Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[_Aneta]

My musimy mieć auto. Wprawdzie ja mam autobus do pracy, jedzie tylko 10 minut dłużej niż samochodem. Ale ma beznadziejne godziny. Samochodem mnie nie ma 12,5h w domu a autobusem 14,5. Tż w ogóle nie ma żadnego autobusu do roboty. Poza tym wcześniej mieszkał z rodzicami pod miastem. Niby jeszcze miasto ale "wiejska" dzielnica. Stamtąd w ogóle nie było się jak ruszyć, mieli 3 auta żeby normalnie funkcjonować ;P

[xxxescapismxxx]

Jak ktos musi to tak ;-) ja mam autobusy co 30 min wiec nie tak zle i jakies 2-3 km do przystanku z ktorego mam co 10 min autobusy

Najlepszym sposobem na oszczedzanie jest nie chodzenie po sklepach i nie wlaczanie komputera

[manxon]

Ja miałam problem przez skradzione dokumenty – dowód osobisty, prawo jazdy, wszystkie karty i pieniądze. Wszystko wyrobiłam od nowa i nie było większego problemu, aż do czasu kiedy chciałam założyć kartę kredytową. Jakie było moje zdziwienie kiedy dowiedziałam się że zostałam wpisana do Biku bo jak to stwierdzili nie uregulowałam płatności wobec jakiejś firmy... W dalszym toku mojego śledztwa okazało się, że na moje dokumenty ktoś pozamawiał usługi – które oczywiście nie zostały pospłacane. Wysłałam list wyjaśniający, lecz do dzisiaj nic to nie dało. <reklama>

[rybkaa90]

My takie miedziak tzn. wszystkie pieniążki poniżej 1zł zbieramy do skarbonki. Raz do roku opróżniamy skarbonkę i idziemy do Tesco na zachciankowe zakupy. Mają tam takie kasy co same liczą pieniądze. Byłam w szoku jak ostatnio uzbierało nam się z tego ponad 100zł.

[_Aneta]

Napisane przez rybkaa90

My takie miedziak tzn. wszystkie pieniążki poniżej 1zł zbieramy do skarbonki. Raz do roku opróżniamy skarbonkę i idziemy do Tesco na zachciankowe zakupy. Mają tam takie kasy co same liczą pieniądze. Byłam w szoku jak ostatnio uzbierało nam się z tego ponad 100zł.

Zawsze tam wrzucam wszystkie miedziaki z portfela

Dzwonił nasz znajomy mechanik. 1000 zł za auto. To by było tyle z oszczędzania w tym miesiącu jeden plus z całej sytuacji - dzwonił do mnie tż (jest w pracy) i podziękował, że nauczyłam go oszczędzać. Powiedział, że przejrzał na oczy jak usłyszał ile za to auto wyjdzie. I uświadomił sobie, że gdyby sam gospodarowal kasą to w życiu by nie dał rady za to zapłacić (no chyba że rozbilby to na raty bo mechanik to nasz kumpel więc dałoby radę). Cóż, wcześniej przewalal cała wypłatę na głupoty. Do tej pory nie wiem jak skoro mieszkał z rodzicami. Jestem z siebie dumna że go nawróciłam

[Ilsa Lund]

I dlatego ja strasznie naciskam Męża na nowe auto jak już przyjdzie nasza pora; jak ktoś ma stare to ciągle słyszę ile już władował, koleżance nawet się zapaliła kierownica A widziałam na onecie listę aut które kosztują do 30 tysięcy więc też nie jest to wielka różnica niż ktoś kto kupi za 15 i od razu ładuje się w mechaników

[_Aneta]

Napisane przez Ilsa Lund

I dlatego ja strasznie naciskam Męża na nowe auto jak już przyjdzie nasza pora; jak ktoś ma stare to ciągle słyszę ile już władował, koleżance nawet się zapaliła kierownica A widziałam na onecie listę aut które kosztują do 30 tysięcy więc też nie jest to wielka różnica niż ktoś kto kupi za 15 i od razu ładuje się w mechaników

