Styczniowe mamusie 2015, cz. X (porodówka :) )

[biedro87]

Ewka, Szczeparka gratulacje wielkie!!!

ja witam sie w terminie porodu poza jednym skurczem o 4 rano nie dzieje sie nic cos czuje, ze od srody bedzie indukcja.

Olena, to die rozkreca akcja powidzenia!

[lilijka3]

Witam się, dni mi tak uciekają, że nawet nie wiem kiedy. Nie mam czasu na nic, a jak już mam, to zaraz czas mi ucieka jeszcze bardziej.
Mały jest zdrowy, mamy już tydzień, robi coraz dłuższe przerwy między karmieniami, bo jest standard co 3-4h, a jedna ma nawet do 6h. Tak więc wyrozumiały chwilowo dla mateczki ten mój synek. Nie mogę się napatrzeć na niego.
Uświadomiłam sobie właśnie, że powyżej 62 rozmiaru nie mam ani jednego ubranka dla synka a to dlatego, że przecież nie wiedziałam co będzie. Trzeba byłoby się zapuścić na jakieś zakupy. Tylko nie mam jak, kiedy no i trzeba poczekać na kasę, bo ZUS jakiś taki zawalający jest…. szukają dziury w całym.

misia, jasowaa, ewka, szczeperka, kika GRATULACJE NARODZIN DZIECIACZKÓW!!!

