Ślub cywilny i koscielny w jednym dniu- a problemy

[bakemp89]

Hej mam takie pytanie,
Mój narzeczony „nie przepada” za kościołem więc chciałby tylko cywilny, a ja z kolei chciałabym kościelny.
Doszliśmy do porozumienia takiego właśnie, aby żadna ze stron nie była pokrzywdzona i żeby wziąć ślub cywilny i kościelny w jednym dniu.
Czy w kwestii organizacyjnej nie będzie problemu? Do kościoła należy donieść akt małżeństwa przed ślubem.
Czy zawierając ślub cywilny czeka się jakiś określony czas na ten dokument czy otrzymuje się go od razu ???

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

konkordatowy

[bakemp89]

Mój narzeczony nie chce konkordatowego.
Chce złożyć przysięgę przed urzędnikiem, a nie przed księdzem.

On nie chodzi do kościoła- ale ślub kościelny chce wziąc ze względu na mnie- chciałby szczerze złożyć przysięgę przed urzędnikiem, co wg niego jest niemożliwe w kościele.. bo wg niego w kościele panuje fałsz i że wszystko okupione jest pieniędzmi.

[Valmai]

Możecie wziąć ślub jednostronny w kościele, wtedy on nie przysięga przed Bogiem.

[bakemp89]

Ślubu mieszanego nie weźmiemy.

[kisielova]

Napisane przez bakemp89

Ślubu mieszanego nie weźmiemy.

czyli on będzie składał NIC NIE ZNACZĄCĄ przysięgę w kościele, bo jest uparty i nie chce ślubu mieszanego? To po co w ogóle ślub kościelny w takim wypadku?
Na Twoim miejscu bym nie chciała, żeby poszedł tam tylko po to, żeby wyklepać formułkę, która jest dla niego g*wno warta (sam mówi- szczerze ślubuje tylko przed urzędnikiem).

[bakemp89]

Już sama nie wiem co robić... ja bym chciała konkordatowy, ale chciałam też uszanować to, że on nie "przepada" za kościołem.

Wiem, zaraz mi powiedzą, że nie mogę zmuszać go do kościelnego... ale tak samo on nie może mnie zmuszać tylko do cywilnego.

On nie chce mieszanego, bo nie chce wypaść przed moją rodzina na tego "złego"

[kisielova]

Napisane przez bakemp89

Już sama nie wiem co robić... ja bym chciała konkordatowy, ale chciałam też uszanować to, że on nie "przepada" za kościołem.

Wiem, zaraz mi powiedzą, że nie mogę zmuszać go do kościelnego... ale tak samo on nie może mnie zmuszać tylko do cywilnego.

On nie chce mieszanego, bo nie chce wypaść przed moją rodzina na tego "złego"

Wydaje mi się, że Twój narzeczony to trochę dzieciak. Skoro jest niewierzący i jego światopogląd jest taki, że kościół i sprawy kościelne są fuj, to niech się tego nie wstydzi, a nie udaje przed rodzinką, że jest ah i oh.
Dla mnie w tej sytuacji jest rozwiązaniem ślub mieszany, jednak do tego on musi dojrzeć.

Ślub kościelny niesie za sobą pewne konsekwencje. Będziesz przysięgała, że wychowasz dzieci w wierze. Co na to Twój przyszły facet? Skoro jest antykościelny, jak macie zamiar załatwić sprawę chrztu dzieci? A może nie zostaną ochrzczone (co chyba kłóci się z Twoją wiarą jednak)?

[bakemp89]

Dzieci będą ochrzczone, rozmawialiśmy o tym.

[kisielova]

Napisane przez bakemp89

Dzieci będą ochrzczone, rozmawialiśmy o tym.

A, skoro on tylko tak wybiórczo nie lubi kościoła, to pewnie uda Ci się go namówić na ślub mieszany.

[bakemp89]

hmm... generalnie on wierzyć wierzy... ale w życiu spotkał się nieraz ze złym zachowaniem księży i nawet w jego bliskiej rodzinie- ciocia żyje z księdzem... ma wiele powodów by uważać, że w Kościele dzieją się złe rzeczy...
ale np od czasu do czasu idzie ze mną do kościoła, razem też mamy iść na nauki przedślubne...ale on po prostu nie chce składać przysięgi przed księdzem, bo właśnie uważa, że byłoby to nie fer, skoro przez kilka lat nie chodził do kościoła, nie praktykował a tu nagle ślub kościelny ?

