Autentyczne!!!! ;)))))))))))) Buahahahahah!

[eve28]

Moja mama kiedyś weszła do nie swojego samochodu... Stał na parkingu samochód, wyciągnęła kluczyki, przekręciła, weszła i szok! Czarna tapicerka!!!! (mamy popielatą) no to cichcem wyszła, zamknęła samochód i poszła do swojego - stał dalej

jednak ciocia była lepsza- spóźniona wskakuje do samochodu i krzyczy (przekonana że do męża) "Jedź!" on nic. Ona jeszcze raz: "no jedź!" odwraca się całkiem obcy, przerażony facet i pyta: "ale gdzie?"

Najlepsze - opowieść mojego taty. Jego znajomi wybrali się kiedyś na wczasy. W pierwszym dniu znajoma robiła obiad, podczas gdy jej mąż zwiedzał okolice. Pani ugotowawszy wyszła poszukać męża. W pewnym momencie zobaczyła mężczyznę opartego o barierki i bez chwili zastanowienia podeszła, złapała faceta za klejnoty i powiedziała: "tindi rindi- obiadek". No cóż, to nie był mąż....

A z miejscowości państwo wyjechali od razu na drugi dzień...

Napisane przez elmoska

Moja bacia wybielala sobie wlosy ACE. Ktoregos razu wyczytala w Twoim Stylu, ze mozna korektorem zatuszowac przebarwienia na twarzy, wiec urzyla mojego korektora szkolnego. Musielismy babcie czyscic rozpuszczalnikiem Innym razem pozyczyla od swojej siostry torebke i postanowila ja wyprac w pralce a ze torebka byla z jakiegos dziwnego tworzywa wszystko sie rozpadla poza raczka. Jak to zobaczylam to myslalam ze zsikam sie ze smiechu

o jaaaaa! pozdrowienia dla babci!!!

[tysia_15]

Ja kiedyś poprosiłam w komputerowym o myszkę bez ogonka...

Wczoraj, po dłuugiej wizycie w mieście stwierdziłam że bolą mnie pieniążki...

wychodzenie bez plecaka do szkoły - norma.

kiedyś wróciłam do domu na pieszo spod sklepu w mieście, a pojechałam tam na rowerze

Na wf zachciało mi sie siku, to przysiadłam na materacu. po chwili koleżanka pociągnęła mnei za nogę... dobrze że miałam czarne, welurowe spodnie xD

[zlosliwiec]

Napisane przez eve28

Najlepsze - opowieść mojego taty. Jego znajomi wybrali się kiedyś na wczasy. W pierwszym dniu znajoma robiła obiad, podczas gdy jej mąż zwiedzał okolice. Pani ugotowawszy wyszła poszukać męża. W pewnym momencie zobaczyła mężczyznę opartego o barierki i bez chwili zastanowienia podeszła, złapała faceta za klejnoty i powiedziała: "tindi rindi- obiadek". No cóż, to nie był mąż....

A z miejscowości państwo wyjechali od razu na drugi dzień...

UAHAHA

[LiCzBa_Pi]

Ja też dorzucę troch rodzinnej głupotki;P

moja mama ostatnio mówi do mnie:
-wiesz Misia zrobiłam sobie super odżywkę do włosów!
-tak a z czego?
-no pomieszałam te nowe 3 odżywki do włosów. Coś się pieni...
A ja w śmiech... mamusia zmieszała odżywkę timotei i szampon z odżywką z avonu i to wszystko z maseczką do twarzy... zadowolona była z siebie...

Poszłam się wziąć kąpiel rano. wydepilowalam sobie pachy nozki bikini, wysmarowałam sie balsamem i spotkałam z moim chlopakiem. On się zaczął śmiać. Ja sie pytam "no co?" a on "zobacz" i pokazuje mi że jedną pachę ogoliłam a o drugiej zapomniałam.

Idę do biedronki jakis miesiąc temu. nagle na głos mówię (poszłam sama) "to co miałam kupić???"

