Czarna Lista PLOTKI cz. II

[wgn]

Napisane przez Miskaa78

Ja miałam awizo do mini paczki

Ja też

Napisane przez naanakov

Nie ma nic. Pani kazała czekać albo reklamować, rozłożyła ręce i stwierdziła, że "nie ma uprawnień, żeby dzwonić na sortownię". Ech...

Hm, nie wiedziałam, że do wykonania telefonu (gdziekolwiek) trzeba mieć uprawnienia, nie chciało się babie po prostu.

[naanakov]

Napisane przez wgn

Ja też


Hm, nie wiedziałam, że do wykonania telefonu (gdziekolwiek) trzeba mieć uprawnienia, nie chciało się babie po prostu.

Tak myślałam. Osiwieję zaraz...

[Pollinaa]

Napisane przez pikdaria

Mi się wydaje, że listonosz może na poczcie zostawić pękaty list ale zwykły.
Jak nie da rady go w skrzynce zostawić to od razu zabiera awizo. Polecone powinni każde nosić. Przecież za większy gabaryt się płaci dodatkowo. No i u mnie jak jest awizo dotyczące poleconego, to nawet na nim piszą żeby po jakiejś tam godzinie dopiero odbierać- jak listonosz zjedzie z trasy. Wcześniej listu nie będzie na poczcie.

naanakov jestem ciekawa jak to u was jest z tymi paczkami. Może tyle do Ciebie leci tych przesyłek, że czekają żeby hurtem na koniec tygodnia Ci dostarczyć ?


A jeszcze mam newsa odnośnie minipaczek. Wiecie, że do nich nie zostawiają awiza Wysyłają jedynie smsem, więc jak nie ma się numeru telefonu odbiorcy to trzeba go osobiście informować, że paczka czeka na odbiór

U mnie jak jeszcze mu się chciało zostawiać awizo to wpisywał, że odbiór na poczcie dzień po... A panie na poczcie o 19stej wmawiały mi że listonosz z terenu nie wrócił..

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez naanakov

Tak myślałam. Osiwieję zaraz...

To tak jak u mnie. To jest państwo w państwie

[Fenris]

Trzeba znaleźć nr telefonu na sortownię osobiście lub wydębić od baby z poczty. Mi podawano nr na sortownię i sama dzwoniłam.
Masakra z tą pocztą.

Co do awizo to ostatnio zrobiłam zlecenie, żeby mi na telefon przychodziło info bez papierka w skrzynce.

[Asiuuuuula]

naanakov, nie wiem czemu ale coraz częściej nie ma info na stronie PP co się dzieje z listem, kiedyś tylko czasami tak bywało a teraz bardzo często, sama tak mam bardzo często, jest tylko info, że wysłałam i dalej cisza... często też długo idą przesyłki a reklamować można dopiero po 2 tyg.
Trzeba czekać

[ranka]

Heh u mnie jak czekam na list zaznaczony jako duzy to od razu moge spodziewac sie awiza ktore posane jest juz na poczcie... Z gory zakladaja ze nie wezma bo duzu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[misianka]

Naanakov, a jesteś pewna, że wszystkie jedna z tych przesyłek, to paczka?

Co do szukania przesyłki - to nie jest tylko kwestia urzejmości czy chęci, tylko fizycznych możliwosci - to długo trwa, a panie tam pracują, czytaj - wykonują różne obowiązki, a dzwonienie po sortowaniach do tych obowiązków nie należy

Co do listonoszy:

- listonosz nie musi przynosić listów poleconych większych niż gabaryt A i tak mówią przepisy, skądinąd słuszne (postawcie się może na miejscu tego listonosza )

- natomiast musi: zostawić awizo, także do przesłki niepoleconej jeśli ta jest zbyt duża, aby zmieściła sie w skrzynce, czy została zabrana j.w. - jak tego nie robi, pisze się reklamację do naczelnika poczty, działa, serio, i to o wiele bardziej niż kłótnie z listonoszem

- co do chodzenia na poczte po 19-tej, nigdy tego nie robię, bo nawet jak listonosz przyjdzie z rejonu, to wyobraźcie sobie jak tak przyjdzie coćby 5 osób domagających się swoich przesyłek, a torby i wózki są rozpakowywane, sortowane itp. a do pań w okienkach też są kolejki

Tak ja wiem, nie lubimy poczty, ja też swoje z nią przeszłam, ale moze tak czasem się zastanowić/sprawdzić przepisy, a potem narzekać
A jak się ma ludzkie podejście do pań, to one też takowe mają do nas - zaręczam, u mnie to działa

[naanakov]

Napisane przez misianka

Naanakov, a jesteś pewna, że wszystkie jedna z tych przesyłek, to paczka?

