Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 23.

[mabi84]

Bika podziwiam bo tak patrzę na podpis to w sumie 2 lata odstępu między testowaniami... Ja gdybym teraz w maju zobaczyła 2 kreski to bym chyba osiwiała

[Bika83]

Napisane przez mabi84

Bika podziwiam bo tak patrzę na podpis to w sumie 2 lata odstępu między testowaniami... Ja gdybym teraz w maju zobaczyła 2 kreski to bym chyba osiwiała

hehehehe dzięki. Nie jest źle, dałabyś radę Emilka na co dzień chodzi do żłobka więc to spore ułatwienie.

[metkaa]

Napisane przez mabi84

ja już nie mogę się doczekać kiedy Milenka będzie recytować wierszyki albo robić laurki na dzień babci i dziadka a dziś tylko zostaje mi dać świętującym fotkę w ramce

to tez piekne ja tradycyjnie kupie cos słodkiego i tez pojedziemy,

Napisane przez Bika83

Jedno i drugie Do tego jeszcze sprawy remontowo - przeprowadzkowe, chrzest w niedzielę....

o ludzie
a wogole jak sobie radzisz?

[Madzialenka12344321]

No niech mnie tylko nie wpuszcza; ) wchodzę na miejsce teścia

Bika no ale każda grupa robi swoje. Wiec nie będzie dziadków od wszystkich dzieci z całego rocznika. Tylko z tej grupy. A u was łączą grupy?

[Bika83]

Napisane przez metkaa

to tez piekne ja tradycyjnie kupie cos słodkiego i tez pojedziemy,



o ludzie
a wogole jak sobie radzisz?

Heh, różnie ale ogólnie chyba sobie radzę, ostatnio mąż wrócił o 21, a dzieci - każde wykąpane - spały uznaję to za osobisty sukces

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez Madzialenka12344321

No niech mnie tylko nie wpuszcza; ) wchodzę na miejsce teścia

Bika no ale każda grupa robi swoje. Wiec nie będzie dziadków od wszystkich dzieci z całego rocznika. Tylko z tej grupy. A u was łączą grupy?

Tak, u nas to zawsze taka wielka impreza na całą wieś

[mabi84]

Napisane przez Bika83

hehehehe dzięki. Nie jest źle, dałabyś radę Emilka na co dzień chodzi do żłobka więc to spore ułatwienie.

oj czasami z jednym jest ciężko a co dopiero 2 (ale ciiii żeby Kaśki nie zniechęcić) teraz jeszcze mam pomoc mamy jak np.muszę gdzieś wyjść szybko coś załatwić ale jak się przeprowadzimy to mogę liczyć tylko na siebie...3 piętro,wózek w garażu kawałek od domu...ale sobie mięśnie wyrobie

[metkaa]

Napisane przez Bika83

Heh, różnie ale ogólnie chyba sobie radzę, ostatnio mąż wrócił o 21, a dzieci - każde wykąpane - spały uznaję to za osobisty sukces

to wielki sukces,

mabi to ja np nigdy nie wyobrazalam sobie wiekszej roznicy miedzy dziecmi niz 3 lata

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez mabi84

oj czasami z jednym jest ciężko a co dopiero 2 (ale ciiii żeby Kaśki nie zniechęcić) teraz jeszcze mam pomoc mamy jak np.muszę gdzieś wyjść szybko coś załatwić ale jak się przeprowadzimy to mogę liczyć tylko na siebie...3 piętro,wózek w garażu kawałek od domu...ale sobie mięśnie wyrobie

dasz rade

[mabi84]

skoro już jestem to mam pyt.o skoki rozwojowe po 1 r.ż.
wyczytałam że są 3 w 55,60 i 70tyg. Prawdę piszą?
jak patrzę na Milenkę to ten 55tydz.by się zgadzał...

[metkaa]

Napisane przez mabi84

skoro już jestem to mam pyt.o skoki rozwojowe po 1 r.ż.
wyczytałam że są 3 w 55,60 i 70tyg. Prawdę piszą?
jak patrzę na Milenkę to ten 55tydz.by się zgadzał...

ja na to raczej nie zwracalam uwagi, az sobie zobacze

[Bika83]

Napisane przez mabi84

skoro już jestem to mam pyt.o skoki rozwojowe po 1 r.ż.
wyczytałam że są 3 w 55,60 i 70tyg. Prawdę piszą?
jak patrzę na Milenkę to ten 55tydz.by się zgadzał...

