Mamusie lutowe 2015 - cz. 8 - Strona 95 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-02-05, 16:59   #2821
d_a_r_i_a
Rozeznanie
 
Avatar d_a_r_i_a
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 950
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Tak Olcia

Mała bardzo Ci współczuje..cały czas myślami z Tobą jestem. W całej Polsce jak widać tak to wygląda, że trzymają i nic nie robią...tu na oddziale tego samego się naoglądałam..Tule Cię..i myślami wysyłam skurcze

Macie tu malutkiego ziomeczka
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 1423155567292.jpg (62,1 KB, 61 załadowań)

Edytowane przez d_a_r_i_a
Czas edycji: 2015-02-05 o 17:03
d_a_r_i_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:02   #2822
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez d_a_r_i_a Pokaż wiadomość
Tak Olcia

Macie tu malutkiego ziomeczka
Aaaaaaale śliczny!! I jak ładnie ubrany <3
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:04   #2823
DuszonaMarchewka
Wtajemniczenie
 
Avatar DuszonaMarchewka
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 002
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez maladT Pokaż wiadomość
Daria śliczny opis

Ja w tym szpitalu nabawie się depresji. Co jedzie laska z porodówki korytarzem na sale poporodowe z niemowlakiem pod pacha to ja rycze. Mam juz serdecznie dosyć tej ciąży. Nie boje się bólu ani porodu bo wiem ze wesoło nie bedzie,ale szczerze wkurza mnie i dołuje zarazem mysl ze czekam z niecierpliwością na cholerny bol a jednak pragnę by juz się zaczęło i by mi położna chociaz powiedziała ze jedziemy na porodowke. Nawet nie marze by juz było po... Tylko chce zostać na porodowke wyslana
Mała współczuję Ci tak cholernie mocno że z tego Twojego i mojego bólu chce mi się ryczeć...

Cytat:
Napisane przez Asia1105 Pokaż wiadomość
Ja w 2011 roku mialam wypadek na autostradzie. Troche oberwalam, ale luz. Nie o tym teraz. I wlasnie po wyoadku zaczely mi sie takie migreny, ze nikomu nie zycze takiego bolu! Lacznie z wymiotami, swiatlowstretem itd. itp. Oczywiscie mialam rozne rehabilitacje, konsultacje neurologiczne itd. Az wreszcie kolejny madry neurolog zlitowal sie nad moimi migrenami i zaczal je keczyc, a nie tylko kark czy bark.
Przeszlam kilkumiesieczna kuracje, 3 razy dziennie bralam jakies tabletki. I od tamtej pory, odpukac w niemalowane, tfutfutfu, ani razu nie bolala mnie glowa! Bylo ryzyko, ze w ciazy moga powrocic, bo ucisk itd, a kark mam dalej troche sztywny, ale na zczescie nic sie nie dzialo. Lekarz bal sie tez, ze moge tracic w ciazy przytomnosc, ale tez sie obeszlo bez takichscen. Takze moze warto po rozwiazaniu zajac sie tematem.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------


Matko kochana ilez moga Cie meczyc?
Dlaczego nic z Toba nie robia?
Nie moge tego zrozumiec!
Jeśli po porodzie nie ustapi to będę szukac dobrego specjalisty.


Dziewczyny wyjaśniejcie mi jak to jest z tym cc. Bo piszecie co chwilę, że rozwarcie było na 8 cm i że to juz ostatni moment na cc. A przecież nawet przy pełnym rozwarciu sn jeśli są jakieś komplikacje to i tak robią cc więc o co chodzi z tą ostatnią chwilą na cięcie?
__________________
I trzymaj mnie za rękę gdy śpię, spać po prawej lubię mniej
a gdy będzie źle nie puść mnie...
DuszonaMarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:05   #2824
emdzik
Zakorzenienie
 
Avatar emdzik
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 5 008
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aga już piszę... staram się dojść do forum i co podchodzę to Julka chyba woli, żebym podeszła do niej

Ilona noo ja przez chwilę poczułam ulgę i teraz i tak mnie ciągnie... to chyba też te szwy w srodku...
I jak udaje Ci się przystawianie ? bo ja niby wiem jak a i tak mi to nie wychodzi :/

Duszona mniam jakie pyszne rzeczy robisz

Mała współczuje Ci naprawdę... ja przez 5 dni w szpitalu już dosłownie ryczałam.. a Ty to w ogóle się tam męczysz...
__________________

"I ślubuję Ci..." <3 10.05.2014



27.01.2015 <3
emdzik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:05   #2825
Asia1105
Wtajemniczenie
 
Avatar Asia1105
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 615
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez d_a_r_i_a Pokaż wiadomość
Tak Olcia

Mała bardzo Ci współczuje..cały czas myślami z Tobą jestem. W całej Polsce jak widać tak to wygląda, że trzymają i nic nie robią...tu na oddziale tego samego się naoglądałam..Tule Cię..i myślami wysyłam skurcze

Macie tu malutkiego ziomeczka
OMG
Asia1105 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:06   #2826
DuszonaMarchewka
Wtajemniczenie
 
