Przeszłość - żal oto.

[BatmanWmroku]

Witam, przedstawię pewną sytuację :

Moja dziewczyna była z chłopakiem 2 lata, byla z nim na poczatku z pocieszenia po byłym, jednak zauroczyla sie i trwało to 3msc, potem według niej czuła tylko przyzwyczajenie i obrzydzenie co do jego zachowania i samej osoby. Przespała się z nim po zerwaniu, mowiac ze zrobiła to bo chciala mu dać szanse zeby ona go pokochala i on ją, co według mnie jest brakiem szancunku do siebie. Po jakims czasie kiedy mowila mi ze czuła tylko przyzwyczajenie, powiedzial ze jednak go kochala, jednak nie tak mocno jak mnie. Zerwała z nim bo on ją zdradzał, powiedział jej ze byl z nia tylko jako przykrywka przed tym ze jest gejem. Po tym jak to powiedział, rano napisała mu ze nie da mu szansy, i uda sie jej pozbyc go z jej serca. Czuje sie okłamany że dopiero po czasie przyznała ze go kochała.

Mam do niej żal oto że przespali sie po zerwaniu, oto że kochała taką osobe i chciala jej dać chociazby szanse, i czuje sie tak tak, że skoro z nim nie mogła być bo poczula sie dotknięta tym co powiedział, to ,,jestem dla niej bo jestem'' bo nie moze z nim być, i mysle ze zerwała z nim tylko przez tamte sytuacje, a nie dlatego ze od dawna chciala jak to mowia.

Co o tym myślicie?Pozdrawiam.

[cava]

Napisane przez BatmanWmroku

Witam, przedstawię pewną sytuację :

Moja dziewczyna była z chłopakiem 2 lata, byla z nim na poczatku z pocieszenia po byłym, jednak zauroczyla sie i trwało to 3msc, potem według niej czuła tylko przyzwyczajenie i obrzydzenie co do jego zachowania i samej osoby. Przespała się z nim po zerwaniu, mowiac ze zrobiła to bo chciala mu dać szanse zeby ona go pokochala i on ją, co według mnie jest brakiem szancunku do siebie. Po jakims czasie kiedy mowila mi ze czuła tylko przyzwyczajenie, powiedzial ze jednak go kochala, jednak nie tak mocno jak mnie. Zerwała z nim bo on ją zdradzał, powiedział jej ze byl z nia tylko jako przykrywka przed tym ze jest gejem. Po tym jak to powiedział, rano napisała mu ze nie da mu szansy, i uda sie jej pozbyc go z jej serca. Czuje sie okłamany że dopiero po czasie przyznała ze go kochała.

Mam do niej żal oto że przespali sie po zerwaniu, oto że kochała taką osobe i chciala jej dać chociazby szanse, i czuje sie tak tak, że skoro z nim nie mogła być bo poczula sie dotknięta tym co powiedział, to ,,jestem dla niej bo jestem'' bo nie moze z nim być, i mysle ze zerwała z nim tylko przez tamte sytuacje, a nie dlatego ze od dawna chciala jak to mowia.

Co o tym myślicie?Pozdrawiam.

Myślę, że jakiś jesteś dziwny i bym Cię rzuciła jakbyś mi wiercił dziurę w brzuchu o byłych i bezczelnie wypytywał o "stopień miłości" do nich, o to kiedy z nimi spałam itp.
Nie Twój zakichany interes.
Czy Ty być chciał, żeby twoje byłe dziewczyny (realne czy tam potencjalne, opowiadały kolejnym swoim facetom o Tobie? Kiedy i jak to robiliście? Ze miałeś mniejszego? Ze z grzeczności kłamały obecnym że Cię nie kochały, kochały mniej, byłeś gorszy w łóżku, itp?
No weź sie zastanów co wyprawiasz, to jest włażenie z buciorami w czyjeś intymne sprawy.
Trochę ogłądy proponuję, a nie wtryniać nos pod czyjąś kołdrę..
Po jakiego szwanca, wypytujesz dziewczynę o takie rzeczy?


Ogarnij się.

