Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[monkaa321]

Ag niektorzy maja duze rodziny, inni pozaprazaja cala rodzine z miastA bo glupio zaprosic ta ciocie a tej juz nie no i sie zbiera. Robic roczek w lokalu bo nie maja warunkow, jest wygodniej bo w przypadku gdy impreza wypada kolo poludnia trzebaby obiad szykowac. Ja osobiscie sie zawsze denerwuje robiac to w domu wiec by mi psycha odpoczela. Jeszcze inni np nigdy nie robili imprez w lokalu i ten jeden raz chca sobie pozwolic na odrobine luksusu

[Smarrita]

Napisane przez ag9

Wiecie co, takie mam przemyślenie - tylko błagam niech się nikt nie obrazi, to tylko moja opinia. Zastanawiam się jakie są motywy osób wyprawiających tak hucznie roczek? W restauracji, na kilkadziesiąt osób... Przecież to święto dziecka, które i tak nic z tego pamiętać nie będzie. Wszyscy się dziwią że na komunie dzieci muszą dostać laptop, quad czy co tam jeszcze mega drogiego, a sami od początku tak samo robimy

nie wiem właśnie. Ja się znów zastanawiam jakie są gości oczekiwania co do roczku bo mi się w sumie nie chce go organizowac. Zrobię jak każde inne urodziny i tyle (chociaż myślałam nad cateringiem (z lenistwa) ale w niedzielę, w święta robimy więc nie ma szans na catering)
Ale znam też osoby które każde urodziny robia na ok 25 osób (taka rodzina- dużo rodzeństwa z obu stron, w dodatku częśc z nich na tym samym "osiedlu" mieszkają inni aż 2km dalej. każde urodziny to kawa, tort, ciasta, zimne płyty, kilka sałatek, ciepłe kolacje skłądające się z kilku rodzajów mięs, ziemniaczków, frytkek i cudawianek. 2 dni wolnego w pracy bierze żeby na niedzielę się wyrobic. No ale u nich KAŻDY tak odprawia urodziny więc ona się nie chce wyłamac.
Podsumowując myślę, że duże znaczenie odnośnie odprawiania roczku mają zwyczaje w rodzinie i ich oczekiwania.

[Limonka1987]

Ja uważam podobnie jak dziewczyny: kiedy ktoś ma dużą rodzinę, ciężko zrobić kameralną imprezę. My zapraszamy 16 osób+ dzieci, a to tylko nasi rodzice i rodzeństwo. Chętnie zaprosilibyśmy jeszcze babcie, ciocie czy rodzeństwo cioteczne, z którymi utrzymujemy bliskie relacje, a nie robimy tego tylko z braku miejsca.
Gdybym miała zrobić imprezę dla całej rodziny, którą lubię, z którą regularnie się widujemy i która naprawdę interesuje się Emilką, z dziećmi lekką ręką wyszłoby mi 40 osób.

Gdybym nie miała warunków na to (np. małe mieszkanie) żeby przyjąć gości też zrobiłabym przyjęcie w restauracji, bo uważam,że po to właśnie są takie miejsca.

U nas będzie sporo jedzenia, bo po pierwsze lubię gotować i zawsze chętnie to robię, gdy mamy mieć gości, a po drugie cała rodzina mojego męża mieszka ok. 2,5 godziny od nas, więc tak naprawdę będą poza domem cały dzień. Nie wyobrażam sobie, że miałabym im kazać żyć cały dzień o sałatce i kawałku tortu, bez obiadu

Wszystko zależy od okoliczności

[filupka]

A ja jeszcze nie wiem dokladnie co mam zrobic z roczkiem. Moja cala rodzina jest w Polsce, tz nie ma tutaj zadnej rodziny. Wszystkich z Pl zaprosic bym nie mogla bo bedzie problem z noclegiem. Myslalam zrobic dwa przyjecia, jedno tu, drugie tam, ale nawet nie wiem kiedy bede znowu w Polsce a bez sensu jest wyprawiac urodziny dwa miesiace pozniej wiec juz sama nie wiem. Zrobie tu w domu i zaprosimy przyjaciol ... a planuje zrobic tak na 14.00, tort i ciasta i male przekaski, nic wiecej. Emil i tak na pewno zle zniesie taka impreze, wiec nic wiecej robic nie bede.

