Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

[inwersja]

Napisane przez kaska87

ja dałam też banana ale i tak nie chciał a on raczej wszystkożerca

Też zrobilam o w czwartek i tak samo Miłosz nie chciał tego jesc.

Choć ja za jakiś czas zrobię drugie podejście jak się apetyt poprawi,bo on znów nie chce jeść. Na śniadanie zjada bagatela 1/4 kanapki :\ obiad to 6 łyżeczek zupy,a np. wczoraj 1,5 pieroga gdzie normalnie zjadal 4-5 pierogów.
Eh,najgorsze,że jak widzi jedzenie to się cieszy i glaska po brzuszku, a w konsekwencji zje tyle co piskle...

[Aaamelkaa]

Napisane przez Larysa88

Kupon allegro wykorzystany, przy okazji wspomoglam chorego chłopca dzięki Amelka za radę z tymi cegielkami

Aa i jest kolejny kupon 10zl




Myślę że mąż zaraz się zrehabilituje

Spoko

[bajka1807]

my narazie mamy zakaz cytrusow i wszelkich nowosci :/

[Aaamelkaa]

Boja musisz mieć tylko aplikację allegro na tel,platnosc zaznaczasz payU i przerzuci Cię na stronę Twojego banku

[nephelim89]

Hejo. Daje znać ze dolecielismy. Była masakra bo mały się wystraszył i darł pół lotu. Później zasnął i spał aż do momentu pakowania się do samolotu. Teraz się oswajamy z otoczeniem i ludźmi. Bo mimo że nikogo się nie boi to co jakiś czas sprawdza gdzie jestem.

[tassia]

Co do tej jaglanki to jak mi czasem trochę gorzka kasza wyjdzie to Maciej tez nie chce. Wiec muszę ostrożnie gotować
A takto zjada aż Milo.

[Susanna]

Napisane przez tassia

Co do tej jaglanki to jak mi czasem trochę gorzka kasza wyjdzie to Maciej tez nie chce. Wiec muszę ostrożnie gotować
A takto zjada aż Milo.

A przed gotowanie płukałaś gorącą wodą, potem zimną i znowu gorącą?

Jeszcze chciałam polecić jaglany jabłecznik - no po prostu pycha! Młody się zajada i my z mężem też. Moim zdaniem najlepiej smakuje na mleku kokosowym choć na krowim też bardzo dobry
http://alaantkoweblw.blogspot.com/20...jabecznik.html

[Isabell12]

[MsLullaby]

Napisane przez Isabell12

mów nam co to za sądny dzień miał być u gina

[katarzyna2811]

Hejka

[Isabell12]

Napisane przez MsLullaby

mów nam co to za sądny dzień miał być u gina

heja luli

nieee ciąża ( chciałabym ) raczej odwrotnie, odliczam porażki ale podchodzę do tego z humorem bo inaczej sfiksuję
jak jeszcze 2-3 razy nic z tego nie będzie to gin. powiedział ze da jakąś stymulację
ale jakaś blokada mi się włączyła i chciałabym i boje się - wariuję chyba
trochę mam z tego powodu prawdę mówiąc doła, tym bardziej jak wszyscy wokół mnie rodzą , moja koleżanka z pracy dwa dni temu została szczęśliwą mamą, moja sis cioteczna też w ciaży
staram się być twarda i udawać ze jest ok ................ale...... ..........
trzymajcie dziewczyny kciuki

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

jak dobrze pamiętam to chyba angelika pytała mnie jeszcze - chciałam odpisać ale nie mogłam zalogować się na wizaz -a jak jeszcze któraś to po prostu słabo nadrabiałam

[Larysa88]

Napisane przez gorgulek

Miłosz za to wcinal aż Milo
Zamiast cukru proponuje banana



Laryska, dużo z długości bo miałam juz niemal do pasa, teraz są gdzieś do ramion. Chce jednak krótsze.

Wow to duża zmiana

Nie miałam wtedy banana akurat, nigdy jej niczego nie slodzilam, wtedy chciałam sprawdzić czy to o to może chodzić ale jednak nie, moje dziecko nie potrzebuje cukru

Napisane przez Susanna

A przed gotowanie płukałaś gorącą wodą, potem zimną i znowu gorącą?

