Panny Młode 2015 część 35 - otwarcie sezonu!

[dotuniek]

Napisane przez asica_

Może i zostanie, ale przecież nikt tego nie wyrzuca? U mnie po pierwszym dniu całe pozostałe jedzenie wraca do nas. Na drugi robią świeże i to co zostanie, również wraca do nas.

EDIT:
Może inaczej, teoretycznie całe wraca do nas. Bo czy obsługa sali coś z tego bierze, czy nie, to niestety nie da się sprawdzić, a słyszałam różne opinie

I tym sposobem moi znajomi 3 miesiące jedli tylko krokiety bo im 120 po weselu zostało

Słuchajcie każdy robi tak, żeby on i jego goście byli zadowoleni. Ja mam typowo miejską rodzinę takie ą ę i np brak serwet byłby bardzo skrytykowany, jak również pieczone udko czy schabowy na obiad. znów tż ma rodzinę ze wsi przyzwyczajona do tego o czym wy mówicie - musieliśmy znaleźć złoty środek, z racji ze wesele u mnie przechylony w moją stronę

[Kimitri]

Napisane przez existence

nie strasz, mnie drzwi w wc i łazience w tym tygodniu będą montować, klamki też już mam, nastawiam się pozytywnie

ja cały czas byłam pozytywnie nastawiona a co kontakt z firma albo drzwiami to takie zonki wychodza... ale jeszcze sie musza starac bo kasy calej nie dostali (jak to dobrze ze nie zaplacilam ost raty tylko powiedzialam ze zaplace przy montazystach i wydrukuje potwierdzenie przelewu)

Napisane przez viva91

Będę miała przy sobie reklamówkę z biedronki i tam będę kitrać mój ręcznik, a fotografa poproszę żeby aparat włożył pod stół i cyknął fotę mojemu ręcznikowi na kolanach, aby goście wiedzieli, jaką wiochę robi panna młoda

[201711281030]

Napisane przez MagicGirls

A u Mnie to co zostanie idzie na poprawiony plus będzie jeszcze swieze. Kucharki wchodzą do kuchni w piątek ,wiec o świeżość potraw się nie martwie.Zresztą w rodzinie Tz nic się nie zmarnuje ,oni lubią pojesc

O świeżość też się nie martwię. Sala jest sprawdzona, ale właściciel sam mówił, że na poprawiny dają nowe jedzenie, raz dla urozmaicenia, a dwa - "odgrzewana nigdy nie smakuje tak samo".

Ale ogólnie chodzi o to, że nic się nie zmarnuje, bo czego ludzie nie zjedzą, to my będziemy jeść przez miesiąc

[pati0090]

Napisane przez Mariuszowa

Żaden żart. Po prostu byłam na kilku uroczystościach, gdzie dostałam odpowiednią porcję i było mi zwyczajnie głupio, kiedy ja 55 kg dziewczyna miała zjeść to samo co 120 kg wujek, a następnie czekać do 21 za kolacją, Dla mnie to jest nie do przyjęcia i dlatego wolę półmisek z mięsem, bo każdy znajdzie coś dla siebie, mniejszy kawałek na mniejszej i kilka kawałków dla wiekszego...

ja też wolę półmisek z mięsem mieć na stole tym bardziej, że na obiad będą 4 rodzaje mięs więc wtedy wybiorę sobie to co mi najbardziej odpowiada i porcje taką jak mi odpowiada

[201711281030]

Napisane przez dotuniek

I tym sposobem moi znajomi 3 miesiące jedli tylko krokiety bo im 120 po weselu zostało

Słuchajcie każdy robi tak, żeby on i jego goście byli zadowoleni. Ja mam typowo miejską rodzinę takie ą ę i np brak serwet byłby bardzo skrytykowany, jak również pieczone udko czy schabowy na obiad. znów tż ma rodzinę ze wsi przyzwyczajona do tego o czym wy mówicie - musieliśmy znaleźć złoty środek, z racji ze wesele u mnie przechylony w moją stronę

120 krokietów to na jakieś 8 dni u mnie by było, już pisałam, że TŻ je tyle, co cała rodzina
U nas jest zwyczaj mrożenia tego, co zostało. Wiadomo, że każdy robi tak, jak uważa. Nie spotkałam się jeszcze z serwowanym obiadem na weselu, ale nigdzie nie napisałam, że to jest złe. Zresztą - jakby było złe, to by się tego nie praktykowało. Tak samo, jak w wersji z półmiskami - jeśli by się nie sprawdzała, nikt by tak nie robił.

