Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Aż mi się przypomniało jak siostra cioteczna miała jechać w podróż poślubną, apartament zarezerwowany, ciepłe kraje... I z jakiegoś tam powodu w ostatniej chwili nie mogli pojechać. I pojechał jej brat z kolegą Nie, też nie lubi chłopców

[joaaa83]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;50170697]Mam taką rozkminę właśnie Załóżmy, że zapraszam kogoś z osobą towarzyszącą, nie mam pojęcia kim ona będzie. Co piszę na winietce?[/QUOTE]


Spotykałam się z tym, że są dwie winietki Jan Kowalski - dla samego Jana Kowalskiego i jego osoby towarzyszącej.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez joaaa83

Spotykałam się z tym, że są dwie winietki Jan Kowalski - dla samego Jana Kowalskiego i jego osoby towarzyszącej.

noo to chyba oczywiste? Skoro dwie osoby to i dwie winietki.
Mnie chodzi o to, co pisze się na winietce osoby towarzyszącej, która jest NN Po prostu "osoba towarzysząca" ?

Teraz wpadłam na pomysł żeby np. Jan Kowalski i siedzenie obok "z osobą towarzyszącą"

[mogg]

Ja bylam na weselu gdzie bylam : osoba towarzyszaca i tu imie j nazwisko tz .
Na drugim po prostu pm dowiedziala jak sie nazywam

moj telefon zjada literki i polskie znaki :/

[cleopadra]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;50176784]noo to chyba oczywiste? Skoro dwie osoby to i dwie winietki.
Mnie chodzi o to, co pisze się na winietce osoby towarzyszącej, która jest NN Po prostu "osoba towarzysząca" ?

Teraz wpadłam na pomysł żeby np. Jan Kowalski i siedzenie obok "z osobą towarzyszącą" [/QUOTE]Chyba nie zrozumialas co napisala joaaa albo ja nie zrozumialam co Ty zrozumilas.Joaa napisala ze byla winietka dla Jan Kowalski i dla jego os.tow. tez winietka z napisem Jan Kowalski,ja to tak zrozumialam.
Ja sie spotykalam zawsze ze bylo Jan Kowalski i obok os.tow.Jana Kowalskiego.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

No rzeczywiście źle zrozumiałam

[anavi]

Napisane przez viva91

Byłabym ostrożna Co prawda to nie było wesele, a moja 18-stka, ale kolega, którego zaprosiłam z osobą towarzyszącą rozstał się ze swoją dziewczyną 2 dni przed moją imprezą. I kogo wziął na jej miejsce? Sąsiada
I nie, nie lubi chłopców, po prostu tak wyszło

Też pomyślalam, że to ryzykowne, chociaż w tej sytuacji kolega nie miał prawa mieć pretensji Często tez ludzie na chama szukają osoby towarzyszącej, są singlami i biorą jakiegoś kolege/koleżanke. Wtedy też mógłby być ten napis niezręczny w sumie.
Chodziło generalnie o to, że można z humorem pobawić się słowami

[Dotka90]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;50170852]No dobra, ale tak teoretycznie. Nie wiem kto to - co piszę?[/QUOTE]

Osoba towarzysząca lub np. Osoba towarzysząca Jana Kowalskiego.

[muszynianka26]

Napisane przez Dotka90

Osoba towarzysząca lub np. Osoba towarzysząca Jana Kowalskiego.

Zrobiłabym tak samo

[viva91]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;50176784]noo to chyba oczywiste? Skoro dwie osoby to i dwie winietki.
Mnie chodzi o to, co pisze się na winietce osoby towarzyszącej, która jest NN Po prostu "osoba towarzysząca" ?

