Noworoczne postanowienia mają, egzaminy na piątki zdają- Jeżowa motywatornia XVII

[poppy seed]

Napisane przez justka89

Nerwy to już swoją drogą. Mam bezndziejną komisję i to jeszcze bardziej mnie dobija.

będzie dobrze, na pewno się świetnie przygotujesz a i stres może zadziałać motywująco i poradzisz sobie nawet mimo niesprzyjającej komisji

Napisane przez fanstyle

Znowu przytyłam i źle się ze sobą czuję a wcale nie jem aż tak źle ostatnio.

spokojnie, skończy się ten najgorszy sesyjny i przedsesyjny czas, to szybko zrzucisz zbędne kilogramy, będziemy się motywować btw skoro dobrze jesz, to może zbadaj tarczycę, żeby się upewnić, że nie po jej stronie leży wina

Napisane przez goszzi

dzisiaj zobaczyłam obrazek z napisem 'i own too much black - said no woman ever' i z tej okazji jestem dziś cała na czarno ale ładnie słonko świeci i jest 9 stopni, więc spódniczkie mam

czarny najlepszy

Napisane przez aktogimka

Widzę, że u każdej z nas teraz gorący okres naukowy. Muszę się dzisiaj spiąć i coś podziałać, bo w weekend mam dwie długie zmiany w pracy, we wtorek po zajęciach idę na popołudnie, a w środę zaliczenie i w czwartek egzamin. I do promotorki powinnam się odezwać, bo tak odpycham od siebie mgr, a to już zaraz minie styczeń i później się chyba zapłaczę.

bardzo podziwiam wszystkie jeże, które łączą studia z pracą

Napisane przez fanstyle

Poppy trzymam!

coś tam napisałam, ale zobaczymy, jak to będzie

Dorcia, dowiedziałam się ostatnio, że na moim wydziale działało kiedyś koło języka is, wielu osobom zależy na jego reaktywacji i może się uda, zobaczymy w drugim semestrze

Postrzelona, a jak tam u Ciebie?

spałam od 14 do 17 i odżyłam w końcu, zrobiłam zakupy, zaraz siadam do nauki, może na początku zajmę się filozofią

[Dorcia91]

Poppy ale by było super na skypie bym z Wami siedziała :P
Jak byłam we Wro to cały UWr przetrzasnęłamczy nie mają przypadkiem Klubu Islandzkiego jak na UW


Kolejna godzina ze Szkotką zaliczona
ale się wkurzyłam
pamiętacie jak pisałam że idę do pracy w pon i we wt, i specjalnie przlozyłam zaliczenie z wt na srod zeby móc iść, dziś mi szefowa pisze że nie trzeba w po i wt

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej jeże.
Miałam korki online na które chłopak nie przyszedł, nie było go na Skype.
Teraz pisze, że chciałby 2h i dopłacić tylko za 1h.

Zastanawiam się czy mu nie napisać, że ma zapłacić za 2h, bo przecież czekałam i mogłam kogo innego umówić na to miejsce.
Tylko pewnie zaraz zacznie do mnie pisać, a dlaczego przecież ta godzina się nie odbyła itp.
I ogólnie to jest raczej niska cena jak na korki z infy.


Jak znajdę po praktykach jakieś zatrudnienie, to przestanę dojeżdżać na 1h, bo mi się to średnio opłaca, tracę dużo czasu. Dzisiaj jedna matka ze mną cały wywiad z 10 min przeprowadzała . Dzwoni do mnie i od razu na 'ty'. Wchodzę dzieciak z 6 klasy podstawówki też od razu na 'ty'. Brak kultury. Jakby się dzieciak przedstawił, to i ja bym się przedstawiła i nie byłoby problemu.

[Ahafiya]

Wracałyście kiedyś przez osiedle całe pokrwawione na twarzy, w rozdartej, pokrwawionej kurtce?
A ja właśnie dzisiaj tak. Nikt się nie zainteresował.

[fanstyle]

Napisane przez Ahafiya

Wracałyście kiedyś przez osiedle całe pokrwawione na twarzy, w rozdartej, pokrwawionej kurtce?
A ja właśnie dzisiaj tak. Nikt się nie zainteresował.

Co się stało?

[Dorcia91]

Ahafiya????

[Ahafiya]

Napisane przez fanstyle

Co się stało?

