Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. V

[meneq]

Napisane przez meryy82

poród fajny ? ta a połóg jeszcze fajniejszy



chciałabym rodzić w Raszei

Ani jednego, ani drugiego jakos zle nie wspominam ;-)
Teraz szpital Raszei ma dobre opinie?

[Kissmisiaa]

Napisane przez owieczkaa

Lecęęęęęę jak ogarnę poranną robotę po jakieś pieczywo na śniadanie to kupię 3,99?

Tak 3.99

[czarownica_tea]

dobry


byłam wczoraj na warsztatach "mamo to ja". Całkiem fajne wykłady położnych o pielęgnacji Maluszka i rytuałach dnia codziennego. Oczywiście wykład z pierwszej pomocy, ale tego nigdy dość.

Oprócz tego jak wiadomo sponsorzy różnej maści itp. Trochę gadżetów i nagrody do wygrania. Jeśli ktoś liczy na nagrodę to zalecam przygotowanie w domu jakiejś ckliwej laurki lub wierszyka który kojarzy się z "mamo to ja". Im więcej ulepaśnych tekstów tym większa szansa na wygranie nagrody (zapas pieluch, kosmetyki Palmers, kocyki minky, produkty jelp itp.)

[mama_izka]

Napisane przez Mediona

haha sytuacje z dupy. A ja myslalam ze tylko ja tak mówię. Haha .

Hehe. Moj nowy gin na ostatniej tez użył tego określenia, w stosunku do niektorych NFZtowskich absurdow


Zrobilam sobie wyniki wczoraj. Hemoglobina spadła i w moczu znów białko. W poprzedniej raz tylko mialam. W pierwszej wogole. A jak u Was? Lekarz mówił ze się zdarza u cięrzarnych..

[mamcia092015]

Napisane przez ania_2019

Gratuluje najwazniejsze ze dzidzia zdrowo pozatym jak to mowia fo 3 razy sztuka tak jak na moim przykladzie

Dzięki
Oj u nas chyba na 2 się skończy Mąż chciał tylko jedno dziecko ale w końcu zdecydował się na drugie bo ja od razu mówiłam że min dwoje będzie. Cieszymy się t z synka a chyba najbardziej ucieszył się nasz mały że będzie miał braciszka.

Panna Izabela
My się nie nastawialiśmy na córkę wiadomo szanse 50/50 Ale jakby była to by było fajnie Teraz też jest dobrze Bardziej bym się martwiła jakby np to był 4 syn!

[Małgosia89]

Ja mam ph moczu zasadowe i duzo fosforanow bezpostaciowych... + metny mocz. Z tego co wiem to zdarza sie to w ciąży.

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Moje Tsh uparcie nie chce spadac mimo zwiekszenia dawki... nadal utrzymuje sie w granicach 2 :/

[elcia88]

witam sie w końcu mega wyspana

Ciekawe co z Sandrusią?

Dorzuce sie do tematu psiaków. Mysle ze najlepiej wziąć szczeniaka ale już jak dziecko ma ze 2 lata. wspolne wychowywanie dziecka z psem jest swietnym pomysłem ale mysle ze warto by dziecko było juz na tyle duze by mogło chociaż w minimalny sposób uczestniczyć w wychowywaniu psiaka. rasa nie ma wiekszego znaczenia ale ja choć kocham wszytskie psy to do domu biorę pod uwagę któtkosierściowe lub z włosami jak York, bo mam fioła na punkcie siersci w domu. obecnie teściowa ma mieszańca z pekińczykiem, mieszka z nami juz długo i sie do niej przyzwyczaiłam. z dziećmi też pięknie sie bawi ale ta wszechobecna siersć drazni mnie niemiłośiernie.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez Panna Izabela

Gratulacje, kolejny chłopiec, oby się żaden limit nie wyczerpał
Zawsze możesz liczyć na to, że jeszcze wcześnie i różnie może być, ale może się już zacznij przyzwyczajać

już sie przyzwyczajam bo u nas wsród najblizszej rodziny (dzieciaki rodzeństwa meża i mojego ) wsród dzieciaków jest proporcja 7 chlopczyków na 1 dziewuszkę. bede miał sporo ubranek na pewno

