Mamusie LIPCOWE 2015 cz.1

[agunineczka]

Napisane przez aga00100

Ja również już po wizycie,też wszystko ok.Widziałam i raczki i stópki jak machał.płci nie znam.i nie mogę znalescna zdjęcia nigdzie ile mierzy, mam podana wage dziecka i dużo innych parametrów ale długości nie ma..Za 3 tyg kolejna wizyta i gon powiedział że wtedy powie płeć

który to tc?

Napisane przez MarudexuS

Bry!
Ja dziś byłam na wizycie na nfz .. dostałam ochrzan za chodzenie w dżinsach (że uciskają jak siedzę i mam się już ubierać inaczej) i mam myśleć o zwolnieniu bo się przyznałam, ze trochę mnie brzuch pobolewa no i w sumie wczoraj mi stwardniał.
A tak to nic nowego, badanie tylko ręczne, skierowanie na morfo i siuśki znów, no i luteinę mam brać.

gratki za wizytę!
a co do dżinsów to pewnie ma rację, kurcze ja też chodzę w takich zwykłych i ciasnawo mi się robi..
a powiedział jakie są skutki chodzenia w takich spodniach?

[201608010929]

Napisane przez agunineczka

gratki za wizytę!
a co do dżinsów to pewnie ma rację, kurcze ja też chodzę w takich zwykłych i ciasnawo mi się robi..
a powiedział jakie są skutki chodzenia w takich spodniach?

No to ja chyba mam już wielki balon w porównaniu do Was, bo od miesiąca czuję się ciasno w getrach

[MarudexuS]

Napisane przez Sikorka0204

MarudexuS mi też czasem twardnie i boli - co to znaczy?

W sumie nie wiem, trzeba poczytać .. ale to chyba nic dobrego.
Dostałam Luteinę na to i jakieś kosmiczne ilości kazał stosować.
Stosować będę ale nie aż tyle .. bez przesady.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez agunineczka

:
a co do dżinsów to pewnie ma rację, kurcze ja też chodzę w takich zwykłych i ciasnawo mi się robi..
a powiedział jakie są skutki chodzenia w takich spodniach?

Powiedział, że uciska macicę i że krążeniu krwi tam przeszkadza.
Nie dopytywałam co to może powodować, po prostu przyjęłam to co powiedział, w sumie może mieć rację .. jak miałam inne dźinsy to faktycznie czułam, że mi się wbijał pasek (nie od samych spodni ale te muszę mieć spięte paskiem bo lecą). Dziś założyłam takie w sam raz, które bez ciąży były takie lekko luźne a teraz wydały mi się ok, niby mnie nie cisną ale w sumie jak siedząc zmacałam sobie te okolice to faktycznie tak lekko uciska, a jak w pracy 8h siedzenia to może mieć wpływ .. od jutra tylko legginsy i rajty!

[gda]

O nie, jako psycholog nie trawię Tracy Hogg. Ta kobieta nie ma pojęcia o rozwoju niemowlęcia i dziecka. To jest czysta tresura, np. "Kontrolowane wypłakiwanie" skutkuje tak wysokim poziomem kortyzolu u dziecka, że istnieje ryzyko uszkodzeń części mózgu odpowiadających za emocje.

Zdecydowanie Searsowie mają dużo większą wiedzę (są pediatrami i mają 8 dzieci, TracyHogg z tego co pamiętam była bezdzietna) i ich rady są bezpieczne dla rozwoju dziecka. Rodzicielstwo bliskości opiera się na badaniach naukowych, które np. mówią, że noszenie niemowląt sprzyja rozwojowi układu nerwowego i neurogenezie (czyli wytwarzaniu połączeń nerwowych w mózgu). Ponadto badania pokazują, że dzieci będące blisko z rodzicami w pierwszych latach życia (bliskie spanie, noszenie, karmienie) w późniejszym życiu są bardziej samodzielne, osiągają lepsze wyniki w nauce i mają mniej problemów natury psychicznej. Dla mnie jako psychologa wybór jest prosty

A jeszcze zaznaczę, że do ostatniego dnia ciąży uważałam, że to bezmyślne spać z dzieckiem, że będę odkładać do łóżeczka i nie wiem czy będę karmić piersią Zobaczyłam synka i przepadłam. Śpi z nami od ponad dwóch lat (na dostawce), karmię go nadal piersią i noszę w nosidle Także plany planami, a życie...

