Panny Młode 2015 część 42- nasz sezon!

[kreciorek85]

Misia cóż za relacja Łza w oku się kręciła podczas czytania

[cheerly]

Misia, aż mi łezka poleciała! Przeczytałam jednym tchem!

A mam jeszcze pytanie odnośnie żetonowej księgi gości. Jak się sprawdziła? Bo zastanawiam się nad jej zakupem, ale czekałam jeszcze na Twoją opinię :P Masz może jakieś zdjęcia już wypełnionej?

[aga99792]

Dzięki Wam i ja przeczytała relację Misi.
Pobeczałam się
Cudownie!! Aż nie mogę się doczekać.
Tylko te zaproszenia spędzają mi sen z powiek

[zonamojegomeza]

Napisane przez aga99792

EJ!!! czy to tak moze być ?
wysłałam liste zmian w prikecie zaproszeń tak czekałam na ten poprawiony projekt czekałam i sie nie doczekała.
Dziś patrze na poczte i widze wiadomość że mi już wysłali..
dziwne ...[COLOR="Silver"]

Też mi tak zrobili. W międzyczasie jak poprawiali jedno chcieliśmy usunąć jeszcze Sz.P. nie chciałam tak znikąd wysylać maila to stwierdziłam, ze povzekam jak podeslą projekt. A tu mail ze wysłano!

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Misiaa też mam pytanie: o której mieliście tort?

[aga99792]

Napisane przez zonamojegomeza

Też mi tak zrobili. W międzyczasie jak poprawiali jedno chcieliśmy usunąć jeszcze Sz.P. nie chciałam tak znikąd wysylać maila to stwierdziłam, ze povzekam jak podeslą projekt. A tu mail ze wysłano!

oo masz...
a wysłałi chociaż takie jak chcieliście?
ja miałam wydaje mi sięże dużo zmian. bo chciałam usunąć cytat co był na samej górze zacząć głowny tekst od miejsca gdzie był ten cytat i po informacji o weselu dopisek że wino zamiast kwiatów.
no i nie wiem. boję się.
ale dopiero jutro zadzwonie bo dziś już nie pracują

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez asica_

a czego Ci brakuje?

Dokładnie Ale chcąc nie chcąc musiałam go chociaż trochę przejrzeć i akurat mi się rzuciło


Bardzo ładny

Cierpliwosci do ludzi ostatnio mi brakuje...i welonu... I paru innych rzeczy

[duchaa123]

Ania sliczny bukiecik Misia foto foto

[zonamojegomeza]

aga u nas chodzilo o usunięcie Sz.P. bo w pierwszej turze zamowilismy takie i wyszli np sz.p. babcię. To chcieliśmy puste bez sz.p.
Napisalam maila, ze jak to wyslane jak ja nic ostatecznie nie akceptowalam ale pozostał bez odpowiedzi.

[aga99792]

to ja nie wiem. bo u mnie to było tak :wysłał projekt. na początku to nawet w takiej jakosci że nic nie dało ise przeczytać. więc poprosiłam o lepszą jakośc. spoko wysłał. i napisął tak.
Że jesli mi coś nie pasuje to prosze napisać
Akceptuje projekt ale trzeba zmienić. : ..
tak więc napisałam że akceptuje ale trzeba zmienic to to i to.
i tak o... no nie wiem jutro zadzwonie do gościa


Ania śliczny bukiet !

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

żonka czyli że Ty wysłałś im co mieli poprawić i poźniej wysłali Ci bez projektu już dobre? tak zrozumiałam. zreszta wiele do poprawek nie było .
a tutaj. no nie wiem

[zonamojegomeza]

Przyslali raz - były uwagi. Napisał am jak ma być. W międzyczasie stwierdzilismy ze jak podesla do akceptacji to jeszcze usuniemy to sz.p. a oni wprowadzili uwagi z pierwszego maila i wysłali.

