Co mam zrobic?

[Windermere]

Kiedy zaczęłam sie spotykać z moim tz, wiele osob mówiło mi, ze nie jest atrakcyjny, złe sie ubierał, był gruby, itp., choć wygląd nie jest dla mnie najistotniejszy, długo traktowalam go tylko jako przyjaciela. Ale zdarzyły sie pewne sytuacje, ktore zblizyly nas do siebie.. Odkąd jestesmy razem, zmienił sie wizualnie, ma dobry styl, schudł, naprawde wyprzystojnial..problem w tym, ze zaczął mnie..poniżać? Nie wiem, czy on robi to celowo,zeby mnie upokorzyc, czy po prostu juz mnie chce i nie umie inaczej tego wyrazić? Np. przy mnie bez przerwy komentuje jakies dziewczyny, jaka ta ładna, jaka tamta piekna, a nawet flirtuje z nimi w mojej obecności (!) , kiedy widzi, ze jestem zazdrosna, robi to jeszcze częściej..najgorsze jest to, ze one same zwracają uwage, ze " Alka tutaj stoi" i chyba to jest jeszcze bardziej upokarzające..nie rozmawiałam z nim o tym, bo nie chce wyjść na jakaś zakompleksiona, ale moja samoocena spada.. Chwale go najcześciej jak moge, ale jesli raz na jakiś czas skrytykuje go ( konstruktywną krytyka) , on pamięta tylko to i rzuca teksty w stylu " zawsze mozesz mnie wymienić"... Ostatnio cały czas sie kłócimy..

[zlotniczanka]

Napisane przez Windermere

Kiedy zaczęłam sie spotykać z moim tz, wiele osob mówiło mi, ze nie jest atrakcyjny, złe sie ubierał, był gruby, itp., choć wygląd nie jest dla mnie najistotniejszy, długo traktowalam go tylko jako przyjaciela. Ale zdarzyły sie pewne sytuacje, ktore zblizyly nas do siebie.. Odkąd jestesmy razem, zmienił sie wizualnie, ma dobry styl, schudł, naprawde wyprzystojnial..problem w tym, ze zaczął mnie..poniżać? Nie wiem, czy on robi to celowo,zeby mnie upokorzyc, czy po prostu juz mnie chce i nie umie inaczej tego wyrazić? Np. przy mnie bez przerwy komentuje jakies dziewczyny, jaka ta ładna, jaka tamta piekna, a nawet flirtuje z nimi w mojej obecności (!) , kiedy widzi, ze jestem zazdrosna, robi to jeszcze częściej..najgorsze jest to, ze one same zwracają uwage, ze " Alka tutaj stoi" i chyba to jest jeszcze bardziej upokarzające..nie rozmawiałam z nim o tym, bo nie chce wyjść na jakaś zakompleksiona, ale moja samoocena spada.. Chwale go najcześciej jak moge, ale jesli raz na jakiś czas skrytykuje go ( konstruktywną krytyka) , on pamięta tylko to i rzuca teksty w stylu " zawsze mozesz mnie wymienić"... Ostatnio cały czas sie kłócimy..

ale czemu na zakompleksioną? Bo nie pasuje Ci bucowate zachowanie faceta? Masz do wyboru albo rozmowę albo rzucenie go bez słowa. Bo jak zostawisz sytuację bez zmiany to będzie jeszcze gorzej.

[Qrola]

Byłam kiedys w totalnie podobnej sytuacji facet był nieatrakchyjny jak schudł to zaczeła się ciągła krytyka ,ale nie tylko mnie ale i moich kolezanek. Jego oczywiscie byłe wspaniałe. Na koniec założył sobie instagram i zaczał pozowac jakby nie wiadomo kim był.
Wyszło na to ,ze ja wywołuje kłótnie itp zerwał ze mną ,a jak ja to wczesniej robiłam ,az sie poniżał.
Dam Ci jedną rade albo zacznij działac w ten sposób ,ze go olejesz i zaczniesz spotykac sie z innymi facetami może wtedy przjży na oczy albo z nim porozmawiaj i to szczerze powiedz ,ze masz dosyc takiej sytuacji i jeżeli to sie nie zmieni to koniec.

A co tego teksu zawsze możesz mnie wyminić ja go słyszałam codziennie. Ja bym Ci radziła po nast tekscie przykrym w twoją strone albo flircie z inną to zrobić zanim on to zrobi.

[letik]

Ja bym się nie poniżala i nie stosowała odwetu tylko po prostu powiedziała ze jeśli to się nie zmieni to owszem wymienisz go bo skoro mu je pasujesz to nic na siłę.

[Windermere]

Gwoli wyjaśnienia dodam, ze nie rzuciłam go dotąd, bo.. czuje sie po części winna , za to ze kiedys go nie chciałam i spotykałam sie z kims innym.. Nie wiem jak to ująć, ale moze wina tkwi we mnie, moze to nie milosc skoro zaczęłam na niego inaczej patrzeć dopiero jak zaczął zmieniać sie wizualnie? Mam takie wrażenie, ze to forma " odwetu" za tamto..

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Jesteś po prostu desperatką i to jedyny powód, dla którego z nim jesteś. I tak go nie kochasz.

[zlotniczanka]

tia... a potem w ramach poczucia winy i zgody na taki odwet będziesz pościel po nim i kochankach wymieniać.
Ogarnij się, zastanów się, jakbyś postąpiła na jego miejscu, gdyby to Tobą się ktoś zainteresował po zmianie wyglądu sporej? Też mu w ramach "kochania" pokazywała, że jest śmieciem i możesz mieć każdego?