Co do szukania przesyłki - to nie jest tylko kwestia urzejmości czy chęci, tylko fizycznych możliwosci - to długo trwa, a panie tam pracują, czytaj - wykonują różne obowiązki, a dzwonienie po sortowaniach do tych obowiązków nie należy

Co do listonoszy:

- listonosz nie musi przynosić listów poleconych większych niż gabaryt A i tak mówią przepisy, skądinąd słuszne (postawcie się może na miejscu tego listonosza )

- natomiast musi: zostawić awizo, także do przesłki niepoleconej jeśli ta jest zbyt duża, aby zmieściła sie w skrzynce, czy została zabrana j.w. - jak tego nie robi, pisze się reklamację do naczelnika poczty, działa, serio, i to o wiele bardziej niż kłótnie z listonoszem

- co do chodzenia na poczte po 19-tej, nigdy tego nie robię, bo nawet jak listonosz przyjdzie z rejonu, to wyobraźcie sobie jak tak przyjdzie coćby 5 osób domagających się swoich przesyłek, a torby i wózki są rozpakowywane, sortowane itp. a do pań w okienkach też są kolejki

Tak ja wiem, nie lubimy poczty, ja też swoje z nią przeszłam, ale moze tak czasem się zastanowić/sprawdzić przepisy, a potem narzekać
A jak się ma ludzkie podejście do pań, to one też takowe mają do nas - zaręczam, u mnie to działa

Jedna z tych trzech wysyłek to była paczka i jedna z nich to był priorytet. Na pewno, na sto procent.
Ukochany na pewno był dla tej pani miły - nie umie inaczej i może to i dobrze.
Ja bym już chyba bombę szykowała, cała jestem w nerwach.

[Mijanou]

Napisane przez Pollinaa

U mnie jak jeszcze mu się chciało zostawiać awizo to wpisywał, że odbiór na poczcie dzień po... A panie na poczcie o 19stej wmawiały mi że listonosz z terenu nie wrócił..

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------



To tak jak u mnie. To jest państwo w państwie

Poczty w naszej dzielnicy nic nie przebije:

-możesz wpuścić listonosza bo dzwoni domofonem, więc wie, że jestem w domu, ale paczki nie przyniesie. Nawet, jeśli jest to cienka koperta. Zostawi awizo. Fakt, mieszkam na 3 piętrze bez windy.

- zdarza się mu zostawiać awiza np. za obudową domofonu, na zewnątrz budynku. A niech sobie wszyscy poczytają moje dane, a co tam.

-ostatnie awizo zostawił na parapecie okiennym przy skrzynkach. Ciotka znalazła je pod stosem reklam.

-Czasem w ogóle nie zostawi awiza albo już awizo powtórne

-dodzwonienie się do kierownika poczty jest awykonalne

- jeden klient na poczcie może być obsługiwany i pół godziny bo mają bordello bum bum w przesyłkach/listach i paczkach. Za każdym razem, gdy jestem zmuszona iść na tę pocztę trafiam na dzikie awantury bo ludziom trzaskają nerwy już.

-zażalenia, skargi, monity nic nie dają. Ta sama kierowniczka i ta sama załoga od lat. Gdy ja chcę coś wysłać, korzystam z poczty w sąsiedniej dzielnicy.

-Aktualnie czekam też na wymarzone Ray Banki już czwarty dzień. A wysłane prio, systemem paczka 24. Mogę tylko zgadywać, gdzie paczka utkwiła.


