Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

[inwersja]

Napisane przez agusiowata84

Zostaw czasem dziecko z mężem. Wyjdź i odpocznij.

A gdzież miałabym wyjść i odpoczywać?

No i prawdę powiedziawszy mąż niemniej zmęczony ode mnie. Wstaje też do młodego, karmi go, poi... A potem rano do roboty.

[agusiowata84]

Napisane przez inwersja

A gdzież miałabym wyjść i odpoczywać?

No i prawdę powiedziawszy mąż niemniej zmęczony ode mnie. Wstaje też do młodego, karmi go, poi... A potem rano do roboty.

Nie wiem co lubisz. Ty jesteś z nim cały czas, przydałoby ci się chwila oddechu.

[Aaamelkaa]

Ogladalam wejście Project runway,fajnie zapowiada się ta edycja,jedyny minus to Tyszka w jury

[Poziomkowa89]

Dostaliśmy zaproszenie na wesele mojej kuzynki na które tak sie cieszyłam a zaproszenie przyszło dla nas dwóch bez leona. Nie mam go z kim zostawić wiec nie idziemy.

Napisane przez agusiowata84

Nie wiem co lubisz. Ty jesteś z nim cały czas, przydałoby ci się chwila oddechu.

Tez tak uważam! Jak ja mam dość to jadę polazić po sklepach. Jakbym miala tu znajomych to z nimi bym sie spotkała. Nieraz mam dość tego ze ciągle musze byc w pogotowiu bo leo prosi sie o wypadki. Non stop go trzeba powstrzymywać od niebezpiecznych rzeczy.

[Brydzia_]

Napisane przez Poziomkowa89

Dostaliśmy zaproszenie na wesele mojej kuzynki na które tak sie cieszyłam a zaproszenie przyszło dla nas dwóch bez leona. Nie mam go z kim zostawić wiec nie idziemy.

Tez tak uważam! Jak ja mam dość to jadę polazić po sklepach. Jakbym miala tu znajomych to z nimi bym sie spotkała. Nieraz mam dość tego ze ciągle musze byc w pogotowiu bo leo prosi sie o wypadki. Non stop go trzeba powstrzymywać od niebezpiecznych rzeczy.

Przecież możecie go chyba wziąć? za tak małe dzieci się nie płaci ani miejsca nie zajmują więc chyba im różnicy nie zrobi.
Chociaż ja uważam że wesele z tak małym dzieckiem to nie wesele. Ugonicie się za nim i sami nic nie pobawicie.
A kiedy wesele? Może uda ci się zorganizować jakaś opiekę

[inwersja]

Napisane przez Poziomkowa89

Dostaliśmy zaproszenie na wesele mojej kuzynki na które tak sie cieszyłam a zaproszenie przyszło dla nas dwóch bez leona. Nie mam go z kim zostawić wiec nie idziemy.

Tez tak uważam! Jak ja mam dość to jadę polazić po sklepach. Jakbym miala tu znajomych to z nimi bym sie spotkała. Nieraz mam dość tego ze ciągle musze byc w pogotowiu bo leo prosi sie o wypadki. Non stop go trzeba powstrzymywać od niebezpiecznych rzeczy.

Nie lubię chodzić po sklepach i nic nie kupić.
Z rozrywek zostało mi czytanie ksiazek i spanie,ale z jedym i drugim jest kłopot ostatnimi czasy.

Milosz zdrowieje, ale mnie za to sprzedal chorobe.
Jak on w końcu pójdzie do zlobka czy przedszkola,to będę non stop chora.

[agusiowata84]

my też dostaliśmy zaproszenie na wesele. Moi rodzice ze wsi przyjadą do Adasia.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez inwersja

Nie lubię chodzić po sklepach i nic nie kupić.
Z rozrywek zostało mi czytanie ksiazek i spanie,ale z jedym i drugim jest kłopot ostatnimi czasy.

Ja czasem jak mam dość, to wychodzę do drugiego pokoju z książką. Oczywiście jak jest mąż.

[mostly_cloudly]

Napisane przez inwersja

A gdzież miałabym wyjść i odpoczywać?

No i prawdę powiedziawszy mąż niemniej zmęczony ode mnie. Wstaje też do młodego, karmi go, poi... A potem rano do roboty.