Teraz wpadłam na pomysł żeby np. Jan Kowalski i siedzenie obok "z osobą towarzyszącą" [/QUOTE]
Do czasu zrobienia winietek można się dowiedzieć, jak nazywa się osoba towarzysząca Jana Kowalskiego i na winietce napisać jej imię i nazwisko Czasami trudno do tego dojść, więc faktycznie lepiej mieć kilka winietek "os. tow." czy "os. tow. Jana Kowalskiego", ale to wyjście awaryjne
Winietki "z osobą towarzyszącą" bym nie robiła, bo to tak nijak brzmi... Przy stole nie będzie siedzieć "zosobątowarzyszącąa" () tylko "osoba towarzysząca", więc pozostańmy przy mianowniku

[zinka123]

Ja się będę dowiadywać o imię i nazwisko osoby towarzyszącej. Ta osoba na pewno będzie się lepiej czuła jak będzie wymieniona z imienia i nazwiska, niż po prostu jako osoba towarzysząca. Choć jak będę zamawiać winietki to zamówię kilka z napisem "osoba towarzysząca", w razie jakby ktoś zmienił partnera przed samym weselem

[cornflower_girl]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5012588 5]a jest coś dziwnego w tym że narzeczeni dostają dwa osobne zaproszenia?
Ja takie dostawałam, osobno dla mnie osobno dla faceta, oba z osobą towarzyszącą oczywiście.[/QUOTE]
Jest coś dziwnego. Jakby zapraszający z góry zakładali rozstanie(przecież nie mówimy o nastolatkach) albo nie traktowali Was jako parę.
Kilka znajomych par dostało takie zaproszenia i był śmiech na sali.
No chyba, że planowali zaprosić jakąś inną parę/ znajomych na doczepkę - ja bym tak zrobiła, gdybym otrzymała takie zaproszenie

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5012708 4]widocznie w moich stronach wspólne zaproszenie jest faux pas. A wg was zaproszenia pojedyncze sa nieakceptowalne.[/QUOTE]
A gdzie są te Twoje strony? Tak z ciekawości pytam.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez cornflower_girl

Jest coś dziwnego. Jakby zapraszający z góry zakładali rozstanie(przecież nie mówimy o nastolatkach) albo nie traktowali Was jako parę.
Kilka znajomych par dostało takie zaproszenia i był śmiech na sali.
No chyba, że planowali zaprosić jakąś inną parę/ znajomych na doczepkę - ja bym tak zrobiła, gdybym otrzymała takie zaproszenie


A gdzie są te Twoje strony? Tak z ciekawości pytam.

no przecież pisałam że jestem z Marsa.

[stesia]

Napisane przez cornflower_girl

Jest coś dziwnego. Jakby zapraszający z góry zakładali rozstanie(przecież nie mówimy o nastolatkach) albo nie traktowali Was jako parę.
Kilka znajomych par dostało takie zaproszenia i był śmiech na sali.
No chyba, że planowali zaprosić jakąś inną parę/ znajomych na doczepkę - ja bym tak zrobiła, gdybym otrzymała takie zaproszenie


A gdzie są te Twoje strony? Tak z ciekawości pytam.

dobry pomysł z zabraniem dodatkowych osób ale ja bym tak nie zrobiła z jednego powodu, pasowałoby dać wtedy 2 koperty, a mi byłoby szkoda kasy dla takich ludzi

przypomniało mi się jak kiedyś kuzyn TŻ opowiadał dostał zaproszenie z osobą towarzyszącą (młodzi oczywiście znali jego dziewczynę) potwierdził że będzie, przy czym jego dziewczyna nie mogła iść na to wesele i powiedziała młodej że się nie spotkają na weselu, on zabrał siostrę dziewczyny i wielkie zdziwienie że on z kimś przyszedł bo skoro jego dziewczyna powiedziała że nie będzie to myśleli że on będzie sam i przy stoliku zabrakło miejsca

[Dotka90]

Dodam, że naprawdę spróbujcie się dowiedzieć o imię i nazwisko tych os. tow.
Wiem po naszym weselu, że naprawdę ludziom było baaaaaaardzo miło, że mieli imienne winietki. U nas NIKT nie miał winietki 'osoba towarzysząca'. Nawet osoby, których wcześniej nie znaliśmy, np. koleżanka mojego przyjaciela itd.

