Nasze sposoby na oszczędzanie(nie tylko pieniędzy) ^^

[mandaryneczka86]

Napisane przez LunatyczkaBB

Zajrzyj tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=751094


Ja uważam odwrotnie- kupuj przez internet, korzystaj z promocji. To jest właśnie sposób na oszczędzanie. Trzeba to tylko robić z głową

Przyznam szczerze,ze kiedy widze promocje typu:buy one get one free nie moge przejść obojętnie,tylko,ze po powrocie do domu zdarza mi się stwierdzić,ze dana rzecz nie zawsze jest mi potrzebna To chyba wina mojej slabej silnej woli...Nie chce już nawet pisac ile wydaję na papierosy A niech to!!!Od jutra rzucam!

[K1987]

Napisane przez Rumiankowy Platek

Hmm, to zależy bo jeśli w promocji jest coś, co i tak trzeba za jakiś czas kupić to jak najbardziej korzystać. Ja np. kupiłam ostatnio dwie pasty do zębów których zawsze używam - przecenione z 17 na 10 zł, i tak musiałabym kupić za jakiś czas, więc 14 zł idzie do skarbonki.

Podpisuję się pod tym. Pasty do zębów, żele pod prysznic czy płyn do zmywania zawsze kupuję w promocji. Są to rzeczy których się cały czas używa, mają długo termin ważności, więc jak jest promocja zwykle kupuję 2-3 sztuki. I na pewno jest to jeden ze sposobów na zaoszczędzenie kasy.
I choćby nie wiem jak duża była przecena, nie kupuję rzeczy których nie używam, tylko dlatego, że akurat jest taniej i może akurat się przyda.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez mandaryneczka86

Przyznam szczerze,ze kiedy widze promocje typu:buy one get one free nie moge przejść obojętnie,tylko,ze po powrocie do domu zdarza mi się stwierdzić,ze dana rzecz nie zawsze jest mi potrzebna To chyba wina mojej slabej silnej woli...Nie chce już nawet pisac ile wydaję na papierosy A niech to!!!Od jutra rzucam!

Pamiętaj, że wszystko możesz oddać w ciągu 7 dni od daty zakupu

[chwast]

Jak mi na czymś mocno zależy to nie wydam pieniędzy na coś innego, po prostu. :P

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez LunatyczkaBB

Pamiętaj, że wszystko możesz oddać w ciągu 7 dni od daty zakupu

a nie 14?

[maszToCoChcesz]

też chętnie się dowiem, może jakaś lokata?

[skara]

Jeszcze dodam nie nosić karty ze sobą i brać mało gotówki. Nie rozchodzi się wtedy na zakupy pod wpływem impulsu.

[Hikaru]

Jest spory wątek o oszczędzaniu, w którym na pierwszych stronach jest dużo metod do oszczędzania. Wyszukiwarka nie gryzie.

[MsZet25]

Napisane przez Myszunia19

Ja mam butelkę po winie do której wkładam np po 10- 100 zl. uzbierałam juz tak raz na wakacje w Bułgarii dla 2 osob do tego co było w butelce dopłacałam tylko 100 zł

Eej dobre! Ja do tej pory stosowałam jedynie puszkę i słoik, ale oba łatwo otworzyć. Z puszki to i paluchami wyciągałam, parę razy się skaleczyłam, ale flaszka po winie to dobry pomysł, chociaż jest gwarancja że nie wyciągnę!

[LunatyczkaBB]

Napisane przez chwast

a nie 14?

A możliwe. Jeszcze coś z 10 mi się kojarzy

[alusiekmalutki89]

halo halo jest tu ktoś? chce do Was dołączyć

[ishtar]

Trochę odświeżę wątek. U mnie sposoby na oszczędzanie i mniejsze wydawanie pieniędzy:

- mam tylko prysznic w łazience, więc zużywamy mniej wody
- staramy się prać w praniu ekonomicznym (kilkadziesiąt minut i sporo mniej wody) jeśli ubrania wymagają tylko odświeżenia
- w kuchni mam zainstalowany perlator
- mam malutką lodówkę więc kupujemy tylko tyle jedzenia ile potrzebujemy (w domu u mnie wiecznie było za dużo i się wyrzucało, ja tego wręcz nie znoszę i uczę faceta)
- jedzenie kupuję głównie w lidlu i biedronce, często korzystam z ich promocji (tydzień francuski, włoski, etc - wtedy robię zapasy lub kupuję coś do mieszkania)
- dodatki do domu kupuję w pepco - ściereczki, obrusy, kieliszki i tym podobne pierdółki są tak bardzo tanie
- na zakupy chodzę zawsze z listą - korzystamy z facetem z listonica (rewelacja, mamy wspólną liste i jak się coś kończy to każde z nas może na swoim telefonie dopisać i inne to widzi), unikamy kompulsywnych zakupów
- przerzuciliśmy się z bułek na chleb (mój facet je sporo i na bułki wydawalibyśmy majątek)
- gotuję zwykle na dwa dni, ale w weekendy gotujemy coś ekstra (zamiast co tydzien wychodzic do restauracji)
- szukam promocji na bilety do kina - ostatnio zgarnęlismy zaproszenia z banku, zniżkę na bilety za placenie visą na stacji benzynowej - w sumie 6 biletow
- mamy kilka kont bankowych na które przelewamy kasę na żarcie i benzynę, mamy też konta bonusowe, które dają nam zwroty z zakupów - za paliwo i za zakupy w biedronce, te zwroty przelewamy na oszczędnościowe aby mieć kasę na extra wydatki/rozrywkę czy inne przyjemnosci
- aby uniknąć opłat za prowadzenie kont trzeba rozsądnie zarządzać wydatkami - (każde z kont ma swoje minimum ile trzeba wydać karta lub ikasa, aby nie płacić za prowadzenie) - do tego mam excela
- ten excel służy też do spisywania wydatków, które dzielę na kilka kategorii prócz oznaczania konta z jakiego poszła kasa to też na rodzaje zakupów (żywność, rozrywka, itp.) oraz na to czy zakupy były niezbędne (jak chleb) czy extra (jak np. słodycze), potem to analizuję i zarządzam portfelem wydatków - pracuję jako analityk finansowy i to ze mnie wyłazi w życiu codziennym
- korzystam z opcji "zachowaj resztę" która zaokrągla mi kwoty płatności kartą czy przelewów i to zaokrąglenie od razu przelewane jest na oszczędnosci
- jestem włosomaniaczką, ale staram się kupować rozsądnie - często np. bardzo gęstą maskę mieszam z tańszą odzywką
- część pensji zawsze odkładam, aby mieć kasę na czarną godzinę i w razie czego spokojnie przeżyć rok, gdyby sie zdarzylo że nie bede miec pracy
- z chłopakiem mamy wspólne konto tylko dla jedzenia, opłat za mieszkanie i benzyny (a raczej gazu, kupując samochód szukaliśmy takiego z instalacją) - resztę wynagrodzenia zostawiam na swoje przyjemności (ustalam limit) a reszta ląduje na oszczędnosciowym od razu na początku miesiąca (żeby nie kusiło)
- nadwyzki ze wspólnych konto zawsze przelewamy na oszczędnościowe
- nie mam karty kredytowej a jedyny kredyt to hipoteczny, do którego walutę kupuję w kantorach internetowych (oszczędnosci roczne to kilkaset złotych)
- czasem rodzice nas dokarmiają, bo lubią

Nie daję się zwariować - nie zarabiam źle, więc jak mam na coś ochotę to kupuję, ale jeśli moge gdzieś wydać mniej - to z tego korzystam. I nauczona doswiadczeniem zawsze staram się mieć bufor bezpieczeństwa w postaci oszczędności - zdarzyło mi się tak, że wyrzucili mnie z pracy, miałam niespłacony kredyt i kartę kredytową i zero oszczędności. Nigdy nie powtórzę tego błędu.