[BatmanWmroku]

Widzisz ... i tutaj oceniasz kogoś z góry bo nie wiesz czy to ja wypytywałem, czy to ona sama powiedziała. Następnym razem dowiedź się dokładnie a nie robisz motłoch i zamieszanie.

A co do pytania, ona mi o tym mówiła sama z siebie na samym początku kiedy nie byliśmy jeszcze razem, dlatego że jest szczera. Ja spytałem jedynie oto jak to w koncu było, czy było tylko przyzwyczajenie czy faktycznie go kochała.

[madzia0007]

Ja myśle ze to nie twój interes kogo kochała i z kim spała kiedy nie byliście razem. Taki jesteś zakompleksiony ze nie mozesz znieść ze dziewczyna coś do kogos czuła w przeszłości to lepiej szukaj sobie dziewicy ktora do nikogo cie nie bedzie mogła porównać. I modl sie zeby cie nie tepila za to ze byłeś kiedyś z inna.

[201607040946]

1. Akceptujesz to i nie drążysz tematu
2. Rozstajecie się

Proste.

[mrsdiorr]

Napisane przez BatmanWmroku

Witam, przedstawię pewną sytuację :

Moja dziewczyna była z chłopakiem 2 lata, byla z nim na poczatku z pocieszenia po byłym, jednak zauroczyla sie i trwało to 3msc, potem według niej czuła tylko przyzwyczajenie i obrzydzenie co do jego zachowania i samej osoby. Przespała się z nim po zerwaniu, mowiac ze zrobiła to bo chciala mu dać szanse zeby ona go pokochala i on ją, co według mnie jest brakiem szancunku do siebie. Po jakims czasie kiedy mowila mi ze czuła tylko przyzwyczajenie, powiedzial ze jednak go kochala, jednak nie tak mocno jak mnie. Zerwała z nim bo on ją zdradzał, powiedział jej ze byl z nia tylko jako przykrywka przed tym ze jest gejem. Po tym jak to powiedział, rano napisała mu ze nie da mu szansy, i uda sie jej pozbyc go z jej serca. Czuje sie okłamany że dopiero po czasie przyznała ze go kochała.

Mam do niej żal oto że przespali sie po zerwaniu, oto że kochała taką osobe i chciala jej dać chociazby szanse, i czuje sie tak tak, że skoro z nim nie mogła być bo poczula sie dotknięta tym co powiedział, to ,,jestem dla niej bo jestem'' bo nie moze z nim być, i mysle ze zerwała z nim tylko przez tamte sytuacje, a nie dlatego ze od dawna chciala jak to mowia.

Co o tym myślicie?Pozdrawiam.

Ludzie to mają problemy... Dla mnie Twoja dziewczyna jest dziwna - bycie z kimś "dla pocieszenia", z przyzwyczajenia, spanie z kimś po zerwaniu żeby dać mu szansę na pokochanie go Ale z kolei Ty jesteś jeszcze bardziej pocieszny - zazdrość o przeszłość dziewczyny, wypytywanie o każdy szczegół związku z byłym partnerem, stopnie miłości (kogo bardziej kochała a kogo mniej), wymagania od dziewczyny aby była super-hiper-duper nieskazitelną osobą i żal o głupoty jakie robiła w przeszłości. No ludzie... Czy Ty czasem nie masz 12-16 lat?

[BatmanWmroku]

Napisane przez madzia0007

Ja myśle ze to nie twój interes kogo kochała i z kim spała kiedy nie byliście razem. Taki jesteś zakompleksiony ze nie mozesz znieść ze dziewczyna coś do kogos czuła w przeszłości to lepiej szukaj sobie dziewicy ktora do nikogo cie nie bedzie mogła porównać. I modl sie zeby cie nie tepila za to ze byłeś kiedyś z inna.

I tutaj się mylisz, bo nie znasz mnie, a uważasz że mam kompleksy, to uświadomie Cie, nie mam, jestem pewnym siebie facetem kolejna która wie wszystko o mnie po jednym poście?Nie rób z siebie mądrzejszej niz jestes

Napisane przez mrsdiorr

stopnie miłości (kogo bardziej kochała a kogo mniej),

Napisałem wcześniej że sam oto nie pytałem kogo bardziej kochałam ona to powiedziała.

