"Oryginalne" imię - frajda dla rodzica i krzywda dla dziecka?

[favianna]

Napisane przez Aditu_

A ja uważam ze to dobrze sie troche przypasować do kraju w którym sie mieszka... Moze nie od razu nazywać dziecko Helga bo sie w niemczech mieszka
Ale jesli jest sie zdecydowanym na pozostanie przez całe zycie tam to np typowo polskie imiona jak Franciszek, Grzegorz, Bożydar(czyż nie piękne imię??) bedZie dziecku szkodzić tak jak taka Dżesika czy Rodżer w Polsce...
Moja siostra nazwała córkę Sara, bo to i po polsku i po niemiecku i do tego sie jej podobało...
Mysle ze ważne jest przystosować imie dziecka do okoliczności w których bedzie dorastało... I miło by było gdyby(jak to w moim przypadku) jak ktos zawoła na ulicy "Baśka" wiedzieć ze to na pewno ty, a nie moze jeszcze około 50 pan które akurat sie tu znajdują...

Swoją droga jakie jest zdrobnienie od Bożydar? BOŻEK?!

Nie dopasowanie się z imieniem dziecka do kraju jest straszne. Potem właśnie problemy z wymowa, pisownia itd, podyktowanie zwykłego adresu mailowego w pracy z imieniem jest problemem. Ludzie mają mało wyobraźni jak sobie dzieci tak od sasa do lasa nazywają.
Ja mam bardzo międzynarodowe imię, ale i tak jest różnica w jednej samoglosce i musze w pracy mieć 2 aliasy maila żeby całą poczta do mnie schodzila. A mój Tz z bardzo starym, polskim imieniem ma zawsze problem, bo ludzie nie mogą go wymówić i mówią wersja holenderska czy niemiecka.

[Mikserek]

Napisane przez BiteAddict

Za granicą to pół biedy, bo się da to jakoś wytłumaczyć, ale mnie kiedyś wykładowca, doktor inż. po 50, wpisał na listę 'Pałlina'...

Takie przygody to miałam chyba tylko w podstawówce. Ja się cieszę, że jednak u nas w Polsce jest to mało problematyczne imię, bo już wystarczająco dużo problemów mam ze swoim nazwiskiem.

Ja znam 3 dziewczyny, które mają na imię Paula i też mają problemy z tłumaczeniem, że nie są Paulinami. Nie rozumiem, dlaczego moi rówieśnicy mogą to zrozumieć, że ja jestem Paulina a koleżanka jest Paula, ale dorośli ludzie tego nie potrafią pojąć?

[Chatul]

Napisane przez Mikserek

Ja znam 3 dziewczyny, które mają na imię Paula i też mają problemy z tłumaczeniem, że nie są Paulinami. Nie rozumiem, dlaczego moi rówieśnicy mogą to zrozumieć, że ja jestem Paulina a koleżanka jest Paula, ale dorośli ludzie tego nie potrafią pojąć?

Bo dla wielu osób Paula to skrót imienia Paulina. Tak samo, jak Magda to Magdalena, a Ania to Anna

[AnaW77]

Serio? Żyraf??

[201606270916]

Częściej spotyka się jednak Pauliny niż Paule, podobnie Magdaleny niż Magdy. Poza tym nie każdy przedstawia się pełną wersją imienia. Jak ktoś powie że ma na imię Gosia to raczej uzna się tę osobę za Małgorzatę, Tomka - za Tomasza. Pewnie na tej samej zasadzie działa przekręcanie z automatu takiej Pauli na Paulinę. To takie problematyczne imiona i trzeba się z tym liczyć nadając je dzieciom. Nie będziemy przecież każdej osoby wypytywać, czy to na pewno jej imię. "Iza? Ale na pewno Iza? Nie Izabela? Aha, Izabela. Ale przez jedno "L"? Czy przez dwa?"

