Seks po ślubie

[Chii1986]

Napisane przez hecate

Chii - jesli jest para, gleboko religijna, ktora postanowila sie wstrzymac i sie wstrzymuje a jak ich zbiera na cos wiecej to ida sobioe skrecic poleczke czy pobiegac pom mrozie to ok!

Takie coś też podziwiam za upór i konsekwencje,ale jeśli para nie uprawia seksu w sensie normalnego stosunku ale doprowadza się inaczej do orgazmu to dla mnie to już nie jest czekanie z seksem...

[kitosa]

Napisane przez lemoorka

Kitosa lepiej się zastanów, czy np skoro obawiasz się ciązy a nie chcesz hormoów nie sprobować z prezerwatywa. One wcale tak łatwo nie pekaja Dodtakowo możesz toz robisz przed lub tuz po okresie

Bo jak widze wcale nie przemawia za Tobą koscioł, ale panika

Slub planujejsz za 2 lata, będziesz mieć 26, nie mówie Ci- zób to teraz, ale kmoże rok przed slubem??

W obawie przezd ciąża porozmawiaj z mama, siostra ,chłopakiem , ginekologiem.

Teraz CI dobrze radz,e bo schiza ciązowa to niezbyt miłe i bezpieczne zjawisko Twoja blokada może nawet doprowadzić, że bedziesz sie bała pozniej sexu

edit- nie czuesz się dziwica, a chcesz straic dziewictwo po slubie nevermind

Dzięki za rady. To jest silniejsze ode mnie. Myślę, że to wynika z kompletnego nieprzygotowania do macierzyństwa. A czy będę się bać seksu po ślubie? Hmmm myślę, że nie, bo póki co uwielbiam pieszczoty, choć wiem, że to nie to samo. Oczywiście nie jestem w stanie przewidzieć wydarzeń, ale póki co doczekać się nie mogę i wiem, że TŻ też, choć zaczynam sie zastanawiać czy, aby za bardzo nie przyzwyczailismy się do terażniejszego stylu.
Przepraszam, gdzie napisałam, że chcę stracić dziewictwo?

[monia.1987]

Napisane przez Chii1986

Ja tam nie wyobrażam sobie dobrego i udanego związku bez seksu- bo seks jest składnikiem związku,zbliża ludzi, cementuje związek- tylko nie naskakujcie na mnie, po prostu tak uważam. Szanuję pary które czekają do ślubu- ich wybór. Tyle że trochę mnie to dziwi..każdy ma przecież jakieś potrzeby, skoro jest taka para czekająca z seksem to co... facet się masturbuje sam, partnerka sama...bo nie ukrywajmy, prawie każdy facet to robi i kobiety też... to takie bycie w związku bez seksu ale z seksem...dla mnie troszkę bez sensu.
.

zgadzam sie w pelni nie wyobrazam sobie dluzszego udanego zwiazku bez seksu...i nie chodzi mi tylko o fizyczna przyjemnosc (chociaz to oczywiscie swoja droga) ale o bliskosc...itd skoro jest sie z kims 5 lat i za prawdziwa bliskosc uznaje sie tylko wprowadzenie czlonka do pochwy to po co czekac z tym na papierek? ja pozno stracilam dziewictwo..zrobila to dopiero jak bylam przekonana ze to ten jedyny, i takie przekonanie jest wazniejsze niz akt slubu!

[ona21]

miałam dzisiaj straszny dzień,ale ten topic rozbawił mnie do łez zwłaszcza ostatnie posty

[bess]

mozna sie naprawde dobrze zabezpieczyc nie stosujac nawet pigulek,Mozesz obliczyc dni nieplodne,zastosowac prezerwatywe ze srodkiem plemnikobojczym,do tego np jakis zel ktory mozna stosowac wpolaczeniu z prezerwatywa i do tego stosunek przerywany.
Na poczatku mysle,ze wiele osob sie stresowalo ,komfort przychodzi po jakims czasie ,u jednych dluzszym u innych krotszym

[hecate]

Napisane przez kitosa

Dzięki za rady. To jest silniejsze ode mnie. Myślę, że to wynika z kompletnego nieprzygotowania do macierzyństwa. A czy będę się bać seksu po ślubie? Hmmm myślę, że nie, bo póki co uwielbiam pieszczoty, choć wiem, że to nie to samo. Oczywiście nie jestem w stanie przewidzieć wydarzeń, ale póki co doczekać się nie mogę i wiem, że TŻ też, choć zaczynam sie zastanawiać czy, aby za bardzo nie przyzwyczailismy się do terażniejszego stylu.
Przepraszam, gdzie napisałam, że chcę stracić dziewictwo?

