Marcowe Mamy 2015 cz. X - Strona 37 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-03-12, 18:11   #1081
tout-petit-fille
Zadomowienie
 
Avatar tout-petit-fille
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z nienacka
Wiadomości: 1 007
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Ooo matulu a ja mam w domu gosci - moja mame, siostre, jej meza i dwojke ich dzieci. Jedno dziecko 2-letnie i do tego zboj nie z tej ziemi.

Wiec mam w mieszkaniu łącznie z nami 8 osob!
Szok! :P

Juz 3 raz zostawilam dzis Nikolke pod opieka tatusia. Radzi sobie cuudnie

Jak wszyscy wyjadą i zrobi sie cicho i pusto, chyba sie zarycze. Strasznie brakuje mi mojej rodziny tu na miejscu. Tu jest tylko rodzina TZ, czego mu mega zazdroszczę.

Dzis mielismy pierwsza wizyte u pediatry, z maluszka wszystko OK, ma tylko wiecej jesc. A je juz sporo, az sie czasem ksztusi, wiec jak mozna wiecej jesc

Czekam teraz az sie obudzi i dajemy w cyca
__________________
Mój skarbeczek Nikola 26.02.2015

tout-petit-fille jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:13   #1082
marcia45
Zadomowienie
 
Avatar marcia45
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 513
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Papalinka a jak z tym termoforkiem, kiedy przykładac i na jak długi. Ja karmie na lezaco najczęściej, poduszkę podkladam pod głowę i karmimy.
__________________

Tak to jest zawsze było,że za złotem goni cały świat. A ja wiem Twoja miłość -To jest skarb jedyny jaki znam


7.7.2012 godz 17
7.3.2015 moje druga miłość

Anioły nie mają przecież chandry, gorszego dnia, zmarszczek i okresu
marcia45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:20   #1083
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

jestem na kompie w końcu, obejrzałam zdjęcia brzuszków i maluszków- cudowne!!

a ja przedstawiam tygodniową Igę
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015

Edytowane przez aaakarolina
Czas edycji: 2015-03-13 o 18:49
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:23   #1084
Magnifica
Zakorzenienie
 
Avatar Magnifica
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraina Czarów
Wiadomości: 3 372
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
a ja przedstawiam tygodniową Igę
Jaka śliczna


Dzięki dziewczyny, co do rad o mleko
__________________
Magnifica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:23   #1085
debraM
Wtajemniczenie
 
Avatar debraM
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 271
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez meganka18 Pokaż wiadomość
Moja gin zadzwoniła do mnie po wysłanym do niej SMS-ie . Powiedziała ze ewidentnie juz sie cos zaczęło - śluz podbarwiony krwią lub na brązowo jest oznaka zbliżającego sie szybko porodu. Powiedziała ze raczej wizyty 18.03 nie doczekam i żebym jutro przyszła na KTG i zobaczy jak z rozwarciem.
Możliwe ze rozwarcie sie robi a skurcze odczuwalne pojawia sie pózniej .
Powiedziała ze jak tylko zobacze cos czerwonego a nie brązowego, lub poczuje skurcze to mam jechac na IP jezeli nie jutro sie widzimy .
Meganka, zaciskam kciuki Niech będzie łatwo jak u mnie

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
Ja ogólnie polecam pajace, pajace i jeszcze raz pajace zdecydowanie najwygodniejsze ubranko a uwierzcie, że często trzeba rozbierać/ubierać

Druga rzecz którą polecam to pieluchy tetrowe, używam do wszystkiego

Kolejna rzecz to platki kosmetyczne takie duże, ja je moczę w przegotowanej wodzie i przemywan pupę przy każdej zmianie pieluchy.
Ja pieluch tetrowych już nie używam. Przy karmieniu pod buzię wkładam wkładki laktacyjne


Płatków i ciepłej wody i ja używam - najlepsze rozwiązanie
Po każdym myciu smaruję pupkę bepanthenem zapobiegawczo, a dzięki temu, że jest tłusty to kupka nie przywiera i przewijanie jest dużo szybsze.


Misia szumisia mamy i super się sprawdza


Jeszcze się pochwalę, że długo z pępkiem się nie męczyliśmy, bo odpadł w 8 dobie
__________________

3190g, 55cm
debraM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:24   #1086
crystal25
Zakorzenienie
 
Avatar crystal25
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 440
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
jestem na kompie w końcu, obejrzałam zdjęcia brzuszków i maluszków- cudowne!!

a ja przedstawiam tygodniową Igę
kolejna slicznotka ja chce synka nooooooo
crystal25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:25   #1087
papalinka83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 061
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez marcia45 Pokaż wiadomość
Papalinka a jak z tym termoforkiem, kiedy przykładac i na jak długi. Ja karmie na lezaco najczęściej, poduszkę podkladam pod głowę i karmimy.
Ja mam taki do podgrzewania w mikrofali. Dosyć ciepły musi być żeby pomagał. Na 10 minut spokojnie na początku. Jak Ola miała ze 2 miesiące to czasem z nim spała cala noc
__________________
Ola 20.09.2013

Pawełek 20.03.2015
papalinka83 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-03-12, 18:26   #1088
crystal25
Zakorzenienie
 
Avatar crystal25
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 440
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez tout-petit-fille Pokaż wiadomość
Ooo matulu a ja mam w domu gosci - moja mame, siostre, jej meza i dwojke ich dzieci. Jedno dziecko 2-letnie i do tego zboj nie z tej ziemi.

Wiec mam w mieszkaniu łącznie z nami 8 osob!
Szok! :P

Juz 3 raz zostawilam dzis Nikolke pod opieka tatusia. Radzi sobie cuudnie

Jak wszyscy wyjadą i zrobi sie cicho i pusto, chyba sie zarycze. Strasznie brakuje mi mojej rodziny tu na miejscu. Tu jest tylko rodzina TZ, czego mu mega zazdroszczę.

Dzis mielismy pierwsza wizyte u pediatry, z maluszka wszystko OK, ma tylko wiecej jesc. A je juz sporo, az sie czasem ksztusi, wiec jak mozna wiecej jesc

Czekam teraz az sie obudzi i dajemy w cyca

przeraza mnie taka ilosc osob, ale u mnie bedzie to samo w najblizszy weekend po porodzie Kiedy zobaczysz swoja rodzine?
crystal25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:28   #1089
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez debraM Pokaż wiadomość
Meganka, zaciskam kciuki Niech będzie łatwo jak u mnie


Ja pieluch tetrowych już nie używam. Przy karmieniu pod buzię wkładam wkładki laktacyjne


Płatków i ciepłej wody i ja używam - najlepsze rozwiązanie
Po każdym myciu smaruję pupkę bepanthenem zapobiegawczo, a dzięki temu, że jest tłusty to kupka nie przywiera i przewijanie jest dużo szybsze.


