdział będzie z mojego pobytu ze szpitala.
ja wiedziałam że w weekend urodzę, ale myślałam że będzie to niedziela. po prostu wiedziałam. czułam.
justynalyp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 16:59   #221
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Justyna a co to za badanie przez odbyt po porodzie ?!
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-01, 17:02   #222
justynalyp
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 1 553
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

czy wszystko jest w porządku, tak mi powiedziała. A zapomniałam napisać, zę później po porodzie urodziłam jeszcze łożysko, trochę poparłam i wyleciało, lekarz pouciskał na brzuch, powiedział że w porządku i tyle.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20141223_124701.jpg (72,4 KB, 48 załadowań)
justynalyp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:04   #223
ellyunia
Wtajemniczenie
 
Avatar ellyunia
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 161
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez heffitka84 Pokaż wiadomość
Ellyunia a dziecko potem nie dostanie alergii np na mleko krowie bo matka za duzo nabialu jadla? I beda wyrzuty
w kp chodzi właśnie o to żeby zachować równowagę. Jednego dnia jesz mandarynki (nie kilogram naraz oczywiście), następnego banana, kolejnego jabłko. I tak ze wszystkimi produktami..jednego dnia jajecznica, kolejengo pyszna kanapeczka, kolejnego płatki z mlekiem
Nie ryzykowałabym jedzenia codziennie płatków z mlekiem jak za ciążowych czasów
__________________
❤️Majka 21.12.2014
Szczęścia nie da się kupić, ale można je sobie urodzić ..


ellyunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:04   #224
alb
Zadomowienie
 
Avatar alb
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 590
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez heffitka84 Pokaż wiadomość
Ale tak to nie bedziesz wiedziala po ktorym produkcie dziecko ma wysypke i wtedy nie wiesz co odstawic. Podobno wprowadzajac jeden produkt trzeba z 3 dni odczekac aby sie upewnić ze dziecko dobrze to toleruje.
Mleko z platkami uwielbiam i bylabym szczęśliwa jakbym mogla raz w tygodniu zjesc ;-)
Ja mleko jadłam normalnie. Nawet w szpitalu podają kawę z mlekiem.
alb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:04   #225
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Mam mniej wiecej co 20min taki ucisk podbrzusza rozlewający sie na krzyż Hm :d tak od paru h juz.
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:06   #226
Maritxell
Zadomowienie
 
Avatar Maritxell
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 083
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

oohoo idź pod prysznic może?
__________________
enjoy the silence...
Maritxell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:07   #227
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez Maritxell Pokaż wiadomość
oohoo idź pod prysznic może?

Czytam książkę hahaha:d jakos nie chce mi sie zwlekać z łóżka :d
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:07   #228
justynalyp
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 1 553
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Dusiolka to nie to. Albo dopiero początki. Jak już będziesz miała te właściwe skurcze, to będziesz wiedziała, że rodzisz. Że to właśnie to. To ja mam pobudkę na mleko.
justynalyp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:09   #229
heffitka84
Zadomowienie
 
Avatar heffitka84
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 018
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Dusiolka a co czytasz tym razem?
heffitka84 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-01, 17:11   #230
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez justynalyp Pokaż wiadomość
Dusiolka to nie to. Albo dopiero początki. Jak już będziesz miała te właściwe skurcze, to będziesz wiedziała, że rodzisz. Że to właśnie to. To ja mam pobudkę na mleko.

No wlasnie bo bol czuje owszem ale jak to mowie szału nie robi;p ale pierwszy raz ogólnie powtarza sie miarowo. Maz przy obiedzie stwierdził ze "jedz jedz i tak lewatywę Ci dzisiaj zrobią " Hm..czyżby był większym magikiem niz ja?nie sadze :p

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Cytat:
Napisane przez heffitka84 Pokaż wiadomość
Dusiolka a co czytasz tym razem?

