Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. III

[Elfir]

ja się przyznam, że w sklepie w czasie zakupów zdarzało się, że upijałam sok z opakowania, bo strasznie mnie suszyło.
Oczywiście nie było mowy o unikaniu zapłaty.

[Reign of light]

mnie sie tez zdarzylo napoczac czekoladke, ale reszte z niej (wraz z opakowaniem aby mogli sobie zeskanowac kod)kladlam na ladzie z innymi produktami do zaplaty I tez widzialam pare osob tak robiacych. Kazdy placil.

[zakonna]

No naprawdę wielce mnie denerwuje jak ktoś rąk sobie z tyłka teorie wyciąga. Ze ta szkoła to nawet nie ogarnia ze z rodzicami trzeba o ich dzieciach rozmawiać. O really? A druga teoria ze jak się powie rodzicom to nagle czary mary i dziecko wychowane. .. Taaa na pewno tak jest.

[201803111829]

Ehh, Zakonna, tak najczęściej mowia osoby, ktore nie maja stycznosci z zawodem nauczyciela "z drugiej strony". Tacy glownie krytykuja, bo dlugie wakacje, bo siedza i pija kawke.

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[Hvid]

Ja mam akurat bardzo pozytywne wspomnienia z pobytu w polskim państwowym szpitalu, gorsze z wizyt w prywatnym gabinecie (niekończące się drogie badania, w państwowym szpitalu doktor Stachlewska od razu dostrzegła, że zrobiono błąd w interpretacji wyników a ja myślałam, że mam raka i kiepsko ze mną). Doktor Stachlewska ze szpitala onkologicznego w Warszawie sprawiła, że znowu zaświeciło słońce i wprowadziła taki błogi spokój oraz pewność, że wszystko będzie dobrze. I było.

[201803111829]

Od 13 dni najdluzej na dworze bylam 5 min. Strasznie sie nudzeeeee nawet z psem nie moge wyjsc

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[winter76]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4958361 9]Dziadocha zawsze najpierw siedzi w ludziach. Zaczyna się od braku 'dzień dobry', a kończy na poniżaniu bezbronnych. Najlepiej - jak widać - wypleni to bat na tyłku. W sumie to smutne.[/QUOTE]




Nauczyciele mają wychowywać rodziców i uczniów, pielęgniarki przynieść zasłony z domu, a jak przypadkiem zaimek jest z małej litery to jesteś niekulturalnym dziadem

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez winter76

Nauczyciele mają wychowywać rodziców i uczniów, pielęgniarki przynieść zasłony z domu, a jak przypadkiem zaimek jest z małej litery to jesteś niekulturalnym dziadem

Owszem, nauczyciel, który nic nie może i nic od niego nie zależy, to kiepski nauczyciel. Pielęgniarka, która najpierw musi mieć bat na tyłku w postaci surowego przełożonego i realnej wizji kar żeby zaczęła się zachowywać jak cywilizowany człowiek, to kiepska pielęgniarka. Ktoś kto próbuje zabłysnąć w rozmowie w wyżej zacytowany sposób, to kiepski rozmówca. A zaimki pisze się wielką literą i cóż Ci na to poradzę kiedy tak jest

[winter76]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4958660 3]Owszem, nauczyciel, który nic nie może i nic od niego nie zależy, to kiepski nauczyciel. Pielęgniarka, która najpierw musi mieć bat na tyłku w postaci surowego przełożonego i realnej wizji kar żeby zaczęła się zachowywać jak cywilizowany człowiek, to kiepska pielęgniarka. Ktoś kto próbuje zabłysnąć w rozmowie w wyżej zacytowany sposób, to kiepski rozmówca. A zaimki pisze się wielką literą i cóż Ci na to poradzę kiedy tak jest [/QUOTE]

Jak się czepiasz zaimków to zwróć też uwagę na swoją interpunkcję


Nie pojmujesz, że nauczyciel czy ta nieszczęsna pielegniarka nawet jak chce to mało może? Wiesz jaką aferę zrobiła moja była już koleżanka jak Jej szkoła zwróciła uwagę na złe zachowanie syna?
Wiesz co zrobili pewnym pielęgniarkom, które zwróciły uwagę na nieprawidłowe zachowania na swoim oddziale? Zwolnili.