[kaledonia]

-do zmywania używamy prawie wyłącznie zmywaki,co przy niskich tutaj kosztach prądu wychodzi duużo taniej
-do sprzątania lepiej mleczko niż spray z racji wydajności, okna i lustra myję octem (to akurat mi wychodzi lepiej niż płynem)
-staram się nie kupować kawy na mieście tylko zabieram kubek termiczny ze sobą,sprawdza się nawet na pogaduchy z koleżanką w parku
-projekt denko nie kupować kolejnego produktu tego samego typu
-staram się kupować zestawy mini kosmetyków,często taniej,a i wypróbować można nowość
-kupuję kolorowe czasopisma np Elle,bo często dorzucany są gratisy w postaci cieni, tuszu do rzęs markowych za połowę ceny
-sprawdzam ceny w internecie przed wizytą w sklepie
-ubrania i buty kupuję bardzo rzadko i omijam sklepy w stylu CCC,Deichmann czy Cubus,bo to strata pieniędzy dla mnie,za krótki żywot
-na krótkie wyjazdy,do tygodnia pakuję się w bagaż podręczny (cena walizki droższa niż bilet)
-mieszkam w centrum więc nie tracę ani czasu ani pieniędzy na dojazdy

[201604250957]

Napisane przez _metropolia_

Cześć,
kieruję się do Was z ogromną prośbą: bardzo proszę o wypełnienia ankiety dotyczącej oszczędzania i postrzegania czasu. Jest anonimowa, a dla mnie niezbędna do zaliczenia przedmiotu w przyszłym tygodniu (jestem na IV roku psychologii). Co prawda w zamian mogę jedynie podziękować, ale piekielnie mi zależy na Waszej pomocy.

https://studentswatch.pl/ankieta/537...7-10f35992c7d0
Dziękuję

wypełniłam, natomiast uważam że ankieta jest słabo skonstruowana a powtarzające się pytania są wkurzające

[isabel mountain]

Ten wątek jest genialny !
czytam i czytam i naczytać się nie mogę i większość zapisuję
Dorzucę coś od siebie ( w linku na dole do bloga znajdziecie :moje oszczędzanie na kosmetykach)

[Kreciola]

Dodam od siebie jeszcze coś, ale to może się wydawać śmieszne:
uważam, że próbki kosmetyków bardzo ratują życie i nasz portfel. Ostatnio chodziłam po aptekach za próbkami żelu aptecznego, który chciałabym przetestować, a nie chcę od razu kupować pełnowymiarowego opakowania i dostałam próbek tyle, że ratuje mnie to na ok. ponad tydzień.
Polecam również picie bratka: oczyszcza, dobrze robi na cerę, matuje, można go stosować jako tonik do twarzy. Dzięki niemu nie są już potrzebne pudry, bibułki bo on świetnie matuje, ale na efekty trzeba poczekać, ale się opłaca - widzę to po sobie.

[myszka aaaa]

witam wszystkich jestem tu nowa tez zaczynam oszczędzac i sugeruje się waszymi wypowiedziami postanowiłam zmienic życie i od jakiegoś czasu odkładam krótkiego bo krótkiego ale ważne że człowiek się stara dlatego też zarejestrowałam sie na tego bloga aby zdobyć więcej mądrych porad dziękuje wam bardzo. Stosuje podobne sposoby bo odkładamy na ślub teraz też założe sobie zeszyt i wszystkie rachunki bede zbierala aby wszystko kontrolowac pozdrawiam i trzymajcie kciuki ja za was trzymam

[ance]

warto poczytac bloga jak oszczedzac pieniadze w tym temacie - duzo porad jest, ciekawe podcasty. a jesli chodzi o codzienna prkatyke - sporo kosmetykow kupuje przez internet, wybierajac ubezpieczenie korzsytam z porownywarki ubezpieczeń, staram się jeździć ekonomicznie samochodem i bilety na podróze rezerwowac dporo wczesniej.

[Dollynka]