Misia szumisia mamy i super się sprawdza


Jeszcze się pochwalę, że długo z pępkiem się nie męczyliśmy, bo odpadł w 8 dobie
u nas pępek jeszcze jest, ale położna mówiła, że zaraz na pewno odpadnie

ja pupę smaruję alantanem i narazie też się sprawdza, żadnych odparzeń nie mamy

a co do wkładek laktacyjnych nie użyłam jeszcze ani jednej
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:28   #1090
ewka5891
Zakorzenienie
 
Avatar ewka5891
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 4 422
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Dziewczyny super macie brzuszki to juz ostatnie chwile w dwupaku


Wszystkie dzieci do schrupania


Mnie jakos pogoda za oknem dobija, jest ponuro i jesiennie
W związku z tym korzystam z ostatnich chwil sam na sam ze starszym synkiem, choc mam problem aby z nim wywieszone na podłodze i sie bawić.


Trzymam kciuki za aktualnie rodzące
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60657.png



Synek


"Wędrówką jedną życie jest człowieka..."
ewka5891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:30   #1091
marcia45
Zadomowienie
 
Avatar marcia45
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 513
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

aakarolina super Iga i wcale na taką malutka nie wygląda

A ja na przyklad nie lubie pajacy, wolę body plus spodenki. Jak przebieram spodenki zdejmuje, body troche podwijam i zmieniam pieluche. A z tym pajacem to musze malej wyzej podkladac zeby sie nie pobrudzil.

A co do przybierania, to moja jakoś strasznie dużo przybiera, mały grubasek rośnie. Dziś byliśmy u pediatry i wazy 3920, a skończyliśmy 2 tygodnie. Mam karmic co 3 godz bo mała ma jeszcze troche żółtaczki. I kupiliśmy dziś wózek, jutro najpóźniej w poniedziałek bedzie do odbioru. Wzięłam najtańszy z tych w miarę ok, baby design lupo comfort. TZ powiedział, że w takiej sytuacji starczy mi na używaną spacerówke joolza:P A wózek muszę mieć, bo TZ już kończy urlop, a ja nie umiem prowadzić auta.
__________________

Tak to jest zawsze było,że za złotem goni cały świat. A ja wiem Twoja miłość -To jest skarb jedyny jaki znam


7.7.2012 godz 17
7.3.2015 moje druga miłość

Anioły nie mają przecież chandry, gorszego dnia, zmarszczek i okresu
marcia45 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-12, 18:31   #1092
crystal25
Zakorzenienie
 
Avatar crystal25
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 440
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez ewka5891 Pokaż wiadomość
Dziewczyny super macie brzuszki to juz ostatnie chwile w dwupaku


Wszystkie dzieci do schrupania


Mnie jakos pogoda za oknem dobija, jest ponuro i jesiennie
W związku z tym korzystam z ostatnich chwil sam na sam ze starszym synkiem, choc mam problem aby z nim wywieszone na podłodze i sie bawić.


Trzymam kciuki za aktualnie rodzące

Moj TZ ostatnio tlumaczyl corce dlaczego bawimy sie przy stole a nie na podlodze a mi tak ciezko na tej podlodze sie zginac schylac, a pozniej wstac.....
ostatnie chwile a pozniej z brzuszka worki zostana ale oby nie, oby sie pochowaly ladnie, boje sie tej pustki w brzuchu..... przyzwyczailam sie
crystal25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:33   #1093
marcia45
Zadomowienie
 
Avatar marcia45
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 513
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez papalinka83 Pokaż wiadomość
Ja mam taki do podgrzewania w mikrofali. Dosyć ciepły musi być żeby pomagał. Na 10 minut spokojnie na początku. Jak Ola miała ze 2 miesiące to czasem z nim spała cala noc
Tez mam właśnie ten z pestek i jak włożyłam na 1,5 min do mikrofali to byl tak gorący, że parzył.
__________________

Tak to jest zawsze było,że za złotem goni cały świat. A ja wiem Twoja miłość -To jest skarb jedyny jaki znam


7.7.2012 godz 17
7.3.2015 moje druga miłość

Anioły nie mają przecież chandry, gorszego dnia, zmarszczek i okresu
marcia45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:35   #1094
asiulek8
Wtajemniczenie
 
Avatar asiulek8
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 969
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

debraM - az sie poplakalam jak czytalam opis porodu. Przypomnialo mi sie to uczucie kiedy nasza malenka wyladowala na moim brzuchu
__________________
21.01.2010 r.
27.07.2012 r.
23.08.2014 r.

03.03.2015 - Jagódka

TP: 25.08.2016
asiulek8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:37   #1095
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez marcia45 Pokaż wiadomość
aakarolina super Iga i wcale na taką malutka nie wygląda

A ja na przyklad nie lubie pajacy, wolę body plus spodenki. Jak przebieram spodenki zdejmuje, body troche podwijam i zmieniam pieluche. A z tym pajacem to musze malej wyzej podkladac zeby sie nie pobrudzil.

A co do przybierania, to moja jakoś strasznie dużo przybiera, mały grubasek rośnie. Dziś byliśmy u pediatry i wazy 3920, a skończyliśmy 2 tygodnie. Mam karmic co 3 godz bo mała ma jeszcze troche żółtaczki. I kupiliśmy dziś wózek, jutro najpóźniej w poniedziałek bedzie do odbioru. Wzięłam najtańszy z tych w miarę ok, baby design lupo comfort. TZ powiedział, że w takiej sytuacji starczy mi na używaną spacerówke joolza:P A wózek muszę mieć, bo TZ już kończy urlop, a ja nie umiem prowadzić auta.
bo nie taka mała, już 3380 g

zestaw body z długim + spodenki też zakładam, ale jakoś mi się wydaje, że w samym body jej zimno a tych kaftaników nie lubię
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-03-12, 18:44   #1096
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

małe plamienie powróciło i czop mi po kawałkach odchodzi

Cytat:
Napisane przez KasiaKasiaWiki Pokaż wiadomość
Witajcie kochane dziewczyny mamusie

Chciałam wam przedstawić moją córeczkę Kasię urodzoną 9 marca siłami natury. Urodziłam po skończeniu 38 tc, waga 3200 dł. 56 cm i oczywiście 10/10

Jesteśmy od wczoraj w domku i zaczynamy się bardziej poznawać
Na razie nie mam czasu opisać mojego porodu bo muszę ogarnąć przychodnię/położną środowiskową/pediatrę i w ogóle nasze życie bo pomimo przygotowań czuję, że gdyby nie pomoc mojej mamy to nawet nie wiem jakbym ugotowała obiad.