Polecam wyjechać na weekend, albo jeśli tyle to za długi to choć na jedną dobę z noclegiem poza domem. Nieważne gdzie. Może być na jakiś wypoczynek w spa z koleżanką, albo po prostu do koleżanki. Bylebyś miała czas dla siebie. Mogła jeść kiedy chcesz, spać kiedy chcesz i ile chcesz, zrobiła coś dla siebie np. zakupy albo się upiła Jeśli mąż też jest zmęczony to niech następny weekend wyjedzie odpocząć on.
Naprawdę polecam. Mnie to bardzo pomogło na psyche jak siedziałam jak Ty 24/7 z małym. Teraz już jest lepiej bo poszłam do pracy i mam kontakt z innym światem poza światem mojego syna. Relacje z mężem też się poprawiły.

[Aaamelkaa]

Napisane przez Poziomkowa89

Dostaliśmy zaproszenie na wesele mojej kuzynki na które tak sie cieszyłam a zaproszenie przyszło dla nas dwóch bez leona. Nie mam go z kim zostawić wiec nie idziemy.

Tez tak uważam! Jak ja mam dość to jadę polazić po sklepach. Jakbym miala tu znajomych to z nimi bym sie spotkała. Nieraz mam dość tego ze ciągle musze byc w pogotowiu bo leo prosi sie o wypadki. Non stop go trzeba powstrzymywać od niebezpiecznych rzeczy.

Też uważam że to wcale nie oznacza że go nie chcą,jeśli macie ochote to bierzcie Leona i na zabawę.

[inwersja]

Napisane przez mostly_cloudly

Polecam wyjechać na weekend, albo jeśli tyle to za długi to choć na jedną dobę z noclegiem poza domem. Nieważne gdzie. Może być na jakiś wypoczynek w spa z koleżanką, albo po prostu do koleżanki. Bylebyś miała czas dla siebie. Mogła jeść kiedy chcesz, spać kiedy chcesz i ile chcesz, zrobiła coś dla siebie np. zakupy albo się upiła Jeśli mąż też jest zmęczony to niech następny weekend wyjedzie odpocząć on.
Naprawdę polecam. Mnie to bardzo pomogło na psyche jak siedziałam jak Ty 24/7 z małym. Teraz już jest lepiej bo poszłam do pracy i mam kontakt z innym światem poza światem mojego syna. Relacje z mężem też się poprawiły.

Cóż, nie stać mnie na zadne wyjazdy. Malo ktora bezrobotna stac a znajomych nie mam tu, z resztą maz tez nie ma

Jak mlody wyzdrowieje moze pojedziemy do rodzicow, tam w sumie szalu też nie ma,ale choc oni zajma sie nim w nocy.

Ja juz co dzien.sprawdzam te.jego zeby w nadziei,ze cos przybylo i ulzy nam. Dzis odkrylam,ze.idzie też zalegla dwojka. Takze bardzo prawdopodobne,ze ida 3 zeby+rosna dwa juz przebite...

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Aaamelkaa

Ogladalam wejście Project runway,fajnie zapowiada się ta edycja,jedyny minus to Tyszka w jury

Ja sie napaliłam na pierwszy odcinek "Piekielny hotel", ale przesunęli premierę na za 2 tygodnie. Podobno program wisi na włosku. Mają robić przeróbki, bo nie najlepiej wyszedł tzn za sztywno.

Napisane przez Brydzia_

Przecież możecie go chyba wziąć? za tak małe dzieci się nie płaci ani miejsca nie zajmują więc chyba im różnicy nie zrobi.

Wiesz skoro dziecko nie zostało ujęte w zaproszeniu to dla mnie jednoznaczne, że Młodzi sobie po prostu nie życzą maluchów na weselu.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez inwersja

Nie lubię chodzić po sklepach i nic nie kupić.
Z rozrywek zostało mi czytanie ksiazek i spanie,ale z jedym i drugim jest kłopot ostatnimi czasy.

Milosz zdrowieje, ale mnie za to sprzedal chorobe.
Jak on w końcu pójdzie do zlobka czy przedszkola,to będę non stop chora.