Jeszcze chciałam polecić jaglany jabłecznik - no po prostu pycha! Młody się zajada i my z mężem też. Moim zdaniem najlepiej smakuje na mleku kokosowym choć na krowim też bardzo dobry
http://alaantkoweblw.blogspot.com/20...jabecznik.html

Brat mi mówił własnie o takim cieście tylko bardziej prostym, sama kasza jabłka cynamon i może coś jeszcze sam dokładnie nie wiedział bo też od kogoś słyszał

Napisane przez nephelim89

Hejo. Daje znać ze dolecielismy. Była masakra bo mały się wystraszył i darł pół lotu. Później zasnął i spał aż do momentu pakowania się do samolotu. Teraz się oswajamy z otoczeniem i ludźmi. Bo mimo że nikogo się nie boi to co jakiś czas sprawdza gdzie jestem.

dobrze ze jesteście już w pl pewnie nie był to najprzyjemniejszy lot ale już po wiec odpoczywaj i ciesz się bliskimi

Napisane przez Isabell12

heja luli

nieee ciąża ( chciałabym ) raczej odwrotnie, odliczam porażki ale podchodzę do tego z humorem bo inaczej sfiksuję
jak jeszcze 2-3 razy nic z tego nie będzie to gin. powiedział ze da jakąś stymulację
ale jakaś blokada mi się włączyła i chciałabym i boje się - wariuję chyba
trochę mam z tego powodu prawdę mówiąc doła, tym bardziej jak wszyscy wokół mnie rodzą , moja koleżanka z pracy dwa dni temu została szczęśliwą mamą, moja sis cioteczna też w ciaży
staram się być twarda i udawać ze jest ok ................ale...... ..........
trzymajcie dziewczyny kciuki

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

jak dobrze pamiętam to chyba angelika pytała mnie jeszcze - chciałam odpisać ale nie mogłam zalogować się na wizaz -a jak jeszcze któraś to po prostu słabo nadrabiałam

Trzymam mocno kciuki

[Lolaax]

Napisane przez misia332

KP idzie zdecydowanie lepiej, ale to pewnie kwestia tego, że bardzo często karmie w nocy, w dzień co około 4 h.

wiecie co, śpie po 4-5 godzin z przerwami, mam masę prania i prasowania, do tego sprzątanie i obiad, ale mogę napisać, że nie zamieniłam bym tego na nic innego. Jak patrzę na Korna, jak podchodzi do Tośka i chce mu dać cześć, albo przynosi mu smoczka i pieluszkę i mówi "aaaa a" to moje serce rośnie z radości.

I mogę też powiedziec, ze Korn zrobił duże postępy w samodzielności. Potrafi pic z kubka, zje sam kanapkę, wyrzuci brudnego pampersa, trzyma butle z mlekiem. Jestem bardzo zaskoczona.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------



miałam taki zamiar, ale skoro idzie tak lekko, to dlaczego nie korzystać

każdy twój post od kiedy jest Antek mnie wzrusza

Lula swietny ten stroj na chrzest !

Bajka jakie śliczne te lozeczka

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Napisane przez tassia

U nas to samo. Najgorsze ze w wózku nie wyaiedzi a chodzić to by chciał w kółko albo w odwrotnym kierunku niż ja

No ja właśnie rozkminiam czy dam rade z chusta czy jednak britax dual

ja bym brala britaxa

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Napisane przez misia332

Tak jutro TŻ idzie do pracy, przyjedzie tylko po Korna o 9, żeby go wziąć do żłobka.


więc co do porodu

Od rana czułam już jakieś skurcze co pół godziny, co 20 minut, ale lekkie z krzyza. Później zrobiło mi się trochę mokro w majtkach, poszłam więc do wc i zobaczyłam śluz z krwią, myślę sobie super. Odprawiłam Korna do żłobka, i zaczęłam trochę sprzątać w domu. Później poszłam do mamy po pampersy ( 2 kartony) i do sklepu, po drodze jeszcze byłam u mamy i TŻ. Pogadalm i mówię im, że to chyba dzisiaj będzie.
Wróciłam do domu, i pisałam z Wami na forum. W pewnym momencie stwierdziłam, że może to faktycznie już nie żarty i, że dzwonie do tż. Ale popatrzyłam na zegarek, że jest 11.45, no to zaraz będzie z Kornem ze śłobka. Dopakowałam sobie torbę, przyszykowałam obiad dla Korna i TŻ.
No i odszedł mi już wtedy czop taki mega, bo wcześniej sam śluz z krwią, a wtedy już taki ogromny kawał galarety.
Przyszedł TŻ i mu mówię, że chyba pojedziemy, bo mam skurcze coraz częściej i coraz mocniejsze.

zadzwoniłam do mamy, zeby przyszła po Kornela. Mama przyszła, ubrała Kornikowi kurtkę, dałam mu buziaka, zrobił papa i go wzięła. Nie chciałam wychodzić przed nim, bo wiedziałam, że będzie płakać wtedy.
No i wtedy dostałam smsa od Matal, że mam jechać. Napisałam jej, że juz jedziemy, chociaz TŻ poszedł sie ogolić jeszcze.