...muszę się zdrzemnąć

nie można dodać zdjęcia ... spróbuję później

pozdrowienia dla wszystkich mam, które w tym czasie urodziły:roza :
super. odpoczywaj teraz i zajrzyj do nas czasami

Cytat:
Napisane przez nouvelle
jestem po wizycie Generalnie tak jak przypuszczałam- w ciąży do Wielkanocy

Mała przybrała, już raczej ma 3 kilo, więc jest dobrze, ma długaśne nogi
Ja mam co prawda szyjkę krótką i miękką, ale na rychły poród się nie zapowiada i w sumie sam doktorek nie wierzy, że urodzę w terminie. Łożysko młode, wód jeszcze sporo.
Dostałam już skierowanie do szpitala i 19 w czwartek o 8.30 mam się stawić na IP, ja nie chcę....
Od jutra wdrażam ostry plan wyganiania małej, niech no tylko tż przyjedzie
to mówisz, że szybko nie pójdzie ale ja bym się tak nie nastawiała. wiadomo jak to z tymi porodami bywa.

Cytat:
Napisane przez meganka
Dziewczyny zastanawiam sie czy jechac na IP czy nie ??
We wtorek po badaniu dostałam brązowo czerwonego plamienia nr było go duzo tylko raz na wkładce .
Wczoraj rano odpadł mi kawałek czopa przezroczystego podbarwiony krwią , popołudniu kolejny glutek juz bardziej brunatny , rano miałam gesty mleczno- brunatny śluz - a teraz znów kolejny glutek brunatno czerwony . Wszystkie były wielkości ok 1/2 małego palca u ręki . Czy to jest normalne - normalnie schize mam za kazdym razem w łazience
chyba nie masz się czym aż tak przejmować. ja bym czekała albo na skurcze, albo na wody, albo na ewidentne krwawienia krwią a nie zabarwionym śluzem i czopem. z drugiej strony to Ty skurczy podobno nie czujesz

87marta78 zaczyna się.

crystal, Lila, smv, fajne brzuszki smv, Ty chyba go wysoko jeszcze masz??
nouvelle, ja tam u Ciebie tego brzuszka ciążowego dalej nie widzę

wstawiłabym własny, gdybym miała jak zdjęcie takie zrobić

Cytat:
Napisane przez debraM
Do szpitala na patologię przyjęli mnie 24.02 - wtorek. Dalej nie wiedziałam co to skurcze, rozwarcie na 2-3 cm. 26.02 - czwartek, chwilę po 13 założyli mi balonik. Zakładanie balonika nic nie bolało. Najbardziej nieprzyjemna była dezynfekcja pochwy, bo babeczka zalała mi cały tyłek jakąś wodą, a później smyrała jakimś wacikiem Po baloniku miałam ktg, później był obiad i czekałam na męża, bo miałam chodzić żeby wywołać skurcze. Zrobiliśmy parę kółek po szpitalu. Łażąc w kółko mijaliśmy inne dziewczyny, którym zakładali tego dnia te cewniki, było nas 6. Wtedy dowiedziałam się, że jedna jest już na porodówce, a inną mijaliśmy już sapiącą i dyszącą - później też wylądowała na porodówce Przyszła pora kolacji, następne ktg i mieliśmy strzelić z mężem ostatnie kółko przed jego wyjściem. Zdążyliśmy wyjść za oddział, na korytarz jak musiałam zacisnąć nogi, bo balonik zaczął wypadać. Złapałam Panią doktor, która stwierdziła, że pewnie miałam źle założony ten balonik skoro tak szybko wypadł, a skurczy brak. Urodziłam balonik, lekarka mnie zbadała i ze zdziwieniem stwierdziła, że rozwarcie na 4cm. Noc była spokojna, nic się nie działo. Ja się spakowałam, bo o 6:00 mieli mnie przenieść na porodówkę. 27.02 - piątek, minęła 6, 7, 8, 9... a po mnie nikt nie przychodził Łaziłam po oddziale i zauważyła mnie moja ginekolog zależało jej żebym urodziła do końca jej dyżuru, do 14, więc zostało mało czasu