A i ten opis porodu i pobytu: hehe

Jak wiadomo, termin wyznaczono mi w szpitalu na 2.01.2015. 1 Stycznia zjawiłam się o 8.00 rano na oddziale, jeszcze Pan Taksówkarz zapytał „jedziemy na spokojnie, czy trzeba się spieszyć”, odpowiedziałam, że na spokojnie.
Przyjęli mnie na oddział, byłam pacjentem nr 1 (jak usłyszałam, stan po cesarskim cięciu jest wskazaniem do cesarskiego cięcia), zaczęli robić badania, od obiadu do godz. 22.00 mogłam już tylko pić, nie mogłam jeść, a po 22.00 już nie mogłam pić. Na sali byłam sama i tak niby to miało zostać. Popołudniu przyszedł anestezjolog na wywiad. Spytał się mnie, jak wspominam poprzednią cesarkę. Odpowiedziałam, że to była trauma i bardzo źle. Zaczął zadawać pytania dlaczego, co to znaczy itp. Zaczęliśmy rozmawiać. Doktorek zaczął mi wyjaśniać i obrazowo pokazywać na ramieniu co będę czuła jeśli zdecyduję się na znieczulenie podpajenczynówkowe ponownie. Poinformował mnie też, jak wygląda sprawa z usypianiem całkowitym (lekarze mają wtedy tylko 3 minuty na wyciągnięcie dziecka, bo każda kolejna to ryzyko).
Po tej rozmowie uwierzyłam mu i zgodziłam się ponownie na podpajenczynówkowe. Wszystko było omówione.
Następnego dnia o 5.20 pobudka, leki, lewatywa, kroplówki i parę minut po 8.00 przyszła po mnie Pani z bloku.
Przed wejściem na blok standardowy „drink na odwagę”. Rozebrałam się z koszuli, kazali jeszcze usiąść, bo czekali na resztę ekipy. Osłonili mnie tą folią termiczną. Pielęgniarki rewelacyjne, każda sympatyczna. Poprosiłam tylko o minimum wiedzy medycznej (tzn. bez szczegółów), bo jestem z tych mało odpornych. Zespół się zebrał, przyszedł anestezjolog (jak się okazało ten sam, co dnia poprzedniego) i zaczął się wkłuwać. Niestety musiał to zrobić dwa razy, bo za pierwszym razem uciekłam plecami (leżałam na boku). Pielęgniarka pomogła mi przyjąć odpowiednią pozycję, a doktorek do pozostałego personelu „szanowne Panie, zauważyłem, że jak jest spokój na sali, to pacjentkom łatwiej się wkłuć, są rozluźnione, tak więc proszę o ciszę”. Rozbawił mnie, ale coś w tym jest. Szybciutko mnie ścięło, położyli mnie i już się zaczęło. Zaraz na początku informuję, że jest mi niedobrze. Doktor na spokojnie „Pamięta Pani, rozmawialiśmy o tym, że będzie ciśnienie spadało, już dostanie pani efedrynę” Dostałam, było lepiej.
Później nadeszła ta wielka chwila, nagle słyszę „chłopiec urodzony w czepku, Gratulacje”. Popłakałam się, małego wystawili zza parawanu, pochlapał mnie wodami, ale to nie ważne. Następnie małego zabrali i oczyścili, a u mnie trwała dalej walka. Okazało się, że łóżko było ciut za mocno opuszczone z moją głową i znieczulenie za daleko poszło. To też nieważne. Przynieśli mi małego i przytulali do policzka, mały chwycił mnie za nos. Znowu się wzruszyłam. Zabrali go, a ja nagle zaczynam mówić „będę wymiotować”. W życiu nie czułam się tak dziwnie…… odruchy wymiotne podczas operacji….. Sympatyczna pielęgniarka wzięła ligninę, ale ja nie miałam czym wymiotować. Anestezjolog powiedział „nie daję zazwyczaj niczego na refluks, ale tym razem podajemy, bo ciśnienie znowu niskie”. Lekarze oznajmili, że to koniec. Anestezjolog zalecił „może Pani przekręcać się po 12h, pionizowanie po 24h”.
Przewieźli mnie na moją salę, podpięli pod aparaturę, która co 30 minut mierzyła mi ciśnienie. I tu był zonk, bo zawsze zbiegało się to z obkurczaniem macicy i bólem, a ciśnienie wtedy mi skakało bardzo wysoko.
Pielęgniarka udzieliła mi wskazówek, że mam nie dopuszczać do mega bólu.
Do zaleceń się zastosowałam. Kilka godzin później zawitała u mnie przełożona z pytaniem „czy wyrażam zgodę na odwiedziny nowego Prezydenta Miasta”. Wyraziłam zgodę, Prezydent wszedł, porozmawiał i wyszedł. Synek był pierwszym dzieckiem w Nowym Roku po cc, a drugim dzieckiem w tym szpitalu urodzonym.
Następnego dnia pionizowanie, prysznic, a mi dali współlokatorkę, bo już nie było miejsc. Cieszyłam się bardzo, bo super dziewczyna mi się trafiła, świetnie się dogadywałyśmy, a ja miałam do kogo buzię otworzyć.
Od 3 doby zawzięcie walczyłam o kp. Udało się coś rozkręcić. Później to już bajka. W Trzech Króli wypuścili nas do domu. Jak zobaczyłam córkę to się tak wzruszyłam, że aż popłakałam.
Powiem tak: gdyby 4 lata temu był tak kompetentny anestezjolog jak teraz, to nie miałabym takiego urazu. Szkoda, że w naszym kraju nie docenia się fachowców. Ot cała historia.

Teraz Was trochę nadrobię:

Tommorow hehe mąż fajnym tekstem zapodał.
Pacynka w 3 dobie wykryto szmery, okazało się, że mamy dwa ubytki.
alb to ja mam uraz do wenflonów i zastrzyków po pierwszej cc.
heffitka a propo szczepień, ja szczepiłam, ale nie zapomnę miny pielęgniarki, jak zapytałam się jaką szczepionką szczepią. Ona sądziła, że będę stawiać opór, a tutaj zonk, ciekawość matki, nic więcej. hehe
Smerfetko witaj w domu U mnie w szpitalu dzieci szczepią bez obecności matki, bo jednak emocje biorą górę. Ja na pobraniu krwi zostałam, bo już niby zahartowana jestem, ale jednak serce się kroiło. Przemyśl to 5w1…… Twój Arturek nie jest takim bardzo wcześniakiem. Córkę szczepiłam 5w1 i nie wiem czy to był błąd. Będę teraz dyskutować o tym z pediatrą.
akrolowa ja jem raczej normalnie, to na co mam akurat ochotę i pod ręką. Np. naleśniki z dżemem, serem, pulpety w sosie koperkowym z ziemniakami, marchewką i groszkiem, chleb z szynką, bułka z szynką, z serem żółtym, z serem białym, jabłka, ciastka korzenne, piję mleko, herbatę z cytryną, zupa jarzynowa itp. Skusiłam się też na kawałek ciasta, gdzie były orzechy i kakao, ryż z jabłkami.
czarnadama super wiadomości
Kinqaa co do brodawek, to mój synuś na lewej zrobił mi podczas pierwszego karmienia gigantycznego krwiaka
mmgi odwiedziny u mnie lajcik, kto chciał był – czyli moi rodzice, dziadek, siostrzenica szwagra, szwagier i wsio. Dzisiaj będzie siostra ze szwagrem, bo ona chora była, jak mały się urodził. Tak więc dużo tego nie było.
Katerina co za wartka akcja

[smerfetka2808]

Katerina o ludzie co za akcja! ważne ze z Malutką wszystko dobrze

LiLijka piękny dokładny opis
A co do szczepienia to może faktycznie pogadam z pediatra bo my tez nie chcieliśmy 5w1 tylko w szpitalu tak gadali...ehh...a jak córcia? Zadowolona z braciszka?

[Katerina_00]

Marzyłam o szybkim porodzie, ale zeby az tak.
ta położna chyba jakaś niedoswiadczona była, jak mnie badała, to ja widziałam, ze ona ma niewiedzady wyraz twarzy, jest możliwe, żeby w ciągu godziny 10min rozwarcie skoczyło z 2cm na pełne 10
jeszcze mi dawała jakis lek w venflon I wszystko jej pryslo dookoła, telefon mi zalała

[Kinqaa]

Katerina jakas poje*** babka... naprawdę

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

A mnie wkurzają ludzie dookoła dowiadując się,że mam planowaną cesarkę, teksty typu "Eeeee to nie poród" wyprowadzają mnie z równowagi

[lilijka3]

Smerfetka pogadaj z pediatrą. Bo mam wrażenie, że oni mają profity z tych wieloskładnikowych szczepionek. Powiem Ci tak, córka miała wpisany 38tc, a tak naprawdę była młodsza (tak na ok 37tc) i wszystko na to wskazywało (np. waga 2500g, odruchy typowo wcześniacze itp.). Teraz jestem nastawiona na standardowe szczepionki, ale z zamiennikiem na ten lepszy. Przy wizycie za 2 tygodnie u pediatry będę o tym rozmawiała.
Córka chodzi tylko i pyta "Uba ma kupę?" Tylko o tę kupę pyta. Wczoraj nieźle dała popalić, ale u nas to zbiega się z jakimś skokiem rozwojowym, bo jest od jakiegoś czasu nie do wytrzymania (przekora prawie 4-latki). Na szczęście dzisiaj bawi się sama.

[dusiolka]

Nam Mała wczoraj dała popalić ale zganiam to na dzien pełen emocji bo w końcu tyle nowych twarzy poznała,głosów itp wiec dziecko mogło zirytować,ale jak juz w końcu zasnęła ok. 1w nocy (a od 17 nie spała!!) to przepięknie dała sie wyspać bo wstawała do 3-4h na karmienie

Lilijka 6h bez jedzenia to nie za duzo?pamietam w szpitalu jak Młoda usnęła mi na 5h i te panie z poradni kazały mi wybudzać na karmienie ze to za długo troche .