Tekst mojej best friend "mam zje**ny dzień od tygodnia..."

jak byłam mała nielegalnie pomalowałam sobie paznokcie u nóg zwędzonym od cioci czerwonym lakierem. Były wakacje, a ja przez 2 tygodnie kąpałam się w morzu w skarpetkach =)

Jak miałam 5 lat, to ta sama ciocia miała sznaucera. kochali pieska i kupili mu taką specjalną karmę, takie czekoladowe dropsy. Schowałam się pod stołem i zjadłam całe opakowanie... udawałam że nic o tym nie wiem, a cała buzia w czekoladzie upaćkana... xD

Raz z moją przyjaciółką wymykałyśmy się o północy z mojego domu żeby pójść na dyskotekę. Ona wyszła pierwsza a ja po cichutku zamykam drzwi. Patrzę kątem oka a ona zgina sie ze śmiechu - i palcem pokazuje mi na moje nogi. wyszłam bez butów, w skarpetkach... musiałam otwierać i jeszcze raz zamykać drzwi

Ile razy tusz do rzęs albo zalotka nurkowały w kibelku...

często też zdażą mi sie isc gdzies i juz bedac tam nie widzac po co poszlam... Jeszcze dużo takich by się przypomniało

ps. ostatnio było coś takiego. W bardze zamawiam tortillę. Pani sprzedawczyni się pyta:
- Jaki sos? łagodny? osrty?
-łagodny.
-Dobrze. A cielęcina? drób?
(a na to mądra wiola) - a kurczaka nie ma?
Pani i mój TŻ się ze mnie śmieli na cały sklep ;] na co ja odpowiedziałam pani:
- A bo ja się nie znam na mięsie....
no comments....

[LiCzBa_Pi]

Ojej nie wiem jak skasować tego drugiego posta nadgorliwie nacisnełamwyślij wiadomośc - kolejny pokaz mądrości... przepraszam dziewczyny > wstydzi sie <

[Olka:)]

Napisane przez eve28

Najlepsze - opowieść mojego taty. Jego znajomi wybrali się kiedyś na wczasy. W pierwszym dniu znajoma robiła obiad, podczas gdy jej mąż zwiedzał okolice. Pani ugotowawszy wyszła poszukać męża. W pewnym momencie zobaczyła mężczyznę opartego o barierki i bez chwili zastanowienia podeszła, złapała faceta za klejnoty i powiedziała: "tindi rindi- obiadek". No cóż, to nie był mąż....

A z miejscowości państwo wyjechali od razu na drugi dzień...

O Jezu, nie wytrzymam
Wszyscy się w domu na mnie gapią bo śmieję się jak głupia do monitora

[tusiaaa]

oj....to ja się chyba też powinnam pochwalić))
Nie wiem dlaczego ale moi ex bardzo lubią utrzymywać ze mną kontakt...i któregoś razu...wieczorem zaczeły się smsy z moim ex,co słychać,jak żyjesz...bla bla bla...na zmiane pisałam smsy z nim i z moim facetem...i pech chciał że wysłałam smsa do mojego Pawła...."Masz rację Jędruś,z Tobą było mi najcudowniej w łóżku,bez porównania..." W amoku chciałam to jakoś odkręcić i napisałam do Pawełka"sorrki,pomyłka"

hehehehe,blondynka co))

Z Pawłem juz nie jestem(choć po całej zaistniałej sytuacji długo się na mnie nie złościł))))

[tusiaaa]

iiii jeszcze mi się coś przypomniało))))o boże,jaka ja zakręcona jestem))

1.Kiedyś w kościele....były to święta wilekanocne więc jak to w małym miasteczku bywa wszyscy przyszli odpicowaniJa ubrana w czana sukienke,żakiet i małą torebeczke...jak to w kościele,raz siedzisz za chwile wstajesznoi siadając za którymś razem otworzyła mi się torebka i cała jej zawartość wpadła między nogi faceta który siedział obok mnie,miałam nowy telefon wiec postanowiłam go ratować,dałam "nura" głową między nogi faceta i zaczęłam ciągnąć za smycz która była przy telefonie...i tak ciągne i ciagne i myśle,chyba mi koles na smyczke nadepnal...wiec zanurkowałam głębiej...okazało sie ze ciagne za sznurowadło faceta....przerazona zlapalam telefon i podniosłam glowe do gory...okazało sie ze facet caly czas spal a nade mna stala jego żona...z mina ktorej chyba do konca zycia nie zapomne;D