łatwo teoretyzować.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez winter76

Jak się czepiasz zaimków to zwróć też uwagę na swoją interpunkcję


Nie pojmujesz, że nauczyciel czy ta nieszczęsna pielegniarka nawet jak chce to mało może? Wiesz jaką aferę zrobiła moja była już koleżanka jak Jej szkoła zwróciła uwagę na złe zachowanie syna?
Wiesz co zrobili pewnym pielęgniarkom, które zwróciły uwagę na nieprawidłowe zachowania na swoim oddziale? Zwolnili.

łatwo teoretyzować.

Dobrze, zwrócę

Mój Boże, to straszne jak prześladowani sa ci ludzie.
Jeszcze łatwiej uznać, że nic się nie da z niczym zrobić i narzekać.

[winter76]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4958675 8]Dobrze, zwrócę.

Łatwo teoretyzować, a jeszcze łatwiej uznać, że nic się nie da z niczym zrobić i narzekać.[/QUOTE]

Da się zrobić, ale jak się jest osamotnionym to szybko człowiekowi przechodzi.


Chociaż w przypadku tej koleżanki zakończyłam znajomość po tym jak strzeliła focha Bo systematycznie zwracałam Jej uwagę na niewłaściwe zachowanie syna.

a to Jej odnosiło się do koleżanki, nie szkoły- ale możesz się czepiać, spoko.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez winter76

Da się zrobić, ale jak się jest osamotnionym to szybko człowiekowi przechodzi.

A jak nie być/nie czuć się osamotnionym skoro jak tylko zwróci się uwagę na pewne patologiczne zachowania, to od razu zaczyna się jazgot w stylu: 'a wiesz, że jedna taka próbowała, to ją od razu wywalili na zbity pysk, a weź sobie gadaj z tymi okropnymi rodzicami, od razu ci porysują samochód' - i inne takie. No nie ma sensu nawet teoretyzować, bo już w teorii to wszystko NIE MOŻE się udać z takim fatalistycznym nastawieniem ludzi wokół.

EDYCJA:
Sprawdziłam ceny parawanów medycznych w necie i wahają się od 200 do 800 zł (te już są takie bardziej wypasione). Faktycznie, zawrotne ceny, na bank nie dało się przez x lat wygospodarować takich kwot w budżetach szpitali. No ale po co. Dupa jak dupa, kał jak kał, podsuwacz jak podsuwacz. Nie ma się co wstydzić.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

(...)

[The Quiet One]

Napisane przez Luba

Dlatego uwazam, ze to przede wszytskim brak konsekwencji, brak skutecznego nadzoru, spoleczne i zawodowe przyzwolenie na takie a nie inne zachowania.

Już nie będę wyciągać postów sprzed kilku stron; ogólnie, zgadzam się z tym zdaniem.
U mnie teraz w większości szpitali zasłonki są w każdym kilkuosobowym pokoju, a jak ich nie ma, to się taszczy parawan i nie ma wyproś. Całkiem inna mentalność.

[201803111829]

Macintosh, albo nie chcesz, albo nie potrafisz tego zrozumieć. Nauczyciel tak naprawdę g*wno może. Może mówić dzieciom "gdy widzimy kogoś znajomego, to mówimy dzień dobry". Albo "przed jedzeniem myjemy rączki". Ale to, że my im to powiemy raz, drugi i dziesiąty, to nie znaczy, że one sobie to wezmą do serca i będą się do tego stosować. Nauczyciele są od nauczania i kształcenia, a dzieci powinny dobre wychowanie wynieść z domu. Jak się nie umie wychować dziecka to się go nie robi. A zrzucanie odpowiedzialności na nauczycieli to już w ogóle przesada. To TWOJE dziecko, i to TY masz je uczyć zasad kultury i obycia. Pewnie, fajnie oddać potomka najpierw do żłobka, potem do przedszkola, następnie do szkoły, jeszcze mu dowalić milion zajęć dodatkowych, żeby za bardzo nie przeszkadzał, i żeby go, o zgrozo, nie uczyć niczego.
Moja mama miała taką sytuację w wakacje (uczy wdż i jest przedszkolanką. ale nie uczy wdż w przedszkolu ). Spotkała raz matkę swoich podopiecznych - bliźniaczek. I ta matka do niej "a nie będzie przedszkole wcześniej otwarte? Bo ja już nie mam siły do dzieci". To po coś se je babo robiła? Wiem, że kobieta potrzebuje wytchnienia od dzieci, i dlatego są w przedszkolu/szkole - super. Ale żeby zaraz zrobić ze szkoły instytucję, gdzie dziecko ma być WYCHOWYWANE?
Dziecko ma być wychowywane przez rodziców, a nie nauczycieli. koniec kropka.

