Zdziw się! Część 26.

[narcyzowa]

Wiecie, że niektórzy nie lubią tego kożucha na budyniu? Dla mnie to najlepsza część

[dacn]

Napisane przez candycotton

Chyba jagoda konkretnie! do jogurtu!

pomidor jest owocem, a dokładniej jagodą.

Napisane przez drabineczka

no ja wlasnie tak z ciekawosci tam weszlam i niektore projekty mnie aż bola xd

ja moglabym chciec domek. stumetrowy wlasnie. takie pietrowe mieszkanie.
chociaz nie wiem, w sumie to od niczego nie zalezy czy dom jest ladny xd ludzie kupuja projekt i w ogóle a potem w środku jest kupa straszna, mimo ze maja kase, to biora katalog black red white zamawiaja meble modłuowe i się cieszą xd albo jedni znajomi domek 170 metrów, fajnie, ale na piętrze nie ma garderoby ani nic, biedne dziecko ma wstawione ogromną szafę z komandora, która swoją drogą jest nieprzemyślana bo jest głęboka jak ja cię nie moge a ma półki, no to pozdro xd
i wszyscy mu ciagle wlaza po rzeczy bo trzymaja tam wszystko - od sukni slubnej po albe i stroje na ryby xd

Bo po co myśleć lepiej urządzić sobie po swojemu, zgodnie ze swoim gustem, na bogato, elektryka? ciągi komunikacyjne, ciąg pracy w kuchni czy funkcjonalność to nudne słowa, ważne sa kolory, skóra, na bogato i ładnie.

[Darkoz]

Napisane przez whiteglove

Mieliśmy taką rozmowę i powiedział że "poza ładnie wyglądaniem trzeba by coś jeszcze robić"

Powiem Ci, że niewielka strata. James mądrze gada, Ty się liczysz. To, czy czujesz się samotna nie zależy od faceta czy jego braku - oprócz niego są też inni ludzie, nie mniej potrzebni. Zadbaj o fajne znajomości, może nieco zaniedbane przez randki z byłym, a nie będziesz sama.

[Luba]

Lubie korzuch na mleku, ja w ogole wszytsko lubie jesc to jest przeklenstwo mojego doroslego zywota

[I am Rock]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;49721351]Choco, chociaz jedna co nie ucieka rzygac na widok kozucha[/QUOTE]

Też nie uciekam.
Wspomnienie dzieciństwa - gruby kożuch rzucony na kromkę chleba i posypany cukrem. Nie wiecie, jakie to dobre.
Krowa sąsiada takie dobre, tłuste mleko dawała...
Po latach dziwię się, że ktoś hodował krowę w mieście.

[kawa_zmlekiem]

Kożuch z chlebem???

[WhiteCherry]

dziwi mnie, że ktoś decyduje się na szycie sukienki u krawcowej poprzez kontakt jedynie internetowy (i płaci za nią 500zł :d).

[dacn]

Napisane przez liselotta

autentycznie mało jest takich rzeczy na które mi się zbiera od razu i jedną z nich jest kożuch.
jak przeczytałam o kożuchu, to mi wszystko podeszło do gardła. bez kitu, nie mogę. konsystencja mnie zabija, zapach jest koszmarny, smak obrzydliwy. jezu dzie wanna bede rzygaaać

Dokładnie :zyg: trauma z dzieciństwa taka ze nadal mi się zbiera na wymioty jak o nim pomyślę.

Napisane przez narcyzowa

Wiecie, że niektórzy nie lubią tego kożucha na budyniu? Dla mnie to najlepsza część

to nie kożuch to pyszna skorupka.

[201705121341]

Napisane przez Darkoz

Powiem Ci, że niewielka strata. James mądrze gada, Ty się liczysz. To, czy czujesz się samotna nie zależy od faceta czy jego braku - oprócz niego są też inni ludzie, nie mniej potrzebni. Zadbaj o fajne znajomości, może nieco zaniedbane przez randki z byłym, a nie będziesz sama.

Słowo klucz. A mnie brakuje znajomych Był taki moment gdy miałam pełno znajomych z którymi mogłam codziennie gdzieś iść o każdej porze i to był jeden moment w życiu gdy wreszcie zrozumiałam, że partner to jest bardzo miły dodatek do życia, ale nie rzecz obowiązkowa. Bez znajomych jest naprawdę kiepsko.