Ja też nie lubię chodzić po sklepach i "zwiedzać". Jak iść to w jakimś konkretnym celu. Gdyby mi ktoś powiedział: "słuchaj marta masz chwile wolnego mąż zostanie z dzieckiem a Ty wyjdź z domu" to szczerze mówiąc na początku nie wiedziałabym co ze sobą zrobić, bo zawsze wychodzę albo z mężem albo z z nim i córką, sama to do pracy.... Po chwili namysłu udałabym się do siostry o ile miałaby dla mnie czas, bo przecież swoją rodzinę ma.

[teacherka]

Inwersja, bierz czytnik albo papierową książkę i idź do kawiarni, kup kawę, sok czy herbatę i posiedź choćby pół godziny. Wiem o czym mówisz, bo jestem w niemal identycznej sytuacji. Znajomych tu nie mam, mąż pracuje, rodzina też nie na miejscu, ja bezrobotna. Ale te 5 zł na herbatę na pewno wygospodarujesz. Chodzi o higienę psychiczną Mąż musi zrozumieć, że chociaż ta godzina tygodniowo Ci się należy. To pomaga.

Ja już chcę wiosnę...

[Brydzia_]

Napisane przez m.a.r.t.a

Ja sie napaliłam na pierwszy odcinek "Piekielny hotel", ale przesunęli premierę na za 2 tygodnie. Podobno program wisi na włosku. Mają robić przeróbki, bo nie najlepiej wyszedł tzn za sztywno.



Wiesz skoro dziecko nie zostało ujęte w zaproszeniu to dla mnie jednoznaczne, że Młodzi sobie po prostu nie życzą maluchów na weselu.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------



Ja też nie lubię chodzić po sklepach i "zwiedzać". Jak iść to w jakimś konkretnym celu. Gdyby mi ktoś powiedział: "słuchaj marta masz chwile wolnego mąż zostanie z dzieckiem a Ty wyjdź z domu" to szczerze mówiąc na początku nie wiedziałabym co ze sobą zrobić, bo zawsze wychodzę albo z mężem albo z z nim i córką, sama to do pracy.... Po chwili namysłu udałabym się do siostry o ile miałaby dla mnie czas, bo przecież swoją rodzinę ma.

dostałam wczoraj zaproszenie w którym Igor nie jest uwzględniony ale mogę go zabrać
Po prostu bym w tej sytuacji zadzwoniła i zapytała lub zapytała w momencie otrzymania zaproszenia proste
To że nie został uwzględniony w zaproszeniu wcale nie musi oznaczać że maja przyjść bez niego

[papalinka83]

Napisane przez inwersja

Cóż, nie stać mnie na zadne wyjazdy. Malo ktora bezrobotna stac a znajomych nie mam tu, z resztą maz tez nie ma

Jak mlody wyzdrowieje moze pojedziemy do rodzicow, tam w sumie szalu też nie ma,ale choc oni zajma sie nim w nocy.

Ja juz co dzien.sprawdzam te.jego zeby w nadziei,ze cos przybylo i ulzy nam. Dzis odkrylam,ze.idzie też zalegla dwojka. Takze bardzo prawdopodobne,ze ida 3 zeby+rosna dwa juz przebite...

Napisane przez teacherka

Inwersja, bierz czytnik albo papierową książkę i idź do kawiarni, kup kawę, sok czy herbatę i posiedź choćby pół godziny. Wiem o czym mówisz, bo jestem w niemal identycznej sytuacji. Znajomych tu nie mam, mąż pracuje, rodzina też nie na miejscu, ja bezrobotna. Ale te 5 zł na herbatę na pewno wygospodarujesz. Chodzi o higienę psychiczną Mąż musi zrozumieć, że chociaż ta godzina tygodniowo Ci się należy. To pomaga.

Ja już chcę wiosnę...

