Mamusie Majowe 2015-cz.7

[Malwinka 123]

Też mnie to zastanawia kiedy On śpi? ?? Chyba strzela sobie takie 3 minutowki ???
Co do nacięcia już od 32 planuję robić masaże krocza. Moja Mam dwa razy miała nacinane a rodziła drobne dzieci i co teraz za każdym razem przy kaszlu musi uważać.... jak się śmieje. ..
To jest przykre...bo mega dużo ćwiczy mm kegla i jest laska jak na swój wiek ale ja okaleczyli.
Dlatego zrobię wszystko, aby tego uniknąć.

Ogólnie dziś czuję się jak flej. .

Włosy nastroszone, zero kolorystyki w ubiorze, plamka na koszuli... brwi mi zarosły... wylałam całą herbatę i stluklam kubek. .

[myszonka88]

Napisane przez truskawkaxx

Mam dziś na obiad kotlety w płatkach kukurydzianych, ziemniaczki z koperkiem i surówkę colesława

Jacyś chętni ??

Kasieńkooo - a gdzieś można dostać Twój przepis na chlebek? Bo, aż mi smaka narobiłaś Tak mi się przypomniało jak już przy jedzeniu jestem

Ja bardzo chętnie
Teść koleżków sobie sprowadził do domu i zamknęli się w kuchni A ja jestem głodna

[maartussss]

Napisane przez ola_la_7676

pół nocy?

może chciał zrobić coś podobnego do:
https://www.youtube.com/watch?v=cNkp4QF3we8 ?

[fistaszek24]

Witam. Wróciłam od lekarza dostałam antybiotyk na zapalenie tchawicy. Ide nadrabiać.

[maartussss]

Napisane przez fistaszek24

Witam. Wróciłam od lekarza dostałam antybiotyk na zapalenie tchawicy. Ide nadrabiać.

zdrówka kochana

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Kurczę, ja liczę na to, że jeżeli podczas pierwszego porodu nic tam się na dole nie działo, to teraz też tak będzie.. Ale cholera wie, w końcu żaden poród nie jest taki sam.

[capriola_87]

Napisane przez truskawkaxx

Mam dziś na obiad kotlety w płatkach kukurydzianych, ziemniaczki z koperkiem i surówkę colesława

Jacyś chętni ??

jaaaaaaaaaaaaa!!!

Napisane przez Malwinka 123

Też mnie to zastanawia kiedy On śpi? ?? Chyba strzela sobie takie 3 minutowki ???
Co do nacięcia już od 32 planuję robić masaże krocza. Moja Mam dwa razy miała nacinane a rodziła drobne dzieci i co teraz za każdym razem przy kaszlu musi uważać.... jak się śmieje. ..
To jest przykre...bo mega dużo ćwiczy mm kegla i jest laska jak na swój wiek ale ja okaleczyli.
Dlatego zrobię wszystko, aby tego uniknąć.

Ogólnie dziś czuję się jak flej. .

Włosy nastroszone, zero kolorystyki w ubiorze, plamka na koszuli... brwi mi zarosły... wylałam całą herbatę i stluklam kubek. .

ech, ta ciąża...

[201606011622]

Napisane przez maartussss

może chciał zrobić coś podobnego do:
https://www.youtube.com/watch?v=cNkp4QF3we8 ?

ale bania

[sylwia01485]

Napisane przez maartussss

A widzisz.. to pewnie u każdego inaczej. Ja tylko z opowieści słyszałam,że to nacięcie lepiej.
No pewnie takie pęknięcie do odbytu, to musi być masakra.
Powiedz mi tylko, że jak się rodzi to się nie czuje tego bólu
Bo to jest to czego ja się najbardziej boję...



Boszzzz ale mam dyskotekę w brzuchu

ja w obu przypadkach miałam zzo, więc nie czułam nic. Dopiero jak znieczulenie odeszło to zaczęłam coś tam czuć.

Napisane przez capriola_87

Ała
ja też słyszałam że lepiej się właśnie po nacięciu goi... no ale może każdy ma inaczej

u mnie i nacięcie i pęknięcie było na 3 szwy, więc rozmiarowo podobnie, ale doznania nie do porównania. Jak mi zdejmowali szwy po pierwszym porodzie, to mało nie zemdlałam z bólu przy pierwszym. Na dwa kolejne poprosiłam w zęby patyk. Przy drugim byłam nastawiona na takie same doznania, a było to uszczypnięcie komara.