Czy Ty czasem nie masz 12-16 lat?

Zmartwię Cie, bo nie mam.

[madana]

Ale przeszłość to przeszłość. Powiedz mi, PO CO miałabym znać szczegóły związku mojego męża z jego dziewczyną? Ona stała się byłą, raz na zawsze- była, to przeszłość. Ile masz zamiar żyć tym, że ona jakiegoś faceta kochała?
Problem jest tylko wtedy, gdy przeszłość nie jest przeszłością, pewne sprawy nie są pozamykane, są ciągle obecne w teraźniejszości.

[coffee]

Kolejny wątek o tym samym? Po co?
Daj jej spokój, zerwij, niech znajdzie sobie kogoś, kto nie będzie miał problemu z jej przeszłością.

[BatmanWmroku]

Napisane przez madana

Ale przeszłość to przeszłość. Powiedz mi, PO CO miałabym znać szczegóły związku mojego męża z jego dziewczyną? Ona stała się byłą, raz na zawsze- była, to przeszłość. Ile masz zamiar żyć tym, że ona jakiegoś faceta kochała?
Problem jest tylko wtedy, gdy przeszłość nie jest przeszłością, pewne sprawy nie są pozamykane, są ciągle obecne w teraźniejszości.

Widzę że niektóre osoby wypowiadające sie tutaj dalej nie rozumieją o co mi chodzi, albo są ignorantkami, które czytają tylko to co chcą, albo mają problem z samym czytaniem ...

A chodzi mi o te słowa.

,,Czuje sie tak tak, że skoro z nim nie mogła być bo poczula sie dotknięta tym co powiedział, to ,,jestem dla niej bo jestem'' bo nie moze z nim być, i mysle ze zerwała z nim tylko przez tamte sytuacje, a nie dlatego ze od dawna chciala jak to mowia.

[201607040946]

Batmanie, ale to ty masz problem (bo nie akceptujesz tego), nie twoja dziewczyna, jak możemy ci pomóc? Albo pogodzisz się z tym, albo się rozstaniecie. Jeśli nie akceptujesz tego faktu, to ciągle będziesz o tym myśleć

[BatmanWmroku]

Napisane przez kaguya

Batmanie, ale to ty masz problem (bo nie akceptujesz tego), nie twoja dziewczyna, jak możemy ci pomóc? Albo pogodzisz się z tym, albo się rozstaniecie. Jeśli nie akceptujesz tego faktu, to ciągle będziesz o tym myśleć

Mam tą świadomość. Tak szczerze? Mam nadzieje że ktoś przemówi mi do rozumu, wytłumaczy to z innej perspektywy niż mojej, bo skoro ja sobie tego nie potrafie ułożyć, to mam nadzieje że komuś się uda. Tak, jestem optymistą

[cava]

Napisane przez BatmanWmroku

Mam tą świadomość. Tak szczerze? Mam nadzieje że ktoś przemówi mi do rozumu, wytłumaczy to z innej perspektywy niż mojej, bo skoro ja sobie tego nie potrafie ułożyć, to mam nadzieje że komuś się uda. Tak, jestem optymistą

Trzeba było powiedzieć, ze nie masz ochoty wysłuchiwać o jej byłych.
Rada raczej na przyszłość i BARDZO serio.
Jak ktoś zaczyna związek/randki/spotkania od jęczenia o byłych to = niepoukładany typ osoby do omijania wielkim łukiem.
Tobie najpierw krwi napsuje, a potem też doopę obrobi przed kolejnym.


Swoją drogą, po co tego słuchałeś?

[BatmanWmroku]

Napisane przez cava

Trzeba było powiedzieć, ze nie masz ochoty wysłuchiwać o jej byłych.
Rada raczej na przyszłość i BARDZO serio.
Jak ktoś zaczyna związek/randki/spotkania od jęczenia o byłych to = niepoukładany typ osoby do omijania wielkim łukiem.
Tobie najpierw krwi napsuje, a potem też doopę obrobi przed kolejnym.


Swoją drogą, po co tego słuchałeś?