Przepraszam, ale muszę... inwersja na pewno napisze, że 5 zł nie ma, a poza tym ona nie lubi czytać w kawiarni, bo lubi w domu, itp, a poza tym i tak nie może wyjść, bo jej mąż woli, żeby w trójkę spędzali czas itp itd

Mi się zdaję, że ten temat już był kilka razy i niestety polega to na tym, by mogła się wyżalić, jak ma źle i jak kompletnie nie ma z sytuacji żadnego wyjścia Tylko że serio wyjście zawsze jakieś jest, tylko trzeba chcieć

Wybacz inwersja, ale moim zdaniem to jest straszne, że młoda, inteligentna dziewczyna ma takie nastawienie do życia. Jest tu mnóstwo nas w podobnej sytuacji, siedzących w domu z dzieckiem, które daje popalić, bo które nie daje, często bez pomocy rodziny, z niewieloma znajomymi, którzy pracują i tak itp

I do mnie to nie przemawia, że ty nie masz jak odpocząć od Miłosza. Jak nie masz kasy na kawę, to idź do parku poczytać albo na ławkę w CH. Na pewno jest coś co lubisz robić i co byś mogła. Tylko ty chyba właśnie nie chcesz, tylko jesteś zadowolona, że nic się nie da i tylko narzekać się da. Serio mam nadzieję, że się ogarniesz jakoś, bo to strasznie przykre jest

[Brydzia_]

Napisane przez papalinka83

Przepraszam, ale muszę... inwersja na pewno napisze, że 5 zł nie ma, a poza tym ona nie lubi czytać w kawiarni, bo lubi w domu, itp, a poza tym i tak nie może wyjść, bo jej mąż woli, żeby w trójkę spędzali czas itp itd

Mi się zdaję, że ten temat już był kilka razy i niestety polega to na tym, by mogła się wyżalić, jak ma źle i jak kompletnie nie ma z sytuacji żadnego wyjścia Tylko że serio wyjście zawsze jakieś jest, tylko trzeba chcieć

Wybacz inwersja, ale moim zdaniem to jest straszne, że młoda, inteligentna dziewczyna ma takie nastawienie do życia. Jest tu mnóstwo nas w podobnej sytuacji, siedzących w domu z dzieckiem, które daje popalić, bo które nie daje, często bez pomocy rodziny, z niewieloma znajomymi, którzy pracują i tak itp

I do mnie to nie przemawia, że ty nie masz jak odpocząć od Miłosza. Jak nie masz kasy na kawę, to idź do parku poczytać albo na ławkę w CH. Na pewno jest coś co lubisz robić i co byś mogła. Tylko ty chyba właśnie nie chcesz, tylko jesteś zadowolona, że nic się nie da i tylko narzekać się da. Serio mam nadzieję, że się ogarniesz jakoś, bo to strasznie przykre jest

dlatego ja już nawet nie odpisuje na takie posty bo zawsze jest jakieś 'ale'

Inwersja jeśli chcesz być ciągle narzekającą i nieszczęśliwą matką to jesteś na dobrej drodze
Ja też siedze całymi dniami z dzieckiem. Od listopada jest praktycznie ciągle chory więc siedzimy w domu.
Ostatnio spotkałam się z koleżankami poza domem pierwszy raz chyba od roku
Ale nie narzekam. Wieczorem jak młody idzie spać nalewam pełną wanne gorącej wody i czytam sobie książkę ładuje akumulatory.
Na zakupy nie chodzę bo po prostu nie lubię.
Ale znajduje radośc w małych zwykłych rzeczach - bo o to chodzi w życiu.
Niestety każdy by chciał latać na wakacje na kanary i spędzać romantyczne weekendy w gorach czy nad możem. Ale życie to nie bajka...

W calej tej sytuacji szkoda mi tylko Twojego synka który musi oglądać nieszczęśliwą i narzekającą na wszystko matkę
I broń boże później też będzie miał podejście do życia że po co cokolwiek zmieniać... lepiej ponarzekać

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Brydzia_

dostałam wczoraj zaproszenie w którym Igor nie jest uwzględniony ale mogę go zabrać
Po prostu bym w tej sytuacji zadzwoniła i zapytała lub zapytała w momencie otrzymania zaproszenia proste
To że nie został uwzględniony w zaproszeniu wcale nie musi oznaczać że maja przyjść bez niego

Ja lubię z kolei jak ktoś jest konkretny. I gdybym otrzymała takie zaproszenie, a w drodze konsultacji z Młodymi dowiedziała się, że jak najbardziej mogę z dzieckiem przyjść to bym zapytała czemu go na zaproszeniu nie ujęto. Dla mnie to mało kulturalne (?).
.
Kiedyś moja mama dostała zaproszenie na ślub o treści "zaprasza się panią X z rodziną". Pod tym magicznym słowem "rodzina" kryłam się ja , mąż, siostra, szwagier, ich dziecko. Każdy mieszka gdzie indziej. Totalne nieporozumienie. Szkoda było wypisać dla każdej rodziny osobnego zaproszenia? Nikt na ślub do Kościoła nie poszedł.