[Mikserek]

No tak, ale miałam taką sytuację jeszcze w ogólniaku, z własną wychowawczynią (co prawda była nierozgarnięta, no cóż) że do koleżanki mówiła właśnie Paulina, mimo że wiedziała, że tamta jest Paulą. I to bite 3 lata

[Farizah]

Mój syn ma na imię Rainer, osobiście uwielbiam to imię spodobalo mi się zanim jeszcze o dziecku myślałam Ja mam na imię Oktawia i za czasów mojego dzieciństwa byłam chyba jedną Oktawią w szkole i od czasu do czasu tylko mówili Skoda, ale w sumie tylko dlatego że nie umieli zapamiętać imienia. Sama później mówiłam Oktawia, a jak ktoś nie dosłyszał to mówiłam "jak Skoda" i oboje mieliśmy ubaw Myślę że równie dobrze można skrzywdzić człowieka imieniem Elsa czy Franczeska jak i Janusz czy Halina

BTW. Dziwię się że imiona Ariel, Asmodeusz, Aza, Lilith, Oliwier przechodzą w trakcie chrztu w końcu co jak co ale to imiona demonów :P

[Cytrynowe_Marzenie]

Nie wiem jak w kościele Ale w cerkwi czasami jest tak ze masz inne imie na chrzcie niz w urzedzie. Wlasnie dlatego Ze tam musisz dac imie swietego bo chrzest jest razem z bierzmowaniem.
W kosciele dopiero na bierzmowaniu przybierasz imie swietego.
A z tymi imionami diablow to pewnie dlatego ze przeszly w urzedzie (Belzebub juz nie przejdzie) bezproblemowo to i chrzest w odpowiedniej walucie przejdzie.

[stesia]

co do nie świętych imion i chrztu to nie wiem czy jest taka reguła czy taki był wymysł księdza który mnie chrzcił, ale stwierdził że nie ma żadnego świętego z moim imieniem więc podczas chrztu dostałam oprócz głównego drugie imię które już miało świętego odpowiednika

jakiś czas temu poznałam Mariolę, jak się później okazało mimo iż wszystkim przedstawiała się jako Mariola to tak naprawdę nie jest Mariolą tylko Marią, sama nie wie czemu rodzice tak jej dali na imię skoro i tak od małego mówili na nią Mariola

[sylwiszon757]

Napisane przez stesia

jakiś czas temu poznałam Mariolę, jak się później okazało mimo iż wszystkim przedstawiała się jako Mariola to tak naprawdę nie jest Mariolą tylko Marią, sama nie wie czemu rodzice tak jej dali na imię skoro i tak od małego mówili na nią Mariola

Do znajomej mojej babci wszyscy mówią Renata, od zawsze tak było, dopiero 2 lata temu na urodzinach babci wyszło, że tak naprawdę w dowodzie ma wpisane Remigiusza

[201606270916]

Napisane przez stesia

co do nie świętych imion i chrztu to nie wiem czy jest taka reguła czy taki był wymysł księdza który mnie chrzcił, ale stwierdził że nie ma żadnego świętego z moim imieniem więc podczas chrztu dostałam oprócz głównego drugie imię które już miało świętego odpowiednika

jakiś czas temu poznałam Mariolę, jak się później okazało mimo iż wszystkim przedstawiała się jako Mariola to tak naprawdę nie jest Mariolą tylko Marią, sama nie wie czemu rodzice tak jej dali na imię skoro i tak od małego mówili na nią Mariola

Prawdopodobnie wymysł. Mam tylko jedno "nieświęte" imię

[cornflower_girl]

Napisane przez Farizah

BTW. Dziwię się że imiona Ariel, Asmodeusz, Aza, Lilith, Oliwier przechodzą w trakcie chrztu w końcu co jak co ale to imiona demonów :P

Słyszałam o urzędowo zarejestrowanym Belzebubie, ciekawa jestem, czy doszło do sakramentu chrztu.