Jakoś ok 10 przyszła po mnie położna - Karolina i to z nią rodziliśmy, bardzo sympatyczna, młoda dziewczyna. Zaprowadziła nas na naszą salę przedporodową. Łóżko, szafka, szafa, piłka i tv bez pilota = bez szaleństw. Zaczęło się od lewatywy Jak któraś się tego obawia, to nie ma czego, bo to nawet przyjemne, takie oczyszczające hahaha Karolina zobaczyła moje plastry na plecach, które przykleił mi masażysta żeby odciążyć biodro i kazała je zdjąć, bo nie będą mogli mi podać zzo. Później wzięłam prysznic i zastanawiałam się czy ubrać już koszulę, którą kupiłam sobie do rodzenia czy jeszcze poczekać. Stwierdziłam, że założę ją następnym razem, bo miałam w planie siedzieć pod prysznicem na skurczach. Przyszła Karolina podpięła mnie pod ktg i pod pompę z oksytocyną, na początku ustawioną na 10, to była godzina 10:30. Później zwiększyła dawkę na 30 i dostałam czopki na zmiękczenie szyjki. Znowu zwiększyła dawkę - 60. Skurcze się pisały, ale były lekko odczuwalne. Przyszła moja ginekolog z wielkim szydełkiem i przebiła mi pęcherz, to było jakoś po godzinie 12. Wychodząc powiedziała, że za 2 godziny mam urodzić, bo kończy dyżur Pamiętając co pisała znajoma o sile skurczy po przebiciu pęcherza spodziewałam się armagedonu, a Karolina na dokładkę podniosła oksytocynę do 90. Zadzwoniłam do mamy, bo się denerwowała, a stwierdziłam, że później nie dam rady rozmawiać. Zaczęły się odczuwalne skurcze, chyba krzyżowe, bo w sumie tylko nad tyłkiem czułam ból, ale lekki, bo ulgę przynosiło mi szybkie pocieranie pośladków przy kości ogonowej. Skurcze zaczęły przybierać na sile. Ja leżałam, a Tż grał w angry birds na telefonie, jak widział, że idzie skurcz na ktg to masował mi tyłek. Cały czas gadaliśmy i się śmialiśmy. Po jakimś tam czasie znowu przyszła Karolina, odpięła mnie od pompy i powiedziała, że teraz będziemy przyspieszać poród. Ja wstałam i chlusnęły mi resztki wód, głupio mi się zrobiło... Karolina się roześmiała, a Tż po mnie sprzątał. Kazała usiąść na piłkę...hmmm, no nie dało się siedzieć, bo czułam już napierającą główkę, więc miałam stać, ale było mi słabo trochę, bo nie dali mi śniadania, a już też trochę się stresowałam, więc siadałam półdupkiem na łóżku, a na skurczach wstawałam, przytulałam się do męża, a on masował mnie po tyłku. Karolina powiedziała, że zaraz będzie wizyta i mam powiedzieć czy chcę zzo, bo to ostatnia szansa. Pytałam jak długo to jeszcze może potrwać, jak na jej oko znoszę ból i czy będzie gorzej... Ja miałam skurcze co minutę przez minutę - na moje oko, ale trochę zagięła mi się czasoprzestrzeń, więc nie wiem dokładnie co ile trwało od tamtej pory. Stwierdziła, że będzie gorzej, a ja, że jeszcze mnie lekko boli, więc zniosę więcej, a ona zasugerowała, że bez znieczulenia jest bezpieczniej, więc powiedziałam, że go nie chcę. Zaczęła mi tłumaczyć o skurczach partych i jak na zawołanie poczułam coś tak lekkiego partego Karolina stwierdziła, że to nie możliwe i żebym poszła na kibelek. Nie chciała mnie badać, bo ciągle czekaliśmy na wizytę lekarską. Na kibelku był drugi party i musiałam nieźle się namęczyć żeby nie przeć siedząc na kiblu Zdjęli mnie z tego tronu, a ja pomyślałam, że nie mam koszuli do porodu na sobie (ona miała zamek błyskawiczny przez cały przód i chciałam żeby Darię położyli mi na piersiach, a ta co miałam na sobie miała lekki dekolt). Przeszliśmy na salę porodową. Ledwo wlazłam na ten fotel do porodu przez ból biodra, który się nasilił w tej dziwacznej pozycji i było mi strasznie niewygodnie, więc kolejny party przegapiliśmy, bo Karolina układała mi podnóżki. Na kolejnych skurczach z nią nie współpracowałam, bo się darłam zamiast przeć, ale jeszcze na spokojnie Przyszła wyczekiwana wizyta i lekarz Hitler mały i strasznie głośny, chciał mnie przekrzyczeć. Karolina powiedziała mu, że mam bardzo krótkie skurcze, on spojrzał na pompę (nie wiem kiedy mi ją podłączyli ponownie) i powiedział, że nie ma się co dziwić jak mam ustawioną na 90 i niech mi podkręci do 590... myślałam, że to ironia, ale później mąż mi powiedział, że faktycznie podkręcili mi do 590. Do tej pory zeszło mi pół strzykawki, a do końca porodu zdążyła zejść druga połówka. Na skurczach się darłam zamiast przeć i doktorek Hitler się na mnie wydarł, że tak się nie rodzi, że wszystko psuję i on już nie chce słyszeć moich krzyków, ale mnie wqrwił... phiii.. ja nie potrafię rodzić? Zaraz mu pokażę! Na następnym skurczu doktorek podgiął mi głowę do klatki, a ja wypchnęłam główkę. Zaraz przyszedł drugi skurcz i Daria się urodziła - 3190g, 55cm godzina 14:50. Niezwykłe uczucie, nie do opisania. mąż przeciął pępowinę i jak przypuszczał tak zrobił - rozpłakał się. Przy partych stał za mną i cały czas głaskał mnie po głowie, raz wydusił się z siebie coś w stylu 'świetnie sobie radzisz' co mnie wtedy rozśmieszyło . Ja byłam ciągle w szoku, bo wszystko tak szybko się działo. Zorientowałam się ile ludzi jest na sali, doktorek pogratulował, uśmiechał się. Zaraz wyparłam łożysko. Zapytałam czy teraz będą mnie szyć, bo jak parłam to coś słyszałam o nożyczkach, ale Karolina powiedziała, że mnie nie nacięła. Pękłam? Nie. No nie możliwe To co mi się nie podobało to to, że Darię dali mi dopiero po wytarciu, zmierzeniu i zważeniu, ale leżała na piersiach, jakaś kobitka poradziła sobie z moją koszulą Była taka ciepła, miękka i śliczna. Nie płakała, tylko wpatrywała się we mnie swoimi oczkami. Wtedy sobie pomyślałam, że to powinno się nagrać, bo to wszystko było takie niesamowite i bym mogła wtedy wracać do tej najcudowniejszej chwili w życiu, ale teraz już wiem, że to wcale nie jest chwila i, że pojawienie się tej maleńkiej istotki w naszym życiu sprawiło, że słowo szczęście nabrało nowego, głębszego znaczenia.

Małą ubrali i z mężem pojechała w swoim wózeczku/łóżeczku na naszą salę i tutaj niestety nie było pięknie, bo trafiliśmy na Trola. Dziewczyna po cc, z za wysokim ciśnieniem leżała już drugi tydzień i rzadko korzystała z prysznica, więc na sali przywitał nas smród i trudne sprawy w tle... Sala mała, bardzo mała. Jedno łóżko pod jedną ścianą, drugie pod drugą i przejście pomiędzy nimi na szerokość dwóch szafek, a z kibla waliło szambem. Sale jednoosobowe były zajęte. Wtedy się tym nie przejmowałam, ale z każdą godziną ta śmierdząca rzeczywistość zaczęła do mnie docierać. Do tego mój mąż ze mną, a z nią jej mąż i matka... rewelka. Nawet nie wiecie jak wspaniale wstawało się z łóżka na pierwszy prysznic. Ja bez gaci, w zakrwawionej koszuli z podkładem do przewijania wciśniętym między nogi i troje obcych ludzi nie odrywających ode mnie oczu Wzięłam prysznic, ubrałam się w koszulę, w której miałam rodzić (chyba była lepsza do karmienia niż do rodzenia) i miałam nakarmić Darię, ale mi nie wychodziło, więc zaraz była u mnie doradczyni laktacyjna. Pokazała co i jak i już jakoś szło. Moja ginekolog miała kończyć dyżur o 14, ale przyszła do nas nam pogratulować Jeszcze tego dnia odwiedziła mnie mama z siostrą, pozwoliłam im przyjść, bo ja czułam się dobrze, a jedyne dolegliwości jakie czułam po porodzie to pieczenie przy siusianiu, no i ból biodra, który do tej pory nie ustąpił. Jacek wyszedł ode mnie ok 21, a ja tej nocy nie spałam, wpatrywałam się w Maleńką. Na 3 dobę u mnie był nawał i nie umiałam dostawić Małej, ale przyszła doradczyni laktacyjna i doradziła kapturki ochronne na sutki i z nimi karmię do tej pory. Dzięki doradczyni nawet przez chwilę nie miałam poranionych brodawek. Z racji pępowiny dwunaczyniowej Daria musiała mieć zrobione echo serduszka, które zrobili jej w poniedziałek w nocy - wyszło idealnie i we wtorek - 03.03 mogli nas wypisać.
bardzo pozytywnie to zabrzmiało no może oprócz tej sali i tych ludzi u Twojej współlokatorki, rany, nie mają co robić tylko wlepiać w kogoś wzrok