[Smarrita]

a właśnie się zastanawiałam, która z Was jest z Berlina.
Filupka- w jakich sklepach w Niemczech można dostac kaszki Holle? Można w jakimś typu rosmann, albo innym w CH? czy tylko gdzieś ze zdrową żywnością?

[filupka]

Napisane przez Smarrita

a właśnie się zastanawiałam, która z Was jest z Berlina.
Filupka- w jakich sklepach w Niemczech można dostac kaszki Holle? Można w jakimś typu rosmann, albo innym w CH? czy tylko gdzieś ze zdrową żywnością?

Ja kupuje w sklepach ze zdrowa zywnoscia. W rossmanie i dm'ie nie ma. W CH sa czesto sklepy Reformhaus i tam tez sa (no bo zdrowa zywnosc )

[Smarrita]

Napisane przez filupka

Ja kupuje w sklepach ze zdrowa zywnoscia. W rossmanie i dm'ie nie ma. W CH sa czesto sklepy Reformhaus i tam tez sa (no bo zdrowa zywnosc )

dzięki wielkie

[monkaa321]

Napisane przez filupka

Emil i tak na pewno zle zniesie taka impreze, wiec nic wiecej robic nie bede.

U mnie bedzie ten sam problem, juz nawet mialam przedsmak na imprezie imieninowej babci i dziadka, a byli tylko moi rodzice i wujek

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Gdybysmy mieli przyjezdna rodzine tez bym na pewno zrobila obiad wiec wszystko zalezy od wszystkiego

[alwa]

Kuba wstaje między 6 a 7:30
Drzemki mamy około 9-10 i 15-17.
Spać kładziemy po 19 a zasypia najczęściej po 20.

Roczek robimy dla najbliższych. Będzie 9 osób. Ponieważ część jest przyjezdna i u nas nocuje to sobie wymyśliłam biesiadę przy stole Kolejnych urodzin wolałabym nie wyprawiać ale rodzina i tak na pewno przyjedzie, więc trzeba będzie jedzenie szykować

[mariolasl]

Wiola witaj
milo mi poznac Twojego Synka

Tygrysku, trzymam kciuki za wyniki moczu Kingi
za przytulanie

Monka, Frogutka, oby nastroj szybko wam sie poprawil

Polu, musze przyjrzec sie bobuxom, dzieki za polecenie
widze, ze roczek u was podobny do naszego

u nas dwie drzemki, jedna po sniadaniu krotsza, druga po lunchu dluzsza. maruda wlacza sie juz okolo 18.00, wiec jest kapiel i mleko. Marco chodzi spac okolo 19.00-19.30 i spi do 6.00-6.25


U nas tez tak sobie, bo wychodza dwojki, chyba w ilosci dwoch sztuk, a wiec mamy katar do pasa i kaszel. Wczoraj byla tez goraczka i pobudka w nocy co godzine, dzis juz nie ma goraczki, wiec licze na spokojniejsza noc.
Jutro ma intensywne szkolenie i musze byc w jakies formie.
Dzien byl do przezycia, ale Marco byl przyklejony do mnie non stop, wiec z ledwoscia cokolwiek zrobilam. Fizjoterapia pomogla, bo juz siedzi sam, teraz uczymy go przejscia z siadu do raczkowania, ale kiepsko nam idzie, bo on wstaje od razu na nogi, mimo, ze sie kiwa na wszystkie strony
Marco z normalnego kubka czy doidy potrafi pic z mala pomoca, ale co z tego, jak nie chce. Ucze wiec go pic przez slomke, ale idzie nam topornie, bo on w ogole nie jest zainteresowany piciem. Wlasciwie mleko wieczorem i rano po sniadaniu by mu wystarczylo, wiec caly dzien cos mu tam podsuwam, ale efekty mam marne ilosciowo

