Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVI

[bojatoja]

Ja też zazwyczaj się lenie jak Filip śpi. Jedynie co zawsze wtedy robię to myje podłogę, ale to zajmuje 5 minut to luz

[Brydzia_]

Napisane przez papalinka83

Ja na swoje wesele nie zapraszałam w góle dzieci, oprócz najbliższej rodziny (dzieci rodzeństwa), ale jak ktoś miał małe dziecko i nie miał co z nim zrobić, to mógł je wziąć, przecież nie powiem, że nie i były takie przypadki pojedyncze. Mój kuzyn był z dwójką, koleżanka z niemowlaczkiem, itp. I jedna ciotka się na mnie obraziła za takie zaproszenie, bo zaprosiłam ją z osobą towarzyszącą, a ona jest panną z dzieckiem, i nie przyszła i od czasu ślubu nie miałam z nią kontaktu

My też zapraszalismy bez dzieci Mnie to zwisalo czy ktoś się obrazi. Jeśli chce to proszę bardzo nasze wesele to zapraszalismy kogo chcieliśmy i jak chcieliśmy. Jak ktoś pytał to mówiliśmy że bez i tyle. Jak ktoś chciał przyjść z to nie robiliśmy problemu.
Zresztą my też jedziemy na wesele o nie bierzemy młodego. Z takim brzdacem nie ma zabawy tylko latanie za dzieckiem. Gdyby było blisko to pewnie byśmy go na godzinę dwie wzięli. Ale 300km w jedną stronę odpada
Wyrodna matka

Ja też jak młody ma drzemkę robię kawę i ogarniam firmowe sprawy jak starczy czasu to sprzątanie pranie itp

[83monia]

Napisane przez teacherka

Poziomka, ja nie Boja, ale muszę powiedzieć, że jest się czego bać. U nas trójki wychodzą już ze 3 miesiące, rykom,krzykom i płaczom nie widać końca. Nie mogę się doczekać aż w końcu wyjdą i będzie spokój choć na chwilę, bo liczę na to, że 5 jeszcze się wstrzymają z wychodzeniem.

u nas trójki to tez masakra. goraczka, katar, ryyyyk nieziemski. dobrze ze tylko w dzień. jedna wyszla, teraz gduga dolna idzie.

[bojatoja]

My mamy w tym roku 3 wesela. W tym 2 to moich braci, więc Filip idzie z nami, bo innego rozwiązania nie ma (nie zostałby nawet z teściami). Przy czym jedno wesele jest w Warszawie czyli ponad 400 km. Zarezerwujemy sobie pokój tam gdzie jest wesele.
Mamy jeszcze jedno wesele koleżanki koło Krakowa, i tam pójdziemy bez Filipa (zostanie z moją mamą), chyba, że coś/ktoś nam pokrzyżuje plany to nie pójdziemy

[83monia]

Napisane przez Brydzia_

My też zapraszalismy bez dzieci Mnie to zwisalo czy ktoś się obrazi. Jeśli chce to proszę bardzo nasze wesele to zapraszalismy kogo chcieliśmy i jak chcieliśmy. Jak ktoś pytał to mówiliśmy że bez i tyle. Jak ktoś chciał przyjść z to nie robiliśmy problemu.
Zresztą my też jedziemy na wesele o nie bierzemy młodego. Z takim brzdacem nie ma zabawy tylko latanie za dzieckiem. Gdyby było blisko to pewnie byśmy go na godzinę dwie wzięli. Ale 300km w jedną stronę odpada
Wyrodna matka

Ja też jak młody ma drzemkę robię kawę i ogarniam firmowe sprawy jak starczy czasu to sprzątanie pranie itp

ja bylam na weselu szwagierki w ciazy i z 2 dzieci (kinia 2 lata, artur 5). dzieci poszly spac, co jakis czas sprawdzalam czy spia. o 3 sama poszlam spac. na slubie siostry mojej bylam z natka - karmilam ja jeszcze piersia. tez spala w pokoju, nadmienie ze to apartament młodych był

nati się przebrała

[teacherka]

Nasz szczeniaczek już dawno sprzedany. Szkoda mi było na niego miejsca. Strasznie mnie denerwowało, ż ewystarczyło lekko dotknąć i już się przełączało na inny wierszyk/piosenkę. Poczułam ulgę.