Misian,
u mnie to nie działa

[misianka]

Napisane przez naanakov

Jedna z tych trzech wysyłek to była paczka i jedna z nich to był priorytet. Na pewno, na sto procent.
Ukochany na pewno był dla tej pani miły - nie umie inaczej i może to i dobrze.
Ja bym już chyba bombę szykowała, cała jestem w nerwach.

oki, tylko wiesz - denerwowanie się to karanie siebie za kogoś
nie poradzisz i tyle, musisz poczekać 14 dni i już, także na priorytet, bo to przyspieszenie jest tak sformułowane w przepisach, że nie jest obligatoryjne
ja przesyłkę prio raz dostałam po ponad tygodniu, a raz (to było najlepsze) po tygodniu dopominania się o nią na poczcie, na której spokojnie leżała, tylko nie w tej przegródce, a nie miałam ani możliwości śledzenia w necie (to było w innej epoce), ani awiza, bo to była paczka na poste restante od mojej Mamci

[pikdaria]

Napisane przez Miskaa78

Ja miałam awizo do mini paczki

Napisane przez wgn

Ja też

to chyba co oddział to inne "zasady". Ostatnio pani patrzyła na mnie jak na wariatkę, że nie wpisałam właśnie nr tel odbiorcy i walnęła wykład na temat tego awiza

[misianka]

Napisane przez Mijanou

...
Misian,
u mnie to nie działa

ten kierownik poczty też ma szefa
a jak nie możesz się dodzwonić, to wyślij oficjalne pismo, wraz z kopią do szefa kierownika, zaręczam, że można i to bez nerw

[naanakov]

Napisane przez misianka

oki, tylko wiesz - denerwowanie się to karanie siebie za kogoś
nie poradzisz i tyle, musisz poczekać 14 dni i już, także na priorytet, bo to przyspieszenie jest tak sformułowane w przepisach, że nie jest obligatoryjne
ja przesyłkę prio raz dostałam po ponad tygodniu, a raz (to było najlepsze) po tygodniu dopominania się o nią na poczcie, na której spokojnie leżała, tylko nie w tej przegródce, a nie miałam ani możliwości śledzenia w necie, ani awiza, bo to była paczka na poste restante od mojej Mamci

No poczekam, poczekam. Mam nadzieję, że krócej i dziewczyny nie będą musiały reklamować.

[pikdaria]

Napisane przez misianka

Tak ja wiem, nie lubimy poczty, ja też swoje z nią przeszłam, ale moze tak czasem się zastanowić/sprawdzić przepisy, a potem narzekać

Zgodziłabym się, gdyby nie to, że sami pracownicy poczty traktują te zasady wybiórczo. Jeden listonosz Ci przyniesie polecony gabaryt B, inny nie. A ty siedź i się zastanawiaj czy czekać na niego, czy nie bo i tak będzie trzeba na pocztę pomykać.W większych miastach, gdzie poczta jest na każdej ulicy nie stanowi to może problemu, w mniejszych miejscowościach i wsiach może być gorzej.

A co do stawiania się w roli listonosza - to oni nie jeżdżą samochodami ?

[wgn]

Napisane przez misianka

Tak ja wiem, nie lubimy poczty, ja też swoje z nią przeszłam, ale moze tak czasem się zastanowić/sprawdzić przepisy, a potem narzekać

Ja tam będę narzekać bo szału dostaję, jak wysyłam coś pilnego, priorytetem oczywiście, do miejscowości odległej o 100 km i odbiorca dostaje przesyłkę po tygodniu. Fakt, że pp nie bierze żadnej odpowiedzialności za terminowość dostarczania przesyłek denerwuje mnie najbardziej - to po co oferują usługi prio skoro to fikcja. Najgorzej, ze w małych mieścinach nie ma żadnej alternatywy dla PP

[misianka]

Napisane przez pikdaria

Zgodziłabym się, gdyby nie to, że sami pracownicy poczty traktują te zasady wybiórczo. Jeden listonosz Ci przyniesie polecony gabaryt B, inny nie. A ty siedź i się zastanawiaj czy czekać na niego, czy nie bo i tak będzie trzeba na pocztę pomykać.W większych miastach, gdzie poczta jest na każdej ulicy nie stanowi to może problemu, w mniejszych miejscowościach i wsiach może być gorzej.

A co do stawiania się w roli listonosza - to oni nie jeżdżą samochodami ?

acha, czyli sama widzisz, że nie opłaca się być uprzejmym (pracownikiem) - nie musi, weźmie jednak - też źle

