Poużalajmy Się Nad Sobą....

[sylweczka]

To teraz czas na moje uzalanieMój problem polega na tym,ze jestem kretaczem i aferzystka do czego sie jawnie przyznaje....Jak jest dobrze to zawsze zrobie cos tak,ze sie wszystko pieprzy.Zawsze mnie ciagnie do tego do czego nie powinno ciagnac chociaz wiem,ze to sensu nie ma....Nie umiem np powiedzic " dość"....Zawsze wychodzi tak,ze mam pogmatwane zycie,uczucia i taka hustwke emocjonalna

Tak owijam ale chodzi mi o to,ze poprostu jak ktos do mnie podbija to nie umiem stanowczo powiedziec " odpieprz sie ode mnie mam chłopaka".I czemu tak nie umiem??Zaraz mi sie chce flircików,klepac głupoty.... a póxniej jestem na siebie wsciekła.Mam chłopaka i nie mysle,ze jestem z nim przeszczesliwa.Wiem,ze lepszego nie znajde i nie chce...A tu jak przyjdzie co do czego to nie umiem sobie poradzic z odczepieniem od siebie jakiegos osła;]

[Dorotka <3]

Napisane przez sylweczka

To teraz czas na moje uzalanieMój problem polega na tym,ze jestem kretaczem i aferzystka do czego sie jawnie przyznaje....Jak jest dobrze to zawsze zrobie cos tak,ze sie wszystko pieprzy.Zawsze mnie ciagnie do tego do czego nie powinno ciagnac chociaz wiem,ze to sensu nie ma....Nie umiem np powiedzic " dość"....Zawsze wychodzi tak,ze mam pogmatwane zycie,uczucia i taka hustwke emocjonalna

Tak owijam ale chodzi mi o to,ze poprostu jak ktos do mnie podbija to nie umiem stanowczo powiedziec " odpieprz sie ode mnie mam chłopaka".I czemu tak nie umiem??Zaraz mi sie chce flircików,klepac głupoty.... a póxniej jestem na siebie wsciekła.Mam chłopaka i nie mysle,ze jestem z nim przeszczesliwa.Wiem,ze lepszego nie znajde i nie chce...A tu jak przyjdzie co do czego to nie umiem sobie poradzic z odczepieniem od siebie jakiegos osła;]

tak , tak, tak ! miałam ten sam problem Nie wiem z czego to wynika.. też uważałam,że jestem niesamowicie szczęśliwa, ale nie mogłam powiedzieć : mam kogoś .. .Wręcz przeciwnie ..zawsze jakoś wymigiwałam się od odpowiedzi, czy kogoś mam .. grrr ... bez sensu .

[meri99]

Napisane przez Dorotka <3

meri99 czasem warto spróbować, bo jeśli uda się Wam porozumieć na tej płaszczyźnie, to wszystko staje się łatwiejsze Przynajmniej ja tak robiłam z moim byłym TŻ ...
a to właśnie przez niego postanowiłam tu dziś coś napisać .. Zerwałam z nim 2 miesiące temu .. po prostu stwierdziłam,że to nie ma żadnego sensu,że go nie kocham i tak dalej .. podjęłam męską decyzję i powiedziałam mu prawdę . Przeżył to strasznie .. próbował mnie zatrzymywać przeróżnymi sposobami.. najlpierw starał się być niemiły( chciał wzbudzić zazdrość ) , potem był cudowny i kochany .. i chciał zatrzymać chociaż przyjaźń.. We mnie zbierała się straszna litość.. myślałam nawet,czy do niego nie wrócić,ale to chyba największa krzywda : być z kimś z litości ..
A teraz jest strasznie jak rozmawiamy to strasznie mną pomiata , a wczoraj powiedział mi,że nie może mnie szanować po tym wszystkim .. jest mi przykro i źle .. i w ogóle beznadziejnie . Wiem,że go skrzywdziłam i ,że to wszystko moja wina,ale te wyrzuty sumienia mnie dobijają..
NO! musiałam się wyżalić . Teraz mi lepiej