Anneet, Hottie, aaakarolina, jakie śliczności
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:53   #1097
Magnifica
Zakorzenienie
 
Avatar Magnifica
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraina Czarów
Wiadomości: 3 372
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez Michiru Pokaż wiadomość
małe plamienie powróciło i czop mi po kawałkach odchodzi
To może chcesz być następna?
__________________
Magnifica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 18:59   #1098
nouvelle2
Zakorzenienie
 
Avatar nouvelle2
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 310
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

ale słodziaki z tych naszych wizażowych dzieci ja chcę swojego Zochana juuuuuuuuż!
__________________
https://instagram.com/tigitigs89/

we're not in Wonderland anymore, Alice.
nouvelle2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:06   #1099
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez Magnifica Pokaż wiadomość
To może chcesz być następna?
nie wiem czy chcę być następna
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:08   #1100
luzna25
Zadomowienie
 
Avatar luzna25
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 095
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez KasiaKasiaWiki Pokaż wiadomość

Chciałam wam przedstawić moją córeczkę Kasię urodzoną 9 marca siłami natury. Urodziłam po skończeniu 38 tc, waga 3200 dł. 56 cm i oczywiście 10/10
gratuluję córeczki czekamy na zdjęcia Kasi

Cytat:
Napisane przez asiulek8 Pokaż wiadomość
A my testujemy drugi dzien Dady i juz wiem ze nam kompletnie nie leza... wszystko z nich nam wycieka bokami i gora. Dzisiaj juz kilka razy sie przebieralysmy bo ubranka sie faflunily
a my od pierwszego dnia używamy Dady i jesteśmy zadowoleni małego nie odparzają i nic nie wycieka ale to dobrze, bo nie muszę wydawać fortuny na pampersy ale niestety trzeba eksperymentować i każdemu pasuje coś innego

Cytat:
Napisane przez smv Pokaż wiadomość
To ja się spytam ile ewentualnie po terminie mam ość do szpitala bo wizja siedzenia jeszcze 2tyg po w domu mnie przeraża. Moja położna dziś jak była to mówi ze brzuch mi nic nie opadł i ze albo mały jest długi i dlatego albo na poród jeszcze się nie ma co szykować heh obyyy.
A oto mój bebzol ogromny
śliczny brzuszek

Cytat:
Napisane przez crystal25 Pokaż wiadomość
Ktoras z mamus napisala o dotlenianiu sie, wiec postanowilam ze otworze drzwi na ogrodek
a ja zadnego zelka jeszcze nie widzialam i mam nadzieje ze nie zobacze za to od dwoch trzech dni czuje sie jakas mokra, jakbym sikala pod siebie i zauwazylam wydzieline od czasu do czasu, a do tego synka czuje miedzy nogami wiec dziwnie mi sie chodzi
wrzucam zdiecie klopsika, tylko w ubraniach bo tak ladniej
fajny brzuszek ja widzę super ciężarną laseczkę, a nie żadnego klopsika

Cytat:
Napisane przez jalouse Pokaż wiadomość

Jak bede miala cc, to potrzebne mi tantum rosa?
nie potrzebujesz ale kup sobie octenisept na ranę po CC

Cytat:
Napisane przez Magnifica Pokaż wiadomość
A ja mam pytanie. Jakie mleko modyfikowane polecacie? Ja bym chciała kupić jakąś małe opakowanie na wszelki wypadek. Zastanawiałam się nad Hippem...
ja mam bebilon i małemu spasował pielęgniarka w szpitalu nam poleciła to mleko i jesteśmy zadowoleni z niego

Cytat:
Napisane przez Hottie07 Pokaż wiadomość
a ja się pochwalę - przytyłam w ciąży 9 kg , a schudłam 10 kg nie wiem jakim cudem , ale jest mi cudownie
gratuluję utraty wagi ja już zrzuciłam wszystkie ciążowe kilogramy teraz mi zostały do zrzucenia te kilogramy sprzed ciąży, których się nabawiłam biorąc hormony

Cytat:
Napisane przez debraM Pokaż wiadomość

Jeszcze się pochwalę, że długo z pępkiem się nie męczyliśmy, bo odpadł w 8 dobie
zazdroszczę i gratuluję mój synek ma 17 dni a dalej bujamy się z pępkiem mam nadzieję, że na dniach odpadnie
__________________
Radek- ur. 23 luty 2015 o godz. 10:24


luzna25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:10   #1101
papalinka83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 061
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez marcia45 Pokaż wiadomość
Tez mam właśnie ten z pestek i jak włożyłam na 1,5 min do mikrofali to byl tak gorący, że parzył.
To włóż na krócej albo poczekaj aż przestygnie. Albo zawiń w tetrę. Generalnie na początku spróbuj na chwilę przyłożyć do brzuszka i zobacz, jaka będzie reakcja, a z czasem możesz robić coraz cieplejszy, ale parzyć nie może
__________________
Ola 20.09.2013

Pawełek 20.03.2015
papalinka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:11   #1102
201711130954
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 216
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Mi zaraz brzuch rozerwie
Młody tak się kręci, wierci, gwałtownie i mocno, mam wrażenie że zaraz wyskoczy!!!
Chyba umrę :/
201711130954 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:13   #1103
rosiek
Zakorzenienie
 
Avatar rosiek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 12 523
GG do rosiek
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez jalouse Pokaż wiadomość
Zona_marcina, gratulacje.



Czytalam, ze jak mozna polozyc dlon na plasko miedzy brzuchem, a piersiami, to oznacza ze brzuch opadl.