[magda_mjt]

laski. Miałam właśnie telefon w sprawie pracy. PRZESZŁAM ROZMOWĘ!!!!!! :smikol aj2::smikolaj2 : : slos2: mam wstępnie zaproponowaną pracę!!!!!!!! co prawda, oby nie, może się jeszcze coś wydarzyć, bo teraz będą mnie sprawdzać i to trwa jakieś 2-3 tygodnie, ale raczej nie obstawiam żadnych problemów!!!! A dosłownie minutę po telefonie gadałam z Mamą, Mama pyta "i jakieś odpowiedzi z pracą?" a ja ciućmonda, jak zwykle "nie, nie, no właśnie wciąż czekam" już ja im wypalę z informacją w sobotę . Borze iglasty, ale się cieszę! normalnie się poryczałam, bo już przestawałam w siebie wierzyć

[gr8ania]

Goście zaczynają dzwonić z potwierdzeniami będę miała co najmniej 20 osób (łącznie z nami )

[aneta_91]

Magda, super, gratulacje

[Cherry_Muffin]

magda super!

mi już większość potwierdziła wręczając zaproszenie wujek wczoraj
muszę TŻ przypomnieć żeby zadzwonił do kuzynostwa i się zapytał

a w piątek mam degustacje ciast z mamą

[zonamojegomeza]

Napisane przez gr8ania

Goście zaczynają dzwonić z potwierdzeniami będę miała co najmniej 20 osób (łącznie z nami )

Do nas też. Już jest 19 w ciągu 10 dni od rozdania. Jedna odmowa (ale to było wiadomo wczesniej ze tak będzie).

[zmotywowanaja]

Napisane przez magda_mjt

laski. Miałam właśnie telefon w sprawie pracy. PRZESZŁAM ROZMOWĘ!!!!!! :smikol aj2::smikolaj2 : : slos2: mam wstępnie zaproponowaną pracę!!!!!!!! co prawda, oby nie, może się jeszcze coś wydarzyć, bo teraz będą mnie sprawdzać i to trwa jakieś 2-3 tygodnie, ale raczej nie obstawiam żadnych problemów!!!! A dosłownie minutę po telefonie gadałam z Mamą, Mama pyta "i jakieś odpowiedzi z pracą?" a ja ciućmonda, jak zwykle "nie, nie, no właśnie wciąż czekam" już ja im wypalę z informacją w sobotę . Borze iglasty, ale się cieszę! normalnie się poryczałam, bo już przestawałam w siebie wierzyć

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez gr8ania

Goście zaczynają dzwonić z potwierdzeniami będę miała co najmniej 20 osób (łącznie z nami )

faaaajnie

[Kimitri]

Napisane przez magda_mjt

Ja uwielbiam M pakować . Z reguły mu mówię, że ma przygotować rzeczy, które chce, żebym mu spakowała i dzień wcześniej, bądź w dzień wyjazdu na szybko coś wyciągnie, a ja potem pakuje :P. A lubię, bo............. mogę przemycić swoje rzeczy do jego walizki :cojest:

Napisane przez magda_mjt

laski. Miałam właśnie telefon w sprawie pracy. PRZESZŁAM ROZMOWĘ!!!!!! :smikol aj2::smikolaj2 : : slos2: mam wstępnie zaproponowaną pracę!!!!!!!! co prawda, oby nie, może się jeszcze coś wydarzyć, bo teraz będą mnie sprawdzać i to trwa jakieś 2-3 tygodnie, ale raczej nie obstawiam żadnych problemów!!!! A dosłownie minutę po telefonie gadałam z Mamą, Mama pyta "i jakieś odpowiedzi z pracą?" a ja ciućmonda, jak zwykle "nie, nie, no właśnie wciąż czekam" już ja im wypalę z informacją w sobotę . Borze iglasty, ale się cieszę! normalnie się poryczałam, bo już przestawałam w siebie wierzyć

SUPER!! :brokul :


mam nadzieje, że jutro mi też dobrze pójdzie...

