Z każdym to samo?

[Wiolapoprostu]

Dziewczyny, piszę bo zastanawiam się czy juz coś ze mną jest nie tak . Więc mieszkam od jakiegoś czasu z chłopakiem i on przez caly dzien gra , wstaje o 15 a potem do 5 gra. Nic nie robimy razem. Tylko mi mówi że głodny jest. Kiedy mu mówię że też potrzebuję uwagi mówi że się czepiam, bo przecież mogę się sama sobą zająć. Proszę o rady. Dziękuję

[poshh]

To jakieś trolololo, czy serio zastanawiasz się czy z tobą coś nie tak?

[Wiolapoprostu]

serio

[laisla]

Jak ma się tytuł wątku do jego treści bo nie bardzo rozumiem "z każdym to samo" ?

[853a0c023c8a9e5f803a016f611fdc89ff0c353a_61296e91a3ed2]

Napisane przez laisla

Jak ma się tytuł wątku do jego treści bo nie bardzo rozumiem "z każdym to samo" ?

może autorka pyta czy to standardowa cecha każdego modelu, czy wada fabryczna tego jej

[Wiolapoprostu]

[1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;49584103]może autorka pyta czy to standardowa cecha każdego modelu, czy wada fabryczna tego jej[/QUOTE]

dokładnie.

[Leszy]

Napisane przez Wiolapoprostu

serio

Związałaś się z nałogowcem. Jeśli sam nie będzie chciał nic z tym zrobić, to nie pozostało Ci nic innego jak rozstać się z nim.

Ile macie lat? Nie ma on jakiegoś normalnego zajęcia typu szkoła/praca?

Edyta:
To jest wada fabryczna Twojego modelu.

[Wiolapoprostu]

Napisane przez Leszy

Związałaś się z nałogowcem. Jeśli sam nie będzie chciał nic z tym zrobić, to nie pozostało Ci nic innego jak rozstać się z nim.

Ile macie lat? Nie ma on jakiegoś normalnego zajęcia typu szkoła/praca?

Edyta:
To jest wada fabryczna Twojego modelu.

on 22, ja 20. Pracuje średnio 3 dni w tyg. po 12 h. To tyle.

[laisla]

[1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;49584103]może autorka pyta czy to standardowa cecha każdego modelu, czy wada fabryczna tego jej[/QUOTE]

Napisane przez Wiolapoprostu

dokładnie.

Ja to bardziej odebrałam, że z każdym jej poprzednim facetem było to samo i tą myślą się zasugerowałam chyba szukając potwierdzenia w treści

Autorko, skoro tak, to można się zastanowić po co z nim jesteś. Chyba, jako służąca aby on czasu nie tracił odrywając się od kompa.

[beznadziejny123]

Jeśli to gra przez internet to poczekaj na ważny turniej i w trakcie wyłącz mu wtyczkę od prądu

Jak emocje opadną to postaw mu ostre ultimatum "albo jesteś facetem albo dzieciaczkiem" :P

[Yennefer92]

Napisane przez Wiolapoprostu

on 22, ja 20. Pracuje średnio 3 dni w tyg. po 12 h. To tyle.

Też mieszkam z facetem, też bardzo lubi sobie pograć. Ale jak tylko trzeba coś zrobić, nie ma problemu. Sam często odchodzi od komputera, żeby chociaż mnie przytulić. Grając, jednocześnie rozmawia ze mną i poświęca mi choć 1/3 swojej uwagi .
A jak mówi, że jest głodny, to wstajesz i robisz obiad?
To zdecydowanie wada fabryczna. I ciężka do naprawienia.

[Darkoz]

Jak wyglądał Wasz związek przed wspólnym mieszkaniem?

[Wiolapoprostu]

Napisane przez beznadziejny123

Jeśli to gra przez internet to poczekaj na ważny turniej i w trakcie wyłącz mu wtyczkę od prądu

Jak emocje opadną to postaw mu ostre ultimatum "albo jesteś facetem albo dzieciaczkiem" :P

nie pomaga. Mówi że się czepiam i zachowuję sie jak te japońskie dzieci co mama im komputer zabrała

Napisane przez Yennefer92

Też mieszkam z facetem, też bardzo lubi sobie pograć. Ale jak tylko trzeba coś zrobić, nie ma problemu. Sam często odchodzi od komputera, żeby chociaż mnie przytulić. Grając, jednocześnie rozmawia ze mną i poświęca mi choć 1/3 swojej uwagi .
A jak mówi, że jest głodny, to wstajesz i robisz obiad?
To zdecydowanie wada fabryczna. I ciężka do naprawienia.

Wkurzam się ale robię ...