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez wgn

Ja tam będę narzekać bo szału dostaję, jak wysyłam coś pilnego, priorytetem oczywiście, do miejscowości odległej o 100 km i odbiorca dostaje przesyłkę po tygodniu. Fakt, że pp nie bierze żadnej odpowiedzialności za terminowość dostarczania przesyłek denerwuje mnie najbardziej - to po co oferują usługi prio skoro to fikcja. Najgorzej, ze w małych mieścinach nie ma żadnej alternatywy dla PP

ależ jak Cię rozumiem, tylko to nie jest wina pani z okienka, że góra wprowadza usługi, które mogą być niewykonane, tak jak oczekujemy (aczkolwiek nie od rzeczy byłoby znać dokładne sformułowanie czego dotyczy usługa, to i zawód byłby mniejszy )
i o to mi chodziło - bo określanie wszystkich pracowników/pań z okienka, jako np. głupich bab, albo że im się nie chce i jechanie po całości/uogólnianie/wyżywanie się na pani, którą się akurat dorwie nie jest w porządku

[BigMama]

Wiecie co - ja mieszkam na wsi i moja poczta to jest po prostu super.
Awizo miewam tylko wtedy, jak mój listonosz jest na urlopie i ktoś za niego roznosi w zastępstwie - w pozostałych przypadkach pan przynosi mi przesyłki do pracy, chociaż są adresowane na miejsce zamieszkania.
Jak już mi się awizo trafi i wiem, ze nie dotrę na pocztę przed jej zamknięciem,
to dzwonię i grzecznie pytam, czy listonosz mógłby jeszcze raz wziąć ten list/paczkę, bo nie będę mogła odebrać - nigdy mi nie odmówiono.
Kolejek zasadniczo nie ma, o ile się unika załatwiania spraw w piątki rano
Panie nie czepiają się zawartości listów poleconych, chociaż widać i czuć w dotyku, że to nie są druki

Raz mi się zdarzyło, że mnie jedna babajaga zapytała , "co jest w tym liście ",
ale była to jakaś obca elementa na zastępstwie .

[naanakov]

Napisane przez BigMama

Wiecie co - ja mieszkam na wsi i moja poczta to jest po prostu super.
Awizo miewam tylko wtedy, jak mój listonosz jest na urlopie i ktoś za niego roznosi w zastępstwie - w pozostałych przypadkach pan przynosi mi przesyłki do pracy, chociaż są adresowane na miejsce zamieszkania.
Jak już mi się awizo trafi i wiem, ze nie dotrę na pocztę przed jej zamknięciem,
to dzwonię i grzecznie pytam, czy listonosz mógłby jeszcze raz wziąć ten list/paczkę, bo nie będę mogła odebrać - nigdy mi nie odmówiono.
Kolejek zasadniczo nie ma, o ile się unika załatwiania spraw w piątki rano
Panie nie czepiają się zawartości listów poleconych, chociaż widać i czuć w dotyku, że to nie są druki

Raz mi się zdarzyło, że mnie jedna babajaga zapytała , "co jest w tym liście ",
ale była to jakaś obca elementa na zastępstwie .

...mogę się wprowadzić? Będę spała w wannie.
Zazdroszczę, szczęściara z Ciebie.

[pikdaria]

misianka myślisz, że mój listonosz przynosi mi te gabaryty B z uprzejmości ? I tym wszystkim ludziom, których w domach nie zastaje? Chyba go na kawę zaproszę następnym razem
Wg mnie obok przepisów są też zwyczajowe reguły każdego oddziału. Zapewne zależne od naczelnika. I różnice wynikają raczej z tych reguł a nie z uprzejmości listonosza.
I wg mnie tak nie powinno być. Nawet jeżeli dla mnie miałaby to być zmiana na moją niekorzyść.

bigmama - już ich tak nie chwal bo im się odmieni jeszcze

PS
Ja w swojej pracy przez długi czas odpowiadałam za kontakty z PP. Mieliśmy takiego fajnego listonosza "formalistę". Każdą zwrotkę osobiście odrywał i sprawdzał datę i podpisy (w poczcie firmowej czasami tego trochę było) ale jak ja chciałam policzyć czy liczba poleconych zgadza się z liczbą na protokole to "oj co Pani będzie liczyć, czasu nie mam, Pani podpisze" - tak mi się przypomniało. hehe

[misianka]

Napisane przez pikdaria

misianka myślisz, że mój listonosz przynosi mi te gabaryty B z uprzejmości ? I tym wszystkim ludziom, których w domach nie zastaje? Chyba go na kawę zaproszę następnym razem
Wg mnie obok przepisów są też zwyczajowe reguły każdego oddziału. Zapewne zależne od naczelnika. I różnice wynikają raczej z tych reguł a nie z uprzejmości listonosza.
I wg mnie tak nie powinno być. Nawet jeżeli dla mnie miałaby to być zmiana na moją niekorzyść.