2.Mialam jakies 15 lat,byla okropna zima,lód pokrył nawet chodniki na ulicach:/,wracalam z mama z zajec tanecznych i nagle mama krzyczy"autobus jedzie,biegniemy!!!"...no i ruszylysmy w pogon za autobusem,mama wsiadla......a ja bardzo zgrabnie wślizgnelam sie pod autobus i leżałam mniej wiecej w jego połowie...oczywiście mama zaczela krzyczec na caly autobus "moja corka jest pod autobusem!!!!prosze nie ruszac!!!" i zaczeło sie wyciaganie Tusi spod autobusu....masakra!oczyw iscie wsiadłysmy w ten autobus a ja cala droge balam sie otworzyc oczy)

3.Kiedyś fantastycznie zanurkowałam.....bajka poprostu,tylko ze wychodzac z basenu nie zauwazyłam ze brakuje mi gornej czesci bikini...boze jaki wstyd,wszyscy na basenie widzieli moje piersi((

[tusiaaa]

ja natomiast zapomnialam podniesc deske od kibelka i zaczelam sikac do zamknietego

[marika_lol]

1.Kiedyś w kościele....były to święta wilekanocne więc jak to w małym miasteczku bywa wszyscy przyszli odpicowaniJa ubrana w czana sukienke,żakiet i małą torebeczke...jak to w kościele,raz siedzisz za chwile wstajesznoi siadając za którymś razem otworzyła mi się torebka i cała jej zawartość wpadła między nogi faceta który siedział obok mnie,miałam nowy telefon wiec postanowiłam go ratować,dałam "nura" głową między nogi faceta i zaczęłam ciągnąć za smycz która była przy telefonie...i tak ciągne i ciagne i myśle,chyba mi koles na smyczke nadepnal...wiec zanurkowałam głębiej...okazało sie ze ciagne za sznurowadło faceta....przerazona zlapalam telefon i podniosłam glowe do gory...okazało sie ze facet caly czas spal a nade mna stala jego żona...z mina ktorej chyba do konca zycia nie zapomne;D
Ja już nie mogę, już i sie robi kaloryfer na brzuchu
A tak na poważnie to wybitne!!

[LiCzBa_Pi]

Napisane przez tusiaaa

oj....to ja się chyba też powinnam pochwalić))
Nie wiem dlaczego ale moi ex bardzo lubią utrzymywać ze mną kontakt...i któregoś razu...wieczorem zaczeły się smsy z moim ex,co słychać,jak żyjesz...bla bla bla...na zmiane pisałam smsy z nim i z moim facetem...i pech chciał że wysłałam smsa do mojego Pawła...."Masz rację Jędruś,z Tobą było mi najcudowniej w łóżku,bez porównania..." W amoku chciałam to jakoś odkręcić i napisałam do Pawełka"sorrki,pomyłka"

hehehehe,blondynka co))

Z Pawłem juz nie jestem(choć po całej zaistniałej sytuacji długo się na mnie nie złościł))))

to jest świetne... sikam ze śmiechu... boska jesteś!

[czarna_wdowa]

po szalonej nocy w dyskotece razem z kumpelami zbieramy się do wyjścia, nałożyałam bluzę. Jakaś ciasna się wydała %) :P myslę sobie, pewnie tak musi być a kumpela do mnie, że założyłam ją "do góry nogami"

[tysia_15]

Napisane przez czarna_wdowa

po szalonej nocy w dyskotece razem z kumpelami zbieramy się do wyjścia, nałożyałam bluzę. Jakaś ciasna się wydała %) :P myslę sobie, pewnie tak musi być a kumpela do mnie, że założyłam ją "do góry nogami"

[Kfiatuszek12345]

Napisane przez malutka 166

mój tata umył sobie głowę odżywką sunsilk (została po parze z szamponem samiutka) i dziwił się że się nie pieni jak mi to potem opowiedział to popłakałam się ze śmiechu ona była strasznie śliska i taka tłustawa (miała nawilżać)