Napisane przez stesia

co do nie świętych imion i chrztu to nie wiem czy jest taka reguła czy taki był wymysł księdza który mnie chrzcił, ale stwierdził że nie ma żadnego świętego z moim imieniem więc podczas chrztu dostałam oprócz głównego drugie imię które już miało świętego odpowiednika

To jeszcze nie jest tak źle. Ksiądz odmówił nadania mojej mamie pewnego imienia, bo niechrześcijańskie. No i mama została ochrzczona imieniem świętym, ale i tak wszyscy do niej mówili inaczej.

[Farizah]

Ja miałam kolegę Doriana jakieś 20 lat temu. Teraz mi sie podoba Aaron, Tristan i Dorian właśnie

[Albi Lupin]

Napisane przez Farizah

Mój syn ma na imię Rainer, osobiście uwielbiam to imię spodobalo mi się zanim jeszcze o dziecku myślałam Ja mam na imię Oktawia i za czasów mojego dzieciństwa byłam chyba jedną Oktawią w szkole i od czasu do czasu tylko mówili Skoda, ale w sumie tylko dlatego że nie umieli zapamiętać imienia. Sama później mówiłam Oktawia, a jak ktoś nie dosłyszał to mówiłam "jak Skoda" i oboje mieliśmy ubaw Myślę że równie dobrze można skrzywdzić człowieka imieniem Elsa czy Franczeska jak i Janusz czy Halina

BTW. Dziwię się że imiona Ariel, Asmodeusz, Aza, Lilith, Oliwier przechodzą w trakcie chrztu w końcu co jak co ale to imiona demonów :P

Oktawia to piekne imie
Chociaz aktualnie kojarzy mi sie z Octavia z serialu The 100

[cornflower_girl]

Napisane przez Mikserek

Ja znam ten ból. Z moim imieniem wbrew pozorom za granicą jest problem. W zwykłym "starbaksie" w Londynie zamawiałam kawę. Z Pauliny zrobiła się Polin, właśnie tak napisane i to nie przez rodowitego Brytyjczyka.

Z moim imieniem też jest problem. Twarde głoski, szeleszczące dźwięki, po ślubie nazwisko nie do wymówienia przez obcokrajowców. Pojawia się problem na służbowych wyjazdach - źle zarezerwowane loty, pokoje hotelowe, na fakturach/kartach klienta sama muszę wyrywać długopis, bo literowanie sensu nie ma.

[Michalina83]

Napisane przez cornflower_girl

Słyszałam o urzędowo zarejestrowanym Belzebubie, ciekawa jestem, czy doszło do sakramentu chrztu.


To jeszcze nie jest tak źle. Ksiądz odmówił nadania mojej mamie pewnego imienia, bo niechrześcijańskie. No i mama została ochrzczona imieniem świętym, ale i tak wszyscy do niej mówili inaczej.

Ja słyszałam kiedyś taką plotę przed bierzmowaniem, że ksiądz z jednej parafii jak mu się składało kartki z imieninami do bierzmowania to jak mu się jakieś imię nie podobało (nawet jak było w książce ze świętymi) to sam zmieniał dziewczynom na Marię a chłopakom też na jakoś. Ale nie wiem do tej pory czy tylko nas straszyli tak czy coś w tym prawdy było i czy w ogóle ma takie prawo żeby samemu zmienić.

Moja świętej pamięci prababcia ubolewała, że mojego kuzyna chcieli rodzice nazwać Rafał, bo wg niej to było szatańskie imię i się ponoć wszystkim skarżyła że takie szatańskie imię chcą dziecku nadać. Dopiero jakiś znajomy ksiądz jej wytłumaczył, że przecież Rafał to był jeden z Archaniołów (i to nie ten upadły )

[Mikserek]

Napisane przez cornflower_girl

Z moim imieniem też jest problem. Twarde głoski, szeleszczące dźwięki, po ślubie nazwisko nie do wymówienia przez obcokrajowców. Pojawia się problem na służbowych wyjazdach - źle zarezerwowane loty, pokoje hotelowe, na fakturach/kartach klienta sama muszę wyrywać długopis, bo literowanie sensu nie ma.