mysle ze po prostu juz go nie kochalas...kiedys mialam ten sam problem,
Bylam z chlopakiem tylko dlatego bo bylam do niego mocno przywiazana psychicznie,nie czulam nic do niego,moze tylko lubilam go jak bardzo dobrego kolege. i kiedy postanowilam od niego odejsc,on zwariowal...
szantarzowal mnie ze sie zabije,ze wstrzyknie sobie powietrze do zyl,strzykawka...balam sie ze i mi cos moze zrobic...w to moje odejscie od niego byla zaangarzowana cala moja rodzina(jego tez).
Ale wkoncu wszystko sie jakos rozwiazalo...
ale on niezapomnial...zszykanowa l mi opinie...zrobil mi opinie dziwki,szmaty i wogole wszystkim opowiadal o mnie jakies bzdury...
ja odeszlam z towarzystwa klubow,knajp,dyskotek...o n zaczal tam bywac,poznal nowych ludzi i kazdemu kto mnie znal wciskal takie farmazony...
a wszystko to spotkalo mnie przez to ze po prostu chcialam dobrze dla siebie i w koncu skonczylam z tym chorym zwiazkiem... to bylo juz bardzo dawno temu (ok.4 lata) ale on nadal o mnie niezapomnial...czasami boje sie ze on sie gdzies czai pod moim domem,albo ze zrobi cos mojemu mlodszemu bratu...
na szczescie mam chlopaka i mysle ze on sie go troche boi i ze dlatego niezbliza sie do mnie bo gdyby bylo by inaczej napewno by probowal...

[benito_mruffkolini]

Napisane przez sylweczka

A tu jak przyjdzie co do czego to nie umiem sobie poradzic z odczepieniem od siebie jakiegos osła;]

jest kilka sprawdzonych sposobów

[SoYa]

Napisane przez benito_mruffkolini

jest kilka sprawdzonych sposobów

Sposoby Twojej receptury muszą być niezawodne

[$Luna$]

a ja musze powiedzieć że jestem znowu szczęśliwa i do tego zakochana

[Copykat]

Napisane przez $Luna$

a ja musze powiedzieć że jestem znowu szczęśliwa i do tego zakochana

Tez bym tak chciala

[xyoko]

Napisane przez $Luna$

a ja musze powiedzieć że jestem znowu szczęśliwa i do tego zakochana

Cieszę się i gratuluję

[TheCuteOne]

Napisane przez $Luna$

a ja musze powiedzieć że jestem znowu szczęśliwa i do tego zakochana

Gratuluje

Napisane przez sylweczka

To teraz czas na moje uzalanieMój problem polega na tym,ze jestem kretaczem i aferzystka do czego sie jawnie przyznaje....Jak jest dobrze to zawsze zrobie cos tak,ze sie wszystko pieprzy.Zawsze mnie ciagnie do tego do czego nie powinno ciagnac chociaz wiem,ze to sensu nie ma....Nie umiem np powiedzic " dość"....Zawsze wychodzi tak,ze mam pogmatwane zycie,uczucia i taka hustwke emocjonalna

Tak owijam ale chodzi mi o to,ze poprostu jak ktos do mnie podbija to nie umiem stanowczo powiedziec " odpieprz sie ode mnie mam chłopaka".I czemu tak nie umiem??Zaraz mi sie chce flircików,klepac głupoty.... a póxniej jestem na siebie wsciekła.Mam chłopaka i nie mysle,ze jestem z nim przeszczesliwa.Wiem,ze lepszego nie znajde i nie chce...A tu jak przyjdzie co do czego to nie umiem sobie poradzic z odczepieniem od siebie jakiegos osła;]

Nie ma co nad tym rozmyślać, i chociaż wiem że to może być trudne poprostu wyciągnij z tego wnioski. Następnym razem poprostu powiedz, że jesteś zajęta i kropka. Kiedy znowu będziesz chciała wymigać się od odpowiedzi, przypomnij sobie jak zawsze czujesz się po takim flircie, nie myśle żeby to było tego warte. Będzie ok

[benito_mruffkolini]

