Ślub planujemy w 2017 roku, daty mamy już na oku! PM2017 cz.3

[Infernallullaby]

A ja straciłam pracę


A tak ogólnie samolotami nie latam i latac nie będę to nie dla mnie

PS. Między mną a Pawlem wszystko powoli wraca do ponad normy, więc kto wie może dostanę powtórkę z pierścionka jeszcze w tym roku i się wyrobimy na 2017 ?

[serduszko165]

Napisane przez Infernallullaby

A ja straciłam pracę


A tak ogólnie samolotami nie latam i latac nie będę to nie dla mnie

PS. Między mną a Pawlem wszystko powoli wraca do ponad normy, więc kto wie może dostanę powtórkę z pierścionka jeszcze w tym roku i się wyrobimy na 2017 ?

Czemu? Co się stało?


Ja pierwszy raz leciałam samolotem jak miałam 10 lat, więc teraz nie mam z tym problemów Jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia, a że mam chorobę lokomocyjną i źle znoszę długie trasy to samolot jest dla mnie idealny

[taedio]

Napisane przez Infernallullaby

A ja straciłam pracę


A tak ogólnie samolotami nie latam i latac nie będę to nie dla mnie

PS. Między mną a Pawlem wszystko powoli wraca do ponad normy, więc kto wie może dostanę powtórkę z pierścionka jeszcze w tym roku i się wyrobimy na 2017 ?

Straciłas prace i się cieszysz?

Super, że wszystko się układa! do 2017 roku jeszcze dużo czasu, wyrobicie się

[nniee]

Napisane przez VinVinara

Dziewczyny, okropnie sie czuje. Pol nocy kleczalam przed kibelkiem. Masakra. A juz musialam wstac do pracy.

Ja dziś mam trochę czasu dla siebie, TŻ pojechał po dziadka, wpadnie tylko po króliki i jadą dalej, do jego rodziców.
Czeka mnie dziś chyba porządkowanie szafy, bo taki armagedon się tam zrobił (sam się zrobił, oczywiście ), że nie idzie. No a na 16 do pracy.

[zambeza]

Ja to latalam juz samolotem juz 4 razy, wiec sie nie boje za to moj P ani razu, wiec w te wakacje go rozdziewicze
Ogolnie spoko sie lata tylko moj ostatni lot byl pechowy - dzwieczalo mi w uszach strasznie az glowa bolala. Zobaczymy jak bedzie teraz, w lipcu jedziemy na wakacje - nasze pierwsze razem

[serduszko165]

Napisane przez zambeza

Ja to latalam juz samolotem juz 4 razy, wiec sie nie boje za to moj P ani razu, wiec w te wakacje go rozdziewicze
Ogolnie spoko sie lata tylko moj ostatni lot byl pechowy - dzwieczalo mi w uszach strasznie az glowa bolala. Zobaczymy jak bedzie teraz, w lipcu jedziemy na wakacje - nasze pierwsze razem

Pierwsze razem? A ile jesteście razem?

Jak ciśnienie w samolocie jest źle ustawione to uszy bolą :/ Moje wszystkie ostatnie loty kończyły się niesamowitym bólem

[malgosiaw123]

Napisane przez paulinunia

A nawet trzydniowe lub tygodniowe :-D

no trzydniowe,przepraszam
Tygodniowego bym nie wytrzymała. Jak goście chcą to niech piją tydzień,ale beze mnie
Dziewczyny czy u którejś z Was jest tradycja tzw. "butelek"?

[zambeza]

Napisane przez serduszko165

Pierwsze razem? A ile jesteście razem?

Jak ciśnienie w samolocie jest źle ustawione to uszy bolą :/ Moje wszystkie ostatnie loty kończyły się niesamowitym bólem

4 lata, ale nigdy nie bylismy na zadnych wczasach wczesniej - dlatego pierwsze razem :P

[serduszko165]

Napisane przez malgosiaw123

no trzydniowe,przepraszam
Tygodniowego bym nie wytrzymała. Jak goście chcą to niech piją tydzień,ale beze mnie
Dziewczyny czy u którejś z Was jest tradycja tzw. "butelek"?

A na czym polega ta tradycja? Bo może u mnie jest, ale nie wiem czy tak się nazywa? :P

[malgosiaw123]

Napisane przez KolorujeSwiat

Ja bym mogła mieszkać w innym kraju, ale dla mnie barierą jest język Jakoś tak nie umiem swobodnie rozmawiać np. po angielsku.

