Sesja nigdy nas nie złamie, przejedziemy świat na lamie! wizażPORN cz. 26

[latesate]

nie wiem co miałabym zrobić, żeby zrzucić 10 kg hahaah

[Catalina7]

Napisane przez poziomka_

ja niestety nie mam pojęcia, ile ważę
ale ja mam w sumie dziwne pojęcie schudniecia, bo ja bym chciała mieć płaski brzuszek, przerwę miedzy udami, wystające żebra i kości biodrowe

To byś musiała jeść jedno jabłko dziennie XD mi też się to kiedyś podobało, ale teraz powoli mi się to zmienia, bo jednak chcę mieć trochę umięśniony brzuch + fajny, twardy tyłek

[siara782]

Witam się i ja
Też bym chciała schudnąć z 12 kilo Życzę sobie powodzenia

[Zuzaa_21]

Napisane przez poziomka_

ja też chce 'tylko' z ud i tyłka, ale tak sie kurde nie da :/ cały czas chudną mi łydki i talia, nic więcej

chociaż nie, z ud może ze 4cm zeszło xD

to jest najgorsze :< pewnie pierwsze spadną cycki <3

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez latesate

nie wiem co miałabym zrobić, żeby zrzucić 10 kg hahaah

mój rekord życiowy to 7, które baaardzo szybko wróciły

[poziomka_]

Napisane przez Catalina7

To byś musiała jeść jedno jabłko dziennie XD mi też się to kiedyś podobało, ale teraz powoli mi się to zmienia, bo jednak chcę mieć trochę umięśniony brzuch + fajny, twardy tyłek

no własnie ja ze skrajności w skrajność, bo albo płaski, albo absy na brzuchu

Napisane przez Zuzaa_21

to jest najgorsze :< pewnie pierwsze spadną cycki <3

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------



mój rekord życiowy to 7, które baaardzo szybko wróciły

a no właśnie, zapomniałam o cyckach, tsa... moje sie zrobiły wklęsłe

[Zuzaa_21]

ogólnie najlatwiej się chudnie chyba na mż + zero słodkiego, bo u mnie inne diety nie spełniają swojej roli. tylko wtedy trzeba już tak ciągle mniej jeść, idzie się przyzwyczaić niby... do tego dużo ruchu i voila

szkoda, że tak łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić

[latesate]

ja nie mam żadnego rekordu... waga po prostu stoi raz nawet głodowałam i ćwiczyłam i NIC, może kilogram

[Zuzaa_21]

Napisane przez latesate

ja nie mam żadnego rekordu... waga po prostu stoi raz nawet głodowałam i ćwiczyłam i NIC, może kilogram

to to już w ogóle załamka :<

[siara782]

Napisane przez poziomka_

a no właśnie, zapomniałam o cyckach, tsa... moje sie zrobiły wklęsłe

Ej, a jak ja powiedziałam babce w sklepie że potrzebuję wklęsłego stanika to oburzona stwierdziła że nic takiego nie istnieje

[Catalina7]

Napisane przez poziomka_

no własnie ja ze skrajności w skrajność, bo albo płaski, albo absy na brzuchu

a no właśnie, zapomniałam o cyckach, tsa... moje sie zrobiły wklęsłe

Nie da się mieć płaskiego brzucha i jeść normalnie :P tzn. tak myślę, bo ja jestem szczupła i rzadko miałam idealnie płaski brzuch

[latesate]

Napisane przez Zuzaa_21

to to już w ogóle załamka :<

no daj spokój, nawet nic się nie ujędrniło i ciągle jakieś docinki...

[Zuzaa_21]

może da się, z treningami dzień w dzień... samym zdrowym jedzeniem, jedzeniem mniej nic się nie zdziała chyba bez ruchu kicha

[Catalina7]

Napisane przez latesate

ja nie mam żadnego rekordu... waga po prostu stoi raz nawet głodowałam i ćwiczyłam i NIC, może kilogram

Ja kiedyś głodowałam i mi spadło z 51 do 46 w jakieś 2 tyg, to była najgłupsza decyzja mojego życia, wtedy aż się wystraszyłam ale z wagą cały czas mam schizy.

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ----------

Napisane przez Zuzaa_21

może da się, z treningami dzień w dzień... samym zdrowym jedzeniem, jedzeniem mniej nic się nie zdziała chyba bez ruchu kicha

Ja dzisiaj odpuściłam ćwiczenia i zjadłam dwa kawałki szarlotki ale jutro wracam do ćwiczeń

[Zuzaa_21]

głodówa to zło wcielone, chyba nie ma nic gorszego. a powiem Wam, że między MŻ a głodówką jest naprawdę cienka granica, z doświadczenia... także trzeba uważać :/

[latesate]

Napisane przez Catalina7

Ja kiedyś głodowałam i mi spadło z 51 do 46 w jakieś 2 tyg, to była najgłupsza decyzja mojego życia, wtedy aż się wystraszyłam ale z wagą cały czas mam schizy.

taaaak, ale chyba jak się mniej waży to waga szybciej ulega zmianie przy głodówce

[Catalina7]

Napisane przez latesate

taaaak, ale chyba jak się mniej waży to waga szybciej ulega zmianie przy głodówce

No możliwe, ale głodówka to zuo

[latesate]

w sumie to ja nic nie odczułam AŻ tak złego przez tą głodówkę, tylko była mega siara jak przez pierwsze dni koło 11 na uczelni mój brzuch domagał się jedzenia no ale co z tego, jak nic prawie nie spadło...