[mamcia092015]

Napisane przez Kissmisiaa

Co racja to racja

W tym miesiącu poszłam po bandzie
Bo miałam już nic nie kupować

Ja też nakupiłam sporo ubrań ciążowych. mam nadzieję że je później odsprzedam Ale już niedługo lato i trzeba jakoś wyglądać z brzuszkiem poza tym sporo imprez mam a to wesele urodziny imieniny chrzest itd
Także nie jesteś sama A dla dzidziusia nie muszę za wiele kupować bo wszystko prawie mam także tragedii nie ma

[oczarowana]

Napisane przez aakkzzii

aa jeszcze dopiszę że jest dużo piesków w fundacjach dla psów bezdomnych które takie pieski ogłaszają , pieski gotowe do adopcji, z określonym już charakterem opisem czy lubia koty dzieci i inne tez polecam.

O właśnie! Każda fundacja,czy porządniejsze schronisko (ja polecam Korabiewice-stamtąd mam swoją 13 letnia sunie -już 10 lat!),ma wspaniałych ludzi,wolo i opiekunów,poza tym piesy są tymczasowane w domach-nawet w takich gdzie opiekunowie mają dzieci i psiak taki jest uczony życia w rodzinie-najczęściej na tymczasach są piesy dorosłe,które znoszą źle pobyt w schronie.
Mam 37 lat i psy w naszej rodzinie były od początku mego istnienia,wychowywałam się z nimi.Mając swoje pieseły przez lata dawałam tymczas dla piesów szukających domów oraz działąłam na dogomania.pl (polecam!) i na własną rękę szukałam domów bidom kochanym-z wielkim powodzeniem Ze swoich psiutów tylko dwa miałam od szczeniaka,reszta to dorosłe-najstarsza sunia 15 letnia-zaadpotowana na chwilę przed śmiercią...przeżyła z nami 11 cudownych miesięcy i wtedy to miała najlpepszy,najszcześliwsz y okres swojego życia-niestety nerki odmówiły posłuszeństwa
Piesa do dzidzi,która ma na świat przyjsć polecam od serca-właśnie dorosłego,jakąś fajną,spokojną,sympatyczn ą sunię
Odpadnie sikanie w domu,podgryzanie mebli,rozrabianie,nadmiar energii. Szczerze polecam Korabiewice albo fundacje-jak wspomniała aakkzzii Pracownicy,wolo znają psy,nie wcisną Wam piesa,który nie odnalazł by się w rodzinie z dzieckiem,ani jakiegoś psiego adhadowca
Najgorsze jest to,że są jeszcze u nas w kraju schrony gdzi ena siłę wcisną psa,którego chcą się pozbyć (brzydkie słowo,ale zdarza się),ja w 2005 roku po śmierci piesa przeżyłam taką adopcję-dostałam wciśniętego psa-tak bardzo nalegali bym go wzieła,a pies okazał się agresywnym dominantem nie pozwalajacym się nikomu zbliżyć do mnie-obnażał kły i wgl był dziki-niestety trafił spowrotem do schronu.
Każdy z moich piesów był ze schronu za wyjątkiem obecnej znajdki Tosi.Ale mówię-zadawać dużo pytan,powiedieć pracownikom na jakim piesiu zależy,z jakim charakterem,usposobieniem i wtedy adopcja będzie najcudowniejszą rzeczą jaka Wam się przytrafiła,a miłość takiej bidy,przywiązanie,wiernoś ć-bezcenne i wielkie jak kosmos

Tu strona KOrabek:
http://schronisko.info.pl/
tu ich FB https://pl-pl.facebook.com/Schronisko.w.Korabiewicach

Nie wiem didi9 z jakiej części PL jesteś ale wiedz,że piesa z Korabek dowiozą pod wasz dom gdy wy nie bedziecie mogli sami przyjechać-pokryjecie jedynie koszt za paliwo Opłata za adopcję-co łaska,piesy zaszczepione itp.