Przeciez angielski spokojnie można opanować,dla mnie to najłatwiejszy język (ok nigdy nie uczyłam się rosyjskiego, pewnie wtedy mowiłabym inaczej ). Poza tym gdybys pojechala do jakiegos anglojęzycznego kraju i musialabys na co dzien sie nim poslugiwac to uwierz mi ze byś śmigala w tym języku

[serduszko165]

Napisane przez zambeza

4 lata, ale nigdy nie bylismy na zadnych wczasach wczesniej - dlatego pierwsze razem :P

Czasami tak jest To będą wyjątkowe wakacje w takim razie Na takie romantyczne wyjazdy polecam Grecję

[malgosiaw123]

Napisane przez VinVinara

Dziewczyny, okropnie sie czuje. Pol nocy kleczalam przed kibelkiem. Masakra. A juz musialam wstac do pracy.

biedna Ty!! I to jeszcze o tej godzinie wstać,wykończysz się Kochana!

[zambeza]

Napisane przez serduszko165

Czasami tak jest To będą wyjątkowe wakacje w takim razie Na takie romantyczne wyjazdy polecam Grecję

Wlasnie do Grecji lecimy, mamy juz wykupione wczasy :P Rodos

[serduszko165]

Napisane przez malgosiaw123

Przeciez angielski spokojnie można opanować,dla mnie to najłatwiejszy język (ok nigdy nie uczyłam się rosyjskiego, pewnie wtedy mowiłabym inaczej ). Poza tym gdybys pojechala do jakiegos anglojęzycznego kraju i musialabys na co dzien sie nim poslugiwac to uwierz mi ze byś śmigala w tym języku

Rosyjski do rozmowy jest prosty, ale gramatykę ma średnią :/ Miałam na studiach przez dwa semestry. Ja angielskiego nie lubię, ale w pracy muszę się nim posługiwać.

[malgosiaw123]

Napisane przez Infernallullaby

A ja straciłam pracę




PS. Między mną a Pawlem wszystko powoli wraca do ponad normy, więc kto wie może dostanę powtórkę z pierścionka jeszcze w tym roku i się wyrobimy na 2017 ?

A to czemu stracilaś? Cieszysz się?
Ja nic nie wiedziałam,że masz jakieś problemy w związku.. Nic nie mówiłaś..

[serduszko165]

Napisane przez zambeza

Wlasnie do Grecji lecimy, mamy juz wykupione wczasy :P Rodos

A widzisz haha Super!!! My byliśmy w 2013 na Zakynthos Cudowne dwa tygodnie

W tym roku byliśmy już w Karpaczu na Sylwestra i na weekend w Paryżu, więc pewnie na wakacje nie polecimy nigdzie, bo weselne i życiowe koszty nie pozwolą.

[malgosiaw123]

Napisane przez serduszko165

A na czym polega ta tradycja? Bo może u mnie jest, ale nie wiem czy tak się nazywa? :P

Ja wiem tak mniej więcej No,że w czwartek bądź w piątek przed weselem sąsiedzi,daleka rodzina (zaproszeni goscie chyba też) przychodzą pod dom Panny Mlodej i tłuką butelki, pozniej PM wychodzi rozdaje wódeczkę i jest biba
Dla mnie to jakaś masakra. nie wyobrażam sobie nawet w czwartek takiej popijawy,a pozniej na weselu być rześką.

[Infernallullaby]

A no cieszę, bo to oznacza krok do przodu - nowych ludzi, nową przygodę itp.

Nie lubiłam swojej pracy, mialam bardzo wporządku mlode szefostwo, praca wymagała umiejetności i wzbudzała podziw ale była montonna i zamykała mnie w domu co prowadziło u mnie do białej gorączki ale nie chciałam im odwalić świni że zostawie ich na lodzie

Firma zasadniczo plajtuje, muszą ciąć na specjalistach bo nic nie zarabiają a wiadomo że webmaster i grafik kosztuje a za darmo podstawy dadzą radę sobie urobić

[malgosiaw123]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Polterabend

Proszę to tak dokładnie

[Infernallullaby]

Napisane przez malgosiaw123

Ja wiem tak mniej więcej No,że w czwartek bądź w piątek przed weselem sąsiedzi,daleka rodzina (zaproszeni goscie chyba też) przychodzą pod dom Panny Mlodej i tłuką butelki, pozniej PM wychodzi rozdaje wódeczkę i jest biba
Dla mnie to jakaś masakra. nie wyobrażam sobie nawet w czwartek takiej popijawy,a pozniej na weselu być rześką.

to chyba sląska tradycja co nie ?


Co do wakacji my jedziemy w planach do Karpacza z Pako a potem może jakieś morze na 2 dni - wkońcu ślunzok to morze widzial ale napewno nie Polskie ;D

[serduszko165]

Napisane przez malgosiaw123

Ja wiem tak mniej więcej No,że w czwartek bądź w piątek przed weselem sąsiedzi,daleka rodzina (zaproszeni goscie chyba też) przychodzą pod dom Panny Mlodej i tłuką butelki, pozniej PM wychodzi rozdaje wódeczkę i jest biba
Dla mnie to jakaś masakra. nie wyobrażam sobie nawet w czwartek takiej popijawy,a pozniej na weselu być rześką.

