A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś cz.X - Strona 104 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-01-16, 19:50   #3091
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Owu była raczej wczoraj, nie dało się jej nie czuć. Odniosłam wrażenie, że oksytocyna po # mniej bolała...ale co mnie nie zabije, to mnie wzmocni i wiem, że jak w kolejnym cyklu znowu będę miała zastrzyk na pęknięcie i znowu będzie tak ku*ewsko bolało, to wiem, że dla ciąży i dziecka dam radę znieść każdy fizyczny ból w końcu ból porodowy będzie milion razy bardziej bolesny

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 19:59   #3092
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Trojaczki?
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 20:08   #3093
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Jedno, a zdrowe i donoszone

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 20:10   #3094
monini2507
Zakorzenienie
 
Avatar monini2507
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 391
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Trojaczki?
Maru tak samo pomyślałam ale nie chciałam pisać

Cytat:
Napisane przez czarna_mala Pokaż wiadomość
Owu była raczej wczoraj, nie dało się jej nie czuć. Odniosłam wrażenie, że oksytocyna po # mniej bolała...ale co mnie nie zabije, to mnie wzmocni i wiem, że jak w kolejnym cyklu znowu będę miała zastrzyk na pęknięcie i znowu będzie tak ku*ewsko bolało, to wiem, że dla ciąży i dziecka dam radę znieść każdy fizyczny ból w końcu ból porodowy będzie milion razy bardziej bolesny

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
Czarna Ty silna kobietka jesteś i wytrwała te Twoje jajca nie mogą iść na marne
monini2507 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 20:15   #3095
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez monini2507 Pokaż wiadomość
Maru tak samo pomyślałam ale nie chciałam pisać



Czarna Ty silna kobietka jesteś i wytrwała te Twoje jajca nie mogą iść na marne
Odchowamy

Monia

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 22:00   #3096
bazile
Zadomowienie
 
Avatar bazile
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 398
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Czarna ciesze sie,ze JOJCA sie spisaly i daly Ci troche odsapnac od stresu.Takze teraz juz tylko odliczamy do II
Cebula a jak u Was? Poukladalo sie wszystko po Waszej mysli?

Udalo mi sie zbic Adzie temp i pod wieczor wrocil Jej i apetyt i humor.
Mam nadzieje,ze jutro bedzie juz calkowicie dobrze.

Dobranoc

aaa i moge sie juz oficjalnie cieszyc,dzisiaj podpisalismy umowe na mieszkanie
takze ten teges zapraszam na parapetowe
__________________

bazile jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 06:22   #3097
monini2507
Zakorzenienie
 
Avatar monini2507
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 391
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Hej
Witam z rana, choć pewnie większość z Was jeszcze śpi. Ja niestety już nie bo idę do szkoły na 8 rano
Żeby ulżyć Wam i sobie oczywiście zrobiłam dziś sikańca. No więc puszczajcie już kciuki bo tylko I krecha niestety
@ nadal brak nie wiem co mi się mogło znowu poprzestawiać. Życie jest okrutne
monini2507 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 06:41   #3098
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Hej
Cytat:
Napisane przez monini2507 Pokaż wiadomość
Hej
Witam z rana, choć pewnie większość z Was jeszcze śpi. Ja niestety już nie bo idę do szkoły na 8 rano
Żeby ulżyć Wam i sobie oczywiście zrobiłam dziś sikańca. No więc puszczajcie już kciuki bo tylko I krecha niestety
@ nadal brak nie wiem co mi się mogło znowu poprzestawiać. Życie jest okrutne
Może jeszcze za wcześnie jak dasz rade, to idź na betę

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 06:58   #3099
pennee
Raczkowanie
 
Avatar pennee
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 338
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Monia może faktycznie jeszcze za wcześnie, jak się nie pojawi to idź na betę
__________________
razem - sierpień 2009
narzeczona - lipiec 2014
pennee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 07:18   #3100
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
Cebula a jak u Was? Poukladalo sie wszystko po Waszej mysli?

Udalo mi sie zbic Adzie temp i pod wieczor wrocil Jej i apetyt i humor.
Mam nadzieje,ze jutro bedzie juz calkowicie dobrze.

Dobranoc

aaa i moge sie juz oficjalnie cieszyc,dzisiaj podpisalismy umowe na mieszkanie
takze ten teges zapraszam na parapetowe
Bazilku, dziękuję, że pytasz. Na razie jeszcze żadna sprawa się nie rozwiązała. Póki co jesteśmy w zawieszeniu i nadal nie wiemy co i jak.

Cieszę się, że Ada już lepiej. No i gratuluję podpisania umowy Mieszkanko jest śliczne. Mam nadzieję, że dobrze będzie Wam się mieszkało.


Cytat:
Napisane przez monini2507 Pokaż wiadomość
Hej
Witam z rana, choć pewnie większość z Was jeszcze śpi. Ja niestety już nie bo idę do szkoły na 8 rano
Żeby ulżyć Wam i sobie oczywiście zrobiłam dziś sikańca. No więc puszczajcie już kciuki bo tylko I krecha niestety
@ nadal brak nie wiem co mi się mogło znowu poprzestawiać. Życie jest okrutne
Ja nie spałam Dziecko me nie pozwala mi dłużej.
Co do testu to szkoda wielka...