No właśnie u mnie jest ten problem z nazwiskiem, ale przez polskie znaki. Chociaż po zmianie nazwiska na nazwisko TŻ będzie bardziej szeleszczące, to łatwiej wytłumaczyć komuś z zagranicy jak napisać "cz" niż "ł"

[cornflower_girl]

Napisane przez Michalina83

Ja słyszałam kiedyś taką plotę przed bierzmowaniem, że ksiądz z jednej parafii jak mu się składało kartki z imieninami do bierzmowania to jak mu się jakieś imię nie podobało (nawet jak było w książce ze świętymi) to sam zmieniał dziewczynom na Marię a chłopakom też na jakoś. Ale nie wiem do tej pory czy tylko nas straszyli tak czy coś w tym prawdy było i czy w ogóle ma takie prawo żeby samemu zmienić.

Moja świętej pamięci prababcia ubolewała, że mojego kuzyna chcieli rodzice nazwać Rafał, bo wg niej to było szatańskie imię i się ponoć wszystkim skarżyła że takie szatańskie imię chcą dziecku nadać (...)

Może to plota, zwykle przed bierzmowaniem jest egzamin i są pytania o wybrane imię, tutaj się nie naściemnia o świętym Bradzie lub błogosławionej Kim, biskupi żywoty świętych powinni znać. Chyba, że w grę wchodziły jakieś inne czynniki - złośliwość, czy pragnienie innego "dobra", jakim jest nadanie imienia bardziej lubianego świętego.

W środowisku moich znajomych krążyła plota o popularności imion Kwadrat (był taki święty - Kwadrat Apologeta), Alfons lub Adolf z bierzmowania. Jak dotąd nie poznałam nikogo, kto miałby takie trzecie imię

Z Rafałem dobre

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez Mikserek

No właśnie u mnie jest ten problem z nazwiskiem, ale przez polskie znaki. Chociaż po zmianie nazwiska na nazwisko TŻ będzie bardziej szeleszczące, to łatwiej wytłumaczyć komuś z zagranicy jak napisać "cz" niż "ł"

U mnie w praktyce "cz" z nazwiska wymawiają jako "c".
Chyba sobie zrobię wizytówkę z transkrypcją fonetyczną I z "ł" wbrew pozorom nie było aż takiego problemu.

[cranberry juice]

Ja jeszcze wrócę do problemu nazywania polskich dzieci za granicą. Mea culpa, jeżeli już o tym było, ale nie czytałam całego wątku
Znam sporo osób, które, mieszkając za granicą, nadają dziecku imię takie na maksa polskie (greckie, litewskie, inne - bo to nie tylko Polacy). Tak żeby podkreślić jego pochodzenie itp. Na przykład - Krzysztof, Stanisław, Małgorzata, Andrzej. Nic to, że lokalsi i inni imigranci za nic nie potrafią tego przeczytać ani zapisać ze słuchu - wszak Polacy nie gęsi, swe imiona mają, i polskie dziecko ma polskie imię.

Co o tym myślicie? Bo mnie trochę szkoda tych dzieci w zasadzie... Nie znam np. żadnej zamieszkałej za granicą dorosłej Agnieszki, która byłaby zadowolona z literowania swoejgo imienia. No ale cóż, rodzice nie przewidzili, że kiedyś córcia zamieszka za granicą. Ale skoro dziecko się rodzi za granicą... to serio nie lepiej poszukać jakiegoś imienia uniwerslanego, jak Anna, albo chociaż takiego bez polskich znaków, "sz" i "cz" (jak Magdalena np.)?

I tak dla przykładu jak to odbierają obcokrajowcy, mam węgierską koleżankę o imieniu Gyöngyvér.

[Cytrynowe_Marzenie]

No ja mieszkajac za granicą tez bym szukala czegos uniwersalnego. Bo po co potem za kazdym razem mam literowac imie dziecka.