To samo zrobiła moja babcia Mówiła, że dziwny ten szampon, bo się nie pieni;p;p

[Kfiatuszek12345]

Mój genialny brat kiedyś w nocy zamiast do kibelka to nasikał do wiadra na śmieci.
Zachciało mu się pić w nocy to lunatykując zdjął kaktusa z parapetu i przechylił
Kiedyś także chciał siku to podszedł do mojego łóżka (mamy wspólny pokój) i dobrze, że w porę się zorientowałam i wygoniłam do łazienki. Dobrze, że piżamy nie zdjął

[tusiaaa]

Dobra....jesio jedna historyjka mi sie przypomniala))

Matura.....okropne przeżycie,prawda,a ja jakoś zawsze dość nerwowo reagowałam na egzaminy ustne)
Przyszedł czas na egzamin ustny z geografii..
Dosttaje trzy pytania:
1.Zmiany w terenach Bełchatowa...bla bla bla...
MYŚLE SOBIE EXTRA!!!
2.sytuacja polotyczna...bla bla bla
BAJKA!!!
3.owoce na świecie.....bla bla bla
NIE NO NORMALNIE BAJKA

Noi podchodze do egzaminu....
1 pytanie no problem
2 pytanie z palcem w nosie

noi 3 najwazniejsze)))
oczywiście mam przed sobą atlas i zaczynam lanie wody....owoce...bla bla bla.....tutaj Ameryka poludniowa .....a Polska...bla bla bla....
i po zakończonym przeze mnie cudownym referacie panie dyrektor oznajmila ze w pytaniu nie chodzilo o owoce lecz o owce)))))
Masakra!Myslalam ze spadne z krzesełkana szczescie dostalam 4tylko przez jakis czas wszyscy moi znajomi robili meeeeee na moj widok

[lee_monka]

to musiałaś być nieźle zestesowana
fajna historyjka

[tysia_15]

świetne

[ritaza]

witam!!mój kochany Tatuś, dawno dawno temu umył włosy w szamponie dla psów, a dokładniej w takim o nazwie "Reksio". Do tej pory, gdy to wspominamy, pamiętamy jak puszyste miał wtedy włosy
Mój Synek obudził się w nocy, gdy wszyscy spali zbiegł po ciemku na dół- pietro niżej , gdzie mieszka moja siostra z rodzinką, szarpnął pare razy klamką i wrócił do góry do swojego łóżka. Rano oczywiście nic nie pamiętał.
Moja Mamusia kiedyś kiedyś nałożyła na twarz żel do włosów zamiast kremu i dziwiła się, że długo się nie wchłania
Mój Mąż chciał powąchać jak pachnie gaz(!!!), ale niestety jednocześnie wcisnął zapalarkę...
Wróciłam do domu po ok rocznym pobycie w UK. W tym czasie Rodzice zmienili telefon. Gdy oglądałam rano telewizję akurat leciały reklamy, nagle usłyszałam dziwny dźwięk- uznałam - ale baznadziejna wstawka, w ogóle nie pasuje..ale gdy "wstawka " pojawiła się też w następnej reklamie, zerwałam się na równe nogi i pobiegłam odebrać...
Moja kuzyneczka kupiła sobie perfumy w kulce.Wzięłam je do ręki w przekonaniu, że to błyszczyk i odruchowo..na usta..kuzynka miała niesamowitą minę!