Napisane przez Darkoz

Jak wyglądał Wasz związek przed wspólnym mieszkaniem?

Spotykaliśmy się raz w tyg. na rzecz tego że kumpel potrzebuje pogadać, że gra i że co weekend na balety chodził.Myślałam ze jak zamieszkamy razem coś się zmieni. Ale teraz oprócz tego że czuje sie na ostatnim miejscu to jeszcze czuje się jak sprzątaczka , kucharka i jego dzi*wka za przeproszeniem , i nie zasluguje nawet na 15 min jego czasu.

[Leszy]

Napisane przez Wiolapoprostu

Wkurzam się ale robię ...

Spotykaliśmy się raz w tyg. na rzecz tego że kumpel potrzebuje pogadać, że gra i że co weekend na balety chodził.Myślałam ze jak zamieszkamy razem coś się zmieni. Ale teraz oprócz tego że czuje sie na ostatnim miejscu to jeszcze czuje się jak sprzątaczka , kucharka i jego dzi*wka za przeproszeniem , i nie zasluguje nawet na 15 min jego czasu.

Odpowiedziałaś sobie. Przeczytaj jeszcze raz to co zacytowałem i odpowiedz szczerze: Dlaczego jeszcze z nim jesteś?

I na przyszłość. Ani mieszkanie, ani narzeczeństwo, ani małżeństwo, ani dziecko nie zmieniają człowieka na lepsze. Bardziej potęgują jego wady. Masz nauczkę, jakie wnioski z niej wyciągniesz zależy tylko od Ciebie.

[vinci89]

Napisane przez Wiolapoprostu

Ale teraz oprócz tego że czuje sie na ostatnim miejscu to jeszcze czuje się jak sprzątaczka , kucharka i jego dzi*wka za przeproszeniem , i nie zasluguje nawet na 15 min jego czasu.

No niestety ale tym właśnie się dla niego stałaś: sprzątaczką, kucharką itd.
Chłopak na pewno ma wielki problem, jest uzależniony od gier komputerowych.

[madana]

Napisane przez Wiolapoprostu

nie pomaga. Mówi że się czepiam i zachowuję sie jak te japońskie dzieci co mama im komputer zabrała

Wkurzam się ale robię ...


Spotykaliśmy się raz w tyg. na rzecz tego że kumpel potrzebuje pogadać, że gra i że co weekend na balety chodził.Myślałam ze jak zamieszkamy razem coś się zmieni. Ale teraz oprócz tego że czuje sie na ostatnim miejscu to jeszcze czuje się jak sprzątaczka , kucharka i jego dzi*wka za przeproszeniem , i nie zasluguje nawet na 15 min jego czasu.

- JAK można samą siebie tak skrzywdzić, dając się sprowadzić w związku do takiej roli? Nie wiem, dla mnie wspólne mieszkanie to bardzo poważna decyzja, a Ty marnujesz swoją młodość przy byle jakim i byle jak traktującym Cię facetem, ale najgorsze jest to, ze Ty dajesz się sprowadzać do roli obsługi, służącej, matki karmiącej grającego chłopczyka i dającej tyłek, bo trudno nawet sensownym seksem coś takiego nazywać. Krzywdzisz się.

[201803290936]

Napisane przez madana

- JAK można samą siebie tak skrzywdzić, dając się sprowadzić w związku do takiej roli? Nie wiem, dla mnie wspólne mieszkanie to bardzo poważna decyzja, a Ty marnujesz swoją młodość przy byle jakim i byle jak traktującym Cię facetem, ale najgorsze jest to, ze Ty dajesz się sprowadzać do roli obsługi, służącej, matki karmiącej grającego chłopczyka i dającej tyłek, bo trudno nawet sensownym seksem coś takiego nazywać. Krzywdzisz się.

Co w ogóle tak młode dziewczyny ciągnie do mieszkania z facetem, w dodatku z pierwszym "lepszym" jaki się nawinął. Dramat.

[Elfir]

Napisane przez beznadziejny123

Jeśli to gra przez internet to poczekaj na ważny turniej i w trakcie wyłącz mu wtyczkę od prądu

Zachęcasz ją do samobójstwa?


Mój mąż też uwielbia grać. Ale znajduje czas na obowiązki, pracę, mnie, poczytanie książki.

Wkurzam się ale robię ... - dlaczego? Ze strachu że stracisz coś, co i tak nie jest twoje?

[skazana_na_bluesa]

facet ma cię w tyłku i traktuje jak sprzątaczko-dziwkę? po co z nim jeszcze jesteś?