Napisane przez Dorcia91

Ahafiya????

Spokojnie, nic się nie stało. (tzn prawie) Miałam symulacje zdarzenia masowego (testowanie dronów termowizyjnych)
Ale to taka refleksja, bo jednak wyglądałam nieco... dziwnie
A kilka osób mnie mijało i widać było, że zauważają, ale zero reakcji.

A prawie bo... zamarzam. Ratownicy znaleźli mnie dopiero po godzinie, więc przez godzinę leżałam nad Wisłą. Pod koniec nie czułam palców u stóp. A jeszcze później rozcięli mi ubrania i zostałam praktycznie w samym staniku, rozdartej koszulce i opatrunku. Do tej pory się trzęsę, o 22 było już dosyć zimno jednak.

[fioleciasto]

Przyszlam powiedzieć dobranoc
W pracy dzisiaj nudno było

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Napisane przez Ahafiya

Spokojnie, nic się nie stało. (tzn prawie) Miałam symulacje zdarzenia masowego (testowanie dronów termowizyjnych)
Ale to taka refleksja, bo jednak wyglądałam nieco... dziwnie
A kilka osób mnie mijało i widać było, że zauważają, ale zero reakcji.

A prawie bo... zamarzam. Ratownicy znaleźli mnie dopiero po godzinie, więc przez godzinę leżałam nad Wisłą. Pod koniec nie czułam palców u stóp. A jeszcze później rozcięli mi ubrania i zostałam praktycznie w samym staniku, rozdartej koszulce i opatrunku. Do tej pory się trzęsę, o 22 było już dosyć zimno jednak.

[Dorcia91]

Ja mówię dzień dobry lecę na zakupy i do nauki

Ahafiya matko, się wystraszyłam ze coś Ci się stało teraz taka znieczulica panuje

[nicRu]

Napisane przez fanstyle

Hej

Poppy trzymam!

Justka i trzymam kciuki!

Kateel
Jak się czujesz?

Dorcia babcia właśnie pojechała z tata do ogólnego, ale nie wiadomo czy ich przyjmą. Nie podoba mi się to wszystko. Lekarz w szpitalu mówił o nadciśnieniu. Babcia od kilku lat prowadzi notes i ma z reguły 100-120/50-60 także wszystko w normie. Plus dziś przy śniadaniu zauważyłam, że ma cały czerwony ten tampon co jej do nosa włożyli i jutro go ściągamy, ale nie mogło jej lecieć mono bo by gardłem szło wtedy jak nos zatamowany. Zamiast się uczyć to siedzę i się martwię plus z tych stresów mi się @ spóźnia.

Fan, a może babcia coś pomyliła i wzięła złą dawkę leków...?

[fioleciasto]

Dzień dobry

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Ahafiya, , masakra, co za znieczulica..

Dorcia, dziękuję za pomoc

Wczoraj był dzień odpoczynku, dzisiaj znowu nauka

[fioleciasto]

U mnie też dziś nauka, projekty itd.

a wieczorem tż przyjeżdża

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

goszzi, wysłałam Ci moją "angielszczyznę" Jak się nie czytało wcześniej i nie przeanalizowało to tak dziwnie..

[Ahafiya]

Dzień dobry Z katarem niestety.
A od darcia się "na pomoc" nie mam głosu

[poppy seed]

Hej jej! Spałam do 9:40 i jestem taaaka wypoczęta skończę jeść owsiankę, naolejuję włosy i biorę się do nauki

Dorcia, byłby na pewno ten plus, że łatwiej byłoby zorganizować materiały

Ahafiya, przerazilam się trochę

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Napisane przez Ahafiya

Dzień dobry Z katarem niestety.
A od darcia się "na pomoc" nie mam głosu

biedaczka

[ta_postrzelona]

Napisane przez poppy seed

będzie dobrze, na pewno się świetnie przygotujesz a i stres może zadziałać motywująco i poradzisz sobie nawet mimo niesprzyjającej komisji

spokojnie, skończy się ten najgorszy sesyjny i przedsesyjny czas, to szybko zrzucisz zbędne kilogramy, będziemy się motywować btw skoro dobrze jesz, to może zbadaj tarczycę, żeby się upewnić, że nie po jej stronie leży wina

czarny najlepszy

bardzo podziwiam wszystkie jeże, które łączą studia z pracą


coś tam napisałam, ale zobaczymy, jak to będzie

Dorcia, dowiedziałam się ostatnio, że na moim wydziale działało kiedyś koło języka is, wielu osobom zależy na jego reaktywacji i może się uda, zobaczymy w drugim semestrze