Ja podczas drzemki leniuchuję, (czytam książkę, szyję) ewentualnie szykuję obiad. A to dlatego głównie, że w naszym mieszkaniu wszystkie pomieszczenia są tak blisko, że każdy hałas słychać, a drzemki są dla mnie zbyt cenne by je przerywać.

[MsLullaby]

Napisane przez tassia

Ja tez mam tak ze czas drzemki to mój czas laby. Szydelkuje sobie, wizazuje, oglądam serial, pije ławkę, kapiel, czasem wstawie obiad ale generalnie się lenie. Albo załatwiał rzeczy do pracy - telefony, skany i drukarka bo to się zawsze kończy przy macki piaskiem w telefon, siedzeniem na skanerze lub wykrywaniem kartek z drukarki

Oo tak czas drzemki to czas relaksu zdecydowanie ja wszystko robie gdy Bartek nie śpi, Bartek pomaga mi w praniu, wieszaniu prania, uwielbia pomagać mi rozładować zmywarkę, a jak myje podłogi to daje go do łóżeczka on cierpliwie czeka po czym bawimy się w sypialni aż podłogi wyschną

[mostly_cloudly]

Ja znowu mam jakąś fazę... powiedzcie mi czy Wasze dzieci też się z taką lubością bawią np. drzwiczkami od pralki, albo innym otwieraniem-zamykaniem np szafy? No normalnie otwiera drzwiczki od pralki, wkłada ciuchy albo co ma pod ręką np. butelkę i zamyka... po czym znowu otwiera, wyjmuje i zamyka... za chwilę to samo, i tak po 30 razy. Z szafą to samo, tylko tu są drzwi przesuwne, więc wyjmuje coś z szafy, wyrzuca na podłogę, zamyka i dawaj dalej, w koło wojtek... To normalne jest? Tak po 10-15 minut potrafi ...Dla mnie to jakieś obsesyjne trochę jest...
A i jeszcze się złości, jak za którymś razem np. coś mu się przytnie w drzwiczkach np. ciuchy bo włoży niedokładnie i nie może domknąć tych drzwiczek...

[bojatoja]

Mostly według mnie to normalne.

[ja :)]

Napisane przez mostly_cloudly

Ja znowu mam jakąś fazę... powiedzcie mi czy Wasze dzieci też się z taką lubością bawią np. drzwiczkami od pralki, albo innym otwieraniem-zamykaniem np szafy? No normalnie otwiera drzwiczki od pralki, wkłada ciuchy albo co ma pod ręką np. butelkę i zamyka... po czym znowu otwiera, wyjmuje i zamyka... za chwilę to samo, i tak po 30 razy. Z szafą to samo, tylko tu są drzwi przesuwne, więc wyjmuje coś z szafy, wyrzuca na podłogę, zamyka i dawaj dalej, w koło wojtek... To normalne jest? Tak po 10-15 minut potrafi ...Dla mnie to jakieś obsesyjne trochę jest...
A i jeszcze się złości, jak za którymś razem np. coś mu się przytnie w drzwiczkach np. ciuchy bo włoży niedokładnie i nie może domknąć tych drzwiczek...