...

myślę, że z uprzejmości, może przefiltrowanej przez możliwości danego dnia (czyli jak uniesie/dopakuje)
a serio - tak trudno zrozumieć, że przepis ten został wprowadzony, bo listonosz, to człowiek, a nie ciężarówka i ma bardzo ograniczone możliwości fizyczne?
czasem mnie przerażacie, tak jak inni ludzie, którzy mają wiele do powiedzenia, na temat co kto powinien, a czego nie powinien, a nie wie/nie zna z praktyki realiów wykonywanego zawodu/pracy i nawet nie zadaje sobie trudu wyobrażenia (a zwykle jest to trud niewielki)

ze nie wspomnę, że takie ciut empatii zamiast wagonu besserwiserstwa z zacietrzewieniem bywa zwyczajnie ... opłacalne.
ja nie miewam zwykle większych probemów z uslugodawcami/sprzedawcami/urzędnikami - jak myślicie, czemu?

BigMamo - to, o czym piszesz, jest specyfiką małych społeczności, ludzie sie znają, obłożenie przesyłkami jednak niejsze, itp./itd.
a zapewne Twój brak "płacę i wymagam" tworzy dobry punkt wyjsciowy dla stosunku innych do Ciebie

[Pollinaa]

Napisane przez BigMama

Wiecie co - ja mieszkam na wsi i moja poczta to jest po prostu super.
Awizo miewam tylko wtedy, jak mój listonosz jest na urlopie i ktoś za niego roznosi w zastępstwie - w pozostałych przypadkach pan przynosi mi przesyłki do pracy, chociaż są adresowane na miejsce zamieszkania.
Jak już mi się awizo trafi i wiem, ze nie dotrę na pocztę przed jej zamknięciem,
to dzwonię i grzecznie pytam, czy listonosz mógłby jeszcze raz wziąć ten list/paczkę, bo nie będę mogła odebrać - nigdy mi nie odmówiono.
Kolejek zasadniczo nie ma, o ile się unika załatwiania spraw w piątki rano
Panie nie czepiają się zawartości listów poleconych, chociaż widać i czuć w dotyku, że to nie są druki

Raz mi się zdarzyło, że mnie jedna babajaga zapytała , "co jest w tym liście ",
ale była to jakaś obca elementa na zastępstwie .

Ja nie miałam praktycznie żadnych awizo jeszcze do końca 2014 roku. Dlaczego? Pracował poprzedni, bardzo miły listonosz, który zabierał wszystko co do mnie było. Od kiedy zastąpił go tańszy w utrzymaniu (bo pewnie z grupą inwalidzką) starszy kolega problemy się zaczęły. Nikt nie lubi być kapusiem, ale to co się dzieje normalne nie jest i tyle.

[pikdaria]

misianka chyba się zagalopowałaś w tych osądach i troszkę zdemonizowałaś nasze wypowiedzi No i nie wiem jak to ma się do mojej wypowiedzi, którą zacytowałaś. Mi chodzi właśnie o to, że jeżeli jest przepis, że nie noszą gabarytów B to niech nie noszą NIGDY - i się nie przemęczają. Każdy wie na czym stoi i nie ma niespodzianek. Co w tym złego?

Ps. apropos urzędników - polecam kabaret Hrabi (chyba) skecz "skarbówka"

[misianka]

Napisane przez pikdaria

misianka chyba się zagalopowałaś w tych osądach i troszkę zdemonizowałaś nasze wypowiedzi No i nie wiem jak to ma się do mojej wypowiedzi, którą zacytowałaś. Mi chodzi właśnie o to, że jeżeli jest przepis, że nie noszą gabarytów B to niech nie noszą NIGDY - i się nie przemęczają. Każdy wie na czym stoi i nie ma niespodzianek. Co w tym złego?

nie sądzę abym się zagalopowała, zaręczam, że akurat zawsze wem co piszę (nawet ostatni punkciora zarobiłam, pisząc epitet z pełną premedytacją, ale nie mogłam się powstrzymać)

faktycznie nie zrobiłam przerwy, ale moim zdaniem przejście na liczbę mnogą sygnalizuje, że refleksja jest bardziej ogólna, choć i Twoich wypowiedzi się tyczy, choć jako jednych z wielu

co złego? nie wiem co złego i czy złego, a dlaczego akurat mi się nie podoba, już pisałam i nie zamierzam tłumaczyć wlasnych postów, sorry
edit: ale mogę podrzucić takie pojęcie: strajk włoski

i ten - dobranoc (wszystkim)