Bylas u ginekologa? Moze warto sie wybrac, porozmawiac z nim o metodach zabezpieczenia, moze on rozwieje Twoje watp;liwosci.

Ja mialam 17 lat kiedy stracilam dziewictwo z facetem, ktorego wtedy kochalam, myslisz, ze bylam przygotowana na macierzynstwo? Pomimo wzglednie mlodego wieku planowalismy to czas dluzszy, bylam porzadnie zabezpieczona ... tak wiec ani wtedy ani pozniej nic sie nie stalo.

teraz z mezem smieje - wez chociaz jakos urozmaicmy sobie pozycie seksulane, niech sie chociaz poboje raz w miesiacu, ze moze jestem w ciazy A wiem, ze niemozliwe to jest

Wiec wystarczy uwazac, podejsc do seksu z glowa nie tylko glowka (penisa) i mozna sie cieszyc bliskoscia bez stresu.
Bo w ciaze zajsc to nie jest tak hop siup.

[lemoorka]

Napisane przez kitosa

Dzięki za rady. To jest silniejsze ode mnie. Myślę, że to wynika z kompletnego nieprzygotowania do macierzyństwa. A czy będę się bać seksu po ślubie? Hmmm myślę, że nie, bo póki co uwielbiam pieszczoty, choć wiem, że to nie to samo. Oczywiście nie jestem w stanie przewidzieć wydarzeń, ale póki co doczekać się nie mogę i wiem, że TŻ też, choć zaczynam sie zastanawiać czy, aby za bardzo nie przyzwyczailismy się do terażniejszego stylu.
Przepraszam, gdzie napisałam, że chcę stracić dziewictwo?

sorki, chyba niedowidze Albo za duzo widze

zejde z tonu, bo widz,e że powoli zaczynasz dostrzegac sens mojego przekazu

sama zauwązyłas, że sie przyzwyczailiscie
kiedyś czytałam przyp[adke, że on w nia nie mogl wejśc i się tak kochali z 5 lat, ale za bardzo sie na sexie nie znali krzyzowlai nogi czy jakos tak, no niewazne. poszli do lekarza jak nie mogli poczac dziecka i pani ginekolog była załamana. oboje dochodzili, sprawiało im to przyjemnośc, itd.

Musisz z kims poroozmawiac, a nie wymyslac, że hccesz po slubie Bo tak sama znajdujesz sobie wytłumaczenie

[kitosa]

Napisane przez bess

mozna sie naprawde dobrze zabezpieczyc nie stosujac nawet pigulek,Mozesz obliczyc dni nieplodne,zastosowac prezerwatywe ze srodkiem plemnikobojczym,do tego np jakis zel ktory mozna stosowac wpolaczeniu z prezerwatywa i do tego stosunek przerywany.
Na poczatku mysle,ze wiele osob sie stresowalo ,komfort przychodzi po jakims czasie ,u jednych dluzszym u innych krotszym

Dzięki za rady. Jak juz będę się zabezpieczac to biore pod uwage plastry, musiałabym o tym porozmawiać z ginekologiem, bo mam problemy z przewodem pokarmowym. Ech.. nie wiedziałam, że się zrobi istny cyrk z wątku

[SiSleyS]

Napisane przez hecate

W moim odczuciu facet lizacy mi wagine jest extremelanie blisko mnie.

nie da się zaprzeczyć

dla mnie tekst roku

[kitosa]

Napisane przez lemoorka

Musisz z kims poroozmawiac, a nie wymyslac, że hccesz po slubie Bo tak sama znajdujesz sobie wytłumaczenie

Możliwe, że właśnie tak jest. Cholera, może coś ze mną nie tak?
TŻ pociąga mnie bardzo, bardzo i teraz się zastanawiam, czy my, aby sobie nie zaszkodziliśmy. Że powinnismy normalnie współżyć już dawno..Jednak przysłaniają mi to studia, no i wizja nocy poślubnej. Ech..chyba sobie naprawdę wmawiam! Kocham go do szaleństwa pociąga mnie cholernie, a jednak czuję, że jakbym to zrobiłam przed ślubem dziwnie bym sie czuła. Sama nie wiem czemu. Przecież jakby nie patrzeć pieszczoty to w pewnym sensie też seks, więc nie powinnam mieć oporó. A może to mama? Ciągle mi wmawia, żebyśmy uważali

