pierwszy raz

[justnatalieee]

witam! mam 19 lat, w tym roku zaczęłam studia i postanowiłam zmienić coś w swoim życiu, jak bardzo banalnie to brzmi. chciałabym zacząć chodzić na siłownię, jednak nie mam o tym kompletnie żadnego pojęcia, stąd mój post tutaj. czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak to wszystko mniej więcej wygląda? chodzi mi o cały proces zaczęcia chodzenia na fitness. jestem osobą bardzo nieśmiałą i brak mi pewności siebie głównie przez moją sylwetkę, właśnie dlatego postanowiłam to zmienić. główne pytania, które mnie nurtują to: "czy ktoś na siłowni mi pomoże? wytłumaczy cokolwiek czy przychodzę i jestem zdana na siebie?"; "czy będą się ze mnie śmiać?" "jak powinnam ćwiczyć chcąc schudnąć, poprawić swoją sylwetkę, a nie zostać kulturystką?".
Dodam, że nikt z moich znajomych we mnie nie wierzy, co również bardzo zmniejsza moją motywację.
Podsumowując, jestem przerażona wizją pierwszych treningów na siłowni i proszę o jakiekolwiek rady/informację.
W końcu każdy kiedyś zaczynał, prawda? Pozdrawiam.

[Shannon_16]

są siłownie z bezpłatną opieką instruktorską. Pomogą Ci w treningu i doradzą odpowiednie ćwiczenia. Kulturystką nie zostaniesz. Nie masz się czego wstydzić, nikt nie będzie się z Ciebie śmiał. Sama na siłowni widuje różne typy sylwetki i nikt nie zwraca na to uwagi, na siłownie chodzi się ćwiczyć.

[phideaux]

Hej Najgorzej zacząć, a później już poleci ;-) Sama na początku czułam się nieswojo na siłowni i fitnessie, ale szybko się wciągnęłam. Nie myśl o tym, że ktoś się na ciebie będzie gapił i oceniał - każdy przychodzi poćwiczyć i koncentruje się na sobie. Dobrze by było, żebyś w recepcji zorientowała się, czy mają coś w stylu opieki instruktorskiej, zostałabyś wtedy spokojnie wprowadzona i dostałabyś rady, jak ćwiczyć i jak często, żeby osiągnąć swoje cele. W Fitness Platinium coś takiego jest, może masz ten klub w pobliżu
Ja na początku zaczęłam nieśmiało od tego, co wiedziałam, do czego służy , czyli bieżnia, orbitrek, a później stopniowo zaczęłam się zapisywać na różne grupowe zajęcia.
Nie martw się, każdy kiedyś zaczynał

[Dotka90]

Nic się nie martw, chyba każdy się czuje dziwnie w nowych miejscach

Odpowiadając na pytania:

Napisane przez justnatalieee

"czy ktoś na siłowni mi pomoże? wytłumaczy cokolwiek czy przychodzę i jestem zdana na siebie?";

1. na większości siłowni jest trener. Najlepiej powiedzieć, że jesteś nowa i prosisz o...
- pokazanie, jak działają maszyny, jak ustawiać itd.
- ułożenie treningu (najczęściej płatne, ale polecam, zwłaszcza, ze nie wiesz co ćwiczyć).

Napisane przez justnatalieee

"czy będą się ze mnie śmiać?"

2. wiesz, zawsze można trafić na idiotów, ale wątpię żeby ktoś tam się śmiał z Ciebie
Ze mnie nikt się nie śmieje, a ilekroć jestem na siłowni, jestem jedyną kobietą, która nie ogranicza się do strefy cardio. Chłopaki są pomocni, widząc że mam na początku problem z ustawieniem maszyny, zawsze ktoś pomógł. Bardziej doświadczeni zwrócą uwagę/skorygują błędy (bardzo pomocne).

Napisane przez justnatalieee

"jak powinnam ćwiczyć chcąc schudnąć, poprawić swoją sylwetkę, a nie zostać kulturystką?".

3. z tego, co ja wyczytałam (i również to samo zaproponował mi instruktor):
siłowe + cardio to idealne połączenie

Ja robię najpierw 15 minut rozgrzewki na orbitreku, potem 25 minut ćwiczeń siłowych na maszynach z obciążeniem - na różne partie ciała, trening ogólnorozwojowy, a potem 20 minut cardio na bieżni/rowerku/orbitreku - ze średnim tętnem.

I uprzedzając - nie, od ćwiczenia z obciążeniem nie staniesz się mięśniakiem

[fitnessiara]

cóż więcej dodać, wszystko ładnie już Ci poprzedniczki opisały życzę odwagi w dążeniu do celu, ZAWSZE warto o siebie zadbać i zrobić ten pierwszy krok.