Witam się i melduję, że dzisiejsza nocka lepsza. O wiele lepsza! 4 pobudki na smoka. Chyba jednak zęby skoro po przeciwbólowych Antoś spał lepiej. Biedne te dzieciaki jak się muszą męczyć z ząbkowaniem.
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 07:53   #3101
Kejthx
Zadomowienie
 
Avatar Kejthx
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Mój mały świat
Wiadomości: 1 319
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Monini Poki nie ma @ jest nadzieja, trzymam kciuki moja kochana :-*
czarna chociaz dwojka by styknela ;-) Po clo moj gin mnie prsestrzegal kilka razy i pytal czy jestesmy ewentualnie gotowi na ciaze mnoga ;-) Ja trzymam juz kciuki !
__________________
Żona
Kejthx jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-17, 07:55   #3102
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Witam

Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
Czarna ciesze sie,ze JOJCA sie spisaly i daly Ci troche odsapnac od stresu.Takze teraz juz tylko odliczamy do II
Cebula a jak u Was? Poukladalo sie wszystko po Waszej mysli?

Udalo mi sie zbic Adzie temp i pod wieczor wrocil Jej i apetyt i humor.
Mam nadzieje,ze jutro bedzie juz calkowicie dobrze.

Dobranoc

aaa i moge sie juz oficjalnie cieszyc,dzisiaj podpisalismy umowe na mieszkanie
takze ten teges zapraszam na parapetowe
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez monini2507 Pokaż wiadomość
Hej
Witam z rana, choć pewnie większość z Was jeszcze śpi. Ja niestety już nie bo idę do szkoły na 8 rano
Żeby ulżyć Wam i sobie oczywiście zrobiłam dziś sikańca. No więc puszczajcie już kciuki bo tylko I krecha niestety
@ nadal brak nie wiem co mi się mogło znowu poprzestawiać. Życie jest okrutne
Przykro mi
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 10:21   #3103
kwitka13
Zadomowienie
 
Avatar kwitka13
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 290
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Hej kochane,
Nawet nie będę się porywać na nadrabianie...
Od początku:
W sobotę wieczorem zauważyłam, że cieknie mi coś po nogach, nie było tego dużo ale na wody nie wyglądało, więc poszłam spać. Rano to " coś" zmieniło barwę z mlecznej na jakąś taką pomarańczową... Pojechałam na ip ale odesłali mnie twierdząc, że to nie wody. O 17 miałam Tż odebrać z lotniska ale przed wyjściem jeszcze poszłam na zapasowe siku i ZONK - krew. Po tż pojechał teść a ja w tym czasie spakowałam się do szpitala. Po badaniach stwierdzili znów, że to nie wody, ktg niczego nie wykazało ale zostawili mnie, bo nie wiedzieli z czego to krwawienie, Dostałam kroplówkę z magnezem.
Ok 22 doszły skurcze, próbowali jeszcze zatrzymać feno ale podczas kolejnego badania poszły już wody i zabrali mnie na porodówkę ciągle z podłączonym feno. Niestety nie udało się zatrzymać i o 2.25 urodził się Borys.
W przeciwieństwie do pierwszego porodu tym razem skurcze były masakryczne a parcie w miarę ok. Nacięli mi krocze, bo wcześniaki są na tyle słabe, że mogą nie przetrzymać przeciskania się a B jeszcze spadało tętno. Widziałam go tylko przez chwilkę, bo od razu go zabrali na patologię. Do pełni szczęścia doszło jeszcze wyrywanie przez pępowinę łożyska, które nie chciało wyjść a potem czyszczenie - kolejna trauma - na koniec szycie. Dobrze, że przynajmniej do szycia dostałam znieczulenie miejscowe, choć to, po tym czyszczeniu był już pikuś.
Borys do 11.01 był w inku, więc nie mogłam go nawet wziąć na ręce i przytulić, naświetlany był przez 4 doby, więc i zwykłe mizianie było niemożliwe... Jedyne co mogłam to być przy nim i do niego mówić żeby wiedział, że jestem i go nie zostawiłam...Tyle łez ile tam wylałam to chyba w ciągu całego życia mi nie poszło. 12.01 był najszczęśliwszym dniem w moim życiu, bo po raz pierwszy B opuścił inku i mogłam go w końcu wziąć na ręce, pocałować, nakarmić - wszystko na próbę nadal na patologii, bo lekarze nie wiedzieli czy poradzi sobie z regulacją temp. Kolejnego dnia miałam go już na swojej sali na 3 h potem na 3 wracał, na patologię potem znów 3h ze mną i tak do wieczora, noc na pato. 14.01 miałam go już u siebie cały dzień a kolejnego dnia wróciliśmy do domku.
B miał problemy z nerkami i wątrobą ale już jest ok, ma za krótkie wędzidełko języka (tak samo jak Kaspi) i był rehabilitowany przez neurologopedę (kontynuacja nadal), ma zmienne napięcie mięśniowe, więc rehabilitacja neurologiczna też była (nadal), posrane piguły zaniedbały mu pupkę i ma takie odparzenia, że żal patrzeć, tak długo jak był w inku na karmienie i przewijanie byłam wypraszana i nie widziałam, że coś się dzieje jak tylko miałam okazję zobaczyć to zrobiłam aferę u ordynatora i tą pupką się zajęli - teraz jest trochę lepiej ale nadal wietrzymy. Karmimy się mlekiem mamy ale odciągam, bo B 7 karmień na 8 ma z odżywkami do czasu osiągnięcia masy 3500g, więc na cyca nie mamy póki co szans. Ja jestem WYKOŃCZONA, bo odciąganie, karmienie, bekanie, przewijanie, mycie i sterylizacja zajmują tyle czasu, że śpię po 4h na dobę. Wietrzenie pupska też swoje robi, bo ciągle trzeba mu wymieniać podkład, tetrę i posikane kocyki - tym sposobem idą dwie pralki /dzień
Ale maluszek jest cudowny, przekochany i najwspanialszy, więc nic mi nie straszne
najniższa masa 2100g najwyższa w dniu wypisu 2340g

