Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[kulbit]

Agniesia fajne te kręte drogi w górach bardzo mi się to skojarzyło z Kretą (moją podrózą poslubną), tam tez pelno gór i pełno takich krętych dróg Generalnie fajen klimaciki na tej Majorce

[kociulek]

Napisane przez -agniesia-

Proszę bardzo, fotki autorstwa mojego Męża, w większości piękne krajobrazy

Coś pięknego normalnie zakochałam się w Waszych zdjęciach

[-agniesia-]

Napisane przez kociulek

Coś pięknego normalnie zakochałam się w Waszych zdjęciach

Miło mi w imieniu Męża Fotografowanie to jego pasja. Dla chętnych więcej fotek z Majorki, wesela (robione przez znajomego) i innych: www.picasaweb.google.com/przemyslaw.zych
Miłego oglądania

[Taverney]

Przepiękne zdjęcia, aż się człowiek rozmarzył...

[zuzaneczka]

Napisane przez Taverney

Przepiękne zdjęcia, aż się człowiek rozmarzył...

się nie rozmarzaj tylko pisz relację z pierwszego dnia pracy ;>
i ja chcę zobaczyć pieska!!!!


agniesia witaj wśród mężatek

[ewkast12]

Wszystkim ktorzy wybieraja sie do Zakopanego samochodem polecam wyjazd na Slowacje do Orawicy do wod geotermalnych nam sie tam bardzo podobalo. Drogo tam jest ale fajnie. Ponadto Jaskinia Bielska w Slowacji tez jest wspaniała a z kwaterami tak juz bywa trzeba trafic aha i przestrzegam przed gulaszem zbójeckim, gdyz dostalam po nim biegunke
Dzis ide sprzedac moja suknie ślubną a tak mi jej zal ale coz bede miala na kawalek ogrodzenia hihi

[Knife_Girl]

agniesia, witaj Śliczne fotki Faktycznie można się rozmarzyć

ewkast, my byliśmy w Oravicy na początku tego roku. Bardzo nam się podobało siedzenie w cieplutkim basenie, gdy na głowy padał nam śnieg

Nie wspomniałam, że w drodze z Zakopanego zahaczylismy też o kremówki w Wadowicach i odwiedziliśmy Śląskie Wesołe Miasteczko w Chorzowie. Ale się wyjeździłam

A tu "Top Scan", na którą wsiedliśmy najpierw

[hania811]

Napisane przez -agniesia-

Witajcie dziewczyny! Melduję się w gronie mężatek Właśnie wracam do rzeczywistości po weselu i podróży poślubnej. Mężuś już w pracy, a ja zamiast sprzątać i obiadek gotować odrabiam zaległości w kontakcie ze światem Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe Żonki!

Miło przywitac młodą mężatke kielczankę

Piękne zdjęcia- i te ze slubu i z Majorki. Zupełnie inny obraz Majorki miałam w swojej głowie- zatłoczonej dyskoteki, a tu prosze takie piekne krajobrazy.

Mi natomiast pojawiło sie swiatełko w tunelu . W sumie juz zrezygnowalismy z podrózy poslubnej, bo bardzo duzo wydatków mamy, ale mąz powiedział ze to się może zmienic. Jakies ekstra pieniązki w listopadzie zarobi, więc może uda się spedzic pare dni pod palamami.

Tav napisz jak w nowej pracy

[-agniesia-]

Dziękuję Dziewczyny za miłe przyjęcie! Mam nadzieję, że uda mi się tutaj często wpadać. Cieszę się, że zdjęcia się podobały, jak na nie patrzę to strasznie mi szkoda, że już to wszystko minęło, ale czas wrócić do rzeczywistości Idę szukać jakiegoś fajnego przepisu na dobry obiadek dla Mężusia

[kindzia1984]

Napisane przez hania811

Kindzia to ja poproszę namiar na te domki. Poszukujemy własnie czegos takiego. Bardziej w lesie, zdala od Krupówek

Bardzo cię proszę. Oto namiary http://www.enoclegi.zakopane.pl/nocl...lasy-0-84.html


A tutaj jest ich własna stronka http://www.kabel.ta.pl/

Widzę, że ceny się troszkę zmieniły ale i tak jest taniej niż tam gdzie pisałaś. Miejsce jest super

Napisane przez -agniesia-

Witajcie dziewczyny! Melduję się w gronie mężatek Właśnie wracam do rzeczywistości po weselu i podróży poślubnej. Mężuś już w pracy, a ja zamiast sprzątać i obiadek gotować odrabiam zaległości w kontakcie ze światem Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe Żonki!