[hecate]

Napisane przez kitosa

Możliwe, że właśnie tak jest. Cholera, może coś ze mną nie tak?
TŻ pociąga mnie bardzo, bardzo i teraz się zastanawiam, czy my, aby sobie nie zaszkodziliśmy. Że powinnismy normalnie współżyć już dawno..Jednak przysłaniają mi to studia, no i wizja nocy poślubnej. Ech..chyba sobie naprawdę wmawiam! Kocham go do szaleństwa pociąga mnie cholernie, a jednak czuję, że jakbym to zrobiłam przed ślubem dziwnie bym sie czuła. Sama nie wiem czemu. Przecież jakby nie patrzeć pieszczoty to w pewnym sensie też seks, więc nie powinnam mieć oporó. A może to mama? Ciągle mi wmawia, żebyśmy uważali

Powiem ci tak

Mam kolezanke, za niedlugi czas bierze slub, ze swoim facetem jest mniej wiecej tyle co ty teraz... I mniej wiecej tyle z nim sypia...

Myslisz, ze dla niej noc poslubna to se juz tak tylko uo? Nie!
Czeka na nia! kupila specjalna bielizne i mowila o tej nocy jakby to milabyc ten jej pierwszy raz.

To od was zalezy jak bedzie wygladal wasz seks. NoC poslubna po latach seksu moze byc niezapomniana ...

Od was bedzie zalezala kazda noc, kazde zblizenie :

Co do mamy - tak mowia i moze z nia porozmawiaj jestes juz dorosla.
Zabezpiecz sie i ciesz swoim mezczyzna bez owijania welny w bawelne

Nara pieczara spadam do roboty

[bess]

skoro teraz tak bardzo uwazasz i jestes zdyscyplinowana,nie ulegasz chwili to na pewno nie bedziesz miala problemu z prawidlowym stosowaniem antykoncepji,zawsze tez
mozna zastosowac 2 metody na raz albo i wiecej

[kitosa]

Napisane przez hecate

Powiem ci tak

Mam kolezanke, za niedlugi czas bierze slub, ze swoim facetem jest mniej wiecej tyle co ty teraz... I mniej wiecej tyle z nim sypia...

Myslisz, ze dla niej noc poslubna to se juz tak tylko uo? Nie!
Czeka na nia! kupila specjalna bielizne i mowila o tej nocy jakby to milabyc ten jej pierwszy raz.

To od was zalezy jak bedzie wygladal wasz seks. NoC poslubna po latach seksu moze byc niezapomniana ...

Od was bedzie zalezala kazda noc, kazde zblizenie :

Co do mamy - tak mowia i moze z nia porozmawiaj jestes juz dorosla.
Zabezpiecz sie i ciesz swoim mezczyzna bez owijania welny w bawelne

Nara pieczara spadam do roboty

Dzięki serdeczne. Mama mówi, żebysmy uważali, bo jeszcze studia mam i to najważniejsze. Jakby nie patrzeć rację ma. Rozmawiałam niedawno o tym z TŻ i powiedział, że on chce czekać, bo chce mieć ze mną dziecko, ale zaplanowane. Przytoczył przy tym przykład swojego kolegi, który wpadł i musiał się żenić. Co prawda z miłości, ale nie zaznają małżeńskiego życia we dwójkę tylko już od razu pieluchy.. I myślę, że to nim wstrząsnęło. A mnie szczerze powiedziawszy było to na rękę.

Napisane przez bess

skoro teraz tak bardzo uwazasz i jestes zdyscyplinowana,nie ulegasz chwili to na pewno nie bedziesz miala problemu z prawidlowym stosowaniem antykoncepji,zawsze tez
mozna zastosowac 2 metody na raz albo i wiecej

Niczego bardziej nie pragnę niż czuć go w sobie w pełni. Dlatego albo pigułki albo plastry. Ale ten irracjonalny lęk

[bess]

a ten kolega Twojego TZ-ta co stosowal,ze wpadli???chyba nie pigulki +prezerwatywa??

[kitosa]

Napisane przez bess

a ten kolega Twojego TZ-ta co stosowal,ze wpadli???chyba nie pigulki +prezerwatywa??