[natetitka]

Napisane przez wiola883

a oto mój łobuziak to ostatnie zdjęcie to tak mi pomaga w porządkach

Super jest Twój łobuziak, już merca prowadzi Mój też jest taki "łysolek" w sensie, że jasne włoski ma i na zdjęciach wychodzi jak Kojak

Napisane przez ag9

Wow to widzę że u większości już tylko jedna drzemka
U nas jedna drzemka jest wtedy jak przed południem pośpi ponad 2 godziny i wstanie ok 13. Wtedy już nie uśnie popołudniu. Ale rzadko się to zdarza.


Wiecie co, takie mam przemyślenie - tylko błagam niech się nikt nie obrazi, to tylko moja opinia. Zastanawiam się jakie są motywy osób wyprawiających tak hucznie roczek? W restauracji, na kilkadziesiąt osób... Przecież to święto dziecka, które i tak nic z tego pamiętać nie będzie. Wszyscy się dziwią że na komunie dzieci muszą dostać laptop, quad czy co tam jeszcze mega drogiego, a sami od początku tak samo robimy

U nas nie dało się inaczej, zaprosiliśmy najbliższe nam osoby, i tak zaprosiłam mniej niż na chrzest bo wtedy ponad 50 zaprosiłam, teraz to trochę odchudziłam. Mamy dużą rodzinę i nie wyobrażam sobie, żebym kogoś mogła z nich pominąć. Było rodzeństwo nasze, chrzestni małego, babcie, dziadkowie i prababcie z pradziadek, do tego też rodzeństwo naszych rodziców i nasze kuzynostwo (też nie wszyscy) bo mamy bardzo dobry kontakt z nimi. Poza tym też jesteśmy zapraszani na różne uroczystości do nich czy to urodziny czy imieniny czy ślub czy chrzest. Kuzynostwo już też ma swoje dzieci i nas też zapraszają. A restauracja z wiadomych względów przy tej imprezie była wygodniejsza. W domu byśmy też pomieścili ale nie wiedziałam jak się będę czuła w związku z ciążą to ograniczyłam się do pieczenia ciast i tortu na imprezę + jeszcze nie wyrobiliśmy się z remontami, więc to też przemawiało za restauracją. Ze względu na małego zaczęliśmy wcześnie bo o 13, żeby mógł spędzić z nami ten czas no i do 18 się impreza skończyła, akurat do spania. Miał swój kącik do zabaw, wzięliśmy płyty z jego piosenkami i choć nie będzie faktycznie pamiętał to było widać po nim, że bawił się dobrze

Co do prezentów, to my nigdy się tym nie kierujemy, ale nie przeczę, że wiadomo, że były ale głównie ubranka i zabawki ale bez żadnych szaleństw, z głową. My przy tym nigdy nie robimy listy prezentów, gdy ktoś pyta mówimy, że nasz synek ze wszystkiego się ucieszy bo taka jest prawda. Co ja bym chciała by miał to mu kupię, nie będę prababci goniła, żeby szukała jakiejś wyszukanej zabawki
Także tego, takie u nas były motywy, żadne takie szaleństwo czy moda a raczej praktyczne podejście

Napisane przez monkaa321

U mnie bedzie ten sam problem, juz nawet mialam przedsmak na imprezie imieninowej babci i dziadka, a byli tylko moi rodzice i wujek

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Gdybysmy mieli przyjezdna rodzine tez bym na pewno zrobila obiad wiec wszystko zalezy od wszystkiego

No i jeszcze przyjezdna rodzina męża, prawie 200km, nie mogłam ich samą kawą ugościć też

[agunia4ever]

Napisane przez wiola883

a oto mój łobuziak to ostatnie zdjęcie to tak mi pomaga w porządkach

Ale słodziak

Napisane przez Limonka1987

Czeeeść!