[lamadolamy]

Napisane przez justnatalieee

witam! mam 19 lat, w tym roku zaczęłam studia i postanowiłam zmienić coś w swoim życiu, jak bardzo banalnie to brzmi. chciałabym zacząć chodzić na siłownię, jednak nie mam o tym kompletnie żadnego pojęcia, stąd mój post tutaj. czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak to wszystko mniej więcej wygląda? chodzi mi o cały proces zaczęcia chodzenia na fitness. jestem osobą bardzo nieśmiałą i brak mi pewności siebie głównie przez moją sylwetkę, właśnie dlatego postanowiłam to zmienić. główne pytania, które mnie nurtują to: "czy ktoś na siłowni mi pomoże? wytłumaczy cokolwiek czy przychodzę i jestem zdana na siebie?"; "czy będą się ze mnie śmiać?" "jak powinnam ćwiczyć chcąc schudnąć, poprawić swoją sylwetkę, a nie zostać kulturystką?".
Dodam, że nikt z moich znajomych we mnie nie wierzy, co również bardzo zmniejsza moją motywację.
Podsumowując, jestem przerażona wizją pierwszych treningów na siłowni i proszę o jakiekolwiek rady/informację.
W końcu każdy kiedyś zaczynał, prawda? Pozdrawiam.

Ocho, jakbym o sobie czytała. Bardzo długo mnie ta nieśmiałość powstrzymywała przed pójściem na jakiekolwiek zajęcia, bałam się, że zrobię z siebie idiotę, ludzie będą się śmiać itd, a w najgorszym wypadku -stanę się gwiazdą youtube'a. Ale w końcu zacisnęłam zęby i powiedziałam sobie, że jak nie dziś, to nigdy - i poszłam.

Jeżeli czuję się gdzieś zagubiona i nie mam pojęcia co robić, to zawsze, ale to zawsze bez żenady zaczepiam kogoś na recepcji i mówię otwarcie, że jestem tu pierwszy raz, nie bardzo wiem co mam robić i potrzebuję trochę pomocy. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ktoś mi nie pomógł.

Na siłowni byłam w sumie raz i to z koleżankami, które są treningami tam ostro wkręcone i okazało się, że jest całkiem sympatycznie. Kult zdrowego ciała, ludzie sobie nawzajem pomagają, bardziej doświadczeni przychodzą z radami nawet nieproszeni

Na bardziej babskich zajęciach (trenuję pole dance) też atmosfera jest fajna, okazuje się, że wszystkie mamy jakieś swoje wady, cellulitis, boczki, rozstępy, właściwie nie ma kobiet idealnych. Gdzieś tam się tłuszczyk trzęsie, gdzieś mięśni za mało albo łydki za tęgie (hue hue, to o mnie), ale co z tego? Przecież robimy coś ze sobą żeby to zmienić, zamiast siedzieć na tyłku przed TV.

Olej swoich znajomych, powinni Cię motywować zamiast ciągnąć w dół. Najlepsze na siłowniach/innych zajęciach jest to, że od samego początku nie spotkasz nikogo, kto będzie Cię zniechęcać - momentalnie buduje się ogromna grupa wsparcia.

Acha i nie zapominaj (i nie bój się!) o ćwiczeniach siłowych. To jakaś dziwna paranoja wśród kobiet - nie będę ćwiczyć rąk/pleców, bo będę wyglądać jak kulturysta. Błagam, nie z samego umięśnionego tyłka/brzucha człowiek żyje! Nic tak pięknie nie rzeźby sylwetki jak dobra siłówka, od razu plecy się prostują, krok staje się pewniejszy. A i torby z zakupami lepiej się nosi.

[Dotka90]

Lama () ja też miałam właśnie takie obawy na początku przed siłką - że gruba, że tu się trzęsie, a tu brzydko, a tu się pocę, a tu coś tam, a potem puknęłam się w głowę i mówię - no kurde, idę tam, żeby to zmienić, a nie siedzieć na kanapie i wpieprzać czekoladę, patrząc jak inni ćwiczą

No i ja na siłownię zabieram słuchawki, mam swoją muzykę, skupiam się na ćwiczeniach i relaksuję

[DrTangela2935]

Oj dziewczynki kochanie nie macie co się przejmować przecież nikt na siłowni nawet nie zwróci za bardzo na was uwagi ponieważ tam jak ktoś przychodzi to musi zrobić swój zestaw, tam są staly bywalcy i przeważnie oni się skupiają głównie na swoich planach ćwiczeniowych a nie na tym czy ktoś przyszedł. Najważniejsze to iść i zrobić swoje ; )

[justnatalieee]

bardzo dziękuję za wszystkie wasze wiadomości! nawet nie wiecie jak mnie zmotywowały! na razie chyba muszę wszystko sobie przemyśleć, bo zrobił mi się mętlik w głowie. postanowiłam, że zacznę od zdrowszego odżywiania się. dobra dieta też powinna mi pomóc, a co do ćwiczeń to rozejrzę się za porządną siłownią, gdzie oferują również zajęcia grupowe. do tego czasu liczę, że uda mi się zrobić coś jeszcze w domu. jakie zestawy ćwiczeń polecacie dla kompletnie początkującej na poziomie poniżej zera? buziaki!!!!

[Dotka90]

30 day shred