[201605300922]

Napisane przez Mikserek

Ja osobiście znam chłopaka, który ma na imię Nikodem, jego mama Ksymena. Jakie było moje zdziwienie, jak się dowiedziałam, że jego brat jest pospolitym Łukaszem.
Z ciekawych imion, mam jeszcze kolegę, który ma na imię Ruben, ale wynika to z tego, że jego ojciec nie jest Polakiem. I super to do niego pasuje, nie wyobrażam go sobie jako Piotrka, czy Andrzeja. Koleżanka ma na imię Marika i jest bardzo zadowolona z imienia, bo wie, że jest niepowtarzalne, ale często ludzie, gdy jest napisane odręcznie a nie komputerowo, czytają je jako Monika. Co do Dżesiki... Mam koleżankę, lat 20+ która ma tak na imię. A nazwisko... najpopularniejsze w Polsce. Znam jeszcze przypadek Meli Naleśnik. ;/

I myślę, że wszystkim tak samo źle kojarzy się imię Regina (z papierem toaletowym)

Sama mam na imię Paulina i go szczerze nienawidzę. Jest popularne właściwie tylko dla osób w moim wieku +- 3 lata. Nie wiem jakim cudem mój tata wymyślił zdrobnienie od niego - Lula... Ale nie to jest najgorsze...
Nie wiem czy pamiętacie taką scenę z 13. posterunku jak chyba Cezary mówił "August-Sraugust"...
Mój tata jak chciał mnie zdenerwować zawsze mówił właśnie do mnie "Paulus-Sraulus"...
Wyobraźcie sobie moją minę, gdy wychodząc z Biedronki, przed sklepem na parkingu gościu sprzedawał papier toaletowy, który się nazywał "Paulus"


A no i jeszcze.. wracając do rozmowy o tym, że gimbaza obrzydziła nam Renię od Reni Rączkowskiej itp... Ostatnio usłyszałam, że na kobiecą część ciała mówi się też podobno Anetka...

już miałam napisać, że ciekawe, bo też znam osobę o nazwisku Naleśnik i imieniu Mela, a potem spojrzałam, żeś też z Sosnowca :P i tę Marikę chyba też znam.
O, jeszcze zapomniałam, że znam rodzeństwo, gdzie każde ma bardzo ciekawe imię, ale dziewczyna ma na imię Luthien. Do tego bardzo ładne, ale z gruntu polskie nazwisko.

[cornflower_girl]

Napisane przez cranberry juice

Ale skoro dziecko się rodzi za granicą... to serio nie lepiej poszukać jakiegoś imienia uniwerslanego, jak Anna, albo chociaż takiego bez polskich znaków, "sz" i "cz" (jak Magdalena np.)?

I tak dla przykładu jak to odbierają obcokrajowcy, mam węgierską koleżankę o imieniu Gyöngyvér.

Z Agnieszką podobnie jak z Twoją węgierską koleżanką Najczęściej wychodzi Ageneziska, Agnezska, Aneska lub jakieś inne potworki, dobrze że imię ma zdrobnienia i są zachodnie odpowiedniki, to wytłumaczyć można.

Jeśli ktoś chce nadać dziecku polskie imię, to na pewno da się znaleźć takie, które będzie dość łatwe do zapamiętania. Można też pokusić się o imię uniwersalne, ale podejrzewam, że nie o to chodzi tradycjonalistom.Nawet mieszkając w PL dziecku dałabym imię, które będzie wymawialne dla obcokrajowca.

Natomiast nie do końca podoba mi się zjawisko w drugą stronę - dajemy zachodnie imię do polskiego nazwiska: Brian Brzęczyszczykiewicz lub Violet Apple Kowalska. Nieważne czy w PL, czy za granicą.

Nadis Rodzice Luthien są wielbicielami Tolkiena? Ciekawe, jak to imię przeszło w urzędzie.

[Mikserek]

Napisane przez Nadis

już miałam napisać, że ciekawe, bo też znam osobę o nazwisku Naleśnik i imieniu Mela, a potem spojrzałam, żeś też z Sosnowca :P i tę Marikę chyba też znam.
O, jeszcze zapomniałam, że znam rodzeństwo, gdzie każde ma bardzo ciekawe imię, ale dziewczyna ma na imię Luthien. Do tego bardzo ładne, ale z gruntu polskie nazwisko.