Natomiast na weselu mojej koleżanki, osobą towarzyszącą była dziewczyna najlepszego przyjaciela pana mlodego. Uważam to za duuuużą wtopę i ona sama mówiła, że było jej przykro.

To to samo wesele, na którym ja miałam winietkę z panieńskim nazwiskiem, więc...

[201801191006]

dokładnie, ja będę na rzęsach stawać żeby znać imiona os. towarzyszących. już nawet pomijając kwestie winietek, to chyba dobrze po prostu wiedzieć jak goście mają na imię

[viva91]

A mnie dzięki TŻ-owi to wszystko ominie

[cornflower_girl]

Napisane przez stesia

dobry pomysł z zabraniem dodatkowych osób ale ja bym tak nie zrobiła z jednego powodu, pasowałoby dać wtedy 2 koperty, a mi byłoby szkoda kasy dla takich ludzi

przypomniało mi się jak kiedyś kuzyn TŻ opowiadał dostał zaproszenie z osobą towarzyszącą (młodzi oczywiście znali jego dziewczynę) potwierdził że będzie, przy czym jego dziewczyna nie mogła iść na to wesele i powiedziała młodej że się nie spotkają na weselu, on zabrał siostrę dziewczyny i wielkie zdziwienie że on z kimś przyszedł bo skoro jego dziewczyna powiedziała że nie będzie to myśleli że on będzie sam i przy stoliku zabrakło miejsca

Nie wiem, czy tutaj koperta byłaby standardowa, a nie podwójna (choć wolę zaznaczyć, że chodzi o sytuacje, w których normalnie pary zaprasza się razem; a nie kiedy wynika to z lokalnych zwyczajów - u mnie tak się nie robi, a i tak znajdzie się ktoś, kto bez wyraźnego powodu tak zaprosi gości - stąd opisana reakcja znajomych par).

A kuzyn rzeczywiście dziwnie postąpił

Napisane przez Dotka90

Dodam, że naprawdę spróbujcie się dowiedzieć o imię i nazwisko tych os. tow.
Wiem po naszym weselu, że naprawdę ludziom było baaaaaaardzo miło, że mieli imienne winietki. U nas NIKT nie miał winietki 'osoba towarzysząca'. Nawet osoby, których wcześniej nie znaliśmy, np. koleżanka mojego przyjaciela itd.

Popieram w 100%
Ludziom naprawdę jest miło, doceniają to.
U mnie co prawda trafiła się jedna winietka "osoba towarzysząca", dlatego że kolega dzień przed weselem zmienił partnerkę. W pt nie miałam już czasu biegać po drukarniach. Ale w wielu przypadkach wiadomo duuużo wcześniej, kto z kim przyjdzie - rozstania i szarady rodem z południowoamerykańskich telenowel zdarzają się jednak dość rzadko.

[Flower23]

Pamiętam, jak dziwnie się poczułam na weselu brata mojego eks. Był jego świadkiem, a w stronach, gdzie on mieszka świadek to też starosta, więc siłą rzeczy, byłam tą nieszczęsną starościną. I na winietce znalazłam.... Xxxx Xxxx z osobą towarzyszącą pominę sam fakt, że ani jego brat ani bratowa przed weselem nie zapytali, czy chciałabym/nie mam nic przeciwko byciu starościną....

[wildDaisy]

Napisane przez cornflower_girl

Nie wiem, czy tutaj koperta byłaby standardowa, a nie podwójna (choć wolę zaznaczyć, że chodzi o sytuacje, w których normalnie pary zaprasza się razem; a nie kiedy wynika to z lokalnych zwyczajów - u mnie tak się nie robi, a i tak znajdzie się ktoś, kto bez wyraźnego powodu tak zaprosi gości - stąd opisana reakcja znajomych par).