Tygrysku- przykro mi, że znów macie problemy i nieodmiennie trzymam kciuki, by udało się je rozwiązać raz na zawsze
Emilka bez zmian. 2-3 kupy dziennie, za to bardzo obfite i wodniste. Humor świetny, apetyt dopisuje, mnóstwo energii. Jak do jutra nie minie pójdę z nią na wszelki wypadek do pediatry.
Dzięki, że pytasz.

Margo- tak, w centrum.
Byliśmy w pokoju misja specjalna CIA i jeszcze raz powtórzę: rewelacja

Wiolu- witaj! Fajnego masz pomocnika

Tynka- kupiłam pierwszy lepszy kubek ze słomką z Pepco, więc nawet nie wiem jaka to firma.

Współczuję mamom marudek. Może maluchy też przechodzą przesilenie wiosenne? Życzę dużo siły, dystansu, cierpliwości i dobrego humoru

Na urodziny Emilki planuję: zimne przystawki, zupa, drugie danie (pewnie w dwóch wersjach, żeby każdy znalazł coś dla siebie), ciasta i tort.
Będzie 14-16 osób dorosłych+ 5 dzieci, ale na szczęście miejsca mamy sporo.

Wczoraj pierwszy raz puszczałam Milce bańki mydlane. Był szał

Kciuki za poprawę u Emilki

Napisane przez ag9

Wow impreza na roczek na 30 osób toż to małe wesele

U nas będzie ledwie kilka osób i szczerze mówiąc to nawet nie chce mi się stać przy garach i cudować. Zrobię chyba obiad (akurat w porze gdy młody je żeby mógł zjeść razem), potem ciasta, tort, kawa i koniec. W międzyczasie Gabryś jeszcze ma drzemkę.

Jak wam dzieci tak długo wytrzymują bez spania ? Gabryś, teraz jak jest chory i siedzimy w domy to ledwie 2,5 godziny wytrzymuje bez snu. Po śniadaniu i po obiedzie jest to samo. Wieczorem trzymamy go 3,5-4 godziny żeby do tej 18.30-19.00 przeciągnąć kąpiel i spanie.

Sławcio ma 2 a czasem 3 drzemki. Nie ma szansy go przeciągnąć. Płacze, krzyczy aż się go nie położy do łóżeczka. W mamusie się chyba wrodził z tym spaniem


Co do roczku. To nam wychodzi 18 osób + 3 dzieci. Na raz nie zmieścimy wszystkich niestety. Mamy więc 2 opcje. Albo zrobić 2 imprezy, albo gdzieś w lokalu. Sami nie wiemy co wybrać

Pochwalę się dziś chociaż Wasze dzieciaki już chodzą więc u nas tylko malutki sukces ale Sławcio siada sam z pozycji czworaczej Byliśmy dziś na szczepieniu i pani doktor stwierdziła że dziąsełka są tak mięciutkie że zaraz ząbki się pojawią. Jupi

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez mariolasl

U nas tez tak sobie, bo wychodza dwojki, chyba w ilosci dwoch sztuk, a wiec mamy katar do pasa i kaszel. Wczoraj byla tez goraczka i pobudka w nocy co godzine, dzis juz nie ma goraczki, wiec licze na spokojniejsza noc.
Jutro ma intensywne szkolenie i musze byc w jakies formie.
Dzien byl do przezycia, ale Marco byl przyklejony do mnie non stop, wiec z ledwoscia cokolwiek zrobilam. Fizjoterapia pomogla, bo juz siedzi sam, teraz uczymy go przejscia z siadu do raczkowania, ale kiepsko nam idzie, bo on wstaje od razu na nogi, mimo, ze sie kiwa na wszystkie strony
Marco z normalnego kubka czy doidy potrafi pic z mala pomoca, ale co z tego, jak nie chce. Ucze wiec go pic przez slomke, ale idzie nam topornie, bo on w ogole nie jest zainteresowany piciem. Wlasciwie mleko wieczorem i rano po sniadaniu by mu wystarczylo, wiec caly dzien cos mu tam podsuwam, ale efekty mam marne ilosciowo