[Zuzaa_21]

a ile wytrzymałaś, late?

[poziomka_]

Napisane przez Zuzaa_21

ogólnie najlatwiej się chudnie chyba na mż + zero słodkiego, bo u mnie inne diety nie spełniają swojej roli. tylko wtedy trzeba już tak ciągle mniej jeść, idzie się przyzwyczaić niby... do tego dużo ruchu i voila

szkoda, że tak łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić

ja to odhaczam jako ruch mój codzienny bieg miedzy budynkami xDD pół miasta w pół godziny? dla mojej uczelni zawsze spoko :P

Napisane przez siara782

Ej, a jak ja powiedziałam babce w sklepie że potrzebuję wklęsłego stanika to oburzona stwierdziła że nic takiego nie istnieje

Napisane przez Catalina7

Nie da się mieć płaskiego brzucha i jeść normalnie :P tzn. tak myślę, bo ja jestem szczupła i rzadko miałam idealnie płaski brzuch

ja to bym była uszczęśliwiona jakby przynajmniej boczki zeszły

Napisane przez Zuzaa_21

głodówa to zło wcielone, chyba nie ma nic gorszego. a powiem Wam, że między MŻ a głodówką jest naprawdę cienka granica, z doświadczenia... także trzeba uważać :/

ja to balansuje cały czas, jak miałam zajecia od 7.30 do 20 to nie zawsze był czas jeść

[Catalina7]

Napisane przez latesate

w sumie to ja nic nie odczułam AŻ tak złego przez tą głodówkę, tylko była mega siara jak przez pierwsze dni koło 11 na uczelni mój brzuch domagał się jedzenia no ale co z tego, jak nic prawie nie spadło...

No dokładnie + jak później zaczęłam normalnie jeść, to nie mogłam przełykać, bo mnie gardło bolało. Później na zmianę się głodziłam i objadałam, i tak co kilka dni, masakra. Ale na szczęście minęło, w gimbazie miałam takie schizy

Dobra, ja uciekam, do jutra

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Napisane przez poziomka_

ja to odhaczam jako ruch mój codzienny bieg miedzy budynkami xDD pół miasta w pół godziny? dla mojej uczelni zawsze spoko :P



ja to bym była uszczęśliwiona jakby przynajmniej boczki zeszły

ja to balansuje cały czas, jak miałam zajecia od 7.30 do 20 to nie zawsze był czas jeść

Boczki z Tiffany na wciągniętym brzuchu!! Ja najczęściej po minucie wysiadam, ale trzeba zacisnąć zęby i wytrzymać

[latesate]

Napisane przez Zuzaa_21

a ile wytrzymałaś, late?

no trwało to prawie cały styczeń

[Zuzaa_21]

Napisane przez latesate

no trwało to prawie cały styczeń

uuuuu, grubo! nie rób tylko tak więcej, bo to i odbierać sobie przyjemności, męczyć się nie ma co, a i skutków żadnych pozytywnych nie odniosłaś... kurcze, współczuję, że tak Ci ta waga stoi. tyle wysiłków, wiem, że też dużo podejść miałaś.. niesprawiedliwe to wszystko :< niektórzy wpieprzają ile chcą i zero tego typu problemów..

[latesate]

Napisane przez Zuzaa_21

uuuuu, grubo! nie rób tylko tak więcej, bo to i odbierać sobie przyjemności, męczyć się nie ma co, a i skutków żadnych pozytywnych nie odniosłaś... kurcze, współczuję, że tak Ci ta waga stoi. tyle wysiłków, wiem, że też dużo podejść miałaś.. niesprawiedliwe to wszystko :< niektórzy wpieprzają ile chcą i zero tego typu problemów..

no i wiesz robiłam przysiady, trochę brzuszków, na nogi ćwiczenia (na tym mi zależy najbardziej) i chuj, totalnie nic, tak jak mówię, może jakiś kilogram

[Zuzaa_21]

Napisane przez latesate

no i wiesz robiłam przysiady, trochę brzuszków, na nogi ćwiczenia (na tym mi zależy najbardziej) i chuj, totalnie nic, tak jak mówię, może jakiś kilogram

czyli co, pozostaje się zaakceptować albo czekać na cud? masakra... #zycie

mam nadzieje, że kiedyś coś tam się jednak zmieni u Ciebie, bo to jest totalnie frustrujące, wyobrażam sobie

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

dziwne... a nie myslałaś, żeby podpytać jakiegoś specjalistę o to, dlaczego tak jest?