[pikdaria]

w zadnych wypowiedziach dziewczyn nie zauwazylam zeby jakos mocno najeżdżały na listonoszow. Gadamy sobie o tak ogólnie o rożnych regułach PP, które maja nas prawo irytować a Ty tu wparowalas i każesz nam sie nie odzywać tylko regulaminy i przepisy czytać oraz wczuwać sie w role uciśnionych listonoszy
Nikt nikomu nie mowi co ma robic tylko każda z nas przedstawiła swoj punkt widzenia i pewnie wyobrażenie jak wg niej idealna usługa PP powinna wyglądać. Mamydo tego prawo.

I nie wiem skad w tobie tyle empatii dla listonoszow a zero zrozumienia dla odbiorców, Ktorym w wielu przypadkach jest trudniej pójść na pocztę niz owemu listonoszowi wziąć grubszy polecony.
Myślałam, ze po prostu sie nie zrozumiałysmy ale widze ze to nie to.

Ja rozumiem, wolność słowa, pisanie co sie mysli, i zadziorny "charakterek" ale moze lepiej pisać w aurze zrozumienia wypowiedzi innych. Szczególnie jak swoje wypowiedzi buduje sie w oparciu o nie.

Dzien dobry

[misianka]

Napisane przez pikdaria

w zadnych wypowiedziach dziewczyn nie zauwazylam zeby jakos mocno najeżdżały na listonoszow. Gadamy sobie o tak ogólnie o rożnych regułach PP, które maja nas prawo irytować a Ty tu wparowalas i każesz nam sie nie odzywać tylko regulaminy i przepisy czytać oraz wczuwać sie w role uciśnionych listonoszy
Nikt nikomu nie mowi co ma robic tylko każda z nas przedstawiła swoj punkt widzenia i pewnie wyobrażenie jak wg niej idealna usługa PP powinna wyglądać. Mamydo tego prawo.

I nie wiem skad w tobie tyle empatii dla listonoszow a zero zrozumienia dla odbiorców, Ktorym w wielu przypadkach jest trudniej pójść na pocztę niz owemu listonoszowi wziąć grubszy polecony.
Myślałam, ze po prostu sie nie zrozumiałysmy ale widze ze to nie to.

Ja rozumiem, wolność słowa, pisanie co sie mysli, i zadziorny "charakterek" ale moze lepiej pisać w aurze zrozumienia wypowiedzi innych. Szczególnie jak swoje wypowiedzi buduje sie w oparciu o nie.

Dzien dobry

[pikdaria]

Dziewczyny a ja tak z innej beczki jeszcze. Już miałam jakiś czas temu zapytać a przypomniało mi się po zbanowaniu pauli.

Czy jak wizażanka narozrabia to przed zablokowaniem jej konta adm sprawdzają czy ma w toku jakieś wymianki? w sumie to chyba pytanie do siarki bardziej.

[miss kitsch]

Napisane przez misianka

czasem mnie przerażacie, tak jak inni ludzie, którzy mają wiele do powiedzenia, na temat co kto powinien, a czego nie powinien, a nie wie/nie zna z praktyki realiów wykonywanego zawodu/pracy i nawet nie zadaje sobie trudu wyobrażenia (a zwykle jest to trud niewielki)

O to to, ja też czytając tą dyskusję anty-pocztową trochę się przeraziłam, takie młode a takie już wkurzone, zestresowane, oburzone... smuteczek

Uśmiech i pozytywne nastawienie działa, potwierdzam

Po przeprowadzce najbliżej mam mały punkt pocztowy, taki "na spółkę" z jakimś zakładem naprawiającym telewizory; ciemno tam, ponuro, lokal zaniedbany... no, ale najbliżej to zaczęłam tam wysyłać.
Pani nieprzyjemnie zatrzymana w latach '80 (również w kwestii ubioru), zero uśmiechu, strasznie długo wklepywała te moje przesyłki dokładnie lustrując za każdym razem firmową pieczątkę i burczała tylko "nie będzie drobniej?".
Najpierw się zraziłam, wolałam podjechać dalej byle tylko nie iść do niej. A potem podjęłam wyzwanie; rozmieniłam gotówkę i "zagadałam" żartem, że to specjalnie dla niej. Zaczęłam z uśmiechem mówić dzień dobry, dziękuję itd a nie tylko tak zdawkowo, zagadywać i ostatnio nastąpił przełom, okazało się, że koleżanka poleciła jej fryzjera na ulicy na której mieszkam, więc sama z siebie zaczęła do mnie nawijać na ten temat i pierwszy raz widziałam, jak się uśmiecha a wręcz śmieje, z tego wszystkiego aż jej się zapomniało wklepać coś tam na komputerze i normalnie śmiała się sama z siebie - przeżyłam mega pozytywny szok