Ja też próbuję ze słomką, ale młody woli wpuszczać do niej powietrze i robić bąbelki
Przyjemnego szkolenia

[alwa]

Napisane przez mariolasl

U nas tez tak sobie, bo wychodza dwojki, chyba w ilosci dwoch sztuk, a wiec mamy katar do pasa i kaszel. Wczoraj byla tez goraczka i pobudka w nocy co godzine, dzis juz nie ma goraczki, wiec licze na spokojniejsza noc.
Jutro ma intensywne szkolenie i musze byc w jakies formie.
Dzien byl do przezycia, ale Marco byl przyklejony do mnie non stop, wiec z ledwoscia cokolwiek zrobilam. Fizjoterapia pomogla, bo juz siedzi sam, teraz uczymy go przejscia z siadu do raczkowania, ale kiepsko nam idzie, bo on wstaje od razu na nogi, mimo, ze sie kiwa na wszystkie strony

zdrowia dla Marco! i brawo za postępy

Napisane przez agunia4ever

Pochwalę się dziś chociaż Wasze dzieciaki już chodzą więc u nas tylko malutki sukces ale Sławcio siada sam z pozycji czworaczej Byliśmy dziś na szczepieniu i pani doktor stwierdziła że dziąsełka są tak mięciutkie że zaraz ząbki się pojawią. Jupi

każdy sukces dziecka jest powodem do radości, więc brawo i dla Sławka za postępy

wiola obejrzałam zdjęcia ale masz słodkiego synka widzę że pomaga w sprzątaniu tak jak mój

[frogutka]

My zapraszamy na roczek rodzeństwo z dziećmi i naszych rodziców oraz kuzynkę z mężem i ich synkiem, bo mamy bardzo dobry kontakt-widujemy się co tydzień albo 2.
Robimy 2 imprezy bo miejsc przy stole mamy max 12 .
Też obawiam się, że Hanka imprezą nie będzie zachwycona, bo to jednak sporo osób. Ale nie wyprawiać urodzić to jakoś tak dziwnie.

Listy prezentów nie robimy i zwykle nic nie sugerujemy, ale tym razem moja rodzinka sama wyszła z propozycją że chcą kupić wspólnie coś konkretnego

dla Sławcia Wiem jak to cieszy bo moja Hania też dość późno zaczęła sama siadać i raczkować

mariolasl u nas z piciem podobnie, a nawet gorzej bo Hanka mleko jje tylko w nocy 2 razy-cyc koło 23 i 4rano. W dzień ostatnio tylko po kilka łyżek wody uda mi się wcisnąć.

filupka i jak Emil-odstawił się definitywnie w nocy? Przesypia noc?

[filupka]

agunia za postepy. Kazda nowa umiejetnosc dziecka cieszy i nalezy sie tym chwalic
Emil nauczyl sie na ptaszki "mowic" frrrryyyy...tzn on "mowi" yyyyyy i tak pokazuje raczka ze polecial ah ciezko to opisac ale ja uwazam ze jest slodkie

Napisane przez frogutka

My zapraszamy na roczek rodzeństwo z dziećmi i naszych rodziców oraz kuzynkę z mężem i ich synkiem, bo mamy bardzo dobry kontakt-widujemy się co tydzień albo 2.
Robimy 2 imprezy bo miejsc przy stole mamy max 12 .
Też obawiam się, że Hanka imprezą nie będzie zachwycona, bo to jednak sporo osób. Ale nie wyprawiać urodzić to jakoś tak dziwnie.