Normalka Ciesz sie ze sie soba zajmuje przez tak dlugo

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

[kahunia]

Napisane przez mostly_cloudly

Ja znowu mam jakąś fazę... powiedzcie mi czy Wasze dzieci też się z taką lubością bawią np. drzwiczkami od pralki, albo innym otwieraniem-zamykaniem np szafy? No normalnie otwiera drzwiczki od pralki, wkłada ciuchy albo co ma pod ręką np. butelkę i zamyka... po czym znowu otwiera, wyjmuje i zamyka... za chwilę to samo, i tak po 30 razy. Z szafą to samo, tylko tu są drzwi przesuwne, więc wyjmuje coś z szafy, wyrzuca na podłogę, zamyka i dawaj dalej, w koło wojtek... To normalne jest? Tak po 10-15 minut potrafi ...Dla mnie to jakieś obsesyjne trochę jest...
A i jeszcze się złości, jak za którymś razem np. coś mu się przytnie w drzwiczkach np. ciuchy bo włoży niedokładnie i nie może domknąć tych drzwiczek...

Normalne Amelka ma teraz fazę na zapinanie zapięcia w krzesełku do karmienia, rozpiąć nie umie więc zaczyna jęczeć to jej zapinam chwile spokoju mam chociaż

[tassia]

Napisane przez mostly_cloudly

Ja znowu mam jakąś fazę... powiedzcie mi czy Wasze dzieci też się z taką lubością bawią np. drzwiczkami od pralki, albo innym otwieraniem-zamykaniem np szafy? No normalnie otwiera drzwiczki od pralki, wkłada ciuchy albo co ma pod ręką np. butelkę i zamyka... po czym znowu otwiera, wyjmuje i zamyka... za chwilę to samo, i tak po 30 razy. Z szafą to samo, tylko tu są drzwi przesuwne, więc wyjmuje coś z szafy, wyrzuca na podłogę, zamyka i dawaj dalej, w koło wojtek... To normalne jest? Tak po 10-15 minut potrafi ...Dla mnie to jakieś obsesyjne trochę jest...
A i jeszcze się złości, jak za którymś razem np. coś mu się przytnie w drzwiczkach np. ciuchy bo włoży niedokładnie i nie może domknąć tych drzwiczek...

Maciek tak w domu nie ma. Ale na placu zabaw okupuje bramke do piaskownicy przez min. Pol godziny

Napisane przez ja :)

Normalka Ciesz sie ze sie soba zajmuje przez tak dlugo

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Kogo ja widzę?

[ja-ika]

Napisane przez mostly_cloudly

Ja znowu mam jakąś fazę... powiedzcie mi czy Wasze dzieci też się z taką lubością bawią np. drzwiczkami od pralki, albo innym otwieraniem-zamykaniem np szafy? No normalnie otwiera drzwiczki od pralki, wkłada ciuchy albo co ma pod ręką np. butelkę i zamyka... po czym znowu otwiera, wyjmuje i zamyka... za chwilę to samo, i tak po 30 razy. Z szafą to samo, tylko tu są drzwi przesuwne, więc wyjmuje coś z szafy, wyrzuca na podłogę, zamyka i dawaj dalej, w koło wojtek... To normalne jest? Tak po 10-15 minut potrafi ...Dla mnie to jakieś obsesyjne trochę jest...
A i jeszcze się złości, jak za którymś razem np. coś mu się przytnie w drzwiczkach np. ciuchy bo włoży niedokładnie i nie może domknąć tych drzwiczek...

Emi też tak robi i jeszcze otwiera pojemnik na płyny w pralce, udaje, że wlewa, a potem wkłada butelkę do pralki i tak po kilka razy

[ja :)]

Napisane przez tassia

Maciek tak w domu nie ma. Ale na placu zabaw okupuje bramke do piaskownicy przez min. Pol godziny







Kogo ja widzę?

Mam dziś dobry wieczór to zajrzałam co tam u Was

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez ja-ika

Emi też tak robi i jeszcze otwiera pojemnik na płyny w pralce, udaje, że wlewa, a potem wkłada butelkę do pralki i tak po kilka razy

Pola też tak robi. Tzn wklada butelke, bo pojemnika nie otwiera. Ostatnio sama próbowała wejść ale w połowie sie zaklinowała.