[madana]

Napisane przez Doris1981

Co w ogóle tak młode dziewczyny ciągnie do mieszkania z facetem, w dodatku z pierwszym "lepszym" jaki się nawinął. Dramat.

- bo koleżanki też mieszkają, bo teraz to taka oczywistość, bo to teraz taka moda, ze trzeba od razu mieszkać
I trafiasz niczym z nieznaną osobą w akademiku- albo wyjdzie coś, albo nie wyjdzie. Tylko, SKĄD bierze się w dziewczynach wchodzenie w role obsługowo-dawcowo-matkowo-kucharzo-służące- nie mogę pojąć. A nie pierwszy to taki wpis, prawda?

[niusiak25]

Szkoda czasu na takiego typa postaw sprawę jasno albo podzieli swój czas dla ciebie i siebie albo będzie sam. Powiedz jakie masz oczekiwania w taki sposób żeby wiedział, że to nie są puste słowa. Może się wystraszy i się zmieni

[viki1988]

Napisane przez Wiolapoprostu

Wkurzam się ale robię ...

Proponuję następnym razem odpowiedzieć " No ja też jestem" i czekać z rozbawieniem na reakcję

[Elfir]

Dziewczyna nie ma być erzacem matki w związku!

[Yennefer92]

Napisane przez viki1988

Proponuję następnym razem odpowiedzieć " No ja też jestem" i czekać z rozbawieniem na reakcję

Chciałam doradzić to samo .

[Wiolapoprostu]

[QUOTE=Leszy;49584665]Odpowiedziałaś sobie. Przeczytaj jeszcze raz to co zacytowałem i odpowiedz szczerze: Dlaczego jeszcze z nim jesteś?
Po jego wielokrotnych zapewnieniach ze nie jestem normalna bo strzelam fochy boję się że rzeczywiście cos ze mną nie tak.

Napisane przez vinci89

No niestety ale tym właśnie się dla niego stałaś: sprzątaczką, kucharką itd.
Chłopak na pewno ma wielki problem, jest uzależniony od gier komputerowych.

To wynika z jego zachowania, dzieciak (jego matka opowiadała , miał podajrze 12 lat )
siedział cały dzień przed kompem i w gierki napie*erdalał, ona mu przynosiła obiad pod nos, nigdzie nie jeździł, świąt nie obchodził, dzikus pozbawiony uroków dzieciństwa a mamusi nie przeszkadzało że się niczego nie nauczy. Wspomnę że on niczego nauczony nie jest. No bo jak?

Napisane przez madana

- JAK można samą siebie tak skrzywdzić, dając się sprowadzić w związku do takiej roli? Nie wiem, dla mnie wspólne mieszkanie to bardzo poważna decyzja, a Ty marnujesz swoją młodość przy byle jakim i byle jak traktującym Cię facetem, ale najgorsze jest to, ze Ty dajesz się sprowadzać do roli obsługi, służącej, matki karmiącej grającego chłopczyka i dającej tyłek, bo trudno nawet sensownym seksem coś takiego nazywać. Krzywdzisz się.

Wiem , ale nie potrafie tego zmienić. Nie wiem czy to kwestia tego czy mi na nim zalezy ( chociaż wątpie) czy kwestia tego ze boję się byc sama, chociaz z nim i tak nie jest inaczej? Fuck logic. Czy po prostu mam syndrom Matki Teresy. Chociaż ze ktoś był jej za to wdzięczny.

Napisane przez Doris1981

Co w ogóle tak młode dziewczyny ciągnie do mieszkania z facetem, w dodatku z pierwszym "lepszym" jaki się nawinął. Dramat.

Sądziłam że miłość. Dzisiaj myślę że chęć "wyimaginowanej wolności" jak w "We found love " Rihanny

Napisane przez madana

- bo koleżanki też mieszkają, bo teraz to taka oczywistość, bo to teraz taka moda, ze trzeba od razu mieszkać
I trafiasz niczym z nieznaną osobą w akademiku- albo wyjdzie coś, albo nie wyjdzie. Tylko, SKĄD bierze się w dziewczynach wchodzenie w role obsługowo-dawcowo-matkowo-kucharzo-służące- nie mogę pojąć. A nie pierwszy to taki wpis, prawda?

U mnie , bo chciałam mu zaimponować. I jego mamusi. Od niej słuchałam . on lubi to, zrób to , bla bla , a jak nie zrobilam pisał do niej a ona do mnie z wielkim wyrzutem "jak to?! " jej synek nie ma obiadu skoro szłam do pracy na 14 do 24? a synek wracał o 15 tylko dupy się ruszyć nie chce.