[201607040940]

Napisane przez _Tinkerbell

Nauczyciele są od nauczania i kształcenia, a dzieci powinny dobre wychowanie wynieść z domu. Jak się nie umie wychować dziecka to się go nie robi. A zrzucanie odpowiedzialności na nauczycieli to już w ogóle przesada. To TWOJE dziecko, i to TY masz je uczyć zasad kultury i obycia.
(...)
Dziecko ma być wychowywane przez rodziców, a nie nauczycieli. koniec kropka.

sama prawda.

[teQiba]

Napisane przez GrumpyCat

A co powiecie na to?
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2648

To wypowiedzi jest załamujący.
O ile jestem w stanie zrozumieć że dziecko zjadło tego pączka i nawet to że zapomnieli zapłacić - o tyle uważam że powinni się wstydzić tego a nie jeszcze szydzić z ochroniarza

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4958317 8]Kultura języka wymaga zaimki pisać wielką literą [/QUOTE]

A regulamin - nie wytykać innym błędów

Napisane przez Bananalama

że nie mówię "dzień dobry" dwóm byłym nauczycielkom

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Dziecko może mieć byle cymbał, burak i idiota. To, czego dziecko nie dostanie pod względem wychowawczym i społecznym od ww. rodzica, powinno mu zapewnić państwo, czyli szkoła. Po to jest i po to są nauczyciele. To duża odpowiedzialność, trudne zadanie żeby wpoic dziecku to, czego nie odbierze od rodziców. Dlatego tak ważne jest żeby do tego fachu trafiali ludzie z odpowiednimi predyspozycjami. Nie mamy prawa - jako społeczeństwo - wypinać się na wychowanie cudzych dzieci. Bo konsekwencje tego prędzejczy później uderzą w nas samych. Być może to ideał o czym piszę, ale kurde, może naprawdę trzeba zacząć wymagać od siebie na wzajem? Ja wymagam od nauczycieli żeby też wychowywali i 'uspołeczniali' cudze dzieci zaniedbywane w domu. Bardzo mnie irytuje postawa niektórych nauczycieli jaka ujawniła się i w tym wątku.

[queenie777]

Heloł...

Ja tylko przywitać się na razie przybyłam

A działo się dzieciowo przez 2 tygodnie ostatnie, ale jestem zbyt zmęczona na razie żeby o tym pisać...
Jestem wykończona bo Mąż mi się posypał- najpierw zerwał sobie ścięgno (mięsień? ) przywodziciela- nie chcę wyjść na ignorantkę, ale serio nie pamiętam dokładnie. Prywatne usg, ortopeda bo przecież na NFZ nie da się dostać, a na izbie przyjęć powiedzieli, że nic Mu nie jest. Taki wylew na nodze miał, chodzić nie mógł prawie w ogóle więc święta na mojej głowie i jeszcze bieganie przy Nim i przy szczeniaku.
A później zatoki, gardło i antybiotyk więc teraz leży, a ja zbieram siły. I po co mi dziecko
No właśnie- wiecie może jak się pozbierać po antybiotyku? Ja nigdy nie daję sobie ich przepisywać, ale On chciał i teraz jest mega osłabiony. Najpierw brał duracef a później azycynę czy jakoś tak.

