Studentki od roku akademickiego 2014/2015 - wspierajmy się :)

[Takion94]

Napisane przez serenavanderwoodsen

Ja mam tylko "egzamin" (abcd) z wykładów z matmy jakoś w połowie czerwca, ale tak poza tym to nic w sesji i zaczynam wakacje 6-ego .

Ale masz dobrze my mamy jeden egzamin w maju a resztę mamy końcem czerwca i początkiem lipca a wykłady skończyliśmy tydzień temu

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez sarcastic_

Ja mam sesję do 15 lutego

Chyba do 15 lipca czy się mylę?

[maacieek]

Podsumuję bez cytowania, bo kompletnie szkoda czasu na taką osobistość co to myśli, że pozjadała wszystkie rozumy.

Piszesz każdemu, że czytać ze zrozumieniem nie potrafią, a sama strugasz wypociny bez jakiegokolwiek ładu i składu, nie wspominając o polskich znakach czy interpunkcji.

Nie ma to jak wejść na wątek i od razu siać zamęt i tak dalej

Dziękuję, dobranoc.



---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez Takion94

Ale masz dobrze my mamy jeden egzamin w maju a resztę mamy końcem czerwca i początkiem lipca a wykłady skończyliśmy tydzień temu [COLOR="Silver"]

Z ciekawości zapytam, ale jak u was wygląda rok akademicki? Od października do lipca?
Czy to tak wykładowca/y doszli do wniosku, że zrobią sobie sesję w lipcu?

Nie myśleliście sobie tego przełożyć chociaż na czerwiec, chyba, że wam to nie przeszkadza? Teoretycznie nie każdy musi mieć czas, ochotę i możliwość zostania w lipcu w mieście studenckim (nawet te kilka dni), bo...

[sarcastic_]

Napisane przez Takion94

Chyba do 15 lipca czy się mylę?

hahah, oczywiście, że chodziło mi o lipiec

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez maacieek

Z ciekawości zapytam, ale jak u was wygląda rok akademicki? Od października do lipca?
Czy to tak wykładowca/y doszli do wniosku, że zrobią sobie sesję w lipcu?

Nie myśleliście sobie tego przełożyć chociaż na czerwiec, chyba, że wam to nie przeszkadza? Teoretycznie nie każdy musi mieć czas, ochotę i możliwość zostania w lipcu w mieście studenckim (nawet te kilka dni), bo...

Pytanie nie do mnie, ale też mam sesję do połowy lipca i to narzuca uczelnia.. Po prostu letnia trwa od 18.06 do 15.07 + wrzesień. Na dobrą sprawę można ustawić sobie egzaminy w czerwcu, ale jak jest ich dużo (w moim przypadku) to ciężko to zrobić, no i jeszcze wykładowcy mają różne wizje

[okapi]

ale się wkurzyłam robiliśmy na jednym przedmiocie prezentacje na ocenę. moja była naprawdę bardzo dobra - temat był bardzo szczegółowo wyczerpany, jakiekolwiek schematy/wykresy w prezentacji omówione i prowadząca dopieprzy*a się, że jestem bez życia, cicha, nieśmiała i mi ucięła za to punkty


po mnie prezentowała blondi z gatunku plastik fantastik, nie wiedziała co ma na slajdach, mówiła błędne info i niektórych zagadnień nawet nie poruszyła (prowadząca musiała dopowiadać), ale za to głupio się mizdrzyła cały czas i sypała jakimiś żarcikami i dostała więcej pkt niż ja po co ja w ogóle fatygowałam się tak szczegółowym robieniem mojej

#â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠eni erobie

[Michalinqy]

Napisane przez okapi

ale się wkurzyłam robiliśmy na jednym przedmiocie prezentacje na ocenę. moja była naprawdę bardzo dobra - temat był bardzo szczegółowo wyczerpany, jakiekolwiek schematy/wykresy w prezentacji omówione i prowadząca dopieprzy*a się, że jestem bez życia, cicha, nieśmiała i mi ucięła za to punkty


po mnie prezentowała blondi z gatunku plastik fantastik, nie wiedziała co ma na slajdach, mówiła błędne info i niektórych zagadnień nawet nie poruszyła (prowadząca musiała dopowiadać), ale za to głupio się mizdrzyła cały czas i sypała jakimiś żarcikami i dostała więcej pkt niż ja po co ja w ogóle fatygowałam się tak szczegółowym robieniem mojej