genialne rady, cudowny wątek całe życie bardzo oszczędnie żyję, a nauczyła mnie tego moja mama, która była mistrzynią w oszczędzaniu. Właściwie prawie wszystko zostało już powiedziane, ale powiem na co zwracam szczególną uwagę:
- kupuję kosmetyki tanie, ale nie te najtańsze (takie podejrzanie tanie) i zużywam do końca, tzn rozcinam buteleczkę i wyciągam paluchem całą resztkę i dopiero wtedy kupuję następne,
- staram się nie używać środków czystości więcej niż zaleca producent, np proszku do prania sypię mało, a pranie jest czyste,
- soda, kwasek cytrynowy to super środki czystości aczkolwiek czy najtańsze?
- ciuchy kupuję od wielkiego dzwona i jak już to dobrej jakości szczególnie buty, lubię kupować w "lumpkach"od czasu do czasu,
- ja i moja rodzina nie jadamy gotowych dań na mieście ani kupowanych w marketach, gotuję w domu i nie wyrzucam jedzenia, tak planuję gotowanie żeby wszystkie zakupione składniki wykorzystać, uwaga: robię zaprawy i twierdzę, że to się opłaca
- uwaga na leki, często ulegamy reklamom kupujemy bzdety, które w niczym nam nie pomagają, rozejrzyjmy się wokół siebie, niedługo wiosna a na trawniku tyle dobroci wyrośnie mniszek lekarski (cudo), pokrzywa (uwielbiam), podbiał (kaszel), skrzyp (wiadomo!), miętka (ech), piołun (fu), dziurawiec (żegnaj smutku) jednak zanim zerwiemy i zastosujemy trochę poczytajmy na ten temat,
- ważne, uwaga, żeby uświadomić sobie jak ogromną przyjemność sprawia nam kupowanie, to czysta przyjemność, ale jak krótkotrwała! zaraz potem pojawia się kac moralny i wyrzut.
To nie oznacza, że zawsze udaje mi się stosować zasady oszczędności, mam słabość do słodyczy :/ i do dobrych tuszy do rzęs :conf used:

[Michalina83]

Napisane przez Dollynka

.....
- uwaga na leki, często ulegamy reklamom kupujemy bzdety, które w niczym nam nie pomagają, rozejrzyjmy się wokół siebie, niedługo wiosna a na trawniku tyle dobroci wyrośnie mniszek lekarski (cudo), pokrzywa (uwielbiam), podbiał (kaszel), skrzyp (wiadomo!), miętka (ech), piołun (fu), dziurawiec (żegnaj smutku) jednak zanim zerwiemy i zastosujemy trochę poczytajmy na ten temat,
....

Ja też w zeszłym roku się przerzuciłam na zioła zamiast się faszerować lekami. Mam przewlekłe problemy z kręgosłupem więc musiałabym byc na lekach cały czas. A jak przerzuciłam się na zioła i trochę gimnastyki i rowera to mi bardziej pomogło niż wcześniejsze faszerowanie się coraz to nowymi lekami. Że nie wspomnę o korzyści dla zdrowia i dla portfela, bo nawet jak kupiłam to wszystko w zielarskim albo w aptece to kosztowało grosze.

[sylvi_86]

jakie zioła stosujesz na ten kręgosłup? chętnie się dowiem

[Michalina83]

Napisane przez sylvi_86

jakie zioła stosujesz na ten kręgosłup? chętnie się dowiem

Korę wierzby i czarci pazur ale przeważnie to pierwsze.

A jeszcze Aptekarka mi kiedyś mówiła że podobne właściwości ma liść maliny bo też zawiera salicylany podobnie jak kora wierzby. I trzeba sprawdzić czy nie masz uczulenia, no i oczywiście robić co jakiś czas przerwy.

[sylvi_86]

Napisane przez Michalina83

Korę wierzby i czarci pazur ale przeważnie to pierwsze.

A jeszcze Aptekarka mi kiedyś mówiła że podobne właściwości ma liść maliny bo też zawiera salicylany podobnie jak kora wierzby. I trzeba sprawdzić czy nie masz uczulenia, no i oczywiście robić co jakiś czas przerwy.

dzięki

[Mocny Akcent]

Czy jest tutaj ktoś kto odłożył sporą sumę na wkład własny do mieszkania?

Może być i tak, że na całe mieszkanie, ale ja mieszkam w najdroższym miescie w PL, więc niestety bez kredytu się nie obejdzie

[Michalina83]

Napisane przez Mocny Akcent

Czy jest tutaj ktoś kto odłożył sporą sumę na wkład własny do mieszkania?

Może być i tak, że na całe mieszkanie, ale ja mieszkam w najdroższym miescie w PL, więc niestety bez kredytu się nie obejdzie

Ja odłożyłam około 24 tys jak dobrze pamiętam z czego może ze 4 tys zostało ze ślubnego. Na jakieś zaliczki i opłaty do kredytu starczyło. Ale to było odkładane przez całe studia i w zasadzie rodzice mnie uczyli oszczędzać od zawsze. Mama mi wpłacała na konto to co w skarbonce miałam i jak już miałam 18 lat i konto mogło być na moje nazwisko to miałam na nim już ze 3 tys. Jak na studenta to nieźle mi się wydaje. Teraz to raz praca jest raz jej niema opłaty są wyższe niż w akademiku, ale też mam coś naskładane na czarną godzinę. Spróbuję później napisac na czym ja oszczędzam.