[Brydzia_]

Napisane przez m.a.r.t.a

Ja lubię z kolei jak ktoś jest konkretny. I gdybym otrzymała takie zaproszenie, a w drodze konsultacji z Młodymi dowiedziała się, że jak najbardziej mogę z dzieckiem przyjść to bym zapytała czemu go na zaproszeniu nie ujęto. Dla mnie to mało kulturalne (?).
.
Kiedyś moja mama dostała zaproszenie na ślub o treści "zaprasza się panią X z rodziną". Pod tym magicznym słowem "rodzina" kryłam się ja , mąż, siostra, szwagier, ich dziecko. Każdy mieszka gdzie indziej. Totalne nieporozumienie. Szkoda było wypisać dla każdej rodziny osobnego zaproszenia? Nikt na ślub do Kościoła nie poszedł.

A ja nie lubię robienia problemu z niczego
Jak ktoś nie ma dzieci to może nie przywiązuje do tego uwagi

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Brydzia_

A ja nie lubię robienia problemu z niczego
Jak ktoś nie ma dzieci to może nie przywiązuje do tego uwagi

A kto robi problem?

[papalinka83]

Napisane przez Brydzia_

A ja nie lubię robienia problemu z niczego
Jak ktoś nie ma dzieci to może nie przywiązuje do tego uwagi

Ja na swoje wesele nie zapraszałam w góle dzieci, oprócz najbliższej rodziny (dzieci rodzeństwa), ale jak ktoś miał małe dziecko i nie miał co z nim zrobić, to mógł je wziąć, przecież nie powiem, że nie i były takie przypadki pojedyncze. Mój kuzyn był z dwójką, koleżanka z niemowlaczkiem, itp. I jedna ciotka się na mnie obraziła za takie zaproszenie, bo zaprosiłam ją z osobą towarzyszącą, a ona jest panną z dzieckiem, i nie przyszła i od czasu ślubu nie miałam z nią kontaktu

[MsLullaby]

Poziomka po prostu zapytaj czy możecie wziąć małego, bo faktycznie młodzi dzieci czasem nie chcą albo po prostu głupie przeoczenie i tyle

[Poziomkowa89]

Wesele jest 2maja. Do końca miesiąca trzeba sie opowiedzieć wiec zapytam wprost. Ona wie przeciez gdzie mieszkamy a nie zostawię go z teściowa na 3dni! Wiec albo pójdziemy w trójkę na kilka godzin albo odmowimy i wyśle jej jakis mniejszy prezent.

[inwersja]

Napisane przez papalinka83

Przepraszam, ale muszę... inwersja na pewno napisze, że 5 zł nie ma, a poza tym ona nie lubi czytać w kawiarni, bo lubi w domu, itp, a poza tym i tak nie może wyjść, bo jej mąż woli, żeby w trójkę spędzali czas itp itd

Mi się zdaję, że ten temat już był kilka razy i niestety polega to na tym, by mogła się wyżalić, jak ma źle i jak kompletnie nie ma z sytuacji żadnego wyjścia Tylko że serio wyjście zawsze jakieś jest, tylko trzeba chcieć

Wybacz inwersja, ale moim zdaniem to jest straszne, że młoda, inteligentna dziewczyna ma takie nastawienie do życia. Jest tu mnóstwo nas w podobnej sytuacji, siedzących w domu z dzieckiem, które daje popalić, bo które nie daje, często bez pomocy rodziny, z niewieloma znajomymi, którzy pracują i tak itp