Nie mam pojęcia..śmiejemy się z TŻ, że zaszaleli sobie w Sylwestra, bo dziecko urodziło sie we wrześniu

[Aeterna]

nastolatki szaleją nawet ze stosunkiem przerywanym

Niezły tekścik :P

Miało być o spełnieniu, zjednoczeniu po ślubie, a wyszło, że chodzi o legalizację ryzyka zapłodnienia. To już nawet nie lizanie lodów przez szybkę - to jedzenie lodów ale za to zostawianie czekoladowego wafla. Przez lat łącznie 7.


Ja myślę, że to nie wynika z kompletnego nieprzygotowania do macierzyństwa, bo na to przed zaciążeniem gotowa jest mało która bardzo młoda (i nie tylko np.) kobieta, co raczej z jakiejś paranoi właśnie, a antykoncepcja w końcu jest jak zamek w w drzwiach - do sforsowania, ale wciąż niezawodnie milionom ludzi służy.

Jeśli mam być szczera to taką jak Wasza przezorność w zachowaniu rozumiem u nastolatków, ale nie u dorosłych ludzi z półmetkiem studiów za sobą.

Co prawda z miłości, ale nie zaznają małżeńskiego życia we dwójkę tylko już od razu pieluchy.. I myślę, że to nim wstrząsnęło.

Hm... Logicznie rzecz ujmując - on nie wkłada, bo się boicie wpadki, nie chcecie tego swojego planowanego dziecka od razu, tylko chcecie nacieszyć się sobą (no chyba, że wystarczyłoby Wam być w 2 przez 9 miesięcy) - to jak zamierzacie rozwiązać kwestię penetracji i planowania ciąży, skoro dziś macie <niezłośliwie> z tym problem?
I jeśli okaże się, że chcesz mieć tylko 2 dzieci lub 1, to co - po ''wyczerpaniu limitu'' znowu wrócicie do pettingu i oralnego..?


No, cyrk, cyrk...
Pozdrawiam.

[kitosa]

Aeterna Poruszałam tą kwestie w którymś z postów.

[bess]

najlepiej gdybys porozmawiala z ginem o metodach i powiedziala o lękach
Jesli chcesz i mozesz stosowac pigulki to naprawde nie widze problemu ,dodatkowo moze byc prezerwatywa a nawetprzerywany ,a stopniowo od tego odejdziecie
W noc poslubna mozesz zrobic to bez dodatkowych zabezpieczen i juz masz cos innego i zespolenie rowniez

[lemoorka]

Napisane przez kitosa

Dzięki serdeczne. Mama mówi, żebysmy uważali, bo jeszcze studia mam i to najważniejsze. Jakby nie patrzeć rację ma. Rozmawiałam niedawno o tym z TŻ i powiedział, że on chce czekać, bo chce mieć ze mną dziecko, ale zaplanowane. Przytoczył przy tym przykład swojego kolegi, który wpadł i musiał się żenić. Co prawda z miłości, ale nie zaznają małżeńskiego życia we dwójkę tylko już od razu pieluchy.. I myślę, że to nim wstrząsnęło. A mnie szczerze powiedziawszy było to na rękę.

Napisane przez kitosa

Możliwe, że właśnie tak jest. Cholera, może coś ze mną nie tak?
TŻ pociąga mnie bardzo, bardzo i teraz się zastanawiam, czy my, aby sobie nie zaszkodziliśmy. Że powinnismy normalnie współżyć już dawno..Jednak przysłaniają mi to studia, no i wizja nocy poślubnej. Ech..chyba sobie naprawdę wmawiam! Kocham go do szaleństwa pociąga mnie cholernie, a jednak czuję, że jakbym to zrobiłam przed ślubem dziwnie bym sie czuła. Sama nie wiem czemu. Przecież jakby nie patrzeć pieszczoty to w pewnym sensie też seks, więc nie powinnam mieć oporó. A może to mama? Ciągle mi wmawia, żebyśmy uważali

No i jak ładnie po dobroci

na pocieszenie- wsyztsko z Toba w porzadku No może prawie, ale prawie z mała róznica

1 sama juz o tym napomknełam, że małzenstwo to dla Ciebie bezpieczeństwo z tym dzieckiem- kolejna rzecz sama odkryłaś, o której wczesniej napomknełam

A pomysl sama, nie chciałabyś tak przezyc kilak miesiecy sexu- raz zwierzecego, raz delikatnego, w samochodzie, na łonie natury, tak głosno, żeby ąz sąsiedzi Ci zadzroscili