Napisane przez maartussss

[/COLOR]Kurczę, ja liczę na to, że jeżeli podczas pierwszego porodu nic tam się na dole nie działo, to teraz też tak będzie.. Ale cholera wie, w końcu żaden poród nie jest taki sam.

raczej nastaw się na jeszcze większy komfort, rzadko drugi poród jest gorszy, przynajmniej statystycznie

[Crumble]

Napisane przez ola_la_7676

a mój syn pukał mi pół nocy,.,, dosłownie pukał
było takie " puk... [ 3s przerwy] puk... [ 3 s. przerwy ] puk... " i tak pół nocy

To chyba czkawka?

[201606011622]

ja juz wolę sobie nic nie wyobrazac. bd co będzie

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez Crumble

To chyba czkawka?

nie wiem. bardzo możliwe. w okolicy pępka takie pukanie

[maartussss]

Napisane przez sylwia01485

ja w obu przypadkach miałam zzo, więc nie czułam nic. Dopiero jak znieczulenie odeszło to zaczęłam coś tam czuć.



u mnie i nacięcie i pęknięcie było na 3 szwy, więc rozmiarowo podobnie, ale doznania nie do porównania. Jak mi zdejmowali szwy po pierwszym porodzie, to mało nie zemdlałam z bólu przy pierwszym. Na dwa kolejne poprosiłam w zęby patyk. Przy drugim byłam nastawiona na takie same doznania, a było to uszczypnięcie komara.



raczej nastaw się na jeszcze większy komfort, rzadko drugi poród jest gorszy, przynajmniej statystycznie

Chciałabym poprzedni poród dwie godzinki, bez nacięć, bez oksy, bez niczego, więc jeżeli ten byłby jeszcze szybszy i lżejszy to będę skakać z radości przy porodzie

[Nadzieja87]

Dziękuję dziewczyny za kciuki!
Przyjął mnie, dobre wieści są takie, że to krwawienie to ani z łożyska i ani z szyjki. Doktor mówi że i w badaniu waginalnym i usg nic nie widzi niepokojącego. Poza tym ze w pochwie jeszcze jest trochę krwi. (Ta zauważyłam, bo się przeszłam z auta do Lekarza i juz jak się podtarlam po siusiu to plamy na papierze)
Bardzo ważne by wyleczyć infekcje i chciał mi zakaz pracy wypisać to Mówie mu ze przecież mam zakaz pracy, na co mi on że ten zakaz obowiązuje również w domu. Czyli w skrócie mam leżeć plackiem do całkowitego zatrzymania krwawienia i łykać zwiększoną dawkę magnezu (3x1)
Gdyby krwawienie było mocniejsze to do niego znowu na wizyte. A w przypadku krwotoku biegiem do szpitala z oddziałem dla wcześniaków. (mamy 2 takie specjalistyczne w granicy 30km)
Na ktg napięcie macicy 20-25% tylko młody zestresowany bo mu serduszko waliło chwilami nawet do 170 ale na koniec się uspokoił. Wiec ktg w normie.

A i juz widzę, ze tż będzie robił na porodowce za nadwornego błazna. co ja się z niego nasmialam...

[201606011622]

Napisane przez maartussss

Chciałabym poprzedni poród dwie godzinki, bez nacięć, bez oksy, bez niczego, więc jeżeli ten byłby jeszcze szybszy i lżejszy to będę skakać z radości przy porodzie

oby i nasze takie były
to jest najgorsze, że nie wiadomo jak to bd

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez Nadzieja87

Dziękuję dziewczyny za kciuki!
Przyjął mnie, dobre wieści są takie, że to krwawienie to ani z łożyska i ani z szyjki. Doktor mówi że i w badaniu waginalnym i usg nic nie widzi niepokojącego. Poza tym ze w pochwie jeszcze jest trochę krwi. (Ta zauważyłam, bo się przeszłam z auta do Lekarza i juz jak się podtarlam po siusiu to plamy na papierze)
Bardzo ważne by wyleczyć infekcje i chciał mi zakaz pracy wypisać to Mówie mu ze przecież mam zakaz pracy, na co mi on że ten zakaz obowiązuje również w domu. Czyli w skrócie mam leżeć plackiem do całkowitego zatrzymania krwawienia i łykać zwiększoną dawkę magnezu (3x1)
Gdyby krwawienie było mocniejsze to do niego znowu na wizyte. A w przypadku krwotoku biegiem do szpitala z oddziałem dla wcześniaków. (mamy 2 takie specjalistyczne w granicy 30km)
Na ktg napięcie macicy 20-25% tylko młody zestresowany bo mu serduszko waliło chwilami nawet do 170 ale na koniec się uspokoił. Wiec ktg w normie.