Pytałaś się w którymś poście o chownie się piesa z malutkim dzieciem.
Mój kuzyn,który jest weterynarzem przen przyjsciem na swiat swojego 1 dziecka zaadoptował sznaucerkę olbrzymkę- takiej niani dla dziecka nie miał nikt Piesa czuła,kochana choć wielka-mała pierwsze kroki stawiała trzymajac się jej śiersci i nigdy nie było problemów pies-dziecko.Póxniej na swiat przyszedł syn i również było pięknie-ale prawda taka,że piesełowi też trzeba poświęcac uwagę,bawic się,pielęgnować i starać się po równo dzielić czułosć i miłość między dziecko i piesa.

Oj, trzymam za Was kciuki i życzę cudownej,mądrej adopcji-najchętniej kundelkowej
pozdrawiam

[bianeczkaa]

Napisane przez owieczkaa

Ja to tak piszę jako obserwację, jeśli chodzi o poziom tego jak bardzo mnie to obchodzi to określam jako -1 Generalnie opinia innych o mnie to ostatnia rzecz jaka zaprząta mi głowę i uważam to za bardzo zdrową cechę

I prawidłowo Mnie takiego podejścia nauczyła teściowa, ale nie dlatego, ze ona takie ma, tylko zawsze wszystko przeżywała, że co ludzie powiedzą

Napisane przez misiskuku

Dziewczyny dopiero dzisiaj odpowiadam, wczoraj padłam

"Wykończyć się" w sensie dom - postawiliśmy piętro 140 m2 obecnie stan surowy zamknięty za gotówkę, przez zimę zbieraliśmy pieniądze i znowu działamy. Dużą część (w sumie wszystko oprócz tynkowania) robi mój Tż bo był budowlańcem więc to, że weźmiemy kredyt niewiele nam da bo i tak nie przyspieszymy. Ona postawiła dom w rok z jedną ekipą i kredytem na 30 lat. I to jest i jej i moja sprawa jak organizujemy nasze życie. Dodatkowo lubi podróżować i widzę, że jej przeszkadza, że wystarczają teraz nasze polskie góry..

Raczej nie odebrałam tego jako troskę, nie przytoczyłam dalszej części rozmowy ale wynikło z niej tak jak owieczkaa i Panna Izabela napisały, że już nic w życiu nie osiągnę i będę rozmawiać tylko o dziecięcych kupach.

Bianeczkaa - nie mam żalu dupy na każdy komentarz i wierz mi, że nie jestem przewrażliwiona ale spodziewałam się innej reakcji po tak dobrej jeszcze kiedyś koleżance.

Aaa w ogóle wymyśliła, że chce mnie zobaczyć z brzuszkiem i mam do niej przyjechać (ok. 80 km). Napisałam jej, że u nas też można grilla napalić.

No cóż, to jak żyję i co robię to mój wybór i nie będzie mi nikt dyktował jak mam żyć.

No i dlatego twierdzę, że każdą koleżankę, nawet "najlepszą" trzeba trochę na dystans trzymać, a takie sytuacje też są potrzebne, żeby weryfikować czy dana znajomość jest na plus czy na minus Wiadomo, czasem jest przykro, ale ja tam nie trzymam przy sobie ludzi, którzy w jakiś sposób mi nie odpowiadają, szkoda nerwów. Jak nie ci to inni I bardzo nie lubię się od kogoś uniezależniać, np na wakacjach.

Ale u nas piękne słońce dzisiaj Może wreszcie pranie na dwór wyniosę, oby mi ptaki nie obsrały

[ridja devojka]

Co do opinii innych, warto się nie przejmować jednak trzeba przyznać że chociażby fora, czy rozmowy są po to, by poznać opinię innych. One bywają wartościowe, nie byłoby tu żadnej z nas, gdyby opinia innych nas nie obchodziła

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[fatal21]

w DDTVN niedługo bedzie o kolkach

[Kissmisiaa]

Napisane przez fatal21

w DDTVN niedługo bedzie o kolkach

To fajnie juz włączam

[mama_izka]