2. Robisz krzywde- mowilam o tym Jemu i sobie Tez mam problemy z układem trawiennym, ale przez 2 lata ani razu mi prezerwatywa nie pękła Baa nawet robilismy to bez niczego przed okresem i nadal małej lemoorki nie ma
Najlepiej gdy pierwszy raz jest sponatyniczny- kup opakowanie gumek- polecam durexa nawilżające, cos do nawilżenia- lubrykat, ale nie oliwka- może stopic gumke I to samo wyjdzie Nie bedziecie mieli takieog stracha w noc poslubna

3. Oboje sie nakrecacie tą ciąża i to jest niezdrowe Mała statystyka, zaledwie 15% par ma dziecko za 1 zamachem ale niestosujac żadnej metody

4. Bierz się kobieto do działa, bo na satrośc będziesz załowac, że nie możesz

5. MAsz dobry kontakt z mama? Jelsi tak to ona powinna być Twoim przewodnikiem w zyciu sexualnym. Nie powinna Ci wbijac az tak nadto do głowy- strudia, studia Wydajesz się być za bardzo ambitna i to TWoj głowny problem Moja mama nawet mi sie wynisoła jak coś przeczuwała

By the way- moj pierwszy raz tez będzie po slubie, ale z męzem, a nie z narzeczonym :P

[calkiem-spoko]

Też studiuję, mam jeszcze 4 lata studiów przed sobą. Nie chciałabym zajść teraz w ciążę, tylko na V roku drugiego kierunku, który studiuję. Uważam to za lepsze rozwiązanie niż ukończenie studiów i wtedy, zamiast pracy, wpakowanie się w pieluchy.
Ale...gdybym "wpadła", szczęśliwa bym nie była..lecz na pewno z mostu rzucać bym się nie szła. Jak mówi TŻ, gdybym jednak zaszła w ciążę, to mam mu przesłać "SMSa z gratulacjami" (taaa...dowcipny się znalazł).
Nie lubię takiej gadki, że "nie mogę zajść w ciążę, bo studia". Co innego na I roku, a co innego na IV czy V, kiedy mamy już jakąś ugruntowaną "pozycję" studenta. Poza tym - urodzenie dziecka nie oznacza końca świata, braku przyszłości zawodowej, braku perspektyw na karierę i spędzenia najbliższych lat w pieluchach. Wszystko zależy od naszych ambicji życiowych, wsparcia partnera, rodziców, otoczenia i chęci.

Kitosa, powodu, dla których nie uprawiasz seksu są dla mnie naprawdę z kosmosu.
Chociaż z drugiej strony, jak masz z TŻtem ciągle panikować, czy ABY w ciąży nie jesteś, to rzeczywiście szkoda stresów i nerwów tego rodzaju.
Trochę szkoda...z takim podejściem macie małe szanse na udane i satyskafcjonujące normalne pożycie seksualne.

[Cathas]

Ja też miałam strach przed ciążą, dlatego odwlekałam współżycie... Ale wyleczyłam sięz tego pigułkami anty... I jakoś dziecka nie mam. I nie żałuję. [a mam jeszcze 4 lata studiów przed sobą]

[nri]

Napisane przez Marta2109

A nie uważasz że twoja postawa jest ciut egoistyczna?
Czy nie należysz do osób które w świecie seksu i pieniądza bardziej się skupiają na studiach i karierze niż na tym co jest w życiu naprawdę ważne?
Związek to podstawa tworzenia rodziny. Rodziny. TY - On i jeszcze ktoś. Wcale nie musi byc po ślubie.

Nie zgodze sie z tym. Jesli chcialabym sie z kims zwiazac ale nie zakladac rodziny, to znaczy, ze jestestem egoistka? Dziewczyna popadla w paranoje ale nie demonizujcie jej.

Napisane przez calkiem-spoko

Poza tym - urodzenie dziecka nie oznacza końca świata, braku przyszłości zawodowej, braku perspektyw na karierę i spędzenia najbliższych lat w pieluchach. Wszystko zależy od naszych ambicji życiowych, wsparcia partnera, rodziców, otoczenia i chęci.