[jesuismagnifique]

Napisane przez gda

O nie, jako psycholog nie trawię Tracy Hogg. Ta kobieta nie ma pojęcia o rozwoju niemowlęcia i dziecka. To jest czysta tresura, np. "Kontrolowane wypłakiwanie" skutkuje tak wysokim poziomem kortyzolu u dziecka, że istnieje ryzyko uszkodzeń części mózgu odpowiadających za emocje.

Zdecydowanie Searsowie mają dużo większą wiedzę (są pediatrami i mają 8 dzieci, TracyHogg z tego co pamiętam była bezdzietna) i ich rady są bezpieczne dla rozwoju dziecka. Rodzicielstwo bliskości opiera się na badaniach naukowych, które np. mówią, że noszenie niemowląt sprzyja rozwojowi układu nerwowego i neurogenezie (czyli wytwarzaniu połączeń nerwowych w mózgu). Ponadto badania pokazują, że dzieci będące blisko z rodzicami w pierwszych latach życia (bliskie spanie, noszenie, karmienie) w późniejszym życiu są bardziej samodzielne, osiągają lepsze wyniki w nauce i mają mniej problemów natury psychicznej. Dla mnie jako psychologa wybór jest prosty

A jeszcze zaznaczę, że do ostatniego dnia ciąży uważałam, że to bezmyślne spać z dzieckiem, że będę odkładać do łóżeczka i nie wiem czy będę karmić piersią Zobaczyłam synka i przepadłam. Śpi z nami od ponad dwóch lat (na dostawce), karmię go nadal piersią i noszę w nosidle Także plany planami, a życie...

Dla mnie to był uroczy widok jak mały zasypiał u mnie w chuście przytulając się kurczowo do piersi - brałam go wiosną tak na zakupy, żeby nie targać wózka i zakupów do mieszkania.

Taaak plany są zupełnie inne niż to co nam życie pokazuje.
Ja miałam karmić pół roku, aż w końcu uznałam, że poczekam aż syn sam się odstawi - to były najcudowniejsze 3 lata, mimo nieprzespanych nocy.


Co ja mam zrobić z łóżeczkiem?! mam venge po synku...a meble w sypialni aktualnie białe! ;/

[gkatarzynka]

Gda,czytajac Twojego posta szukalam lapki,zeby wcisnac lubie to...
Niestety rodzice w czasie skokow rozwojowych czy innych trudnosci sa tak zdesperowani,ze slyszac,ze to skutkuje decyduja sie chciazby na wyplakiwanie...

[agunineczka]

Napisane przez jesuismagnifique

Dla mnie to był uroczy widok jak mały zasypiał u mnie w chuście przytulając się kurczowo do piersi - brałam go wiosną tak na zakupy, żeby nie targać wózka i zakupów do mieszkania.

Taaak plany są zupełnie inne niż to co nam życie pokazuje.
Ja miałam karmić pół roku, aż w końcu uznałam, że poczekam aż syn sam się odstawi - to były najcudowniejsze 3 lata, mimo nieprzespanych nocy.


Co ja mam zrobić z łóżeczkiem?! mam venge po synku...a meble w sypialni aktualnie białe! ;/

przemalować

[Harrods]

Napisane przez gda

O nie, jako psycholog nie trawię Tracy Hogg. Ta kobieta nie ma pojęcia o rozwoju niemowlęcia i dziecka. To jest czysta tresura, np. "Kontrolowane wypłakiwanie" skutkuje tak wysokim poziomem kortyzolu u dziecka, że istnieje ryzyko uszkodzeń części mózgu odpowiadających za emocje.