A i juz widzę, ze tż będzie robił na porodowce za nadwornego błazna. co ja się z niego nasmialam...

a czemu za błazna?

dobrze, ze to nic niepokojąceego... stosuj się do zalecen lekarza bo jak nie to od nas

[Baset]

Napisane przez ola_la_7676

ale bania

Co do nacięć.
Moja siostra przy pierwszej ciąży została nacięta, potem źle zeszyta.
Bolało ją 3 lata
Przy drugim porodzie pękła, ale lekko. Położna nacięła jej to źle zszyte miejsce, bo widziała, że jest spartolone.
Lekarz tym razem dobrze zszył i siostra już nie odczuwa bólu...


Co do wielkości brzuchów...
Moja mama i siostra miały ogromne brzuchy. Mamy dużo wód płodowych. I widzę po sobie, że też mam duży brzuch, jak siostra, mój gin mi powiedział, że faktycznie mam taki sam przyrost brzucha jak ona...

Nie wiem jak moja mama, ale siostra pierwszą córkę rodziła 6 godzin, a drugą 12.
Więc zaczynam się bać...


Nadzieja, uważaj na siebie, dużo odpoczywaj
Bo jak nie, to tak jak mówi Ola, baty od nas dostaniesz

[201606011622]

mi mama [ a raczej ciocia, formalnie... ] mówiła, ze zawsze miała mały brzuszek. wiec zebym się nie przejmowała..
co do wód, gin mówiła ostatnio, ze duzo ich.. wiec no. tez raczej staram się nie stresowac.
wolę w sumie taki brzuszek niz zebym sie miała toczyć... choc fakt, przez te ostatnie 2 miesiące moze urosnąć najwięcej

co do zszywania... no własnie lipa jak ktoś kiepsko zszyje, a Ty potem sie musisz męczyć

[capriola_87]

Napisane przez Baset

Co do nacięć.
Moja siostra przy pierwszej ciąży została nacięta, potem źle zeszyta.
Bolało ją 3 lata
Przy drugim porodzie pękła, ale lekko. Położna nacięła jej to źle zszyte miejsce, bo widziała, że jest spartolone.
Lekarz tym razem dobrze zszył i siostra już nie odczuwa bólu...

o matko...

[jagodowa07]

Nadzieja dobrze ze poszlas, czasem lepiej się upewnić czyli teraz lez i zakaz wszelkich prac!

[Baset]

Napisane przez ola_la_7676

mi mama [ a raczej ciocia, formalnie... ] mówiła, ze zawsze miała mały brzuszek. wiec zebym się nie przejmowała..
co do wód, gin mówiła ostatnio, ze duzo ich.. wiec no. tez raczej staram się nie stresowac.
wolę w sumie taki brzuszek niz zebym sie miała toczyć... choc fakt, przez te ostatnie 2 miesiące moze urosnąć najwięcej

co do zszywania... no własnie lipa jak ktoś kiepsko zszyje, a Ty potem sie musisz męczyć

Ja się już toczę, przeszkadza mi brzuch. A co dopiero potem.
Moja Mała ma już ponad 1kg.

Napisane przez capriola_87

o matko...

Męczyła się przez 3 lata, aż do następnej ciąży i porodu. -.-;


Ja się panicznie boje, że mnie natną.

W ogóle nie wiem co robić, bo w tym szpitalu u mnie, nie ma mojego gina, ale mam wynajętą położną. Sale są lepiej wyposażone i w ogóle.

A w szpitalu gdzie jest mój gin, jakieś 45 km ode mnie, jest lepsza opieka poporodowa no i jest mój lekarz i nie wiem co robic

[201606011622]

Napisane przez Baset

Ja się już toczę, przeszkadza mi brzuch. A co dopiero potem.
Moja Mała ma już ponad 1kg.



Męczyła się przez 3 lata, aż do następnej ciąży i porodu. -.-;


Ja się panicznie boje, że mnie natną.