A ja mam budyń w torebce Ale póki co osiągnęłam ten stan w którym tylko herbata przechodzi mi przez gardło I strasznie boli mnie głowa, nienawidzę tyle beczeć. Już mi przeszło, głównie to zasługa Was i meliski za którą się zabrałam

[Chatul]

Napisane przez whiteglove

Wiem, tylko kiedy? Chcę żeby już się skończył ten okres ryczenia cały dzień bo mnie to wykańcza, a gdzie nie spojrzę to mi go coś przypomina i ryczę dalej. Od dwóch miesięcy wpadał do mnie 2-3 razy w tygodniu, zawsze wieczorem i teraz się robi wieczór i chce mi się płakać jeszcze bardziej bo wiem że już więcej nie przyjdzie i nie mam na kogo czekać

Zajmij się czymś innym. Masz na to idealny czas
Poza tym, serio, ten facet był naprawdę niepoważny. Nie uciekł Ci facet życia, ale niedojrzały facet, który związał się z dziewczyną, która nie miała takich poglądów jak on i nie chciała tego samego od życia, co on. W gruncie rzeczy zyskałaś na tym rozstaniu, bo przynajmniej nie ciągnie się za Tobą 30-latek udający dojrzałego i próbujący wymusić na Tobie dziecko.

Napisane przez narcyzowa

Wiecie, że niektórzy nie lubią tego kożucha na budyniu? Dla mnie to najlepsza część

Dla mnie też

[2016050952]

Napisane przez whiteglove

Wiem, tylko kiedy? Chcę żeby już się skończył ten okres ryczenia cały dzień bo mnie to wykańcza, a gdzie nie spojrzę to mi go coś przypomina i ryczę dalej. Od dwóch miesięcy wpadał do mnie 2-3 razy w tygodniu, zawsze wieczorem i teraz się robi wieczór i chce mi się płakać jeszcze bardziej bo wiem że już więcej nie przyjdzie i nie mam na kogo czekać

Rękawiczka, teraz to już normalnie dramatyzujesz
Dasz radę, jeszcze przez jakiś czas może być Ci smutno, ale to nie powód do tego, żeby każdego wieczoru popadać w czarną rozpacz. Jeśli to własnie wieczory są dla Ciebie trudne, to postaraj się zorganizować sobie jakoś czas, wciągnij się w jakąś książkę albo serial, zapisz na siłownię, zacznij biegać, naucz się czegoś nowego. A przede wszystkim postaraj się poczuć dobrze sama ze sobą. Jeśli masz wannę, to strzel sobie kąpiel z pianą, zapal świece i zgaś światło, nalej sobie kieliszek wina, włącz dobrą muzykę i postaraj się zrelaksować. Ja do tego zapalałam sobie w wannie papierosa, ale do tego akurat Cię nie zachęcam. Będzie dobrze

[201604200942]

rękawiczka (btw. zawsze myślałam, że Twój nick to white love), dziewczyny napisały chyba już wszystko, ja dodam tylko, że strzała Cię trafi w najmniej oczekiwanym momencie, więc nie ma sensu szukać nikogo na siłę


dziwi mnie jakie mam szczęście w tym roku jeśli chodzi o pracę (a raczej możliwości jej zmiany).
czasem mi się wydaje, że mam więcej szczęścia niż umiejętności

[201705121341]

Napisane przez GoyaLi

Rękawiczka, teraz to już normalnie dramatyzujesz
Dasz radę, jeszcze przez jakiś czas może być Ci smutno, ale to nie powód do tego, żeby każdego wieczoru popadać w czarną rozpacz. Jeśli to własnie wieczory są dla Ciebie trudne, to postaraj się zorganizować sobie jakoś czas, wciągnij się w jakąś książkę albo serial, zapisz na siłownię, zacznij biegać, naucz się czegoś nowego. A przede wszystkim postaraj się poczuć dobrze sama ze sobą. Jeśli masz wannę, to strzel sobie kąpiel z pianą, zapal świece i zgaś światło, nalej sobie kieliszek wina, włącz dobrą muzykę i postaraj się zrelaksować. Ja do tego zapalałam sobie w wannie papierosa, ale do tego akurat Cię nie zachęcam. Będzie dobrze

