|
|
#1202 |
|
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Wszyscy czekamy, ale raczej nie na posty w stylu "co tu tak cicho"
|
|
|
|
|
#1203 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#1204 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
To może ja coś opowiem...
Moja bratowa to młoda dziewczyna, ma 25 lat. Odkąd się znamy mówi, że ma kontakt z "tamtym" światem. Jako że niezła z niej gaduła nigdy nie wierzyłam w jej opowieści. Na początku strasznie mnie denerwowała tekstami w stylu: "przychodzą do mnie zmarli". Na moje pytania, czego od niej chcą odpowiada, że najczęściej modlitwy. Zazwyczaj ma sny, ale bywa też tak, że widzi duchy na żywo ![]() Potem przyzwyczaiłam się do jej (jak to nazywałam) bujania. Jednak zawsze myślałam: jak można tak wymyślać, ta to ma bujną wyobraźnię Tak myślałam do czasu. Jej babcia od dłuższego czasu chorowała na raka. Kiedy już nie wstawała z łóżka i wiadome było, że nie ma dla niej ratunku mojej bratowej przyśniło się, że siedziała obok leżącej na łóżku babci. Łóżko stało przy ścianie (tak było też w rzeczywistości). W tym śnie babcia powiedziała, że za tydzień umrze i odwróciła się do ściany (plecami do bratowej). Jeszcze tego samego dnia młoda opowiedziała mi ten sen. I tu znów pomyślałam, że przeżywa chorobę babci, stąd taki sen. Równo tydzień później siedzieliśmy wszyscy w kuchni. Wtedy zadzwonił telefon bratowej: to jej mama informowała o smierci babci. Wtedy jeszcze nie załapałam, ale na drugi dzień przypomniało mi się, co bratowa mówiła o śnie. Ważne jest również to, że przy śmierci babci był obecny tylko tato bratowej (syn babci). Rozmawiał z nią, a ona powiedziała mu, że czuje się bardzo słaba i żeby on odwrócił ją twarzą do ściany, bo chce odpocząć. Tak też zrobił i widział jak babcia odwrócona do niego plecami przestała oddychać. Gdyby bratowa nie opowiedziała mi snu tydzień wcześniej, znów uznałabym jej gadanie za jakieś bujdy. Od tego momentu inaczej patrzę na to, co ona mówi. A opowiada różne rzeczy... Edytowane przez malafifi Czas edycji: 2015-04-20 o 14:22 |
|
|
|
|
#1205 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Napisz co opowiada
|
|
|
|
|
#1206 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Mam kilka nowych historii
![]() 1. Poznałam przez znajomych pewną dziewczynę, która ma małą córeczkę. Wiecie, niby się mówi, że niektóre dzieci mają skłonności do wymyślania sobie jakichś postaci itd., ale w tym przypadku jest to dość nietypowa sytuacja. Ta dziewczyna (Ola) miała bardzo bliskiego przyjaciela, kiedyś byli parą. Zginął tragicznie w wypadku samochodowym, gdy Ola była w 1 miesiącu ciąży ze swoim obecnym partnerem. Urodziła córkę, gdy ta miała niewiele ponad 3 latka biegała po podwórku śmiejąc się i przewracając, Ola zapytała sie więc w co się bawi, a dziewczynka na to do niej "z wujkiem Kamilem w berka, mówi że masz pamiętać o skarbie mamusiu!" Ola mówiła, że w tym momencie poczuła jakby dostała czymś ciężkim w głowę. Nigdy nie wspominała przy dziecku o Kamilu, generalnie raczej nie był w ich domu wspominany w szczególny sposób, a już na pewno nie mówiła nic o tym skarbie, o którym wspomniała mała. Mi zresztą nie chciała też powiedzieć co to za skarb, zbyt osobiste ![]() 2. Kolejna historia z dzieckiem, tym razem zasłyszana od koleżanki, więc może być z rodzaju tych urban legend Jakaś jej znajoma miała małego synka, który często łapał zawiechy i gapił sie gdzieś w przestrzeń. Pewnego dnia, gdy się spieszyła i młody znowu zamulał i zignorował jej polecenie troszkę sie zdenerwowała i podniosła głos. Synek powoli obrócił głowę w jej stronę i powiedział coś w rodzaju "nie przeszkadzaj mi gdy pływam w morzu waszej krwi" O.O 3. Moja kumpela opowiadała ostatnio jak jej siostra wracała późną nocą z pracy samochodem i jechała przez las. Nagle na drogę wyskoczyła jakaś kobieta i zaczęła machać nerwowo rękami. Dziewczyna prawie się .......w majtki ze strachu, ale zamknęła drzwi, zatrzymala się, bo pomyślała że może ktoś miał wypadek. Kobieta przestała machać rękoma, spojrzała jej prosto w oczy i pobiegła z powrotem do lasu. Dziewczyna zgłosiła to od razu na policję, odnotowali i tyle. Po jakichś 2 tygodniach znaleziono w lesie wisielca.....kobietę, najprawdopodobniej właśnie tą. No i