Ja tam uwielbiam nasze auto i nie chciałabym innego poza tym to też nie jest pewne, koleżanka ma Opla Insignie, auto ma 3 lata a miesiąc temu musiała włożyć w niego 1500 zł

[scarlett26]

Napisane przez Ilsa Lund

I dlatego ja strasznie naciskam Męża na nowe auto jak już przyjdzie nasza pora; jak ktoś ma stare to ciągle słyszę ile już władował, koleżance nawet się zapaliła kierownica A widziałam na onecie listę aut które kosztują do 30 tysięcy więc też nie jest to wielka różnica niż ktoś kto kupi za 15 i od razu ładuje się w mechaników

A za przeglądy gwarancyjne i ac i inne pierdoły dopłacisz jeszcze 10. W życiu nie kupiłabym nowego nawet mając kase, bo szkoda by mi kasy było, po 3 latach chyba ma juz 50% wartości. No ale ja bym nawet za 15 nie kupiła tylko dla siebie, jeżdzę matizem za 5, nawet jak wymaga jakiś napraw (średnio raz w roku )to kosztuje to pojedyncze setki.

[GrumpyCat]

Napisane przez scarlett26

A za przeglądy gwarancyjne i ac i inne pierdoły dopłacisz jeszcze 10. W życiu nie kupiłabym nowego nawet mając kase, bo szkoda by mi kasy było, po 3 latach chyba ma juz 50% wartości. No ale ja bym nawet za 15 nie kupiła tylko dla siebie, jeżdzę matizem za 5, nawet jak wymaga jakiś napraw (średnio raz w roku )to kosztuje to pojedyncze setki.

Mój szwagier kupił toyotę prosto z salonu i ile już w niego włożył to tylko on wie Teraz są tak samochody robione, że MA się zepsuć i koniec
U nas pod blokiem stoi około 40letni biały mercedes, ani śladu rdzy! Nie jest garażowany, deszcz czy śnieg - stoi :P A teraz samochody zżera rdza zanim dobrze się rozjeżdżą to już blachy gniją

[_Aneta]

Napisane przez GrumpyCat

Mój szwagier kupił toyotę prosto z salonu i ile już w niego włożył to tylko on wie Teraz są tak samochody robione, że MA się zepsuć i koniec
U nas pod blokiem stoi około 40letni biały mercedes, ani śladu rdzy! Nie jest garażowany, deszcz czy śnieg - stoi :P A teraz samochody zżera rdza zanim dobrze się rozjeżdżą to już blachy gniją

Dokładnie, teraz to właściwie wszystko robią tak żeby za chwilę się zepsuło, najlepiej zaraz z końcem gwarancji części nie są długowieczne w żadnym aucie, nawet jak się nowke z salonu weźmie to i tak wszystko się zużywa, z czasem trzeba wymienić i pompowac kasę. My akurat robiliśmy remont zawieszenia, stąd taka kwota. Ale generalnie o naszym aucie można powiedzieć wszystko oprócz tego że jest ekonomiczne coś za coś

[_agg_]

Napisane przez _Aneta

Dokładnie, teraz to właściwie wszystko robią tak żeby za chwilę się zepsuło, najlepiej zaraz z końcem gwarancji części nie są długowieczne w żadnym aucie, nawet jak się nowke z salonu weźmie to i tak wszystko się zużywa, z czasem trzeba wymienić i pompowac kasę. My akurat robiliśmy remont zawieszenia, stąd taka kwota. Ale generalnie o naszym aucie można powiedzieć wszystko oprócz tego że jest ekonomiczne coś za coś

tak z ciekawości co to za auto?