A kuzyn rzeczywiście dziwnie postąpił

Czemu dziwnie, przecież zabrał osobę towarzyszącą

[stesia]

Napisane przez wildDaisy

Czemu dziwnie, przecież zabrał osobę towarzyszącą

otóż to nie pamiętam jak się rozwiązała sprawa z brakiem miejsca ale mówił że kilka dni po weselu matka pani czy tam pana młodego wyskoczyła do niego z pretensjami jak on mógł obcą osobę przyprowadzić a jak on do niej że przecież nikt go z dziewczyną nie zapraszał tylko z osobą towarzyszącą to się dowiedział że jest bezczelny

[sQuaara]

Napisane przez anavi

Dokładnie jeśli juz parze dawałabym osobne zaproszenia, to bez osoby towarzyszącej. Chociaz ogólnie, jeśli para ze sobą dłużej i znam oboje to wpisuje ich na jednym zaproszeniu.

Z winietkami też właśnie chciałam napisać, ze ładnie by chyba było Osoba towarzysząca Jana Kowalskieg" alb jakoś zabawniej "druga połowa" czy coś

osoba towarzyszaca jana brzmi jak jego wlasnosc... jakos tak no nie wiem...

Napisane przez viva91

Byłabym ostrożna Co prawda to nie było wesele, a moja 18-stka, ale kolega, którego zaprosiłam z osobą towarzyszącą rozstał się ze swoją dziewczyną 2 dni przed moją imprezą. I kogo wziął na jej miejsce? Sąsiada
I nie, nie lubi chłopców, po prostu tak wyszło

o to moj ziomek tez poszedl z kumplem na połowinki na studiach..bardzo bylam za kolege wdzieczna bo ja byłam sama

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez loloo

dokładnie, ja będę na rzęsach stawać żeby znać imiona os. towarzyszących. już nawet pomijając kwestie winietek, to chyba dobrze po prostu wiedzieć jak goście mają na imię

w takich momentach wyobrażam sobie swiadkową ktora za mna stoi..z wielką ksiegą i referuje "a to ciocia TZ twojego...od strony matki żona brata..Janinka"
(niczym emily w diabeł ubiera sie u prady:P)

[201801191006]

Napisane przez sQuaara

w takich momentach wyobrażam sobie swiadkową ktora za mna stoi..z wielką ksiegą i referuje "a to ciocia TZ twojego...od strony matki żona brata..Janinka"
(niczym emily w diabeł ubiera sie u prady:P)

[BiteAddict]

Napisane przez klakla91

Co do osób towarzyszących, to przewiduję gafę u siebie, bo ja chcę pary wpisywać razem, oboje z imienia i nazwiska a TŻ z os. tow. Więc albo będą spiny, albo część dostanie tak a część tak. Głupie i sama bym to wyśmiała, ale ja nie zamierzam dać kuzynowi, który z dziewczyną jest prawie 4 lata zaproszenia z os. tow. Mimo, że jej nie znam.

Możesz mi wyjaśnić czemu? Nie jestem jeszcze zaręczona, ale mam jedną koleżankę, którą bardzo bym chciała w przyszłości widzieć na swoim weselu, jest z facetem chyba 8 lat. Nie znam człowieka, i nie widziałam go na oczy. Zawsze mi się wydawało, że na zaproszeniu piszemy imiennie człowieka którego chcemy widzieć, który jest nam bliski i tak dalej, i idąc tym tropem nie wypisałabym imiennie człowieka, którego nie znam i jest mi kompletnie obojętne czy ona przyszłaby z nim czy z kimś innym.
W wypadku par w których dobrze znam oboje to co innego, ale tak...
Winietki oczywiście imienne, nie lubię tych z napisem 'osoba towarzysząca'

Nie piszę tego, żeby kogoś obrazić, po prostu w ogóle tego nie rozumiem.