Zdecydowanie Searsowie mają dużo większą wiedzę (są pediatrami i mają 8 dzieci, TracyHogg z tego co pamiętam była bezdzietna) i ich rady są bezpieczne dla rozwoju dziecka. Rodzicielstwo bliskości opiera się na badaniach naukowych, które np. mówią, że noszenie niemowląt sprzyja rozwojowi układu nerwowego i neurogenezie (czyli wytwarzaniu połączeń nerwowych w mózgu). Ponadto badania pokazują, że dzieci będące blisko z rodzicami w pierwszych latach życia (bliskie spanie, noszenie, karmienie) w późniejszym życiu są bardziej samodzielne, osiągają lepsze wyniki w nauce i mają mniej problemów natury psychicznej. Dla mnie jako psychologa wybór jest prosty

A jeszcze zaznaczę, że do ostatniego dnia ciąży uważałam, że to bezmyślne spać z dzieckiem, że będę odkładać do łóżeczka i nie wiem czy będę karmić piersią Zobaczyłam synka i przepadłam. Śpi z nami od ponad dwóch lat (na dostawce), karmię go nadal piersią i noszę w nosidle Także plany planami, a życie...

Haha, pamietam jak przed porodem przygotowałam pokój małemu i zarzekałam sie, ze bedzie spał w nim. Jeszcze przed wyjściem ze szpitala kazałam mężowi przestawić łóżeczko do naszej sypialni. A w efekcie łóżeczko służyło nam za barykadę, żeby synek nie spadł z naszego łóżka . Karmić miałam pół roku, moze rok. Okazało sie, ze wyszły z tego trzy lata. Do dzisiaj synek praktycznie każdej nocy wola rodziców i albo ja albo maź z nim śpimy. Nawet nie kupiłam mu większego luzaka dziecięcego, tylko normalne 140x200, żebyśmy sie mogli przynajmniej wyspać. Moi znajomi sie zaparli, ze tak nie zrobią. Efekt jest taki, ze tata śpi z synkiem na kanapie, albo na dywanie obok łóżka małego. Mozna by takich rzeczy wyliczać masę. Tez miałam nie nosić. Ale mój synek był od początku High Need Baby. Potrzebował bardzo, bardzo bliskości. W wózku krzyczał tak bardzo, ze nawet na spacer nie dało sie spokojnie wyjsć, najpierw próbowałam z tym walczyć. Efekt był taki, ze biegiem wracałam z parku z dzieckiem na ręku i pchając pusty wózek. Także zakupiła nosidło Tuła i to nam pomogło. Także łatwo sie mówi przed porodem. A pózniej życie weryfikuje. Każde dziecko jest inne. A mój synek jest wspaniały. Otwarty, odważny, mądry bardzo. Nie żałuje tych chwil bliskości, bo to procentuje. A czy było cieżko... momentami bardzo. Wykończona byłam okropnie. Ale pocieszające jest to, ze teraz już nie pamietam o tym kosmicznym zmęczeniu. Także głowa do góry. Warto słuchać potrzeb dziecka ... i tak szybko maluchy urosną.

[tarasia]

Napisane przez Tea80

Pisałam do mojego gin. i odp.mi że niskie ciśnienie nie jest zagrożeniem dla dziecka. Nie chcę iść u nas na IP bo boję się że mnie od razu zostawią na parę dni.Zawsze tak robią , a ja nie cierpię szpitali. Trochę mam pewnie schizę bo jestem w 15 t.c. a córkę straciłam w 16 tyg. Za tydzień mam kolejną wizytę z usg i do tego czasu muszę się jakoś trzymać.

Trochę pozytywnego myślenia! Od zamartwiania sie nic się nie poprawi.

Napisane przez Truskawka31

Dziewczyny, co sądzicie na temat pójścia na koncert w klubie muzycznym na takim etapie ciąży - 15 tc?

Jeżeli to nie koncert pogo i będziesz grzeczna to czemu nie

Napisane przez Sikorka0204

Mi też jakoś nieszczególnie a z własnym to nie wiem jak będzie

Ja sobie wczoraj wyobrażałam jak to będzie mieć ok 110cm w brzuchu

Swój brzuch sie po prostu kocha nad życie

Napisane przez Harrods

Jestem po wizycie. USG stwalo bardzo długo, bo dzidziuś był nieposłuszny i mie chciał dać sie pomierzyć. Ale w końcu sie udało. Wszystkie pomiary wyszły bardzo dobrze. Płci nie poznałam.