Jak ja bym się chciała tak nie przejmować opinia innych chyba się na jakieś szkokenie zapisze
Moja teściowa zrobiła postęp. Zapytała wczoraj jak się czuje
A koleżankę tez mam jedna co mnie wmurowala tekstem. Znamy sie z nua sluzej nuz tż. Też jest w ciąży tyle ze dwa MSC starszej. Opowiadalam jej o swoich porodach wiele razy (sama chciała!) ohy i ahy ze jak fajnie ze TŻ był ze mną i wogole. Jakiś czas temu powiedziała mi ze się zastanawia czy rodzic ze swoim. Ja choć nie wyobrazam sobie porodu bez mojego nikogo nie namawiam. Jej tez nie. Ale skończyło się na tym ze "jeszcze pomyśle" za jakis czas pytam o decyzje a ona ze jak to. Oczywiście ze sama. Jeszcze zanim w ciążę zaszlam wiedziałam. I jeszcze takim tonem i wogole ze nie na co oglądać! Też mi wielkie widowisko! Zatkalo mnie. Znała dobrze moje przeżycia. I to jak bardzo emocjonalnie do tego podchodze i tak prosto w oczy o widowisku. Jakbym ja posadzila swojego przed sobą, patrz sobie bo JA RODZE... W życiu bym się nie spodziewała tego ze ona tak myśli. Bo po co chciała moich relacji? Przy których nie raz się potrafilam po płakać ze szczęścia...
Ale w sumie to było do przewidzenia. Bo ładnie to się wtedy nie wygląda. Człowiek się czerwony robi i poci. Jak by ja mógł jej mąż w takim stanie zobaczyc. Dziecko tez mokre w śluzie spuchniete. Jej TŻ przyjedzie do szpitala jak juz będzie po wszystkim...
Nic już jej nie opowiem. Nigdy. Bo słucha z usmiechem przytakuje a potem w domu pewnie się śmieje jaka idiotka jestem.... Bo rodze z mężem... Ale to akurat mam w już nosie :P

I żeby nie było, nie krytykuje kobiet które chcą rodzic same, absolutnie.

[bianeczkaa]

Napisane przez mama_izka

Jak ja bym się chciała tak nie przejmować opinia innych chyba się na jakieś szkokenie zapisze
Moja teściowa zrobiła postęp. Zapytała wczoraj jak się czuje
A koleżankę tez mam jedna co mnie wmurowala tekstem. Znamy sie z nua sluzej nuz tż. Też jest w ciąży tyle ze dwa MSC starszej. Opowiadalam jej o swoich porodach wiele razy (sama chciała!) ohy i ahy ze jak fajnie ze TŻ był ze mną i wogole. Jakiś czas temu powiedziała mi ze się zastanawia czy rodzic ze swoim. Ja choć nie wyobrazam sobie porodu bez mojego nikogo nie namawiam. Jej tez nie. Ale skończyło się na tym ze "jeszcze pomyśle" za jakis czas pytam o decyzje a ona ze jak to. Oczywiście ze sama. Jeszcze zanim w ciążę zaszlam wiedziałam. I jeszcze takim tonem i wogole ze nie na co oglądać! Też mi wielkie widowisko! Zatkalo mnie. Znała dobrze moje przeżycia. I to jak bardzo emocjonalnie do tego podchodze i tak prosto w oczy o widowisku. Jakbym ja posadzila swojego przed sobą, patrz sobie bo JA RODZE... W życiu bym się nie spodziewała tego ze ona tak myśli. Bo po co chciała moich relacji? Przy których nie raz się potrafilam po płakać ze szczęścia...
Ale w sumie to było do przewidzenia. Bo ładnie to się wtedy nie wygląda. Człowiek się czerwony robi i poci. Jak by ja mógł jej mąż w takim stanie zobaczyc. Dziecko tez mokre w śluzie spuchniete. Jej TŻ przyjedzie do szpitala jak juz będzie po wszystkim...
Nic już jej nie opowiem. Nigdy. Bo słucha z usmiechem przytakuje a potem w domu pewnie się śmieje jaka idiotka jestem.... Bo rodze z mężem... Ale to akurat mam w już nosie :P

I żeby nie było, nie krytykuje kobiet które chcą rodzic same, absolutnie.

taaaaaa jeeszcze w pewnym momencie będzie błagała żeby przyjechał, albo, jest jeszcze opcja, ze to on nie chce a ona robi dobrą minę do złej gry Zaczek kiedys jego i zapytaj czy chciałby być przy porodzie