[_Aneta]

Chrysler 300m. Czarny, bo tż twierdzi, że jak nie czarne to nie auto (nie pytajcie, też tego nie kumam). Szczerze mówiąc najpierw nie byłam przekonana, jak zobaczyłam silnik 3.5 to zaraz zaczęłam się zastanawiać ile to będzie żrec. Ale nie chciałam się wtrącać, bo nie byliśmy razem za długo, mieszkaliśmy osobno, nie wracaliśmy się sobie do finansów. No ale jak zaczęłam nim jeździć to się przekonałam. Człowiek się szybko przyzwyczaja do wygód ;P a wcale nie był drogi

[MiniMonix]

Napisane przez Ilsa Lund

A kiedy kończy Ci się czasowa ?

Umowa skończy się dopiero w styczniu 2016r. Zleci mi szybko

Napisane przez lekkaatletka

To chyba wiem skąd jesteś moje okolice. Trzymam kciuki za podniesienie wynagrodzenia!

Ostatnio teść nas uświadomił, że za dnia między 13-15 mamy taryfę nocną prądu, więc staram się w miarę możliwości w tych godzinach wstawiać pranie, zmywanie, pieczenie chleba, piekarnik elektryczny. Polecam się zorientować, czy u Was też tak jest, chociażby w weekend można skorzystać. Zawsze to parę groszy.

Dzięki
U teściowej była nocna, ale zrezygnowali bo wcześnie kładą się spać. Niestety rachunki znacznie wzrosły. Nie mam pojęcia dlaczego... Może ktoś wie?

Napisane przez sylvi_86

Nawet nie mowcie o autach. Meza auto co miesiac jest u mechanika. I co miesiac srednio 300zl w plecy :/

Strasznie dużo! Może bardziej będzie opłacało się go pozbyć?

Napisane przez Ojoanna29

W upc, ale to chyba tylko dlatego taka kwota, bo syn właściciela tam pracuje i jako pracownik ma taniej. Czasem jak szykuję się do pracy to sobie coś włączę żeby leciało w tle, ale w sumie to bez sensu - nie wiem o co chodzi w programie, a prąd leci

My bez samochodu, ale tż chce koniecznie uzbierać - coś za dużo już tych rzeczy na które musimy odłożyć..

Powiedzcie mi, jak to jest z zaległym urlopem? Zwolniłam się z pracy, a mam w sumie 6 dni urlopu, zapłacą za to jak za normalne 6 dni pracy? Czy jak to jest? Nie znam się

Powinnaś ten urlop wykorzystać i za niego dostać pieniądze jak za normalne dni w pracy

[sylvi_86]

Napisane przez MiniMonix

Strasznie dużo! Może bardziej będzie opłacało się go pozbyć?

probowalam namowic meza ale niestety nie wyszlo, twierdzi ze to nie jest nowe auto i po prostu wszystko sie powoli zuzywa,poza tym on robi na nim tyle km (wczesniej do pracy onad 100km dziennie, na ta chwile jest to 60 km) ze pewnie nie jedno auto bedzie sie psuc/zuzywac.

[lilianna90]

Kurcze jak tak czytam o Waszych samochodach i ile musicie w nie ładować pieniędzy to aż się mi wierzyć nie chce

My kupiliśmy dwa lata temu samochód używany, kosztował 9 tysięcy z małym kawałkiem i od dwóch lat raz tylko był w naprawie coś tam trzeba było wymienić i zapłaciliśmy chyba 300 zł. Warto wspomnieć, że samochód ma 16 lat

[201607111632]

Ja mam auto kupione za bagatela 3.5 kafla
Mały,udokumentowany przebieg też ma na pewno znaczenie, no i to, że jest bardzo zadbane jak na swoje 15 lat.
Na razie dolewałam płyny, za jakiś czas muszę wymienić sprzęgło, ale w tym autku to nie będzie bardzo duży koszt.