Postrzelona, a jak tam u Ciebie?

spałam od 14 do 17 i odżyłam w końcu, zrobiłam zakupy, zaraz siadam do nauki, może na początku zajmę się filozofią

O,jak miło, że pytasz piszę, pracuję, pracuję i piszę- szał niebieskich ciał normalnie w ogóle jak na dłoni widzę sens reformy eks - ministra Gowina, który znosił sądy w mniejszych miejscowościach. Teraz zostały one przywrócone i rodzi się problem dla ich pracowników, sędziów, pełnomocników, stron, świadków bo każda sprawa musi mieć nadaną nową sygnaturę , muszą zostać utworzone nowe repertoria i milion innej papierkowej roboty trza wykonać. Dodzwonić się nigdzie nie można, a jechać wszędzie to też bez sensu...

Super, że masz takie zacięcie do języka - życzę żeby to koło językowe zostało reaktywowane. I nie przejmuj się tak bo pewne napisałaś dobrze tylko już po fakcie (jak zresztą każda z Nas) przypomniałaś sobie, że mogłaś jeszcze to i to i tamto dopisać. Będzie dobrze
Co do pracy podczas studiów - w sesji wiadomo, że utrudnia nieco naukę ale myślę, że najbardziej uciążliwe to jest jednak w codziennym uczelnianym życiu bo często ćwiczeniowcy nie chcą zgodzić się na zamianę grup, a potem kręcą nosem , że ktoś się spóźnił 5 minut.

Napisane przez Ahafiya

Spokojnie, nic się nie stało. (tzn prawie) Miałam symulacje zdarzenia masowego (testowanie dronów termowizyjnych)
Ale to taka refleksja, bo jednak wyglądałam nieco... dziwnie
A kilka osób mnie mijało i widać było, że zauważają, ale zero reakcji.

A prawie bo... zamarzam. Ratownicy znaleźli mnie dopiero po godzinie, więc przez godzinę leżałam nad Wisłą. Pod koniec nie czułam palców u stóp. A jeszcze później rozcięli mi ubrania i zostałam praktycznie w samym staniku, rozdartej koszulce i opatrunku. Do tej pory się trzęsę, o 22 było już dosyć zimno jednak.

Matko Bosko Elektryczno - jak czytam takie rzeczy to się głęboko zastanawiam po co nam to wszystko? Remonty, lepsze bryki, szpanerskie zegarki za równowartość kilku pensji, wycieczki i wakacje gdzieś tam, skoro nie zauważa się, że drugi człowiek nas potrzebuje... Bardzo smutne ale bardzo prawdziwe - umiesz liczyć, licz na siebie .

[Ahafiya]

Napisane przez poppy seed

Ahafiya, przerazilam się trochę

A mnie przeraża jak niewyobrażalnie strasznym przeżyciem musi być takie zdarzenie. Nam się ta godzina dłużyła i denerwowaliśmy się, że nikt do nas nie podchodzi, bo było naprawdę zimno, a co musi czuć człowiek faktycznie ranny? Przy ponad stu poszkodowanych może naprawdę długo czekać na pomoc. Może też tej pomocy w ogóle nie doczekać. Ale to oczekiwanie musi być straszne.
I krzyki innych brzmiały dość przerażająco mimo symulacji. A w rzeczywistości- nie da się tego opisać.
A przecież to co symulowaliśmy było oparte na faktach zdarzenia z Norwegii, ze strzelaniny (Utoya)

[fioleciasto]

jeszcze się za nic nie zabrałam

zrobiłam porządek z paznokciami i wypiłam herbatę, ale to chyba nic pożytecznego

[Dorcia91]

O mamo jak mi się nie chce

Mój brat ma dziś studniówkę ja też chcę
jeszcze tata jedzie przed zawiezieniem go na studniówkę po Duńczyka-wolontariusza którego zaprosili na studniówkę ale cisz będzie w aucie

[nicRu]

Poszłabym na jakiś bal :chlip:

[Dorcia91]

Napisane przez nicRu

Poszłabym na jakiś bal :chlip:

ja też

[20160901857]

Hej.