Już wyjaśniam. Sama mnie oto spytała, więc odpowiedziałem że głupio mi było powiedzieć że nie chce czegoś słuchać. Wtedy ja tak samo opowiadałem jak to było w moim przypadku z moimi byłymi itd. z tym że ona nie patrzy na przeszłość tak jak ja i to co działo sie przed poznaniem jej, nie interesuje jej, lub jeśli to coś bardziej ''ostrego''albo intymnego nie chce o tym słuchać.
A mówiła mi o wielu sytuacjach z przeszłości, i tutaj dała mi przykład:
,,Jakby ktoras znajoma palła coś w związku z ktoryms z bylych, zebym ja nie musiala sie tlumaczyc, i zeby Tobie sie nie zrobiło glupio ze o tym nie wiedziałeś''

[madana]

Napisane przez cava

Trzeba było powiedzieć, ze nie masz ochoty wysłuchiwać o jej byłych.
Rada raczej na przyszłość i BARDZO serio.
Jak ktoś zaczyna związek/randki/spotkania od jęczenia o byłych to = niepoukładany typ osoby do omijania wielkim łukiem.
Tobie najpierw krwi napsuje, a potem też doopę obrobi przed kolejnym.


Swoją drogą, po co tego słuchałeś?

- tylko się podpiszę, jakoś lepiej to opisałaś, co ja o eksiach/eksach napisałam wyżej

[zlotniczanka]

Napisane przez BatmanWmroku

Mam tą świadomość. Tak szczerze? Mam nadzieje że ktoś przemówi mi do rozumu, wytłumaczy to z innej perspektywy niż mojej, bo skoro ja sobie tego nie potrafie ułożyć, to mam nadzieje że komuś się uda. Tak, jestem optymistą

hahahaha, w nawiązaniu do reszty postów w tym wątku? Jak tylko ktoś pisze coś co Ci się nie podoba, a Ty od razu krytykujesz i twierdzisz, że ten ktoś się nie zna?
Masz poważny problem - nie akceptujesz przeszłości i zachowania swojej dziewczyny. Tu nie ma czego rozumieć i czego tłumaczyć. Tu jest albo wóz albo przewóz. Albo bierzesz się za bary z prawdą, że osoba z którą jesteś, nie jest idealna, ma za sobą życiowe przypały i niezakończone uczuciowe sprawy albo nie umiesz się z tym pogodzić i się żegnasz.
Ale wiem, wiem... Nie znam się ja, Panie OJaJestemBoskiŻeAż☠☠☠☠☠☠☠ em

[mrsdiorr]

Ale to według mnie Ty nadinterpretujesz - usłyszałeś od dziewczyny historię jej związku z byłym, że jej zależało na tamtym, że po rozstaniu jeszcze miała nadzieję że do siebie wrócą i na tej podstawie tamtej historii snujesz jakieś z tyłka wzięte teorie że jej na Tobie nie zależy, że jest z Tobą bo jest. Rozumiem jeśli ona Ciebie jakoś źle traktuje, lekceważy, szuka teraz kontaktu z tamtym czy coś - wtedy możesz mieć podstawy by wątpić w szczerość jej uczuć, ale jeśli wszystko jest ok i układa Wam się, to nie wiem co się tak uczepiłeś tego jej byłego - tamta historia nie ma żadnego związku z Tobą ani wpływu na teraźniejszość. To było dawno, dawno temu zanim zaczęła być z Tobą i nie ma żadnego związku z tym co ona teraz czuje do Ciebie. Skoro piszesz, że masz powyżej 16 lat to większość ludzi powyżej tego wieku ma za sobą jakieś pierwsze związki, później znajdują nowych partnerów i nikt normalny się tymi przeszłymi związkami nie przejmuje i nad nimi nie duma. Dla mnie dziwne jest Twoje przeświadczenie, że jesteś dla niej tylko zapchajdziurą, bo wcześniej kochała tamtego. Kochała go czy nie kochała, chciała do niego wrócić czy nie chciała - to było dawno temu i już jest nieaktualne od dawna. A takie gdybanie - że jakby wtedy on jednak do niej wrócił to ona dziś nie byłaby ze mną, a jakby babcia miała wąsy to by była dziadziem jest dla mnie bez sensu. Dla mnie szukasz dziury w całym i tworzysz niepotrzebne problemy. Albo już daj spokój z tą jej przeszłością i nie doszukuj się tam jakichś teorii spiskowych, że ona Ciebie nie kocha bo była z tamtym albo z nią zerwij i będziesz miał spokój i tak jak dziewczyny radzą znajdź sobie niepokalaną dziewicę to nie będziesz miał powodów do zmartwień.