I do mnie to nie przemawia, że ty nie masz jak odpocząć od Miłosza. Jak nie masz kasy na kawę, to idź do parku poczytać albo na ławkę w CH. Na pewno jest coś co lubisz robić i co byś mogła. Tylko ty chyba właśnie nie chcesz, tylko jesteś zadowolona, że nic się nie da i tylko narzekać się da. Serio mam nadzieję, że się ogarniesz jakoś, bo to strasznie przykre jest

rozczaruję Cię, nie planowałam nic pisać

tak na prawdę powiedziałam tylko tyle, że jestem ciągle zmęczona, bo brak mi snu, od tego w sumie wyszło
niestety nie wystarczają mi te 5-6 godzin poprzerywane jeszcze min 3 pobudkami, z których każda ma 15min-godzina albo i dwie przerwy, i stąd wynikają ciągłe kłótnie
ale ok, skoro nawet to Was razi, więcej nie będę

[Poziomkowa89]

Parę stron temu byl temat zabawek, u nas hity to:
Wiertarka
Garnki
Drewniane klocki ale tylko jako sorter, godzinami wrzuca je przez to zamkniecie.
Traktor dumela
Koparka na pilota
Kierownica

Jak u was sprawdzaja sie tory do autek? U nas jest schowany bo leos tylko go rozmontowuje.
Na wielkanoc albo dostanie więcej narzędzi bo serio uwielbia, albo kuchenke ale jakos zwykła z plastiku.
Sprzedać musze szczeniaczka bo u nas to totalny niewypał.

[papalinka83]

Napisane przez inwersja

rozczaruję Cię, nie planowałam nic pisać

tak na prawdę powiedziałam tylko tyle, że jestem ciągle zmęczona, bo brak mi snu, od tego w sumie wyszło
niestety nie wystarczają mi te 5-6 godzin poprzerywane jeszcze min 3 pobudkami, z których każda ma 15min-godzina albo i dwie przerwy, i stąd wynikają ciągłe kłótnie
ale ok, skoro nawet to Was razi, więcej nie będę

mnie tylko razi to, że nie próbujesz nic zmienić i wiele razy różne osoby próbowały ci w wielu kwestiach coś podpowiedzieć, bo po to jest forum, ale zawsze jesteś na nie. tylko to. zmęczenie rozumiem, inne kwestie też

[pszczoua]

Ja też mam swój czas jak Julcio zasypia. Rano kupuję sobie wielgaśnego eklerka i czekam aż pójdzie spać Robię kawę, czytam wizaż/książkę itp. i obżeram się tym eklerkiem Nawet nie macie pojęcia jak mi to ładuje akumulatory

Papalinko, dzięki że pytasz Julek lepiej po Pepti, od strony układu pokarmowego nic się nie dzieje. Wprowadzam powoli, w niedzielę i poniedziałek nie dałam mu w ogóle mleka, we wtorek w sumie 3 miarki, wczoraj 6, dziś mam zamiar dać 8 w ciągu całego dnia. Niech jelitka troszkę się unormują... Wysypało go znów troszkę na czole i przy uszach, w niedzielę jadł dżem truskawkowy, w poniedziałek super cera, we wtorek go wysypało. To nie wina Pepti, bo jeszcze go wtedy nie pił także podejrzewam alergię na truskawki również. Albo coś zupełnie banalnego typu kurczak/marchewka. Nie mam innych pomysłów...

Poziomka, ja bym zapytała wprost

[Poziomkowa89]

Pszczoua ja niestety mam odwrotnie. Jak tylko zamknie oczy to wrzucam najwyższe obroty i robie obiad, myje podłogi ale nie codziennie, piore, sprzątam itp. Jak sie obrobie i zostaje cos czasu to robie kawe. Jak nie to mam dzień bez kawy obecnie z leo w kuchni nie moge nic zrobić bo od razu pcha sie mi na ręce i jest masakra. Albo w najlepszym wypadku wpycha sie miedzy mnie a kuchenkę.no jeszcze ma w repertuarze wybieganie na dwór w skarpetkach także staram sie siedzieć do góry.

[bojatoja]

Hejo Ciągle coś robię więc ostatnio mam mniej czasu na wizaż.
Jutro muszę się spakować, ale dzisiaj chce mniej więcej zrobić listę żebym niczego nie zapomniała.
Do tego trójki dają w kość, więc nieciekawie. Przy zębach ma często odparzoną pupe. Eh..