Wracam do fitnessu, będę znowu ćwiczyć regularnie. Jak jestem zmęczona to już nie mam siły na użalanie się nad sobą I wiem że dramatyzuję, ale ja taka jestem że strasznie wszystko przeżywam Gratuluję sobie że nie wzięłam tabletek od gina jak byłam ostatnio na wizycie. Czułam pismo nosem :P

Napisane przez SamaraMorganx

rękawiczka (btw. zawsze myślałam, że Twój nick to white love), dziewczyny napisały chyba już wszystko, ja dodam tylko, że strzała Cię trafi w najmniej oczekiwanym momencie, więc nie ma sensu szukać nikogo na siłę


dziwi mnie jakie mam szczęście w tym roku jeśli chodzi o pracę (a raczej możliwości jej zmiany).
czasem mi się wydaje, że mam więcej szczęścia niż umiejętności

Mój nick jest gupi wymyśliłam go jak miałam 13 lat ;<

Apropo pracy to znalazłam ofertę pracy recepcjonistki w hotelu na pół etatu. Wymagany angielski na bardzo dobrym poziomie to się nadaję, lubię pracować z ludźmi więc to też. Próbowała któraś takiej pracy? :P

[201703061432]

ja idę w środę na rozmowę o pracę. Boję się

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

ja byłam dwa lata i teraz też idę na to stanowisko

[201705121341]

Napisane przez madzia_12

ja idę w środę na rozmowę o pracę. Boję się

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

ja byłam dwa lata i teraz też idę na to stanowisko

Recepcjonistki?

[201703061432]

tak

[201705121341]

To przemyślę, na razie chcę się ogarnąć i zdać wszystkie egzaminy, a potem pójdę wreszcie do pracy bo nie wytrzymam sama w domu.

[201703061432]

Ja lubiłam swoją pracę, chociaż nieraz w myślach mordowałam ludzi
Pracodawca mnie zniszczył psychicznie i trochę mam opory znowu się w to pchać. No, ale może akurat będzie lepiej

[201604200942]

Napisane przez whiteglove

Apropo pracy to znalazłam ofertę pracy recepcjonistki w hotelu na pół etatu. Wymagany angielski na bardzo dobrym poziomie to się nadaję, lubię pracować z ludźmi więc to też. Próbowała któraś takiej pracy? :P

ja byłam parę razy na rozmowie jako recepcjonistka i nie widzę się w tej pracy. może dlatego, że szukali w mieście obok, które żyje z turystyki, więc piątek świątek i niedziela w pracy, poza tym albo zakwaterowanie w hotelu, albo musiałabym dojeżdżać własnym autem, którego nie mam.


ale warto pójść nawet się sprawdzić, czy to jest praca dla Ciebie

[I am Rock]

Napisane przez whiteglove

Słowo klucz. A mnie brakuje znajomych Był taki moment gdy miałam pełno znajomych z którymi mogłam codziennie gdzieś iść o każdej porze i to był jeden moment w życiu gdy wreszcie zrozumiałam, że partner to jest bardzo miły dodatek do życia, ale nie rzecz obowiązkowa. Bez znajomych jest naprawdę kiepsko.

A ja mam budyń w torebce Ale póki co osiągnęłam ten stan w którym tylko herbata przechodzi mi przez gardło I strasznie boli mnie głowa, nienawidzę tyle beczeć. Już mi przeszło, głównie to zasługa Was i meliski za którą się zabrałam

I tego się trzymaj.
Ja w ogóle nie ogarniam tego musu bycia z kimś. Gdybym nie trafiła na swojego faceta, to doskonale dawałabym sobie radę sama.
A ja mam pewnego rodzaju problem, bo we mnie męski dotyk budzi:
a) obojętność, jakby mnie ciotka w rękawiczce macała
b) zwyczajną niechęć
c) dreszcz obrzydzenia, typu "zabieraj te łapy!"
Pewnego razu facet, którego znałam niemal od zawsze, lubiłam, ale nic ponadto - po prostu dotknął mojej dłoni przy pożegnaniu. A wtedy żołądek wywinął mi koziołka, kolana zmiękły i wiedziałam, że to t e n.
Cudowne zrządzenie losu, nie wewnętrzny przymus.
Prawie zazdrościłam ludziom, którzy potrafią wejść w związek niemalże z marszu, po prostu poznają się, za chwile już są razem, dzielą obowiązki, planują dzieci...
Ale to dla mnie abstrakcja, stąd słowo "prawie".