[BatmanWmroku]

Napisane przez zlotniczanka

hahahaha, w nawiązaniu do reszty postów w tym wątku? Jak tylko ktoś pisze coś co Ci się nie podoba, a Ty od razu krytykujesz i twierdzisz, że ten ktoś się nie zna?
Masz poważny problem - nie akceptujesz przeszłości i zachowania swojej dziewczyny. Tu nie ma czego rozumieć i czego tłumaczyć. Tu jest albo wóz albo przewóz. Albo bierzesz się za bary z prawdą, że osoba z którą jesteś, nie jest idealna, ma za sobą życiowe przypały i niezakończone uczuciowe sprawy albo nie umiesz się z tym pogodzić i się żegnasz.
Ale wiem, wiem... Nie znam się ja, Panie OJaJestemBoskiŻeAż☠☠☠☠☠☠☠ em

Ja widzę róznicę między Twoim postem, a kilkoma poprzednimi. Ty mnie nie oceniłaś, a poprzednie wróżki napisały post z takim przekonaniem jakby wiedziały o mnie wszystko, dlatego też zaczęły mnie oceniać co mnie zirytowało i dlatego je skrytykowałem złotniczanko
A co do ,,niezakończonych uczuciowych spraw'' to wiem że wszystko zakończyła i oddzieliła grubą kreską.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez mrsdiorr

A takie gdybanie - że jakby wtedy on jednak do niej wrócił to ona dziś nie byłaby ze mną

I takiego myślenia nie mogę się pozbyć ... nie moge też takiego że kochała nieodpowiednią osobę, może to dziwne ale jestem takim typem człowieka ktory jest uczuciowy, ale patrzy na przeszłość.

[201607040946]

To weź jej wybacz i żyjcie razem długo i szczęśliwie.

[201604250941]

Napisane przez BatmanWmroku

Widzisz ... i tutaj oceniasz kogoś z góry bo nie wiesz czy to ja wypytywałem, czy to ona sama powiedziała. Następnym razem dowiedź się dokładnie a nie robisz motłoch i zamieszanie.

A co do pytania, ona mi o tym mówiła sama z siebie na samym początku kiedy nie byliśmy jeszcze razem, dlatego że jest szczera. Ja spytałem jedynie oto jak to w koncu było, czy było tylko przyzwyczajenie czy faktycznie go kochała.

A jakie to ma znaczenie kto pytal, kto powiedzial? Jej sprawa z kim sypia kiedy nie jest z Toba. Bedziesz jej tu przykladal linijeczke, czy sie szanuje czy nie wg twojej skali...

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Jak już było wspomniane - akceptujesz i się zamykasz na wieki bądź zostawiasz ją. To drugie wydaje mi się (przynajmniej po tym co napisałeś tutaj) najlepsze zarówno dla Ciebie jak i dla niej.

Napisane przez cava

Myślę, że jakiś jesteś dziwny i bym Cię rzuciła jakbyś mi wiercił dziurę w brzuchu o byłych i bezczelnie wypytywał o "stopień miłości" do nich, o to kiedy z nimi spałam itp.
Nie Twój zakichany interes.
Czy Ty być chciał, żeby twoje byłe dziewczyny (realne czy tam potencjalne, opowiadały kolejnym swoim facetom o Tobie? Kiedy i jak to robiliście? Ze miałeś mniejszego? Ze z grzeczności kłamały obecnym że Cię nie kochały, kochały mniej, byłeś gorszy w łóżku, itp?
No weź sie zastanów co wyprawiasz, to jest włażenie z buciorami w czyjeś intymne sprawy
Trochę ogłądy proponuję, a nie wtryniać nos pod czyjąś kołdrę..
Po jakiego szwanca, wypytujesz dziewczynę o takie rzeczy?

