Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)

[monic167]

Party_girl- wyslalam CI pw

[Kalina30]

Witam serdecznie!
podłączam się pod forum bo czuję, że należę do Waszego grona. moja historia jest bardzo podobna. brałam ślub w trzecim tygodniu ciąży potem cieszyłam się tym szczęściem kolejne trzy tygodnie, kolejna wizyta na usg i tak jak tydzień łzy wzruszenia że usłyszałam bicie serca swojego dzieciątka tak na tej wizycie koniec. brak akcji serca, ciąża obumarła. ginekolog do którego chodzę od wielu lat od razu dał skierowanie do szpitala. wyszłam z gabinetu z płaczem, przepłakałam całą drogę do domu, całą noc, a mąż próbował mnie pocieszać, ale widziałam że też płakał. taki był nasz miesiąc miodowy.
w szpitalu potwierdzili ciążę obumarłą - choć głupia łudziłam się, że to usg pokaże, że mój ginekolog się pomylił. niestety.
w szpitalu spędziłam pięć dni. założyli mi tabletki, po których "chodziłam po ścianach" dostałam zastrzyk znieczulający. pacjentka z łóżka obok powiedziała, że to bóle podobne do porodowych.
choć wiadomo...wolałabym doznać tych prawdziwych porodowych po 9 miesiącach...
tabletki miałam zakładane jeszcze 2 razy, ale już nic nie bolało. potem miałam zabieg łyżeczkowania na znieczuleniu ogólnym. pamiętam tylko, że położna trzymała mnie za rękę, i nie pozwoliła patrzeć w dół.
co było najgorsze w szpitalu? czekanie. ciągle mi powtarzali, że trzeba czekać.
jednak prawdziwym ciosem był fakt, że piętro niżej była porodówka i ciągle było słychać płacz dzieci.
a ja leżę i czuję się "pusta".
taka moja historia.

teraz jestem po pierwszej @ - pojawiła się po 36 dniach, ginekolog po mojej wizycie kontrolnej stwierdził, że wszystko jest ok, wszystko się wygoiło i mogę od razu starać się o ciążę.
po tej właśnie pierwszej @ przestaliśmy się zabezpieczać, za dwa dni powinna pokazać się @, brzuch mnie ciągnie niemiłosiernie, więc tym razem się nie udało. i teraz wiem, że każdy miesiąc to będzie oczekiwanie.

pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i oby nasze czekanie było krótkie i zakończone szczęściem!

[Em_jK]

Kalina,
Witaj i powodzenia! Tym razem na pewno wam się uda

[monic167]

Napisane przez Kalina30

Witam serdecznie!
podłączam się pod forum bo czuję, że należę do Waszego grona. moja historia jest bardzo podobna. brałam ślub w trzecim tygodniu ciąży potem cieszyłam się tym szczęściem kolejne trzy tygodnie, kolejna wizyta na usg i tak jak tydzień łzy wzruszenia że usłyszałam bicie serca swojego dzieciątka tak na tej wizycie koniec. brak akcji serca, ciąża obumarła. ginekolog do którego chodzę od wielu lat od razu dał skierowanie do szpitala. wyszłam z gabinetu z płaczem, przepłakałam całą drogę do domu, całą noc, a mąż próbował mnie pocieszać, ale widziałam że też płakał. taki był nasz miesiąc miodowy.
w szpitalu potwierdzili ciążę obumarłą - choć głupia łudziłam się, że to usg pokaże, że mój ginekolog się pomylił. niestety.
w szpitalu spędziłam pięć dni. założyli mi tabletki, po których "chodziłam po ścianach" dostałam zastrzyk znieczulający. pacjentka z łóżka obok powiedziała, że to bóle podobne do porodowych.
choć wiadomo...wolałabym doznać tych prawdziwych porodowych po 9 miesiącach...
tabletki miałam zakładane jeszcze 2 razy, ale już nic nie bolało. potem miałam zabieg łyżeczkowania na znieczuleniu ogólnym. pamiętam tylko, że położna trzymała mnie za rękę, i nie pozwoliła patrzeć w dół.
co było najgorsze w szpitalu? czekanie. ciągle mi powtarzali, że trzeba czekać.
jednak prawdziwym ciosem był fakt, że piętro niżej była porodówka i ciągle było słychać płacz dzieci.
a ja leżę i czuję się "pusta".
taka moja historia.