siostra mojej kumpeli, która podobno nie wierzy w duchy ani nic boi się, że albo spotkała ducha albo widziała tę kobietę chwilę przed śmiercią w związku z czym ona teraz będzie ją nawiedzać ![]() ---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ---------- i jeszcze jedna z dzieckiem: podobno mój brat przez długi czas koszmarnie bał się niektórych maskotek, a zwłaszcza pluszowego misia-maskotkę która była w naszej rodzinie "od wieków". Gdy moja mama pytała się go dlaczego tak panikuje widząc tego misia mój brat nerwowo potrząsał głową oznajmiając, że nic nie powie, przy czym miał koszmarną panikę w oczach. Któregoś razu, gdy mama po raz kolejny zapytała się go, dlaczego histeryzuje widząc tego małego misia odpowiedział jej "on widział dużo złych rzeczy" i nigdy więcej nie poszedł już na strych, na którym ten miś leżał. Brat w ogóle tego nie pamieta, jedynie wszyscy ze starszego pokolenia powtarzają tę historię nie tak dawno przy rodzinnym obiedzie znowu ta historia wypłynęła, powtarzana jak zwykle jako "straszna anegdota". Na tym obiedzie był też schorowany kuzyn mojego dziadka, wiekowy bo był już dobrze po 90tce. Miał trudności z wysławianiem się, ale gdy usłyszał tę historię bardzo się poruszył i z bełkotu, którym starał się nam coś powiedzieć zrozumieliśmy, że ten miś należał do jego niezyjącej już siostry, był w jego starym domu, do którego wpadli Rosjanie w trakcie II WŚ. Możecie się domyślać co ci Rosjanie tam robili.....kuzyn dziadka miał jeszcze 2 siostry, no i mamę, mieszkała też z nimi babcia. Wszystkie zostały zgwałcone. Ja w duchy średnio wierzę, ale powiem wam że ta historia dość mną wstrząsnęła. Wiedziałam już wcześniej o tym, w jaki sposób zostali oni potraktowani przez Rosjan, ale kurcze nikt tego nie wiązał z tym misiem i histerią mojego brata, nikt też przecież mojemu kilkuletniemu bratu nie opowiadał o tym, że jego krewne były gwałcone przez zwyroli. Ciekawa jestem skąd to się bierze...możliwe jest, że dziecko by usłyszało jeszcze w życiu płodowym i jakoś zakodowało tę historię?
__________________
Bohemian like you Edytowane przez phony Czas edycji: 2015-04-20 o 22:35 |
|
|
|
|
#1207 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
![]() Ja już tutaj pisałam o dzieciach, które widziały rózne rzeczy i nie wiem co o tym myśleć też jestem ciekawa jak to z tym misiem mogło być bo ja też za bardzo nie wierzę, bo ja jak czegoś nie zobaczę na własne oczy to nie uwierzę, mimo że kilka sytuacji nie umiem wyjaśnić racjonalnie ![]() Co nie znaczy że się nie boję jak czytam takie rzeczy |
|
|
|
|
|
#1208 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 835
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Znam jedną historię odnośnie dzieci. Moja ciocia jak była mala mieszkała przez jakiś czas z dziadkami bo jej rodzice czyli moi dziadkowie pracowali w innym mieście. No i kiedyś jej dziadek znalazł w lesie chłopca. Siedział tam sam więc zabrał go do domu, nakarmil i chciał zawieźć gdzieś gdzie mogliby odnaleźć jego rodzine ( widać było ze dziecko od dawna nie jadło, było brudne i zaniedbane) i w pewnym momencie ten chłopiec zaczął gadać coś żeby dziadek nie szedł do obory bo tam jest zło. No i dziadek trochę go wysmial, poszedł i zobaczył ze wszystkie zwierzęta leżały martwe. Weterynarz stwierdził ze zwierzęta straciły bardzo dużo krwi, ale nigdzie nie było śladu zranienia, znikąd krew nie wyplywala. W międzyczasie tamten chłopiec gdzieś uciekł a kilka dni później dziadek był u kolegi i ten był grabarzem i mówił ze wykopali ostatnio pod cmentarzem ciało chłopca, nie żył już od kilku tygodni i ten kolega pokazał ze znaleźli u niego w kieszeni zegarek taki na łańcuszku. Był to zegarek dziadka. Tamten chłopiec podobno go ukradl. Cała ta historia brzmi nieprawdopodobnie, ale jestem w stanie uwierzyć ze wydarzyła się na serio. Ogólnie rodzina bardzo niechętnie o tym mówi. Nie dziwię się
|
|
|
|
|
#1209 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Kiedyś bratowa powiedziała, że leżała już w łóżku i zobaczyła koło niego kobietę z dzieckiem: na oko 9-letnią dziewczynką. Trochę się wystraszyła, ale zanim coś powiedziała to obie zniknęły. Jedyne co zapamiętała to że kobieta była podobna do mojej babci i trzymała rękę na brzuchu i uśmiechała się.