Ja nie wiem, po pierwszym roku życia Emilii przestałam na skoki zwracać uwagę.....
Za to teraz mamy ksiażkowy skok 5 tygodnia

[mabi84]

Napisane przez metkaa

mabi to ja np nigdy nie wyobrazalam sobie wiekszej roznicy miedzy dziecmi niz 3 lata
dasz rade

mam taką nadzieję tak wogóle to nie wiem czy pamiętacie ale wcześniej pracowałam jako niania 2,5 roku z małym dzieckiem i myślałam że już mam wszystko obcykane, a jednak ze swoim jest inaczej
ja chciałam zawsze 2 dzieci ale teraz Milenka wystarcza mi w zupełności, oboje z mężem często rozmyślamy nad tym że szkoda że nie wyszły nam bliźniaki bo by były 2 za jednym zamachem

[blonde_hair]

Napisane przez Bika83

Ha, ha ja mam identycznie niestety :/

Napisane przez Bika83

Jedno i drugie Do tego jeszcze sprawy remontowo - przeprowadzkowe, chrzest w niedzielę....

Trzymam kciuki

Kiedy sie przeprowadzacie?

Napisane przez Bika83

Heh, różnie ale ogólnie chyba sobie radzę, ostatnio mąż wrócił o 21, a dzieci - każde wykąpane - spały uznaję to za osobisty sukces

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------


Tak, u nas to zawsze taka wielka impreza na całą wieś

super

Napisane przez mabi84

oj czasami z jednym jest ciężko a co dopiero 2 (ale ciiii żeby Kaśki nie zniechęcić) teraz jeszcze mam pomoc mamy jak np.muszę gdzieś wyjść szybko coś załatwić ale jak się przeprowadzimy to mogę liczyć tylko na siebie...3 piętro,wózek w garażu kawałek od domu...ale sobie mięśnie wyrobie

no czasem jest ciezko bez jakiejkolwiek pomocy...chociazby z wyjsciem do lekarza, czy zalatwieniem czegos na miescie...ale nie ma innego wyjscia jak tylko dac sobie rade

[Bika83]

Napisane przez blonde_hair

Kiedy sie przeprowadzacie?




no czasem jest ciezko bez jakiejkolwiek pomocy...chociazby z wyjsciem do lekarza, czy zalatwieniem czegos na miescie...ale nie ma innego wyjscia jak tylko dac sobie rade

W lutym

Dokładnie przerobiłam już to z dwójką...

[metkaa]

Napisane przez blonde_hair

no czasem jest ciezko bez jakiejkolwiek pomocy...chociazby z wyjsciem do lekarza, czy zalatwieniem czegos na miescie...ale nie ma innego wyjscia jak tylko dac sobie rade

dlatego ja podziwiam ludzi mieszkajacych z dala od rodziny czy znajomych, ewnie jakbym musiala to tez dalabym rade ale bardzo sie ciesze ze mam pod reka mame,

Bika super, to juz tuz tuz

[mabi84]

może i nam się uda w lutym? w sobotę chyba montaż kuchni

[blonde_hair]

Napisane przez Bika83

W lutym

Dokładnie przerobiłam już to z dwójką...

super

Napisane przez metkaa

dlatego ja podziwiam ludzi mieszkajacych z dala od rodziny czy znajomych, ewnie jakbym musiala to tez dalabym rade ale bardzo sie ciesze ze mam pod reka mame,

Bika super, to juz tuz tuz

no a ja zazdroszcze, wszystko byloby latwiejsze

Napisane przez mabi84

może i nam się uda w lutym? w sobotę chyba montaż kuchni

trzymam kciuki!

[mabi84]

ile wasze dzieci śpią w dzień? Metko twój synek jest w podobnym wieku jak to u niego wygląda?