Szkoda mi tej pani, siedzi w takim obskurnym miejscu, starzeje się, tyje, anonimowi ludzie się tylko przewijają, może nie ma żadnej radości w życiu, zgorzkniała, zraziła się... Naprawdę zrobiło mi się jej szkoda, ale jesteśmy na dobrej drodze żeby było miło

[Pollinaa]

Napisane przez miss kitsch

O to to, ja też czytając tą dyskusję anty-pocztową trochę się przeraziłam, takie młode a takie już wkurzone, zestresowane, oburzone... smuteczek

Uśmiech i pozytywne nastawienie działa, potwierdzam

Po przeprowadzce najbliżej mam mały punkt pocztowy, taki "na spółkę" z jakimś zakładem naprawiającym telewizory; ciemno tam, ponuro, lokal zaniedbany... no, ale najbliżej to zaczęłam tam wysyłać.
Pani nieprzyjemnie zatrzymana w latach '80 (również w kwestii ubioru), zero uśmiechu, strasznie długo wklepywała te moje przesyłki dokładnie lustrując za każdym razem firmową pieczątkę i burczała tylko "nie będzie drobniej?".
Najpierw się zraziłam, wolałam podjechać dalej byle tylko nie iść do niej. A potem podjęłam wyzwanie; rozmieniłam gotówkę i "zagadałam" żartem, że to specjalnie dla niej. Zaczęłam z uśmiechem mówić dzień dobry, dziękuję itd a nie tylko tak zdawkowo, zagadywać i ostatnio nastąpił przełom, okazało się, że koleżanka poleciła jej fryzjera na ulicy na której mieszkam, więc sama z siebie zaczęła do mnie nawijać na ten temat i pierwszy raz widziałam, jak się uśmiecha a wręcz śmieje, z tego wszystkiego aż jej się zapomniało wklepać coś tam na komputerze i normalnie śmiała się sama z siebie - przeżyłam mega pozytywny szok

Szkoda mi tej pani, siedzi w takim obskurnym miejscu, starzeje się, tyje, anonimowi ludzie się tylko przewijają, może nie ma żadnej radości w życiu, zgorzkniała, zraziła się... Naprawdę zrobiło mi się jej szkoda, ale jesteśmy na dobrej drodze żeby było miło

Wiele osób dałoby się za taką stałą posadę przy biurku pokroić... (u mnie bez pleców na poczcie się nie załapiesz). Mi jest żal dziewczyn na kasach w biedro czy innych takich.
A nie każdy ma radośnie ochotę stać 40 min w kolejce w jedynej placówce odbiorczej w mieście, po malutką awizowaną kopertę z fiolką, mimo że zawsze ktoś w domu jest i wygląda

[Gosia197]

O,to ja muszę bardzo pochwalic pocztowców z Tomaszowa "Moj" listonosz-Pan Kazio nigdy nie zostawia mi avizo,mam z nim dogadane u kogo ma zostawic przesylki.U mamy,siostry,nawet w pobliskim sklepiku,gdzie mam zaprzyjaznione sprzedawczynie.
Gdy ma dla nas kase z pobraniowki,dzwoni do męza ,ze z forsą jedzie
CZesto zapraszamy go na kawe lub hernatkę-zwłaszcza jak jest zimno a facet biedny tym rowerem pomyka.Usiadzie,ogrzeje sie ,zje kanapkę.
Kierownik poczty tez jest zawsze pomocny,juz kilka razy znalazł nam zaginione przesylki lub przekazy pocztowe,ktore utkneły gdzis w ciemnej du..ie

Chłopak od paczek, tez bardzo fajny

Ale....gdy pan Kazio byl na urlopie i jakis chłopka jezdził w zastepstwie,to juz problemy były... avizo po ulicy fruwały

[naanakov]

Dobra wiadomość, dziewczyny. 4 awiza przyszły!!!!!!