Kiedy mi to bratowa powiedziała to pierwsze skojarzenie miałam, że może prędzej jej się przyśniło i jest w ciąży, stąd ten sen. ale ona twierdziła, że to nie był sen i widziała je świadomie. Pokazałam jej rodzinne zdjęcia i poznała na jednym tą kobietę - to mama mojej babci, a dziewczynka to mogła być jej nieżyjąca siostra, która umarła w wieku ok 9 lat. Bratowa jakiś czas po tym widzeniu miała umówioną wizytę u ginekologa. W czasie tej wizyty okazało się, że jest coś z nią nie tak. Po dokładniejszych badaniach okazało się, że w macicy ma rozwijającego się szybko guza (zapomniałam fachową nazwę). Konieczna była operacja. Na szczęście odbyła się bez komplikacji, choć w jej trakcie wycięto jeszcze kilka mniejszych obok tego większego. Jeszcze przed pójściem do szpitala domyśliła się o co chodziło duchowi prababci, kiedy do niej tak przyszedł. Muszę powiedzieć też, że ta prababcia zmarła na jakś kobiecy nowotwór za czasów, kiedy takich rzeczy konkretnie nie leczono. Kiedy tak piszę to wszystko, samej mi ciężko uwierzyć, bo to przecież tylko słowa młodej dziewczyny. Choć przecież o tej "wizycie" powiedziała mi zanim jeszcze dowiedziała się, że jest chora. Ze śmiercią jej babci też przecież wiedziałam wcześniej. Myslę, że jest coś na rzeczy, choć to takie trudne do ogarnięcia. Bratowa mówi, że ukazują jej się różne "osoby" bo się ich nie boi. Mówi, że ja nigdy nie widziałam kogoś takiego bo się za bardzo boję. Ma rację, bo chybabym zeszła na zawał gdyby stanął przede mną "ktoś" taki. Muszę szczerze powiedzieć, że gdyby nie te wydarzenia, to do tej pory uznawałabym jej opowieści za totalne bujdy... |
|
|
|
|
#1210 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ---------- Cytat:
mam nadzieję że nikt mnie nigdy nie odwiedzi bo bym na zawał momentalnie zjechała mimo że właśnie z dystansem to wszystko traktuję i najpierw szukam racjonalnych wyjaśnień jak coś czytam/słyszę od kogoś
|
||
|
|
|
|
#1211 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Też nie chcę być odwiedzana przez duchy
![]() Moja babcia do swojej śmierci była przekonana, że dwa razy widziała dziadka, ale wiecie- to można sobie wytłumaczyć, mózg płata figle itd. Ja po historiach z dziećmi boję się, co bym zrobiła jakby mi moje zaczęło wymyślać sobie jakichś przyjaciół. Pół biedy jakby to byli jacyś normalnie przyjaciele, gorzej jakby mi wyjechało z jakimś "mamo to jest Kasia, ma 36 lat i zabiła swojego synka". Chyba bym dostała zawału gdzieś ostatnio czytałam straszną historię też o dziecku. Podobno po przeprowadzce z rodzicami wymyśliło sobie przyjaciela, który mieszkał razem ze swoją rodziną (żona i 5 dzieci) w jakimś pokoju. Rodzice oczywiście uznali, że to stres związany z przeprowadzką, dziecięca wyobraźnia itd. A tu pewnego dnia dziecko siedząc przy stole zaczęło strasznie płakać i oznajmiło, że jego przyjaciel już nie będzie go odwiedzać, bo przed chwilą zabił swoje dzieci i żonę i musi odejść do piekła no sorry, wyobraźnia wyobraźnią, ale żeby aż tak?!