[metkaa]

Napisane przez mabi84

ile wasze dzieci śpią w dzień? Metko twój synek jest w podobnym wieku jak to u niego wygląda?

spi raz dziennie, ok 11 i tak 1,5-2 godz, własnie czekam az sie przebudzi bo po szymka czas jechac

[mabi84]

u nas od kilku dni jest tak
8-8.30 pobudka
10.30-11.00 idzie lulu i śpi tak ze 2h
ok.15 znów idzie spać i śpi 2,5-3h
no a potem buszuje do 23...tzn.zawsze buszowała do 23 ale teraz to spanie 3h wieczorem mnie przeraża bo potem myślę do której zabaluje

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

5h snu w dzień to nawet jak była malutka to tyle nie spała, wręcz przeciwnie jak się urodziła to przez kilka mc-y w dzień nie spała wcale, teraz nadrabia...nie żeby mi to bardzo przeszkadzało ale czasem trzeba gdzieś wyjść a ona śpi w najlepsze
bardzo długi czas miała tak że się budziła 6 rano jak w zegarku 2h aktywności i ok.8 znów drzemka ale krótka max.godzina a dalej to już każdy dzień wyglądał inaczej aż do 21 kiedy piła mleko i szła spać niby na noc (zawsze miałam taką nadzieję)a ona raz spała do rana a raz pół godz.i buszowanie do 23. Gdzieś sobie tą 23 upodobała
Ale w tym wieku to powinna mieć uregulowane wszystko

[gucia6]

Bika z czasem bedzie latwiej... przynajmniej jesli chodzi o mycie i usypianie

jednak wyjscie gdziekolwiek to juz wyprawa... Rita sie buntuje, a Sandra wymysla i robi wszystko to niz o co ja prosze

[Bika83]

Napisane przez gucia6

Bika z czasem bedzie latwiej... przynajmniej jesli chodzi o mycie i usypianie

jednak wyjscie gdziekolwiek to juz wyprawa... Rita sie buntuje, a Sandra wymysla i robi wszystko to niz o co ja prosze

Nie było tak źle, zwłaszcza jeśli o mycie chodzi Emilia mimo iż ma 2 lata, na prawdę dużo mi pomogła - wodę lała Jasiowi do wanienki, podawała mi wszystko czego zapomniałam wcześniej przygotować.... oby jej tak pozostało

[mabi84]

Bika to masz szczęście, dzieci są różne, niektóre mają 3-4 lata i są tak nierozgarnięte że czasem ręce opadają
miałam jeszcze o coś zapytać ale wyleciało ze łba...
wy wszystkie bywacie tu na codzień już kilka lat i w sumie znacie się dobrze, ja jestem tak tylko z doskoku i trudno mi się wbić, nikt mnie o nic nie pyta więc ciężko się zadomowić zwłaszcza po rocznej przerwie

[Baobabek]

w temacie dnia babci i dziadka w plu i szkołach: właśnie jestem po imprezie w domu kultury, musiałam odebrać wcześniej Kubusia, przebrać i zawieźć na imprezę, tam odsiedzieć swoje i do domu; no i gdyby nie to, że musiałam go zawieźć i dlatego tam byłam, to na pewno bym nie pojechała, to dzień babci i dziadka, ich święto, to oni mają się wzruszać, pękać z dumy, być (poza dziećmi) w centrum uwagi, a nie rodzice, dla nas jest dzień matki (u nas łączą dzień mamy i taty razem). Przykro mi było jak zawalona sala była, miejsca pozajmowane, a spora część babć i dziadków nawet nie miała jak usiąść! pod scena rodzice z fleszami, zasłaniali tym co siedzieli niżej (dziadkom i babciom)...Ja rozumiem, ze rodzic ma prawo zobaczyć swoje dziecko, ale kurde, no to jest święto dziadków, a nie dla rodziców Gdyby impreza była w plu na salach w poszczególnych grupach to na bank by tyle rodziców nie musiało być (np. takich jak ja co musieli dziecko dostarczyć), bo dziecko byłoby już na miejscu. Zwyczajnie mi przykro, ze taka fala rodziców odebrała przyjemność sporej części dziadków w ich dniu.