Napisane przez aga00100

Ja również już po wizycie,też wszystko ok.Widziałam i raczki i stópki jak machał.płci nie znam.i nie mogę znalescna zdjęcia nigdzie ile mierzy, mam podana wage dziecka i dużo innych parametrów ale długości nie ma..Za 3 tyg kolejna wizyta i gon powiedział że wtedy powie płeć

Napisane przez MarudexuS

Bry!
Ja dziś byłam na wizycie na nfz .. dostałam ochrzan za chodzenie w dżinsach (że uciskają jak siedzę i mam się już ubierać inaczej) i mam myśleć o zwolnieniu bo się przyznałam, ze trochę mnie brzuch pobolewa no i w sumie wczoraj mi stwardniał.

To ty w ogóle nie masz brzucha ?! ja już dawno się w takie spodnie nie mieszczę. Noszę takie "przejściowe" elastyczne ale i te zaczynaja mnie gnieść w brzuchu kiedy siedzę

Napisane przez gda

A jeszcze zaznaczę, że do ostatniego dnia ciąży uważałam, że to bezmyślne spać z dzieckiem, że będę odkładać do łóżeczka i nie wiem czy będę karmić piersią Zobaczyłam synka i przepadłam. Śpi z nami od ponad dwóch lat (na dostawce), karmię go nadal piersią i noszę w nosidle Także plany planami, a życie...

Jakbym o sobie czytała.
Wytrzymałam 2 tygodnie ze wstawaniem w nocy i karmieniem co 2 godziny. Dostałam takich dreszczy ze zmęczenia, że nie mogłam sie rozgrzać. Od tego czasu córeczka wykarmiona piersią 1 rok, śpi z nami do tej pory i wszyscy zadowoleni.
Teraz powoli przeprowadzamy ja co swojego łóżka, żeby było miejsce na brzuch

[ciezka_sytuacja]

Napisane przez gda

O nie, jako psycholog nie trawię Tracy Hogg. Ta kobieta nie ma pojęcia o rozwoju niemowlęcia i dziecka. To jest czysta tresura, np. "Kontrolowane wypłakiwanie" skutkuje tak wysokim poziomem kortyzolu u dziecka, że istnieje ryzyko uszkodzeń części mózgu odpowiadających za emocje.

Zdecydowanie Searsowie mają dużo większą wiedzę (są pediatrami i mają 8 dzieci, TracyHogg z tego co pamiętam była bezdzietna) i ich rady są bezpieczne dla rozwoju dziecka. Rodzicielstwo bliskości opiera się na badaniach naukowych, które np. mówią, że noszenie niemowląt sprzyja rozwojowi układu nerwowego i neurogenezie (czyli wytwarzaniu połączeń nerwowych w mózgu). Ponadto badania pokazują, że dzieci będące blisko z rodzicami w pierwszych latach życia (bliskie spanie, noszenie, karmienie) w późniejszym życiu są bardziej samodzielne, osiągają lepsze wyniki w nauce i mają mniej problemów natury psychicznej. Dla mnie jako psychologa wybór jest prosty

A jeszcze zaznaczę, że do ostatniego dnia ciąży uważałam, że to bezmyślne spać z dzieckiem, że będę odkładać do łóżeczka i nie wiem czy będę karmić piersią Zobaczyłam synka i przepadłam. Śpi z nami od ponad dwóch lat (na dostawce), karmię go nadal piersią i noszę w nosidle Także plany planami, a życie...

Po twoim poście na pewno nie kupię jej książki

Dziewczyny ja też bym bardzo chciała spać z dzidziusiem, ale chyba bałabym się, że go np przygniotę albo zrobię niechcący krzywdę kiedy będę przekładać się z boku na bok Ale jak czytam Was i, że to jednak jest możliwe to myślę, że może i nam się uda

Udanych wizyt gratuluję wspaniale, że same dobre wieści.

[jesuismagnifique]

Napisane przez agunineczka

przemalować

tylko jak... myslisz ze brazowe da sie na bialo?