[ja-ika]

Napisane przez ja :)

Mam dziś dobry wieczór to zajrzałam co tam u Was

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------


Pola też tak robi. Tzn wklada butelke, bo pojemnika nie otwiera. Ostatnio sama próbowała wejść ale w połowie sie zaklinowała.

no co Ty Pewnie zrobiłaś zdjęcie, pokaż proszę

[ja :)]

Napisane przez ja-ika

no co Ty Pewnie zrobiłaś zdjęcie, pokaż proszę

Hehe akurat nie zrobiłam. Kurczę ze tez o tym nie pomyślałam! Moze jeszcze spróbuje kiedys wejść to zrobię


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Larysa88]

Dzień dobry

Ja też zostałam kiedyś Ole w pół w pralce śmiesznie to wyglądało, taka dupka i nogi tylko widoczne

U nas siostrzyczka szczeniaczka to dalej ukochany miś
Aa i jeszcze interaktywny autobus! Mamy go już bardzo długo a dzień w dzień po kilka razy się nim bawi, to jest duży hit u nas mimo ze myślałam że już jest za duża na niego jak kupilam

[mostly_cloudly]

Uff.. no to spoko, że to nie jest jakieś dziwactwo, tylko ze Wasze dzieci też tak mają.. dla mnie to po prostu dziwne, że można daną czynność wykonywany tyle razy pod rząd i przez tyle czasu.. ale może tak się właśnie rozwija układ nerwowy? że trzeba iluś tam powtórzeń, żeby się w głowie zakodowało..? sama nie wiem, u dorosłego by to zaraz było potraktowane jak jakaś fiksacja... bo kto normalny w kółko otwiera i zamyka drzwi czy coś wkłada i wyjmuje? no ale widać rozwój psychiczny małego człowieka to duża zagadka dla mnie...

Mój syn przespał dziś 4 noc z rzędu bez pobudek. Piszę o tym, bo ociera się to o ustanowiony dotychczas rekord. Jeśli dzisiejsza noc też będzie taka wspaniała to będziemy mieć nasz prywatny sukces
Jednocześnie co muszę zaznaczyć, bo uważam, że jest to istotny czynnik od 3 dni nie używamy smoczka. No i chwilowo nie mamy problemów z zębami. Także macie racje jak piszecie że obok faktycznego bólu zębów, smoczek też jest pewnie winowajcą. Na podstawie naszych doświadczeń polecam spróbować usypiać dzieci bez smoczków, szczególnie w tych przypadkach gdzie inne rzeczy już wykluczyłyście!

[angelikada]

Napisane przez badzia987

Mnie i Gosię też ta grzywka wkurzała. Mała się ciągle tarła po oczach... Była bardzo spokojna przy obcinaniu-nawet tępę nożyczki z którymi walczyłam jej nie zdenerwowały.

Zazdroszczę Maćkowi tych loczków... Niestety Margaret ma włosy po mężu-czyli mało, cienkie,proste...ehhh o loczkach mogę tylko pomarzyć. W ogóle ubolewam bo ja w jej wieku (jak to brzmiiii) miałam duuużo więcej.

Współczuję nocek chociaż my już wycia nocnegonie mamy od dawna. W ogóle zęby u nas to przechodzą naprawdę dobrze. Mamy już wszystkie trójki i czwórki.


Aczkolwiek u na ja nie mogę położyć dziecka przed 22 bo jest nocna jazda. Wczoraj padła o 21. Obudziła się o 22. Była impreza do 1:30. Po czym jak się obudziłam w opakowaniu o 5 rano chcąc wreszcie przebrać się w piżamę i zmyć makijaż- słyszę tup tuo tup do łazienki... I znów impreza do 6. Dziecko wstało zregenerowane o 8:20 a matka ledwo żywa



My mamy stolik z ikei i dwa krzesła ale krzesła są spakowane bo Mała się po nich wspinała (bo my już ze 2 miesiace temu kupiliśmy) a na stolik lubi wchodzić czym doprowadza mnie do zawału.