W ogóle nie wiem co robić, bo w tym szpitalu u mnie, nie ma mojego gina, ale mam wynajętą położną. Sale są lepiej wyposażone i w ogóle.

A w szpitalu gdzie jest mój gin, jakieś 45 km ode mnie, jest lepsza opieka poporodowa no i jest mój lekarz i nie wiem co robic

ja mam wybór albo 17km jechac albo 45.
wolę jednak bliżej...

co do wagi dziecka, mój ostatnio miał średnio 1,5kg. z jednego pomiaryu ponad 1400g z drugiego ponad 1600. więc boję się teraz ile mógł przytyc.

[fistaszek24]

Ja byłam nacięta i nie pamietam tego bo nie czułam podczas skurczu. Zszyli mnie super bo śmigałam po drugiej dobie nic nie czując prócz schodzenia z wysokiego łóżka szpitalnego . Szwy wyjelam sama bo odpadły więc luz .
Nadzieja koniec sprzatania .
Truskawka jaki brzuszek .
Co do dziedziczenia to dla mnie mit bo jak można dziedziczyć długość porodu???? sorki ale siostra miała podana oksytocynę dwa razy i musiała mieć cc bo nie dała rady a ja urodziłam w 2 godziny. Siostra urodziła dziecko 4,5 kg a ja 3,13 kg. Brzuch teraz mam inny niż w poprzedniej ciąży i czuje się inaczej.

[201606011622]

a co do ginki, w żadnym nie pracuje, wiec zostaje zdana sama na siebie.
chciałabym położną wykupić ale tz panikuje, ze nie powinniśmy płacic, bo to ich praca i muszą się mną zając. a nawet teście gadają, ze mogą sie dorzucić, opłacić kogoś. to tz sie złości, ze po co...

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez fistaszek24

Ja byłam nacięta i nie pamietam tego bo nie czułam podczas skurczu. Zszyli mnie super bo śmigałam po drugiej dobie nic nie czując prócz schodzenia z wysokiego łóżka szpitalnego . Szwy wyjelam sama bo odpadły więc luz .
Nadzieja koniec sprzatania .
Truskawka jaki brzuszek .
Co do dziedziczenia to dla mnie mit bo jak można dziedziczyć długość porodu???? sorki ale siostra miała podana oksytocynę dwa razy i musiała mieć cc bo nie dała rady a ja urodziłam w 2 godziny. Siostra urodziła dziecko 4,5 kg a ja 3,13 kg. Brzuch teraz mam inny niż w poprzedniej ciąży i czuje się inaczej.

każda ciąża jest inna, każdy poród jest inny, wiec ja bym sie nie sugerowała, ze np. mama rodziła 12h to i ja muszę tyle. albo 2h to i ja tyle mogę.

[jagodowa07]

Siedzę teraz z kropelkami i czekam na badnie dna oka i siatkówki tak sie boje do tego wada mi się powiększyła

[sylwia01485]

Napisane przez fistaszek24

Witam. Wróciłam od lekarza dostałam antybiotyk na zapalenie tchawicy. Ide nadrabiać.

biedna, kuruj się

Napisane przez Nadzieja87

Dziękuję dziewczyny za kciuki!
Przyjął mnie, dobre wieści są takie, że to krwawienie to ani z łożyska i ani z szyjki. Doktor mówi że i w badaniu waginalnym i usg nic nie widzi niepokojącego. Poza tym ze w pochwie jeszcze jest trochę krwi. (Ta zauważyłam, bo się przeszłam z auta do Lekarza i juz jak się podtarlam po siusiu to plamy na papierze)
Bardzo ważne by wyleczyć infekcje i chciał mi zakaz pracy wypisać to Mówie mu ze przecież mam zakaz pracy, na co mi on że ten zakaz obowiązuje również w domu. Czyli w skrócie mam leżeć plackiem do całkowitego zatrzymania krwawienia i łykać zwiększoną dawkę magnezu (3x1)
Gdyby krwawienie było mocniejsze to do niego znowu na wizyte. A w przypadku krwotoku biegiem do szpitala z oddziałem dla wcześniaków. (mamy 2 takie specjalistyczne w granicy 30km)
Na ktg napięcie macicy 20-25% tylko młody zestresowany bo mu serduszko waliło chwilami nawet do 170 ale na koniec się uspokoił. Wiec ktg w normie.