Wzięliśmy rzeczy i jedziemy. TŻ właczył aplikacje na telefonie i liczył skurcze. Jak jechaliśmy samochodem miałam 45 skeundowe skurcze co 4 minuty. Dojechaliśmy do szpitala w miarę szybko, bo na IP byliśmy o 13.43. Daliśmy papiery, zaprowadzili nas na porodówke, a tam mila starsza położna zaprosiła mnie do boxu, a tż miał chwilę poczekać.
Poszłam siku, podpięli mi zapis i nagle dooopa, ani jednego skurczu przez 12 minut. No ale przyszedł TŻ i zaczęliśmy wspominać jak sie Korn rodził, ja co jakis czas miałam skurcz, ale w miarę do przeżycia ( tż mówił, że piszą się na 90 %, a ja wcale tego nie czułam), miałam skurcze już co 2 minuty, byłam cała rozpalona i wysłałam tż po wodę i PL komórkę do samochodu, bo hiszpańska mi padła.

Jak tż wychodził to poprosił jeszcze położną, żeby mnie odłączyła, bo chciałam siku.

No i wtedy przyszedł młody, mega przystojny chłopak, powiedział, że nazywa się Xavi i że on sie mną będzie opiekował. Powiedział, że jak przyjdę z łazienki to mnie zbada i zobaczymy co dalej.
Przyszłam z łazienki, dostałam prześcieradło, i Xavi przyszedł mnie zbadać. W międzyczasie zapytał ile czasu zajął pierwszy porod, powiedziałam, że szybko, a on do, że teraz już jesteśmy na końcówce bo mam 8 cm rozwarcia. Szczęka mi opadła... Bo do tego momentu nic mnie nie bolało za bardzo. Przyszedł TŻ, pyta co i jak, mówię mu, że 8 cm... a ten do mnie "no to teraz się zacznie". Dostałam koszulę do porodu, rozebrałam sie, tż schował nasze rzecz, a ja dostałam już takich skurczy, że ledwo co stałam.

Przyszedł mój położnik i mówi, że jak będę czuć parcie albo jak mi odejdą wody to mamy zaraz go wołać. Nie zdążył odejść od boxu, a ja zaczęłam mówić, ze musze przec. Odsłonił prześcieradło, i zaczął krzyczeć, ze mają wołać sanitariuszy, bo już główka.
Przylecieli sanitariusze, zaczęli nas przewozić na porodówke, a Xavi w międzyczasie ze mną rozmawiał. Powiedział, że na razie mogę lekko przeć w czasie skurczu, ale na sali porodowej mam go słuchać uwaznie.
Na sali porodowej chcieli mnie szybko przełozyć na łóżko porodowe, ale miałam skurcz i zaczęłam krzyczeć, że nie chce. Położnik ich opierdzielił, że maja czekać i w przerwie sama przeszłam. I miałam kolejny skurcz party, a ten do mnie mówi, że mam lekko poprzeć i zaraz potem oddychać. Oddychałam na tym partym, ale musiałam, że umrę. Serio. a ten sobie wziął krzesło i usiadł między moimi nogami i patrzy. Wtedy odeszły mi wody i sciągnął pęcherz płodowy z główki. Miałam kolejny skurcz, a Xavi do mnie " Monika, spokojnie, oddychaj, oddychaj, nie przyj..." I poczułam jak wyszła główka, zaraz po niej barki i Antoś znalazł się na moim brzuchu. I zaczął się wydzierać w wniebogłosy. Była 16.05 a ja byłaam najszczęśliwsza na świecie. TŻ nas ucałował i sie rozpłakał.

Antoś dostał 10 pkt, Xavi nam pogratulował, urodziłam łożysko, mam założone 3 szwy, bo mam małe otarcia.

i znowu się poryczałam

twarda babka z ciebie jest

[Larysa88]

Melduję ze przez licytację (snajpera) kupiłam dwie rzeczy na allegro, czyli nie przez telefon, ale z ciekawości weszłam na aplikacje i mogę zapłacić za te rzeczy i kupon mi wchodzi do tego

[angelikada]

Napisane przez Isabell12

heja luli

nieee ciąża ( chciałabym ) raczej odwrotnie, odliczam porażki ale podchodzę do tego z humorem bo inaczej sfiksuję
jak jeszcze 2-3 razy nic z tego nie będzie to gin. powiedział ze da jakąś stymulację
ale jakaś blokada mi się włączyła i chciałabym i boje się - wariuję chyba
trochę mam z tego powodu prawdę mówiąc doła, tym bardziej jak wszyscy wokół mnie rodzą , moja koleżanka z pracy dwa dni temu została szczęśliwą mamą, moja sis cioteczna też w ciaży
staram się być twarda i udawać ze jest ok ................ale...... ..........
trzymajcie dziewczyny kciuki

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

jak dobrze pamiętam to chyba angelika pytała mnie jeszcze - chciałam odpisać ale nie mogłam zalogować się na wizaz -a jak jeszcze któraś to po prostu słabo nadrabiałam

Dobrze będzie kochana na pewno się w końcu uda nie masz się co stresować wyluzuj odpręż się i pomyśl ze będzie co będzie masz przecież swoją wspaniała dwojeczke zawsze marzyłas o trójce?

[Madziuchna27]

[tassia]

Czesc

[gorgulek]

I ja do Was macham

[matallewar]

Znowu mam tyły

[tassia]

Nic tu się nie dzieje wiec jakie tyly

[Aaamelkaa]

W biedronce jest aktualnie gazetka włoskie smaki.w niej jest serek burrata który kosztuje w gazetce 10,99,a przez błąd systemu jest za 1,99 polecam do makaronu lub na kanapki czy salatke
Tassia znasz ten serek?

[tassia]

Napisane przez Aaamelkaa

W biedronce jest aktualnie gazetka włoskie smaki.w niej jest serek burrata który kosztuje w gazetce 10,99,a przez błąd systemu jest za 1,99 polecam do makaronu lub na kanapki czy salatke
Tassia znasz ten serek?

Nie

[Aaamelkaa]

To spróbuj bo fajny jest

[tassia]

Napisane przez Aaamelkaa

To spróbuj bo fajny jest

Byłam i nie było

[Aaamelkaa]

Napisane przez tassia

Byłam i nie było

No szkoda,u mnie stały całe dwa kartony przy serach w lodowce,nikt nie kupuje bo cena odstrasza

[bajka1807]

ale wy dzis rozgadane jestescie

[MsLullaby]

Ja juz mam dość dzisiejszego dnia, popołudniu 2h walki o sen w końcu się poddalam, padł po 18 i właśnie jest trzeci raz usypiany ale już tż go przejął bo mam serdecznie dosyć

[bojatoja]

Hejo
Ja wróciłam niedawno z Krakowa. Fajnie było spotkać się z koleżankami i wyjść gdzieś potańczyć

Napisane przez Aaamelkaa

Boja musisz mieć tylko aplikację allegro na tel,platnosc zaznaczasz payU i przerzuci Cię na stronę Twojego banku

Dzięki

Napisane przez Isabell12

heja luli

nieee ciąża ( chciałabym ) raczej odwrotnie, odliczam porażki ale podchodzę do tego z humorem bo inaczej sfiksuję
jak jeszcze 2-3 razy nic z tego nie będzie to gin. powiedział ze da jakąś stymulację
ale jakaś blokada mi się włączyła i chciałabym i boje się - wariuję chyba
trochę mam z tego powodu prawdę mówiąc doła, tym bardziej jak wszyscy wokół mnie rodzą , moja koleżanka z pracy dwa dni temu została szczęśliwą mamą, moja sis cioteczna też w ciaży
staram się być twarda i udawać ze jest ok ................ale...... ..........
trzymajcie dziewczyny kciuki

Mocne kciuki

[Madziuchna27]

Boże, kiedy ja ostatni raz byłam potańczyć
Chyba przed zajściem w ciążę, czyli jakoś w listopadzie 2012

[Susanna]

Napisane przez Larysa88

Brat mi mówił własnie o takim cieście tylko bardziej prostym, sama kasza jabłka cynamon i może coś jeszcze sam dokładnie nie wiedział bo też od kogoś słyszał

No to proporcje już znasz
Dziś robiłam i na wierz dałam surowe jabłka pokrojone w plastry i posypałam cynamonem - mniej roboty a równie smacznie.

Dziś wywoziliśmy starą kanapę bo jutro mają przywieźć nową ze sklepu. W życiu nie spodziewałam się takiej reakcji Staśka: młody ryczał jak bóbr gdy mąż z kolegą rozkładali kanapę na części i zanosili do auta. Paluszkiem pokazywał, łzy jak grochy, wrzask - słowem dramat! Z jednej strony to mi się tak śmiać chciało a z drugiej to nie pomyślałam, że był z tym meblem tak związany