[smerfetka2808]

Kinqa masakra! Jaki tekst

Lilijka Dziękuję za radę jutro muszę dzwonić do pediatry i się umówić wtedy pogadam z nią. Nasz niby też wcześniak ale lekarka w szpitalu mówiła że wcale na wcześniaka nie wygląda szczególnie ze waga ur byla 2960g a wg Om urodził się w 36t5d.
Ojej jak słodko z corcia dba o braciszka żeby mu sie pupcia nie odparzyla

[heffitka84]

Napisane przez dusiolka

Nam Mała wczoraj dała popalić ale zganiam to na dzien pełen emocji bo w końcu tyle nowych twarzy poznała,głosów itp wiec dziecko mogło zirytować,ale jak juz w końcu zasnęła ok. 1w nocy (a od 17 nie spała!!) to przepięknie dała sie wyspać bo wstawała do 3-4h na karmienie

Lilijka 6h bez jedzenia to nie za duzo?pamietam w szpitalu jak Młoda usnęła mi na 5h i te panie z poradni kazały mi wybudzać na karmienie ze to za długo troche .

Mysle ze jak dziecko byloby naprawdę glodne to by dalo znac wczesniej ;-)
U mojej szwagierki podobnie bylo, kilka razy byly dluzsze przerwy 5-6h

[dusiolka]

Heffitka no chyba niekoniecznie:p mysle ze panie z poradni maja dostateczna wiedzę w tym temacie kogo sie nie spytam to 6h to strasznie duzo bez jedzenia.

[smerfetka2808]

Mi też mówiły że jak się nie obudzi do 4h to mam sama budzić bo to za długo jednak.
A liczycie 3h od poczatku karmienia czy dopirro jak zasnie? :p jestem ciekawa czy robicie tak jak ja

[BabaZWysp]

Dusiolka mi przy synu kazali wybudzać, bo podobno te 5-6 godzinne przerwy to bylo za dużo.
Teraz w UK położna i pielęgniarka środowiskowa twierdzą, że jak są 2-3 przerwy dziennie po 5-6 godzin to nic strasznego, ważne aby było 8 karmień dziennie. I podobno "dzieci tak mają", że robią sobie parę dłuższych przerw.

Katerina, poród błyskawiczny. Coś mi się wydaje, że NHS na takie porody nie jest wogóle przygotowany, systemowo nie przewidują, że poród może być szybki stąd te problemy np. z niekompetentnymi położnymi - tego nie ma w Procedurze.

Kinqaa, zabiłabym za takie teksty. Niech może w skali od 1 do 10 taką "mundra" komentująca oceni co jest 100 % porodem a co nie... Czy np. poród 2 godzinny zalicza się do porodów czy to trzeba cierpieć 24 godziny aby zasłużyć na miano "Tej co urodziła prawidłowo"... Debilizm!

[lilijka3]

Napisane przez dusiolka

Lilijka 6h bez jedzenia to nie za duzo?pamietam w szpitalu jak Młoda usnęła mi na 5h i te panie z poradni kazały mi wybudzać na karmienie ze to za długo troche .

dusiolka jeżeli nic nie stoi na przeszkodzie i z dzieckiem nic się nie dzieje, to ma prawo mieć przerwę do 6h w jedzeniu, ale nie dłużej. Tak było też mówione przez położną 4 lata temu na SR, tak też mówili w szpitalu. Jedynie w 3 dobie musiałam wybudzać małego na jedzenie, aby rozkręcić laktację i przyzwyczaić go do systemu 3h. Teraz jemy co 3-4h, plus ta jedna długa przerwa. Jak chce wcześniej to też dostaje.
Ponadto w szpitalu dzieci po porannej kąpieli zazwyczaj zaliczały tę dłuższą przerwę - to nie tylko moje spostrzeżenie, bo i samych położnych z neonatologii.
Ale warunek, że dziecko nie może mieć problemów typu żółtaczka itp.

[dusiolka]

Napisane przez smerfetka2808

Mi też mówiły że jak się nie obudzi do 4h to mam sama budzić bo to za długo jednak.
A liczycie 3h od poczatku karmienia czy dopirro jak zasnie? :p jestem ciekawa czy robicie tak jak ja

Jak zasnie

[Katerina_00]

Napisane przez lilijka3

Ale warunek, że dziecko nie może mieć problemów typu żółtaczka itp.