A to u mnie czegoś takiego nie ma

[malgosiaw123]

Napisane przez Infernallullaby

to chyba sląska tradycja co nie ?

A wiesz,że mam koleżankę z Pomorza i u jej siostry to było

[Infernallullaby]

Napisane przez malgosiaw123

A wiesz,że mam koleżankę z Pomorza i u jej siostry to było

to ja już nie wiem bo teraz doczytalam że w Poznańskiem gdzie tu u nas w życiu w nikogo żadnych szkłem nikt nie rzucał

[malgosiaw123]

Dzisiaj ostatni dzień w pracy!
Wprawdzie do 20,ale dam radę!
I dopiero w czwartek z powrotem

[Infernallullaby]

Ja po roku zdalnej pracy w domu zastanawiam się jak przeżyję cięzkie starcie z rzeczywistością w systemie zmianowym czy nawet jednozmianowym po 8 godzin XD

[serduszko165]

Napisane przez Infernallullaby

Ja po roku zdalnej pracy w domu zastanawiam się jak przeżyję cięzkie starcie z rzeczywistością w systemie zmianowym czy nawet jednozmianowym po 8 godzin XD

Kurde ja nie nadaję się do pracy w domu, wolę wstać, jechać do pracy, pogadać z ludźmi W domu bym się chyba nie zmotywowała Podziwiam

[malgosiaw123]

Napisane przez Infernallullaby

Ja po roku zdalnej pracy w domu zastanawiam się jak przeżyję cięzkie starcie z rzeczywistością w systemie zmianowym czy nawet jednozmianowym po 8 godzin XD

To wyobraź sobie,że w wakacje pracowałam fizycznie w fabryce na 3 zmiany Czasem po 12 godzin w niedzielę dojazd to ok. 2 godziny,wiec 16 godzin byłam poza domem
Ale pracowałam w Ferrero i mogłam jeść do woli Rafaello,Kider Bueno, Ferrero rocher, kinder niespodzianki, nutelle

[Infernallullaby]

Napisane przez serduszko165

Kurde ja nie nadaję się do pracy w domu, wolę wstać, jechać do pracy, pogadać z ludźmi W domu bym się chyba nie zmotywowała Podziwiam

Miałam ten sam problem, ciągła chęć wyjścia do ludzi, rozmowy z kimkolwiek a nie JA + KOMPUTER = 8 GODZIN DZIENNIE.

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez malgosiaw123

To wyobraź sobie,że w wakacje pracowałam fizycznie w fabryce na 3 zmiany Czasem po 12 godzin w niedzielę dojazd to ok. 2 godziny,wiec 16 godzin byłam poza domem
Ale pracowałam w Ferrero i mogłam jeść do woli Rafaello,Kider Bueno, Ferrero rocher, kinder niespodzianki, nutelle

Uwierz mi że stawkę taka jaką dostawałam teraz to chętnie poszłabym pracować fizycznie - i kondycja lepsza, i ludzie i ruch i COKOLWIEK - wszytsko lepsze od zamknięcia na cały dzień we własnym domu siedzenie i monotonne poprawianie czegoś w kodach C++, poprawianie grafiki strony i dodawanie produktów na stronę.

[malgosiaw123]

Napisane przez Infernallullaby

Uwierz mi że stawkę taka jaką dostawałam teraz to chętnie poszłabym pracować fizycznie - i kondycja lepsza, i ludzie i ruch i COKOLWIEK - wszytsko lepsze od zamknięcia na cały dzień we własnym domu siedzenie i monotonne poprawianie czegoś w kodach C++, poprawianie grafiki strony i dodawanie produktów na stronę.

Wiesz napisałam to nie ze względu na prace fizyczną,ale dlatego,że mówisz,że nie wiesz jak będziesz pracowac w systemie zmianowym Ale praca w domu to naprawdę nieciekawa, ja bym się nie zmobilizowała. Wiem to po pisaniu pracy magisterskiej

[Infernallullaby]

Napisane przez malgosiaw123

Wiesz napisałam to nie ze względu na prace fizyczną,ale dlatego,że mówisz,że nie wiesz jak będziesz pracowac w systemie zmianowym Ale praca w domu to naprawdę nieciekawa, ja bym się nie zmobilizowała. Wiem to po pisaniu pracy magisterskiej

Pewnie tak jak pracowałam w księgarni czy w ochornie

Nie żebym wychodziła teraz na księżniczkę ktora musi iść do pracy i paznokcie się jej połamią, chodzi o sam fakt tego że po roku zdalnego pracowania ciężko podporządkowac się stałym godzinom i zmienić diametralnie życie