Używamy aktualnie chusteczek fitti z biedronki i nie mam do nich zastrzeżeń.

jeja widze ze Twoja mała to daje Ci do wiwatu...i wszedzie za mamusią tak jak moja..wystarczy ze sie z łózka stocze bo robie to powoli i pocichu żeby nie obudzić Leny to i tak nie zawsze wychodzi i ryczy bo mama sobie poszla wczoraj wieczorem farbowałam włosy i moje dziecko ledwo co usneło to po 20 minutach wyk..to siostra poszła siedziała z nią godzine i pipka mała nie usneła dopiero jak ja przyszłam polezałam z nią usneła i mogłam jeszcze wyjsc no mamusiowa jest taka ze szok musi się przytulić do mnie i najlepiej jeszcze włożyć ręce pod bluzke

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez inwersja

Eh, szczerze zazdroszczę Wam tych nocek. U nas z wiekiem jest coraz gorzej.
Wczoraj obudził się o 22h i darł się jakby go zarzynali. Picie, mleko, ibufen, żel przeciwbólowy. Nic nie pomogło. Był nieodkładalny. Trwało to lekko 2h. W końcu pierwszy raz od czasów kolek niemowlęcych spał ze mną.
Później ok 3:30 urządził drugi raz taki bal. Nie mamy już sił fizycznych ani psychicznych. Ciągle się kłócimy przez to przemęczenie. A nie pomaga fakt, że na co dzień spędzam z młodym 24/7 i zero innego towarzystwa.

jejku współczuje Ci mega...moja się budzi chociaż mniej w sumie dzisiaj raz bo spałą w łózeczku i sie jej to nie podobało bo chciała do nas do łózka i drugi raz płakała to wode dostała przytuliła sie i spała..moja od urodzenia się budzi raz mniej raz są nocki tragedia że i z 10 razy ale nigdy nie robiła mi jazd aż takich żeby nie spać po dwie godziny czy choćby godzine...kurcze pomysłu nbie mam co na Miłka tak działa...

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez ja :)

Normalka Ciesz sie ze sie soba zajmuje przez tak dlugo

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

powiedz jak tam ze skórką poli? pomogł krem ?

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez mostly_cloudly

Uff.. no to spoko, że to nie jest jakieś dziwactwo, tylko ze Wasze dzieci też tak mają.. dla mnie to po prostu dziwne, że można daną czynność wykonywany tyle razy pod rząd i przez tyle czasu.. ale może tak się właśnie rozwija układ nerwowy? że trzeba iluś tam powtórzeń, żeby się w głowie zakodowało..? sama nie wiem, u dorosłego by to zaraz było potraktowane jak jakaś fiksacja... bo kto normalny w kółko otwiera i zamyka drzwi czy coś wkłada i wyjmuje? no ale widać rozwój psychiczny małego człowieka to duża zagadka dla mnie...

Mój syn przespał dziś 4 noc z rzędu bez pobudek. Piszę o tym, bo ociera się to o ustanowiony dotychczas rekord. Jeśli dzisiejsza noc też będzie taka wspaniała to będziemy mieć nasz prywatny sukces
Jednocześnie co muszę zaznaczyć, bo uważam, że jest to istotny czynnik od 3 dni nie używamy smoczka. No i chwilowo nie mamy problemów z zębami. Także macie racje jak piszecie że obok faktycznego bólu zębów, smoczek też jest pewnie winowajcą. Na podstawie naszych doświadczeń polecam spróbować usypiać dzieci bez smoczków, szczególnie w tych przypadkach gdzie inne rzeczy już wykluczyłyście!

brawo!!
co do smoczka to żeby to było takie proste tzn nam się udało uwaga RAZ usnąc pięknie bez smoczka smaa go schowała pod poduszke i jej powiedziałam że oddamy młodszemu członkowi rodziny dyda i że mama nie ma smoczka i ze moze usniemy bez smoczka zgodziła się ale co z tego jak po pol godzinie była alarm i smoczek poszedł w ruch :/ ...