[Kissmisiaa]

Napisane przez mama_izka

Jak ja bym się chciała tak nie przejmować opinia innych chyba się na jakieś szkokenie zapisze
Moja teściowa zrobiła postęp. Zapytała wczoraj jak się czuje
A koleżankę tez mam jedna co mnie wmurowala tekstem. Znamy sie z nua sluzej nuz tż. Też jest w ciąży tyle ze dwa MSC starszej. Opowiadalam jej o swoich porodach wiele razy (sama chciała!) ohy i ahy ze jak fajnie ze TŻ był ze mną i wogole. Jakiś czas temu powiedziała mi ze się zastanawia czy rodzic ze swoim. Ja choć nie wyobrazam sobie porodu bez mojego nikogo nie namawiam. Jej tez nie. Ale skończyło się na tym ze "jeszcze pomyśle" za jakis czas pytam o decyzje a ona ze jak to. Oczywiście ze sama. Jeszcze zanim w ciążę zaszlam wiedziałam. I jeszcze takim tonem i wogole ze nie na co oglądać! Też mi wielkie widowisko! Zatkalo mnie. Znała dobrze moje przeżycia. I to jak bardzo emocjonalnie do tego podchodze i tak prosto w oczy o widowisku. Jakbym ja posadzila swojego przed sobą, patrz sobie bo JA RODZE... W życiu bym się nie spodziewała tego ze ona tak myśli. Bo po co chciała moich relacji? Przy których nie raz się potrafilam po płakać ze szczęścia...
Ale w sumie to było do przewidzenia. Bo ładnie to się wtedy nie wygląda. Człowiek się czerwony robi i poci. Jak by ja mógł jej mąż w takim stanie zobaczyc. Dziecko tez mokre w śluzie spuchniete. Jej TŻ przyjedzie do szpitala jak juz będzie po wszystkim...
Nic już jej nie opowiem. Nigdy. Bo słucha z usmiechem przytakuje a potem w domu pewnie się śmieje jaka idiotka jestem.... Bo rodze z mężem... Ale to akurat mam w już nosie

I żeby nie było, nie krytykuje kobiet które chcą rodzic same, absolutnie.

Ja chyba jednak chce aby mój Tż był przy porodzie. Przynajmniej do samych partych, potem niech wyjdzie i przyjdzie przeciąć pepowine

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

W ogóle umówiłam się do okulisty aby zbadał mi dno oka i wykluczył ewentualne odklejenie się siatkówki przy porodzie.
Niby wadę mam nie duża bo -1.7 ale chcę się upewnić.

[mama_izka]

[QUOTE=bianeczkaa;51131829]taaaaaa jeeszcze w pewnym momencie będzie błagała żeby przyjechał, albo, jest jeszcze opcja, ze to on nie chce a ona robi dobrą minę do złej gry Zaczek kiedys jego i zapytaj czy chciałby być przy porodzie [/Qdruguej

Nie wiem, naprawdę nie wiem. Do tej pory myslalam ze ja znam. Ale tak myslalam i myslalam i jednak jej nie znam :-/
Dobra mina do złej gry- o toto. U niej zawsze jest idealnie. Nawet nie dobrze tylko idealnie. Wsztsko. Zdrowie. Waga. Cycki. Związek. Ciąża. Idealnie. Przez tyle lat nawet raz nie slyszalam od niej złego śłowa na temat jej męża. Czy cokolwiek zwiazanego z ich związkiem. Choć uważam ze bywa hamski nie raz w stosunku do niej to ona zawsze to w śmiech obróci ze niby żarty takie... Znam go od dziecka i aniołem nie jest. Wiec wcale bym sie nie zdziwila gdyby bylo jak mówisz. I jak sobie czasem wypił to wylewny się robi i wtedy ona wkracza, choc już jedziemy do domku, choć już spać. Itp. A raz jak mi powiedział cos na temat jej brata. Którego tez znam. Ale jako tako. To kazał mi nie mówić jej ze mi powiedział hehe

Wiec ja już glupieje jak to z nimi jest. Jedno jest pewne. Nie znam jej nawet w połowie :/
Trudno

Spadam do ogródka.