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez ciezka_sytuacja

Po twoim poście na pewno nie kupię jej książki

Dziewczyny ja też bym bardzo chciała spać z dzidziusiem, ale chyba bałabym się, że go np przygniotę albo zrobię niechcący krzywdę kiedy będę przekładać się z boku na bok Ale jak czytam Was i, że to jednak jest możliwe to myślę, że może i nam się uda

Udanych wizyt gratuluję wspaniale, że same dobre wieści.

ja nigdy nie połozyłam się na dziecku ani nic nie zrobiłam - instynkt jest silny, ja byłam całymi nocami czujna bardzo na każdy dźwięk i ruch małego; TŻ tak samo czujny...i śpiący wtulony w ścianę nieruchomo - choć facetowi ciężko się obudzić na płacz

Jednak jak ktoś ma partnera który ma twardy sen to jednak trzeba to przemyśleć, bo jak dziecko będzie spało na środku to może niechcący "trzepnąć" ręką czy cuś

[agunineczka]

Napisane przez jesuismagnifique

tylko jak... myslisz ze brazowe da sie na bialo?

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------



ja nigdy nie połozyłam się na dziecku ani nic nie zrobiłam - instynkt jest silny, ja byłam całymi nocami czujna bardzo na każdy dźwięk i ruch małego; TŻ tak samo czujny...i śpiący wtulony w ścianę nieruchomo - choć facetowi ciężko się obudzić na płacz

Jednak jak ktoś ma partnera który ma twardy sen to jednak trzeba to przemyśleć, bo jak dziecko będzie spało na środku to może niechcący "trzepnąć" ręką czy cuś

no jeśli zeszlifujecie trochę to powinno się dać

[gda]

Napisane przez ciezka_sytuacja

Po twoim poście na pewno nie kupię jej książki

Dziewczyny ja też bym bardzo chciała spać z dzidziusiem, ale chyba bałabym się, że go np przygniotę albo zrobię niechcący krzywdę kiedy będę przekładać się z boku na bok Ale jak czytam Was i, że to jednak jest możliwe to myślę, że może i nam się uda

Udanych wizyt gratuluję wspaniale, że same dobre wieści.

Rozumiem Twoje obawy, sama też je miałam! Położna po porodzie do mnie "no a dzidziuś śpi z mamusią, obok piersi", a ja popukałam się w czoło i mówię "zleci albo go przygniotę!" . Powiedziała mi, że mama ma niesamowitą czujność, nawet przez sen. Ale jeśli ktoś ma duże obawy, to myślę że najlepszym rozwiązaniem, jest zdjęcie jednej ścianki łóżeczka i dostawienie go do łóżka. Wtedy dziecko jest blisko nas, ale jednocześnie "u siebie".

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Fajnie, że więcej tu mam, które podzielają takie podejście do rodzicielstwa!

[MarudexuS]

Napisane przez tarasia

To ty w ogóle nie masz brzucha ?! ja już dawno się w takie spodnie nie mieszczę. Noszę takie "przejściowe" elastyczne ale i te zaczynaja mnie gnieść w brzuchu kiedy siedzę

No trochę już mam po prostu noszę te spodnie, które były trochę luźniejsze akurat miałam takie 2 pary dżinsów. W sumie nie wiem czy wlazłabym we wszystkie.

Napisane przez ciezka_sytuacja

Dziewczyny ja też bym bardzo chciała spać z dzidziusiem, ale chyba bałabym się, że go np przygniotę albo zrobię niechcący krzywdę kiedy będę przekładać się z boku na bok Ale jak czytam Was i, że to jednak jest możliwe to myślę, że może i nam się uda

Z jednej strony ja też, a z drugiej ... teraz śpi z nami kot, ostatnio praktycznie co noc śpi koło mnie. I to na kołdrze.A łóżko mamy dosyć wąskie (140) i jak kot się koło mnie rozłoży to mało miejsca zostaje i jakoś potrafię spać w nocy tak, żeby jej nie zgnieść ani nic, często potrafi całą noc tak przespać. Pewnie z maluchem jest podobnie, ma się zakodowane, ze jest w tym miejscu i tyle

[Patiko82]

Napisane przez gda

Rozumiem Twoje obawy, sama też je miałam! Położna po porodzie do mnie "no a dzidziuś śpi z mamusią, obok piersi", a ja popukałam się w czoło i mówię "zleci albo go przygniotę!" . Powiedziała mi, że mama ma niesamowitą czujność, nawet przez sen. Ale jeśli ktoś ma duże obawy, to myślę że najlepszym rozwiązaniem, jest zdjęcie jednej ścianki łóżeczka i dostawienie go do łóżka. Wtedy dziecko jest blisko nas, ale jednocześnie "u siebie".