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Wiele sposobów już powiedziano ale u nas to oszczędzamy tak:
- ostatnio pranie namaczam na pół dnia w proszku zanim wrzucę do pralki, omijam wtedy pranie wstępne na pralce. Zauważyłam że ciuchy są lepiej doprane niż podczas normalnego prania. W dodatku jak mam do wyprania ręcznik kąpielowy czy kuchenny czy jak piorę samo prześcieradło które wymagałyby 60 st to gotuję wodę i wyparzam go w gorącej wodzie z proszkiem a potem wrzucam z innym praniem. Jak mam więcej to już nastawiam na to 60 w pralce ale dla 2 ręczników tego nie robię a zbierać brudnych ręczników też nie będę.
- przy praniu korzystam czasami z prania szybkiego jak ciuchy są nieintensywnie noszone.
- naczynie myję w misce z wodą najpierw gąbką z płynem, mam tylko jedną komorę więc miska jest wygodniejsza niż pojedyncza komora. Płuczę też w misce. Miska jest szerokości trochę większej niż duży talerz i ma maksymalną pojemność jakieś 5 litrów, na umycie naczynia to starczy mi nawet połowa tego i druga połowa na opłukanie. No chyba że są bardziej brudne i wymieniam wodę.
- gaz mamy ryczałtowo więc wykorzystuje go do gotowania wody na mycie naczynia czasami do kąpieli jak mi się chce i do ogrzewania mieszkania bo mi nagrzewa mieszkanie szybciej niż kaloryfery.
- Grzejniki staram się mieć zakręcone, z wyjątkiem tego w łazience gdzie nie ma podzielnika. Wolę włożyć bluzę z długim rękawem jak jest zimniej, chociaż zazwyczaj to chodzę w krótkim rękawie bo jest ciepło mimo zakręconych grzejników. Poza tym mój mąż jest zimnolubny i jak mu za gorąco to zaraz otwiera okno więc wolę nie przesadzać.
- mieszkanie wietrzę przy zakręconych grzejnikach i otwierając okna na oścież robiąc przeciąg na 2, 3 min. Czasami w ziemie robię takie wietrzenie przed snem bo się nam lepiej śpi wtedy.
- za grzejnikami umieściłam folie odbijające ciepło żeby nie nagrzewała się ściana za grzejnikiem tylko oddawała ciepło do pokoju.
- Korzystam z rolet, chociaż nie mam jeszcze na każdym oknie. Na noc zasłaniam na dzień odsłaniam. Grzejniki są odkryte.
- żarówki energooszczędne, ale myślę o zmianie na ledy w paru punktach mieszkania. Wykręcam żarówki z żyrandola który ma cztery odnogi w każdą stronę. Zostawiam tylko te które świecą na stronę pokoju w której siedzę najczęściej. Światła jest wystarczająco. Jak przychodzą goście albo w razie potrzeby to po prostu dokręcam żarówki. Tak samo w korytarzu. Mam dwie żarówki w żyrandolu który tam jest ale dla codziennych czynności wystarcza jedna. jak sprzątam czy coś robię to przydają się dwie.
- korzystam z listew zasilających i jednym przytyczkiem wyłączam wszystko na noc. Ostatnio czytałam żeby odłączać ładowarki z kontaktu, nigdy tego nie robiłam ale teraz zaczęłam to robić zobaczymy czy się przełoży na rachunki. Ładuję też komórkę w dzień dokładnie tyle ile trzeba ją ładować. Kiedyś zostawiałam na noc.
- o zielarstwie już pisałam.
- soki, dżemy, kompoty, mięso, sosy robię w słoikach, ja albo pomagam mamie a ona odpali parę słoiczków. Kiedyś robiłam pierogi, ale ostatnio moja mama robi je zawsze jak mam od niej jechać nawet jak jej mówię żeby nie robiła. Nawet jak bym miała ochotę teraz zrobić pierogi to jeszcze mam w zamrażalce te od mamy.
- zbieram zarówno monety poniżej 1 zł jak i 5-złotówki. Te drugie przydają się w kryzysowych momentach gdy brakuje mi gotówki.
- jeśli chodzi o chemię to na paru reklamowanych markach się zawiodłam mocno i coraz częściej wracam do starych sprawdzonych metod jak ocet, sok z cytryny czy kola na usuwanie kamienia czy soda do czyszczenia. Ale niestety muszę powykańczać to co kupiłam bo szkoda wyrzucać.