Witaj wśród mężatek. Mam nadzieję, że ci z nami będzie wesolutko.
Zdjątka masz przecudne. Uwielbiam fotografię i mam nadzieję, że w niedługim czasie sprawię sobię superowy aparacik. Ale to moze na wiosnę A czy Twój mąż jest fotografem zawodowym czy tylko z zamiłowania?

[-agniesia-]

Napisane przez kindzia1984

Witaj wśród mężatek. Mam nadzieję, że ci z nami będzie wesolutko.
Zdjątka masz przecudne. Uwielbiam fotografię i mam nadzieję, że w niedługim czasie sprawię sobię superowy aparacik. Ale to moze na wiosnę A czy Twój mąż jest fotografem zawodowym czy tylko z zamiłowania?

Mąż jest fotografem amatorem, z zamiłowania, jak gdzieś wyjeżdżamy to praktycznie non stop łazi z aparatem i cyka fotki. Ostatnio przez parę miesięcy marzył mu się nowy sprzęt, dostawałam zdjęcia aparatu z podpisami jaki jest cudowny, a jak go wreszcie kupił to cieszył się jak dziecko Zresztą z moich obserwacji wynika, że w ogóle mężczyźni mają dużo wspólnego z dziećmi Ale dobrze, że ma pasję, jak uda mu się zrobić dobre zdjęcie to od razu mu się humor poprawia i jest dla mnie jeszcze milszy

[Taverney]

Dziewczyny, jesteście niemożliwe
Zdjęcia CUDOWNE, Agniesia pewnie jesteś dumna z męża.
A wszystkim wakacjującym w górach życzę przepięknej pogody i braku kolejek na zjeżdzalnie w aquaparku

Co do psiaka, na wystawie było FANTASTYCZNIE! Terry dostał najwyższą ocenę szczenięcą (wybitnie obiecujący) i ma przed sobą świetlaną przyszłość. Zachował się na medal, czym najbardziej zaskoczył mnie, bo spodziewałam się, że ten mały urwis nieźle da mi w kość.
Kilka fotek z wystawy w Toruniu, czyli:
Terry w roli głównej, na ostatnim to już my na ringu.
I inne psiaki wystawy:
pudel, czyli co można zrobić z psa
i yorkshire terrier w dwóch ujęciach: przed wystawieniem na ringu i po

Co do nowej pracy: jest fajnie, przede wszystkim niesamowita atmosfera, więc będzie się miło pracować.
Jak na razie trochę się błąkam po jednostce i poznaję ludzi, zwyczaje i specyfikę pracy. A docelowo trafię dopiero w poniedziałek, kiedy wróci z urlopu mój bezpośredni przełożony.
Jak na razie jest to dla mnie jak fantastyczna przygoda, z każdym dniem coraz bardziej przekonuję się, że będzie mi się tu dobrze pracować i mam nadzieję się w tej pracy realizować. Jutro postanę mundur i odbiór nominacji na podporucznika. I nic więcej nie mogę powiedzieć, bo mi nie wolno

A jak już jesteśmy w temacie zdjęć, to ja dorzucam jeszcze parę rumuńskich widoków z tegorocznych wakacji.
rumuńska wioska:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979603
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979603
rumuńskie wszędobylskie psiuty:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979603
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979622
miasteczka:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979622
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979622
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979622
góry:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979651
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979651
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979622
i Budapeszt:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979657
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979657
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979657

[zuzaneczka]

Napisane przez Taverney

Dziewczyny, jesteście niemożliwe
pudel, czyli co można zrobić z psa
i yorkshire terrier w dwóch ujęciach: przed wystawieniem na ringu i po