aaa Kasper ma szkarlatynę a Tż dziś musiał jechać na del i wróci w pon.... czad
__________________
żona od 02-12-2000
mój największy skarb 02-03-2001
moja kolejna wielka miłość 05-01-2015
„Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!”
S.I. Witkiewicz
kwitka13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 11:02   #3104
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez kwitka13 Pokaż wiadomość
Hej kochane,
Nawet nie będę się porywać na nadrabianie...
Kwiciu dzielna mamuska z ciebie! cudownie ze juz jestescie w domku i na spokojnie mozecie cieszyc sie soba napewno dasz sobie swietnie rade ze wszystkim
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 11:10   #3105
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez kwitka13 Pokaż wiadomość
Hej kochane,
Nawet nie będę się porywać na nadrabianie...
Od początku:
W sobotę wieczorem zauważyłam, że cieknie mi coś po nogach, nie było tego dużo ale na wody nie wyglądało, więc poszłam spać. Rano to " coś" zmieniło barwę z mlecznej na jakąś taką pomarańczową... Pojechałam na ip ale odesłali mnie twierdząc, że to nie wody. O 17 miałam Tż odebrać z lotniska ale przed wyjściem jeszcze poszłam na zapasowe siku i ZONK - krew. Po tż pojechał teść a ja w tym czasie spakowałam się do szpitala. Po badaniach stwierdzili znów, że to nie wody, ktg niczego nie wykazało ale zostawili mnie, bo nie wiedzieli z czego to krwawienie, Dostałam kroplówkę z magnezem.
Ok 22 doszły skurcze, próbowali jeszcze zatrzymać feno ale podczas kolejnego badania poszły już wody i zabrali mnie na porodówkę ciągle z podłączonym feno. Niestety nie udało się zatrzymać i o 2.25 urodził się Borys.
W przeciwieństwie do pierwszego porodu tym razem skurcze były masakryczne a parcie w miarę ok. Nacięli mi krocze, bo wcześniaki są na tyle słabe, że mogą nie przetrzymać przeciskania się a B jeszcze spadało tętno. Widziałam go tylko przez chwilkę, bo od razu go zabrali na patologię. Do pełni szczęścia doszło jeszcze wyrywanie przez pępowinę łożyska, które nie chciało wyjść a potem czyszczenie - kolejna trauma - na koniec szycie. Dobrze, że przynajmniej do szycia dostałam znieczulenie miejscowe, choć to, po tym czyszczeniu był już pikuś.
Borys do 11.01 był w inku, więc nie mogłam go nawet wziąć na ręce i przytulić, naświetlany był przez 4 doby, więc i zwykłe mizianie było niemożliwe... Jedyne co mogłam to być przy nim i do niego mówić żeby wiedział, że jestem i go nie zostawiłam...Tyle łez ile tam wylałam to chyba w ciągu całego życia mi nie poszło. 12.01 był najszczęśliwszym dniem w moim życiu, bo po raz pierwszy B opuścił inku i mogłam go w końcu wziąć na ręce, pocałować, nakarmić - wszystko na próbę nadal na patologii, bo lekarze nie wiedzieli czy poradzi sobie z regulacją temp. Kolejnego dnia miałam go już na swojej sali na 3 h potem na 3 wracał, na patologię potem znów 3h ze mną i tak do wieczora, noc na pato. 14.01 miałam go już u siebie cały dzień a kolejnego dnia wróciliśmy do domku.
B miał problemy z nerkami i wątrobą ale już jest ok, ma za krótkie wędzidełko języka (tak samo jak Kaspi) i był rehabilitowany przez neurologopedę (kontynuacja nadal), ma zmienne napięcie mięśniowe, więc rehabilitacja neurologiczna też była (nadal), posrane piguły zaniedbały mu pupkę i ma takie odparzenia, że żal patrzeć, tak długo jak był w inku na karmienie i przewijanie byłam wypraszana i nie widziałam, że coś się dzieje jak tylko miałam okazję zobaczyć to zrobiłam aferę u ordynatora i tą pupką się zajęli - teraz jest trochę lepiej ale nadal wietrzymy. Karmimy się mlekiem mamy ale odciągam, bo B 7 karmień na 8 ma z odżywkami do czasu osiągnięcia masy 3500g, więc na cyca nie mamy póki co szans. Ja jestem WYKOŃCZONA, bo odciąganie, karmienie, bekanie, przewijanie, mycie i sterylizacja zajmują tyle czasu, że śpię po 4h na dobę. Wietrzenie pupska też swoje robi, bo ciągle trzeba mu wymieniać podkład, tetrę i posikane kocyki - tym sposobem idą dwie pralki /dzień
Ale maluszek jest cudowny, przekochany i najwspanialszy, więc nic mi nie straszne
najniższa masa 2100g najwyższa w dniu wypisu 2340g