Jak widać, nie ma sprawiedliwości. Możesz po prostu być zadowolona, że Twoja prezentacja była lepsza i bogatsza w informacje, a tamta blondi (dziwnie się czuję, jak to piszę, bo sama jestem blondynką ) poradziła sobie trochę inaczej. Miałam tak na pierwszym semestrze, gdzie przygotowywaliśmy prezentacje z makroekonomii. Wraz z koleżankami zrobiłyśmy prezentację, do której nie można było się przyczepić, a i tak zostałyśmy gorzej ocenione niż osoby, które robiły to "na odwal" i na ostatnią chwilę - po prostu było widać to zaangażowanie.
maacieek - nie wiem, czy widziałeś świetną etiudę "Matka" z 2013 roku? Swoją drogą - Gdyńska Szkoła Filmowa
Nie wiem, gdzie można zdobyć ten film, ale mnie udało się go obejrzeć jeszcze jak chodziłam do liceum. Nauczycielka WOKu (o dziwo) potrafiła czymś fajnym czasami zaskoczyć. Link do filmwebu

Przede mną dwa koła - z ekonometrii i rachunkowości. O ile z rachunkowości jestem bardzo spokojna i wiem, że to będzie czysta formalność, to z ekonometrią może być trochę gorzej. Do 20 marca miałam zajęcia z innym ćwiczeniowcem, który nie potrafił nam wielu rzeczy wytłumaczyć. Potem na szczęście wróciła nasza Pani magister, która miała mieć z nami pierwotnie. Próbowaliśmy nadgonić zaległości, ale jednak coś tam zostało.

[mansikkaa]

ekonometrie miałam w zeszłym semestrze i mile ja wspominam

[Michalinqy]

Napisane przez mansikkaa

ekonometrie miałam w zeszłym semestrze i mile ja wspominam

Ekonometria sama w sobie bardzo mi się podoba, tylko przez ten fakt, że miałam przez pierwsze cztery ćwiczenia z inną osobą, która z nami nie przepracowała odpowiednio podstaw, mam pewne obawy. Teraz jest zupełnie inaczej, bo Pani magister wszystko nam tłumaczy od A do Z, ale mimo wszystko da się pogubić, jeżeli wspomina o czymś, co przerobiliśmy z tamtym Doktorem.

[wanitatywna]

Napisane przez serenavanderwoodsen

Ja bym chciała właśnie tę całą "produkcję od wewnątrz".

Uwielbiam całą tę otoczkę. Kiedyś marzyło mi się nakręcenie jakiegoś dobrego filmu historycznego. Z wielkim rozmachem, świetnymi kostiumami. No i za aktorami innymi niż Szyc, Karolak i reszta... No ale moim jedynym dorobkiem są teledyski robione na potrzeby liceum. Ach, w wakacje się chyba wbiję tacie do telewizji...

Nie wiedzie mi się na chemii. Nie mogę nic wykryć od dwóch zajęć. Ugh, a jeszcze przed świętami wołałam: na chemii jest tak łatwo. Ale przynajmniej ostatnio była radocha, bo komuś podpaliły się drewniane szczypce.

[Takion94]

Napisane przez maacieek

Podsumuję bez cytowania, bo kompletnie szkoda czasu na taką osobistość co to myśli, że pozjadała wszystkie rozumy.

Piszesz każdemu, że czytać ze zrozumieniem nie potrafią, a sama strugasz wypociny bez jakiegokolwiek ładu i składu, nie wspominając o polskich znakach czy interpunkcji.

Nie ma to jak wejść na wątek i od razu siać zamęt i tak dalej

Dziękuję, dobranoc.



---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------



Z ciekawości zapytam, ale jak u was wygląda rok akademicki? Od października do lipca?
Czy to tak wykładowca/y doszli do wniosku, że zrobią sobie sesję w lipcu?

Nie myśleliście sobie tego przełożyć chociaż na czerwiec, chyba, że wam to nie przeszkadza? Teoretycznie nie każdy musi mieć czas, ochotę i możliwość zostania w lipcu w mieście studenckim (nawet te kilka dni), bo...