[latesate]

Napisane przez Zuzaa_21

czyli co, pozostaje się zaakceptować albo czekać na cud? masakra... #zycie

mam nadzieje, że kiedyś coś tam się jednak zmieni u Ciebie, bo to jest totalnie frustrujące, wyobrażam sobie

wiesz co, no już nawet mogłabym się z tym pogodzić, są grubsze ( cała ja ), ale ciągle mama mi docina...
próbowałam biegać, nic nie dało, plus bolały mnie piszczele, ćwiczyłam z wszystkimi super fit paniami - gówno. ręce mi opadają, a mama ma pożywkę

[Ilike_it]

chyba najważniejsza jest dieta i wtedy ćwiczenia

[Zuzaa_21]

Napisane przez latesate

wiesz co, no już nawet mogłabym się z tym pogodzić, są grubsze ( cała ja ), ale ciągle mama mi docina...
próbowałam biegać, nic nie dało, plus bolały mnie piszczele, ćwiczyłam z wszystkimi super fit paniami - gówno. ręce mi opadają, a mama ma pożywkę

ja to przecież wiem i tez sobie tak mówię, przecież nie jesteśmy jakieś otyłe, nie miałam niczego takiego na myśli, tylko jeśli same z sobą nie czujemy się dobrze, chcemy to zmienić - normalka. masz przeboje z tą mamą... jeśli nie robisz tego dla siebie, a po to, by jej coś udowodnić - daj sobie spokój. zaryzykuję stwierdzenie, że może ma jeszcze jakąś satysfakcję z Twoich niepowodzeń?

[latesate]

Napisane przez Zuzaa_21

ja to przecież wiem i tez sobie tak mówię, przecież nie jesteśmy jakimiś grubaskami, nie miałam niczego na myśli, tylko jeśli same z sobą nie czujemy się dobrze, chcemy to zmienić - normalka. masz przeboje z tą mamą... jeśli nie robisz tego dla siebie, a po to, by jej coś udowodnić - daj sobie spokój. zaryzykuję stwierdzenie, że może ma jeszcze jakąś satysfakcję z Twoich niepowodzeń?

wiem, wiem, o to mi właśnie chodziło - że przede wszystkim to my powinnyśmy sobie powiedzieć, że kurde, pasowałoby trochę zrzucić, a nie że ktoś z dupy strzela tekstami o schudnięciu nie robię tego dla niej, chciałabym chociaż sama dla siebie mieć 5 z przodu, ale no cóż, na siłę niczego nie zmienię... oczywiście, teraz nie może się czepiać nauki, to uznała, że waga jest świetna

[poziomka_]

Napisane przez latesate

wiem, wiem, o to mi właśnie chodziło - że przede wszystkim to my powinnyśmy sobie powiedzieć, że kurde, pasowałoby trochę zrzucić, a nie że ktoś z dupy strzela tekstami o schudnięciu nie robię tego dla niej, chciałabym chociaż sama dla siebie mieć 5 z przodu, ale no cóż, na siłę niczego nie zmienię... oczywiście, teraz nie może się czepiać nauki, to uznała, że waga jest świetna

współczuję
moja tez sie naśmiewa, ale tak wiecie, zartobliwie

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

dlaczego dodaje tyle bezsensownych komentarzy na grupie?

[Zuzaa_21]

Napisane przez latesate

wiem, wiem, o to mi właśnie chodziło - że przede wszystkim to my powinnyśmy sobie powiedzieć, że kurde, pasowałoby trochę zrzucić, a nie że ktoś z dupy strzela tekstami o schudnięciu nie robię tego dla niej, chciałabym chociaż sama dla siebie mieć 5 z przodu, ale no cóż, na siłę niczego nie zmienię... oczywiście, teraz nie może się czepiać nauki, to uznała, że waga jest świetna

cholernie Ci tego współczuję, bo zyskałabyś trochę na pewności siebie zrzucając to, co byś chciała, a i przy okazji utarłabyś jej nosa... nie wiem, czy nie szkoda Ci czasu, pieniędzy na jakąś poradę chociaż u specjalisty, może ktoś zauważyłby, że robisz coś źle na przyklad, no bo nie wiem już z czego to wynika, dziwnym jest, ze tak się starając na różne sposoby nie możesz osiągnąć tego, co zakładasz. ja bym chyba nie wyrobiła
współczuję sytuacji, zarówno tej konkretnej jak i ogólnie z mamą. już kiedyś o tym pisałyśmy. mam nadzieje, że kiedyś uda Ci się wyprowadzić i zyskać dystans, odżyjesz a tutaj... nic nie mogę poradzić bede trzymać kciuki i tak

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------

lecę dziewczyny, dobranoc