- mam trochę płynów kąpielowych które użyłam raz i mi nie podeszły z jakichś powodów. Po prostu wlewam je do dozowników z mydłem. Wlałam tam nawet żel do twarzy z pilingiem i fajnie czasami sobie umyć nim ręce po jakimś większym sprzątaniu i wysmarować kremem. Ale kompletnie nie mam pojęcia co robić z kremami i balsamami. Rzadko ich używam a czasami dostaje w prezencie. Zazwyczaj przekazuję dalej ale też nie zawsze.
- zamiast ręczników papierowych do wytarcia czegoś używam szmatek i dziecięcych chusteczek nawilżanych. Chusteczki mi się sprawdzają np. żeby zachować czystość kuchenki jak coś wycieknie przy gotowaniu. Jak to mniejszy brud to można opłukać chusteczkę i powiesić obok i wytrzeć nią ta kuchenkę parę razy a jak to jakiś tłuszcz czy inne paskudztwo to od razu do wyrzucenia. Toaletę też z wierzchu myje takimi chusteczkami, wyrzucam za każdym razem i przynajmniej nie martwię się że mój mąż weźmie ścierkę do czyszczenia toalety i wytrze nią stół w kuchni.
- nie wyrzucam zużytych gąbek do mycia naczyń (sparzam je gorącą wodą). Mogę je zawsze wykorzystać do tego żeby zetrzeć najgorszy bród np. przy myciu kuchenki czy piekarnika. Dobrze się też sprawdzają na umycie jakiegoś brudu ze ścian. Gąbki zawsze kupuję większe i przecinam na pół. Starcza na długo.
- światło gaszę za sobą. ostatnio coraz częściej siedzę przy świecach. Kupuje zwykłe podgrzewacze wstawiam je w szklanki i dodaję parę kropli olejku zapachowego. Rewelacja.
- w jak najwięcej miejsc staram się dojeżdżać rowerem taniej i zdrowiej. Zakupy, niektóre wypady. U mnie bilet komunikacja miejską kosztuje 3 zł więc oszczędność duża. Na miesięczny mi się chwilowo nie opłaca. W zeszłym roku zrobiłam ponad 5 tys. km Zdarzały się też takie sytuacje że jeżdżę rowerem między miejscowościami gdzie mieszkają moi rodzice a ja (80 km) albo na spotkanie ze znajomymi do sąsiednich miejscowości którzy swoją drogą też są fanami rowerów. Co lepsze w zeszłym roku miałam tygodniowe wakacje rowerowe, na których kosztowało mnie tylko zżuta na paliwo, nocleg i 2 bilety do parku narodowego bo prowiant w większości mieliśmy ze sobą, a zwiedziłam naprawdę sporo. Oczywiście kasa na pamiątki i takie tam też poszła ale to już powiedzmy że za to co zaoszczędziłam na biletach.
- moja siostra np. jak pierze to z prania białego zbiera wodę w wannie i namacza w tym jasne rzeczy. Moja babcia prała w tej wodzie ciemne ale nie polecam bo zazwyczaj zostają paprochy na ubraniach. Na jasnych nie widać ale siostra jest akurat przewrażliwiona i tylko namacza w tej wodzie a pierze już w innej, oczywiście pomijając pranie wstępne.
- może to mniej ważne ale wiem że wielu o tym nie myśli, przynajmniej wśród moich znajomych ale zaliczki na wodę i na ogrzewanie w spółdzielni mam pozostawiane tak żeby był zwrot. Wolę przez cały rok czy przez kwartał zapłacić więcej w ratach i na koniec mieć miłą niespodziankę w postaci zwrotu niż jak co jakiś czas mnie ma zastrzelić rachunek ile to trzeba dopłacić. Oprocentowanie na kontach jest teraz tak beznadziejne że oszczędzenie tej kasy mi nic nie da a potem nie martwię się że muszę nagle wygrzebać nie wiadomo skąd dodatkową gotówkę. Ale to też wszystko zależy jak na to reaguje reszta domostwa bo np. kiedyś rozmawiałam z kuzynka męża i mówiła że u nich są wysoko ustawione zaliczki, ale jej mąż uważa że nie musza oszczędzać do puki nie musza dopłacać. Czasami się zastanawiam jak mój by zareagował jakby trzeba było dopłacać.