[kisielova]

Napisane przez bakemp89

hmm... generalnie on wierzyć wierzy... ale w życiu spotkał się nieraz ze złym zachowaniem księży i nawet w jego bliskiej rodzinie- ciocia żyje z księdzem... ma wiele powodów by uważać, że w Kościele dzieją się złe rzeczy...
ale np od czasu do czasu idzie ze mną do kościoła, razem też mamy iść na nauki przedślubne...ale on po prostu nie chce składać przysięgi przed księdzem, bo właśnie uważa, że byłoby to nie fer, skoro przez kilka lat nie chodził do kościoła, nie praktykował a tu nagle ślub kościelny ?

W takim razie, czy ma świadomość, że w kościele składa przysięgę przed bogiem, a nie przed księdzem? Nie bierze się ślubu kościelnego dla księdza takiego, czy innego. Bierze się go dlatego, że jest się osobą wierzącą w takie, czy inne bóstwo i przed tym właśnie bóstwem chce się ślubować ukochanej osobie.

[bakemp89]

też takie argumenty dawałam... a on wtedy mi mówił "a ja płacę Bogu? czy księdzu za ślub? a za zapowiedzi w mojej parafii komu mam zapłacić Bogu czy księdzu?"

ja zresztą byłam świadkiem jak w jego parafii przyszedł chłopak i chciał prosić proboszcza o zapowiedzi. Na co ksiądz zapytał "ile Pan daje?" na co chłopak popatrzył ze zdziwieniem i mówi "20 zł?" na co ksiądz odpowiedział "to tyle warta jest dla Ciebie przyszła małżonka?"

[cornflower_girl]

Napisane przez bakemp89

Już sama nie wiem co robić... ja bym chciała konkordatowy, ale chciałam też uszanować to, że on nie "przepada" za kościołem.

Wiem, zaraz mi powiedzą, że nie mogę zmuszać go do kościelnego... ale tak samo on nie może mnie zmuszać tylko do cywilnego.

On nie chce mieszanego, bo nie chce wypaść przed moją rodzina na tego "złego"

Znam kilka osób, które zdecydowały się na ślub jednostronny i nigdy ta strona niewierząca nie wypadła na tą złą. Taka decyzja wynikała ze szczerości względem siebie, partnera i rodziny. Wydaje mi się, że to kwestia dojrzałości - ktoś szanuje Ciebie, Twoje poglądy i bierzecie ślub jednostronny. Dla Ciebie ślub ma znaczenie sakramentalne, dla niego - urzędowe.
Rozumiem, że narzeczony widzi wiele nadużyć w KK, ale jakby się uprzeć, prędzej czy później można trafić na ludzkiego księdza, który daje powodów do zgorszeń czy nie patrzy na pieniądze.

A nawet jeśli bralibyście ślub przed urzędnikiem, to jaką ma gwarancje, że urzędnik jest osobą kryształową? Oni też są ludźmi, mają swoje wady.

[sQuaara]

Napisane przez bakemp89

Już sama nie wiem co robić... ja bym chciała konkordatowy, ale chciałam też uszanować to, że on nie "przepada" za kościołem.

Wiem, zaraz mi powiedzą, że nie mogę zmuszać go do kościelnego... ale tak samo on nie może mnie zmuszać tylko do cywilnego.

On nie chce mieszanego, bo nie chce wypaść przed moją rodzina na tego "złego"

to dla niego jest wazniejsze to ze urzednik bedzie kolo niego stał czy ze bedzie patrzył Ci w oczy i przysiegał?

jakos dziwne dla mnie. plus to ez wiekszy problem to brak urzednika niz fałszywe przysieganie

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez bakemp89

hmm... generalnie on wierzyć wierzy... ale w życiu spotkał się nieraz ze złym zachowaniem księży i nawet w jego bliskiej rodzinie- ciocia żyje z księdzem... ma wiele powodów by uważać, że w Kościele dzieją się złe rzeczy...
ale np od czasu do czasu idzie ze mną do kościoła, razem też mamy iść na nauki przedślubne...ale on po prostu nie chce składać przysięgi przed księdzem, bo właśnie uważa, że byłoby to nie fer, skoro przez kilka lat nie chodził do kościoła, nie praktykował a tu nagle ślub kościelny ?

niech składa przed Bogiem i TOBIE
nawet przed najstarszym drzewem w Polsce moze sobie chciec byle pamietał ze to TOBIE i to to jest najwazniejsze
a mógłby darowac sobie stresu i Ci nie dokladac w dzien slubu i nie krecic z 2gim wydarzeniem


tydzien wczesniej sobie wezcie cywilny i juz