[mostly_cloudly]

Napisane przez angelikada

jeja widze ze Twoja mała to daje Ci do wiwatu...i wszedzie za mamusią tak jak moja..wystarczy ze sie z łózka stocze bo robie to powoli i pocichu żeby nie obudzić Leny to i tak nie zawsze wychodzi i ryczy bo mama sobie poszla wczoraj wieczorem farbowałam włosy i moje dziecko ledwo co usneło to po 20 minutach wyk..to siostra poszła siedziała z nią godzine i pipka mała nie usneła dopiero jak ja przyszłam polezałam z nią usneła i mogłam jeszcze wyjsc no mamusiowa jest taka ze szok musi się przytulić do mnie i najlepiej jeszcze włożyć ręce pod bluzke

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------



jejku współczuje Ci mega...moja się budzi chociaż mniej w sumie dzisiaj raz bo spałą w łózeczku i sie jej to nie podobało bo chciała do nas do łózka i drugi raz płakała to wode dostała przytuliła sie i spała..moja od urodzenia się budzi raz mniej raz są nocki tragedia że i z 10 razy ale nigdy nie robiła mi jazd aż takich żeby nie spać po dwie godziny czy choćby godzine...kurcze pomysłu nbie mam co na Miłka tak działa...

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------



powiedz jak tam ze skórką poli? pomogł krem ?

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------


brawo!!
co do smoczka to żeby to było takie proste tzn nam się udało uwaga RAZ usnąc pięknie bez smoczka smaa go schowała pod poduszke i jej powiedziałam że oddamy młodszemu członkowi rodziny dyda i że mama nie ma smoczka i ze moze usniemy bez smoczka zgodziła się ale co z tego jak po pol godzinie była alarm i smoczek poszedł w ruch :/ ...

Wiesz co... może taktykę trzeba zmienić? Po co jej pokazywać ten smoczek i prosić o chowanie pod poduszkę? My zabraliśmy smoczek z oczu synowi rano, jak tam jadł czy pił i go po prostu nie pokazywaliśmy przez cały dzień. Do tego już był przyzwyczajony bo w dzień już wcześniej nie użytkował. Jak przyszedł wieczór, to wszystko robiliśmy jak zwykle. Normalnie położyłam go do łóżeczka, coś tam poczytaliśmy i potem powiedziałam, że idziemy spać. W związku z tym, że o smoczku nie było mowy cały dzień a i nie pojawił się on wieczorem to chyba zapomniał, że jest mu potrzebny. Usypiał jak zwykle w mojej obecności ok. 20 minut, troszkę się wiercił. Jak coś marudził to go za rękę potrzymałam i usnął. I teraz już tak 3 wieczory z rzędu. W dzień niania też dostała przykaz, ma nawet tego słowa nie używać, żeby sobie nie przypomniał. Smoczek schowałam głęboko. No i zobaczymy jak to będzie na dłuższą metę. Najbardziej się boję nocy kiedy zaczną rypać zęby. Że po prostu nie damy rady go inaczej uspokoić wtedy niż smoczkiem.... Jak były takie noce co właśnie dostawał histerii i się wręcz wyrywał mi z rąk, to nawet DENTINOX musiałam zapodać na smoczek i dopiero do buzi a nie bezpośrednio, bo przecież nie dał się nawet tam dotknąć..

[nena_milka]

Hej hej!
MOSTLY potwierdzam Nina tez tak swiruje z szafkami kubeczkami itp no jak jej się coś spodoba to w kolko to samo robi. Ja tam podejrzewam że ma to po tż bo on np potrafi się 2h bawić smartwatchem

Mam dzisiaj nieplanowane wolne i nie mam co robić. Mloda w przedszkolu, tż w robocie a potem jedzie do mechanika już 3 raz w tym miesiącu ze swoja za☠☠☠ista skoda, która że się ze złości powtórzę "jest porzadnym autem bo na volkswagenie robiona" krecikozłom zasrany.
Chcialam jechac na zakupy ale nie mam niczego konkretnego do kupienia a pewnie wydalabym kilka stów
Chyba tradycyjnie będę sprzątać

[agusiowata84]

Adaś dziś spał całą noc. Ostatnio 3 dni prawie mnie nie było. Pierwsza noc w miarę ok, bo tylko na chwilę się obudził, ale następne, to była histeria. Strasznie to przeżywał. Wczoraj byłam, a dziś też mnie nie będzie, ale będzie mąż, to nie najgorzej. Przez 3 dni mało, że mnie nie było, to męża też nie. Pierwszy raz nam się tak zdarzyło.