__________________
Bohemian like you |
|
|
|
|
#1212 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Aaaaa siotra tż mi opowiadała ostatnio co się zaczęło u niej dziać po ślubie.
Ich dziadek zmarł już dawno temu, jak tż i jego siostra byli dziećmi 7 i 8 lat. No i wiele rzeczy go ominęło. Po jej ślubie (październik 2014), gdy urządzili dziecku (3 letnie) pokój, często przychodzi do niej lub do jej męża i mówi "W pokoju znów jest dziad"... Opowiada jak jest ubrany itp. I co najlepsze? Opowiada o ubraniu, które ich dziadek najczęściej nosił Tż siostra się jej pyta zawsze co robi... a mała odpowiada że chce się z nią bawić albo że siedzi na łóżku i patrzy jak ona sama się bawi I dosyć często się to zdarza... Także ten... też nie wiem o co chodzi W sumie wątpię aby sobie to wyobrażała, ale z drugiej strony to tylko dziecko...Jeszcze mi opowiadała, że po śmierci jej męża mamy (nie byli jeszcze małżeństwem, ale mieszkali tam razem). Pewnego dnia poczuła jej zapach perfum i taki chłodny powiew po czym trzasnęły drzwi od jej pokoju. Niby da się to wyjaśnić, ale mówiła że była sama w domu i myślała że zjedzie na zawał w tym momencie. No i drzwi były pozamykane, okna też - była zima - koniec grudnia. Edytowane przez agnieszka_2612 Czas edycji: 2015-04-21 o 10:31 |
|
|
|
|
#1213 |
|
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Mi się śnił wujek na parę dni przed śmiercią, śniło mi się że wszyscy do niego pojechaliśmy (nigdy takiej wielkiej wycieczki nie było, bo mieszkał daleko i nie było jakichś większych okazji do tego). No i tydzień później pojechaliśmy wszyscy ale na jego pogrzeb.
---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Wam się te dźwięki wydają przerażające? http://dziwowisko.pl/azteckie-gwizdki-smierci/ Ja może jakbym usłyszała znienacka większą ilość tak jak pod koniec pierwszego filmu to bym się przestraszyła ale bardziej mi się to kojarzy z wrzawą bojową jakichś plemion niż ze śmiercią i innym światem. Pojedynczo co najwyżej jak ptaki albo ktoś kto się dorwał do fletu ale nie umie grać |
|
|
|
|
#1214 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Bratowa mówi, że odwiedza ją jej dziadek. On nie żyje tak ze 2 lata. Mieszkanie, w którym mieszkają ona, mój brat i ich maluch dostali właśnie od tego dziadka. Zaraz po ślubie wprowadzili się do tego mieszkania i trochę byli z dziadkiem. Bratowa opiekowała się staruszkiem a on ją bardzo kochał.
I znów nie chce mi się wierzyć w to, co ona mówi, bo podobno go nie widzi, ale czasem usłyszy jak coś do niej powie. Wtedy po prostu pomodli się za dziadka i później długo ma spokój. Dziadek miał taki charakterystyczny zapach. Taki zapach był też w jego części mieszkania. Po śmierci zrobiono gruntowny remont wraz z zdzieraniem starych tynków. Często zostaję z dzieckiem sama, kiedy oni mają nocki w pracy. Kilka razy czułam ten zapach nie tylko w byłych "dziadkowych" pomieszczeniach. Zawsze wtedy myślę, że coś mi się miesza w nosie i wolę takie wytłumaczenie. Powiedziałam o tym bratowej i ona też czasem czuje ten zapach. Nowowyremontowane mieszkanie pięknie pachnie nowością, a tu czasem coś takiego... A dziecko nie wykazuje jakichś dziwnych zachowań jakby coś miało widzieć. Jest normale, wesołe i nigdy nie powiedziało nic dziwnego. Edytowane przez malafifi Czas edycji: 2015-04-21 o 13:56 |
|
|
|
|
#1215 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 835
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
A co do zmarłych osób to podziwiam babcie, bo mi kilka razy zdarzyło się ze czułam obecność kogoś i byłam tym przerażona, gdybym cokolwiek zobaczyła chyba bym padła:P |
|
|
|
|
|
#1216 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Normalnie czarna dziura w pamięci skąd to kojarzę Ja też ją podziwiam Ale jak to ona mówi "Przecież zmarły krzywdy nie zrobi, co innego żywy"