Pewnie jestem tu jedyna z takim myśleniem
Madzia-ty z racji tego, ze sama z klasą robisz dzień dla dziadków nie masz nic przeciwko fali rodziców na takich imprezach

[Madzialenka12344321]

Bao no właśnie ja nigdy nie mam nic przeciwko, zawsze się cieszę jak ktoś dodatkowo chce przyjść i zobaczyć występy swojej pociechy. Niektórzy rodzice się mnie pytają, inni się nie pytają. No ja jestem do tego od zawsze pozytywnie nastawiona i odbieram to jako plus. Tak samo jak babcie czy dziadkowie chcą przyjść na Dzień Mamy i Taty. No i u mnie w szkole to nigdy nie było tak, że dziadkowie by nie mieli gdzie siedzieć, czy rodzice by się wpychali i im zasłaniali, teraz u Mai w przedszkolu tak samo. To dziadkowie siedzieli, to oni byli w centrum uwagi, do nich były kierowane wierszyki, tańce, piosenki, to oni dostali buziaki od wnucząt i prezenty od nich. Rodzice stali z boku (choć wiadomo, że nie wszyscy rodzice przyszli). My z mężem staliśmy z tyłu (na samym końcu) i się śmieje, że byliśmy od nagrywania (ja) i robienia zdjęć (mąż) bo dziadkowie z przejęcia i wzruszenia to pewnie by aparatu nie utrzymali Ale nigdy nawet nie przyszło mi do głowie, że dziadkowie w jakiś sposób by mogli pójść na plan dalszy przez to. No i wiadomo, jak bym miała iść na siłę, to bym nie poszła. Wiem, że Maja chciała abym była , a że miałam akurat wolne i mąż też to poszliśmy. Ale ja lubię takie rzeczy. Sama lubię wystawiać przedstawiania w szkole, jak i lubię chodzić (co prawda to był dopiero drugi występ Mai)
Bao nie wiem czy dobrze wyczuwam, ale ty chyba nie lubisz takich przedstawień

Dziś po przedstawieniu pojechaliśmy też do mojej prababci (Mai praprababci ) - fajnie było. Potem do moich rodziców (bo mąż na 14 szedł do pracy), tam byliśmy na sankach, lepiliśmy bałwana

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Mabi wierzę, że jak będzie trzeba to dacie sobie super radę z dwójką

Bika super, ze Emilka jest taka pomocna.

aaaa zapomniałam dodać. U Mai dzieci chorują i dziś było tylko 12 dzieci - ale występ oczywiście był piękny. Ja się poryczałam, no nie dosłownie bo się powstrzymałam ale łzy wzruszenia mi poleciały, dobrze , że stałam na końcu i (chyba) nikt tego nie widział.

[kaska87]

hej ho

Dodaja powodzenia

Bika super, że dajesz radę! i ja Ci zazdroszczę tej małej różnicy wieku

Napisane przez mabi84

oj czasami z jednym jest ciężko a co dopiero 2 (ale ciiii żeby Kaśki nie zniechęcić) teraz jeszcze mam pomoc mamy jak np.muszę gdzieś wyjść szybko coś załatwić ale jak się przeprowadzimy to mogę liczyć tylko na siebie...3 piętro,wózek w garażu kawałek od domu...ale sobie mięśnie wyrobie

e tam Miki co prawda jest jak sprężynka i strasznie dużo uwagi wymaga więc trzeba pilnować ostro co by domu nie rozniósł ale ze spaniem od urodzenia nie było problemu- 19:00 do łóżeczka i śpi do 8-9 bez pobudek oby młodsza siostrzyczka/braciszek też byli tacy łaskawi

[Madzialenka12344321]

U nas tez ze spaniem nie ma problemów . Choć w dzień rzadko juz śpi.

[Bika83]

Napisane przez mabi84

Bika to masz szczęście, dzieci są różne, niektóre mają 3-4 lata i są tak nierozgarnięte że czasem ręce opadają
miałam jeszcze o coś zapytać ale wyleciało ze łba...
wy wszystkie bywacie tu na codzień już kilka lat i w sumie znacie się dobrze, ja jestem tak tylko z doskoku i trudno mi się wbić, nikt mnie o nic nie pyta więc ciężko się zadomowić zwłaszcza po rocznej przerwie

Heh, to chyba kwestia wychowania....