Rok akademicki trwa od października do czerwca. Na mojej uczelni lubią robić wszystko na ostatnią chwilą i dlatego egzaminy w lipcu są normą, bo uczelnia uważa, że my nie mamy co robić tylko ganiać w lipcu na egzaminy. Dodam, że wtedy ktoś może mieć zaplanowane wakacje itp. Na szczęście jak dobrze pójdzie to będę miał tylko jeden egzamin w lipcu a resztę mam w czerwcu i jeden w maju.

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez sarcastic_

hahah, oczywiście, że chodziło mi o lipiec

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------



Pytanie nie do mnie, ale też mam sesję do połowy lipca i to narzuca uczelnia.. Po prostu letnia trwa od 18.06 do 15.07 + wrzesień. Na dobrą sprawę można ustawić sobie egzaminy w czerwcu, ale jak jest ich dużo (w moim przypadku) to ciężko to zrobić, no i jeszcze wykładowcy mają różne wizje

Heh no u nas jak ktoś chcę to może napisać egzamin wcześniej na... konsultacjach, ale to tylko u niektórych wykładowców tak się da.

[mansikkaa]

Ile macie egzaminów?
U mnie jest zapisane że nie mozna mieć więcej niż 4

[Takion94]

Napisane przez mansikkaa

Ile macie egzaminów?
U mnie jest zapisane że nie mozna mieć więcej niż 4

U mnie jest 5

[HardFable]

Ja mam 3 egzaminy, ale jeden nie będzie w sesji tylko wcześniej

[casus_belli]

Napisane przez Michalinqy

a tamta blondi (dziwnie się czuję, jak to piszę, bo sama jestem blondynką

"Blondi" (znane też jako "bląd") to kolor mózgu, nie włosów

Nawet nie wiem, co jest zaliczeniem, a co egzaminem, nie robi różnicy, i tak mamy same specki. Na dodatek bronię się dopiero w zimie, także mam luz. Ostatnie miesiące wolności w życiu wykorzystuję na czytanie wszystkiego, co wpadnie w ręce. Ostatni hit: biologia przemocy

[sarcastic_]

Napisane przez mansikkaa

Ile macie egzaminów?
U mnie jest zapisane że nie mozna mieć więcej niż 4

Ja mam 6 egzaminów w letniej, a z reszty zaliczenia.

[Karlie69]

Wow, sarcastic, szacun. Ja mam na szczęście tylko 3 egzaminy, z makro, infy i finansów, czyli luz.

[Michalinqy]

U mnie niestety 5 egzaminów i to z niezbyt łatwych przedmiotów :/ ekonometria, rachunkowość, mikroekonomia, finanse i egzamin z obu semestrów staty - opisowa i matematyczna

[maacieek]

Mieć to szczęście żeby jeden jedyny egzamin z firu był najprawdopodobniej w tym samym dniu co egzamin z praktycznej <3

[unachica17]

Ja mam 2 sesja niby od poczatku lipca ale choc mimo tego pare zaliczen w czerwcu bedzie badz jakies terminy zerowe

[mansikkaa]

ja mam 3 egzaminy przewidziane na ten semestr
z finansów, angielskiego i z podstaw wyceny ( tutaj będzie zwolnienie bo robi małe sprawdziany na wykładach i pozwala sie konsultować i wszyscy zaliczają)
plus do tego egzamin ze statystyki opisowej bo mam warunek

[sarcastic_]

Napisane przez Karlie69

Wow, sarcastic, szacun. Ja mam na szczęście tylko 3 egzaminy, z makro, infy i finansów, czyli luz.

Noo, jeszcze nie wiem jak to ogarnę, więc ja się cieszę, że sesja letnia jest o wiele dłuższa od zimowej

[Catss]

W najgorszym przypadku 5 a w najlepszym 3 (z jednego mam niedługo zerówkę więc może zdam) a z drugiego walczę o zwolnienie, a co z tego wyjdzie okaże się w praniu

[Lizzie0]

Ja 3 egzaminy praktyczna, historia i jezykoznastwo stosowane. Jesli dobrze pojdzie to od 10 czerwca bede miala wakacje 2 egzaminy zerowe, w sumie data trzeciego nie znana na razie.

[okapi]

brawa dla mnie, pisałam poprawę kolosa i chyba (na pewno...) poszła mi gorzej, a prowadzący bierze pod uwagę tylko drugi wynik

[Karlie69]

To pierwsze koło napisałaś na co najmniej 3, ale i tak poprawiałaś i napisałaś gorzej? Niestety tak czasem jest, ale można się wkurzyć.