Co do nowej pracy: jest fajnie, przede wszystkim niesamowita atmosfera, więc będzie się miło pracować.
Jak na razie trochę się błąkam po jednostce i poznaję ludzi, zwyczaje i specyfikę pracy. A docelowo trafię dopiero w poniedziałek, kiedy wróci z urlopu mój bezpośredni przełożony.
Jak na razie jest to dla mnie jak fantastyczna przygoda, z każdym dniem coraz bardziej przekonuję się, że będzie mi się tu dobrze pracować i mam nadzieję się w tej pracy realizować. Jutro postanę mundur i odbiór nominacji na podporucznika. I nic więcej nie mogę powiedzieć, bo mi nie wolno

A jak już jesteśmy w temacie zdjęć, to ja dorzucam jeszcze parę rumuńskich widoków z tegorocznych wakacji.
rumuńska wioska:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979603
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979603
rumuńskie wszędobylskie psiuty:
[url]http://www.wizaz.pl/forum/attachment.php?
(....)
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...postid=4979657

Tav pies cudo a co do pudli to dla mnie są psy to jakieś zaprzeczenie gatunku

niestety nie mogę oglądnąc fotek rumuńskich bo pisze mi "nie masz uprawnień dostępu do strony " chlip

co do pracy to się cieszę że jesteś zadowolona, i rozumiem że poświadczenia bezpieczeństwa obowiązują hihi

[kulbit]

A mi sie nie wyswietlaja fotki z psem tzn nie widzę wogóle linków buuuuuuuuuuuu. Zresztą tamte fotki inne mam tak samo jak Zuzaneczka..
Tav zrób cos bo ja chcę zobaczyć to cudo

[kociulek]

Taverney, psiunio cudo
A co do pozostałych zdjęć to mam to samo co u Zuzaneczki

[kindzia1984]

Ja też nie moge ich obejrzeć. Super, że jesteś zadowolona z pracy. Kiedy sie spełni moje takie marzenie

[hania811]

Tav przesłodkiego masz pieska. Co do zdjęc z wakacji - mam to samo co dziewczyny- jestem nieuprawniona
Fajnie, że w pracy miła atmosfera- to najwazniejsze, wtedy ma się ochote wstawac co rano i pedzic zarabiac pieniazki

Kindzia dzieki wielkie za namiary. Poszukiwałam takich domków juz od roku. Genialne miejsce- i nie drogo. Maz ma przekichane- zaczynam jęczeć.


Wczoraj mieliśmy miesięcznicę ślubu. Mąz mnie zabrał do restauracji, później na spacer, a później wymęczył

[kindzia1984]

Hania to pięknie wyszaleliście się. Ja nie powiem jak mnie mężuś urządził w dniu naszej 2-ej rocznicy slubu. Szkoda słów i nikomu tego nie zyczę

[iszsza]

Hop HOp!!! pamięta jeszcze mnie kto?? Siedze wlasnie na nocce w pracy ale to już niedlugo...bo pracuje tylko do końca miesiąca RAzem z mężusiem wyjeżdżamy do Holandii....żadna nowość...młodzi uciekają...wiadomo - lepsze perspektywy. Poza tym on ma poszukiwany zawód i opłaca się nam...trzeba w końcu pomyśleć o mieszkanku, dzidku
I mi trzeba coś lepszego a nie takie 12-godzinne maratony...nie wyobrażam sobie normalnie prowadzic domu przy takiej pracy...


Mam nadzieje że u Was w porządku, może jak wyjadę to będę miała czas by zaglądać do Was częściej Kochane mężatki

Buziaczki!!

[kociulek]

Iszsza, jak dawno Cię tu nie było

My, mimo,że się budujemy i drugie dzidzi w drodze, to też coraz częściej myślimy o tym,aby stąd wyjechać. Gdyby chociaż mąż miał już zapewnione coś pewnego, nawet byśmy się nie zastanawiali,ale jak narazie w ciemno tak całą rodziną to trochę się boimy.

[hihi]

Hm,
Ja młoda Mężatka jestem. Dopiero od miesiąca i 2dni
Można się przyłączyć tak daleko w drodze wątku?
Nowa tu jestem w temacie, ale jakoś czuję potrzebę do Mężatek się gdzieś podczepić
To jak?