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Fajnie, że więcej tu mam, które podzielają takie podejście do rodzicielstwa!

Ja przed urodzeniem synka miałam bardzo twardy sen, ale instynkt macierzyński jest niesamowity, od ponad 6 lat jak tylko się poruszy lub wzdechnie głębiej przez sen to ja już czuwam, choć ma swój pokój i w nim zasypia to prawie co noc do nas przychodzi bo jak twierdzi to lunatykowanie. Jak był malutki też spał z nami bo po 2 tyg. wiszenia nad łóżeczkiem się poddałam, potem zaczął spac sam, ale w srodku nocy wedrował do nas i tak jest do dziś i cieszę się tym, bo w końcu z tego wyrośnie, a póki jest ma potrzebę przytulania i bliskości to nie będę mu tego odmawiać, koleżanki, które mają starsze dzieci za tym teraz tęsknią

[AnULka248]

Napisane przez Sikorka0204

Mam taką możliwość ale jednak bardziej co swoje to swoje

To też, bo czasem ciężko się dogadać mieszkając z rodzicami. We własnym domu nikt ci nie powie, że masz gary na kuchni, a to przecież nie do pomyślenia... Ciekawe też jak będzie, gdy dzidziuś się urodzi - z jednej strony jakaś pomoc będzie, a z drugiej obawiam się, że wszystko, co będę robić mama oceni jako złe

Napisane przez MarudexuS

Bry!
Ja dziś byłam na wizycie na nfz .. dostałam ochrzan za chodzenie w dżinsach (że uciskają jak siedzę i mam się już ubierać inaczej) i mam myśleć o zwolnieniu bo się przyznałam, ze trochę mnie brzuch pobolewa no i w sumie wczoraj mi stwardniał.
A tak to nic nowego, badanie tylko ręczne, skierowanie na morfo i siuśki znów, no i luteinę mam brać.

Zobaczymy, czy mój gin mi coś powie, bo ja praktycznie jeszcze brzucha ciążowego nie mam, bo i przed ciążą do najszczuplejszych nie należałam. A póki się mieszczę, to nie zrezygnuję tym bardziej, że to tylko na jakieś 2 godzinne wyjścia.

Mąż ma na nocną zmianę, po miesiącu go przerzucili i znowu nie umiem spać... Odkąd jestem w ciąży jego nocki to dla mnie koszmar tym razem chociaż nie beczę

[fuertka88]

Cześć
Ale tu dzisiaj ruch

U nas wszystko ok, ale odzywam się rzadziej; bo robimy małe przemeblowanie mieszkania

[ewelina1988_20]

Ciekawe co slychac u palinki???

[cicha1990]

co do twardnienia brzucha ja nie wiem czy mam tzn czasem mi sie tak wydaje i wspomne o tym gin jesli nie zapomne..
a dzisiejsza noc beznadziejna.. zaczynaja mi sie chyba bole bioder wiazadel albo cholera wie czego.. bo musialam co chwile przekladac sie z lewego boku na prawy bo mnie biodra oba bola.. i niestety nawet jak leze z koldra miedzy nogami itd to i tak nie bardzo dalo rade wiec sie meczylam w nocy:/ plus glowa mnie przez to boli..

[agunineczka]

o jaaa cicha współczuję...
i pomyśleć że już teraz będzie raczej coraz trudniej o porządny sen...

witam sie z poranną kawką!

[cicha1990]

Napisane przez agunineczka

o jaaa cicha współczuję...
i pomyśleć że już teraz będzie raczej coraz trudniej o porządny sen...

witam sie z poranną kawką!

no ja wiem jak nie leze to mnie nie boli xd zasnelam normalnie tylko w nocy czulam ze jak lezalam na lewym boku to prawe biodro mi dokuczalo jak przelozylam sie na prawy bok to lewe i wez tu czlowieku badz madry;/ na wznak nie moglam bo jakos mnie po bokach brzuch bolal wiec wogole lezenie na plecach odpada tak wiec super uhhhh dobrze ze jestem na l4 bo inaczej to ja nie wiem.. do domu docieralabym o 18 taka zmeczona i nie do zycia ze nie wiem czy bylabym wstanie jesc i wogole;/