Miłego końca weekendu

[201605061000]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4958660 3] A zaimki pisze się wielką literą i cóż Ci na to poradzę kiedy tak jest [/QUOTE]

Pokaż mi gdzie jest zapisana zasada, że zaimki w zwykłej konwersacji, czyli np. na forum pisze się wielką literą.

[Oonadh]

Witam Panie bezdzietne

Polowa z moich kolezanek posiada juz dzieci i tylko czesci z nich odbilo i nie mozna porozmawiac z nimi o czymkolwiek innym, oprocz tematow kupek i raczkowania. Jednak z paroma postanowilam rozluznic kontakty, poniewaz staly sie nie do wytrzymania

Najbardziej denerwujacy dla mnie jest fakt, ze te ktore tak usilnie namawiaja mnie na potomka, swoimi dziecmi prawie wcale sie nie zajmuja...podrzucaja dzieci do dziadkow kiedy tylko moga. I nie mowie tu o sporadycznej opiece dziadkow nad dziecmi.

Napisane przez queenie777

Heloł...

Ja tylko przywitać się na razie przybyłam

A działo się dzieciowo przez 2 tygodnie ostatnie, ale jestem zbyt zmęczona na razie żeby o tym pisać...
Jestem wykończona bo Mąż mi się posypał- najpierw zerwał sobie ścięgno (mięsień? ) przywodziciela- nie chcę wyjść na ignorantkę, ale serio nie pamiętam dokładnie. Prywatne usg, ortopeda bo przecież na NFZ nie da się dostać, a na izbie przyjęć powiedzieli, że nic Mu nie jest. Taki wylew na nodze miał, chodzić nie mógł prawie w ogóle więc święta na mojej głowie i jeszcze bieganie przy Nim i przy szczeniaku.
A później zatoki, gardło i antybiotyk więc teraz leży, a ja zbieram siły. I po co mi dziecko
No właśnie- wiecie może jak się pozbierać po antybiotyku? Ja nigdy nie daję sobie ich przepisywać, ale On chciał i teraz jest mega osłabiony. Najpierw brał duracef a później azycynę czy jakoś tak.

Miłego końca weekendu

Podalabym probiotyki mezowi, a najlepiej kiszona kapustke i jogurty jesli lubi

[201605061000]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4958849 5]Dziecko może mieć byle cymbał, burak i idiota. To, czego dziecko nie dostanie pod względem wychowawczym i społecznym od ww. rodzica, powinno mu zapewnić państwo, czyli szkoła. Po to jest i po to są nauczyciele. To duża odpowiedzialność, trudne zadanie żeby wpoic dziecku to, czego nie odbierze od rodziców. Dlatego tak ważne jest żeby do tego fachu trafiali ludzie z odpowiednimi predyspozycjami. Nie mamy prawa - jako społeczeństwo - wypinać się na wychowanie cudzych dzieci. Bo konsekwencje tego prędzejczy później uderzą w nas samych. Być może to ideał o czym piszę, ale kurde, może naprawdę trzeba zacząć wymagać od siebie na wzajem? Ja wymagam od nauczycieli żeby też wychowywali i 'uspołeczniali' cudze dzieci zaniedbywane w domu. Bardzo mnie irytuje postawa niektórych nauczycieli jaka ujawniła się i w tym wątku.[/QUOTE]

Weź ty w końcu zejdź z tych nauczycieli. Jak rodzice nie potrafią wychować to nauczyciele tym bardziej. Od wychowywania jest przede wszystkim rodzina.

[Oonadh]

Napisane przez zielona dziesiatka

Weź ty w końcu zejdź z tych nauczycieli. Jak rodzice nie potrafią wychować to nauczyciele tym bardziej. Od wychowywania jest przede wszystkim rodzina.

Tez uwazam, ze rodzina jest od wychowywania, a nauczyciele od nauczania. Szczegolnie dzisiaj nauczyciel ma bardzo ograniczone pole manewru, jesli chodzi o ingerowanie w wychowanie dzieci.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Dubel.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez zielona dziesiatka

Weź ty w końcu zejdź z tych nauczycieli. Jak rodzice nie potrafią wychować to nauczyciele tym bardziej. Od wychowywania jest przede wszystkim rodzina.