Ja już od dawna nie bywam co dzień. Ale dla chcącego nic trudnego, trochę cierpliwości i na pewno będziesz bardziej "zauważalna"

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez kaska87

Bika super, że dajesz radę! i ja Ci zazdroszczę tej małej różnicy wieku

Dzięki, jeszcze nic straconego, trzymam żeby druga dzidzia pojawiła sie jak najszybciej

[gucia6]

Mabi ja tez raz jestem raz mnie nie ma... w rozmowe zawsze mozna sie wbic...

[Baobabek]

Napisane przez Madzialenka12344321

Bao no właśnie ja nigdy nie mam nic przeciwko, zawsze się cieszę jak ktoś dodatkowo chce przyjść i zobaczyć występy swojej pociechy. Niektórzy rodzice się mnie pytają, inni się nie pytają. No ja jestem do tego od zawsze pozytywnie nastawiona i odbieram to jako plus. Tak samo jak babcie czy dziadkowie chcą przyjść na Dzień Mamy i Taty. No i u mnie w szkole to nigdy nie było tak, że dziadkowie by nie mieli gdzie siedzieć, czy rodzice by się wpychali i im zasłaniali, teraz u Mai w przedszkolu tak samo. To dziadkowie siedzieli, to oni byli w centrum uwagi, do nich były kierowane wierszyki, tańce, piosenki, to oni dostali buziaki od wnucząt i prezenty od nich. Rodzice stali z boku (choć wiadomo, że nie wszyscy rodzice przyszli). My z mężem staliśmy z tyłu (na samym końcu) i się śmieje, że byliśmy od nagrywania (ja) i robienia zdjęć (mąż) bo dziadkowie z przejęcia i wzruszenia to pewnie by aparatu nie utrzymali Ale nigdy nawet nie przyszło mi do głowie, że dziadkowie w jakiś sposób by mogli pójść na plan dalszy przez to. No i wiadomo, jak bym miała iść na siłę, to bym nie poszła. Wiem, że Maja chciała abym była , a że miałam akurat wolne i mąż też to poszliśmy. Ale ja lubię takie rzeczy. Sama lubię wystawiać przedstawiania w szkole, jak i lubię chodzić (co prawda to był dopiero drugi występ Mai)
Bao nie wiem czy dobrze wyczuwam, ale ty chyba nie lubisz takich przedstawień

Dziś po przedstawieniu pojechaliśmy też do mojej prababci (Mai praprababci ) - fajnie było. Potem do moich rodziców (bo mąż na 14 szedł do pracy), tam byliśmy na sankach, lepiliśmy bałwana

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Mabi wierzę, że jak będzie trzeba to dacie sobie super radę z dwójką

Bika super, ze Emilka jest taka pomocna.

aaaa zapomniałam dodać. U Mai dzieci chorują i dziś było tylko 12 dzieci - ale występ oczywiście był piękny. Ja się poryczałam, no nie dosłownie bo się powstrzymałam ale łzy wzruszenia mi poleciały, dobrze , że stałam na końcu i (chyba) nikt tego nie widział.

No cóż, twoja szkoła jakaś wyjątkowa chyba, przedszkole Mai też...u nas n-le nic nie powiedzą jak przyjdzie rodzic, ale jest ciężko, miejsc brak no i niestety
mamusia się czuje ważniejsza od babci, stojąc z fleszami z przodu
Mylisz się, bardzo lubie dziecięce występy, nawet takiego człowieka z kamienia jak ja ruszają jak tylko dziecko na scenę wyjdzie Jednak nadal upieram się, że jest to impreza dla dziadków, my mamy swoje i jakoś dziadki wtedy nie przychodzą

[gochaa_p]

hej
u nas dzien babci i dziadka jutro połaczowy z balem warzywno owocoawym. stroj marchewki gotow, dziadkom tez kotylionik marchewkowy zrobiłam.

wczoraj byłam z Ewa na bilansie dwulatka. wsio niby ok, ale według pedi ma krzywy zgryz :/ musze to z dentysta omowic. no i stwierdziło ze dobrze by było jakby z 1 kg miała mniej :P Wazy 14,9 ! i ma 89 cm.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

acha i ja sie wybieram jutro z ewa na bal ( ewa bedzie dynia) , jak nas wygonia to wyjde , jak nie - zostajemy