Nie mow tak. Faktycznie, swiat sie nie zawali ale dla tych, ktorzy dzieci nie planuja w ogole, wpadka moze byc symbolicznym koncem swiata. Poza tym nigdy nie wiesz, jaka sytuacja cie w zyciu spotka - moze przyjdzie ci spedzic lata na przwijaniu - i wtedy, jesli mialas inne plany, wesolo nie bedzie


Ze statystyk wynika, ze paradoksalnie najbardziej zawodza pigulki anty - kobiety sa jej tak pewne, ze przestaja uwazac. Polaczenie 2 srodkow jest jak najbardziej skuteczne (chyba jeszcze nie bylo kobiety, ktora przy takim zabezpieczeniu zaszlaby w ciaze).

[calkiem-spoko]

Nie brałam pod uwagę osób, które w ogóle nie planują dzieci. Pisałam o przeciętnej parze, która jednak te dzieci chce mieć szybciej czy później.

I dlaczego akurat kobieta, która kończy studia, ma przed sobą perspektywy zawodowe, CHCE robić kariere, ma kochającego TŻta ma spędzić lata na opiece nad dzieckiem (zakładam, że zdrowym i normalnie się rozwijającym)?

[Marta2109]

Napisane przez kitosa

Niie wiedziałam, że się zrobi istny cyrk z wątku

E, żeby od razu cyrk to nie... Choc mi momentami adrenalina szalała, może trochę też przez teksty mojej mamy i babci (coś jak z psychologii ekhem przeniesienie). Bo: Facetom chodzi tylko o jedno. Jak nie będziesz czysta
to nie będzie Cię szanował. Pomyśli że jesteś łatwa. Nie ubieraj się tak/nie mów takich rzeczy/nie idż tam/ bo pomyśli że jesteś łatwa. Ja z ojcem to dopiero miesiąc po ślubie. Straszenie ciążą, jakby to był trąd co najmniej, który się łapie od siadania na tym samym krześle...Kult dziewic totalny. Długo mi zajęło odkręcanie tego w swojej główce. Się udało na szczeście. Ale wciąż mnie krew zalewa jak widzę teksty o czystości, szacunku w moherowym wydaniu itd. A seks jest piękny. I już.

[wiatr86]

Napisane przez Marta2109

Bo: Facetom chodzi tylko o jedno. Jak nie będziesz czysta
to nie będzie Cię szanował. Pomyśli że jesteś łatwa. Nie ubieraj się tak/nie mów takich rzeczy/nie idż tam/ bo pomyśli że jesteś łatwa. Ja z ojcem to dopiero miesiąc po ślubie. Straszenie ciążą, jakby to był trąd co najmniej, który się łapie od siadania na tym samym krześle...Kult dziewic totalny. Długo mi zajęło odkręcanie tego w swojej główce. Się udało na szczeście. Ale wciąż mnie krew zalewa jak widzę teksty o czystości, szacunku w moherowym wydaniu itd. A seks jest piękny. I już.

Dobrze powiedziane i chyba jest w tym sedno problemu wielu kobiet.Ciągła walka między co inni powiedzą,jak się dowiedzą,a tym co ja czuję i czego pragnę.Kiedy nie ma się oparcia w najblizszych a temat seksu jest wielkim tabu,to słowa sex jest piękny powodują burze mózgu.Chcesz w to wierzyć,ale czy mozesz?

[iwciunia]

Napisane przez kitosa

Ciekawa jestem, czy na wizażu są pary, które postanowiły czekać z seksem do ślubu? Jestem ze swoim TŻ prawie 5 lat, za dwa lata planujemy ślub. Podjęliśmy taką decyzję, bo jesteśmy dla siebie pierwsi pod każdym względem i chcieliśmy, by nasz pierwszy raz był niezapomniany. A niezapomniana może być tylko noc poślubna. Skupiamy się na duchowym aspekcie miłości, co nie znaczy, że nie znamy swoich ciał. Ktoś pomyśli: "Ale babka ma staroświeckie poglądy".. Może i fakt. Będąc niepoprawną romantyczką, cięzko mi było się odnależć w tym świecie, gdzie rządzi seks i pieniądz. Na szczęście znalazłam kogoś, kto patrzy podobnie jak ja na świat.

A ja was podziwiam Może nie ze wszystkim co napisałaś zgadzają się moje poglądy, ale mimo to uważam, że wasza postawa jest naprawdę godna podziwu Życzę spełnienia wszystkich marzen i oby noc poślubna była bajkowa


(dodam jeszcze tylko, że ja do ślubu nie czekam )

[bess]

przeczytalas caly watek czytylko zacytowany post?