A i juz widzę, ze tż będzie robił na porodowce za nadwornego błazna. co ja się z niego nasmialam...

dobre wieści. I leż, kobito, a nie bigosy warzysz

zamiast się martwić nacięciem ćwiczmy mięśnie kegla, smarujmy i masujmy krocze oliwką i będzie dobrze.

[Nadzieja87]

No już jestem grzeczna, leże i pachne. A właściwie leże i tyje wiec proszę mnie nie bić

A tż robić będzie za błazna bo sytuacja stresowa a ten mnie rozśmieszał. Gadał takie głupoty ze masakra. Ledwo weszliśmy do budynku to dostał paniki, że on nie chce do lekarza, że on ma alergie na lekarzy, potem w poczekalni mówi mi że pewnie będziemy długo czekać i głowa kiwnal na taką 70 letnią babunie... Po czym mówi zobacz ile ona tu musi już czekać...
A jak juz się nasluchal serduszka małego na ktg to tapety podziwiał i komentował... Że fuszerka, że brzydko... Że spartaczona robota, że szafki brzydkie ze firana okropna... No komedia...

[mykofenolan mofetilu]

Nadzieja, to leżing! najważniejsze, że jest ok

Napisane przez ola_la_7676

a co do ginki, w żadnym nie pracuje, wiec zostaje zdana sama na siebie.
chciałabym położną wykupić ale tz panikuje, ze nie powinniśmy płacic, bo to ich praca i muszą się mną zając. a nawet teście gadają, ze mogą sie dorzucić, opłacić kogoś. to tz sie złości, ze po co...

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------


każda ciąża jest inna, każdy poród jest inny, wiec ja bym sie nie sugerowała, ze np. mama rodziła 12h to i ja muszę tyle. albo 2h to i ja tyle mogę.

Uwazam, ze położna jest ważniejsza niż lekarz. Dobra położna potrafi tak poprowadzić poród, że obecność lekarza jest zbędna. Dlatego Olu jeśli masz jakąś naprawdę dobrą położną, to wg mnie lepiej zapłacić.
A co do długości porodów - nastawienie to połowa sukcesu. Zwłaszcza znajomość pozycji wertykalnych, które można zacząć już w domu i ułatwić sobie tym samym początek porodu. Przecież na izbie przyjęć to zawsze długo trwa, trzeba zrobić ktg itp, czyli generalnie leżenie. Jak ktoś ma początkowo słabe skurcze, to znajomość pozycji i oddychania ze szkoły rodzenia może ograniczyć czas pobytu na porodówce - i można wtedy nie rodzić 30 godzin, tylko o połowę krócej. Tak ja uważam. Jak odeszły wody to co innego, ale same skurcze można trochę polepszyć w domu.

[truskawkaxx]

Fistaszek - bierz antybiotyk i lecz się. A co do tego dziedziczenia kij wie... Każda ciąża jest też inna jak mówisz, nawet u tej samej osoby.

Nadzieja - dobrze, że pojechałaś. Uspokoiłaś się pewnie trochę. Teraz leż i odpoczywaj

Co do nacięcia: mam nadzieję, że masaże krocza plus ochrona i masaż położnej mnie od tego uchronią, ale nie myślę o tym za dużo. A przynajmniej się staram

Idę ogarniać mordencję bo chcę do mamy się wybrać a głowa niepierwszej swieżości i jakoś tak niewyjściowo wyglądam, choć kurier od paczki z geminii mnie podrywał i chciał na obiad wbić Myślałam, że padnę

[majaa86]

Nadzieja uważaj na siebie, dobrze,że doktor nie wyszukał nic poważnego..

Dziewczyny a jak to jest teraz z tymi ruchami maleństw? tzn czytałam,że teraz się powinno regularnie obserwować..ale jeżeli nie czuje się ruchów to po jakim czasie trzeba jechać do szpitala? po godzinie?

Bo mój człowieczek przeważnie kopie jak piłkarz,ale czasami jest ciuchutko..i się martwię..jak Wam coś mówili lekarze to napiszcie

Ja dziś mam 2 zajęcia z SR..zobaczymy co powiedzą ciekawego..nie chce mi się za bardzo jechać,mam lenia,ale cóż zrobić..jak 150 zeta zapłacę to trzeba jeździć..