Jak bede miala cc, to potrzebne mi tantum rosa?
Nie, ale jak któraś z dziewczyn napisała potrzebny będzie octenisept, do rany na brzuchu i ewentualnie do pępka dziecka

Cytat:
Napisane przez nouvelle2 Pokaż wiadomość
A tak to wygląda u mnie cycki opadły, co najwyżej.... i ręce opadają, jak se pomyślę, ile jeszcze ten stan potrwa
Tej wielkości brzuch to ja miałam na drugi dzień po cc
Ale będziesz miała fajnie po porodzie

Cytat:
Napisane przez debraM Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny Ja mogę wręcz stwierdzić, że mnie poród nie bolał A przed porodem mówiłam, że ból to jedyna rzecz przy porodzie, której można być pewnym i nie ma się co go bać... a tu proszę, bardzo miłe zaskoczenie


My zaraz po wyjściu mieliśmy ciągle gości i trudno było mi się odzywać, bo ciągle sprzątaliśmy, ale pozwalałam nas odwiedzać, bo ja czuję się jak w trakcie @, bo tylko podpaski muszę nosić


Mała jest bardzo grzeczna. Kolek nie ma i nie płacze bez potrzeby. Też karmię piersią na żądanie i w dzień budzi się co 3h, a w nocy co 4,5h.
Jutro będzie miała już 2 tygodnie


I chciałam doradzić do szpitala ubranka dla dziecka. Najłatwiejszy w zakładaniu zestaw to body na ramiączkach i pajacyk.
Piękny opis!
Ja na szczęście leżałam z całkiem miłą babeczką na sali, raz tylko miała duże odwiedziny i krępowałam się, żeby wywalić cyca do karmienia bo w szpitalu miałam duże problemy z przystawieniem - na szczęście uratowała mnie pielęgniarka i zabrała z dzieckiem do pokoju pielęgniarek

Co do ubranek - zgodzę się, my w domu korzystamy niemal cały czas z zestawu body + pajac tylko przez panujące w domu temperatury wybieramy raczej body z długim rękawem
Na początek fajne są bodziaki np. z H&M, takie rozpinane z boku - ja się bałam ubierać coś przez główkę w pierwszych dniach
I rozmiary są zawyżone, H&M-owe 50 pasuje jak ulał na Nadię, która urodziła się 55 cm a w pajacu 56 jeszcze się topi.

Cytat:
Napisane przez Magnifica Pokaż wiadomość
Brak lodów i truskawek za to nadmiar kilogramów



Jaka ślicznotka

Ja mam szumisia i jest bardzo fajny, a jak będzie działał na małą to się okaże Ale dziewczyny pisały w wątku, że polecają i że się sprawdził


A ja mam pytanie. Jakie mleko modyfikowane polecacie? Ja bym chciała kupić jakąś małe opakowanie na wszelki wypadek. Zastanawiałam się nad Hippem...
My używamy Hippa głównie dlatego, że takim karmili w szpitalu i nie chcieliśmy mieszać. Ale mało tu jest do polecania bo ostateczny wybór należy do dziecka

Znów proszę o trzymanie kciuków, jutro przychodzi położna skontrolować wagę, mam nadzieję, że przybiera prawidłowo z tym naszym dziwnym karmieniem
Czytam Was na bieżąco ale mam niewiele okazji do odpowiadania (ciężko się pisze z dzieckiem na ręku ), póki co dobrze mi idzie ogarnięcie macierzyństwa i studiów
rosiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:13   #1104
mordka_1985
Zadomowienie
 
Avatar mordka_1985
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 927
GG do mordka_1985
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez debraM Pokaż wiadomość
Do szpitala na patologię przyjęli mnie 24.02 - wtorek. Dalej nie wiedziałam co to skurcze, rozwarcie na 2-3 cm. 26.02 - czwartek, chwilę po 13 założyli mi balonik. Zakładanie balonika nic nie bolało. Najbardziej nieprzyjemna była dezynfekcja pochwy, bo babeczka zalała mi cały tyłek jakąś wodą, a później smyrała jakimś wacikiem Po baloniku miałam ktg, później był obiad i czekałam na męża, bo miałam chodzić żeby wywołać skurcze. Zrobiliśmy parę kółek po szpitalu. Łażąc w kółko mijaliśmy inne dziewczyny, którym zakładali tego dnia te cewniki, było nas 6. Wtedy dowiedziałam się, że jedna jest już na porodówce, a inną mijaliśmy już sapiącą i dyszącą - później też wylądowała na porodówce Przyszła pora kolacji, następne ktg i mieliśmy strzelić z mężem ostatnie kółko przed jego wyjściem. Zdążyliśmy wyjść za oddział, na korytarz jak musiałam zacisnąć nogi, bo balonik zaczął wypadać. Złapałam Panią doktor, która stwierdziła, że pewnie miałam źle założony ten balonik skoro tak szybko wypadł, a skurczy brak. Urodziłam balonik, lekarka mnie zbadała i ze zdziwieniem stwierdziła, że rozwarcie na 4cm. Noc była spokojna, nic się nie działo. Ja się spakowałam, bo o 6:00 mieli mnie przenieść na porodówkę. 27.02 - piątek, minęła 6, 7, 8, 9... a po mnie nikt nie przychodził Łaziłam po oddziale i zauważyła mnie moja ginekolog zależało jej żebym urodziła do końca jej dyżuru, do 14, więc zostało mało czasu