Avatar DuszonaMarchewka
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 002
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

AAAAA!!!! BARTUŚ jaki Ty przystojniacha jesteś!
__________________
I trzymaj mnie za rękę gdy śpię, spać po prawej lubię mniej
a gdy będzie źle nie puść mnie...
DuszonaMarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:07   #2827
ewek000
Zadomowienie
 
Avatar ewek000
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Płock
Wiadomości: 1 224
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

lui gratulacje czekamy na foto
przeklęta super ze położna pomogła, gratki za kg
hope podusia boska
daria przystojniacha
Paulina gratki dla Madzi, moja jutro kończy 2tygodnie, między naszymi panienkami tylko 1 dzień różnicy
__________________
Agatka 23.01.2015
mój blog
http://zdolneraczkiewy.blogspot.com/
ewek000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:09   #2828
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Mala, jak już nas to strasznie psychicznie męczy, ze nic się nie dzieje ani lekarze nic z tym nie robią, to nie mogę wyobrazić sobie jak Ciebie to męczy! Jaka to będzie radość jak już będzie po wszystkim, eh

Daria, ślicznego macie synka ale jak fajnie jest ubrany

Madzia
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:09   #2829
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez emdzik Pokaż wiadomość
Aga już piszę... staram się dojść do forum i co podchodzę to Julka chyba woli, żebym podeszła do niej

Ilona noo ja przez chwilę poczułam ulgę i teraz i tak mnie ciągnie... to chyba też te szwy w srodku...
I jak udaje Ci się przystawianie ? bo ja niby wiem jak a i tak mi to nie wychodzi :/

Duszona mniam jakie pyszne rzeczy robisz

Mała współczuje Ci naprawdę... ja przez 5 dni w szpitalu już dosłownie ryczałam.. a Ty to w ogóle się tam męczysz...
Rozumiem, spokojnie miej tylko proszę na uwadze

A chodzenie jeszcze sprawia duży ból? Tez korzystalas z koła do siadania? Współczuję tych szwów w środku grrr, mnie też to nie ominie na pewno grrr. Trzeba będzie zagryzc zęby. Ciekawe czy jakieś tab przeciwbólowe by pomogły...
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:13   #2830
Asia1105
Wtajemniczenie
 
Avatar Asia1105
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 615
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Patrzcie

http://www.dailymail.co.uk/news/arti...ocial-facebook

ja dla mojego juz szukam kursu
Asia1105 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:17   #2831
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Asia1105 Pokaż wiadomość
Patrzcie

http://www.dailymail.co.uk/news/arti...ocial-facebook

ja dla mojego juz szukam kursu
Fajne jak córcia mu da włoski dotknąć
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:18   #2832
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Asia1105 Pokaż wiadomość
Patrzcie

http://www.dailymail.co.uk/news/arti...ocial-facebook

ja dla mojego juz szukam kursu
Hehe ale fajny tatuś ładnie ładnie

A ja kiedyś na fb natknęłam się na śmieszny filmik jak tata trzyma córci włosy,ona się kręci dookoła własnej osi i w ten sposób ma fryzurke haha musze kiedyś to odnaleźć o wam pokaże


Zaradny tata: łatwy sposób na uczesanie córki: http://youtu.be/wN1RUNiFCns ooo jest
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach

Edytowane przez 1141655
Czas edycji: 2015-02-05 o 17:20
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:24   #2833
maladT
Zakorzenienie
 
Avatar maladT
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 4 944
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Ja ciągle mam nadzieję ze jutro podadzą mi octy i coś się zacznie.tyle ze tu nie dają octow
100% a rozrabiają ja z woda wiec moze mnie znowu ruszyć ale na chwile
__________________
Wiktoria 12.07.2008

Oliwka 07.02.2015
maladT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:29   #2834
DuszonaMarchewka
Wtajemniczenie
 
Avatar DuszonaMarchewka
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 002
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

hah fajne Tak samo jak tata czeszący córę odkurzaczem

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

a mi niedobrze. Miednica boli od wczoraj wieczór tak że chodzić nie mogę. Małej każdy ruch jest jak wbijanie gwoździa w szyjkę. Każdy bączek czuję jakby mi w du.pę dwoch murzynów wsadziło. Spina w krzyżu aaaaaaa...... oszaleje
__________________
I trzymaj mnie za rękę gdy śpię, spać po prawej lubię mniej
a gdy będzie źle nie puść mnie...
DuszonaMarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:31   #2835
Tutti1234
Zadomowienie
 
Avatar Tutti1234
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 128
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez maciejka1987 Pokaż wiadomość
Aaa aa jutro mnie tną. ... Rozmawiałam z lekarzem prowadzącym i mam stres. .. zrobił mi masaż szyjki bo musi do 4 cm rozwarcia dojść, a mam tak 1,5cm. .. czuje się jakby mnie zgwałcił.
aaah jutro bedziesz już dzidzie miała trzymam kciuki

Cytat:
Napisane przez h0pe Pokaż wiadomość
to jest moja podusia dla Kubusia do spania na boczku
śliczna

Cytat:
Napisane przez stefan89 Pokaż wiadomość
Ależ u was emocje jak czytam, to przypomina mi się minuta po minucie jak było u mnie ( wody odeszły w nocy z 3 na 4 kwietnia, a urodziłam dopiero 5) mimo, ze dziś mija równo 10 miesięcy mamusiom gratuluje a nierozpakowanym dopinguje.

