Jeszcze rok, może dwa mamą zostane i ja - cz.2

[LoveMessages]

Napisane przez MiniMonix

Trzymam kciuki! Wiem co to znaczy starać się o pracę :P Ja oficjalnie podpisałam wczoraj umowę do 31 stycznia 2016r.

U mnie tak poza tym zmiany Ostatnio zaczęliśmy poważnie myśleć, czy kredyt hipoteczny będzie dobrym krokiem i chyba sobie go odpuścimy. Przez 35 lat rata po 1000zł to dla nas jednak za dużo przy naszych zarobkach. A dom trzeba za coś jeszcze utrzymać.
Moja mama zaproponowała, żebyśmy zamieszkali u niej. Takim sposobem bierzemy mieli duży pokój na salono-sypialnię. Pokój ma aż 6m na 3m, do tego obok jest mały pokój, który będzie dla dziecka. Urządzimy go jak zajdę w ciążę No i duża własna łazienka w stanie surowym do urządzenia. Oczywiście będziemy odkładać dalej pieniążki i w przyszłości być może dobierzemy mniejszy kredyt na swój własny domek.

Super zawsze to większa swoboda niż mieszkanie z teściową, którą widzisz każdego dnia i się tylko męczysz

Napisane przez pantera09

Ojej, dziewczyny nie wiem co z tego wyjdzie, pytania na rozmowie meeeega trudne, dociekliwe i podpuszczajace na złą odpowiedź... No ale zobaczymy, tak czy siak, mam za sobą pierwszą poważną rozmowę o pracę, a to zawsze cenne doświadczenie. Trwała 1.5h i jeszcze na koniec test analityczny dostałam... A wgl zadzwonili jak byłam w pracy i prosto z pracy szłam, nie miałam sekundy żeby się przygotować i przyczepili się, że mało wiem o firmie:-( Eh, ale cieszę się że to już za mną :-D

Mini - super, że Wam się tak udało, bo takie nawet prawie własne mieszkanko, to bardzo dużo. Swoboda jest nieoceniona I dobrze, że na spokojnie kredyt przemysleliscie, wziąć łatwo, spłacić trudniej;-)

Z ilu etapów składa się proces rekrutacyjny?

[pantera09]

Napisane przez LoveMessages

Super zawsze to większa swoboda niż mieszkanie z teściową, którą widzisz każdego dnia i się tylko męczysz



Z ilu etapów składa się proces rekrutacyjny?

Do końca przyszłego tyg. dadzą mi odpowiedź. Ale naprawdę nie myślałam że pytania będą takie trudne i podchwytliwe. Gdzieś powiesz coś źle i potem ciągną to w nieskończoność, albo wyciągają przy innych odpowiedziach. Masaaakraaaaa.

[LoveMessages]

Mój Tż przy ostatniej rozmowie kwal. dostał pytanie czy lubi piwo :P Jak się potem okazało w biurze mają pełną lodówkę wina i piwa :P

[blackberry89]

Napisane przez pantera09

Ojej, dziewczyny nie wiem co z tego wyjdzie, pytania na rozmowie meeeega trudne, dociekliwe i podpuszczajace na złą odpowiedź... No ale zobaczymy, tak czy siak, mam za sobą pierwszą poważną rozmowę o pracę, a to zawsze cenne doświadczenie. Trwała 1.5h i jeszcze na koniec test analityczny dostałam... A wgl zadzwonili jak byłam w pracy i prosto z pracy szłam, nie miałam sekundy żeby się przygotować i przyczepili się, że mało wiem o firmie:-( Eh, ale cieszę się że to już za mną :-D

Mini - super, że Wam się tak udało, bo takie nawet prawie własne mieszkanko, to bardzo dużo. Swoboda jest nieoceniona I dobrze, że na spokojnie kredyt przemysleliscie, wziąć łatwo, spłacić trudniej;-)

Ej to niezbyt fair z ich str ze sie przyczepili skoro z dnia na dzień tak to wyszlo. Co im odpowiedzialas?

[LoveMessages]

Ja bym chciała kiedyś mieć swój bar bo nie bardzo lubię mieć szefów nad sobą. Szczególnie takich co patrzą tylko na cyferki i nigdy nie mieli nic wspólnego z moją pozycją albo z 30 lat temu a czasy się przecież zmieniają. To co 30 lat temu było proste do zrobienia teraz jest trudniejsze np w aktywnej sprzedaży.

Nie mówiłam wam, ale prawo w CA się zmieniło i powinnam dostać wizę pracowniczą wiosna/lato tego roku a nie koniec roku więc i ja wróce do pracy za kilka mc Będzie ciężko po tak długim czasie.

[pantera09]

Napisane przez blackberry89

Ej to niezbyt fair z ich str ze sie przyczepili skoro z dnia na dzień tak to wyszlo. Co im odpowiedzialas?

Mniej więcej to samo. Że mało, bo nie zdążyłam się przygotować, bo nie spodziewałam się że tak szybko. Problem w tym, że oni myśleli, że ten kolega co tam pracuje mi powiedział wszystko. No trochę zdążył, ale nie na tyle żebym dostając telefon o 10 ogarnęła cokolwiek, jak szłam tam na żywca prosto z pracy... - o czym też wiedzieli.
Ale kurczę, im dłużej o tym myślę, tym mam wrażenie że gorzej wypadłam niż mi się wydawało:-( Najgorsze były matematyczne pytania, rzucane ni z gruchy ni pietruchy... Tu mówię o wadach/zaletach, a za chwilę dostaję pytanie jakim procentem liczby x jest liczba y... Zadanie było banalnie proste, a mnie z nerwów zatkało i źle powiedziałam:-( Fakt, że to nie jest najważniejsze pytanie, ale jednak tak banalne, że pomylić się to wstyd...

Napisane przez LoveMessages

Ja bym chciała kiedyś mieć swój bar bo nie bardzo lubię mieć szefów nad sobą. Szczególnie takich co patrzą tylko na cyferki i nigdy nie mieli nic wspólnego z moją pozycją albo z 30 lat temu a czasy się przecież zmieniają. To co 30 lat temu było proste do zrobienia teraz jest trudniejsze np w aktywnej sprzedaży.

Nie mówiłam wam, ale prawo w CA się zmieniło i powinnam dostać wizę pracowniczą wiosna/lato tego roku a nie koniec roku więc i ja wróce do pracy za kilka mc Będzie ciężko po tak długim czasie.

Super, to Ci się udało;-)

[LoveMessages]

Napisane przez pantera09

Mniej więcej to samo. Że mało, bo nie zdążyłam się przygotować, bo nie spodziewałam się że tak szybko. Problem w tym, że oni myśleli, że ten kolega co tam pracuje mi powiedział wszystko. No trochę zdążył, ale nie na tyle żebym dostając telefon o 10 ogarnęła cokolwiek, jak szłam tam na żywca prosto z pracy... - o czym też wiedzieli.
Ale kurczę, im dłużej o tym myślę, tym mam wrażenie że gorzej wypadłam niż mi się wydawało:-( Najgorsze były matematyczne pytania, rzucane ni z gruchy ni pietruchy... Tu mówię o wadach/zaletach, a za chwilę dostaję pytanie jakim procentem liczby x jest liczba y... Zadanie było banalnie proste, a mnie z nerwów zatkało i źle powiedziałam:-( Fakt, że to nie jest najważniejsze pytanie, ale jednak tak banalne, że pomylić się to wstyd...



Super, to Ci się udało;-)

Nie martw się na zapas chyba każdy PO myśli sobie "a mogłam powiedzieć to i to..." itd

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Nie martw się na zapas chyba każdy PO myśli sobie "a mogłam powiedzieć to i to..." itd

Święte słowa.

Mnie piersi znow mocniej bola :-(
Ogolnie chętnie byłabym juz "po"

[pantera09]

Napisane przez LoveMessages

Nie martw się na zapas chyba każdy PO myśli sobie "a mogłam powiedzieć to i to..." itd

Hm, co racja to racja. Szkoda mi tylko, że po przeczytaniu oferty stwierdziłam, że super praca, a potem jakoś nie umiałam tego wykazać. No ale może mnie się tak źle wydaje, może właśnie większość ludzi tak wypada:-P

[LoveMessages]

Chyba tak stres czasami zjada i nic na to nie poradzisz. Zresztą co ma być to będzie napisz nam co Ci powiedzieli.

[malinka9191]

Napisane przez MiniMonix

Trzymam kciuki! Wiem co to znaczy starać się o pracę :P Ja oficjalnie podpisałam wczoraj umowę do 31 stycznia 2016r.

U mnie tak poza tym zmiany Ostatnio zaczęliśmy poważnie myśleć, czy kredyt hipoteczny będzie dobrym krokiem i chyba sobie go odpuścimy. Przez 35 lat rata po 1000zł to dla nas jednak za dużo przy naszych zarobkach. A dom trzeba za coś jeszcze utrzymać.
Moja mama zaproponowała, żebyśmy zamieszkali u niej. Takim sposobem bierzemy mieli duży pokój na salono-sypialnię. Pokój ma aż 6m na 3m, do tego obok jest mały pokój, który będzie dla dziecka. Urządzimy go jak zajdę w ciążę No i duża własna łazienka w stanie surowym do urządzenia. Oczywiście będziemy odkładać dalej pieniążki i w przyszłości być może dobierzemy mniejszy kredyt na swój własny domek.

super Zawsze to większa swoboda będzie

[pantera09]

Napisane przez blackberry89

Święte słowa.

Mnie piersi znow mocniej bola :-(
Ogolnie chętnie byłabym juz "po"

Oj biedna Który już masz tydzień?
I nie smutaj, zobacz jak Suqub zleciało szybko, u Ciebie też nim się obejrzysz będziesz miała kruszynke ze sobą

[blackberry89]

Napisane przez pantera09

Oj biedna Który już masz tydzień?
I nie smutaj, zobacz jak Suqub zleciało szybko, u Ciebie też nim się obejrzysz będziesz miała kruszynke ze sobą

30 tydzien .
Fakt ze malo zostało, ale fakt tez ze najcięższe przede mna. I przed moim serduchem.

[MiniMonix]

Napisane przez pantera09

Mniej więcej to samo. Że mało, bo nie zdążyłam się przygotować, bo nie spodziewałam się że tak szybko. Problem w tym, że oni myśleli, że ten kolega co tam pracuje mi powiedział wszystko. No trochę zdążył, ale nie na tyle żebym dostając telefon o 10 ogarnęła cokolwiek, jak szłam tam na żywca prosto z pracy... - o czym też wiedzieli.
Ale kurczę, im dłużej o tym myślę, tym mam wrażenie że gorzej wypadłam niż mi się wydawało:-( Najgorsze były matematyczne pytania, rzucane ni z gruchy ni pietruchy... Tu mówię o wadach/zaletach, a za chwilę dostaję pytanie jakim procentem liczby x jest liczba y... Zadanie było banalnie proste, a mnie z nerwów zatkało i źle powiedziałam:-( Fakt, że to nie jest najważniejsze pytanie, ale jednak tak banalne, że pomylić się to wstyd...



Super, to Ci się udało;-)

Jak szukałam pracy, to w pewnym hotelu zadawano mi różne durne psychologiczne pytania. Kiedyś już pisałam chyba o nich. Pytania typu: jaką sprawę załatwię najpierw: ważną czy pilną, ulubiony kolor itp. W każdym razie skupiłam się na tym, żeby mówić a nie zastanawiać się zbyt długo nad pytaniami. Uśmiechałam się przy tym oczywiście cały czas. Pracę oczywiście dostałam, ale zrezygnowałam na rzecz pracy w szpitalu

[Suqub]

Napisane przez blackberry89

30 tydzien .
Fakt ze malo zostało, ale fakt tez ze najcięższe przede mna. I przed moim serduchem.

Ja pamiętam ten czas. Jeszcze go lubiłam. Później po 36 tygodniu to już przy spaniu trochę się męczyłam a mąż mi tylko dokuczał czy mnie nie przetoczyc :p

Napisane przez MiniMonix

Jak szukałam pracy, to w pewnym hotelu zadawano mi różne durne psychologiczne pytania. Kiedyś już pisałam chyba o nich. Pytania typu: jaką sprawę załatwię najpierw: ważną czy pilną, ulubiony kolor itp. W każdym razie skupiłam się na tym, żeby mówić a nie zastanawiać się zbyt długo nad pytaniami. Uśmiechałam się przy tym oczywiście cały czas. Pracę oczywiście dostałam, ale zrezygnowałam na rzecz pracy w szpitalu

Ja też zawsze uśmiecham się na rozmowach. Kiedyś trafiła mi się taka komisja, że nie drgnęli powieka a co tu uśmiechać się.

[blackberry89]

Napisane przez Suqub

Ja pamiętam ten czas. Jeszcze go lubiłam. Później po 36 tygodniu to już przy spaniu trochę się męczyłam a mąż mi tylko dokuczał czy mnie nie przetoczyc :p

Mnie tetno wykancza. 110 minimum. No ale domyslalam sie ze moge sie tak czuc i może tak byc wiec musze przetrwać, ale wątpię ze zdecyduje sie na kolejna ciążę, boje sie ze by mnie wykonczyla ...

[pantera09]

Też właśnie takie pytanie miałam, typu masz do zrobienia coś dla klienta i masz na to godzine, przychodzi kierownik i mówi, że za godzine masz mu oddać raport. Co ważniejsze, klient czy kierownik?
Też się nikt nie uśmiechał, ten co mi pytania zadawał w ogóle wyglądał jakby go tam być nie chciało. Ale była jedna dziewczyna co jak jak na nia spojrzałam, to się chociaż uśmiechnęła

Blackberry - no to serducho najgorsze, co? Dasz radę

[blackberry89]

Napisane przez pantera09

Też właśnie takie pytanie miałam, typu masz do zrobienia coś dla klienta i masz na to godzine, przychodzi kierownik i mówi, że za godzine masz mu oddać raport. Co ważniejsze, klient czy kierownik?
Też się nikt nie uśmiechał, ten co mi pytania zadawał w ogóle wyglądał jakby go tam być nie chciało. Ale była jedna dziewczyna co jak jak na nia spojrzałam, to się chociaż uśmiechnęła

Blackberry - no to serducho najgorsze, co? Dasz radę

Cały czas mowie sobie ze dam rade

[MiniMonix]

Napisane przez Suqub

Ja pamiętam ten czas. Jeszcze go lubiłam. Później po 36 tygodniu to już przy spaniu trochę się męczyłam a mąż mi tylko dokuczał czy mnie nie przetoczyc :p

Ja też zawsze uśmiecham się na rozmowach. Kiedyś trafiła mi się taka komisja, że nie drgnęli powieka a co tu uśmiechać się.

Moja się nie uśmiechała, ale moim gadaniem babka z grobową miną zaczęła się śmiać razem z nami

Napisane przez blackberry89

Mnie tetno wykancza. 110 minimum. No ale domyslalam sie ze moge sie tak czuc i może tak byc wiec musze przetrwać, ale wątpię ze zdecyduje sie na kolejna ciążę, boje sie ze by mnie wykonczyla ...

Już niedługo koniec. Wytrzymasz

Napisane przez pantera09

Też właśnie takie pytanie miałam, typu masz do zrobienia coś dla klienta i masz na to godzine, przychodzi kierownik i mówi, że za godzine masz mu oddać raport. Co ważniejsze, klient czy kierownik?
Też się nikt nie uśmiechał, ten co mi pytania zadawał w ogóle wyglądał jakby go tam być nie chciało. Ale była jedna dziewczyna co jak jak na nia spojrzałam, to się chociaż uśmiechnęła

Blackberry - no to serducho najgorsze, co? Dasz radę

Może nie wyszło wcale tak źle jak myślisz

[LoveMessages]

Ah rozmowy kwalifikacyjne można o nich książki pisać Mnie śmieszą takie rozmowy gdzie osoba przeprowadzająca rozmowę nie daje po sobie poznać żadnych emocjii. Jak jakiś robot i się zastanawiam wtedy czy ja chcę pracować dla takiej uciągniętej osoby, która nie ma w sobie życia. Wiadomo, że muszą mnie jakoś poznać i sprawdzić jak sobie radzę w stresie, ale bez przesady jak mam być pozytywnie nastawiona gdy rozmawiam z kołkiem. Zresztą każda moja rozmowa jest w języku angielskim więc to dodatkowy stres. Tak jak w życiu codziennym się nie spinam tak na rozmowach mimo woli bardziej pilnuję czystości języka i przez to jeszcze większe kwiatki wychodzą Ogólnie na Bermudach to raczej pozytywne rozmowy kwal. miałam i pracę dostawałam, ale i tak w urzędzie emigracyjnym nie przechodziłam. Ale z PL właśnie te uciągnięte twarze pamiętam i te dziwne pytania jak do policjii na stanowisko z wynagrodzeniem prowizyjnym bez podstawy

Za moją pierwszą wypłatę idę na zakupy

MiniMonix jak tam przeglądanie neta po pokojowe inspiracje. Ja dziś też przeglądam neta i sprawdzam ile będę musiała wydać gdy już się zdecydujemy na przeprowadzkę. Wychodzi mi ok $2000 bo mieszkania są gołe a wszystkiego z obecnego mieszkania raczej nie wezmę. Eght... nie da się oszczędzić

[MiniMonix]

Napisane przez LoveMessages

Ah rozmowy kwalifikacyjne można o nich książki pisać Mnie śmieszą takie rozmowy gdzie osoba przeprowadzająca rozmowę nie daje po sobie poznać żadnych emocjii. Jak jakiś robot i się zastanawiam wtedy czy ja chcę pracować dla takiej uciągniętej osoby, która nie ma w sobie życia. Wiadomo, że muszą mnie jakoś poznać i sprawdzić jak sobie radzę w stresie, ale bez przesady jak mam być pozytywnie nastawiona gdy rozmawiam z kołkiem. Zresztą każda moja rozmowa jest w języku angielskim więc to dodatkowy stres. Tak jak w życiu codziennym się nie spinam tak na rozmowach mimo woli bardziej pilnuję czystości języka i przez to jeszcze większe kwiatki wychodzą Ogólnie na Bermudach to raczej pozytywne rozmowy kwal. miałam i pracę dostawałam, ale i tak w urzędzie emigracyjnym nie przechodziłam. Ale z PL właśnie te uciągnięte twarze pamiętam i te dziwne pytania jak do policjii na stanowisko z wynagrodzeniem prowizyjnym bez podstawy

Za moją pierwszą wypłatę idę na zakupy

MiniMonix jak tam przeglądanie neta po pokojowe inspiracje. Ja dziś też przeglądam neta i sprawdzam ile będę musiała wydać gdy już się zdecydujemy na przeprowadzkę. Wychodzi mi ok $2000 bo mieszkania są gołe a wszystkiego z obecnego mieszkania raczej nie wezmę. Eght... nie da się oszczędzić

Mam już mniej więcej zarys tego co nam się podoba. Będzie rządzic biel,czerń,szarość. W łazience chyba jakiś braz z beżem. Podobają mi się tapicerowane łóżka,ale jeszcze zobaczę.

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Mam już mniej więcej zarys tego co nam się podoba. Będzie rządzic biel,czerń,szarość. W łazience chyba jakiś braz z beżem. Podobają mi się tapicerowane łóżka,ale jeszcze zobaczę.

Klasycznie i elegancko

[MiniMonix]

Napisane przez blackberry89

Klasycznie i elegancko

Jak już będzie po, to wstawię fotki

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Jak już będzie po, to wstawię fotki

Oki

[LoveMessages]

Jak dziś dzień mija?

[blackberry89]

Napisane przez LoveMessages

Jak dziś dzień mija?

Nudno i powoli :-P

[Suqub]

Napisane przez blackberry89

Nudno i powoli :-P

a mi szybko byłam na spacerze, później była położna i jakoś zleciało.

[blackberry89]

Napisane przez Suqub

a mi szybko byłam na spacerze, później była położna i jakoś zleciało.

Ja bylam rano w lidlu, potem byla kolezanka u mnie, potem bylam u mamy. Ale nudy i tak pomiędzy były :-P

[Suqub]

Napisane przez blackberry89

Ja bylam rano w lidlu, potem byla kolezanka u mnie, potem bylam u mamy. Ale nudy i tak pomiędzy były :-P

Ja żałuję, że zimno jest bo bym dłuższe spacery robiła. Teraz czytam o szczepieniach.
W sobotę idę na "imprezę" imieninową. Będę szaleć

[blackberry89]

Napisane przez Suqub

Ja żałuję, że zimno jest bo bym dłuższe spacery robiła. Teraz czytam o szczepieniach.
W sobotę idę na "imprezę" imieninową. Będę szaleć

Ooo to bedzie imprezka.

I co platne bierzesz?