Jakoś ok 10 przyszła po mnie położna - Karolina i to z nią rodziliśmy, bardzo sympatyczna, młoda dziewczyna. Zaprowadziła nas na naszą salę przedporodową. Łóżko, szafka, szafa, piłka i tv bez pilota = bez szaleństw. Zaczęło się od lewatywy Jak któraś się tego obawia, to nie ma czego, bo to nawet przyjemne, takie oczyszczające hahaha Karolina zobaczyła moje plastry na plecach, które przykleił mi masażysta żeby odciążyć biodro i kazała je zdjąć, bo nie będą mogli mi podać zzo. Później wzięłam prysznic i zastanawiałam się czy ubrać już koszulę, którą kupiłam sobie do rodzenia czy jeszcze poczekać. Stwierdziłam, że założę ją następnym razem, bo miałam w planie siedzieć pod prysznicem na skurczach. Przyszła Karolina podpięła mnie pod ktg i pod pompę z oksytocyną, na początku ustawioną na 10, to była godzina 10:30. Później zwiększyła dawkę na 30 i dostałam czopki na zmiękczenie szyjki. Znowu zwiększyła dawkę - 60. Skurcze się pisały, ale były lekko odczuwalne. Przyszła moja ginekolog z wielkim szydełkiem i przebiła mi pęcherz, to było jakoś po godzinie 12. Wychodząc powiedziała, że za 2 godziny mam urodzić, bo kończy dyżur Pamiętając co pisała znajoma o sile skurczy po przebiciu pęcherza spodziewałam się armagedonu, a Karolina na dokładkę podniosła oksytocynę do 90. Zadzwoniłam do mamy, bo się denerwowała, a stwierdziłam, że później nie dam rady rozmawiać. Zaczęły się odczuwalne skurcze, chyba krzyżowe, bo w sumie tylko nad tyłkiem czułam ból, ale lekki, bo ulgę przynosiło mi szybkie pocieranie pośladków przy kości ogonowej. Skurcze zaczęły przybierać na sile. Ja leżałam, a Tż grał w angry birds na telefonie, jak widział, że idzie skurcz na ktg to masował mi tyłek. Cały czas gadaliśmy i się śmialiśmy. Po jakimś tam czasie znowu przyszła Karolina, odpięła mnie od pompy i powiedziała, że teraz będziemy przyspieszać poród. Ja wstałam i chlusnęły mi resztki wód, głupio mi się zrobiło... Karolina się roześmiała, a Tż po mnie sprzątał. Kazała usiąść na piłkę...hmmm, no nie dało się siedzieć, bo czułam już napierającą główkę, więc miałam stać, ale było mi słabo trochę, bo nie dali mi śniadania, a już też trochę się stresowałam, więc siadałam półdupkiem na łóżku, a na skurczach wstawałam, przytulałam się do męża, a on masował mnie po tyłku. Karolina powiedziała, że zaraz będzie wizyta i mam powiedzieć czy chcę zzo, bo to ostatnia szansa. Pytałam jak długo to jeszcze może potrwać, jak na jej oko znoszę ból i czy będzie gorzej... Ja miałam skurcze co minutę przez minutę - na moje oko, ale trochę zagięła mi się czasoprzestrzeń, więc nie wiem dokładnie co ile trwało od tamtej pory. Stwierdziła, że będzie gorzej, a ja, że jeszcze mnie lekko boli, więc zniosę więcej, a ona zasugerowała, że bez znieczulenia jest bezpieczniej, więc powiedziałam, że go nie chcę. Zaczęła mi tłumaczyć o skurczach partych i jak na zawołanie poczułam coś tak lekkiego partego Karolina stwierdziła, że to nie możliwe i żebym poszła na kibelek. Nie chciała mnie badać, bo ciągle czekaliśmy na wizytę lekarską. Na kibelku był drugi party i musiałam nieźle się namęczyć żeby nie przeć siedząc na kiblu Zdjęli mnie z tego tronu, a ja pomyślałam, że nie mam koszuli do porodu na sobie (ona miała zamek błyskawiczny przez cały przód i chciałam żeby Darię położyli mi na piersiach, a ta co miałam na sobie miała lekki dekolt). Przeszliśmy na salę porodową. Ledwo wlazłam na ten fotel do porodu przez ból biodra, który się nasilił w tej dziwacznej pozycji i było mi strasznie niewygodnie, więc kolejny party przegapiliśmy, bo Karolina układała mi podnóżki. Na kolejnych skurczach z nią nie współpracowałam, bo się darłam zamiast przeć, ale jeszcze na spokojnie Przyszła wyczekiwana wizyta i lekarz Hitler mały i strasznie głośny, chciał mnie przekrzyczeć. Karolina powiedziała mu, że mam bardzo krótkie skurcze, on spojrzał na pompę (nie wiem kiedy mi ją podłączyli ponownie) i powiedział, że nie ma się co dziwić jak mam ustawioną na 90 i niech mi podkręci do 590... myślałam, że to ironia, ale później mąż mi powiedział, że faktycznie podkręcili mi do 590. Do tej pory zeszło mi pół strzykawki, a do końca porodu zdążyła zejść druga połówka. Na skurczach się darłam zamiast przeć i doktorek Hitler się na mnie wydarł, że tak się nie rodzi, że wszystko psuję i on już nie chce słyszeć moich krzyków, ale mnie wqrwił... phiii.. ja nie potrafię rodzić? Zaraz mu pokażę! Na następnym skurczu doktorek podgiął mi głowę do klatki, a ja wypchnęłam główkę. Zaraz przyszedł drugi skurcz i Daria się urodziła - 3190g, 55cm godzina 14:50. Niezwykłe uczucie, nie do opisania. mąż przeciął pępowinę i jak przypuszczał tak zrobił - rozpłakał się. Przy partych stał za mną i cały czas głaskał mnie po głowie, raz wydusił się z siebie coś w stylu 'świetnie sobie radzisz' co mnie wtedy rozśmieszyło . Ja byłam ciągle w szoku, bo wszystko tak szybko się działo. Zorientowałam się ile ludzi jest na sali, doktorek pogratulował, uśmiechał się. Zaraz wyparłam łożysko. Zapytałam czy teraz będą mnie szyć, bo jak parłam to coś słyszałam o nożyczkach, ale Karolina powiedziała, że mnie nie nacięła. Pękłam? Nie. No nie możliwe To co mi się nie podobało to to, że Darię dali mi dopiero po wytarciu, zmierzeniu i zważeniu, ale leżała na piersiach, jakaś kobitka poradziła sobie z moją koszulą Była taka ciepła, miękka i śliczna. Nie płakała, tylko wpatrywała się we mnie swoimi oczkami. Wtedy sobie pomyślałam, że to powinno się nagrać, bo to wszystko było takie niesamowite i bym mogła wtedy wracać do tej najcudowniejszej chwili w życiu, ale teraz już wiem, że to wcale nie jest chwila i, że pojawienie się tej maleńkiej istotki w naszym życiu sprawiło, że słowo szczęście nabrało nowego, głębszego znaczenia.