Napisane przez SoYa

Sposoby Twojej receptury muszą być niezawodne

no baaaa

Napisane przez $Luna$

a ja musze powiedzieć że jestem znowu szczęśliwa i do tego zakochana

[hotgirl]

o! to post w sam raz dla mnie! wrrr a ja jestem wściekła od 5 dni użeram się ze skwarka [zajedaem, felkiem jak kto tam to nazywa i jak to woli] na ustach, dobija mnie już to bo nie dość ze okropnie wygląda to jeszcze nie schodzi!! smaruje tone maści i nic zorbi się okropny strup, zejdzie i potem znowu to samo - już mnie to męczy, bo oni się pomalować ani się pocałować z TŻ wwrrrr!! a druga rzecz która mnie wkurza to moje kolano!! od 2 tygodni też mi się nie goi [wywaliłam się na weselu na dywan bo nie zuważyłam stopnia] i ten okropny strup, wrrr spudnicy nałożyć nie moge bo brzydko wygląda plasterem zakleić nie mogę bo od razu się przykleja do rany a wtedy strasznie piecze. A po trzecie to ta pogoda w Białymstoku!! pada , pada i pada, od samego rana budzę się rano patrze a tu ciemno myślałam że może jest 4 lub 5 rano a tu 11 i burza a w dodatku jak ciemno, oczywiście urwanie chmury, a po 4 to przez tą ulewe całe moje pranie które wczoraj wyswiesiłam na balkon okrpnie śmierdzi i wdodatku jest mokre jakiś dziś mam zły dzień .....

[SoYa]

Napisane przez hotgirl

o! to post w sam raz dla mnie! wrrr a ja jestem wściekła od 5 dni użeram się ze skwarka [zajedaem, felkiem jak kto tam to nazywa i jak to woli] na ustach, dobija mnie już to bo nie dość ze okropnie wygląda to jeszcze nie schodzi!! smaruje tone maści i nic zorbi się okropny strup, zejdzie i potem znowu to samo - już mnie to męczy, bo oni się pomalować ani się pocałować z TŻ wwrrrr!! a druga rzecz która mnie wkurza to moje kolano!! od 2 tygodni też mi się nie goi [wywaliłam się na weselu na dywan bo nie zuważyłam stopnia] i ten okropny strup, wrrr spudnicy nałożyć nie moge bo brzydko wygląda plasterem zakleić nie mogę bo od razu się przykleja do rany a wtedy strasznie piecze. A po trzecie to ta pogoda w Białymstoku!! pada , pada i pada, od samego rana budzę się rano patrze a tu ciemno myślałam że może jest 4 lub 5 rano a tu 11 i burza a w dodatku jak ciemno, oczywiście urwanie chmury, a po 4 to przez tą ulewe całe moje pranie które wczoraj wyswiesiłam na balkon okrpnie śmierdzi i wdodatku jest mokre jakiś dziś mam zły dzień .....

Jutro będzie nowy dzień

Ja w zeszłym roku w ogóle nie wyłaziłam, ani w spódnicy, ani w krótkich spodenkach bo miałam dwie wielkie banie zamiast kolan i dwie blizny po artroskopii, mam tak do dzisiaj, ale wczoraj byłam na basenie, stwierdziłam, że jak komuś nie pasują moje kolana- jego problem.

[meri99]

Napisane przez SoYa

Jutro będzie nowy dzień

Ja w zeszłym roku w ogóle nie wyłaziłam, ani w spódnicy, ani w krótkich spodenkach bo miałam dwie wielkie banie zamiast kolan i dwie blizny po artroskopii, mam tak do dzisiaj, ale wczoraj byłam na basenie, stwierdziłam, że jak komuś nie pasują moje kolana- jego problem.

a co to jest Artroskopia????? dlaczego to mialas ???

ps. jakis mam dzis dzien zadawania pytan (jak male dziecko)

[hotgirl]

Saya, miałaś racje dziś jest nowy dzień i wszystko wporządku nawet ta pogota w białymstoku mmm aż chce się żyć ;p

[$Luna$]

Napisane przez Copykat

Tez bym tak chciala

wystarczy chcieć

Napisane przez xyoko

Cieszę się i gratuluję

Napisane przez TheCuteOne

Gratuluje

Napisane przez benito_mruffkolini

dzięki dziewczyny

Napisane przez hotgirl

Saya, miałaś racje dziś jest nowy dzień i wszystko wporządku nawet ta pogota w białymstoku mmm aż chce się żyć ;p

i widzisz


a ja jestem szczęśliwie zakochana, wreszcie spotkałam kogoś przy kim mocniej mi bije serce
aż chce mi sie żyć

[Copykat]

wystarczy chcieć

od samego chcenia nic sie nie dzieje, niestety

[$Luna$]

Napisane przez Copykat

od samego chcenia nic sie nie dzieje, niestety

ehh Ty pesymistko a znasz takie powiedzenie : "jeśli sie myśli że jest sie szczęśliwym rzeczywiście sie nim jest " ?