[elinka21]

Ja za to z bolem glowy wstalam wzielam apap mam nadzieje ze zaraz przejdzie.
Tez sie ciesze ze jestem na L4 bo w domu byla bym przed 19 bo do 18 pracuje

[kagga]

Witam Was serdecznie i - jeśli można - z przyjemnością się przyłączę Od razu z pytaniem...W sobotę byliśmy na tzw. usg genetycznym, które wykonuje się między 11 a 14 tc i...nie udało się zrobić badania. Trzy razy kładłam się na leżankę, ale dzidzia wciąż była w złej pozycji, uniemożliwiającej pomierzenie. Pani doktor stukała mnie w brzuch mocno, kazała iść na spacer, zjeść coś słodkiego i...nic. Oczywiście trochę spanikowałam, widząc, że bąbel się nie rusza... ale pani dr powiedziała, że to się zdarza, że on się rusza delikatnie "po swojemu" tylko śpi i nie chce się przekręcić na plecki, że serce bije itp. Ponowna próba w najbliższą sobotę, a jak się nie uda, to już po genetycznym, bo będzie za późno, bo to już 13 tc teraz trwa... Niby powiedziano nam, że "tak bywa", ale i tak się stresuje. Czy któraś z Was miała taką sytuację ?

[ciezka_sytuacja]

Napisane przez jesuismagnifique

tylko jak... myslisz ze brazowe da sie na bialo?

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------



ja nigdy nie połozyłam się na dziecku ani nic nie zrobiłam - instynkt jest silny, ja byłam całymi nocami czujna bardzo na każdy dźwięk i ruch małego; TŻ tak samo czujny...i śpiący wtulony w ścianę nieruchomo - choć facetowi ciężko się obudzić na płacz

Jednak jak ktoś ma partnera który ma twardy sen to jednak trzeba to przemyśleć, bo jak dziecko będzie spało na środku to może niechcący "trzepnąć" ręką czy cuś

Ja mam bardzo czujny sen nawet cicutkie dzwięki mnie budzą, a z tż trochę już gorzej, ale nie wiem zobaczymy jak to będzie
Dziękuję Wam za opinie, nie ma to jak poradzić się doświadczonych już mam

[agunineczka]

Napisane przez kagga

Witam Was serdecznie i - jeśli można - z przyjemnością się przyłączę Od razu z pytaniem...W sobotę byliśmy na tzw. usg genetycznym, które wykonuje się między 11 a 14 tc i...nie udało się zrobić badania. Trzy razy kładłam się na leżankę, ale dzidzia wciąż była w złej pozycji, uniemożliwiającej pomierzenie. Pani doktor stukała mnie w brzuch mocno, kazała iść na spacer, zjeść coś słodkiego i...nic. Oczywiście trochę spanikowałam, widząc, że bąbel się nie rusza... ale pani dr powiedziała, że to się zdarza, że on się rusza delikatnie "po swojemu" tylko śpi i nie chce się przekręcić na plecki, że serce bije itp. Ponowna próba w najbliższą sobotę, a jak się nie uda, to już po genetycznym, bo będzie za późno, bo to już 13 tc teraz trwa... Niby powiedziano nam, że "tak bywa", ale i tak się stresuje. Czy któraś z Was miała taką sytuację ?

witaj
u mnie dieć był bardzo ruchliwy, ale pewnie jest tak, jak mówił gin
nie przejmuj się za wczasu. Ważne, że serducho bije. a w sobotę najedz się słodkiego, może tym razem nie będzie spać

[ciezka_sytuacja]

Napisane przez kagga

Witam Was serdecznie i - jeśli można - z przyjemnością się przyłączę Od razu z pytaniem...W sobotę byliśmy na tzw. usg genetycznym, które wykonuje się między 11 a 14 tc i...nie udało się zrobić badania. Trzy razy kładłam się na leżankę, ale dzidzia wciąż była w złej pozycji, uniemożliwiającej pomierzenie. Pani doktor stukała mnie w brzuch mocno, kazała iść na spacer, zjeść coś słodkiego i...nic. Oczywiście trochę spanikowałam, widząc, że bąbel się nie rusza... ale pani dr powiedziała, że to się zdarza, że on się rusza delikatnie "po swojemu" tylko śpi i nie chce się przekręcić na plecki, że serce bije itp. Ponowna próba w najbliższą sobotę, a jak się nie uda, to już po genetycznym, bo będzie za późno, bo to już 13 tc teraz trwa... Niby powiedziano nam, że "tak bywa", ale i tak się stresuje. Czy któraś z Was miała taką sytuację ?