[nena_milka]

Napisane przez agusiowata84

Adaś dziś spał całą noc. Ostatnio 3 dni prawie mnie nie było. Pierwsza noc w miarę ok, bo tylko na chwilę się obudził, ale następne, to była histeria. Strasznie to przeżywał. Wczoraj byłam, a dziś też mnie nie będzie, ale będzie mąż, to nie najgorzej. Przez 3 dni mało, że mnie nie było, to męża też nie. Pierwszy raz nam się tak zdarzyło.

Moja też przeżywała jak tż nie było 3tyg. A w poniedziałki wracam jak młoda juz spi i zawsze nocka jest przekichana. Staramy się unikac takich sytuacji choć wiadomo ze nie zawsze się da. Najczęściej gnam w poniedziałek po robocie zeby jeszcze zdążyć wyprzytulac przed spaniem to wtedy spi lepiej.

[mostly_cloudly]

a tu taki link na dobry początek zbliżającego się weekendu
nei wiem jak u Was, ale u nas właśnie tak to wygląda

https://www.youtube.com/watch?v=_bP0Uf3Shd0

[nena_milka]

Napisane przez mostly_cloudly

a tu taki link na dobry początek zbliżającego się weekendu
nei wiem jak u Was, ale u nas właśnie tak to wygląda

https://www.youtube.com/watch?v=_bP0Uf3Shd0

Nooo widzaialam ostatnio ten filmik dobre

[agusiowata84]

Ja tez widzialam ten filmik, ale obejrzalam drugi raz.
zachecam do pocztania https://www.facebook.com/JakMowicZebyDzieciNasSluchaly

[m.a.r.t.a]

Napisane przez mostly_cloudly

Ja znowu mam jakąś fazę... powiedzcie mi czy Wasze dzieci też się z taką lubością bawią np. drzwiczkami od pralki, albo innym otwieraniem-zamykaniem np szafy? No normalnie otwiera drzwiczki od pralki, wkłada ciuchy albo co ma pod ręką np. butelkę i zamyka... po czym znowu otwiera, wyjmuje i zamyka... za chwilę to samo, i tak po 30 razy. Z szafą to samo, tylko tu są drzwi przesuwne, więc wyjmuje coś z szafy, wyrzuca na podłogę, zamyka i dawaj dalej, w koło wojtek... To normalne jest? Tak po 10-15 minut potrafi ...Dla mnie to jakieś obsesyjne trochę jest...
A i jeszcze się złości, jak za którymś razem np. coś mu się przytnie w drzwiczkach np. ciuchy bo włoży niedokładnie i nie może domknąć tych drzwiczek...

U nas jest to samo . Teraz Amela ma fazę bawienia się herbatami. Wyciąga wszystkie saszetki z tekturowego pudełka i wkłada je z powrotem po swojemu. Jak je upcha, wyrzuca na blat i układa od nowa. Potrafi tak z 20 minut.

[mostly_cloudly]

Napisane przez m.a.r.t.a

U nas jest to samo . Teraz Amela ma fazę bawienia się herbatami. Wyciąga wszystkie saszetki z tekturowego pudełka i wkłada je z powrotem po swojemu. Jak je upcha, wyrzuca na blat i układa od nowa. Potrafi tak z 20 minut.