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez majaa86

Nadzieja uważaj na siebie, dobrze,że doktor nie wyszukał nic poważnego..

Dziewczyny a jak to jest teraz z tymi ruchami maleństw? tzn czytałam,że teraz się powinno regularnie obserwować..ale jeżeli nie czuje się ruchów to po jakim czasie trzeba jechać do szpitala? po godzinie?

Bo mój człowieczek przeważnie kopie jak piłkarz,ale czasami jest ciuchutko..i się martwię..jak Wam coś mówili lekarze to napiszcie

Ja dziś mam 2 zajęcia z SR..zobaczymy co powiedzą ciekawego..nie chce mi się za bardzo jechać,mam lenia,ale cóż zrobić..jak 150 zeta zapłacę to trzeba jeździć..

Ja bym się trzymała tego: "Począwszy od 28. tygodnia ciąży warto dwa razy w ciągu każdego dnia sprawdzać aktywność płodu – rano, gdy jest ona mniejsza i wieczorem, gdy wzrasta. Co oznaczają ruchu płodu? Oznaczają, że dziecko jest zdrowe i dobrze się rozwija.

Jak liczyć ruchy dziecka?

Spójrz na zegar i zacznij liczyć każdy ruch, który poczujesz w brzuchu (liczy się kopnięcie, drgnięcie, obrót). Skończ liczyć na dziesiątym ruchu i sprawdź ile minęło czasu od pierwszego ruchu. Zwykle wyczujesz 10 ruchów w ciągu mniej więcej 10 minut (chociaż czasem upłynie więcej czasu).

Jeśli nie doliczysz się 10 ruchów w ciągu godziny, wypij sok, przegryź się, zrób kilka kroków, rozluźnij się i licz dalej. Jeśli w ciągu dwóch godzin nie naliczysz dziesięciu ruchów, zadzwoń do lekarza. Choć zwykle brak ruchów nie oznacza nic bardzo niepokojącego, lepiej to sprawdzić."

Czyli jeśli napijesz się albo zjesz coś słodkiego, pobudzisz brzuszek ręką, a następnie położysz sie i nie będziesz nic robić tylko koncentrować się na ruchach płodu - i nic nie będzie po dwóch godzinach takiego leżenia po słodkim, to podjechać na ktg.

[201606011622]

Dziewczyny, Lovela za 15 zł w Rossmanie jakby co

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez mykofenolan mofetilu

Nadzieja, to leżing! najważniejsze, że jest ok



Uwazam, ze położna jest ważniejsza niż lekarz. Dobra położna potrafi tak poprowadzić poród, że obecność lekarza jest zbędna. Dlatego Olu jeśli masz jakąś naprawdę dobrą położną, to wg mnie lepiej zapłacić.
A co do długości porodów - nastawienie to połowa sukcesu. Zwłaszcza znajomość pozycji wertykalnych, które można zacząć już w domu i ułatwić sobie tym samym początek porodu. Przecież na izbie przyjęć to zawsze długo trwa, trzeba zrobić ktg itp, czyli generalnie leżenie. Jak ktoś ma początkowo słabe skurcze, to znajomość pozycji i oddychania ze szkoły rodzenia może ograniczyć czas pobytu na porodówce - i można wtedy nie rodzić 30 godzin, tylko o połowę krócej. Tak ja uważam. Jak odeszły wody to co innego, ale same skurcze można trochę polepszyć w domu.

no tylko tz panikuje, bo przeciez za to im płacą , to ze po co mam płacic dodatkowo?
on zna realia ale drazni go, ze nauczyły się , ze za kaskę mają lepiej się kimś zając, a przeciez to ich praca..
no takie realia, a mnie z kolei drazni to, ze on ma cos przeciwko.
twierdzi, ze jego siostry opłacały i nie miały pomocy.
i weź tu z facetem się kłóć

[maartussss]

Napisane przez Baset

Co do nacięć.
Moja siostra przy pierwszej ciąży została nacięta, potem źle zeszyta.
Bolało ją 3 lata
Przy drugim porodzie pękła, ale lekko. Położna nacięła jej to źle zszyte miejsce, bo widziała, że jest spartolone.
Lekarz tym razem dobrze zszył i siostra już nie odczuwa bólu...

3 lata? Jezusie kochany... zwariowałabym.

Nadzieja leż i odpoczywaj!