Napisane przez gr8ania

Goście zaczynają dzwonić z potwierdzeniami będę miała co najmniej 20 osób (łącznie z nami )

fajnie godzina zero się zbliża

[chamra]

Napisane przez misiaa91

Wesele zaczęło się w piątek, popołudniu przyjechali TŻta koledzy i świadek z partnerkami, wieczorem moja świadkowa ze swoim mężczyzną, TŻta rodzina z Krakowa. Panowie zostali w wynajętym hotelu i impreza trwała w najlepsze. My ze świadkową pojechałyśmy do mnie, wypiłyśmy po lampce wina i plotkowałyśmy z mamą do późna. Nastrój był cudowny,

Sobota
Obudziłam się po 5 rano, wypoczęta, pełna energii, strasznie podekscytowana z myślą w głowie: Nareszcie! Spojrzałam przez okno - przepiękne słońce, ptaki śpiewały, wszystko musiało się udać. Kręciłam się na łóżku do 7, potem przebudziła się świadkowa, zaczęły się rozmowy i śmiechy. Nie było stresu, a ogromne podekscytowanie. Byłam taka głodna, że wołałam wszystkich na śniadanie. Na 10 pojechałyśmy we trzy - ja, mam i świadkowa - do fryzjera; fryzura wyszła jeszcze lepiej niż próbna, prze chwilę był ścisk żołądka, ale ekscytacja rosła. Moje kobietki również wyglądały cudnie. Pojechałam odebrać bukiet, zdjęcia które wysłałam dekoratorce okazały się marne, na żywo był obłędny! Wróciłam do domu, była już makijażystka, która malowała ciocię. Na 13stą goście przenosili się do hoteli (jeden nad, drugi obok sali). Czekałam na wiadomość od świadkowej, jak wygląda sala, w ramach relaksu wzięłam szybki prysznic. Przyjechała Pani Fotograf, zaczęła robić zdjęcia detali, makijażystka malowała mamę. Atmosfera przesympatyczna, dużo śmiechu, delikatny stres już był. Dzwoni świadkowa: Misia jest cudownie! Ja też chcę takie wesele! Ja łzy w oczach, duże wzruszenie, kilka łez, Pani Fotograf cyka zdjęcia. Było małe zamieszanie z pokojami, ale kobitka od sali je szybko rozwiązała. TŻ na sali, mówi, że wszystko obłędne. Uffff! W międzyczasie okazało się, że ze świadkową źle przykleiłyśmy serca na buty, tata szybko przeklejał, ubaw po pachy! Zaczęło się malowanie mnie, dużo zdjęć, emocje rosły, ale atmosfera nadal cudna. TŻ miał wyjechać o 15, ale bus z gośćmi i jego mamą się opóźnił, musiał czekać, tu była mała nerwówka, bo jego mama długo się szykowała i przedłużała sprawę, a w domu mieliśmy jeszcze zrobić ujęcia z ubierania TŻta. Do mnie przyjechała świadkowa ze swoim TŻtem, znów dużo radości, ale wyglądała cudnie, także poprzeczka podniesiona wysoko. Zaczęłyśmy się ubierać, wszystko szło gładko do momentu zapinania, zaciął się ekspres! Strach w oczach, ale udało się wybrnąć z sytuacji. Byłam gotowa! Spojrzałam w lustro, ścisk w żołądku, wzruszenie ogromne, ale nie mogłam płakać, bo makijaż był idealny! To naprawdę motywuje Dzwonię do TŻta, jeszcze nie wyjechał, mama ciągle się szykuje, miałam chwilowo takie nerwy... Za chwilę wyjechali, więc się uspokoiłam, wszyscy czekają, widzę przez okno, jak podjeżdża nasze auto... Tata otwiera nasze drzwi, świadkowa bez wykupienia nie wpuszcza TŻta. Słyszę jego głos, delikatne drżenie, śmiech, kroki do salonu. Widzę jego twarz, zatrzymuje się w drzwiach, pojawia się ogromne wzruszenie, a przecież miałam nie płakać. To właśnie mężczyzna mojego życia, wygląda jak milion dolarów i roni łzy na mój widok, nie trzeba mi więcej...
Błogosławieństwo poszło dość szybko, choć nie obyło się bez wzruszeń. Mieliśmy chwilę dla siebie. Schodzimy na dół, nasza Alfa wyglądała bosko! Pogoda cudowna, odkryty dach, TŻ trzyma mi parasolkę, ludzie składają życzenia na ulicy, machają gratulują. Było naprawdę bajecznie. Podjeżdżamy pod kościół, część gości już czeka, wszyscy pod wrażeniem auta, które robi furorę, ale i nas, komplementy, uśmiechy, znów ogromne podekscytowanie. Idziemy podpisać dokumenty, ksiądz przesympatyczny, szczególnie po przejściach z proboszczem. TŻ ze świadkami idą przed ołtarz, ja wracam przed kosciół, po drodze spotkałam moje przyjaciółki, wszystkie wzruszone, poleciało kilka łez. Przed kościołem czeka tata, przed nim