Trzymajcie się ciepło mamuśki. Często was ' przelatuje', bo wklejanie super linki z różnymi rzeczami dla maluszków, co przy dziecku, jak już nie ma tyle czasu na szukanie, jest bardzo pomocne niestety nie mam czasu was czytać, dopiero dziś, jak moje dziecko postanowiło pospać trochę dłużej, nie musiałam was tylko przylatywać, mogłam trochę poczytać iiii widzę, ze wspominanie o mnie! nie bójcie się, ja mama, ja nie pedofil

Buzka
Witam


Cytat:
Napisane przez DuszonaMarchewka Pokaż wiadomość
Haha Aga przecież nie masz mikroskopijnego brzucha

My mamy licznik od wody pod wanną głęboko schowany i przyszedł ostatnio facet spisać stan wody i rozsiadł się w kuchni i mówi zebym mu podala stan. Ja się uśmiechnęłam i mowię, że ja nie wiem gdzie jest licznik i skoro on wie to niech sprawdzi, a on mi zaczyna tłumaczyć że muszę tam się wcisnąć za pralkę i otworzyc drzwiczki pod wanną i tam się gleboko zaglądnąć... yyyy... spytałam go czy jest pewien że w tym stanie wlezę pod tę wannę i usiadłam koło niego. Facetowi sie glupio zrobiło i juz słowem sie nie odezwal


Cytat:
Napisane przez d_a_r_i_a Pokaż wiadomość
Tak Olcia

Mała bardzo Ci współczuje..cały czas myślami z Tobą jestem. W całej Polsce jak widać tak to wygląda, że trzymają i nic nie robią...tu na oddziale tego samego się naoglądałam..Tule Cię..i myślami wysyłam skurcze

Macie tu malutkiego ziomeczka
Jaki przystojniak


Aga sprytny tata poprostu z niego.
A właśnie jak sprawa z kurierem bo nie wiem czy pisałaś nam coś a ja przegapiłam, odezwali sie?



Lui Gratulacje

Edytowane przez Tutti1234
Czas edycji: 2015-02-05 o 17:33
Tutti1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 17:57   #2836
lui_89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 1 267
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Dziewczyny ja miałam cc na pełnym rozwarciu. Ale mu mnie to nagłasytuacja. Czujemy ssię dobrze. Mała dwa razy jadła na razie mleczko jest i jakos to idzie. I dla mnie cc to było zbawienie porodu SN bym nie przeżyła... taki typ ze mnie. Będę się odzywać, wysłałam Adze zdjęcie ;-)
lui_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:00   #2837
anus1980
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 87
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość
NASZA LUI URODZIŁA

EWCIA PRZYSZŁA NA ŚWIAT O 11:55 przez CC. Waży 2950g i ma 53cm. Było piękne rozwarcie i skurcze, ale Mała nie potrafiła główki w kanał rodny wstawić i zdecydowali się na cc. Są już po pierwszym kp. Lui czuje sie w miarę dobrze. Trochę boli brzuch. Postara się do nas potem wpaść, bo ma wifi w szpitalu

Zdjęcia nie dostałam. Jak dostanę, to wkleję

Serdeczne gratulacje Lui

Cytat:
Napisane przez przeklete_pragnienia Pokaż wiadomość
Lui- gratulacje!!!!

Ja jestem po wizycie poloznej, zdjela mi szwy ale nie jest nic lepiej. Mam jeszcze duzo w srodku, rozpuszczalnych :/ mam mocno opuchniete i niby dlatego boli. Mam przemywac rivanolem.
Pokazala mi jak przystawiac malego i rewelacja- to nie boli! Oby tylko sie udalo.
I jeszcze sie pochwale- w 4 dni schudlam kolejne 4 kg
Jeszcze tylko 15 kg

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Szalejesz z tą wagą. Ja się martwię, czy po tej ciąży też pójdzie gładko , jak po poprzednich, bo 23 kg mi przybyło


Cytat:
Napisane przez Ollllciaaa Pokaż wiadomość
Aga, ja to nie wiem. Mam nadzieje, ze moj się ładnie wystawi, pomacha i powie:" uwaga, nadchodze"

Duszona, mniam mniam ale Ci wyszła!
Życzę Ci tak gładkiego porodu


Cytat:
Napisane przez d_a_r_i_a Pokaż wiadomość
hej dziewczyny

Lui GRATULACJE walentynkowymi mami jednak nie zostałyśmy

Mam chwilkę bo tatuś się zajął maluszkiem więc pomyślałam, że w końcu napiszę Wam opis a potem spróbuję nadrobić co u Was

Tak naprawdę to bardzo cieniutko zaczęłam się czuć już w okolicy świąt Bożego Narodzenia..i zaraz na początku stycznia okazało się, że mam małe rozwarcie i czop odszedł..potem szpital..nic się nie działo i wróciłam do domku...samopoczucie nadal było podobne..tj. ból krocza, krzyża,wodniste upławy, w sumie stękałam z bólu i byłam zapuchnięta jak hipopotam więc uważałam, że tak już po prostu będzie.. A napisałam Wam ten wstęp żeby wytłumaczyć dlaczego tak naprawdę nie poczułam zbliżającego się porodu..po prostu rozłożyło się to na te 3 tyg

W sobotę wieczorem leżałam i pisałam z Wami cały dzień na wizażu albo podsypiałam..nie działo się nic po za wyżej wymienionymi dolegliwościami...