[SiSleyS]

a ja jestem dziewicą- to wszyscy na wizażu wiedzą




a tak na serio- uważam, że autorka może za bardzo boi się tej ciąży, mamy ostrzeżeń itp. jednak jak już tak sobie postanowiliście to nie ma co zmieniać planu, tak sądzę

[nri]

Napisane przez calkiem-spoko

I dlaczego akurat kobieta, która kończy studia, ma przed sobą perspektywy zawodowe, CHCE robić kariere, ma kochającego TŻta ma spędzić lata na opiece nad dzieckiem (zakładam, że zdrowym i normalnie się rozwijającym)?

Oczywiscie, ze nie musi Chodzilo mi raczej o to, ze sa rozne sytuacje w zyciu - dziecko moze byc ciezko chore, tesciowie/rodzice moga byc daleko, mimo perspektyw zawodowych sytuacja finansowa moze byc trudna - nie oznacza to bynajmniej, ze jeden z partnerow musi spedzic lata przy dziecku ale takiej ewentualnosci wykluczyc nie mozna.

Tyle mowi sie o pogodzeniu macierzynstwa/ojcostwa z kariera zawodowa ale nie wydaje mi sie by sytuacja, w ktorej rodzice pracuja na pelnym etacie a dziecko wychowuje opiekunka/babcia/dziadek, byla okej. Nie kazdy moze sobie pozwolic na prace zawodowa w domu a - nie oszukujmy sie - na 1/2 etatu nikt kariery nie zrobi. Jestem zwolenniczka rodziny na partnerskich zasadach, nie uwazam, ze to kobieta musi zajmowac sie dzieckiem ale dla mnie kariera i macierzynstwo/ojcostwo sa nie do pogodzenia, bez czesciowej rezygnacji z ktoregos z nich.
Jasne, mozna powiedziec: ciaza nic strasznego, damy rade, na dni parzyste dziecko do tesciow, na nieparzyste do rodzicow i dobrze jest. Tylko co potem?

[pkawecka]

Napisane przez kitosa

Ciekawa jestem, czy na wizażu są pary, które postanowiły czekać z seksem do ślubu? Jestem ze swoim TŻ prawie 5 lat, za dwa lata planujemy ślub. Podjęliśmy taką decyzję, bo jesteśmy dla siebie pierwsi pod każdym względem i chcieliśmy, by nasz pierwszy raz był niezapomniany. A niezapomniana może być tylko noc poślubna. Skupiamy się na duchowym aspekcie miłości, co nie znaczy, że nie znamy swoich ciał. Ktoś pomyśli: "Ale babka ma staroświeckie poglądy".. Może i fakt. Będąc niepoprawną romantyczką, cięzko mi było się odnależć w tym świecie, gdzie rządzi seks i pieniądz. Na szczęście znalazłam kogoś, kto patrzy podobnie jak ja na świat.

Napisane przez kitosa

Niczego bardziej nie pragnę niż czuć go w sobie w pełni. Dlatego albo pigułki albo plastry. Ale ten irracjonalny lęk

znam osobiscie dwie pary, które tak czekały i raczej nic dobrego z tego nie wyszło. nie dlatego, że czekały tylko dlatego, że za tym czekaniem kryły się różne zahamowania i lęki, a nie prawdziwie dojrzała decyzja.
nie mówię, że czekanie do ślubu samo w sobie jest bez sensu, bo to zależy od okoliczności i od pary, ale w waszym przypadku to chyba już raczej taki pic na wodę fotomontaż. no bo albo czekacie do ślubu ze wszystkim albo nie, a nie tak i Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek.
nie chcesz pełnego stosunku? OK, ale nie dorabiaj do tego teorii, bo to jak przykrywaniem słonia kołdrą - prędzej czy później i tak coś wylezie. dobrze jest czasem pogadać, bo dziewczyny pomogły ci dojść do meritum sprawy: boisz się ciąży.
ja ze swojej strony dodam tylko tyle, że zamiast przełamywać strach przed ciążą za pomocą pigułek może warto zastanowić się nad przyczyną tego strachu? jak samej ci bedzie zbyt trudno sobie z tym poradzić zawsze możesz porozmawiać z jakimś psychologiem.
ps. i bez histerii z tą ciążą. ja np. nie stosuję żadnej antykoncepcji tylko metody naturalne, a mam jedno i to planowane dziecko. i żeby nie było - moje życie seksulane nie ogranicza się do prokreacji