[semantique]

Napisane przez sylvi_86

probowalam namowic meza ale niestety nie wyszlo, twierdzi ze to nie jest nowe auto i po prostu wszystko sie powoli zuzywa,poza tym on robi na nim tyle km (wczesniej do pracy onad 100km dziennie, na ta chwile jest to 60 km) ze pewnie nie jedno auto bedzie sie psuc/zuzywac.

No właśnie, zazwyczaj to nie zależy aż tak bardzo od samochodu, jak od przejeżdżanych codziennie kilometrów, bzdurą jest porównywać auto, które jeździ 100 km dziennie, a takie którym podjeżdża się do pracy czy na zakupy i to też nie codziennie.

[kalwinka]

Napisane przez Ilsa Lund

I dlatego ja strasznie naciskam Męża na nowe auto jak już przyjdzie nasza pora; jak ktoś ma stare to ciągle słyszę ile już władował, koleżance nawet się zapaliła kierownica A widziałam na onecie listę aut które kosztują do 30 tysięcy więc też nie jest to wielka różnica niż ktoś kto kupi za 15 i od razu ładuje się w mechaników

Każdy kupuje to, co uważa za najlepsze. Ja wolę kupić tańszy, używany samochód a kasę władować w co innego. Ale my rzadko płacimy za mechanika -TŻ prawie wszystko robi sam, teść ma garaż z kanałem więc jest łatwiej. Teraz czeka nas wydatek za poprawki lakiernicze - ślubnemu zamknęły się drzwi od garażu przy wyjeżdżaniu

Napisane przez sylvi_86

probowalam namowic meza ale niestety nie wyszlo, twierdzi ze to nie jest nowe auto i po prostu wszystko sie powoli zuzywa,poza tym on robi na nim tyle km (wczesniej do pracy onad 100km dziennie, na ta chwile jest to 60 km) ze pewnie nie jedno auto bedzie sie psuc/zuzywac.

Moim zdaniem i tak sporo was kosztuje samochód. My mamy 16 letni samochód, TŻ dojeżdża nim do pracy więc robi codziennie ponad 100 km a od roku poza eksploatacyjnymi rzeczami takimi jak płyny, wycieraczki itp włożyliśmy w niego jakieś 300 zł - akumulator i jakiś pasek napinający. To nie jest tak, że jak samochód ma więcej lat i większy przebieg to musi kosztować. Jeśli auto jest za drogie w utrzymaniu zmienia się je i kupuje bardziej zadbane.

[mycha9393]

Niekoniecznie. Czasem jest czas, gdy zbieraja się na raz wszystkie naprawy. Mój Tż przez 6 lat nie musiał praktycznie nic z autem robić.. teraz ja robie ponad tys km miesiecznie + jego jazda po miescie i czesci sie zuzywaja szybciej... Na dodatek trzeba powymieniac rzeczy, ktore od kupna nie były ruszone.. tak więc niedawno do wymiany poszły półosie, amortyzatory, wydech, klocki... trzeba podwozie zakonserwować...

[_Aneta]

Wczoraj po odbiorze samochodu przestałam przeżywać ten 1000 w niego włożony. Wcześniej twierdziłam, że się komfortowo jeździ ale teraz to bajka ;P

Zapomniałam chyba zakręcić kaloryfer jak wychodziłam rano z domu. A będziemy dopiero po 21 :/ notorycznie o tym zapominam. A odkrecam tylko rano właściwie, bo w dzień jest ciepło. Chyba sobie postawię jakąś wielką kartkę gdzieś.

[201607111632]

Napisane przez _Aneta

Wczoraj po odbiorze samochodu przestałam przeżywać ten 1000 w niego włożony. Wcześniej twierdziłam, że się komfortowo jeździ ale teraz to bajka ;P

Zapomniałam chyba zakręcić kaloryfer jak wychodziłam rano z domu. A będziemy dopiero po 21 :/ notorycznie o tym zapominam. A odkrecam tylko rano właściwie, bo w dzień jest ciepło. Chyba sobie postawię jakąś wielką kartkę gdzieś.