W nocy nrmalnie budziłam się na siusiu..ale około 4.30 obudziłam się z całymi mokrymi majtkami.. pomyślałam, że to znów te upławy, więc się ogarnęłam a że nie mogłam usnąć zrobiłam sobie kawke i śniadanko.. i tak leżałam i patrzyłam w neta, młody bardzo się wiercił (to też pomyślałam, że to nie to, bo przed porodem dzieci są spokojne-podobno) aż przyszło kilka takich nieregularnych bóli jak na okres- dół brzucha i krzyż...kilka a potem chwila przerwy.. przed 8 wrócił TŻ po 48 godz dyżuru i powiedziałam mu, że ,,tak mi jakoś, ale to jeszcze nie to i żeby poszedł spać"

W między czasie przeleciała mnie ,,przepowiadaczka", ale ja dalej uparcie stwierdziłam, że to po kawie i wróciłam do wyrka..

Nagle malutek dostał czkawki i przysięgam Wam, że my to czkawke tak jakby usłyszeliśmy..mąż usiadł na łóżku i pyta mnie czemu tak mocno go słychać??zbaranieliśmy:co jest: a ja do niego żeby sobie spał a ja tak na jakby co pójde się umyje...
Wstaję z łóżka i w drzwiach sypialni chlust taki większy.. mowię do Tż że ,,chyba mi wody odeszły" on się zrywa i pyta mnie czy ma wzywać karetke, tak zdziczał, że szok kazałam mu zjeść śniadanie i kawe wypić...

Prysznic, ogarnianie p.B było już trudne bo skurcze zaczęły mnie trzepać od razu co 5 min.. jak się wyszykowałam znów mnie puściły.. to pozbierałam jeszcze suche pranie i powkładałam gary do zmywarki aż małż nie wytrzymał i błagał żebyśmy już jechaliaż zadz do mojej mamy i się pskarżył, że ja chyba rodzę a nie chce jechać do szpitala

Jak schodziliśmy do garażu znów na schodach i całą już drogę do szpitala co 5 min miałam skurcze (wiece ja myślałam że one będą obejmować cały brzuch..a ja miałam taki ból podbrzusza i krzyża wyginający w pół)

Na IP Panie położne dały mi te masę papierów i tak w pół zgięta pisałam a potem około pół godziny czekałam na lekarza bo był akurat obchód.. wnioskuje że nie wyglądałam na to jak się czułam.. w między czasie zadz do swojej gin i pocieszała mnie że jak się da to potrzymają mnie do poniedziałku i zrobią cc na jej dyżurze..

Przyszłą Pani doktor..wsadziła paluszki i bez słowa otworzyła drzwi krzycząc do położnych że mają mnie szykować i dlaczego nikt jej nie wołał od razu, Tż kazała mnie przebierać w koszule, słyszałam jak dzwoiła po anestezjologa i mówiła, że ma być już bo nie ma czasu..(8 cm rozwarcia)

Wiecie co..jestem nienormalna, ale to był moment w którym zrozumiałam, że tadaaaaammm naprawde rodze i zaczęłam się bać...

Podali mi kroplówkę, jakiś antybiotyk, podłączyli na te chwilke do ktg..przez cały czas leciały ze mnie wody..po kilkunastu minutach byłam na sali operacyjnej..anesto kazał się rozebrać(przeżywałam wcześniej jak to będzie- naprawde w tej chwili było mi wszystko jedno) stałam tak sobie a po nogach te wody..jakaś taka się czułam odłączona od rzeczywistości.. wkłucie nie było złe..skurcze bolały bardziej, więc jakoś nie szczególnie to odczułam..potem cewnik..i się zaczęło..

W ogóle na sali była tak luźna atmosfera, wszyscy do mnie mówili, coś żartowali, a ja czułam jakbym nie do końca rozumiała co mówią.. po tym poczułam ciepło i szarpanie..