Świat jest mały

[cranberry juice]

Napisane przez cornflower_girl

Natomiast nie do końca podoba mi się zjawisko w drugą stronę - dajemy zachodnie imię do polskiego nazwiska: Brian Brzęczyszczykiewicz lub Violet Apple Kowalska.

A to swoją drogą. Mój faworyt z którejś edycji You Can Dance: Brian Poniatowski

Jakby nie można było po prostu nie przeginać w żadną stronę

[Michalina83]

Napisane przez cornflower_girl

Może to plota, zwykle przed bierzmowaniem jest egzamin i są pytania o wybrane imię, tutaj się nie naściemnia o świętym Bradzie lub błogosławionej Kim, biskupi żywoty świętych powinni znać. Chyba, że w grę wchodziły jakieś inne czynniki - złośliwość, czy pragnienie innego "dobra", jakim jest nadanie imienia bardziej lubianego świętego.

W środowisku moich znajomych krążyła plota o popularności imion Kwadrat (był taki święty - Kwadrat Apologeta), Alfons lub Adolf z bierzmowania. Jak dotąd nie poznałam nikogo, kto miałby takie trzecie imię

Z Rafałem dobre

.

Nie wiem o co chodził oz tym księdzem. Wiem że był czepliwy i większość u mnie w klasie wierzyła w te pogłoski.

Mój kolega z podstawówki miał dziadka Alfonsa. Też mieliśmy z tego trochę polewki.

[kisielova]

Napisane przez stesia

co do nie świętych imion i chrztu to nie wiem czy jest taka reguła czy taki był wymysł księdza który mnie chrzcił, ale stwierdził że nie ma żadnego świętego z moim imieniem więc podczas chrztu dostałam oprócz głównego drugie imię które już miało świętego odpowiednika

jakiś czas temu poznałam Mariolę, jak się później okazało mimo iż wszystkim przedstawiała się jako Mariola to tak naprawdę nie jest Mariolą tylko Marią, sama nie wie czemu rodzice tak jej dali na imię skoro i tak od małego mówili na nią Mariola

moja ciotka jest Mariolą. Ochrzczona jako Maria Jolanta, bo ksiądz nie chciał się na Mariolę zgodzić.

[201606201229]

Napisane przez sylwiszon757

Do znajomej mojej babci wszyscy mówią Renata, od zawsze tak było, dopiero 2 lata temu na urodzinach babci wyszło, że tak naprawdę w dowodzie ma wpisane Remigiusza

Ta, ja kiedy kiedyś się dowiedziałam, że wujo Waldek to tak naprawdę wujo Paweł

[Cytrynowe_Marzenie]

A ja mam dziadka Wojtka który jest Jerzym w dowodzie

[sylwiszon757]

Napisane przez kamikadzeee

Ta, ja kiedy kiedyś się dowiedziałam, że wujo Waldek to tak naprawdę wujo Paweł

Hehe, na moją matkę chrzestna wszyscy mówią Agata albo Lala, a tak naprawdę ma Alicja , o czym tez się dowiedziałam parę lat temu dopiero. Pomijając fakt, że jak poznała mojego wujka to powiedziała mu ze ma na imię Basia

[pannaatopowa]

Napisane przez Chatul

Bo dla wielu osób Paula to skrót imienia Paulina. Tak samo, jak Magda to Magdalena, a Ania to Anna

Na imię mi Agata, często ludzie je skracają do "Aga", a jak mi "agują" to wychodzi im Agnieszka

Troszkę mnie to bawi jak poznaję nowa osobę przedstawiam się a potem wychodzi jej Agnieszka, niby najprostsze i najnudniejsze imię na świecie a i tak ludzie mają problem :P. Gwoli ścisłości nie przedstawiam się nigdy "aga" bo uważam że to nie jest skrót od mojego imienia. No Agata jest za krótkie i proste aby je skracać.