[bianeczkaa]

Dziewczyny, lada dzień pojawią się nowe przyszłe mamy już 2016!

[Kissmisiaa]

Napisane przez bianeczkaa

Dziewczyny, lada dzień pojawią się nowe przyszłe mamy już 2016!

No leci ten czas 😁

[bianeczkaa]

Napisane przez mama_izka

Nie wiem, naprawdę nie wiem. Do tej pory myslalam ze ja znam. Ale tak myslalam i myslalam i jednak jej nie znam :-/
Dobra mina do złej gry- o toto. U niej zawsze jest idealnie. Nawet nie dobrze tylko idealnie. Wsztsko. Zdrowie. Waga. Cycki. Związek. Ciąża. Idealnie. Przez tyle lat nawet raz nie slyszalam od niej złego śłowa na temat jej męża. Czy cokolwiek zwiazanego z ich związkiem. Choć uważam ze bywa hamski nie raz w stosunku do niej to ona zawsze to w śmiech obróci ze niby żarty takie... Znam go od dziecka i aniołem nie jest. Wiec wcale bym sie nie zdziwila gdyby bylo jak mówisz. I jak sobie czasem wypił to wylewny się robi i wtedy ona wkracza, choc już jedziemy do domku, choć już spać. Itp. A raz jak mi powiedział cos na temat jej brata. Którego tez znam. Ale jako tako. To kazał mi nie mówić jej ze mi powiedział hehe

Wiec ja już glupieje jak to z nimi jest. Jedno jest pewne. Nie znam jej nawet w połowie :/
Trudno

Spadam do ogródka.

Jak ja nie lubię takich idealnych ludzi I jeszcze jej się pewnie wydają, ze wszyscy im zazdroszczą Ale znam takie przypadki. Moja ciotka. Zapatrzona w swojego męża była. Nikt inny tylko on. A teraz jak jest chora to mąż się nia nie interesuje nic a nic. Żyją obok, mama musi się nia zajmować a teraz pójdzie prawdopodobnie do domu opieki i jeszcze mężowi jest nie w smak, ze będzie musiał za nia płacić :/ Jej córka niestety powieliła poniekąd schemat, bo wyszła za maż za mojego kolegę po 3 miesiacach znajomości, tylko po to, zeby z domu się wyrwać, a koleś też ma zryty beret i to taki rasowy terrorysta. Niby jej dogadza, a to kupi kurtkę, a to kosmetyk, ale ona do niczego prawa nie ma. Wyjść nie, znajomych zbytnio nie, jak robi spotkanie z kolegami to ona z domu musi wyjść Teraz mają dziecko, ale się przenieśli. Niby tak słodko, sielanka, ale przyjechała do rodziców na prawie 2 miesiace

[owieczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Co do opinii innych, warto się nie przejmować jednak trzeba przyznać że chociażby fora, czy rozmowy są po to, by poznać opinię innych. One bywają wartościowe, nie byłoby tu żadnej z nas, gdyby opinia innych nas nie obchodziła

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Ja nie mówię że mnie nie obchodzi na zasadzie nie słucham i nie chcę wiedzieć co inni myślą bo to nie tak. Różnica taka że ja się tym nie przejmuję czyli nie biorę tego do siebie i nie przeżywam.
A nie obchodzi mnie opinia w sumie obcych ludzi o mnie. Jak o moim zachowaniu czy charakterze mówi mama albo inna bliska osoba to słucham, ale wiem że jak ktoś obcy mi coś wytyka to po to, żeby mi zrobić przykrość i nic poza tym.

Napisane przez bianeczkaa

Dziewczyny, lada dzień pojawią się nowe przyszłe mamy już 2016!

Niby kwiecień już się zbliża ku końcowi więc się zgadza...

Ja mam wadę -5 i w ogóle mogę pomarzyć o cc z tego powodu.

[mysza007]

Napisane przez Kissmisiaa

W ogóle umówiłam się do okulisty aby zbadał mi dno oka i wykluczył ewentualne odklejenie się siatkówki przy porodzie.
Niby wadę mam nie duża bo -1.7 ale chcę się upewnić.

No ja będę miała z tego powodu cc, bo teraz to juz chyba mam jakieś -10, i tak mam zmiany w dnie oka, gin to mi właściwie zabronił rodzic sn.