Listy prezentów nie robimy i zwykle nic nie sugerujemy, ale tym razem moja rodzinka sama wyszła z propozycją że chcą kupić wspólnie coś konkretnego

dla Sławcia Wiem jak to cieszy bo moja Hania też dość późno zaczęła sama siadać i raczkować

mariolasl u nas z piciem podobnie, a nawet gorzej bo Hanka mleko jje tylko w nocy 2 razy-cyc koło 23 i 4rano. W dzień ostatnio tylko po kilka łyżek wody uda mi się wcisnąć.

filupka i jak Emil-odstawił się definitywnie w nocy? Przesypia noc?

ja tez nigdy listy prezentow nie robie, jak ktos zapyta to powiem albo powiem czego nie kupowac bo juz mamy, na reszte jestem otwarta
Wiesz co, te ostatnie choroby Emilka mocno nam go rozbily w nocy. Te pierwsze nocki byly super, potem zachorowal i bylo ciezko. Czesto sie budzil, plakal, chcial byc noszony. Dopiero wczorej bylo widac, ze dziecko odzylo i wraca do swojej normalnosci, szczesliwy, psotny, na nic nie ma czasu. W nocy nie dostaje piersi, jest woda w butelce, czasem wezmie lyczka czasem nie chce wogole, potrafi sie czesto budzic ale wystrczy wlaczyc jego karuzele nad lozeczkiem z muzyczka i spi dalej. Niestety nocek calych nie przesypia i sie jakos nie zanosi. Oby tylko nadal wystarczala karuzela ...
Zaciekawilyscie mnie piciem przez slomke, chyba kupie malemu taki kubeczek (widzialam w rossmanie) moze mu sie spodoba
Szukalam w internecie tych butkow co Pola polecala ale u nas cienko z nimi, wybor zaden, a jak juz mi sie cos spodobalo to przesylka 10 euro wiec rozejrze sie tutaj za jakimis, myslalam o Naturino albo elefantach

[filupka]

ImageUploadedByWizaz Forum1425473531.972835.jpg cos w tym jest

[alwa]

Napisane przez filupka

Załącznik 5929180 cos w tym jest

hihihi szczególnie to ostatnie się zgadza. fajnie, że Emil wraca do zdrowia "fryy" musi być słodkie

to i ja się pochwalę, że Kuba mówi "bu bu bu" jak go wożę rowerkiem co ma oznaczać "brum brum brum"

oczywiście jak ja mam więcej czasu na wizaż to wy nie piszecie

u nas też nie ma listy prezentów. jak ktoś się pyta, to mówię że ubranka, bo to się zawsze przyda a zabawka niekoniecznie się spodoba. my kupujemy klocki drewniane i kredki. Dziadkowie wszystkim wnukom na pierwsze urodziny kupują konia na biegunach więc i Kuba dostanie

[natetitka]

agunia4ever, brawo dla synka mój późno sam usiadł a jak już usiadł to zaraz zaczął wstawać przy meblach. Teraz właśnie ćwiczy bieganie i co chwilę jest baaaam. Ja tam myślałam, że z chodzącym dzieckiem trochę lżej będzie bo nie trzeba tyle nosić no i fakt, prawie go nie muszę brać na ręcę tylko niestety mój kierunek rzadko się pokrywa z jego kierunkiem a wtedy jest siad i ryk ;p

Tak w ogóle to już czuję się ciężarówką, brzuch zaczął rosnąć i schylałam się do materacyka w łóżeczku by coś tam poprawić i jeszcze sięgnę ale jak urosnę pod koniec to będzie kłopocik :p

[frogutka]

dla Emila za ptaszka i Kubusia za brum Rozkręcają się chłopaki

Hania dziś rozwieszała ze mną pranie i to dosłownie, bo ona wyciągała z miski, podała, a ja wieszałam. Całe pranie tak rozwiesiłam-muszę ją częściej angażować

Poza tym jak chce żeby ją wziąć na ręce to wyciąga obie rączki

[monkaa321]

Mariola gratulacje dla Marco ! Bardzo szybko zrobil postepy powodzenia na szkoleniu.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Agunia brawa dla Slawka

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Filupka dla Emila za pokazywanie ptaszkow

[TynkaG]