[magda_222]

Byłam na wakacjach z moim chłopakiem, kolezanka i jej chłopakiem. Spalismy w jednym pokoju. Wiec wszyscy sobie smacznie spia, tylko ja nie moge ( chlopak kolezanki strasznie chrapał) W koncu słysze jak zaczyna spiewac przez sen, tiriririri, tandaranda.... itd. zaczynam sie smiac. Za chwile zaczyna gwizdac. W koncu bierze nasza posciel i sciaga z nas ja. I pyta "co to jest do cholery?" Wiec moj chłopak sie budzi i mowi" Ej co ty chcesz? TEn dalej ciagnie ta posciel. To my dalej "Co Ty chcesz?" A on na to" O ku*wa ja red-bulla szukałem...
Myslałam, ze umre ze smiechu

[misi@]

gdy moja siostra była młodsza zdażało jej się lunatykować,pewnej nocy wstała z łóżka,poszła do pokoju rodziców,otworzyła drzwiczki od szafy i chciała sikać o środka na szczęście zdążyłam do niej podejść i zaprowadzić ją do wc he he

[patrycjiusz]

Napisane przez hecate

tak?

wrocilam kiedys ze szkoly, po wuefie, liecum mialam jakies 20 minut autobusem npo iw padam do domu spragniona, chwytam w kuchni za butelke oranzady i pach do buzi....

Moja mama mniej wiecej tak

ja nagle tak i blaaaaaaaaaaaaaah wyplulam wszystko do zlewu.

Otoz nie byla to oranzada, moja mama zdarzyla niemal sobie popuscic siku ze smiechu bo w butelce po oranzadzie przygotowana byla specjalna woda do kwiatow - z nawozem z DZDZOWNIC.

no myslalam, ze sie porzygam....


o moim ojcu i mamie dobrej radzie

Ojciec wiele lat temu robil sobie koronki, dentystka go na niezla kase wyjechala ale to inna histeria... Ojciec po jednym z zabiegow zostal puszczony do domu z przepilowanymi na pol zebami przygotowanymi do zalozenia koronek.. Kiedy znieczulenie go puscilo to zaczal odczuwac bol...

Poszedl wiec do mojej mamy o pomoc
To byl czas kiedy ja nosilam ruchomy aparat i czesto na podniebieniu mialam jakies bable i na to mialam zel sachol... mietowy, lagodzacy podraznienia... ale absolutnie nie nadajcy sie na przepilowane zeby z nerwami na wierzchu

Wiec skarzy sie ,ze go boli i boli wiec matula moja bach mu zel sacholek zaaplikowala w kuchni...

Nagle ojciec bach na kolana - se mysle ' o kurde objawienie!!' na tych kolanach a potem czwrorakach wyczolgal sie kuchni i dopelz do salonu opierajac sie o sofe...
Jak juz odzyskal wizje, wzrok to bylo tylko 'k....! ja pier.... co ty mi dalas'

do tej pory sie z tego smiejemy a jak my sie smiejemy to on dostaje szalu
nasz rodzinny tekscik 'moze sacholku?'

czytajac 1 historyjke przypomnialo mi sie ze kiedys jak bylma chora szukalam syropu na kaszel.widze nowa Flegamina. no to pokazuje ejszcze mamie czy to ta jest ok.jak ok to ok biore odrazu do takiego malego kieliszka nalewam. pochwili czulam jak caly przelyk mi wypala . lzy w oczach zaniemowienie... w srodku byl spirytus salicylowy...

[ilonka70]

Nie moge, po prostu makijaz mi splyna (dobrze, nie bedzie trzeba zmywaz). Leze i kwicze chociaz przeczytalam dopiero pierwsza strone. Brzuch mnie juz tak boli, ze chyba dokoncze jutro w pracy, ale bede miala fajny dzien . ciekawe co klienci powiedza, kiedy taka zaryczana ze smiechu odbiore telefon "Dzieeen do- haha - dobry!! W czym mo.. mo.. hahaha.. w czym moge pomoc??"

[Isia83]

Mnie się tylko parę razy zdarzyło lunatykować i to tylko w czasach dzieciństwa. Raz obudziłam się w środku nocy, wstałam z łóżka, zarzuciłam tornister szkolny na jedno ramię, ubrałam jeden kapeć i chciałam odmaszerować z zamiarem udania się do szkoły zapewne... rodzina na szczęście mnie oddelegowała spowrotem do łóżka.

Lunatykować lubiła natomiast moja przyjaciółka. Kiedyś przyszła do sypialni rodziców i przez sen zapytała: "Gdzie są moje kolory?" Ci zdziwieni pytają jakie kolory? Na co ona: "No te - kto ty jesteś polak mały..." ...