aaa Kasper ma szkarlatynę a Tż dziś musiał jechać na del i wróci w pon.... czad
Kochana dużo przeszliście ake najważniejsze że już jesteście całą rodziną w domu
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 12:51   #3106
Kejthx
Zadomowienie
 
Avatar Kejthx
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Mój mały świat
Wiadomości: 1 319
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez kwitka13 Pokaż wiadomość
Hej kochane,
Nawet nie będę się porywać na nadrabianie...
Od początku:
W sobotę wieczorem zauważyłam, że cieknie mi coś po nogach, nie było tego dużo ale na wody nie wyglądało, więc poszłam spać. Rano to " coś" zmieniło barwę z mlecznej na jakąś taką pomarańczową... Pojechałam na ip ale odesłali mnie twierdząc, że to nie wody. O 17 miałam Tż odebrać z lotniska ale przed wyjściem jeszcze poszłam na zapasowe siku i ZONK - krew. Po tż pojechał teść a ja w tym czasie spakowałam się do szpitala. Po badaniach stwierdzili znów, że to nie wody, ktg niczego nie wykazało ale zostawili mnie, bo nie wiedzieli z czego to krwawienie, Dostałam kroplówkę z magnezem.
Ok 22 doszły skurcze, próbowali jeszcze zatrzymać feno ale podczas kolejnego badania poszły już wody i zabrali mnie na porodówkę ciągle z podłączonym feno. Niestety nie udało się zatrzymać i o 2.25 urodził się Borys.
W przeciwieństwie do pierwszego porodu tym razem skurcze były masakryczne a parcie w miarę ok. Nacięli mi krocze, bo wcześniaki są na tyle słabe, że mogą nie przetrzymać przeciskania się a B jeszcze spadało tętno. Widziałam go tylko przez chwilkę, bo od razu go zabrali na patologię. Do pełni szczęścia doszło jeszcze wyrywanie przez pępowinę łożyska, które nie chciało wyjść a potem czyszczenie - kolejna trauma - na koniec szycie. Dobrze, że przynajmniej do szycia dostałam znieczulenie miejscowe, choć to, po tym czyszczeniu był już pikuś.
Borys do 11.01 był w inku, więc nie mogłam go nawet wziąć na ręce i przytulić, naświetlany był przez 4 doby, więc i zwykłe mizianie było niemożliwe... Jedyne co mogłam to być przy nim i do niego mówić żeby wiedział, że jestem i go nie zostawiłam...Tyle łez ile tam wylałam to chyba w ciągu całego życia mi nie poszło. 12.01 był najszczęśliwszym dniem w moim życiu, bo po raz pierwszy B opuścił inku i mogłam go w końcu wziąć na ręce, pocałować, nakarmić - wszystko na próbę nadal na patologii, bo lekarze nie wiedzieli czy poradzi sobie z regulacją temp. Kolejnego dnia miałam go już na swojej sali na 3 h potem na 3 wracał, na patologię potem znów 3h ze mną i tak do wieczora, noc na pato. 14.01 miałam go już u siebie cały dzień a kolejnego dnia wróciliśmy do domku.
B miał problemy z nerkami i wątrobą ale już jest ok, ma za krótkie wędzidełko języka (tak samo jak Kaspi) i był rehabilitowany przez neurologopedę (kontynuacja nadal), ma zmienne napięcie mięśniowe, więc rehabilitacja neurologiczna też była (nadal), posrane piguły zaniedbały mu pupkę i ma takie odparzenia, że żal patrzeć, tak długo jak był w inku na karmienie i przewijanie byłam wypraszana i nie widziałam, że coś się dzieje jak tylko miałam okazję zobaczyć to zrobiłam aferę u ordynatora i tą pupką się zajęli - teraz jest trochę lepiej ale nadal wietrzymy. Karmimy się mlekiem mamy ale odciągam, bo B 7 karmień na 8 ma z odżywkami do czasu osiągnięcia masy 3500g, więc na cyca nie mamy póki co szans. Ja jestem WYKOŃCZONA, bo odciąganie, karmienie, bekanie, przewijanie, mycie i sterylizacja zajmują tyle czasu, że śpię po 4h na dobę. Wietrzenie pupska też swoje robi, bo ciągle trzeba mu wymieniać podkład, tetrę i posikane kocyki - tym sposobem idą dwie pralki /dzień
Ale maluszek jest cudowny, przekochany i najwspanialszy, więc nic mi nie straszne
najniższa masa 2100g najwyższa w dniu wypisu 2340g

aaa Kasper ma szkarlatynę a Tż dziś musiał jechać na del i wróci w pon.... czad
I sie poryczałam! Najwazniejsze, ze juz jestescie razem! Kaspi niech sie trzyma dzielnie rowniez, zdrowka Twoim chlopakom. :-*
__________________
Żona
Kejthx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 13:15   #3107
bazile
Zadomowienie
 