Ja przed chwilą dowiedziałam się, że zdałam koło z rachunku prawdopodobieństwa na 4,5

[mansikkaa]

U mnie nie pozwalają poprawiać kolokwiow które były zaliczone na pozytywna ocenę

[micraneska]

Ostatnio mam chyba za dużo czasu do myślenia ;/ Nachodzą mnie myśli że zginę na rynku pracy, kurcze jestem straszną pierdołą (mam problem załatwić sobie wolontariat w lecznicy) a co dopiero będzie z szukaniem pracy (której coraz mniej )- przechodziła mi przez myśl rezygnacja

Nie macie tak czasem? Jak sobie radzicie ?

[HardFable]

ja o tym nie myślę na razie :P

[mansikkaa]

Napisane przez micraneska

Ostatnio mam chyba za dużo czasu do myślenia ;/ Nachodzą mnie myśli że zginę na rynku pracy, kurcze jestem straszną pierdołą (mam problem załatwić sobie wolontariat w lecznicy) a co dopiero będzie z szukaniem pracy (której coraz mniej )- przechodziła mi przez myśl rezygnacja

Nie macie tak czasem? Jak sobie radzicie ?

Też tak mam. Boje się zs nie znajdę pracy w okolicach TŻ a przeprowadzka TŻ do innego regionu nie wchodzi w grę

[201609050930]

Pamiętam, że jak zakładałam ten wątek, to byłam pełna radości, że idę na wymarzone studia!!! Przypomnę szybko: studiowałam filologie ros + ukr, rzuciłam to i poszłam na wymarzoną historię sztuki. Faktycznie, wszystko jakoś się toczyło, studiowałam... ale to co się dzieje z poziomem to jest jakiś cyrk Jak już poświęcam tyle czasu, to chciałabym się nauczyć czegoś więcej niż przepisywania książek. Wzięłam sprawy w swoje ręce, zaczęłam się udzielać jako wolontariuszka w instytucjach kultury, chodzę na warsztaty z krytyki artystycznej, ale jednak ta uczelnia mi gdzieś ciąży. I to mocno. Mam ze 3 fajne dziewczyny, reszta ludzi, to tylko liczy, że ktoś za nich wszytsko załatwi. Ja kiedy zrobię jakieś notatki na kolosa to chętnie się nimi dzielę, oczywiście na dziękuje nie ma co liczyć, ale co tam, to o nich świadczy. Miarka przebrała się ostatnio : przytoczę jedną sytuację żeby nie zanudzać. "hej, masz może xero w domu? skserowałabyś mi? bo mnie chodzenie po kserach nudzi..." POZDRAWIAM Wymiękłam i po prostu mnie zamurowało. Chyba komentarz jest zbędny? Pracownicy instytutu? Tragedia. Program studiów też. Wszystkie fajne zajęcia posusuwane, specjalizacji nie ma, koło naukowe nie działa, galeria i muzeum, które są na uczelni - WY TAM NIE MOZECIE WEJSC!!! No tak, bo idzziemy na historie sztuki zeby niszczyc zabytki

Myślę nad przeniesieniem się do Torunia. To już ostatni dzwonek. O tamtejszej historii sztuki słyszałam wiele dobrego. Jest tam także kierunek KRYTYKA ARTYSTYCZNA, więc dla mnie super! Na KUL jest tylko taka specjalizacja - płatna i w sumie przedmioty słabe.

Przenosiłabym się z Lublina (rodzinne miasto).

Myślicie, ze to dobra decyzja? Byłabym zdana w dużej części tylko na siebie, ale po prostu tutaj zamiast się rozwijać, to tylko się denerwuje. I to nie jest tak, że tylko mi z grupy się nie podoba, generalnie każdy, albo chce zmieniac kierunek/uczelnie, ale wziac drugi kierunek zeby nie musiec tutaj caly czas siedziec.

Napisałam do dziekanatu w Toruniu i czekam na odpowiedz...
Przepraszam, ze taki chaos, ale zaraz musze biec na kurs językowy. Miłęgo dnia!

[Lizzie0]

Przenies sie, nie ma co sie meczyc ja sie przenioslam z kierunku na kierunek i jest mi znacznie lepiej