[Copykat]

Heh no jestem troche pesymistka. Moze nawet nie tyle pesymistka, co zwykla maruda a powiedzenia nie znalam

[$Luna$]

Napisane przez Copykat

Heh no jestem troche pesymistka. Moze nawet nie tyle pesymistka, co zwykla maruda a powiedzenia nie znalam

to może warto zmienić nastawienie ? to już znasz

[blaque]

A ze mnie uleciało szczęście.. Od dzisiejszego poranka wszystko mnie dobija...

Chcę jutro ale jednocześnie się boję.. (Luna pisałam Ci o co chodzi..)

Boże! Tak strasznie chciałabym mieć jutro szczęście i tam wejść i spotkać go... Nie wiem czemu ale czuję, że coś mogłoby z tego być.. Ale jeśli go nie zobaczę jutro, to...

[$Luna$]

Napisane przez blaque

A ze mnie uleciało szczęście.. Od dzisiejszego poranka wszystko mnie dobija...

Chcę jutro ale jednocześnie się boję.. (Luna pisałam Ci o co chodzi..)

Boże! Tak strasznie chciałabym mieć jutro szczęście i tam wejść i spotkać go... Nie wiem czemu ale czuję, że coś mogłoby z tego być.. Ale jeśli go nie zobaczę jutro, to...

kochana, nie martw sie będzie dobrze

[kasiaberlin]

A ja jestem załamana nad perspektywa zaciagniecia kredytu i splacania go do konca zycia...My mlodzi mamy teraz pod górke...

[blaque]

Napisane przez $Luna$

kochana, nie martw sie będzie dobrze

Dzięki.. Tak strasznie chciałabym, żeby się udało..
Jutro od 24 trzymajcie qciuki za mnie, ok? heh

Napisane przez kasiaberlin

A ja jestem załamana nad perspektywa zaciagniecia kredytu i splacania go do konca zycia...My mlodzi mamy teraz pod górke...

O mamo Kredyt to jest najgorsze chyba co może być..

[xyoko]

Napisane przez kasiaberlin

A ja jestem załamana nad perspektywa zaciagniecia kredytu i splacania go do konca zycia...My mlodzi mamy teraz pod górke...

Mnie też kredyty przerażają

[$Luna$]

Napisane przez kasiaberlin

A ja jestem załamana nad perspektywa zaciagniecia kredytu i splacania go do konca zycia...My mlodzi mamy teraz pod górke...

może jest inne wyjście niż kredyt ?

Napisane przez blaque

Dzięki.. Tak strasznie chciałabym, żeby się udało..
Jutro od 24 trzymajcie qciuki za mnie, ok? heh

ja będe

[benito_mruffkolini]

Napisane przez blaque

A ze mnie uleciało szczęście.. Od dzisiejszego poranka wszystko mnie dobija...

Chcę jutro ale jednocześnie się boję.. (Luna pisałam Ci o co chodzi..)

Boże! Tak strasznie chciałabym mieć jutro szczęście i tam wejść i spotkać go... Nie wiem czemu ale czuję, że coś mogłoby z tego być.. Ale jeśli go nie zobaczę jutro, to...

czy to chodzi o to co ja myślę, że o to chodzi?? (bardziej już chyba nie mogłam zamotać )
w każdym razie jeśli tak - to czymam kciukensy

[blaque]

Napisane przez $Luna$

ja będe

Napisane przez benito_mruffkolini

czy to chodzi o to co ja myślę, że o to chodzi?? (bardziej już chyba nie mogłam zamotać )
w każdym razie jeśli tak - to czymam kciukensy

Hehe benito taaa o to Jeśli to samo o czym myślimy hehehe
O to, co napisałam w PW. Tylko teraz jest problem, bo nie wiem czy mnie wpuszczą znowu tam gdzie byłam w tej dyskotece.. A wiem, że on chyba na 99% tam będzie...

Kochane jesteście Mam nadzieję, że dadzą dużo Wasze qciuki

[rambo]

Wątek przekroczył magiczną liczbę 5 000 postów
Zamykam. Tutaj możecie kontynuować temat