Napisane przez Poziomkowa89

Parę stron temu byl temat zabawek, u nas hity to:
Wiertarka
Garnki
Drewniane klocki ale tylko jako sorter, godzinami wrzuca je przez to zamkniecie.
Traktor dumela
Koparka na pilota
Kierownica

Jak u was sprawdzaja sie tory do autek? U nas jest schowany bo leos tylko go rozmontowuje.
Na wielkanoc albo dostanie więcej narzędzi bo serio uwielbia, albo kuchenke ale jakos zwykła z plastiku.
Sprzedać musze szczeniaczka bo u nas to totalny niewypał.

U nas też szczeniak to niewypał. Schowam go i wyjmę za jakiś czas, może się zainteresuje. A jak nie, to zostanie dla następnego bobo
Filip chyba nie ma swojej ulubionej zabawki, bawi się czymś, za chwile innym, ale nic jakoś tak mocno go nie zainteresuje (oprócz książki- Wiosny na ulicy Czereśniowej- bo uwielbia ) O i uwielbia ciuchy, nimi przebawi się długo

[pszczoua]

Napisane przez Poziomkowa89

Pszczoua ja niestety mam odwrotnie. Jak tylko zamknie oczy to wrzucam najwyższe obroty i robie obiad, myje podłogi ale nie codziennie, piore, sprzątam itp. Jak sie obrobie i zostaje cos czasu to robie kawe. Jak nie to mam dzień bez kawy obecnie z leo w kuchni nie moge nic zrobić bo od razu pcha sie mi na ręce i jest masakra. Albo w najlepszym wypadku wpycha sie miedzy mnie a kuchenkę.no jeszcze ma w repertuarze wybieganie na dwór w skarpetkach także staram sie siedzieć do góry.

U nas też tak bylo, ale się przemoglam. Postanowiłam sobie ze jak śpi to jest mój czas i koniec Kilka pierwszych dni wyglądało u nas tak jak u was ale w końcu nauczył się ze może przez chwilę czyms się zajac. Jeśli marudzi to przerywam to co akurat robię, chwilke sie nim zajmę i wracam do obowiazkow. Najtrudniej faktycznie z gotowaniem bo lubi patrzeć co robię ale jakos dajemy sobie radę

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Julek też się lubi bawić ciuchami. Wczoraj dorwal się do mojej szuflady na bieliznę, założył sobie przez głowę moje dwie pary majtek, stanik i owinal wokół szyi rajstopy i biegał tak po domu ciesząc się sam do siebie Aż żałuję ze mu fotki nie cyknelam

[Poziomkowa89]

Teraz mam jeszcze projekt do zrobienia, oby dzis troche pospał bo sie nie wyrobie!

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

O to moj tez jak otworzy szuflade z gaciami to go nie ma pol godziny
Albo przynosi mi po jednej skarpetce i układa stos na mojej stopie

[tassia]

Napisane przez pszczoua

U nas też tak bylo, ale się przemoglam. Postanowiłam sobie ze jak śpi to jest mój czas i koniec Kilka pierwszych dni wyglądało u nas tak jak u was ale w końcu nauczył się ze może przez chwilę czyms się zajac. Jeśli marudzi to przerywam to co akurat robię, chwilke sie nim zajmę i wracam do obowiazkow. Najtrudniej faktycznie z gotowaniem bo lubi patrzeć co robię ale jakos dajemy sobie radę

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Julek też się lubi bawić ciuchami. Wczoraj dorwal się do mojej szuflady na bieliznę, założył sobie przez głowę moje dwie pary majtek, stanik i owinal wokół szyi rajstopy i biegał tak po domu ciesząc się sam do siebie Aż żałuję ze mu fotki nie cyknelam

Ja tez mam tak ze czas drzemki to mój czas laby. Szydelkuje sobie, wizazuje, oglądam serial, pije ławkę, kapiel, czasem wstawie obiad ale generalnie się lenie. Albo załatwiał rzeczy do pracy - telefony, skany i drukarka bo to się zawsze kończy przy macki piaskiem w telefon, siedzeniem na skanerze lub wykrywaniem kartek z drukarki