Małą ubrali i z mężem pojechała w swoim wózeczku/łóżeczku na naszą salę i tutaj niestety nie było pięknie, bo trafiliśmy na Trola. Dziewczyna po cc, z za wysokim ciśnieniem leżała już drugi tydzień i rzadko korzystała z prysznica, więc na sali przywitał nas smród i trudne sprawy w tle... Sala mała, bardzo mała. Jedno łóżko pod jedną ścianą, drugie pod drugą i przejście pomiędzy nimi na szerokość dwóch szafek, a z kibla waliło szambem. Sale jednoosobowe były zajęte. Wtedy się tym nie przejmowałam, ale z każdą godziną ta śmierdząca rzeczywistość zaczęła do mnie docierać. Do tego mój mąż ze mną, a z nią jej mąż i matka... rewelka. Nawet nie wiecie jak wspaniale wstawało się z łóżka na pierwszy prysznic. Ja bez gaci, w zakrwawionej koszuli z podkładem do przewijania wciśniętym między nogi i troje obcych ludzi nie odrywających ode mnie oczu Wzięłam prysznic, ubrałam się w koszulę, w której miałam rodzić (chyba była lepsza do karmienia niż do rodzenia) i miałam nakarmić Darię, ale mi nie wychodziło, więc zaraz była u mnie doradczyni laktacyjna. Pokazała co i jak i już jakoś szło. Moja ginekolog miała kończyć dyżur o 14, ale przyszła do nas nam pogratulować Jeszcze tego dnia odwiedziła mnie mama z siostrą, pozwoliłam im przyjść, bo ja czułam się dobrze, a jedyne dolegliwości jakie czułam po porodzie to pieczenie przy siusianiu, no i ból biodra, który do tej pory nie ustąpił. Jacek wyszedł ode mnie ok 21, a ja tej nocy nie spałam, wpatrywałam się w Maleńką. Na 3 dobę u mnie był nawał i nie umiałam dostawić Małej, ale przyszła doradczyni laktacyjna i doradziła kapturki ochronne na sutki i z nimi karmię do tej pory. Dzięki doradczyni nawet przez chwilę nie miałam poranionych brodawek. Z racji pępowiny dwunaczyniowej Daria musiała mieć zrobione echo serduszka, które zrobili jej w poniedziałek w nocy - wyszło idealnie i we wtorek - 03.03 mogli nas wypisać.
Dzięki za opis. Zazdroszcze, że bóle dopiero przy opartych czułaś.

Cytat:
Napisane przez nouvelle2 Pokaż wiadomość
A tak to wygląda u mnie cycki opadły, co najwyżej.... i ręce opadają, jak se pomyślę, ile jeszcze ten stan potrwa
Hehehe dobry opis
Wygladasz na 7 miesiąc.
Cytat:
Napisane przez meganka18 Pokaż wiadomość
Moja gin zadzwoniła do mnie po wysłanym do niej SMS-ie . Powiedziała ze ewidentnie juz sie cos zaczęło - śluz podbarwiony krwią lub na brązowo jest oznaka zbliżającego sie szybko porodu. Powiedziała ze raczej wizyty 18.03 nie doczekam i żebym jutro przyszła na KTG i zobaczy jak z rozwarciem.
Możliwe ze rozwarcie sie robi a skurcze odczuwalne pojawia sie pózniej .
Powiedziała ze jak tylko zobacze cos czerwonego a nie brązowego, lub poczuje skurcze to mam jechac na IP jezeli nie jutro sie widzimy .
No i dobrze,z e napisałaś do niej. Może w nocy cie chwyci.

Ja po południu po Carrefourze pochodziłam. Rolety w Leroy Merlin kupiłam do dwóch pokoi i właśnie montować skończyłam.
__________________
Ślub 08.07.2006
Oliwia Roksana ur. 26.03.2011
Aleksandra zm. 01.04.2014
Synek tp. 15.03.2015
mordka_1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:17   #1105
Tepsa
Zakorzenienie
 
Avatar Tepsa
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Mamusiena na wizytę do pediatry miałyście nakaz umowienia sie na wizytę? Bo u nas byla polozna plus pediatra ale poza ogolnym badaniem malego nie bylo np. Wazenia i teraz nie wiem czy isc ekstra czy jak nic sie nie dzieje to poczekać?
__________________
Mój blog, mój świat KLIK
Tepsa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:21   #1106
crystal25
Zakorzenienie
 
Avatar crystal25
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 5 440
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez nouvelle2 Pokaż wiadomość
ale słodziaki z tych naszych wizażowych dzieci ja chcę swojego Zochana juuuuuuuuż!
na wielkanoc?
crystal25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:21   #1107
Tepsa
Zakorzenienie
 
Avatar Tepsa
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez aaakarolina Pokaż wiadomość
bo nie taka mała, już 3380 g

zestaw body z długim + spodenki też zakładam, ale jakoś mi się wydaje, że w samym body jej zimno a tych kaftaników nie lubię
Ladna waga
My używamy body z dlugim rękawem plus spodenki, ale pajace zdecydowanie wygodniejsze przy pajacu odpadł nam pepek i to tez byl 8 dzien
__________________
Mój blog, mój świat KLIK
Tepsa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:29   #1108
rosiek
Zakorzenienie
 
Avatar rosiek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 12 523
GG do rosiek
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez Tepsa Pokaż wiadomość
Mamusiena na wizytę do pediatry miałyście nakaz umowienia sie na wizytę? Bo u nas byla polozna plus pediatra ale poza ogolnym badaniem malego nie bylo np. Wazenia i teraz nie wiem czy isc ekstra czy jak nic sie nie dzieje to poczekać?
My musiałyśmy się umówić bo potrzebne nam skierowania na badania (a okazało się, że pediatra i tak nie może ich wystawić ) ale lekarka jak nas zobaczyła z 2,5-tygodniowym dzieckiem to się spytała po co my przyszliśmy z takim maluchem dopiero jej wyjaśniliśmy, że wcześniaczek itd. Więc jeżeli nie ma czegoś, czym się niepokoisz to do pediatry jeszcze nie musisz się umawiać (pewnie dopiero na szczepienie), a do zważenia możesz po prostu podejść do przychodni i powinni bez problemu zważyć dziecko
rosiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:31   #1109
Lila_17
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 952
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Hottie, aaakarolina przesłodkie, jak patrzę na zdjęcia Waszych Maluszków to już bym chciała Olusia przytulić jeeeej....
Lila_17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-03-12, 19:32   #1110
aaakarolina
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 272
Dot.: Marcowe Mamy 2015 cz. X

Cytat:
Napisane przez Tepsa Pokaż wiadomość
Mamusiena na wizytę do pediatry miałyście nakaz umowienia sie na wizytę? Bo u nas byla polozna plus pediatra ale poza ogolnym badaniem malego nie bylo np. Wazenia i teraz nie wiem czy isc ekstra czy jak nic sie nie dzieje to poczekać?
my w szpitalu mieliśmy zalecenie żeby iść do pediatry w 2 tygodniu życia dziecka. Chciałam się zapisać na początek przyszłego tygodnia, ale moja pediatra jest na urlopie. Dzisiaj do niej dzwoniłam i powiedziała, że mogę być później i umówiła mnie już na 24 marca. No ale położna była u mnie z wagą, jakby nie miała to bym ją chyba udusiła i w kolejną środę też przychodzi, więc też na pewno młodą zważy

jakie macie temperatury w pokoju gdzie śpią maluchy??
__________________
Iga ♥♥♥
04.03.2015
aaakarolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-11 13:14:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.