[kociulek]

Napisane przez hihi

Hm,
Ja młoda Mężatka jestem. Dopiero od miesiąca i 2dni
Można się przyłączyć tak daleko w drodze wątku?
Nowa tu jestem w temacie, ale jakoś czuję potrzebę do Mężatek się gdzieś podczepić
To jak?

Witaj wśród mężatek

[kulbit]

Napisane przez iszsza

Hop HOp!!! pamięta jeszcze mnie kto?? Siedze wlasnie na nocce w pracy ale to już niedlugo...bo pracuje tylko do końca miesiąca RAzem z mężusiem wyjeżdżamy do Holandii....żadna nowość...młodzi uciekają...wiadomo - lepsze perspektywy. Poza tym on ma poszukiwany zawód i opłaca się nam...trzeba w końcu pomyśleć o mieszkanku, dzidku
I mi trzeba coś lepszego a nie takie 12-godzinne maratony...nie wyobrażam sobie normalnie prowadzic domu przy takiej pracy...


Mam nadzieje że u Was w porządku, może jak wyjadę to będę miała czas by zaglądać do Was częściej Kochane mężatki

Buziaczki!!

Iszsza witaj ponownie A kiedy konkretnie wybywacie do tej Holandii?

Napisane przez hihi

Hm,
Ja młoda Mężatka jestem. Dopiero od miesiąca i 2dni
Można się przyłączyć tak daleko w drodze wątku?
Nowa tu jestem w temacie, ale jakoś czuję potrzebę do Mężatek się gdzieś podczepić
To jak?

Witaj Pewnie, że można się podczepić Zapraszamy

[hihi]

Napisane przez kociulek

Witaj wśród mężatek

Mam nadzieję, że tutaj troszkę bardziej swojo się poczuję...
Bo wśród znajomych (praca, rówieśnicy) jestem na etapie:
"No to kiedy dzidzia?", "Taka młoda, a taka głupia", "A lubisz jeszcze tego swojego męża?", "Z życia trzeba było korzystać, a nie ślub brać, jeszcze z 10 lat życia byś miała"... itd.
A pełna euforii i radości, a oni sprowadzają mój ślub do "jak to nie będzie dzidzi?to po co żeś się hajtała?" No bez pojęcia

[kociulek]

Ludzkie gadanie...
Ja miałam tylko rok więcej jak wyszłam za mąż. Fakt, sunuś był w drodze,ale i tak bysmy się pobrali w tym samym roku, tyle,że pare miesięcy póżniej

[hihi]

Strasznie mnie drażni to, że ludzie jakby nie mogą przyjąć do wiadomości (tylko nasi rodzice nic nie mówią, a się cieszą...), że można brać ślub w młodym wieku (ja 22, mąż już 28!) bez ciąży, nacisków, presji. Chcieliśmy wziąć ślub, bo się kochamy, więc to zrobiliśmy i koniec. Ostatnio zaczęłam pyskowac koleżankom, które prawią mi złośliwości typu "przejdzie Ci, ja na mojego patrzeć już nie mogę" i wtedy mówię bezczelnie "to się rozwiedź, dziś to nie problem, ja na mojego patrzeć mogę"...
Wiem, że wstrętne, ale po prostu przykro mi się robi, jak złośliwie mówią, że gdybym była w ciąży, to by rozumiały, a tak? Normalnie kretynka!

[kulbit]

Napisane przez hihi

Strasznie mnie drażni to, że ludzie jakby nie mogą przyjąć do wiadomości (tylko nasi rodzice nic nie mówią, a się cieszą...), że można brać ślub w młodym wieku (ja 22, mąż już 28!) bez ciąży, nacisków, presji. Chcieliśmy wziąć ślub, bo się kochamy, więc to zrobiliśmy i koniec. Ostatnio zaczęłam pyskowac koleżankom, które prawią mi złośliwości typu "przejdzie Ci, ja na mojego patrzeć już nie mogę" i wtedy mówię bezczelnie "to się rozwiedź, dziś to nie problem, ja na mojego patrzeć mogę"...
Wiem, że wstrętne, ale po prostu przykro mi się robi, jak złośliwie mówią, że gdybym była w ciąży, to by rozumiały, a tak? Normalnie kretynka!