Napisane przez agunia4ever

Pochwalę się dziś chociaż Wasze dzieciaki już chodzą więc u nas tylko malutki sukces ale Sławcio siada sam z pozycji czworaczej Byliśmy dziś na szczepieniu i pani doktor stwierdziła że dziąsełka są tak mięciutkie że zaraz ząbki się pojawią. Jupi

dla synka!!!
Mariola- dla Marco za postępy, pewnie teraz szybciutko pójdzie
Limonko- super, że Emilka tak łagodnie przechodzi rotawirusa. A z ciekawości zapytam- szczepiliście?
Pola- zapytam, bo nie wiem dokładnie. W Kątach rybackich to daleko do plazy, bo wg mapy to bardziej nad mierzeją wiślaną. Możesz polecić kwatere, w której byliście? czy to totalna wioska, czy będzie gdzie zjeść, czy trzeba szukać w innych miejscowościach. Jakoś boję się nad zatokę jechać, zawsze na otwarte morze.

Szczepiłyście juz na ospę? Hmm, ja nie wiem kiedy się nam uda, bo ciągle jakieś choróbska

[monkaa321]

Napisane przez frogutka

dla Emila za ptaszka i Kubusia za brum Rozkręcają się chłopaki

Hania dziś rozwieszała ze mną pranie i to dosłownie, bo ona wyciągała z miski, podała, a ja wieszałam. Całe pranie tak rozwiesiłam-muszę ją częściej angażować

Poza tym jak chce żeby ją wziąć na ręce to wyciąga obie rączki

U mnie Piotrus tez potrafi podawac pranie z tym ze najpierw je rozrzuca a dopiero pozniej jak wyciagam reke to daje. Natomiast ostatnia rzecza kiedys byly gacie tz i jak prosilam zeby podal to zlapal, wstal i biegal z nimi jak z najlepsza zabawka i nie chcial oddac


Brawa dla Kubusia za brumkanie!
Takie proste czynnosci a ryle problemu moga przysporzyc. Oby jednak brzusio nie przeszkadzal a wiesz kto w nim mieszka?

[TynkaG]

Widzę, ze u waszych malców dużo nowych umiejętności- naśladują odgłosy, ptaki, itp. U nas z tym kiepsko, tzn. Emilka wyciąga rączki jak chce na ręce, mówi "am" na wszystko ( niestety nie na jedzenie), mam mam, tatatata i tp. Ale nie naśladuje, nie wie chyba co to banan, piesek, więc dlatego pytam, czy jakoś specjalnie tego uczyłyście czy dzieci tak same z siebie nagle nabywają takich umiejętności. Bo ja uczę "nos", brum, brum i nic

[monkaa321]

Tynka u nas tez nic z tych rzeczy. Jak pytam gdzie nos to sie usmiecha i biegnie dalej albo sie wtula zawstydzony. Zwierzaka nie pokaze, nic nie pokazuje palcem, nie bije brawo, nie robi papa (robi tylko do siebie w sensie dlon ma w swoja strone odwrocona) nie chce sam pic, choc wczoraj wykazal pierwszy raz jakas inicjatywe ale dzis klapa

[tygrysek83]

Ja tylko tak na szybko.
Wyniki Kingi już prawie dobrze, więc nie ma stresu i jedziemy.

Natomiast mam jakieś zawirowania w temacie kto jedzie z nami do opieki. Jedna babcia po zabiegu i się właśnie przyznała, że nie może podnosić ciężarów, a druga po operacji nogi więc z drutem w nodze. Trzecia natomiast z "szyną" na kolanie...

W piątek już jedziemy, a ja jestem w jakimś chaosie czego strasznie nie lubię. Odezwę się jak już opanuje ten bałagan. Możliwe, że dopiero po powrocie. Będę czytać.