[Yennefer92]

[QUOTE=Wiolapoprostu;49589 835]

Napisane przez Leszy

Odpowiedziałaś sobie. Przeczytaj jeszcze raz to co zacytowałem i odpowiedz szczerze: Dlaczego jeszcze z nim jesteś?
Po jego wielokrotnych zapewnieniach ze nie jestem normalna bo strzelam fochy boję się że rzeczywiście cos ze mną nie tak.

To wynika z jego zachowania, dzieciak (jego matka opowiadała , miał podajrze 12 lat )
siedział cały dzień przed kompem i w gierki napie*erdalał, ona mu przynosiła obiad pod nos, nigdzie nie jeździł, świąt nie obchodził, dzikus pozbawiony uroków dzieciństwa a mamusi nie przeszkadzało że się niczego nie nauczy. Wspomnę że on niczego nauczony nie jest. No bo jak?

Wiem , ale nie potrafie tego zmienić. Nie wiem czy to kwestia tego czy mi na nim zalezy ( chociaż wątpie) czy kwestia tego ze boję się byc sama, chociaz z nim i tak nie jest inaczej? Fuck logic. Czy po prostu mam syndrom Matki Teresy. Chociaż ze ktoś był jej za to wdzięczny.

Sądziłam że miłość. Dzisiaj myślę że chęć "wyimaginowanej wolności" jak w "We found love " Rihanny

U mnie , bo chciałam mu zaimponować. I jego mamusi. Od niej słuchałam . on lubi to, zrób to , bla bla , a jak nie zrobilam pisał do niej a ona do mnie z wielkim wyrzutem "jak to?! " jej synek nie ma obiadu skoro szłam do pracy na 14 do 24? a synek wracał o 15 tylko dupy się ruszyć nie chce.

Co Ty jeszcze kurna z nim robisz??! Az wierzyć się nie chce, że ktoś może tkwić w tak beznadziejnym związku i jeszcze się zastanawia, czy to z nim jest coś nie tak!

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Wiolapoprostu

nie pomaga. Mówi że się czepiam i zachowuję sie jak te japońskie dzieci co mama im komputer zabrała

Wkurzam się ale robię ...


Spotykaliśmy się raz w tyg. na rzecz tego że kumpel potrzebuje pogadać, że gra i że co weekend na balety chodził.Myślałam ze jak zamieszkamy razem coś się zmieni. Ale teraz oprócz tego że czuje sie na ostatnim miejscu to jeszcze czuje się jak sprzątaczka , kucharka i jego dzi*wka za przeproszeniem , i nie zasluguje nawet na 15 min jego czasu.

Jaki był przed zamieszkaniem razem?

[madana]

Wiem , ale nie potrafie tego zmienić. Nie wiem czy to kwestia tego czy mi na nim zalezy ( chociaż wątpie) czy kwestia tego ze boję się byc sama, chociaz z nim i tak nie jest inaczej? Fuck logic. Czy po prostu mam syndrom Matki Teresy. Chociaż ze ktoś był jej za to wdzięczny.

- cóż, tym porównaniem siebie do Matki Teresy, obrażasz ją, jej pomoc i dobroć innym, zrównując z byciem łóżkiem/sprzątaczką/kucharką leniwego chłopa, który ma Cię w zadku, no ale wygodnie się z taką panną , która i zaspokoi, i jak mamusia nakarmi, i posprząta- póki co żyć.
- boisz się być sama w wieku 20 lat? Cóż, bycie samą, bez takiego chłopa wobec życia z nim, tak jak to opisałaś, wydaje się cudownym czasem, jak dla mnie jesteś młoda, bardzo młoda, ale marnujesz tę młodość bardzo- a jest to czas tylko przejściowy, bo młodość przemija, Tobie- na ogarnianiu leniwego chłopczyka, którego pociągasz, jak chce się spuścić. Jak pisałam- sama siebie krzywdzisz, ale wobec tego wszystkiego- bycie samą to świetne wyjście.

[Darkoz]

Napisane przez Wiolapoprostu

Spotykaliśmy się raz w tyg. na rzecz tego że kumpel potrzebuje pogadać, że gra i że co weekend na balety chodził.Myślałam ze jak zamieszkamy razem coś się zmieni. Ale teraz oprócz tego że czuje sie na ostatnim miejscu to jeszcze czuje się jak sprzątaczka , kucharka i jego dzi*wka za przeproszeniem , i nie zasluguje nawet na 15 min jego czasu.

Tak jak myślałam - widziały gały co brały.

[Nebtu]

Napisane przez beznadziejny123

Jeśli to gra przez internet to poczekaj na ważny turniej i w trakcie wyłącz mu wtyczkę od prądu

To może się źle skończyć dla autorki, jakąś kontuzją nawet. BEWARE.