moja chrześnica z obrączkami. Biją dzwony, mała idzie, spojrzenie na tatę, uśmiech, idziemy my. Płakał tata, płakałam ja, płakali ludzie w kościele, cudowny moment. Jestem już z TŻtem. Zaczyna się msza, ksiądz okazał się cudownym człowiekiem, ciągle się do nas uśmiechał, kazanie było osobiste i piękne, cytował Małego Księcia, rzucał żartem, patrzył nam w oczy. Goście chwalili go nawet na weselu. Chwila przysięgi - zaczyna TŻ, drży mu głos, ściska moją rękę, lecą łzy, ale mówi doniośle, wyraźnie, patrząc mi w oczy, u mnie podobnie, wzruszenie ogromne, łzy, ale słowa wypowiadałam płynnie, głośno, płynęły z serca. Pocałowaliśmy obrączki. Przez całą mszę trzymaliśmy się za ręce, czasem zerkaliśmy na siebie, mrugaliśmy i uśmiechaliśmy się na całą twarz. To były mistyczne momenty, naprawdę czułam, że jesteśmy jednością. Wychodzimy razem, niektórzy płaczą, wszyscy się uśmiechają... Jedziemy na salę, po drodze ustalamy zarys podziękowania dla rodziców, bo wcześniej nie mogliśmy nic ustalić. Na sali jest już orkiestra, goście, powitanie, przenoszenie prze próg. Patrzę na dekoracje: O jeżu kolczasty, borze liściasty i wszyscy święci, nie wiem, jak ona to zrobiła, ale miałam miękkie kolana, byłam pod ogromnym wrażeniem, nawet w internecie nie widziałam lepszych, naprawdę! Goście pod wrażeniem, my również, jest idealny, nawet dużo lepiej... Toast, pierwsze danie, którego prawie nie jadłam, bo myślałam o pierwszym tańcu. Zaczęło się, TŻ tańczył jak zawodowiec, nigdy wcześniej nie było tak dobrze, obroty, podnoszenia, był ogień, znów niektórzy goście płaczą. Po tym byłam już spokojna, wiedziałam, że to będzie cudowne wesele, nie spodziewałam się tylko, że aż tak... Zaczęła się zabawa, orkiestra dała czadu, krążyliśmy razem z nimi między stołami, wszyscy bawili się z nami, wiedziałam, że są tam ludzie najbliżsi naszemu sercu. Mały stres pojawił się przy podziękowaniu, bo nie było ustalonej konkretnej mowy, każdy powiedział coś prosto z serca, wzruszenie osiągnęło najwyższy poziom, było przepięknie, delikatnie, z żartem. Rodzice bardzo zadowoleni z prezentów, kuferki kwiatów to świetny pomysł. Podczas całej zabawy ludzie podchodzili do nas, mówili, że nie byli jeszcze na takim weselu, że są pod wrażeniem każdego dopiętego szczegółu, że mam cudownego męża, że to najlepsza zabawa w ich życiu, to strasznie motywuje, nie czuje się nawet bólu nóg! Wytrzymałam w butach całą noc Impreza trwała jakoś do 7 rano, część gości musieliśmy wygonić, bo Panie chciały posprzątać, siedzieli do 8 rano przed salą. :P Obudziliśmy się z TŻtem po 9, byłam naładowana od nowa, chciałam do naszych gości! Obeszliśmy dwa hotele, ludzie zaczęli schodzić na śniadanie, o 13 zaczęły się poprawiny, znów bardzo pozytywnie, chociaż zmęczenie trochę dawało znać. O 17:30 odjechali goście TŻta busem. Był nasz ostatni taniec, potem ostatni utwór orkiestry, która kończyła karierę, płakali wszyscy Panowie z zespołu, płakaliśmy i my razem z nimi, to było strasznie wzruszające. My byliśmy zaszczyceni, że wybrali nas, a oni twierdzili, że nie mogli wymarzyć sobie lepszego zakończenia. Teoretycznie o 18 skończyły się poprawiny, ale rozchodniaków i pożegnań nie było końca, ludzie nie chcieli wyjeżdzać! Także żegnaliśmy się jeszcze dobre kilka godzin. Kuzyn stwierdził, że on nie lubi wesel, a z naszego, pierwszy raz w życiu wyszedł jako jeden z ostatnich gości, więc to mówi samo za siebie. Dwie rodziny pojechały spać do rodziców, my z moją swiadkową i jej TŻtem zostaliśmy w hotelu, Panowie świętowali dalej, wesele również trwało, bo goście nie chcieli przestać, tylko przenieśli się 200-400 km dalej. W poniedziałek załatwialiśmy formalności, reszta gości odjechała, prawie wszyscy dzwonili lub pisali z podziękowaniami za każdy szczegół. Wczoraj odsypialiśmy, dzisiaj wracamy do rzeczywistości... To była najlepsza zabawa w naszym życiu, nie wierzcie, że na swoim weselu się człowiek nie ubawi! Ale na jedzenie czasu nie ma.