Z przejęzyczeń to podobało mi się, jak mój były poinformował kibica podczas meczu, że zawodnik ma "złamane otwarcie"...

[Hannah16]

Przypominają mi sie dwie historie

1. Gdy bylam mala i szlam ze szkoly z głową spuszczona w chodnik
(nie wiem czemu tak szlam, pewnie bylam zmeczona) to widząc nadchodzącego człowieka powiedzialam: "Dzień dobry" a gdy podniosłam głowę w tym momencie, w ktorym już kończyłam, zobaczyłam przed sobą księdza

2. Kiedyś wchodząc do slepu zamiastpowiedzieć: " Dzień dobry" powiedziałam : "Do widzenia"

[kasientos]

co do lunatykowania to tez i sie zdazalo pojsc np. do kuchni i przez sen zmywac naczynia (przynajmniej mamusia miala ze mnie porzytek )

albo kiedys zasnelo mi sie w pokoju siostry( jak bylam mala to dosc czesto mi sie to zdarzalo chociaz do tej pory mi to zostalo, jakos lepiej mi sie tam spi) ale do sedna.. moja siorka jeszcze tam filmik sobie ogladala...az ty ja nagle sie zrywam... usiadlam, spojrzalam w okno i zaczelam recytowac "ksiezyc swieci, gwiazdy swieca, a to wszystko.... zolwie zjedza" chyba nie musze dodawac iz to jest calkowita moja inwencja tworcza..

[aaricia8]

:d

[klaudynka4]

Ja kiedyś w sklepie powiedziałam Dzień Dybry zamiast Dzień Dobry Cały sklep rył a ja zaraz uciekłam :P Tak jak w pierwszym poście kiedyś wyszłam ze śmieciami i z nimi wróciłam

[sinka84]

ehhh nie no takich sytuacji to ja mam mnóstwo co dziennie prawie :P

!. Nagminie zdaża mi się gadać do siebie na ulicy, w sklepie itd. ludzie patrzą niekiedy dziwnie

2.heh kiedyś w szkole na przerwie kolega zabrał mi sweter i wsadził sobie pod bluze, uciekł i wmieszał siem w tłum. zaczęłam go gonić i widze idzie po shcodach no to ja hyc na schody i od tyłu wsadziłam mu ręce pod bluzke z okrzykiem: gdzie go masz??!!, no dawaj go już ??!! on sie odwraca, ja patrze a to obcy kolo :O

3. wsiadam kiedyś z kumpelą do autobusu, stoję na schodach i głową opieram się o ściane ( przynajmniej tak myśle) hymm tylko coś tak troche miękko było, więc patrze w góre a tu koleś stoi i sie śmieje ze mnie bo aż wstyd napisać gdzie ja mu tą głowe wepchałam :P

4. innego razu w szkole zbiegałam ze schodów szybko żeby zdążyć przed dzwonkiem, na ostatnim stopniu niestety się potknęłam, przejechałam na kolanach pół korytarza i wpadłam na kolege z klasy. Moja głowa znów znalazła się w bardzo niefortunnym miejscu :P

5. zima, lecę szybko na przejście dla pieszych póki jeszcze jest zielone no i niestety wystarczyło że jedną noge postawiłam na tym przejściu, trafiłam na lód i dostałam takiego poslizgu że całe przejscie przeszusowałam heh dopiero po drugiej stronie wpadłam na jakiegoś gościa i mnie wychamowało :P

hymm na razie tyle moich :P

za to moja rodzina bije rekordy

mój dziadek zezłościł siem kiedyś na mojego brata i rzucił w niego sztuczną szczęką z okrzykiem : bierz go

innym razem ten sam dziadek krzyczał przez okno do kogoś na dole i ta szczęka mu wypadła :P na szczęście zdołał złapać :P

hyh na razie tyle bo mnie do pracy gonią

[aaricia8]

Napisane przez sinka84

mój dziadek zezłościł siem kiedyś na mojego brata i rzucił w niego sztuczną szczęką z okrzykiem : bierz go

Cudowne to pozdrów dziadka ode mnie.