Właśnie mnie natchnęłaś .. żeby w końcu się od tych drzwiczek odczepił to mu zapodam pudełko z herbatami...mamy takie duże i każda herbata pakowana jest osobno w folii, więc nic się nie stanie... że też nie wpadłam na to wcześniej... Lubi w sumie wyjmować wszystko z portfela ojca, to może i pudełko z herbatami będzie fajne!

[badzia987]

Napisane przez papalinka83

podczytuję, ale już jestem za mocno wkręcona w tematy porodowe chyba. Zostało mi 11 dni do tp i generalnie czuję się już gotowa na wszystko, Od soboty jest teściowa u mnie, także w razie czego ma kto zostać z Olą

Byłam dziś z moją córką u alergologa, znowu zyrtec, maść sterydowo-antybiotykowa, itp czyli standard ehh. nadal nie wiadomo, co z nabiałem, na razie leki mam wprowadzić, a jogurtu nie odstawiać. Zobaczymy... No i niestety, ponieważ Ola nie je mięsa ani jajek, mamy wrócić do słoiczków, nawet jakby miała codziennie jeść ten sam


---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Pszczoua mam nadzieję, że pepti posłuży Julkowi i twoje problemy się skończą

Łojej...już tuż tuż Ale ten czas leci

Napisane przez Poziomkowa89

Dostaliśmy zaproszenie na wesele mojej kuzynki na które tak sie cieszyłam a zaproszenie przyszło dla nas dwóch bez leona. Nie mam go z kim zostawić wiec nie idziemy.

Najlepiej zadzwonić i zapytać się Młodych jak oni to widzą. Przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz.

Napisane przez mostly_cloudly

Uff.. no to spoko, że to nie jest jakieś dziwactwo, tylko ze Wasze dzieci też tak mają.. dla mnie to po prostu dziwne, że można daną czynność wykonywany tyle razy pod rząd i przez tyle czasu.. ale może tak się właśnie rozwija układ nerwowy? że trzeba iluś tam powtórzeń, żeby się w głowie zakodowało..? sama nie wiem, u dorosłego by to zaraz było potraktowane jak jakaś fiksacja... bo kto normalny w kółko otwiera i zamyka drzwi czy coś wkłada i wyjmuje? no ale widać rozwój psychiczny małego człowieka to duża zagadka dla mnie...

Małgosi nie ma przez 15 minut gdy wysypie granulowaną herbatkę i po ziarenku wsypuje ją z powrotem do garnka

Hmmm... u nas 4 nocka z chodzeniem spać o 24. Oczywiście przy pełni księżyca trzeba też wyyyć przed pójściem spać
Mam nadzieje, że Młoda zdąży się w jakiś sposób przestawić zanik zmienią czas.

teacherka- jak Twoje prawo jazdy?

[Madzia000]

Spoko spoko, rozumiem ze jest o wiele mniej mamuś na forum, ale własnie dlatego myslalam że posty powinny być tym bardziej zauważalne
Wcale sie nie obrażam tylko obiektywnie pisze jak jest, macie już swoje grono i tyle. Nie ma sie co dziwić bo wiele z Was chyba zna się na żywo, więc i tematów jest więcej. Ja to jak najbardziej rozumiem i nie mam z tym problemu

Lubie Was podczytywac, bo wiem co sie dzieje u Jaśkowych rowniesnikow.
Któras z was, juz kurcze nie wiem i nie moge odnalezc pisała, że jej synus ma nowe łozko, to w kształcie samochodziku, mam pytanie do tej mamusi- czy te boczki ktore wystają znad materaca są na tyle wysokie, że dziecko w nocy wiercąc się nie przeleci przez nie ? I jaki tam jest materac jakościowo ? Bede wdzieczna za odp

Własnie sie zabieram za czytanie spowrotem ksiazem nt wychowania, bo wiele z tych przeczytanych w ciazy juz nie pamietam, a temat staje sie na czasie. Fochy, płacze iwmuszanie stają się porządkiem dziennym u nas własnie sciaglam z chomika "Mądrzy rodzice" polecacie ?