Goście chwalili okrągłe stoły, życzenia na sali, bardzo sprawdziły się ciasta w papilotkach, słodki stół był pusty, ciasta poszło nam bardzo dużo, ratunkowe misy prawie puste. Cofam, że mój TŻ nie umie tańczyć, wywijał jak zawodowiec. Barman był rozchwytywany, robił cudowne drinki. Wszystko, naprawdę wszystko, jeśli chodzi o organizację, logistykę, gości i usługodawców było o niebo lepsze niż sobie wymarzyłam! Fejsbuk do dzisiaj dudni, ludzie wysyłają zdjęcia, jeszcze tego wszystkiego nie ogarneliśmy. Było bajecznie, chwila niezapomniana nie tylko dla nas, ale podobno również dla gości... A ja mam cudownego MĘŻA!

Misia! Ależ wyciskacz łez! I mój stan nie ma tu na pewno wpływu . Cudowna relacja. SZCZĘŚCIA dla Was

[Na biurku Oli]

Napisane przez magda_mjt

Ola, a skad niedrogi papier do pomponow? Bo ja miałam z tym problem i ogolnie mi podobnie cenowo wyjdą tiulowe i papierowe, jak nie tiulowe taniej..,


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

kupowalismy dwa lata temu na ślub znajomej, zamawialam na allegro gładką bibule i pamiętam, że wyszło tego sporo

Napisane przez Cherry_Muffin

magda super!

mi już większość potwierdziła wręczając zaproszenie wujek wczoraj
muszę TŻ przypomnieć żeby zadzwonił do kuzynostwa i się zapytał

a w piątek mam degustacje ciast z mamą

[chamra]

Magda gratulacje!!

[aga99792]

pisze pracę z kotem na kolanach.. no nie da sie jej wygonić cały czas wraca ...xD

[magda_mjt]

Dzieki dziewczyny tak strasznie sie cieszę teraz tylko trzymajcie kciuki, zeby sprawdzenie dobrze i szybko poszło


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sQuaara]

MAGDA MOWILAM CZEKAJ !! )

GRATKI!! Bardzo gratuluje!!!)))

jaka gdzie co ?