Avatar bazile
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 398
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Monini trzymam za wersje,ze test poprostu jeszcze nie wykryl i na kolejnym sie pojawia lezki szczescia

Kwiciu
Widok Dziecka potrafi "wszystko wyleczyc" i dodac sil.Ciesze sie,ze macie to juz za soba i ze jestescie juz w domku.
Przykra sprawa z ta pupka,ale mozliwe tez ze to przez dodawanie specyfikow do mleka.Taka mogl miec Borysek reakcje.
Wiem,ze strasznie to zabrzmi,ale te pielegniarki sa juz wyczulone i robia wszystko mechanicznie i pewnie dlatego Cie wypraszly,bo nie chcialy zebys widziala co i jak robia.Najwazniejsze,ze Borysek ma sie juz lepiej.
Pocieszajace jest to,ze za chwile we wszytko dobrze sie wprawisz i wszystko stanie sie juz norma,nawet niewyspanie
Duzo sil i zdrowka dla Was,niech Kasper szybko zdrowieje i pomaga Mamie
__________________

bazile jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 13:48   #3108
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez Kejthx Pokaż wiadomość
czarna chociaz dwojka by styknela ;-) Po clo moj gin mnie prsestrzegal kilka razy i pytal czy jestesmy ewentualnie gotowi na ciaze mnoga ;-) Ja trzymam juz kciuki !
Kejcik i tak w planach mamy co najmniej dwójeczkę, więc sytuacja dla mnie idealna

Kwicia najważniejszy jest happy end Twojego opisu jak sunia reaguje na B?

Cebulka super, że nocka już lepsza jeszcze chwilka i będziemy śpiewać Antosiowi "Sto lat"

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 15:15   #3109
Sophia_1
Zadomowienie
 
Avatar Sophia_1
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 684
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Hej

Kwicia ciesze sie, ze jestescie juz w domku.. W szpitalu niby fachowa opieka itp, ale ja tam nie cierpie szpitali...bleee... Duzo sil dla Ciebie i zdrowka dla chlopakow

Luna golabkujcie sie jak najdluzej, a noze wywalcie gdzies hej ho daleko! Niech sielanka trwa

Cebula wspolczuje nocek. U nas tez jakos to kiepsko wyglada, ale wydaje mi sie ze 4 ida... Tylko zajrzec sie nie da, poki A sie nie rozryczy

Ola podziwiam. Ja tam nirmalnie mam pelne gacie jajak ide do demtysty mam 8 do wyrwania i odkladam to w nieskonczonosc

Kejt trzymam kciuki, tak samo za Monie, moim zdaniem bylo za wczesnie na test.

Czarna blizniaki ale bedziesz miala brzuchol a trojaczki.... Wysypiaj sie dziewczyno, bo jak faktycznie bedzie ciaza mnoga to niewiadomo kiedy zaznasz luksusu

Pszczoua lasko Ty!
(Ja to mam taki brzuch bez ciazy )

Bazi swietnie, ze u Ady udalo sie uniknac chorobsk. Grypa zoladkowa jest straszna, przynajmniej u mnie...

U nas.... Podobnie jak u Magbes praca, dom, zakupy....
Mamy tylko troche problemow z mala, bo zrobila jej sie torbiel. Jestesmy po pierwszej konsultacji, za jakis czas druga i wtedy zapadnie decyzja czy operacja bedzie potrzebna, czy obedzie sie bez. Licze na te druga opcje
__________________
Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz, nie znaczy, że nigdy nie nastąpi.

08.09.2013 Agata - spełnienie Naszych marzeń

Edytowane przez Sophia_1
Czas edycji: 2015-01-17 o 15:25
Sophia_1 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-17, 16:14   #3110
IsiaG
Zadomowienie
 
Avatar IsiaG
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 970
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cześć laseczki.
Przez ostatnie 2 dni nie miałam ani sił ani czasu na czytanie Was. Wykańcza mnie ta robota.


Pszczoua piękny masz brzusio.



Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość


W rocznicę TZ wziął sobie wolne ale nie robiliśmy nic bo zmęczony był ehh chciałam chociaż na jakąś kawę iść albo do bajkolandu no cokolwiek. Wieczorem oglądaliśmy film ale ja miałam już zepsuty humor i zasnelam. Szał

Dzień później poszedł odprowadzić mojego kuzyna do konca ulicy o 12 a wrócił o 2. Nie toleruje takich akcji.

Ale wczoraj przepraszał i pogadalismy. Wszystko od nas zależy, jeśli będziemy się starac to będzie fajnie. My nie potrafimy żyć byle jak albo sie kochamy jak golabki albo nóż wisi w powietrzu. Puki co wybraliśmy golabki i nawet nam to wychodzi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ach Lunka, aby sielanka trwała długo. Bo mam wrażenie, że u Was to taka ciągła przeplatanka jest, raz dobrze, potem źle. Chciałabym abyś w końcu poczuła się szczęśliwa, kochana i adorowana a Twój mąż mniej zmęczony i bardziej kreatywny.


Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Oj trzeba zrobić jakąś fotkę, naładowałam w sumie już baterie od aparatu ale jakoś nie mogę się zebrać .. w weekend może
Ja już raz prosiła o foto ale zostałam zlana.....


Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość

A ja... A ja oczywiście czytam Was cały czas i nie piszę. Z komórki ciężko. Latam za synem swoim z wywieszonym jęzorem. Skubaniec nauczył się włazić na łóżko i narożnik więc muszę mieć oczy dookoła głowy. Dodatkowo mamy ostatnio ciężkie noce. Antek od północy do samego rana jęczy przez półsen i nie mogę dojść co się dzieje. Próbowałam schłodzić mu pokój, kłaść w jedną i drugą stronę, zmieniać pieluchę, dawać mleko, pić i nic nie pomaga. Obstawiam jednak zęby, bo ostatnia dwójka coś wyleźć nie chce. Dodatkowo dziś już 3 kwaśne koopy zrobił. Kupię mu dziś probiotyk jakiś i dodatkowo zaaplikuję na noc coś przeciwbólowego. Mam nadzieję, że pomoże, bo już jak zombie chodzę i straszę cieniami pod oczami.
No i powoli przygotowujemy się do roczku... Muszę tort zamówić, obmyślić menu i jakieś dekoracje. A wena coś mnie dopaść nie chce. Dajcie no mi kopa na zapęd.
Daje kopa
Moja znajoma zrobiła na roczek fajną dekoracje. Na klatce tuż obok wejścia ustawiła z podgrzewaczy imię dziecka i powiesiła balony przy drzwiach. Można by np. z papieru kolorowego zrobić napis " 1 rok" albo imię dziecka. Niewiele to kosztuje a jednak efekt jest.



Cytat:
Napisane przez ola_la_7676 Pokaż wiadomość
co do rozstępów, mam na obu cyckach i sie nie mogę ich pozbyć
i zaczęły mi wyłazić na biodrach malutkie i na jednym posladku, ale juz je atakuję oliwką

a tych na cyckach na początku nie zauważyłam, miałam na jednym taki zygzak, ale wyglądało, jak znak po malince tza. a kilka dni później rozbieram się do kąpieli a tu zonk, rostępy.. : o no i atakuję je tez oliwką ale ciezko z zamaskowaniem... chyba nie zejdą

Ponoć rozstępy są też zapisane w genach. Jeśli twoja mama je miała to Ty się nie ustrzeżesz, możesz smarować i być może będziesz mieć ich mniej ale całkiem nie zlikwidujesz. Te co już są niestety zostaną. Tylko laser może je zlikwidować lub skalpel.



Cytat:
Napisane przez czarna_mala Pokaż wiadomość
Melduję, że pękły nam 3 pecherzyki

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

ALE SUPER!!!!!


Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość

aaa i moge sie juz oficjalnie cieszyc,dzisiaj podpisalismy umowe na mieszkanie
takze ten teges zapraszam na parapetowe

To kiedy??? Kiedy???

Kwiciu, cieszę się, że jesteście już w domku. Powoli i wbijesz się w rytm, wszystko się ułoży. Najgorsze chyba są początki, potem z czasem będzie coraz lepiej. I zdrowia dla starszego brata.

Moniś ściskam Cię mocno. Jestem ciekawa czy @ się pojawiła? Może inny test pokazałby II kreski. Bo już jesteś po terminie @ więc powinien wykryć. Chyba, że miałaś później owulację.
__________________

Chcę słyszeć Twój głośny śmiech, ciągle pamiętać każdą łzę i wszystkie Twoje smutki.
Chcę grać kołysanki do snu póki nie zaśniesz słodko znów
Maleńka i bezbronna
Szybko tak ucieka czas, cenny czas


córeczka



IsiaG jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:18   #3111
monini2507
Zakorzenienie
 