A następnie świat się zatrzymał..zobaczyłam go..patrzył na mnie tymi dużymi ciemnymi oczkami, pocałowałam go w czółko i zaczęli się nim zajmować..cały czas patrzyłam i jakby nie werzyłam, że go ze mnie wyciągnęli...abstrakcja kompletna..byłam tak oszołomiona..jakby jakaś naćpana..no nie da się opisać.. wynieśli go pokazać tż i moim rodzicom..słyszałam jak krzyczy.. i jak moja mama płacze

Na sali pooperacyjnej trzęsło mnie strasznie..takie przeookropne dreszcze..po jakimś czasie położyli mi go nad kabelkami tak na szyi i cały czas na mnie patrzył a ja nadal nie ogarniałam tego wszystkiego co się wydarzyłourodziłam o 11.05 a jeszcze całą noc nie mogłam zamknąć oczu..nawet podwójna morfina mnie nie uśpiła(położne nie mogły się nadziwić)..leżałam i czekałam na rano i na mojego kochanego malutka
Super opis, a usnąć nie mogłaś z nadmiaru wrażeń pewnie

Cytat:
Napisane przez d_a_r_i_a Pokaż wiadomość
Tak Olcia

Mała bardzo Ci współczuje..cały czas myślami z Tobą jestem. W całej Polsce jak widać tak to wygląda, że trzymają i nic nie robią...tu na oddziale tego samego się naoglądałam..Tule Cię..i myślami wysyłam skurcze

Macie tu malutkiego ziomeczka
Teraz wiadomo czemu nie spałaś. Śliczny synuś

Cytat:
Napisane przez maladT Pokaż wiadomość
Ja ciągle mam nadzieję ze jutro podadzą mi octy i coś się zacznie.tyle ze tu nie dają octow
100% a rozrabiają ja z woda wiec moze mnie znowu ruszyć ale na chwile
Pierwszy raz słyszę, żeby rozrabiali octy...to może powiedz, że Ty potrzebujesz końskiej dawki, żeby coś poczuć Tak na poważnie, to długo już w tym szpitalu jesteś, oba terminy przeszły. Oby coś szybko się rozkręciło, albo niech robią cc. Zamęczysz się tam

No i sprawa Stefana się wyjaśniła...

Edytowane przez anus1980
Czas edycji: 2015-02-05 o 18:02
anus1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:01   #2838
Tutti1234
Zadomowienie
 
Avatar Tutti1234
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 128
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez lui_89 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ja miałam cc na pełnym rozwarciu. Ale mu mnie to nagłasytuacja. Czujemy ssię dobrze. Mała dwa razy jadła na razie mleczko jest i jakos to idzie. I dla mnie cc to było zbawienie porodu SN bym nie przeżyła... taki typ ze mnie. Będę się odzywać, wysłałam Adze zdjęcie ;-)
super że udaje ci sie karmić
Tutti1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:05   #2839
Alunia79
Wtajemniczenie
 
Avatar Alunia79
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 196
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Kurcze Daria, też się wzruszyłam.

Ja mam dziś znów dzień płaczki
A Tadzik doprowadza mnie dziś do łez juz 2 raz. Wiem że to jeszcze przez hormony dodatkowo.
Alunia79 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-05, 18:06   #2840
Asia1105
Wtajemniczenie
 
Avatar Asia1105
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 615
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość
Hehe ale fajny tatuś ładnie ładnie

A ja kiedyś na fb natknęłam się na śmieszny filmik jak tata trzyma córci włosy,ona się kręci dookoła własnej osi i w ten sposób ma fryzurke haha musze kiedyś to odnaleźć o wam pokaże


Zaradny tata: łatwy sposób na uczesanie córki: http://youtu.be/wN1RUNiFCns ooo jest
mojemu juz sie podoba
Cytat:
Napisane przez DuszonaMarchewka Pokaż wiadomość
hah fajne Tak samo jak tata czeszący córę odkurzaczem

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

a mi niedobrze. Miednica boli od wczoraj wieczór tak że chodzić nie mogę. Małej każdy ruch jest jak wbijanie gwoździa w szyjkę. Każdy bączek czuję jakby mi w du.pę dwoch murzynów wsadziło. Spina w krzyżu aaaaaaa...... oszaleje
oooo to moze cos sie zaczyna
Asia1105 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:08   #2841
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez lui_89 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ja miałam cc na pełnym rozwarciu. Ale mu mnie to nagłasytuacja. Czujemy ssię dobrze. Mała dwa razy jadła na razie mleczko jest i jakos to idzie. I dla mnie cc to było zbawienie porodu SN bym nie przeżyła... taki typ ze mnie. Będę się odzywać, wysłałam Adze zdjęcie ;-)
Dużo sił Ci życzę a Ewcia niech rośnie zdrowo!

Agaaaa chcemy zdjęcie
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:09   #2842
Tutti1234
Zadomowienie
 
Avatar Tutti1234
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 128
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

aaa jutro bede miała łożeczko a w sobote M pewnie skręci je
Tutti1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:10   #2843
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Tutti1234 Pokaż wiadomość
aaa jutro bede miała łożeczko a w sobote M pewnie skręci je
Super nareszcie się doczekalas
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:17   #2844
Alunia79
Wtajemniczenie
 
Avatar Alunia79
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 196
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Daria przecudny maluszek.

Lui gratki za karmienie udane. Cudnie,że tak dobrze się czujecie

Ja dziś na SR zwiedzałam porodówkę,tę tu u mnie i oddział... i ja na pewno nie chcę tu rodzić.. Nawet mój mąż był przerażony. Coś okropnego.
Alunia79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:17   #2845
emdzik
Zakorzenienie
 
Avatar emdzik
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 5 008
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

A więc najpierw spróbuje opisać swój poród póki mam chwilkę, bo pewnie zaraz Julka będzie się budzić...

Wszystko zaczęło się tak nagle przeciez nic mi nie było, nie miałam żadnych przepowiadaczy.. dzien wcześniej nabijalyśmy się z czopów..
Poszliśmy z mężem spać przed 1.. ale tak mnie brzuch trochę ćmił jak na @.. (przypominam, że byłam cholernie zła na męża), on sobie zażartował czy skurcze liczyć.. i liczył niby to co mnie ćmiło ale to było co 20 min.. 40.. więc stwierdziłam że to nie to, ale jakoś usnąć nie moglismy.. zasnęłam chyba po 3. Rano się obudziliśmy po 8.. wzięłam euthyrox i wypiłam pół szklanki wody i chciałam wejść na wizaż i nagle mnie brzuch zaczął boleć.. na początku delikatnie, a później coraz bardziej.. w końcu mówie do męża że chyba na kibelek mi się chce... ale tak leżałam, aż przyszedł jeszcze jeden ból, że aż nie mogłam wyleżeć i usiadłam.. po czym stwierdziłam, że ide usiaść na kibelek.. wróciłam po 5 min i mówie, że du.pa i nie udało się nic zrobić, że chyba jakieś zatwardzenie mam tym bardziej, że przypomniało mi się, że w sumie dzien wcześniej też zadnej kup.ki nie robiłam (a tak robiłam codziennie). No ale położyłam się dalej. I za jakiś czas znowu taki ból w du.pie jakby że no myślałam, że padne.. usiadłam znowu, bo tak było lżej i nagle chlust.. tak mi cos w gacie poleciało, że nie ważny był ciągnący brzuch i wszystko.. dosłownie poleciałam do łazienki... na wkładce miałam pełno śluzu podbarwionego na różowo.. se myśle "lol, czop mi chyba odchodzi" usiadłam na kibelku i normalnie czułam jak mi wszystko spływa, wstać nie mogłam bo to cały czas leciało. Krzyknęłam po męża żeby mi jakiś wielki podkład przyniósł..założyłam no i stwierdziłam, że chyba się dzisiaj zacznie więc przydałoby się ogarnąć. I w tym momencie ten ból z tyłka przeszedł mi jakby do przodu.. i dosłownie dostałam skurcze, które czułam jak na @. Mąż mi je mierzył, były średnio po 40 sek. I nieregularne bo co 10 min-5min nieraz co 3 nawet... w końcu wyleciał mój prawdziwy czop taka kulka krwista ze śluzem. Zadzwoniłam nawet do mamy, że dzisiaj już będę rodzić no i poszłam się myć... wszyscy do mnie że mam jechać od razu. No ale gdzie taka brudna i nieogarnięta? wzięłam prysznic.. i wtedy w sumie skurcze zrobiły się coraz mocniejsze, jak mi się zaczynały to przez chwile nie byłam w stanie nic robic. Chciałam się ogolić jeszcze bo miałam tak z 2-3milimetrowe włoski.. ale szczerze? nie miałam siły, stwierdziłam w du.pie.. ogolą mnie w szpitalu, bym się bardziej poprzecinała niż położna :/ ale stwierdziłam, że muszę umyć włosy bo są za tłuste mąż to myślałam że siłą mnie weźmie z tej łazienki. Ale pomógł mi je w końcu umyć. Nie pamiętam która była już godzina, ale chyba koło 9:30. Skurcze były takie dziwne, że czasem były nawet co minute Stwierdziłam, że nie susze włosów i jadę w mokrych haha mąż zadzwonił po taxówke, bo my przecież bez auta.
I coś koło 10:30 byliśmy w szpitalu. Moja mama podobno dzwonila w między czasie do swojej znajomej, tam położnej, że przyjadę.
Wzięli mnie pod ktg, lezałam tam chyba z 20 min, dla mnie to był koszmar, bo leżąc te skurcze bolały mnie najbardziej. Mąż mówił że pisały się różnie... 40.. 60.. 70 czasem. A ja chwilami wytrzymać nie mogłam
Wzięli mnie na badanie. Fotel. Rozwarcie na 2 palce. Usg.. babka do mnie że dziecko 2300 jej wychodzi, ale się nie sugerować bo głowka jest strasznie nisko i nie idzie pomierzyć. Lało się ze mnie tam cały czas tak, że było mi wstyd. Po badaniu wypełnianie dokumentów.. tzn kazali mi podpisywać coś tam (nawet nic nie czytałam co podpisuje :/) chodziłam w kółko przez te skurcze i tylko schylałam się jak miałam coś podpisać.
Beka bo jak mi mierzyli ciśnienie to miałam niższe nawet niż w domu a oni wszędzie mi nadciśnienie pisali haha.
Po 11 jakoś było, pytali czy chce lewatywe (stwierdziłam że tak skoro nie zdażyłam nic zrobić) i zapytałam o golenie miałam pójść do takiego pokoiku i się przygotować, przebrać już w koszule.. babka przyszła.. wsadziła mi rurke w dup.ke myślałam że będzie to jakiś koszmar, chwile nie przyjemne i tyle, zapytałam czy mnie od razu weźmie czy jak, ona powiedziała, że różnie, lepiej żebym była przygotowana :P ona wyszła a mnie po 30 sekundach popędziło na kibelek.. zleciało ze mnie że aż, ale poczułam ulgę. Więc uwaga - polecam lewatywe
Aaa i chciała mnie ogolić, ale jak zobaczyła to stwierdziła, że taki włoski to nic nie robią i nawet mnie ruszać nie będzie zdziwiłam się, bo myślałam, że trzeba być na gładko
Moja mama przyjechała w ogóle do szpitala, tak się przejęła