[Windermere]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Jesteś po prostu desperatką i to jedyny powód, dla którego z nim jesteś. I tak go nie kochasz.

Nie wiem , na jakiej podstawie to stwierdzasz.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Windermere

Nie wiem , na jakiej podstawie to stwierdzasz.

Związałaś się z kimś kto cię nie pociąga wmawiając sobie, że nie wygląd jest najważniejszy. Klasyczny przykład desperacji.

[Windermere]

Napisane przez Rolnik_sam_w_dolinie

Związałaś się z kimś kto cię nie pociąga wmawiając sobie, że nie wygląd jest najważniejszy. Klasyczny przykład desperacji.

Skąd wiesz, ze jesli nie pociągal mnie kiedys, to tak jest nadal? Nie uważasz, ze pewne poglądy mogą ewoluowac a pierwsze wrażenie nie zawsze jest tym ostatecznym?

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Windermere

Skąd wiesz, ze jesli nie pociągal mnie kiedys, to tak jest nadal? Nie uważasz, ze pewne poglądy mogą ewoluowac a pierwsze wrażenie nie zawsze jest tym ostatecznym?

Najwyżej sobie wmówiłaś pewne rzeczy. Poza tym jego zmiana wizerunku to też pewien proces, więc pewne jest, że będąc z nim, nie pociągał cię. Może później sobie to wmówiłaś patrząc na jego zmianę.

[zlotniczanka]

Mnie bardziej ciekawi, czemu po prostu z nim nie porozmawiasz? Nie powiesz, że Ci przykro? Że wedle Twojej definicji związku osoba, która w nim jest, stanowi wsparcie dla drugiej połówki, a nie ją irytuje i krytykuje? Że flirty z innymi osobami są niedopuszczalne?

Czemu cierpiętniczo znosisz buraka? Co on Ci takiego może zrobić?

I tu wracamy do tego, co napisał rolnik.

[Windermere]

Tak, chyba tak, ale nie tlumaczylabym tego desperacja, a raczej.. Raczej tym, ze nie chciałam go stracic i pomyślałam,ze milosc przyjdzie z czasem.. Nie wiem, czy to, ze zdecydowałam sie dać szanse temu związkowi, uważając, ze zaufanie i przyjazn to lepsza podstawa dla związku niz jakaś fascynacja fizyczna, czyni mnie Desperatka ..
Wiem tez, ze nie zdradzilby mnie. Wiem, ze poza moja obecnością nie flirtuje z innymi, mam poczucie, ze on chce mi cos udowodnić i dotąd myslalam, ze moze sobie na to zasłużyłam..

[zlotniczanka]

A teraz on? Myślisz, że wieczna krytyka i flirty z innymi to dowód miłości?
Ja bym powiedziała raczej, że Wy sobie gracie w grę: "Przegrany/wygrany". Jego właśnie jest na górze, a Ty z dziwnych powodów znosisz tą sytuację, gdy on usiłuje Ci udowodnić, jak mało dla niego znaczysz. Koles usiłuje Cię stłamsić emocjonalnie, byś na 100% nie odeszła, a jeśli nawet to zniszczona i zapłakana.

Posłuchaj go i idź szukać lepszego modela. Takiego, który będzie Cię pociągał w każdym aspekcie i będzie Cię uskrzydlał.

[Windermere]

Napisane przez zlotniczanka

A teraz on? Myślisz, że wieczna krytyka i flirty z innymi to dowód miłości?
Ja bym powiedziała raczej, że Wy sobie gracie w grę: "Przegrany/wygrany". Jego właśnie jest na górze, a Ty z dziwnych powodów znosisz tą sytuację, gdy on usiłuje Ci udowodnić, jak mało dla niego znaczysz. Koles usiłuje Cię stłamsić emocjonalnie, byś na 100% nie odeszła, a jeśli nawet to zniszczona i zapłakana.

Posłuchaj go i idź szukać lepszego modela. Takiego, który będzie Cię pociągał w każdym aspekcie i będzie Cię uskrzydlał.

Dziekuje..Chyba tak wlasnie zrobię..

[Qrola]

złotniaczka ma rację. On podnosi swoje ego na tym ,ze Cię upokarza. Związek z kimś takim do niczego dobrego nie prowadzi. Albo z nim porozmawiasz szczerze i coś się zmieni. Albo rzeczywiste wymien go na inny lepszy model lub rzuć i zacznij sie bawic bez niego.Facet pewnie nadal jest bardzo zakompleksiony i wyżywa sie na tobie

[poshh]

Zachowanie faceta jest fatalne, naprawdę dziwię się, że nie zwróciłaś mu uwagi. Będąc bierną przyzwalasz na poniżanie się przez niego.
Nie wyjdziesz na taką jakiej się obawiasz, kompleksy nawet jeśli je masz nie mając nic do prostackiego zachowania twojego faceta.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Windermere

Tak, chyba tak, ale nie tlumaczylabym tego desperacja, a raczej.. Raczej tym, ze nie chciałam go stracic i pomyślałam,ze milosc przyjdzie z czasem.. Nie wiem, czy to, ze zdecydowałam sie dać szanse temu związkowi, uważając, ze zaufanie i przyjazn to lepsza podstawa dla związku niz jakaś fascynacja fizyczna

Zaufanie i przyjaźń to za mało, żeby wyszedł udany związek. Coś jakbyś miała jajka i cukier i chciałabyś zrobić z tego ciasto Myślę, że te gierki które między sobą prowadzicie nie mają nic wspólnego ze związkiem a facet Cię poniża flirtując z innymi przed Tobą - nie powinnaś sobie na to pozwalać.