[lapida]

Napisane przez madzia_12

ja idę w środę na rozmowę o pracę. Boję się

ja byłam dzisiaj i myslałam, że się opluję, jak uslyszałam warunki


mam teraz umowę o pracę - zmieniałabym na zlecenie
jeśli zdecydowałabym się przyjąć tę posadę, zarabiałabym ok 400 zł mniej niż obecnie.

Rekruterka, po wysłuchaniu moich argumentów, powiedziała, że przecież "nic nie tracę"

[201703061432]

pracodawcy myślą, że człowiek będzie pracował 200h na umowę zlecenie za 3zł/h albo najlepiej za darmo

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez madzia_12

pracodawcy myślą, że człowiek będzie pracował 200h na umowę zlecenie za 3zł/h albo najlepiej za darmo

Ta, za darmo Najlepiej jakby jeszcze pracownik dopłacał do interesu Moja koleżanka zarobiła kiedyś -10zł za miesiąc

[aer]

No przecież już tak jest, że niektórym firmom płaci się za możliwość odbycia stażu u nich.

[201604200942]

u mnie w mieście też pracodawcy stawiają takie warunki, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. masz całować po rękach, bo łaskawie pracujesz na cały etat za najniższą krajową. Jest cud, jak dostaniesz umowę o pracę.

a ceny wynajmu podobne jak we wrocławiu

[Chatul]

Napisane przez SamaraMorganx

dziwi mnie jakie mam szczęście w tym roku jeśli chodzi o pracę (a raczej możliwości jej zmiany).
czasem mi się wydaje, że mam więcej szczęścia niż umiejętności

Korzystaj z tego szczęścia, bo jest z czego

[201604191001]

Napisane przez narcyzowa

Wiecie, że niektórzy nie lubią tego kożucha na budyniu? Dla mnie to najlepsza część

ZBOCZEŃCY

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;49721166]Też lubię, znaczy lubiłam jak jeszcze szklanka mleka nie wywoływała u mnie niepożądanych efektów ubocznych

O tak Boże, wypiłabym gorące mleko z kożuchem co wybrać, brak gorącego mleka i narastającą frustrację czy galopującą biegunkę?[/QUOTE]
Czoko, mleko z obniżoną zawartością laktozy tyż nie?


Kurde, mam taką fajną terapeutkę, że aż musiałam to tu napisać.

[magyarparaszt]

Napisane przez cholernarejestracja

Dzięki, ale nie jest tak źle. To moja decyzja i trochę czuję ulgę. Współczuj mi tylko zawieruchy związanej z przeprowadzką

Ja współczuję. Chociaż w moim przypadku to on się wyprowadził i ja nie musiałam

[aer]

"Kilka dni później serwis z ogłoszeniami o pracę pełen był podobnych ofert, z równie absurdalnymi stawkami, nieadekwatnymi do pracy, jaką zatrudniona osoba musiałaby wykonywać i kompletnie oderwanymi od rzeczywistości. Jedna z firm cateringowych obsługująca kilka warszawskich biurowców korporacyjnych, proponowała swoim pracownikom stawkę 4zł brutto za godzinę pracy, przy czym kandydat powinien mieć prawo jazdy kat. B, wyższe wykształcenie, przynajmniej 3 lata doświadczenia w zawodzie oraz znać przynajmniej dwa języki obce. "

[magyarparaszt]

Napisane przez whiteglove

Dzięki trochę się opanowałam, wygadałam z koleżanką ale teraz zostałam sama i wyje jak nie wiem, wszystko mi go przypomina, ciągle chcę się obudzić i się cieszyć że to tylko sen To głupie i wiem że każda tak myśli i potem jest inaczej ale ja serio nie wiem kiedy i czy w ogóle spotkam jeszcze kiedyś kogoś sensownego krwa taka byłam szczęśliwa no

Przecież sama miałaś wątpliwości! Kupmy wszytskie po kocie