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez chamra

Magda gratulacje!!

siemanko mamcia jak sie czujesz?

[Izzy_]

Napisane przez aneta_91

Ja też, ja też Tylko że ja pierwsze podejście. Uczysz się już ? Albo z czego będziesz?

Wczoraj zaczęłam, robię tylko testy. W tamtym roku ambitnie się uczyłam przepisów i za dużo mi to nie dało

Napisane przez krolewna_smieszka

A ja Wam powiem, że strasznie dziwnie się czuję po ślubie cywilnym. Nie cierpię, gdy TŻ mnie przedstawia jako swoją "wife". Czuję się wtedy taka stara. Wszyscy na nas patrzą jak na wybryk natury - tacy młodzi a już po ślubie. Wrażenie potęguje fakt, że mojemu TŻowi nikt nie daje nawet 19 lat z wyglądu. :P

Ale to pewnie dlatego, że czekasz na ślub kościelny gdybyście mieli tylko cywilny to na pewno byłabyś szczęśliwa i cieszyła z takiego przedstawiania!

Napisane przez pysia1987

Ja osobiście będe chciała cos w tym stylu



najbardziej podoba mi sie ostatni fioletowy, ale jednak to dośc niebezpieczny kolor bo jak juz bede zmęczona to bardzo to podkresli

Pysia, ja też chcę mocne smoky, więc hi 5!

Napisane przez Kiciakowa

Hej dziewczyny ... miałam dzisiaj wypadek. Jakiś koleś zasnął za kierownicą i wjechał we mnie czołowo. Tyle godzin w szpitalu i badań cały dzień ... Teraz leżę i wszystko mnie boli, cieszę się, że żyje normalnie

Napisane przez sQuaara

ale w ogole

WIELKIE PODZIEKOWANiA DLA TEAM KAROLEK !!!
CHLOPAK ZDAŁ !!![/CENTER]
normalnie aż podskoczyłam z radości

Gratki!

Napisane przez magda_mjt

laski. Miałam właśnie telefon w sprawie pracy. PRZESZŁAM ROZMOWĘ!!!!!! :smikol aj2::smikolaj2 : : slos2: mam wstępnie zaproponowaną pracę!!!!!!!! co prawda, oby nie, może się jeszcze coś wydarzyć, bo teraz będą mnie sprawdzać i to trwa jakieś 2-3 tygodnie, ale raczej nie obstawiam żadnych problemów!!!! A dosłownie minutę po telefonie gadałam z Mamą, Mama pyta "i jakieś odpowiedzi z pracą?" a ja ciućmonda, jak zwykle "nie, nie, no właśnie wciąż czekam" już ja im wypalę z informacją w sobotę . Borze iglasty, ale się cieszę! normalnie się poryczałam, bo już przestawałam w siebie wierzyć

Gratki x2!

Misia piękna relacja, ja się co prawda nie wzruszyłam jak Dziewczyny, za to wywołała u mnie megaszeroki uśmiech od ucha do ucha! :love

[201711281030]

Napisane przez aga99792

Dzięki Wam i ja przeczytała relację Misi.
Pobeczałam się
Cudownie!! Aż nie mogę się doczekać.
Tylko te zaproszenia spędzają mi sen z powiek

A masz czas, żeby ewentualnie zareklamować i czekać na poprawki?


[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;51050757]Cierpliwosci do ludzi ostatnio mi brakuje...i welonu... I paru innych rzeczy[/QUOTE]
Dasz radę Jeszcze trochę czasu macie

Napisane przez magda_mjt

laski. Miałam właśnie telefon w sprawie pracy. PRZESZŁAM ROZMOWĘ!!!!!! :smikol aj2::smikolaj2 : : slos2: mam wstępnie zaproponowaną pracę!!!!!!!!

gratulacje!