Nie przejmuj się Ja jak szykowałam się do ślubu to ciągle słyszałam jakieś niesmaczne komentarze od pań z mojej firmowej księgowości.. Kobitki są w wieku powiedzmy moich rodziców i przeżyły już parę lat ze swoimi mężami.. Usłuszałam parę niewybrednych komentarzy a po ślubie zadano mi pytanie w stylu "czy juz mi się mąz nie znudził?"
Głupota ludzka nie zna granic

[hania811]

hihi witaj!!
Ja tez mężatką jestem miesiąc i 2 dni
A co do głupkowatego, gadania ludzi- nie przejmuj się , ludzie juz tacy sa - wscipscy, zawistni, wtykaja nos w nie swoje sprawy. Ja jestem nieco starsza od ciebie- 26 lat mam, a i tak słysze komentarze- po co?, jeszcze ci przejdzie ta wielka miłosc!, teraz to przecierz same rozwody!.
Wiesz ja to współczuje takim ludziom, jakies strasze zycie musza miec i bardzo traumatyczne przezycia skoro tak pesymistycznie podchodza do.... szczescia

[hihi]

Napisane przez hania811

hihi witaj!!
Ja tez mężatką jestem miesiąc i 2 dni
A co do głupkowatego, gadania ludzi- nie przejmuj się , ludzie juz tacy sa - wscipscy, zawistni, wtykaja nos w nie swoje sprawy. Ja jestem nieco starsza od ciebie- 26 lat mam, a i tak słysze komentarze- po co?, jeszcze ci przejdzie ta wielka miłosc!, teraz to przecierz same rozwody!.
Wiesz ja to współczuje takim ludziom, jakies strasze zycie musza miec i bardzo traumatyczne przezycia skoro tak pesymistycznie podchodza do.... szczescia

Dokładnie.
Szczerze mówiąc - moi rodzice też po rozwodzie - 20 lat ze sobą wytrzymali... a ja mimo wszystko wierzę w miłość
Ale rodzice Męża to do dziś zakochane w sobie małżeństwo, które wyjeżdza na wakacje... do domku na jeziorem, bo chca pobyć tylko ze sobą. Jak na nich patrzę to wierzę we wszystko

[kulbit]

Napisane przez hihi

Ale rodzice Męża to do dziś zakochane w sobie małżeństwo, które wyjeżdza na wakacje... do domku na jeziorem, bo chca pobyć tylko ze sobą. Jak na nich patrzę to wierzę we wszystko

Pięknie
Jak jeszcze mieszkaliśmy od siebie 250 km, często wtedy dzwonilismy do siebie i mąż snuł mi opowieści co bedzie za 20, 30 lat Opowieści były piękne, romantyczne i pełne miłości Bo romantyk z tego mojego męża Mam nadzieję, że za wiele wiele lat nadal będziemy dla siebie najważniejsi na świecie jak dziś i bedziemy umieli pielegnowac nasze uczucia

A jeszcze wam powiem w tajemnicy, tylko nie śmiejcie sie... dość długo bylismy z moim mężem "na odległość", jeszcze przed ślubem, tzn. spotykaliśmy sie np. raz w miesiąc na weekendy, bardzo tęskniliśmy, jedyne co nam pozostawało, to długie rozmowy przez telefon, na gg i setki sms-ów wysyłanych codziennie.. Było trudno, ale pieknie
I ja pewnego dnia, prawie na samym poczatku, gdy jeszcze rodziła się nasza miłość, byliśmy wtedy przyjaciólmi, zaczełam zapisywać te nasze sms-y, zbierac kartki od mojego męża z okazji świat, imienin itp, ususzone kwiaty, bilety z koncertów itp I tak powstały 2 zesztyt zapisane linia w linię tymi naszymi smsami Nie takimi o pogodzie i co tam słychać Czasem wyjmujemy te zeszyty i czytamy Śmiejemy się, że nasze wnuki będa miały pamiątke naszej gorącej, rodzącej się miłości