Dlatego fajną sprawą są automatyczne regulatory ogrzewania, ja mam ustawiony teraz tak, że poniżej 18.5 stopnia włącza się sam i grzeje.

[LustForLife]

Hej, któraś kiedyś wspominała o zakupie nozy Fiskars. Akurat jest fajna promocja w Agata Meble, z 229 chyba na 99 zł, z tym że do 15 lutego. Mi się zepsuł laptop, a że już leciwy i w ogóle plus od jakiegoś czasu myślałam o zmianie to chyba jest ten moment...także papa oszczędności :/

[xxxescapismxxx]

Napisane przez LustForLife

Hej, któraś kiedyś wspominała o zakupie nozy Fiskars. Akurat jest fajna promocja w Agata Meble, z 229 chyba na 99 zł, z tym że do 15 lutego. Mi się zepsuł laptop, a że już leciwy i w ogóle plus od jakiegoś czasu myślałam o zmianie to chyba jest ten moment...także papa oszczędności :/

Ja kupowalam poleasingowy z gwarancja na pol roku za 1.200 zl a normalnie nowy kolo 3 tys. A dziala juz poltora roku

[LustForLife]

Napisane przez xxxescapismxxx

Ja kupowalam poleasingowy z gwarancja na pol roku za 1.200 zl a normalnie nowy kolo 3 tys. A dziala juz poltora roku

Dzięki, poszperam w temacie . Ogólnie myślę o ultrabook'u, bo jest cieńszy, lżejszy i szybszy. Akurat komputera używam do pracy i przeglądania internetu, więc zależy mi żeby działał szybko i sprawnie, bajerów mieć nie musi .

[sylvi_86]

Napisane przez kalwinka

Moim zdaniem i tak sporo was kosztuje samochód. My mamy 16 letni samochód, TŻ dojeżdża nim do pracy więc robi codziennie ponad 100 km a od roku poza eksploatacyjnymi rzeczami takimi jak płyny, wycieraczki itp włożyliśmy w niego jakieś 300 zł - akumulator i jakiś pasek napinający. To nie jest tak, że jak samochód ma więcej lat i większy przebieg to musi kosztować. Jeśli auto jest za drogie w utrzymaniu zmienia się je i kupuje bardziej zadbane.

ano jedno sie psuje inne nie, niestety trafilismy na psujace sie, a nigdy nie wiadomo jak sie kupi inne jakie jest dobrze ze raz wymieniona czesc poki co nie popsula sie drugi raz.... poza tym to alfa romeo wiec wiecie a jak nie wiecie spytajcie swoich facetow :P

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

a w ramach oszczenosci kupilismy wczoraj tv w media 13 % taniej;] :haha:

[mycha9393]

Napisane przez LustForLife

Dzięki, poszperam w temacie . Ogólnie myślę o ultrabook'u, bo jest cieńszy, lżejszy i szybszy. Akurat komputera używam do pracy i przeglądania internetu, więc zależy mi żeby działał szybko i sprawnie, bajerów mieć nie musi .

ja mam i bardzo chwalę. Jedyna wada-brak cd room-u

[GrumpyCat]

Poszalałyście na walentynki?

[201607111632]

Napisane przez GrumpyCat

Poszalałyście na walentynki?

Nie, chyba że szaleństwem są tulipanki z Biedry i pizza na kolację

[GrumpyCat]

Napisane przez amelsss

Nie, chyba że szaleństwem są tulipanki z Biedry i pizza na kolację

No są jeśli walentynkowe Ja dostałam bukiet róż, byliśmy na obiedzie na starówce i kupiliśmy winko i draże

[_Aneta]

My byliśmy w pracy i zamiast wydawać zarabialismy a na kolację po 12h pracy szczytem moich możliwości było odgrzanie zamrozonych resztek z jakiegoś obiadu. Romantycznie