Owszem, gość ma nieodpowiednie rozumowanie. Ale intymność partnerki, gdy sam wchodzę z nią w takie relacje, staje się także moją intymnością. Może nie wszystko ale chciałbym znać przeszłość mojej partnerki by znać jej podejście do seksu.
A pogrubione chciałbym wiedzieć, postarałbym się naprawić a gdybym nie był po czasie dla niej najlepszy - bye, bye.

[BatmanWmroku]

Napisane przez candycotton

A jakie to ma znaczenie kto pytal, kto powiedzial? Jej sprawa z kim sypia kiedy nie jest z Toba. Bedziesz jej tu przykladal linijeczke, czy sie szanuje czy nie wg twojej skali...

W takim razie powiedz mi czym jest według Ciebie seks bez zobowiązań? Czy normalna kobieta ktora ma swoja godnosc i szacunek do siebie zgodziłaby się na to?

Oczywiście że to nie moja sprawa, ale chcę mieć świadomość z kim jestem, i jak ta osoba była przed poznaniem mnie, czy zmieniła się m.in. jeśli była taka i taka...

[mrsdiorr]

Napisane przez BatmanWmroku

I takiego myślenia nie mogę się pozbyć ... nie moge też takiego że kochała nieodpowiednią osobę, może to dziwne ale jestem takim typem człowieka ktory jest uczuciowy, ale patrzy na przeszłość.

Równie dobrze mogłoby być tak, że nawet jakby wtedy do siebie wrócili i była dalej z tamtym w związku to jakby poznała Ciebie to by tamtego zostawiła i zaczęła być z Tobą. Albo wtedy by do siebie wrócili, ale rozstali później z jakiegoś innego powodu, później ona by poznała Ciebie i byłaby z Tobą. Scenariuszy może być milion i dlatego gdybanie nie ma sensu. Nie będziesz szczęśliwy dopóki się nie pozbędziesz takiego myślenia. Myślę, że jesteś za bardzo idealistą - musisz pogodzić się z tym, że nie ma ludzi idealnych o nieskazitelnej przeszłości, a na to, że ktoś w przeszłości był z nieodpowiednią osobą to nawet on sam nie miał wpływu bo kiedyś nie zdawał sobie sprawy że ta osoba jest nieodpowiednia. Życie nie jest takie jak w filmach - że dwoje ludzi się spotyka, zakochuje w sobie, dla niej i dla niego to pierwsza miłość i pierwszy związek, wszystko jest pięknie, ładnie, słodko, wszędzie tęcza, miłość po grób. Pogódź się z życiem.

A co do dziewczyny to my na serio nic więcej Ci nie doradzimy oprócz tego że albo popracuj nad sobą i przestań rozmyślać o jej przeszłości albo zerwij z nią.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez BatmanWmroku

W takim razie powiedz mi czym jest według Ciebie seks bez zobowiązań? Czy normalna kobieta ktora ma swoja godnosc i szacunek do siebie zgodziłaby się na to?

Ojjj, stąpasz po kruchym lodzie. Zaraz wizażanki wyzwolone Cię zjedzą.
Ja nie lubię takich kobiet, Ty też nie musisz. Ale godność i szacunek to coś więcej niż seksualność, każdy ma swoją definicję.

[201604250941]

Napisane przez BatmanWmroku

W takim razie powiedz mi czym jest według Ciebie seks bez zobowiązań? Czy normalna kobieta ktora ma swoja godnosc i szacunek do siebie zgodziłaby się na to?

Oczywiście że to nie moja sprawa, ale chcę mieć świadomość z kim jestem, i jak ta osoba była przed poznaniem mnie, czy zmieniła się m.in. jeśli była taka i taka...

Oczywiscie, ze seks bez zobowiazan ma sie nijak do szacunku do samego siebie. Tak, normalna kobieta robi co chce, z kim chce, ile chce, wlasnie dlatego, ze siebie sama szanuje, zna swoja wartosc i swoje prawa i wie, ze nie wynikaja one z jej krocza.

Analizujesz osobe po jednej sytuacji... pobadz z nia troche, to sie dowiesz z kim jestes. A, lozko po zerwaniu to norma, wiekszosc zwiazkow przez to przechodzi, walcza dopoki nie maja pewnosci, ze to juz koniec.