Przyszła babka, zapytała czy poród rodzinny i wzięła nas na sale (była jakoś 12), tzn do tego pokoju rodzinnego. (różowego - tak pod kolor żeby było )
Najgorsze dla mnie było to, że nic nie jadłam i byłam cholernie głodna, niby położna powiedziała, że herbatnika mogę zjeść ale stwierdziłam, że już nie będę prowokować organizmu jeszcze bardziej.
Podpięli mnie tam pod ktg i miałam się yy rozluźnic, powiedzieli , że mma piłkę, drabinke itp.. i zostawili mnie z mężem. Skurcze się pisały już nieraz pod 80.. usiadłam na piłke i od razu wstałam bo nie mogłam z bólu.. po prostu dla mnie najlepsze pozycja na skurczu okazała się pozycją stojącą...
drabinki służyły mi to zaciskania ich w rękach.. miałam ochotę tam powyrywać wszystko ze ścian
Koło 13:30 przyszła moja położna.. rozwarcie na 3 palce.. raaajuu a ja już miałam tak dość. ten czas mi się tak dłużył i już byłam wykończona.
Skurcze już były regularnie na linii 70-80 i czasem dobijały do 100.
Dali mi jakiś zastrzyk w tyłek na rozluźnienie szyjki.
Mąż też był cholernie głodny bo nic nie zdążył zjeść wiec mu kazałam jeść moje herbatniki... (ale pięknie nimi pachniało )
Koło 15:30 chyba rozwarcie na 4 palce.. teksty że jeszcze chwila i będzie po wszystkim.. dosłownie już opowiadałam, że mam już dosyć "tej chwili" bo wszyscy tylko mówią jeszcze chwila a trwa to i trwa...
Skurcze już były ciągle przy 100, ja przy każdym skurczu stałam przy mężu i ściskałam go z całej siły za ręce, już mówił jak łapać żeby go mniej bolało bo mu palce połapie .
Gdzieś tam w między czasie mąż zawołal jeszcze położną bo mi sie siku chciało, poszlismy, pogadałam z mama na korytarzu, zaczęła mi gadac jaka jestem dzielna itp
Przychodziła ze 2 razy też jakaś inna położna która mnie zdenerwowała bo gadała, że źle oddycham i że mogłam chodzić do szkoły rodzienia.. noż kurr zamiast pomóc to krytykowała..
Co do czego zaczęłam już krzyczeć na skurczach jak mnie cholernie boli.
Błagałam męża żeby zawołał moją położną. Przyszła.. powiedziala, że już dosłownie chwile.. że poczuje takie parcie jak na kup.ke to bedzie znaczyło że zaczynają się parte. Wsadziła mi te palce jeszcze, a mnie to tak cholernie bolało, jakby mnie paznokciami tam dźgała.. zaczęłam krzyczeć na nią żeby wyjęła,a ona że chce mi pomóc i główkę sprowadzić niżej.. nie wiem czemu, ale naprawdę nie mogłam.. bolało i sie darłam, żeby wzięła te paluchy i dała mi coś przeciwbólowego przyszedł lekarz, sprawdził też rozwarcie i stwierdzili, żeby dać mi oksy bo to już końcówka to szybciej główka wyjdzie.
Wtedy już naprawde nie mogłam, zaczełam płakać, że nie mam siły, nie umiem oddychać, żeby dali mi coś przeciwbólowego i że zaraz zemdleje. Było mi wstyd a z drugiej strony miałam naprawdę dosyć, miałam myśli że naprawdę nie urodzę..
Wszyscy jeszcze poszli, a mnie zaczęły brać chyba te parte.. nie byłam pewna, ale mąż zawołał położną. Sprawdziła jeszcze raz, główka już faktycznie wychodziła, kazała mi przeć jak poczuje mocniejszy skurcz. To było straszne, nie wiedziałam jak przeć, oddychać..zaczęła mi tłumaczyć co robić. Tylko ja akurat na skurczu zamiast złapać ładnie oddech, miałam ochotę nie oddychać :/ parcie.. hmm, ktoś kiedyś pisał, że przynosi ulge..
I faktycznie z jednej strony czułam ulgę, nie czułam tego skurczu aż tak..
W przerwach tak bolało że i tak krzyczlam, że mam dosyć.. wydawałam już z siebie naprawdę dziwne dzwięki. Najgorsze było to , że nagle Małej zaczęło spadać tętno i miałam się naprawdę starać, wtedy faktycznie dostałam jakby troche mocy i zaczęłam mocniej przeć, choc miałam już myśli że chce cc, albo żeby mnie nacieli bo już nie mogę..) i w tym momencie położna wzięła nożyczki przestraszyłam się, nacięła mnie.. fatycznie nie bolało, ale czułam to.. dziwne uczucie. Mąż mi już też gadał że widzi główke.. (a ja się dziwnie czułam że on mnie tam tak widzi) Poparłam chyba z dwa razy i wyjęli Maleńką. Okazało się że była owinięta raz pępowiną. Ale wszystko było ok. Położyli ją mi a brzuchu <3 to było niesamowite. Mąż przeciął pępowine. Był równie wzruszony.
Dotykałam Ją i mówiłam do Niej jaka jest śliczna i Kochana.
Poleżeliśmy tak chwilę, choć nie wiem ile. Bo ten czas mi już dziwnie leciał.
Wtedy przyszła babka i zapytała czy ją zważyć itp. To powiedziałam że tak. Poszli z mężem a mnie zaczęli zszywać. To było straszne :P byłam znowu przerażona. Dali niby znieczulenie a ja i tak wszystko czułam. Nie bolało jakoś cholernie ale chwilami..
Zapytałam ile mam szwów to babka do mnie że nie ważne ile, ważne żeby było ładnie zszyte.
Łożysko podobno ze mnie samo zleciało ja nawet nie wiem kiedy bo nic nie czułam ani nic coś tam gadali że ładne.
Jak mnie zszyli to mnie nagle zostawili bo jakiś pilny przypadek do cc... i tak leżałam chyba z 15 min z zszytą , krwawiącą ci.pką na wierzchu :/
W końcu przyszła jakaś babka która mnie umyła tam i miałam tak leżeć, przykryła mnie bo było mi strasznnie zimno.
Przywieźli moją kruszynke i przystawili do piersi. Possała sobie troszkę i się przytuliła
Mąż przyszedł, powiedział, że Mała ma 2840g i 53cm. <3

Ogólnie poród moim zdaniem i tak szybki jak na pierwszy raz. Chociaż czas mi się dłużył.
Bolało cholernie, nie ukrywam, chociaż może gdybym była bardziej wypoczeta i zjadłabym chociaż śniadanie, miałabym też więcej siły. No i jakbym umiała ładnie oddychać :P
Chociaż prawdą jest że jak ma sie Maluszka to się zapomina o tym bólu.
Ciągnie mnie teraz niby wszystko, ale tego bólu z porodu już nie pamiętam
Chociaż mężowi już powiedziałam, że jak chce drugie dziecko to ma se sam rodzić

Sorki Dziewczyny że taki długi opis ale ja tak zawsze ze szczegółami a i tak pewnie nie wszystko napisałam

Jedno wiem na pewno.. miałam cudowną położną, którą aż później przepraszałam i zarazem dziękowałam za wszystko.
I że pomimo tego jak byłam wściekła na męża.. on był ze mną i strasznie mi pomógł.. byłam bardzo dumna z niego i szczęśliwa, że był obok.
__________________

"I ślubuję Ci..." <3 10.05.2014



27.01.2015 <3
emdzik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:20   #2846
Alunia79
Wtajemniczenie
 
Avatar Alunia79
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 196
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Otulaczek też od siostry.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg CAM01437.jpg (52,5 KB, 34 załadowań)
Alunia79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:30   #2847
ewccik
Zadomowienie
 
Avatar ewccik
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 923
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

No Emdzik niezły opis, ja jednak nie chcę rodzić

Alunia fajne ciuszki od siostry

MaladT współczuje tego czekania w szpitalu
__________________
HUBERT
13 luty 2015 - 4kg i 58 cm
13 maj 2015 - 6,9 kg i 64 cm
ewccik jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-02-05, 18:32   #2848
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez lui_89 Pokaż wiadomość
Dziewczyny ja miałam cc na pełnym rozwarciu. Ale mu mnie to nagłasytuacja. Czujemy ssię dobrze. Mała dwa razy jadła na razie mleczko jest i jakos to idzie. I dla mnie cc to było zbawienie porodu SN bym nie przeżyła... taki typ ze mnie. Będę się odzywać, wysłałam Adze zdjęcie ;-)
zaraz wkleje,,,bo rozmawiam przez telefon :/
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:39   #2849
Alunia79
Wtajemniczenie
 
Avatar Alunia79
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 196
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Madzia piękny opis. Właśnie dobrze,że ze szczegółami. Rewelacja!

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Raz wstawia a raz nie
Alunia79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 18:49   #2850
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

zaraz nadrobie bo widze opisss, Ale mialam wazny telefon ,przepraszam

Ewcia naszej LUI



<3
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-16 12:24:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.