Avatar monini2507
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 391
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez kwitka13 Pokaż wiadomość
Hej kochane,
Nawet nie będę się porywać na nadrabianie...
Od początku:
W sobotę wieczorem zauważyłam, że cieknie mi coś po nogach, nie było tego dużo ale na wody nie wyglądało, więc poszłam spać. Rano to " coś" zmieniło barwę z mlecznej na jakąś taką pomarańczową... Pojechałam na ip ale odesłali mnie twierdząc, że to nie wody. O 17 miałam Tż odebrać z lotniska ale przed wyjściem jeszcze poszłam na zapasowe siku i ZONK - krew. Po tż pojechał teść a ja w tym czasie spakowałam się do szpitala. Po badaniach stwierdzili znów, że to nie wody, ktg niczego nie wykazało ale zostawili mnie, bo nie wiedzieli z czego to krwawienie, Dostałam kroplówkę z magnezem.
Ok 22 doszły skurcze, próbowali jeszcze zatrzymać feno ale podczas kolejnego badania poszły już wody i zabrali mnie na porodówkę ciągle z podłączonym feno. Niestety nie udało się zatrzymać i o 2.25 urodził się Borys.
W przeciwieństwie do pierwszego porodu tym razem skurcze były masakryczne a parcie w miarę ok. Nacięli mi krocze, bo wcześniaki są na tyle słabe, że mogą nie przetrzymać przeciskania się a B jeszcze spadało tętno. Widziałam go tylko przez chwilkę, bo od razu go zabrali na patologię. Do pełni szczęścia doszło jeszcze wyrywanie przez pępowinę łożyska, które nie chciało wyjść a potem czyszczenie - kolejna trauma - na koniec szycie. Dobrze, że przynajmniej do szycia dostałam znieczulenie miejscowe, choć to, po tym czyszczeniu był już pikuś.
Borys do 11.01 był w inku, więc nie mogłam go nawet wziąć na ręce i przytulić, naświetlany był przez 4 doby, więc i zwykłe mizianie było niemożliwe... Jedyne co mogłam to być przy nim i do niego mówić żeby wiedział, że jestem i go nie zostawiłam...Tyle łez ile tam wylałam to chyba w ciągu całego życia mi nie poszło. 12.01 był najszczęśliwszym dniem w moim życiu, bo po raz pierwszy B opuścił inku i mogłam go w końcu wziąć na ręce, pocałować, nakarmić - wszystko na próbę nadal na patologii, bo lekarze nie wiedzieli czy poradzi sobie z regulacją temp. Kolejnego dnia miałam go już na swojej sali na 3 h potem na 3 wracał, na patologię potem znów 3h ze mną i tak do wieczora, noc na pato. 14.01 miałam go już u siebie cały dzień a kolejnego dnia wróciliśmy do domku.
B miał problemy z nerkami i wątrobą ale już jest ok, ma za krótkie wędzidełko języka (tak samo jak Kaspi) i był rehabilitowany przez neurologopedę (kontynuacja nadal), ma zmienne napięcie mięśniowe, więc rehabilitacja neurologiczna też była (nadal), posrane piguły zaniedbały mu pupkę i ma takie odparzenia, że żal patrzeć, tak długo jak był w inku na karmienie i przewijanie byłam wypraszana i nie widziałam, że coś się dzieje jak tylko miałam okazję zobaczyć to zrobiłam aferę u ordynatora i tą pupką się zajęli - teraz jest trochę lepiej ale nadal wietrzymy. Karmimy się mlekiem mamy ale odciągam, bo B 7 karmień na 8 ma z odżywkami do czasu osiągnięcia masy 3500g, więc na cyca nie mamy póki co szans. Ja jestem WYKOŃCZONA, bo odciąganie, karmienie, bekanie, przewijanie, mycie i sterylizacja zajmują tyle czasu, że śpię po 4h na dobę. Wietrzenie pupska też swoje robi, bo ciągle trzeba mu wymieniać podkład, tetrę i posikane kocyki - tym sposobem idą dwie pralki /dzień
Ale maluszek jest cudowny, przekochany i najwspanialszy, więc nic mi nie straszne
najniższa masa 2100g najwyższa w dniu wypisu 2340g

aaa Kasper ma szkarlatynę a Tż dziś musiał jechać na del i wróci w pon.... czad
Hej jesteś fajnie że już jesteście w domku z Boryskiem

Ja już po szkole, dobita totalnie. Tych nauczycieli to bym rozszarpała gołymi rękami. Tylko szkoda że morderstwa są karalne. Uczyłam się nie mówię że kułam żeby 5 dostać ja bym sobie uczciwie 3,5 dała. A to mnie z tekstem że 2 mi może postawić. No ręce mi opadły. U innej znowuż miałam pisać zaliczenie z budowy szczęki i żuchwy i mięśni a ta mi daje coś z czaszki. W.kuwriłam się oddałam pusta kartke i wyszłam i wróciłam do domu. Teraz już ochłonęłam trochę i jest lepiej.
Nadal nie mam @. Jak nie dostanę do wtorku to powtórzę a jak będzie znowu negatywny to nie wiem co dalej. Na betę nie mam jak wyskoczyć bo po 7 wychodze do pracy wracam po 16. Mieszkam pod miastem i u mnie nie ma gdzie zrobić po południu bety
monini2507 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:27   #3112
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez monini2507 Pokaż wiadomość
Hej jesteś fajnie że już jesteście w domku z Boryskiem

Ja już po szkole, dobita totalnie. Tych nauczycieli to bym rozszarpała gołymi rękami. Tylko szkoda że morderstwa są karalne. Uczyłam się nie mówię że kułam żeby 5 dostać ja bym sobie uczciwie 3,5 dała. A to mnie z tekstem że 2 mi może postawić. No ręce mi opadły. U innej znowuż miałam pisać zaliczenie z budowy szczęki i żuchwy i mięśni a ta mi daje coś z czaszki. W.kuwriłam się oddałam pusta kartke i wyszłam i wróciłam do domu. Teraz już ochłonęłam trochę i jest lepiej.
Nadal nie mam @. Jak nie dostanę do wtorku to powtórzę a jak będzie znowu negatywny to nie wiem co dalej. Na betę nie mam jak wyskoczyć bo po 7 wychodze do pracy wracam po 16. Mieszkam pod miastem i u mnie nie ma gdzie zrobić po południu bety
W labo na Kościuszki zrobisz, bo jest czynne 24h

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 18:48   #3113
monini2507
Zakorzenienie
 
Avatar monini2507
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 391
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Łoł aż tam.
Chyba się wstrzymam, znalazłam już Busku tam gdzie pracuje blisko siebie labo Diagnostykę także jak do wtorku będzie cisza to tam pójdę. Wyrwę się jakoś z pracy na 20 min i tyle
monini2507 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-01-17, 19:08   #3114
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

A ja dzis w pracy.