- lubię mieć zawsze coś na zapas i tak też kupuję. Ponoć to złe rozwiązanie i nieoszczędne wg niektórych ale u mnie się sprawdza, tym bardziej że nie mamy samochodu i nie zawsze mogę sobie pozwolić na wyjazd do supermarketu. Jak jesteśmy w supermarkecie to kupuję w większej ilości takie rzeczy które wiem że mi pójdą jak: mleko, chleb (który zamrażam), ser, masło, ryż, makaron. Nie mówię tu o hurtowych ilościach ale tak 2, 3 sztuki w zależności jak szybko co nam idzie. Niestety mój mąż nie ma w ogóle we krwi oszczędzania i jak czegoś mu zabraknie a mnie nie będzie to poleci do najbliższego osiedlowego sklepu kupi to 2 razy drożej niż w supermarkecie i jeszcze weźmie przy okazji piwo, chipsy, jakieś cukierki czy co tam mu się uda wypatrzeć i wtedy jest dupa a nie oszczędzanie.



- Zakupy z listą też u mnie nie przechodzą właśnie z tego powodu co wyżej, że robię na zapas. Mam listę ale zobaczę coś w sklepie, przypomni mi sie że niedługo to coś się skończy więc biorę.

[alkawstanka01]

Napisane przez chochol

Duza oszczednoscia jest dieta weganska ale to nie najwazniejsze:
- Wyrzuć wszystkie kremy, balsamy do ciala, mydla w plynie etc. Zainwestuj w naturalne mydlo (np aleppo) i olej (np kokosowy). Odzywki do wlosow tez sie pozbylam (silikony wbrew pozorom niszcza wlosy, a nie - jak nam wmawiaja w reklamach - naprawiaja). Oszczednosc ogromna. Cera w duzo lepszym stanie.
- Tam, gdzie swiatlo pali sie dlugo kup zarowki energooszczedne, tam gdzie krotko - diodowe - oszczednosc do kilkuset zlotych rocznie
- Zainwestuj w listwy z uziemieniem i funkcja wylaczenia zasilania - wszystkie wiemy po co
- Ja wyrzucilam dzbanek do gotowania wody, wszystko gotuje na plycie indukcyjnej - pobiera prad to fakt, ale wszystko gotuje sie szybciej. Finalnie wychodzi taniej, niz gaz. I mozna ustawic stala temperature. Garnki i sama plyta wolnostojaca nie sa drogie.
- Idac do sklepu wiedz dokladnie, czego potrzebujesz, szczegolnie z domowych sprzetow. Ogladaj w drogich sklepach, niczego nie kupujac. Wtedy latwiej znalezc i kupic cos sensownego na wyprzedazach lub w outletach (tak, na sprzety domowe tez sa wyprzedaze. Chocby w tkmaxx). Wole poczekac i kupic cos porzadnego niz pod wplywem impulsu byle co.
- Jesli mieszkasz w miescie i duzo sie przemieszczasz kup sobie butelke na wode, taka z nierdzewki. Woda butelkowana jest bardzo droga. Zakup dzbanka z filtrem i wymiana filtra co poltora miesiaca pozwala zaoszczedzic ok 100pln/m-c przy zalozeniu ze dziennie wypijamy butelke wody
- Odloz proszki do prania i plyny do plukania. Poczytaj o indyjskich orzechach pioracych. Mozna nimi spokojnie prac. Co wiecej, wygotowany plyn z orzechow nadaje sie do mycia podlog, szyb, zwierzat, nawet zwalcza robaki na kwiatach! Oszczednosc: 300-400 zl/rok

Super rady, dziękuję! Bardzo mi się przydadzą, bo szukam sposobów na cięcie kosztów. Wstyd się przyznać ale zbieram na długi, bo firma kruk zadłużenia moje podzieliła na raty. muszę zbierać i zaciskać pasa ale chociaż nie muszę brać kolejnego kredytu...