Witaj
Ja na swoim usg miałam trochę podobnie dzidzia ustawiła się tak jakby twarzą do mojego pępka i nie dało się od razu wszystkiego pomierzyć, lekarz leciutko próbował ją pobudzić i się udało, chociaż miałam już myśli, że się nie uda
Ale mnie jakby gin mocno stuknął w brzuch to zapewne bym już do niego nie wróciła, zachowanie lekarza trochę nieprofesjonalne po mojemu.

[aga00100]

Napisane przez agunineczka

który to tc?

Wg.ost.okresu 13tg2 dn a wczoraj na usg było 13tg 6dn i dalej tp.14/07/2015 ale lekarz nic nie mówil ze termin się przesunał.Jesli trzymac się usg to dziś zaczełam 14tg
4 lutego nast.wizyta i powiedzial, że powie wtedy płec.Ciekawe czy cos wczoraj dojrzał ale chce się upewnic.

.. pod ost.zdjeciami usg miałam napisane CRL a pod wczorajszym nie mam.Moze zapomniał zmierzyc?

[cicha1990]

Napisane przez aga00100

Wg.ost.okresu 13tg2 dn a wczoraj na usg było 13tg 6dn i dalej tp.14/07/2015 ale lekarz nic nie mówil ze termin się przesunał.Jesli trzymac się usg to dziś zaczełam 14tg
4 lutego nast.wizyta i powiedzial, że powie wtedy płec.Ciekawe czy cos wczoraj dojrzał ale chce się upewnic.

.. pod ost.zdjeciami usg miałam napisane CRL a pod wczorajszym nie mam.Moze zapomniał zmierzyc?

musial zmierzyc skoro wedlug usg wyszlo 13t6d tylko poprostu moze nie wklepal tego nie wiem:p

[agunineczka]

Napisane przez aga00100

Wg.ost.okresu 13tg2 dn a wczoraj na usg było 13tg 6dn i dalej tp.14/07/2015 ale lekarz nic nie mówil ze termin się przesunał.Jesli trzymac się usg to dziś zaczełam 14tg
4 lutego nast.wizyta i powiedzial, że powie wtedy płec.Ciekawe czy cos wczoraj dojrzał ale chce się upewnic.

.. pod ost.zdjeciami usg miałam napisane CRL a pod wczorajszym nie mam.Moze zapomniał zmierzyc?

raczej nie zapomniał, to było genetyczne tak?

[kagga]

Napisane przez ciezka_sytuacja

Witaj
Ja na swoim usg miałam trochę podobnie dzidzia ustawiła się tak jakby twarzą do mojego pępka i nie dało się od razu wszystkiego pomierzyć, lekarz leciutko próbował ją pobudzić i się udało, chociaż miałam już myśli, że się nie uda
Ale mnie jakby gin mocno stuknął w brzuch to zapewne bym już do niego nie wróciła, zachowanie lekarza trochę nieprofesjonalne po mojemu.

U nas dwie godziny się nie udało obudzić nijak, więc się spięłam :-/ A do pani gin nie mam pretensji, to bardzo dobry lekarz i chyba najlepszy ośrodek usg prenatalnych w Wawie, myślę że wiedziała co robi

Napisane przez agunineczka

witaj
u mnie dieć był bardzo ruchliwy, ale pewnie jest tak, jak mówił gin
nie przejmuj się za wczasu. Ważne, że serducho bije. a w sobotę najedz się słodkiego, może tym razem nie będzie spać

Nasz na poprzednim usg takim "zwykłym" się ruszał jak szalony. Albo ruszała A teraz nic :-( Serce biło, udało się tylko popatrzeć też, że mózg dobrze rozwinięty. Ale z dokładnej oceny serca, przezierności karkowej, kości nosowej itd. - nici...