teraz jestem po pierwszej @ - pojawiła się po 36 dniach, ginekolog po mojej wizycie kontrolnej stwierdził, że wszystko jest ok, wszystko się wygoiło i mogę od razu starać się o ciążę.
po tej właśnie pierwszej @ przestaliśmy się zabezpieczać, za dwa dni powinna pokazać się @, brzuch mnie ciągnie niemiłosiernie, więc tym razem się nie udało. i teraz wiem, że każdy miesiąc to będzie oczekiwanie.

pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i oby nasze czekanie było krótkie i zakończone szczęściem!

czesc widze ze te czekanie w szpitalu ,kurcze az trudno mi sobie wyobrazic.. i dziwi mnie ze polozna Ci ta mowila- czy to znaczy ze podczas zabiegu Ty w ogole bylas przytomna i swiadoma tego co sie dzieje ??????
bedziemy mocno trzymaly kciuki , oby sie @ nie pojawila.
uszka do gory, po deszczu zawsze wychodzi slonce

[Kalina30]

hej, byłam taka półprzytomna, wszystko wiedziałam co się wokół dzieje, ale nic nie czułam, tylko takie jakby lekkie "szarpanie"jakby tuż pod skórą w brzuchu, i patrzyłam do góry w lampę. jak się okazało moje dwie koleżanki też zaczęły starać się o dzidziusia, więc będzie mi raźniej

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

jak to mi lekarz powiedział, pierwsze siedem tygodni to modlitwa żeby wszystko było dobrze...

[Pomidora]

Cześć Kalina Szkoda, że poznajemy się w takich smutnych okolicznościach. Ale z tego co czytam, to straciłaś ciążę w 6 tygodniu? I miałaś wywoływany poród i łyżeczkowanie?

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez mariolaw_132

Bylam wczoraj u nowej gin ktora zalecila mi konsultacje w poznaniu. U mnie prawdopodobnie dotychczasowe poronienia go nie przypadek. Powiedziala tez po usg ze pecherzyk ma 2 cm i zbliza sie ovu. Dzisiaj bol jajnika i zalewajacy sluz czyli juz po wszystkim.

Fajnie trafić na lekarza, który się porządnie zajmie diagnostyką Może to coś wyjaśni - oby

Napisane przez Em_jK

Mam cudowna prawie dwulatke i w ciążę ostatnio zaszłam bardzo łatwo. Wiele kobiet nie ma nawet jednego malucha. Wiec chyba mogę się nazywać fuksiara 😉

Też na szczęście mam o tyle lepszą sytuację od dziewczyn, ze mam mojego 4-latka. To największe szczęście!
Chociaż czasem zastanawiam się, czy będzie miał rodzeństwo, bo latka mi lecą...

[behindblueeyes]

Kalina - trzymam kciuki za kolejny cykl!

Dziewczyny, to moje początki z testami owu..czy ten z dzisiaj jest pozytywny?

[monic167]

behindblueeyes- a masz jakis test np z wczoraj ?
ja robilam testy owu w grudniu - i jak byly takie ciemne i mocne kreski to przytulalismy sie co 2 dni , takze na moje oko ,mozecie zaczynać

[Pomidora]

Napisane przez behindblueeyes

Dziewczyny, to moje początki z testami owu..czy ten z dzisiaj jest pozytywny?

Dla mnie jest owu

[monic167]

Napisane przez Kalina30

hej, byłam taka półprzytomna, wszystko wiedziałam co się wokół dzieje, ale nic nie czułam, tylko takie jakby lekkie "szarpanie"jakby tuż pod skórą w brzuchu, i patrzyłam do góry w lampę. jak się okazało moje dwie koleżanki też zaczęły starać się o dzidziusia, więc będzie mi raźniej

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

jak to mi lekarz powiedział, pierwsze siedem tygodni to modlitwa żeby wszystko było dobrze...

o matkooo, musialas przezyc pieklo, ja przed zabiegiem pytalam lekarza czy bede zupelnie nieswiadoma,gdybym miala miec ta swiadomosc to chyba nigdy nie potrafilabym o tym zapomniec

[Kalina30]

ginekolog stwierdził że to szósty tydzień, ale w szpitalu powiedzieli, że siódmy...ginekolog powiedział że zabieg nie będzie potrzebny a w szpitalu po trzykrotnym założeniu tabletek i tak zrobili...ech:/ tak na prawdę to ja nie wiele z tego rozumiałam, oprócz tego, że jest po wszystkim i że się boję. a lekarze i pielęgniarki choć nie byli nie mili - jeden lekarz nawet ze mną porozmawiał jak mąż go "nasłał", ale też mało zainteresowani wyjaśnieniami co właściwie się ze mną dzieje.
najwięcej dowiedziałam się i dowiaduję z internetu...to smutne:/