[benkowa123]

Przeczytałam cały ten wątek, od 2009 roku
Macie świetne pomysły na oszczędzanie, a powyższy post stanowi świetne podsumowanie. Staram się oszczędzać po części stosując te opisane już przez was sposoby, ale od siebie mogę dorzucić jeszcze dwa fajne: korzystanie z Okazjonera - to taka aplikacja do przeglądarki, która wyszukuje przedmioty, które chcemy kupić w niższych cenach. Jak pojawi się jakaś przecena, od razu dostajemy o tym wiadomość.
Poza tym dobrym pomysłem, który u mnie się sprawdza jest wrzucanie do skarbonki absolutnie wszystkich pięciozłotówek, jakie mamy w portfelu. W pół roku odłożyłam tak półtorej tysia, więc warto

[monka3011]

Tutaj znajdują się przydatne informacje dotyczące oszczędzania gazu. Polecam!
http://moneygrabbing.co.uk/oszczedzanie/podst awowe-media/jak-oszczedzac-gaz/

[Dollynka]

Napisane przez atunia

Doszłam chyba już do końca internetu, kiedy w oczy wpadł mi wątek:
http://www.akademiawitalnosci.pl/jak...orant-za-2-zl/

Kupiłam ten chlorek (CZDA) i na bazie wody destylowanej (Kaufi - około 3 zeta za 5l), stworzyłam mieszankę i psikam, zupełnie odstawiłam antyperspirant.
Faktem jest, że się pocę - bezwonnie, dodatkowo świadomość, że przez pachy (blisko węzłów) nie aplikuję sobie substancji rakotwórczych jest dla mnie bezcenna. Ten "olejek" można wzbogacić kropelką zapachu kwiatowego. I potwierdzam, żeby nie stosować na uszkodzoną skórę (zaraz po goleniu, przy strupkach itp).

Wiecie ile kosztuje magnez w tabsach - zresztą słabo wchłanialny, ja moczę stopy w roztworze w/w chlorku i kranówy, magnez wchłania się przez skórę wiec nie obciążam żołądka.

Też mam chlorek magnezu za 18 zł / 1 kg
Bardzo fajne i wydajne:
- Oliwka magnezowa jako dezodorant (proporcja pół na pół).
- 2 łyżki chlorku i miska z wodą i moczenie stóp, które nie dość że zmiękcza skórę szczególnie pięty, to bardzo relaksuje. Magnez wchłania się przez skórę stąd uczucie relaksu.
- szklanka wody z odpowiednią ilością chlorku magnezu (poszukajcie w internecie proporcji - nie chcę się wypowiadać bo każdy mówi co innego) i łyżką cytryny cudownie wycisza emocje, pozwala się łatwiej koncentrować, podobno leczy depresje a także pomaga w bólu kręgosłupa
- kąpiel z chlorkiem (ale zabrzmiało ) cudownie relaksuje, bo magnez wchłaniany jest przez naszą skórę - jeszcze tego nie próbowałam,bo mam prysznic, ale jak tylko dorobię się wanny nie omieszkam wypróbować.
A jakie wszechstronne zastosowanie

[hania207]

Napisane przez Dollynka

Też mam chlorek magnezu za 18 zł / 1 kg
Bardzo fajne i wydajne:
- Oliwka magnezowa jako dezodorant (proporcja pół na pół).
- 2 łyżki chlorku i miska z wodą i moczenie stóp, które nie dość że zmiękcza skórę szczególnie pięty, to bardzo relaksuje. Magnez wchłania się przez skórę stąd uczucie relaksu.
- szklanka wody z odpowiednią ilością chlorku magnezu (poszukajcie w internecie proporcji - nie chcę się wypowiadać bo każdy mówi co innego) i łyżką cytryny cudownie wycisza emocje, pozwala się łatwiej koncentrować, podobno leczy depresje a także pomaga w bólu kręgosłupa
- kąpiel z chlorkiem (ale zabrzmiało ) cudownie relaksuje, bo magnez wchłaniany jest przez naszą skórę - jeszcze tego nie próbowałam,bo mam prysznic, ale jak tylko dorobię się wanny nie omieszkam wypróbować.
A jakie wszechstronne zastosowanie

a gdzie można kupic chłorek?
w aptece?

[atunia]

Napisane przez hania207

a gdzie można kupic chłorek?
w aptece?

ja kupowałam tutaj
http://naturadlapiekna.pl/pl/p/Chlor...alizy-czda/278