Trochę taka kupa jestem od wczoraj - miałam okropnie zahukany dzień, ciągle jakieś spotkania i konferencje, przez to nic nie zrobiłam i wzięłam całą robotę do domu, właśnie piszę sprzeciw

Zrobiłam porządek w szufladzie z kolorówką i się trochę przeraziłam ile tego mam

Napisane przez Ahafiya

A mnie przeraża jak niewyobrażalnie strasznym przeżyciem musi być takie zdarzenie. Nam się ta godzina dłużyła i denerwowaliśmy się, że nikt do nas nie podchodzi, bo było naprawdę zimno, a co musi czuć człowiek faktycznie ranny? Przy ponad stu poszkodowanych może naprawdę długo czekać na pomoc. Może też tej pomocy w ogóle nie doczekać. Ale to oczekiwanie musi być straszne.
I krzyki innych brzmiały dość przerażająco mimo symulacji. A w rzeczywistości- nie da się tego opisać.
A przecież to co symulowaliśmy było oparte na faktach zdarzenia z Norwegii, ze strzelaniny (Utoya)

Ja bym się chyba bała pomóc

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

A poza tym ledwo doprowadziłam prawą brew do względnej normalności, a dzisiaj niechcący wyrwałam połowę włosów

[Ahafiya]

Napisane przez nouvelle90

Ja bym się chyba bała pomóc

Tu akurat chodziło mi o pomoc od ratowników

[aktogimka]

Ahafiya, ciekawa sprawa z tymi symulacjami. Tzn. dopiero wtedy widac jak takie akcje wygladaja i że faktycznie przy dużej ilości rannych oczekiwanie na pomoc może koszmarem. Jak miałam praktyki w szpitalu to babka z BHP opowiadała, że te symulacje tez ich dużo uczą, bo nagle okazuje się, że między budynkami A i B straż pożarna się nie zmieści tylko musi przyjechać od tyłu albo że łazik do szukania bomb po jakimś chodniku nie pojedzie, bo jest zbyt wyboista powierzchnia itd. I lepiej jak takie rzeczy wyjdą na ćwiczeniach, niż w realnej sytuacji zagrożenia.

W ogóle to klepię do Was z tabletu, bo mój komputer postanowił się zepsuć. Przy uruchamianiu wiatrak chodzi z 5 sekund, później się wyłącza na kolejne 5, po czym znów na chwilę startuje i tak w kółko, dopiero jak długo trzymam reset to się uruchamia normalnie. TŻ powiedział, żebym go nie włączała lepiej, także zanim się u mnie nie zjawi z pomocą, to mam przymusowy odwyk. Chyba tak specjalnie, żebym się uczyła, a nie w internetach czas marnować.


Już byłam w kościele, teraz zrobiłam sobie orzechowe latte i się biorę za notatki, a później do pracy.

Miłego dnia!

[nicRu]

Napisane przez nouvelle90

Hej.

Trochę taka kupa jestem od wczoraj - miałam okropnie zahukany dzień, ciągle jakieś spotkania i konferencje, przez to nic nie zrobiłam i wzięłam całą robotę do domu, właśnie piszę sprzeciw

Zrobiłam porządek w szufladzie z kolorówką i się trochę przeraziłam ile tego mam



Ja bym się chyba bała pomóc

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

A poza tym ledwo doprowadziłam prawą brew do względnej normalności, a dzisiaj niechcący wyrwałam połowę włosów

Też mam za dużo tego wszystkiego Na razie jestem na etapie zużywania i bede kupowac dopiero jak mi się coś skończy...

Przypomniałaś mi, że pora o siebie zadbać, więc wieczorem poprawię brwi, nałożę olejek na włosy, może jeszcze jakąś maseczkę na twarz...

[goszzi]

Dzien dobry

[fioleciasto]

Dzień dobry
Tż pojechał na zajęcia już po 8

Po poludniu ja dojeżdżam do miasta i idziemy na targi ślubne Szkoda, że są akurat tego dnia co jego zjazd więc pójdziemy dopiero koło 15-16.

A teraz czekam za przyjaciółką, bo ma niedługo wpaść

[poppy seed]

Hejka!

Zjadłam śniadanie i siadam do filozofii