[behindblueeyes]

Napisane przez monic167

behindblueeyes- a masz jakis test np z wczoraj ?
ja robilam testy owu w grudniu - i jak byly takie ciemne i mocne kreski to przytulalismy sie co 2 dni , takze na moje oko ,mozecie zaczynać

Lepiej codziennie czy co 2 dni?
Ja już molestuję TŻta od kilku dni

[Pomidora]

Napisane przez Kalina30

ginekolog stwierdził że to szósty tydzień, ale w szpitalu powiedzieli, że siódmy...ginekolog powiedział że zabieg nie będzie potrzebny a w szpitalu po trzykrotnym założeniu tabletek i tak zrobili...ech:/ tak na prawdę to ja nie wiele z tego rozumiałam, oprócz tego, że jest po wszystkim i że się boję. a lekarze i pielęgniarki choć nie byli nie mili - jeden lekarz nawet ze mną porozmawiał jak mąż go "nasłał", ale też mało zainteresowani wyjaśnieniami co właściwie się ze mną dzieje.
najwięcej dowiedziałam się i dowiaduję z internetu...to smutne:/

Niesamowite, że przy tak wczesnej ciąży musiałaś mieć łyżeczkowanie Współczuję.

Napisane przez behindblueeyes

Lepiej codziennie czy co 2 dni?
Ja już molestuję TŻta od kilku dni

Podobno co dwa dni, bo codziennie, plemniczki nie dojrzewają

[Em_jK]

Pomidora,

Na pewno się wam uda za to

Kalina,

Ehh przykro mi, że Was to spotkało. Ja dwa razy straciłam ciążę, ale pierwszą poroniłam samoistnie, a drugą z tabletką. Nie miałam zabiegu.

Po poronieniu łatwo jest zajść więc trzymam kciuki by szybko się wam udało

Wysłany z mojego Lark FreeMe X 2 7 przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Kalina witaj współczuję...

Wyszedł mi niewystarczający poziom wit. D - 21.2 jednostek. Jaką wit. mam brać? Taką w kropelkach jak dla dzieci?

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[tygryszek]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;49775573]Kalina witaj współczuję...

Wyszedł mi niewystarczający poziom wit. D - 21.2 jednostek. Jaką wit. mam brać? Taką w kropelkach jak dla dzieci?

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]

ja miałam ok 10 i kazała mi brać vitrum D3 forte (2000) patrzyła w jakies tam tabelki i powiedziała ze mam brac po 3 tabletki (wydaje mi sie że to troche za dużo i biore 2) przez 3msc i potem przez kilka msc po jednej

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Tygryszek a badałaś w tym czasie?

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[Pomidora]

Dziewczyny, nie doczytałam - możecie mi powiedzieć, o co chodzi z tą witaminą D? Nigdy nie słyszałam, żeby miała wpływ na płodność. Sama nie biorę.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Pomidora właśnie ma wpływ...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[tygryszek]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;49776191]Tygryszek a badałaś w tym czasie?

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]

wit D badałam 23 XII 14 jeżeli o to pytasz. Lekarka mi mówiła że dla mojego wyniku powinnam zjadać ok 6000 jedn wit D, czyli 3 tabl o których pisałam wyżej. Jak dla mnie kurczę to trochę chyba dużo i biorę 2 tabl

[czarna_mala]

Kalinka witaj rzytul:

Behind jeśli mąż nie ma problemów z nasionkami, to przed owu co 2 dni, w okolicach owu codziennie proces spermatogenezy trwa 3 miesiące, więc nie braknie żołnierzyków a co do testu owu z tego co widzę, to kreski nie są jeszcze takie same, więc lada chwila owu, ale jeszcze nie teraz, ale bzykaj i tak ja bym zrobiła jeszcze jutro test i zobaczyła jak wygląda kreseczka (WEDŁUG MNIE TO TYLKO MOJA OPINIA) a robisz 2 razy dziennie testy czy raz?

Mariola działaliście w owu?