[Kissmisiaa]

Napisane przez mysza007

No ja będę miała z tego powodu cc, bo teraz to juz chyba mam jakieś -10, i tak mam zmiany w dnie oka, gin to mi właściwie zabronił rodzic sn.

Ty masz bardzo duża wadę wzroku dlatego się nie dziwię. Mój ginekolog jeszcze ze mną nie rozmawiał ba ten temat. Dopiero teraz 4 maja będę z nim gadała a wizytę u okulisty i tak mam dopiero na koniec maja

[meneq]

Napisane przez mama_izka

Hehe. Moj nowy gin na ostatniej tez użył tego określenia, w stosunku do niektorych NFZtowskich absurdow


Zrobilam sobie wyniki wczoraj. Hemoglobina spadła i w moczu znów białko. W poprzedniej raz tylko mialam. W pierwszej wogole. A jak u Was? Lekarz mówił ze się zdarza u cięrzarnych..

Bialko, bo moze do probki dostala sie wydzielina z pochwy? U mnie sie zdarza i lekarz tylko kontroluje, co wizyte. Na razie jest ok

[bianeczkaa]

Nałożyłam sobie porcję lodów....i schowałam bo mi jakoś nie smakowały :/ Dziwne, ale kawe wypiłam

[Kissmisiaa]

Napisane przez meneq

Bialko, bo moze do probki dostala sie wydzielina z pochwy? U mnie sie zdarza i lekarz tylko kontroluje, co wizyte. Na razie jest ok

Mnie lekarz przed oddaniem moczu kazał się podmyc woda nie wycierać oddać trochę moczu do kibelka i resztę do pojemnika.

Tez ostatnio miałam leukocyty liczne w próbie robił pH pochwy i wyszło idealnie

[meneq]

Napisane przez Kissmisiaa

Mnie lekarz przed oddaniem moczu kazał się podmyc woda nie wycierać oddać trochę moczu do kibelka i resztę do pojemnika.

Tez ostatnio miałam leukocyty liczne w próbie robił pH pochwy i wyszło idealnie

U mnie to jest troche skomplikowane, bo ja oddaje probke tuz przed wizyta. Bez wycierania nie da rady ;-) I chyba na to poprawke bierze, bo w sumie w ksiazeczce ciazy w rubryce bialko jest do wyboru: - , + , ++. A jak juz sie bialko pojawi, to zapisuje -+ , wiec to niegrozne i mowi o tej wydzielinie.

[bianeczkaa]

Napisane przez Kissmisiaa

Mnie lekarz przed oddaniem moczu kazał się podmyc woda nie wycierać oddać trochę moczu do kibelka i resztę do pojemnika.

Tez ostatnio miałam leukocyty liczne w próbie robił pH pochwy i wyszło idealnie

Napisane przez meneq

U mnie to jest troche skomplikowane, bo ja oddaje probke tuz przed wizyta. Bez wycierania nie da rady ;-) I chyba na to poprawke bierze

Mój kazał tak samo. Dokłądnie się umyć, nie wycierać i jeszcze palcami wargi rozchylić, siknąć trochę i dopiero do pojemnika. Ja to robię na bidecie bo mi wygodniej.

[meneq]

Napisane przez bianeczkaa

Mój kazał tak samo. Dokłądnie się umyć, nie wycierać i jeszcze palcami wargi rozchylić, siknąć trochę i dopiero do pojemnika. Ja to robię na bidecie bo mi wygodniej.

Sprobuje zastosowac nastepnym razem, aczkolwiek podetrzec sie musze, bo z wc nie wyjde

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Gdzie sie podziala sandrusia?

[bianeczkaa]

Napisane przez meneq

Sprobuje zastosowac nastepnym razem, aczkolwiek podetrzec sie musze, bo z wc nie wyjde

Ale to nie chodzi o podcieranie po siku tylko po podmyciu. Myjesz się, nie wycierasz, sikasz i dopiero wycierasz U mnie w miejscu gdzie oddaję to można sobie tak łazienkę zamknać, że masz dostęp i do kibelka i do umywalki wiec też można kombinować.