[BatmanWmroku]

Uwierz że wiele dorosłych osób powyżej 25 roku życia ma takie podejście jak ja i Ty w tym przypadku, a sam sie o tym przekonałem, dla mnie to brak szacunku do siebie i tyle.

[201604250941]

Napisane przez BatmanWmroku

Uwierz że wiele dorosłych osób powyżej 25 roku życia ma takie podejście jak ja i Ty w tym przypadku, a sam sie o tym przekonałem, dla mnie to brak szacunku do siebie i tyle.

Nie wierze, bo znam tylko kilka takich wyjatkow, a w wieku 25+ praktycznie kazdy ma jakas przeszlosc i kurcze jakos umiemy z tym zyc.

[BiteAddict]

To jest przeszłość, nic z nią nie masz wspólnego, nie zmienisz jej.
Nie ma sensu nad nią się zastanawiać. Ani rozmyślać 'co by było gdyby'.
Czy kochała nieodpowiednią osobę? Wtedy był może odpowiedni, albo myślała, że jest. Nie wiedziała co będzie za jakiś czas.
Albo akceptujesz, że jej przeszłość jest jaka jest i żyjecie sobie szczęśliwie, albo się rozstajecie, innych opcji nie ma.
Poza tym, każda decyzja z przeszłości w jakiś sposób ją doprowadziła do miejsca w jakim jest teraz, jakby cokolwiek w niej się zmieniło moglibyście razem w ogóle nie być.

[BatmanWmroku]

Napisane przez candycotton

Oczywiscie, ze seks bez zobowiazan ma sie nijak do szacunku do samego siebie. Tak, normalna kobieta robi co chce, z kim chce, ile chce, wlasnie dlatego, ze siebie sama szanuje, zna swoja wartosc i swoje prawa i wie, ze nie wynikaja one z jej krocza.

Analizujesz osobe po jednej sytuacji... pobadz z nia troche, to sie dowiesz z kim jestes. A, lozko po zerwaniu to norma, wiekszosc zwiazkow przez to przechodzi, walcza dopoki nie maja pewnosci, ze to juz koniec.

Nawet wtedy ma szacunek, bo miała chwile słabości i żałuje tego? Nie szanuje kobiet ktory przespały sie z kims bo im sie ''chciało'', są to mówiąc wulgarnie ,,dupodajki dla zachcianki''. Ale nieważne, mało osob ma swiadomosc tego co robi i nie zdają sobie sprawy z tego ze sie nie szanuja. A tym czasem temat zbiegł w złą strone

Napisane przez BiteAddict

Poza tym, każda decyzja z przeszłości w jakiś sposób ją doprowadziła do miejsca w jakim jest teraz, jakby cokolwiek w niej się zmieniło moglibyście razem w ogóle nie być.

Nieliczna wypowiedź która dała mi do myślenia

Napisane przez candycotton

Nie wierze, bo znam tylko kilka takich wyjatkow, a w wieku 25+ praktycznie kazdy ma jakas przeszlosc i kurcze jakos umiemy z tym zyc.

W takim razie mogę stwierdzić że te wyjątki to osoby które się szanują i mają swoja godność.

[ajah]

Napisane przez BatmanWmroku

Nawet wtedy ma szacunek, bo miała chwile słabości i żałuje tego? Nie szanuje kobiet ktory przespały sie z kims bo im sie ''chciało'', są to mówiąc wulgarnie ,,dupodajki dla zachcianki''. Ale nieważne, mało osob ma swiadomosc tego co robi i nie zdają sobie sprawy z tego ze sie nie szanuja. A tym czasem temat zbiegł w złą strone



Nieliczna wypowiedź która dała mi do myślenia


W takim razie mogę stwierdzić że te wyjątki to osoby które się szanują i mają swoja godność.

A facetów, co się przesłali z kimś, bo im się zachciało szanujesz?

Stwarzasz sobie problemy sam.
Zawiesiles się na kwestii z przeszłości i drazysz bez sensu.
W związku z tym Twój związek z tą dziewczyna nie ma sensu.