Napisane przez gr8ania

Goście zaczynają dzwonić z potwierdzeniami będę miała co najmniej 20 osób (łącznie z nami )

Napisane przez magda_mjt

Dzieki dziewczyny tak strasznie sie cieszę teraz tylko trzymajcie kciuki, zeby sprawdzenie dobrze i szybko poszło

[chamra]

Napisane przez sQuaara

siemanko mamcia jak sie czujesz?

Bosko, tylko brzuch mi rośnie i nie mogę się doczekać kolejnej soboty!

[oleandra123]

Napisane przez magda_mjt

laski. Miałam właśnie telefon w sprawie pracy. PRZESZŁAM ROZMOWĘ!!!!!! :smikol aj2::smikolaj2 : : slos2: mam wstępnie zaproponowaną pracę!!!!!!!! co prawda, oby nie, może się jeszcze coś wydarzyć, bo teraz będą mnie sprawdzać i to trwa jakieś 2-3 tygodnie, ale raczej nie obstawiam żadnych problemów!!!! A dosłownie minutę po telefonie gadałam z Mamą, Mama pyta "i jakieś odpowiedzi z pracą?" a ja ciućmonda, jak zwykle "nie, nie, no właśnie wciąż czekam" już ja im wypalę z informacją w sobotę . Borze iglasty, ale się cieszę! normalnie się poryczałam, bo już przestawałam w siebie wierzyć

gratulacje!

[chamra]

istapp mogę Ci pożyczyć mój welon. Będzie tylko raz używany

I grzebyk kupiłam, kolczyki i bransoletkę. O takie:

[misiaa91]

Napisane przez viva91

Hej

Witam się i zmykam na salę, aby ją udekorować

3!

Jak nastawienie?

Napisane przez zonamojegomeza

misiaa aż się uśmichnęłam jak czytałam Twoją relację.
Jechaliście kabrio? My odpusciliśmy z obawy o pogodę.

Jechaliśmy repliką alfy romeo, która miala składany dach.

Napisane przez cheerly

Misia, aż mi łezka poleciała! Przeczytałam jednym tchem!

A mam jeszcze pytanie odnośnie żetonowej księgi gości. Jak się sprawdziła? Bo zastanawiam się nad jej zakupem, ale czekałam jeszcze na Twoją opinię Masz może jakieś zdjęcia już wypełnionej?

O tym zapomniałam napisać, księga gości sprawdziła się super, ja nie pamietalam o tym, żeby przypominać gościom, a i tak wiedzieli o co chodzi i wszystkie krążki zapisane, niektórzy po kilka razy. Zaraz wrzucę zdjęcia

[krolewna_smieszka]

Misia, rewelacja!!!!

To teraz moje pytania do Ciebie.
1. Ile gości do Was ostatecznie przyszło z ilu zaproszonych osób?
2. Ile trwało składanie życzeń?
3. Czy wybielałaś zęby? Miałaś taaaak biały uśmiech!

Swoją drogą, niesamowicie zazdroszczę takich wspaniałych przeżyć z TŻem w dniu ślubu. Ja się strasznie boję, że się pokłócimy. :/ Zawsze się kłócimy, gdy mamy jakieś ważne wydarzenie. Ile już imprez spędziliśmy ledwo się do siebie odzywając, na ostatnim meczu hokeja też była kłótnia. W emocjach zanika mi logiczne myślenie, za to włącza mi się tryb panikowania z powodu głupot i robienia wszystkim wyrzutów, co strasznie wkurza TŻa i oboje na siebie warczymy . Jak będziemy tak się zachowywać w dniu ślubu, to się zapłaczę, ale ze smutku.

Schmett, nie będziecie wychodzić z kościoła do marsza weselnego?? To jest moment, na który ja najbardziej czekam.

Magda, brawo!!!!

I mega zazdroszczę, u mnie nadal cisza. Coraz mniej CV wysyłam, bo już większość ofert się powtarza, niektóre od listopada ciągle wiszą... Moja motywacja jest już baaardzo bliska zeru. A kurde głupio mi wysłać CV np. do pracy w butiku, bo jestem przekwalifikowana. -_-'