Nie weszłam na nauczycieli, to nie jest mój ukochany temat. Nawiązałam do wypowiedzi nauczycielki na tym wątku, zabronione? Jeżeli od wychowywania jest rodzina, która się kiepsko z tego wywiązuje, to jedyne Twoim zdaniem co można zrobić, to wypiąć się na te dzieci ? Skoro szkoła nie jest od wychowywania? Gratuluję podejścia.

[Shar14]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4959059 0]Nie weszłam na nauczycieli, to nie jest mój ukochany temat. Nawiązałam do wypowiedzi nauczycielki na tym wątku, zabronione? Jeżeli od wychowywania jest rodzina, która się kiepsko z tego wywiązuje, to jedyne Twoim zdaniem co można zrobić, to wypiąć się na te dzieci ? Gratuluję.[/QUOTE]
Nie zgadzam się z Twoimi wypowiedziami. Sądzę, że tylko osoby, które na codzień nie pracują w oświacie i nie mają z nią kontaktu tak piszą, że nauczyciel ma wychowywać. Mam całą rodzinę w oświacie i dopiero co skończyłam LO. Nie ma możliwości, żeby nauczyciel wychowywał, bo jak niby? Jest z dzieckiem od 4 klasy sp max 6 razy w tygodniu, minimum 2 (przedmiot plus godzina wychowawcza). Na lekcjach przedmiotowych robi się materiał, a pół wychowawczej to usprawiedliwienia i sprawy bieżące. Więc jak to sobie wyobrażasz?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Shar14

Nie zgadzam się z Twoimi wypowiedziami. Sądzę, że tylko osoby, które na codzień nie pracują w oświacie i nie mają z nią kontaktu tak piszą, że nauczyciel ma wychowywać. Mam całą rodzinę w oświacie i dopiero co skończyłam LO. Nie ma możliwości, żeby nauczyciel wychowywał, bo jak niby? Jest z dzieckiem od 4 klasy sp max 6 razy w tygodniu, minimum 2 (przedmiot plus godzina wychowawcza). Na lekcjach przedmiotowych robi się materiał, a pół wychowawczej to usprawiedliwienia i sprawy bieżące. Więc jak to sobie wyobrażasz?

No jeżeli wszyscy znani Ci nauczyciele sądzą, że wychowuje się tylko na wychowawczej, to nie mam pytań

[Shar14]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4959069 2]No jeżeli wszyscy znani Ci nauczyciele sądzą, że wychowuje się tylko na wychowawczej, to nie mam pytań [/QUOTE]
Nie o to chodzi, ale nie masz po prostu kontaktu z dzieckiem, żeby być w stanie je wychowywać. Można korygować złe zachowania, ale nie wychowywać. To wg mnie różnica.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Shar14

Nie o to chodzi, ale nie masz po prostu kontaktu z dzieckiem, żeby być w stanie je wychowywać. Można korygować złe zachowania, ale nie wychowywać. To wg mnie różnica.

Ale o czym Ty mówisz? Wychowuje się/pokazuje dobre wzorce cały czas, codziennie, za każdym razem kiedy ma się z dzieciakiem 'do czynienia'. Nie trzeba do tego szczególnych okoliczności. Trzeba tylko być konsekwentnym i umieć zbudować sobie autorytet i zdobyć poważanie u rodziców. Pedagog to potrafi. Naprawdę trzeba pisać takie banały?

[winter76]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4959084 2]Ale o czym Ty mówisz? Wychowuje się/pokazuje dobre wzorce cały czas, codziennie, za każdym razem kiedy ma się z dzieciakiem 'do czynienia'. Nie trzeba do tego szczególnych okoliczności. Trzeba tylko być konsekwentnym i umieć zbudować sobie autorytet i zdobyć poważanie u rodziców. Pedagog to potrafi. Naprawdę trzeba pisać takie banały?[/QUOTE]

Który, jaki, gdzie?