Gryzia cholera jasna idź z wynikiem do lekarza pierwszego kontaktu, powinien przepisać Ci specyfik, pocieszę Cię i napiszę, że te braki szybko się uzupełnia w organiźmie, przytulam mocno rzytul:

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Czarna na razie kupię witrum d3, co teraz reklamują. Do lekarza nie wiem kiedy będę mogła iść, bo mam takie godziny pracy, że ciężko z tym u mnie

Ja tam się cieszę, że coś wyszło, bo przynajmniej mam jakiś punkt zaczepienia

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[behindblueeyes]

Napisane przez czarna_mala

Kalinka witaj rzytul:

Behind jeśli mąż nie ma problemów z nasionkami, to przed owu co 2 dni, w okolicach owu codziennie proces spermatogenezy trwa 3 miesiące, więc nie braknie żołnierzyków a co do testu owu z tego co widzę, to kreski nie są jeszcze takie same, więc lada chwila owu, ale jeszcze nie teraz, ale bzykaj i tak ja bym zrobiła jeszcze jutro test i zobaczyła jak wygląda kreseczka (WEDŁUG MNIE TO TYLKO MOJA OPINIA) a robisz 2 razy dziennie testy czy raz?

Wczoraj zrobiłam pierwszy test, dziś o 17kolejny.
Może później zrobię drugi. I jutro też oczywiście

Przytulanie będzie na pewno

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Behind lh jest wyższe wieczorem. Ja robiłam ok. 20 testy owu. No i min. 2 godziny przed nie wolno pić. Jak dla mnie to Twój test nie jest jeszcze pozytywny, ja swoich już nie mam, ale jak wyszedł pozytywny, to kreska testowa była dużo ciemniejsza od kontrolnej. No i od takiego jak ten Twój przytulanie było codziennie przez 4 dni, 5 dnia test był negatywny. Wtedy zaszłam w ciążę

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[Pomidora]

U mnie z kolei jak starałam się o synka to nigdy kreska nie była ciemniejsza od testowej. Najbardziej "owulacyjnie" wyglądały właśnie tak A syn jest. Więc czasem może się zdarzyć, ze na takiej intensywności się skończy

[czarna_mala]

Gryzia znalazłaś trop oby to była "taka pierdoła", a nie coś poważniejszego związanego z genetyką

Behind zgadzam się z Gryzią, ja robiłam testy o 9 rano i o 21 wieczorem (najlepiej jak o 9 byłam w pracy i robiłam kombinacje alpejskie, żeby nikt nie widział co przemycam do łazienki )

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez Pomidora

U mnie z kolei jak starałam się o synka to nigdy kreska nie była ciemniejsza od testowej. Najbardziej "owulacyjnie" wyglądały właśnie tak A syn jest. Więc czasem może się zdarzyć, ze na takiej intensywności się skończy

Może się tak zdarzyć, dlatego wg mnie najlepiej robić dwa razy dziennie testy, wtedy widać dokładnie "peak"

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[tygryszek]

Party jak sie czujesz? Robiłaś betę?

[Pomidora]

Napisane przez czarna_mala

Behind zgadzam się z Gryzią, ja robiłam testy o 9 rano i o 21 wieczorem (najlepiej jak o 9 byłam w pracy i robiłam kombinacje alpejskie, żeby nikt nie widział co przemycam do łazienki )

Kombinacje musiały być nieziemskie

[monic167]

Napisane przez behindblueeyes

Lepiej codziennie czy co 2 dni?
Ja już molestuję TŻta od kilku dni

na moje oko zdecydowanie ot jest ten czas )<tak>
i lepiej co 2 dni .
testy kupowalas w aptece?
ja sama nie wiem czy kupic .. najpierw to chyba jednak poczekam na wizyte u gina.
dziewczyny mialyscie tak ze powiedzmy przez tydzien po lyzeczkowaniu widzicie jeszcze jakies slady krwi w toalecie? zwlaszcza wtedy jak czulyscie podniecenie i wewnatrz musialo sie zrobic wilgotno?
wybaczcie za moja bezposredniosc ale nie umialam tego inaczej napisac

[behindblueeyes]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;49777446]Behind lh jest wyższe wieczorem. Ja robiłam ok. 20 testy owu. No i min. 2 godziny przed nie wolno pić. Jak dla mnie to Twój test nie jest jeszcze pozytywny, ja swoich już nie mam, ale jak wyszedł pozytywny, to kreska testowa była dużo ciemniejsza od kontrolnej. No i od takiego jak ten Twój przytulanie było codziennie przez 4 dni, 5 dnia test był negatywny. Wtedy zaszłam w ciążę

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]

Testowałam przed chwilą: