Dla socjalu wszystko...

[Farisss]

Napisane przez pinkswan

osobiscie nie znam i nie chce.

Ale jak mysle, ze jakas za jakas ulamkowa czesc moich podatkow pan zdzisio ma powod zeby stac pod monopolowym to mnie krew zalewa. O ile w Polsce socjal jest dosc niewielki (tym bardziej dziwi mnie, ze komus chce sie kombinowac dla 100zl miesiecznie), to w UK wyglada to troche inaczej. Dlatego mam nadzieje, ze pojda po rozum do glowy i utna wszytskie niepotrzebne dodatki, bo komus nie chce sie isc do pracy.

100zł? Na niektórych uczelniach socjalne pełne (czyli socjal + dodatki na mieszkanie i żywienie) to kwoty około 1000zł. Koleżanka + 2 jej rodzenstwa, każdy stypendium dostaje to już 3000zł, plus akurat braciszek i tatuś na czarno pracują i już się tworzy ładna sumka....

Problem polega na tym, że potrzebujący nie dostają wcale pomocy albo śmieszne kwoty. A ci co nie potrzebują, ale się nakombinują za całkiem niezłą kasę żyją w społeczeństwie.

Spójrzmy na więźniów - jedzonko ciepłe pod nos, lekarz, stomatolog na zawołanie (bo inaczej piszą o łamaniu praw do Brukseli), czerwony pokój do dyspozycji, tv jest. Wszystko za nasze podatki

Niektórzy robią interes zostając rodziną zastępczą - często za jedno dziecko kwota którą dostają to ok 3000zł.

[201607111042]

Co do ludzi, których rodzice pracują zagranicą - ja bym nie oceniała tak jednoznacznie. Mam znajomą, której ojciec wyjechał do pracy do Niemiec i owszem, kasę im przesyła, ale to wszystko idzie na długi. Dziewczyna utrzymuje się ze stypendium i z tego, co podrzuci jej babcia (która biedna nie jest, ale bogata też nie), z tego co mi mówiła ma jakieś 1000 zł miesięcznie (łącznie, no może faktycznie trochę więcej, nie wiem). Nie bieduje, ale nie wydaje na kiecki i buty za 600 zł, jakby nie dostawała stypendium to by nie miała jak studiować, bo nasz kierunek jest ciężki (ale perspektywiczny). Na jej miejscu zapewne też nie unosiłabym sie honorem i nie poszła do pracy, przerywajac na jakieś dwa lata naukę. Bo łączenie tego kierunku z pracą jest naprawdę ciężkie, ja tak robię i nie wiem, czy jakimś cudem zdam. A ten semestr w porównaniu do następnego jest ponoć bardzo lajtowy, o drugim roku nie wspominając.
No ale jeśli ktoś ma kupę kasy i spokojnie poradzi sobie bez stypendium, nie rozumiem, po co je bierze. A tak jest jednak w większości przypadków.

[Farisss]

Jak to po co biorą kasę? Na kozaczki za 600zł no i dlatego, że są tacy zaradni życiowo

[201607111042]

Napisane przez Farisss

Jak to po co biorą kasę? Na kozaczki za 600zł no i dlatego, że są tacy zaradni życiowo

Źle to ujęłam: nie rozumiem, jak im nie wstyd jej brać.

[Farisss]

Napisane przez cottan

Źle to ujęłam: nie rozumiem, jak im nie wstyd jej brać.

Takim ludziom nie jest wstyd. Są z siebie dumni, że potrafią kombinować i że oszukują, i się chwalą jacy są zaradni.
Z tym się niestety nic nie zrobi - jeśli państwo nadal będzie prowadziło taki socjal jak obecnie. A osobiście mam nadzieję, że to się w końcu zmieni.

[Mrozona_Malina]

Wielu osób argumentem jest "jak państwo daje, to trzeba brać". I koniec. Usprawiedliwienie dla wszystkiego.

[201607211025]

Znajoma ze studiów pobiera stypendium socjalne i naukowe. Łącznie ponad 1500zł. Naukowe oparte właśnie na kombinowaniu i ściąganiu, no ale jest zaradna

[201604140952]

Napisane przez beautyq

Naukowe oparte właśnie na kombinowaniu i ściąganiu, no ale jest zaradna

To się akurat bardzo często zdarza. Strasznie tego nie lubię. W ogóle poziom kombinowania na polskich uczelniach plus praktycznie brak konsekwencji za ściąganie, oszukiwanie, lewe zwolnienia...

edit.
Uważałabym jednak z ocenianiem osób biorących zasiłki w MOPSach czy stypendia socjalne. Czasem nie wszystko jest tak różowe jak wygląda z zewnątrz.

[Milena_12]

Nie znam takich osób
Moja znajoma pobiera stypendium socjalne... 80zł.

[Farisss]

Ale nikt nie twierdzi, że wszyscy. Ja zaznaczyłam, że jest część osób którym jest potrzebna pomoc, ale albo wcale jej nie dostają, albo jakieś śmieszne grosze (80zł socjalnego/zasiłku swoją drogą... na waciki chyba ), a są osoby którym to nie jest potrzebne, a tak kombinują, że dostają praktycznie pensję minimalną.

[Mrozona_Malina]

No oczywiście, ze nie należy uogólniać - miałam koleżankę, która pobierała socjal i chodziła w dobrych, markowych ciuchach. Okazało się, że miała po prostu talent do szperania po szmateksach

Niestety często się też zdarza, że to zwykłe cwaniakowanie, ale takich kombinatorów idzie łatwo wykryć - zazwyczaj się tym wszem i wobec chwalą.

[Imperialista]

Napisane przez Mrozona_Malina

Niestety często się też zdarza, że to zwykłe cwaniakowanie, ale takich kombinatorów idzie łatwo wykryć - zazwyczaj się tym wszem i wobec chwalą.

Bo to jest chora polska mentalność, że okradanie państwa to normalna sprawa i nie grzech. Nie ma u nas służb, które składają się z konkretnych ludzi i nie chcą oni mieć na pieńki z obywatelami, którzy oszukują państwo. W krajach anglosaskich (przynajmniej USA czy Australii, bo Wielka Brytania poszła ostro w lewo) wykonujesz telefon do odpowiednich ludzi i oni zajmują się gagatkiem, który naciąga państwo. W "polskich warunkach" to donosicielstwo.

[201604250941]

W Anglii Polacy dostaja socjale na dzieci, ktorych nie maja... pożyczają od sasiada na chwile, nikt tego nie sprawdza...

[Imperialista]

Napisane przez candycotton

W Anglii Polacy dostaja socjale na dzieci, ktorych nie maja... pożyczają od sasiada na chwile, nikt tego nie sprawdza...

Anglicy są częściowo sparaliżowani działaniem Polaków, bo to jest w miarę porządny naród, który ma zakodowaną praworządność. Oni nie są uodpornieni na polskie cwaniactwo. Po prostu nie są tacy pomysłowi. Jednak takie kwiatki wychodzą i wcale im się nie dziwię, że robią się cięci na Polaków. Naturalnie najprostszym rozwiązaniem byłoby ucięcie socjalu, ale trzeba czekać na reinkarnację "Żelaznej Damy". Oni nie są uodpornieni na polskie cwaniactwo.

Niestety o ile w XIX i XX wieku z kraju emigrowała inteligencja, ludzie świata polityki, wojska i kultury, to Polacy mieli piękną opinię zagranicę jako bojownicy o wolność i niepodległość (po powstaniach, 1939-1945 czy nawet 1968). Teraz przeważnie imigrują ludzie "za chlebem" i to dosłownie, to mamy obraz złodziei, cwaniaczków i roboli.

Przykładem może być fakt, że u Brytyjczyków w czasie II wojny światowej był tak wielki patriotyzm, że nie było obowiązkowej służby wojskowej, ale jak młody mężczyzna nie chciał bronić Królestwa, narażał się na ostracyzm.

Przyjaciel ojca pojechał sobie do Australii, gdzie mieszkała jego siostra (miała męża Australijczyka i obywatelstwo). Dostał wizę turystyczną. Wiadomo, że w czasach kiedy za pół roku pracy zagranicą można było postawić dom w Polsce facet przybył pracować. Najlepsza kumpela jego siostry, będąca jej sąsiadką lojalnie uprzedziła, że jeśli dowie się o pracy na czarno, doniesie odpowiednim służbom. Dla mnie to jest postawa obywatelska, niestety dla Polaków postawa konfidencka.

Teraz otwarte pytanie. Jestem sobie Polakiem, który ma obywatelstwo brytyjskie. Obok mnie mieszkają Polacy i mam świadomość, w jaki sposób wyłudzają benefity. Czy jeśli doniosę na nich brytyjskim służbom jestem konfidentem i tym najgorszym ("Polak Polakowi wilkiem") czy prawdziwym obywatelem, który dba o interes publiczny?

[201607280909]

nie znam takich osób, ale to chyba dzięki temu, że (na szczęście) socjal w Polsce nie jest jakiś ogromny.

Napisane przez andune

znam takich...

Ale nie o nich chciałam - a co myślicie o studenciakach, których rodzice pracują za granicą i w Polsce nie wykazują dochodów, a ci ciągną jak mogą najwyższe socjalne stypendia "bo mogą", mimo że kasy im nie brakuje...?

na uczelni mojej znajomej do wniosku o stypendium socjalne, gdy dochody były nieprawdopodobnie niskie (bodajże poniżej 100zł na osobę) wymagane było przyniesienie oświadczenia z lokalnego ośrodka opieki społecznej lub podobnej instytucji, o ciężkiej sytuacji finansowej rodziny - moim zdaniem taki sposób powinien funkcjonować na każdej uczelni, żeby ukrócić wspomniane wyżej praktyki wśród studentów.

[lza_slonca]

Napisane przez fabregasowa

dlatego jak usłyszałam nowości polityczne o zasiłku dla bezrobotnych rodziców to mi się ciśnienie podniosło - nie rozumiem kobiet które decydują się na dziecko nie posiadając stałych dochodów, ale skoro już to robią, to niech żyją ze świadomością że będą na utrzymaniu rodziny, pomijam tu fakt wpadek. A tysięczne zasiłki będą rodzić tylko patologię społeczną, kobiety będą rodzić bo będzie kasiora....

ja myślałam, że rozniosę coś. Osobiście jak zaszłam w ciąże nikt mi nie pomagał, nie załapałam się na zasiłek macierzyński itp. Nie przysługiwało mi nic z opieki bo u rodziców mieszkam. Dziś przekraczam dochód o 2,70zł...obok mnie mieszka para "dziecko rodzi się z bochenkiem chleba pod pachą" gdzie dziewczyna 34 lata 7 ciąża i 8 dziecko. Nie pracowała od szkoły- staż. On ma prace dorywcze. Seks u nich to podstawa. Zazdroszczę? 2,5 tyś /miesiąc od Państwa, wszyscy się litują..raz na pół roku stypendium na dzieciaki 1800zł.

Czy się wściekam? Tak, bo ja ciężko pracuje, żeby moje dziecko miało wszystko. Jestem gorsza? Chyba tak bo wychowuje samotnie syna.

[Imperialista]

Napisane przez lza_slonca

ja myślałam, że rozniosę coś. Osobiście jak zaszłam w ciąże nikt mi nie pomagał, nie załapałam się na zasiłek macierzyński itp. Nie przysługiwało mi nic z opieki bo u rodziców mieszkam. Dziś przekraczam dochód o 2,70zł...obok mnie mieszka para "dziecko rodzi się z bochenkiem chleba pod pachą" gdzie dziewczyna 34 lata 7 ciąża i 8 dziecko. Nie pracowała od szkoły- staż. On ma prace dorywcze. Seks u nich to podstawa. Zazdroszczę? 2,5 tyś /miesiąc od Państwa, wszyscy się litują..raz na pół roku stypendium na dzieciaki 1800zł.

Czy się wściekam? Tak, bo ja ciężko pracuje, żeby moje dziecko miało wszystko. Jestem gorsza? Chyba tak bo wychowuje samotnie syna.

Trzeba było urodzić ósemkę dzieci!

Ogólnie twoja koleżanka i tak słabo kombinuje, bo powinna dzieciaki robić z 8 różnymi ojcami. Miałaby większe zasiłki jako samotna matka i część z nich płaciłaby alimenty.

[fabregasowa]

jak króliki

dlatego tak jak napisałam, to może rodzić patologię. Nie mówię, że takie osoby mniej kochają swoje dzieci, bo nie mi to oceniać, ale to żadna umiejętność "zrobić" dziecko, trzeba je jeszcze wychować, mieć za co nakarmić, stworzyć choćby podstawowe perspektywy. 2,5 na 10 osób to i tak są grosze....

[201609062117]

Napisane przez Imperialista

Teraz otwarte pytanie. Jestem sobie Polakiem, który ma obywatelstwo brytyjskie. Obok mnie mieszkają Polacy i mam świadomość, w jaki sposób wyłudzają benefity. Czy jeśli doniosę na nich brytyjskim służbom jestem konfidentem i tym najgorszym ("Polak Polakowi wilkiem") czy prawdziwym obywatelem, który dba o interes publiczny?

moim zdaniem obywatelstwo nie ma nic do rzeczy, nalezy tepic wszystkie przejawy wyludzania pieniedzy a juz w szczegolnosci od tak naiwnego narodu jakim sa badz byli brytyjczycy.

[201604250941]

Chyba kazdy kto w zyciu zaplacil spoleczne na pelnym ZUSie nie ma juz watpliwosci, czy doniesc. Aczkolwiek jesli tam sa dzieci, ktore nie beda mialy co jesc to juz sie robi trudniej.

[HoneyIlove]

Napisane przez tup_tup

Mnie po prostu krew zalewa, jak pomyślę o takim cwaniactwie. Niestety państwo bardzo ułatwia życie właśnie takim "elementom" a uczciwie pracującym co rusz to rzuca kłody pod nogi.
Sama jestem samotną pracującą matką. Jak córka chorowała i musiałam zrezygnować ze żłobka dwoiłam się i troiłam, żeby nianię opłacić. A przecież mogłam rzucić wszystkim w ..... i iść do mopsu z wyciągniętą ręką, bo mi się przecież należy... Tylko jakoś mi to nie pasuje, bo jestem zdrowa, mam dwie ręce, mogę pracować. Rodzinnego nigdy nie dostałam, nawet się o to nie starałam, bo i tak wszędzie mój dochód plus alimenty przekraczają śmieszne limity. A ciekawe jest to, że kredytu w banku nie dostanę, bo za mało zarabiam hahaha.

przypomina mi się akcja z moją siostrą: pracowała, zaszła w ciąże po jakimś czasie została się bez pracy poszła do mops'u po zasiłek a babka do niej z czego utrrzymywała się do tej pory: to ona mówi że miała oszczędności które odłożyła jak pracowała i czasami mama jej pomagała - to babka do niej z tekstem " to nie może mama pani utrzymywać?" - ręce, nogi i cycki opadają ;[ a tym alkoholikom kasę rzucają i nie pytają czy może ich ktoś z rodziny utrzymać


ja powiem wam szczerze osobiście jestem matką "samotnie wychowującą" dwójkę dzieci -(6 lat i 2 lata) mieszkam z tż, nie mamy ślubu (bo ja nie chce), na umowie najniższą krajową, ja nie pracuje i jak bym poszła do gopsu (bo mieszkam w giminie) to dostałabym lekką ręką - tylko wstyd by mi było prosić się o kasę podczas gdy babka przyszłaby na kontrole i zobaczyła u mnie dwa telewizory 40 cali, 3 laptopy i lodówkę za 4 tysiące, zmywarkę i takie tam zwykłe sprzęty lepszej klasy.
ogólnie wyznaję zasadę że póki sobie radzę to sobie radzę i jeżeli naprawdę dopadnie mnie kryzys to wtedy "może" pójdę po zasiłek




przypomniała mi się jeszcze jedna historia - pracowałam w urzędzie gminy 1,5 roku i ludzie są naprawdę śmieszni - przyszła babka po stypendium dla dziecka na początku roku (było ono dla biednych rodzin) - babka odje^^^na tak że szkoda gadać, ciuchy super, makijaż, włosy elegancko zrobione widać było z kilometra że babka do biednych nie należała - miała 5 dzieci i dochód miesięczny na łepka 60 pare złotych(tyle jej wychodziło z dokumentów które przyniosła) i takiej dodatek trzeba było przyznać a babka która była biedna a dochód przekroczył jej 2 zł trzeba było odesłać z kwitkiem...

[Vilqa]

Jakiś czas temu można było założyć firmę, opłacić jedną najwyższą składkę chorobową - ok.6 tysi, po czym działalność zawiesić i po porodzie pobierać owe 6 patyków co miesiąc. Ot, takie niedopatrzenie w przepisach. Zgadnijcie co zrobiła kuzynka mojego męża (jak zresztą gros kobiet w tym kraju)?
Do tego na lewo robiła projekty domów, które stemplował jej kolega.

Ale kasy to ona nigdy nie ma. I to ciągłe "wiesz, nie mogę do siebie was zaprosić, bo my z mężem to nie jadamy jakiś frykasów, bo nas nie stać. Wstyd gości przyjąć."

Ciąża oczywiście "zagrożona" od poczęcia.

Dlaczego w tym kraju ludzie tak bezczelnie kradną - pytanie retoryczne.

Tym bardziej mnie szlag trafia, że jestem świeżo po artykule o tym, jak do wyłudzaczy podchodzą Skandynawowie. Przydałoby się paru np. Norwegów w naszym parlamencie.

[201604181004]

Yyyyy akurat z ta ciaza to zaden przekret. Jak zatrudni cie ktos na umowe o prace jako dyrektor i dostaniesz 7 kafli na reke to potem odrzucisz kase po porodzie i nedziesz sie zywic powietrzem bi tak by bylo szlachetniej? Xdddd

[201604250941]

Napisane przez drabineczka

Yyyyy akurat z ta ciaza to zaden przekret. Jak zatrudni cie ktos na umowe o prace jako dyrektor i dostaniesz 7 kafli na reke to potem odrzucisz kase po porodzie i nedziesz sie zywic powietrzem bi tak by bylo szlachetniej? Xdddd

No tak to nie, ale tu chodzi o dzialalnosci i jednorazowe zaplacenie skladki i niech panstwo zywi moje dziecko a nie ja.

[dominikmeller25]

wczoraj oglądałem Magazyn Ekspersu Reporterów w TVP2 i mało co nie padłem, kobieta porusza się na wózku a MOPS stwierdza że żaden zasiłek jej się nie należy bo pewnie nie pijąca, nie awanturująca się i nie przebywająca na wczasach poza zakładem karnym bo jakby piła, awanturowała się itd to zasiłek od razu by się znalazł.
albo o współtwórcy Bolka i Lolka też dobre jaja były z MOPSem i wsparciem wynoszącym 4 złote na godzinę, a gdy znajomi dali mu 2 tysiące i to zgłosił to MOPS od razu zażądał od niego zwrotu całej kasy jaką od MOPSu dostał, szkoda że te MOPSy tak nie pilnują pijaków którzy dostaną zasiłek i od razu na alkohol wszystko wydadzą zamiast na jedzenie.

[wildDaisy]

Napisane przez Imperialista

Teraz otwarte pytanie. Jestem sobie Polakiem, który ma obywatelstwo brytyjskie. Obok mnie mieszkają Polacy i mam świadomość, w jaki sposób wyłudzają benefity. Czy jeśli doniosę na nich brytyjskim służbom jestem konfidentem i tym najgorszym ("Polak Polakowi wilkiem") czy prawdziwym obywatelem, który dba o interes publiczny?

Wiem, że pewnie narażę się na hejt, ale tak - jak dla mnie będziesz tym najgorszym.

[justynka333]

Napisane przez Vilqa

Jakiś czas temu można było założyć firmę, opłacić jedną najwyższą składkę chorobową - ok.6 tysi, po czym działalność zawiesić i po porodzie pobierać owe 6 patyków co miesiąc. Ot, takie niedopatrzenie w przepisach. Zgadnijcie co zrobiła kuzynka mojego męża (jak zresztą gros kobiet w tym kraju)?
Do tego na lewo robiła projekty domów, które stemplował jej kolega.

Ale kasy to ona nigdy nie ma. I to ciągłe "wiesz, nie mogę do siebie was zaprosić, bo my z mężem to nie jadamy jakiś frykasów, bo nas nie stać. Wstyd gości przyjąć."

Ciąża oczywiście "zagrożona" od poczęcia.

Dlaczego w tym kraju ludzie tak bezczelnie kradną - pytanie retoryczne.

Tym bardziej mnie szlag trafia, że jestem świeżo po artykule o tym, jak do wyłudzaczy podchodzą Skandynawowie. Przydałoby się paru np. Norwegów w naszym parlamencie.

Dlatego że państwo traktuje obywatela jak potencjalnego złodzieja
Mamy przykład z góry, sławne kilometrówki i mnóstwo innych "socjali" posłów z ich głodowymi zarobkami....
I całym sercem popieram takie coś jak wyżej opisałaś z tymi zasiłkami, niech rodzina ma lepszy start z maluszkiem jak ma możliwość dostać coś od państwa... więcej niż emerytura na stare lata z 800zł za 40 lat składek ZUS!!!!!!!!!!!

[Farisss]

Ale do ch*lery, to nie państwo daje, bo państwo gówno ma, tylko to jest z podatków innych ludzi. Okrada się jednych, żeby inni mieli

[justynka333]

Napisane przez Farisss

Ale do ch*lery, to nie państwo daje, bo państwo gówno ma, tylko to jest z podatków innych ludzi. Okrada się jednych, żeby inni mieli

Wiem. Ale muszę dać na składkę zdrowotną po czym do lekarza termin za rok. Idę prywatnie i jestem okradana. Płacę przez 35-40 lat ogromny zus po czym państwo łaskawie da po 67roku życia 800zł na wegetację. Jestem robiona w @#$% to czemu mam być uczciwa i nie brać macierzyńskiego przez kilka miesięcy więcej??? Odzyskuję to co mi zabrali!!!!

[Nameria]

Bardzo dobrze, że wzięli się na te przepisy albo raczej brak przepisów dotyczących zakładanie firmy przez kobiety w ciąży. Mojego kolegi bratowa założyła firmę oczywiście składki największe płaciła, do tego jakieś dofinansowanie z miasta czy z Uni na rozpoczęcie działalności ( 20tys) i zaraz ciąża i na macierzyński. Teraz kończy jej się macierzyński i już coś przebąkuje, że do Anglii pojedzie.