[monkaa321]

Tygrysek oby ci sie udalo kogos znalezc :kciuki udanego wyjazdu

[TynkaG]

Napisane przez monkaa321

Tynka u nas tez nic z tych rzeczy. Jak pytam gdzie nos to sie usmiecha i biegnie dalej albo sie wtula zawstydzony. Zwierzaka nie pokaze, nic nie pokazuje palcem, nie bije brawo, nie robi papa (robi tylko do siebie w sensie dlon ma w swoja strone odwrocona) nie chce sam pic, choc wczoraj wykazal pierwszy raz jakas inicjatywe ale dzis klapa

To u nas tylko brawo, była piątka i papap, ale teraz raczej kiepsko. No i moje dziecko jak tańczy, a tańczy jak tylko usłyszy muzykę, obojetnie czy lezy na przewijaku, siedzi, stoi, jedzie autem w foteliku, to bije brawo albo raczkami w kolanka wali albo łączy raczki i macha tak na boki. Ale z takich rzeczy żeby kojarzyć co to pies, czy nos to nic a nic.

[ag9]

agunia - brawa dla Sławcia! To wcale nie taki mały sukces, teraz to już pójdzie szybko, zobaczysz.
No i brawa dla Marco że tak sobie dobrze radzi.

Mój Gabryś nic nie umie albo matka nie umie nauczyć albo egzemplarz oporny. Papa jedynie robi, ale tylko wtedy gdy ma taką ochotę. Cały dzień coś gada ale w nikomu nierozumianym języku
Już się nie mogę doczekać aż będzie bardziej kontaktowy. Aaa idealnie jeszcze umie pokazać że czegoś nie chce - kręci głową na boki tak, że prawie mu odpada ta głowa

[Smarrita]

Tynka- moja tez tylko tata, mama, to, ba (jak coś zrzuci) i nie. Jedynie bije brawo. I jak ogląda książeczke to jak powiem "gdzie jest zegar" to paluszkiem pokazuje zegar.
Ale jak powiem "gdzie jest tort" to pokazuje zegar obojętnie co chce żeby pokazała, to i tak pokaże zegar. Jak był tż to specjalnie przy nim mówię do Pauliny żeby pokazała gdzie jest zegar a on w szoku, uradowany a ja się śmiac zaczełam, dopiero potem wyjaśniłam dlaczego się śmieję.
Wszystko w swoim czasie, jedne dzieci się wcześniej uczą inne ciut później.

[natetitka]

Napisane przez TynkaG

Widzę, ze u waszych malców dużo nowych umiejętności- naśladują odgłosy, ptaki, itp. U nas z tym kiepsko, tzn. Emilka wyciąga rączki jak chce na ręce, mówi "am" na wszystko ( niestety nie na jedzenie), mam mam, tatatata i tp. Ale nie naśladuje, nie wie chyba co to banan, piesek, więc dlatego pytam, czy jakoś specjalnie tego uczyłyście czy dzieci tak same z siebie nagle nabywają takich umiejętności. Bo ja uczę "nos", brum, brum i nic

ja muszę się przyznać, że to babcie i dziadkowie nauczyły mojego syna prawie wszystkich "pokazowych sztuczek". Ja tam ani nie znałam wielu z tych rzeczy ani nie wpadłam na to, że już mały by umiał coś powtórzyć. No chociaż "taki duży" i "nie ma, jest" to ja. A moja mama to np. Kosi kosi, pokazywanie gdzie ucho, gdzie nos nauczyła małego, da da robi, ile ma problemów. Ostatnio nauczyłam go zasłaniać oczka rączkami i robi teraz tak "nie ma/ jest". A z mówienia to am jest na jedzenie, mówi mama, ostatnio zaczął tata/dada. Ale zwykle wszyscy poza mamą to są bama. Czasem pieluchę przynosi mi jak już pora zmienić, czapeczkę podaje jak chce iść do dziadków(mamy zimny korytarz to zwykle zakładamy mu na przejście) lub na spacer. Ale najlepsze to jest to, że przeszła mu faza na zrzucanie i słowo bam.... potrafił dać w kość tym słodkim bam.

Trochę mnie martwi jednak, że mały zaczyna zastępować aja (tak wtedy delikatnie po policzku rączką gładził kogoś) na bicie. Zauważył, że to wzbudza żywą reakcje i jak ma możliwość to chciałby chlasnąć w buzię i się cieszy :/



Monkaa, jutro może się dowiem kto mieszka u mnie w brzuszku