[anavi]

Trochę się zaczynam gubić w tym wątku

Dziewczyny, w takim razie ile przed ślubem zamawiacie winietki? Żeby mieć pewność, że ktoś przyjdzie z tą osobą co zdeklarował (chodzi głównie o tych nastolatków, co czasem zmieniają co miesiąc partnera )

[lipstick89]

Napisane przez anavi

Trochę się zaczynam gubić w tym wątku

Dziewczyny, w takim razie ile przed ślubem zamawiacie winietki? Żeby mieć pewność, że ktoś przyjdzie z tą osobą co zdeklarował (chodzi głównie o tych nastolatków, co czasem zmieniają co miesiąc partnera )

będę zamawiała jakieś 3 tygodnie przed. dobiorę kilka sztuk zaproszeń osoba towarzysząca Marcina Marcinkiewicza (właśnie ze względu na młodzież )

[201711281030]

Napisane przez anavi

Trochę się zaczynam gubić w tym wątku

Dziewczyny, w takim razie ile przed ślubem zamawiacie winietki? Żeby mieć pewność, że ktoś przyjdzie z tą osobą co zdeklarował (chodzi głównie o tych nastolatków, co czasem zmieniają co miesiąc partnera )

ja robię sama winietki łódeczki, więc już są przygotowane, a żagiel z imieniem i nazwiskiem mogę zrobić i dzień wcześniej

[Minnie_Collins]

Napisane przez BiteAddict

Możesz mi wyjaśnić czemu? Nie jestem jeszcze zaręczona, ale mam jedną koleżankę, którą bardzo bym chciała w przyszłości widzieć na swoim weselu, jest z facetem chyba 8 lat. Nie znam człowieka, i nie widziałam go na oczy. Zawsze mi się wydawało, że na zaproszeniu piszemy imiennie człowieka którego chcemy widzieć, który jest nam bliski i tak dalej, i idąc tym tropem nie wypisałabym imiennie człowieka, którego nie znam i jest mi kompletnie obojętne czy ona przyszłaby z nim czy z kimś innym.
W wypadku par w których dobrze znam oboje to co innego, ale tak...
Winietki oczywiście imienne, nie lubię tych z napisem 'osoba towarzysząca'

Nie piszę tego, żeby kogoś obrazić, po prostu w ogóle tego nie rozumiem.

Właśnie dlatego wypisuje się takie OT imiennie, bo "główna" zapraszana osoba jest nam bliska i chcemy, by jej było miło. Przecież znasz koleżankę i wiesz, że spotyka się z jakimś Janem Jankowskim, chociaż osobiście go nie poznałaś.

Inaczej by było, gdyby koleżanka skakała z kwiatka na kwiatek, była sama lub dopiero co zaczęła się z kimś spotykać. Wtedy dopisek "z osobą towarzyszącą" jest jak najbardziej w porządku

[Dotka90]

Napisane przez Minnie_Collins

Właśnie dlatego wypisuje się takie OT imiennie, bo "główna" zapraszana osoba jest nam bliska i chcemy, by jej było miło. Przecież znasz koleżankę i wiesz, że spotyka się z jakimś Janem Jankowskim, chociaż osobiście go nie poznałaś.

Dokładnie tak, ja mam identyczne podejście
Poza tym, dla mnie jednak trochę dziwne, że mam koleżankę od 8 lat i nie znam jej faceta

[annic]

Napisane przez anavi

Trochę się zaczynam gubić w tym wątku

Dziewczyny, w takim razie ile przed ślubem zamawiacie winietki? Żeby mieć pewność, że ktoś przyjdzie z tą osobą co zdeklarował (chodzi głównie o tych nastolatków, co czasem zmieniają co miesiąc partnera )

Ja robiłam je sama jakoś 3 dni przed ślubem, więc miałam w miarę świeże info

Napisane przez Dotka90

Poza tym, dla mnie jednak trochę dziwne, że mam koleżankę od 8 lat i nie znam jej faceta

Mam jedną taką - z facetem tyle lat, większość na odległość i to ona zawsze do niego jeździła bo jaśnie pan tyłka ruszyć nie chciał. Dałam jej zaproszenie z osobą tow. bo na inne wesela przychodziła z kolegami bo jej facet aspołeczny i stwierdzał że on takich imprez nie lubi i do jej znajomych nie będzie chodził. Nawet na wesele siostry poszła z przyjacielem a nie z nim. A tu zdziwko, bo na moje pan postanowił przybyć Nie wiem czemu na moje akurat tak, skoro wcześniejsze miał blisko, a na moje musiał przejechać ok.450 km