Zamek z piasku ktory runął z serii milenium

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Bol sie nasila ale moje pyt czy to wlasnie uczucie takiego ucisku i rozlewania na krzyż?
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:12   #231
alb
Zadomowienie
 
Avatar alb
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 590
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez dusiolka Pokaż wiadomość
Mam mniej wiecej co 20min taki ucisk podbrzusza rozlewający sie na krzyż Hm :d tak od paru h juz.
To może jeszcze wyprzedzisz lilijkę
alb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:14   #232
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Badaniem przez odbyt sprawdza się czy przy szyciu krocza nie chwyciło się przypadkiem nitką w odbycie. Jest baaardzo nieprzyjemne.
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:18   #233
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez alb Pokaż wiadomość
To może jeszcze wyprzedzisz lilijkę

Eee nie
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:23   #234
smerfetka2808
Zakorzenienie
 
Avatar smerfetka2808
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków :)
Wiadomości: 4 072
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Cytat:
Napisane przez heffitka84 Pokaż wiadomość
Po cc wroci ale chyba nie tak szybko jak po sn.
Chociazby po cc trzeba sie oszczedzac, nie zrobisz brzuszkow, musisz pilnować zeby rana się zagoila itd.
Moja koleżanka chudziutka, przytyla 11 kg, miala cc i karmila piersia tylko pare mcy, dopiero po roku weszla w ciuchy sprzed ciazy ... dla mnie to bardzo dlugi okres
im się bardziej bedzie chciało wrócić do wagi z przed ciąży tym będzie trudniej moim zdaniem :p
ja przez pierwsze 2msc zamierzam trzymać dietke ale jak to się będzie miało w praktyce to się okaże

Cytat:
Napisane przez dusiolka Pokaż wiadomość
Ellyunia a jesz wszystko czy specjalnie sobie jakos gotujesz?

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Smerf ja napewno Małej do łóżka nie wezmę na noc bo spanie z moim mezem to i tak walka o przetrwanie ;d
haha z moim tak samo :p

Cytat:
Napisane przez heffitka84 Pokaż wiadomość
Dziewczyny a te zdjecia sie wam wyświetlają w telefonie w apce wizaz czy tez musicie na stronie www oglądać?
nie, tylko przez przeglądarkę.

Cytat:
Napisane przez dusiolka Pokaż wiadomość
Mam mniej wiecej co 20min taki ucisk podbrzusza rozlewający sie na krzyż Hm :d tak od paru h juz.
moja mama miała tak ze mną
__________________
wreszcie z nami
Synek 03.01.2015
smerfetka2808 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:36   #235
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Ellyunia,Justyna to co jecie np na śniadanie,obiad,kolacje ?
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:48   #236
lilijka3
Zakorzenienie
 
Avatar lilijka3
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 904
GG do lilijka3
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Justyna wzruszyłam się. Piękny opis.

a ja jestem głodna.
__________________
W 2012 36
W 2013 41
W 2014 27
W 2015 22
W 2016 41
W 2017 36

5.02.2011 Córka 52cm, 2500g
2.01.2015 Syn 56cm, 3300g



lilijka3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:51   #237
Kinqaa
Zakorzenienie
 
Avatar Kinqaa
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Londyn, UK
Wiadomości: 15 641
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Jak tak patrzę na te menu w PL szpitalu to mnie szlag trafia i szczęście,że jednak my tu mamy jak francuskie pieski lub jak kto woli perskie koty nie Katerina???
__________________
***
Kornelka 11.03.2010


Never ignore someone who cares for you
because someday you will realize
you have lost a diamond
while you were busy collecting stones...




Kinqaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 17:58   #238
dusiolka
Zakorzenienie
 
Avatar dusiolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 10 752
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

Kinqaa bo u nas szpitale dbają od razu o figurę ;d

Dobra mam następne 4rozstepy tym razem na biodrze..dzisiaj tz naszło na przemyślenia i stwierdził ze nie wiedział ze az takim obciążeniem dla organizmu jest ciaza,wiedział ze jest ale nie ze az takim:d no niech docenia :d wlasnie soczku mi przyniósł ktory zrobil ze świeżo wyciskanych jabłek ;d
dusiolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 18:00   #239
ewka555
Zakorzenienie
 
Avatar ewka555
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 640
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

wow Justyna, okulary mi zaparowały aż
ewka555 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-01, 18:02   #240
Kinqaa
Zakorzenienie
 
Avatar Kinqaa
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Londyn, UK
Wiadomości: 15 641
Dot.: Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

dusiolka z tym,że tu masz zdrowe jedzenie w normalnych ilościach a co to za dieta za głodzenie pacjentki jeszcze po porodzie...
__________________
***
Kornelka 11.03.2010


Never ignore someone who cares for you
because someday you will realize
you have lost a diamond
while you were busy collecting stones...




Kinqaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-22 11:23:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.