I tak wszystkie nasze wesela będą wspaniałe

[pati0090]

Napisane przez viva91

będę miała przy sobie reklamówkę z biedronki i tam będę kitrać mój ręcznik, a fotografa poproszę żeby aparat włożył pod stół i cyknął fotę mojemu ręcznikowi na kolanach, aby goście wiedzieli, jaką wiochę robi panna młoda

:d

[existence]

Napisane przez Mariuszowa

Oczywiście, wszystko można, ja nie widze problemu... Po prostu u mnie w okolicy by to nie przeszło, u mnie przechodzą półmiski pełne mięsiwa, które wzbudziły tu tyle kontrowersji. No i bez przesady, czemu było to nie na miejscu?

Żaden żart. Po prostu byłam na kilku uroczystościach, gdzie dostałam odpowiednią porcję i było mi zwyczajnie głupio, kiedy ja 55 kg dziewczyna miała zjeść to samo co 120 kg wujek, a następnie czekać do 21 za kolacją, Dla mnie to jest nie do przyjęcia i dlatego wolę półmisek z mięsem, bo każdy znajdzie coś dla siebie, mniejszy kawałek na mniejszej i kilka kawałków dla wiekszego...

właśnie dlatego, że może takim "dla mnie to nie do przyjęcia" obrażasz niektórych to jest to o czym pisałam jakąś godzinę temu, że nie rozumiem takiego "ojej na weselu było bez sensu nic nie zjadłam bo mi nie smakowało..." a stoły się od jedzenia uginają...no jak się gdzieś znajduje w sytuacji innej niż mi znana to się staram dostosować a nie "nie do przejścia". Każdy jest inny i robi jak uważa ale mnie takie podejście osobiście uraziło. Jak bym poszła na wesele gdzie są różne mięsa to bym nie fochała

[Mariuszowa]

Napisane przez Majelka

naprawdę nie rozumiesz? chodzi o to, że w zależności od regionu Polski istnieją różne zwyczaje weselne. Gdyby dziewczyny, które mają kilka porcji mięsa na osobę podały w swoim regionie, rodzinie, serwowane danie to byłoby to pewnie odstępstwo od normy tak samo jak w rejonie gdzie podaje się serwowane dania i rodzina jest do tego przyzwyczajona podano by dania na półmiskach. Także każdy robi jak uważa, w zalezności od swoich gości, przyzwyczajeń, tradycji itp. i prawidłowo i to wcale nie znaczy, ze czyjeś rozwiązanie jest gorsze bo wszystko zalezy od kontekstu

A czy napisałam, że jest to gorsze, a u mnie lepsze? Serio, po co robić burze w szklance wody? Nie sądziłam, że jedno śmieszne zdanie może być takie oburzające, serio.
A jeśli chodzi o porcje jedzenie, to jak wyżej,
U mnie to nie przejdzie, ja tak nie będe mieć i tego nie rozumiem.
Mogłabym jeszcze napisac o zawyżonych kosztach wesela i zapatrzeniu w amerykańskie programy, ale tego nie zrobię
A teraz dalej, zjedźcie mnie po raz kolejny

[existence]

Napisane przez Mariuszowa

A czy napisałam, że jest to gorsze, a u mnie lepsze? Serio, po co robić burze w szklance wody? Nie sądziłam, że jedno śmieszne zdanie może być takie oburzające, serio.
A jeśli chodzi o porcje jedzenie, to jak wyżej,
U mnie to nie przejdzie, ja tak nie będe mieć i tego nie rozumiem.
Mogłabym jeszcze napisac o zawyżonych kosztach wesela i zapatrzeniu w amerykańskie programy, ale tego nie zrobię
A teraz dalej, zjeździe mnie po raz kolejny

sama się prosisz...

[MagicGirls]

Napisane przez asica_

O świeżość też się nie martwię. Sala jest sprawdzona, ale właściciel sam mówił, że na poprawiny dają nowe jedzenie, raz dla urozmaicenia, a dwa - "odgrzewana nigdy nie smakuje tak samo".

Ale ogólnie chodzi o to, że nic się nie zmarnuje, bo czego ludzie nie zjedzą, to my będziemy jeść przez miesiąc

U nas jest tak jak u Vivy ,ze rożne mieska do wyboru i ludzie czasami specjalnie czekają na ta powtórkę z wesela A bo to im cos smakowalo ,albo nie mieli sil juz spróbować .Świeże tez będzie jako główne dania.

[aneta_91]

To że są dania porcjowane nie znaczy, że goście siedzą głodni, przecież są przystawki na stole, stół wiejski, czasem dania na podgrzewaczach.

U nas na weselach z tego co pamiętam obiad jest dwudaniowy, podawany każdemu z osobna, a kolejne dania to różnie - czasem jest kilka rodzajów mięsa/dodatków na półmiskach, a czasem też są podawane dla każdego osobno.

Ale jak tu chyba Majelka zauważyła, każdy region, rodzina to inne zwyczaje, więc każda z nas wie, że dla jej regionu czy rodziny właśnie takie podawanie dań jest najlepsze

[viva91]

Napisane przez pati0090

dla mnie nie ma różnicy czy to ręcznik czy serwetka. Zresztą kto zwraca na weselu na to uwagę

ą ę

[pati0090]

Napisane przez dotuniek

Nie, ale jakoś sobie nie wyobrażam zabawy z tym ręcznikiem i co z nim między posiłkami? Jakoś tak mało estetycznie wygląda.

Ja nie widzę z tym żadnego problemu i nie rozumiem czemu stwarzasz problem na siłę tam gdzie go nie ma. Nie wierzę, że ktoś obgada PM, że ma ręcznik a nie chusteczkę. No proszę cię. Co to jakaś arystokracja

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez viva91

ą ę

jak dobrze, że nie mam takich ludzi na weselu. Nawet mój kuzyn prokurator czy wujek profesor nie zwracają na takie rzeczy uwagi i myślę, że sami by ten ręcznik sobie wzięli

[existence]

Napisane przez viva91

ą ę

bułkę przez bibułkę moja babcia tak zawsze mówi


muszę w ogóle z tż pogadać żebyśmy się zebrali i ustalili jakieś wstępne wybory naszego menu które musimy narzucić gościom bo właściciel mówił, że po nowym roku już spokojnie możemy się umawiać z kucharzem. Będzie ustalone to będę miała czas żeby zrobić projekt menu i sobie wydrukować na stoliki

[dotuniek]

Napisane przez existence

dokładnie taki mam zamiar mamy pokój na górze gdzie będę miała rzeczy mniej potrzebne ale po co ja mam biegać po każdą pierdołę, zawsze mam najpotrzebniejsze rzeczy ze sobą, kto to będzie widział? obrus będzie do ziemi. Szkoda mi wesela na bieganie z góry na dół żeby sobie oczy zakropić albo przebrać buty

To dobrze, że my mamy pomieszczenie przy sali gdzie mogę zostawić swój grajdołek ;-) bo ja jestem taka nie zdara ze albo o to co pod stołem bym się zabiła, albo wylądowałoby na środku sali

Napisane przez pati0090

dla mnie nie ma różnicy czy to ręcznik czy serwetka. Zresztą kto zwraca na weselu na to uwagę

Hehe... No właśnie u mnie byłoby zauważone ze nie jest to dopięte i jest ręcznik a nie serwetka

[201711281030]

Napisane przez MagicGirls

U nas jest tak jak u Vivy ,ze rożne mieska do wyboru i ludzie czasami specjalnie czekają na ta powtórkę z wesela A bo to im cos smakowalo ,albo nie mieli sil juz spróbować .Świeże tez będzie jako główne dania.

Też mam tak jak Viva, kawałki mięska na półmiskach, 3 kawałki na osobę - 7 rodzajów mięsa.
Ale rozwiązanie mi pasuje, skoro płacę, to mogę dostać świeże.Jakby właściciel nie powiedział, że tak jest, też by się nikt nie obraził

[MagicGirls]

Ja będę mieć ręcznik bo jeśli się wydarzy "koszmar PM" czyli barszcz na sukience to chce wierzyc ,ze taki ręcznik więcej go wchlonie niż serwetka

[pati0090]

Napisane przez dotuniek

Hehe... No właśnie u mnie byłoby zauważone ze nie jest to dopięte i jest ręcznik a nie serwetka

w takim razie współczuje ci, że musisz być taka idealna na własnym weselu, że mucha nie siada

[201711281030]

Napisane przez pati0090

Ja nie widzę z tym żadnego problemu i nie rozumiem czemu stwarzasz problem na siłę tam gdzie go nie ma. Nie wierzę, że ktoś obgada PM, że ma ręcznik a nie chusteczkę. No proszę cię. Co to jakaś arystokracja

u mnie część rodziny by obgadała

[Majelka]

Napisane przez Mariuszowa

A czy napisałam, że jest to gorsze, a u mnie lepsze? Serio, po co robić burze w szklance wody? Nie sądziłam, że jedno śmieszne zdanie może być takie oburzające, serio.
A jeśli chodzi o porcje jedzenie, to jak wyżej,
U mnie to nie przejdzie, ja tak nie będe mieć i tego nie rozumiem.
Mogłabym jeszcze napisac o zawyżonych kosztach wesela i zapatrzeniu w amerykańskie programy, ale tego nie zrobię
A teraz dalej, zjedźcie mnie po raz kolejny

pogrubione nie za bardzo wiem do czego ma się odnosić

nie mam zamiaru po Tobie jechać jak to ujęłaś tylko troszkę zdziwiło mnie(a nie oburzyło jak napisałaś), że twierdzisz, że nie rozumiesz takiej wydawałoby się dosyć oczywistej rzeczy jak różnice kulturowe, zwyczaje itp. i chciałam Ci po prostu wytłumaczyć o co chodzi także traktowałabym to jako zwykłą dyskusje na forum na Twoim miejscu, a nie "burzę w szklance wody" a to czy kogoś urazilaś czy nie to juz raczej indywidualna kwestia

[pati0090]

Napisane przez MagicGirls

Ja będę mieć ręcznik bo jeśli się wydarzy "koszmar PM" czyli barszcz na sukience to chce wierzyc ,ze taki ręcznik więcej go wchlonie niż serwetka

dokładnie

[Mariuszowa]

Napisane przez existence

właśnie dlatego, że może takim "dla mnie to nie do przyjęcia" obrażasz niektórych to jest to o czym pisałam jakąś godzinę temu, że nie rozumiem takiego "ojej na weselu było bez sensu nic nie zjadłam bo mi nie smakowało..." a stoły się od jedzenia uginają...no jak się gdzieś znajduje w sytuacji innej niż mi znana to się staram dostosować a nie "nie do przejścia". Każdy jest inny i robi jak uważa ale mnie takie podejście osobiście uraziło. Jak bym poszła na wesele gdzie są różne mięsa to bym nie fochała

Ja się nie fochałam, po prostu siedziałam głodna te kilka razy i tyle. Jestem z Wielkopolski, u mnie sa półmiski z kilkoma rodzajami mięs, sałątki, przystawki i inne cuda wianki. Nikt głodny nie siedzi, każdy wybiera co mu pasuje, mięso zostaje na poprawiny i czasem ewentualnie coś na potem.

Napisane przez existence

sama się prosisz...

Oj tam, oj tam...

Napisane przez aneta_91

To że są dania porcjowane nie znaczy, że goście siedzą głodni, przecież są przystawki na stole, stół wiejski, czasem dania na podgrzewaczach.

U nas na weselach z tego co pamiętam obiad jest dwudaniowy, podawany każdemu z osobna, a kolejne dania to różnie - czasem jest kilka rodzajów mięsa/dodatków na półmiskach, a czasem też są podawane dla każdego osobno.

Ale jak tu chyba Majelka zauważyła, każdy region, rodzina to inne zwyczaje, więc każda z nas wie, że dla jej regionu czy rodziny właśnie takie podawanie dań jest najlepsze

No właśnie na tych uroczystościach, o których mówiłam siedziałam głodna, Nie było przystawek, tylko jakieś sałatki, które wyglądały nieświeżo. Po prostu jestem zrażona do takich imprez, miało być po amerykańsku, luksusowo, bułkę przez bibułkę, super lokal itp., a wyszła bida.

I proszę dlaczego dajecie się tak prowokować? Jedno zdanie, na dodatek zakończone tekstem, że nie rozumiem bo prosta dziewucha ze wsi, a tu TAKA burza. Przecież nikomu nie zaglądam do menu, żadnej nie skrytykowałam, żadnej nie obraziłam.
Dziewczyny dajcie na wstrzymanie... To ma być najpiękniejszy dzień w życiu. Ochłońcie

[pati0090]

Napisane przez asica_

u mnie część rodziny by obgadała

to ja jednak cieszę się, że zapraszam tylko najbliższych a nie moją 50 osobową rodzinkę bo to ma być moje święto a nie ich powód do obrobienia d*py Wiem, że pewnie i tak się ktoś taki trafi ale mnie to nie obchodzi bo to mój dzień

[existence]

Napisane przez dotuniek

To dobrze, że my mamy pomieszczenie przy sali gdzie mogę zostawić swój grajdołek ;-) bo ja jestem taka nie zdara ze albo o to co pod stołem bym się zabiła, albo wylądowałoby na środku sali


Hehe... No właśnie u mnie byłoby zauważone ze nie jest to dopięte i jest ręcznik a nie serwetka

heh ja mam na każdym weselu buty pod stołem nigdy jeszcze nie było katastrofy ja bez butów na zmianę się nie ruszam na takie imprezy ale pewnie po pierwszym tańcu pozbędę się trampów i będą w pokoju na górze a zostaną same balerinki

[joasia-a]

Ktos pisał o szczoteczce sonicznwj z biedronki.. Jakiś czas temu byly identyczne, kupiłam. Wielkość szczoteczki jak dla dziecka :P a poza tym włączyłam na sekundkw, drzalo ledwo wyczuwalnoe i po kilku sekundkach zepsula się na zawsze



Jejku, ale dyskusje :P

Ręcznik może,być serio dobrym pomysłem bo więcej wchłonie niz serwetki

[viva91]

Napisane przez existence

muszę w ogóle z tż pogadać żebyśmy się zebrali i ustalili jakieś wstępne wybory naszego menu które musimy narzucić gościom bo właściciel mówił, że po nowym roku już spokojnie możemy się umawiać z kucharzem. Będzie ustalone to będę miała czas żeby zrobić projekt menu i sobie wydrukować na stoliki

dyktatorze jeden Ty...

a wiesz, że miałam nie robić menu na stoły, ale TŻ-owi się to spodobało? jednak nie będę się wysilać, nie mam czasu, największy problem mam z tym, na czym to postawić... bo te ramki z ikei to tak średnio, w sensie drogawo dla mnie na taką rzecz.

[201711281030]

Napisane przez pati0090

to ja jednak cieszę się, że zapraszam tylko najbliższych a nie moją 50 osobową rodzinkę bo to ma być moje święto a nie ich powód do obrobienia d*py Wiem, że pewnie i tak się ktoś taki trafi ale mnie to nie obchodzi bo to mój dzień

Ja też zapraszam najbliższą rodzinę i część z nich właśnie taka jest, ale też mi to wisi Jak mają obgadać, to i tak znajdą powód.

[pati0090]

Napisane przez existence

heh ja mam na każdym weselu buty pod stołem nigdy jeszcze nie było katastrofy ja bez butów na zmianę się nie ruszam na takie imprezy ale pewnie po pierwszym tańcu pozbędę się trampów i będą w pokoju na górze a zostaną same balerinki

o ja też mam pod stołem buty na zmianę na weselach hehe

[dotuniek]

Napisane przez pati0090

w takim razie współczuje ci, że musisz być taka idealna na własnym weselu, że mucha nie siada

To nie chodzi o to, że idealna ale o to, jakie są standardy przyjęte.

Mówisz, że robię burze w szklance wody - a ja jeśli nie mam czegoś zorganizowanego na tip top to mam zawsze katastrofę dlatego z ciekawości nie złośliwości pytam o kwestię organizacyjne jak np to co zrobić z takim ręcznikiem bo np położyłabym na krześle a później siadła na takim uważnym buraczkami - bo jestem do tego zdolna

[201711281030]

Napisane przez joasia-a

Ktos pisał o szczoteczce sonicznwj z biedronki.. Jakiś czas temu byly identyczne, kupiłam. Wielkość szczoteczki jak dla dziecka :P a poza tym włączyłam na sekundkw, drzalo ledwo wyczuwalnoe i po kilku sekundkach zepsula się na zawsze

ja pisałam - inwestycja życia

Napisane przez joasia-a

Ręcznik może,być serio dobrym pomysłem bo więcej wchłonie niz serwetki

Pod warunkiem, że jest wyprany, najlepiej kilkakrotnie