Wysłane z mojego GT-S5830i
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 19:23   #3115
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Kwiciu ważne, że już jesteście w domu, że B jest coraz bardziej samodzielny i silniejszy, będzie coraz lżej

Isiu u mnie z fotkami jakoś tak .. no nie po drodze, nie lubię, no ale w końcu zrobiłam jakąś tam i w K jest

Moni ja jakiś test robiłam po transferze jakoś tak, że powinien wyjść i kreska była jedna .. więc no .. jeszcze może być różnie
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 20:52   #3116
bazile
Zadomowienie
 
Avatar bazile
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 398
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Monia Tys zdolna Dziolcha i zawzieta,takze podziwiam za chec nauki i na pewno uda Ci sie zaliczyc w najblizszym czasie.
Kciukam nadal

Iza pracusiu
Czarna a jak Twoje samopoczucie?

Chyba za wczesnie pochwalilam...Ada chyba dzis dostala ta wredna jelitowke.Taki kupal po same pachy,szok.Ale jak narazie to jednorazowy epizod.Dalam Jej juz smecte,moze zadziala
__________________

bazile jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 20:57   #3117
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Dziewczynki byłam dziś z moją Sis oglądać sukienki ślubne i wiecie co, nie umiałam jej doradzić w każdej wygląda pięknie, nie to żebym się chwaliła, ale nie ma sukni którą mogłabym odrzucić, bo w każdej wygląda olśniewająco. Przymierzała różne fasony i księżniczki, i rybki, i literki "A". Wrobiłam rodziców i oni mają z nią jechać i ostatecznie zadecydować ale znając życie, pojadę tam z nimi i będziemy naradzać się we 4. którą wybrać
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6

Edytowane przez czarna_mala
Czas edycji: 2015-01-17 o 21:00
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 21:15   #3118
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
Monia Tys zdolna Dziolcha i zawzieta,takze podziwiam za chec nauki i na pewno uda Ci sie zaliczyc w najblizszym czasie.
Kciukam nadal

Iza pracusiu
Czarna a jak Twoje samopoczucie?

Chyba za wczesnie pochwalilam...Ada chyba dzis dostala ta wredna jelitowke.Taki kupal po same pachy,szok.Ale jak narazie to jednorazowy epizod.Dalam Jej juz smecte,moze zadziala
Biedna AdusiaZdrówka

Wysłane z mojego GT-S5830i
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 21:18   #3119
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
Czarna a jak Twoje samopoczucie?
Dziękuję, dobrze

Rano świrowałam, bo wzięłam Lutkę 1 dpo, a nie w 2 dpo, ale już jest ok
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 09:22   #3120
...Skierka...
Zakorzenienie
 
Avatar ...Skierka...
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 479
Dot.: A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś

Hej.
Wpadam na momencik zameldowac ze zyje, choć czytam regularnie...

Sophia dziekuje za pamiec o nas u nas ok, z Tymciem od jakiegos tygodnia dużo lepiej jest. Byliśmy na wizycie u jakiejś kolejnej specjalistki w Łodzi, duzo nam powiedziała nowych rzeczy, dala tonę maści (zamiast sterydów) i narazie (odpukac) jest naprawdę dobrze. Wprowadzwmy po trochu po 1 nowej rzeczy tygodniowo...
Powiedziała tez ze nie wolno mu robić tej szczepionki na 13 miesiac- odra świnka rozyczka bo może dostać wstrząsu anafilaktycznego. I ze jeśli się zdecydujemy to tylko w szpitalu i musial by tam zostać lub pominąć. Mowi ze w takich przypadkach najczęściej się jej nie robi. A do nas w piątek właśnie dzwonili z przychodni z wyznaczonym terminem na to szczepienie! Pewnie nawet nie wiedza ze w takich przypadkach się nie robi. Dobrze ze się o tym akurat do wiedzieliśmy bo strach pomyśleć jakby mogło się to skonczyc.
A co za torbiel zrobiła się u was?

Pszczoua super brzunio. Bardzo zgrabny.

Lunka dobrze ze u Was juz ok.

Kwicia... Dobrze ze to juz za Wami. Caluje mocno
__________________

kiedy byłam jak kropelka czułam serca twego bicie
i wiedzialam jak jest wielka miłość która daje życie...

20.11. ...nasze Szczęście...

Edytowane przez ...Skierka...
Czas edycji: 2015-01-18 o 09:45
...Skierka... jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-05-19 09:35:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.