No właśnie, u nas żółtaczka jakk ta lala I przystawiam co 2h max 3.
A suty mam w stanie tragicznym a kapturki z aventu rzucałam po scianach, bezuzyteczne sa

[AsiaW**]

Napisane przez olena90

dzis o 6 odszedl mi czop. Niebyl tak,jak pisala wiekszosc z Was ze sluz z nitkami tylko sluz zabarwiony krwia. Zaczyna mnie nonstop bolec brzuch jak na @ a do tego doszedl jeszcze bol glowy.

o rany to już rozkręca się na całego

Napisane przez Katerina_00

Marzyłam o szybkim porodzie, ale zeby az tak.
ta położna chyba jakaś niedoswiadczona była, jak mnie badała, to ja widziałam, ze ona ma niewiedzady wyraz twarzy, jest możliwe, żeby w ciągu godziny 10min rozwarcie skoczyło z 2cm na pełne 10
jeszcze mi dawała jakis lek w venflon I wszystko jej pryslo dookoła, telefon mi zalała

tragiczna ta położnawspókczuje, dobrze, że masz to już za sobą.

Ja juz po ktg i usg,moja chudzinka niezle przypakowala i wazy juz 2960przybiera pieknie,przeplywy,ktg ok,kolejne ktg w czwartek
Wizyta w piatek,w nocy tak mnie bolal brUch jak na @,myslalam ze sie cos Zaczyna,na poczekalni tez,weszlam na ktg i cisza.,,zaledwie 3skurcZe na poziomie 60,no nic,mam jeszcze czas
ale juz bym chxiala,

obok dziewczyna rodzila
Płakała tak bardzo.,,i mnie strasznie. Zestresowala

[smerfetka2808]

A ja gdyby nie kapturki mogłabym się pożegnać z kp a tu super mi pomagają.

[Katerina_00]

Napisane przez smerfetka2808

A ja gdyby nie kapturki mogłabym się pożegnać z kp a tu super mi pomagają.

Jakie masz?

[smerfetka2808]

Napisane przez Katerina_00

Jakie masz?

No właśnie z aventu

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

AsiaW tylko proszę się nie denerwować dasz radę!

[AsiaW**]

Napisane przez smerfetka2808

No właśnie z aventu

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

AsiaW tylko proszę się nie denerwować dasz radę!

oby teraz już nie ma odwrotu

A smarujesz Artusia jakąś oliwka/balsamem itp? po kąpieli?

albo przy każdej zmianie pieluszki konieczne jest smarowanie dupki?

podpowiedzcie mi proszę

[dusiolka]

Kurcze moze i ja zaopatrze sie te z avantu bo mam z babyono Hm.. Ale jutro zaczynam od nowa przystawiać do cycka bo teraz zeby pokarm nie zaniknął robię laktatorem..

Po kapieli w szpitalu smarowali dziecko parafina całe od głów do stop. W domu mam krem z oillan baby i tym smaruje a przy zmianie pieluchy dupcie sudocremem a nieraz linomagiem i górna partie w pachwinach tez linomagiem

[smerfetka2808]

Po kąpieli na razie nie smarowalam bo mam próbki emolium i w tym go kąpiemy póki co a to już jest z oliwka
A co do smarowania dupki to smaruje wtedy jak jest kupka w pieluszce czyli prawie za każdym razem mam bepanthen maść

[dusiolka]

Smerfetka Koedy wychodzisz z Małym na dwor ?

[smerfetka2808]

Dusiolka ale sudocrem jest stricte na odparzenia a jak pupcia nie jest odpazona to nie potrzebnie maluszka tym smarować wystarczy jakaś maść co natłuszcza dupke i pachwinki

[AsiaW**]

Napisane przez dusiolka

Kurcze moze i ja zaopatrze sie te z avantu bo mam z babyono Hm.. Ale jutro zaczynam od nowa przystawiać do cycka bo teraz zeby pokarm nie zaniknął robię laktatorem..

Po kapieli w szpitalu smarowali dziecko parafina całe od głów do stop. W domu mam krem z oillan baby i tym smaruje a przy zmianie pieluchy dupcie sudocremem a nieraz linomagiem i górna partie w pachwinach tez linomagiem

Napisane przez smerfetka2808

Po kąpieli na razie nie smarowalam bo mam próbki emolium i w tym go kąpiemy póki co a to już jest z oliwka
A co do smarowania dupki to smaruje wtedy jak jest kupka w pieluszce czyli prawie za każdym razem mam bepanthen maść

dzięki dziewczyny

[smerfetka2808]

Dusiolka u nas tak wieje ze drmat! jak dobrze pójdzie to za tydzień zaczynam werandowac

[alb]

Ja dzisiaj ściągałam mleko laktatorem bo już tak bolało że musiałam sobie zrobić przerwę w karmieniu. Przy okazji sprawdziłam jak mała sobie radzi z butlą. Jutro teściowa z nią zostanie jak pojadę ściągać szwy i wolałam sprawdzić czy nie będzie problemu jakby musiała nakarmić. No i tak się zastanawiam czy nie za mało mam tego mleka bo rano ściągnęłam z jednej piersi 50 ml a potem musiałam jeszcze z drugiej tyle ściągnąć bo Natalka się domagała... Nie wiem czy ona tak dużo je czy ja mam za małą produkcję.

A poza tym to dzisiaj już mnie nie boli głowa

[dusiolka]

Napisane przez smerfetka2808

Dusiolka ale sudocrem jest stricte na odparzenia a jak pupcia nie jest odpazona to nie potrzebnie maluszka tym smarować wystarczy jakaś maść co natłuszcza dupke i pachwinki

Mojej Małej dobrze robi;p zreszta raz jest sudocremem a raz linomagiem smarowana.

[Katerina_00]

Napisane przez smerfetka2808

Dusiolka u nas tak wieje ze drmat! jak dobrze pójdzie to za tydzień zaczynam werandowac

Też mam te z aventu I one sa za duże I za sztywne, kiedys miałam takie miekkie I mniejsze tylko nie moge sobie przypomnieć firmy.

ja smaruje sudokremem ale nie za każdym razem.

aa pepek tzn kikut nam wczoraj odpadł.

[dusiolka]

Napisane przez alb

Ja dzisiaj ściągałam mleko laktatorem bo już tak bolało że musiałam sobie zrobić przerwę w karmieniu. Przy okazji sprawdziłam jak mała sobie radzi z butlą. Jutro teściowa z nią zostanie jak pojadę ściągać szwy i wolałam sprawdzić czy nie będzie problemu jakby musiała nakarmić. No i tak się zastanawiam czy nie za mało mam tego mleka bo rano ściągnęłam z jednej piersi 50 ml a potem musiałam jeszcze z drugiej tyle ściągnąć bo Natalka się domagała... Nie wiem czy ona tak dużo je czy ja mam za małą produkcję.



A poza tym to dzisiaj już mnie nie boli głowa

Alb ja jestem załamana bo jak odstawiłam piers gdy krew ni tryskała i juz nie dałam rady karmić przez kapturki to tez prZez 12h nie odciagnelam bo nie dałabym rady nawet. Potem poszło tez około 50ml ale z dwóch!! ;/ a wczoraj to wnogole masakra była bo mało mało co leci..juz herbatke zaczynam pic na laktację ,wczoraj cześciej przystawialam laktator. W ogole wydaje mi sie ze Małej smakuje bardziej mleko z puszki niz moje bo słodsze..ale bede walczyć o kp -raz to mega wygoda a dwa zdrowiej. Mysle ze nie masz wcale tak mało pokarmu tylko tez nasz pokarm jest szybciej trawiony niz mm dlatego cześciej sie domaga pewnie.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Katerina ale szybko wam odpadl..
Te z babyono sa miekkie bardzo,takie plastyczne. Myslalam wlasnie ze sztywniejsze byłyby lepsze.

Co do sudocremu to on tez tworzy taka barierę ochronna a przy okazji ta skore dezynfekuje dodatkowo