|
|
|
|
|
|
#1217 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 835
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Dokładnie, trzeba się bać zmarłych a nie żywych ☺ inna kwestia to taka ze coś żyjącego mogę zdzielic czymś w łeb, a takiego ducha jakby mnie zaatakował to czym można uderzyć jak wszystko przez niego przeleci? 😮
|
|
|
|
|
#1218 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Jeszcze pół biedy jak tego ducha zobaczysz, gorzej jak go będziesz czuć, słyszeć ale nie pokaże się- dla mnie to najgorsza opcja
__________________
|
|
|
|
|
#1219 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Choć muszę powiedzieć, że jeden raz byłam na 100% pewna, że zgasiłam a ono niestety się świeciło ![]() Mój dom jest nowy, budowany przez moich rodziców, więc bez przeszłości. Jakieś 20 metrów od domu, kiedy moja mama była dzieckiem, odkopano kości 2-óch żołnierzy i zabrano je. Mama widziała te prace i bardzo wtedy się bała. Kiedy tylko się wprowadzliśmy w całym domu trzaskało i stukało. Miałam wtedy niecałe 10 lat i strasznie się bałam. Mama tłumaczyła mi, że nowy dom się osadza i stąd te dzwięki. dopiero po kilku latach ustały i dziś jest cicho. Casem nachodzi mnie jakiś taki strach, jakbym nie była sama. Czasem coś stuknie lub skrzypnie, ale ZAWSZE sobie to "jakoś" sama wytłumaczę. Żeby uwierzyć w jakieś nadprzyrodzone obecności musiałabym je zobaczyć, ale za bardzo się boję, żeby mi się coś ukazało. Zawsze takie dziwne rzeczy jakoś sobie tłumaczę, np. sytuacje ze światłem. Prędzej uznam, że sama powinnam się leczyć |
|
|
|
|
|
#1220 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Dziewczyny, wiem że może dziwnie to zabrzmi, szczególnie pytanie do Wieszczki ale miałyście kiedyś takie uczucie, że patrzycie na różne osoby i w jakiś sposób domyślacie się, lub wiecie że np. niedługo spotka je coś konkretnego i to coś zwykle się sprawdza, wiecie więcej na temat bo to jakby czujecie, nierzadko jesteście pewne? Najgorzej, że to często dotyczy nieszczęścia, a nie szczęścia... taki krótki obraz, ja to nazywam "oćmieniem" i mam tak odkąd skończyłam gdzieś 10 lat, próbowałam o tym zapomnieć ale nie da rady. Jedynej osoby z otoczenia, której nigdy nie "widziałam" jestem ja sama, po prostu nie znam swojej przyszłości, tu jest biała kartka. Nie brałam dziś niczego i w ogóle niczego nie palę ani nie piję, także nie w tym problem. Jak któraś tak miała/ma to pogadajmy przez prywatne wiadomości, bo nie chcę robić z siebie dziwaka albo jak kto woli wariata.
Edytowane przez 201703061208 Czas edycji: 2015-04-23 o 23:48 Powód: skracam :) |
|
|
|
|
#1221 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Ja mam tak ze snami.. Tzn zdarzylo mi sir kilka razy. Zreszta "na jawie" tez w sumie mialam kilka takich sytuacji. Mysle, ze ten watek jest wlasnie do dyskusji o takich rzeczach, wiec nikt nie powinien robic z Ciebie dziwaka
__________________
![]() ![]() Moj blog _________________________ ___ ZAPUSZCZAM WLOSY pije pokrzywe-12.08.2012 lotion seboradin-25.08.2012 drozdze w tabletkach-28.08.2012 Cel I - do ramion ![]() cwicze: 6.01.2013
|
|
|
|
|
|
#1222 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 755
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
moja ciotka tak ma, tyle że jakby mniej zaawansowane bo po tej aurze jest w stanie stwierdzić czy człowiek ma dobre czy złe nastawienie/zamiary![]() A tak w ogóle to dzień dobry bo jestem u Was nowa
__________________
Jeśli czegoś nie wolno, a bardzo się chce...To można
|
|
|
|
|
|
#1223 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Witamy
|
|
|
|
|
#1224 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Tez mi sie snia dziwne rzeczy. Z takich ostatnich spektakularnych przysnilo mi sie ze kilku dresow masakrowalo auto mojego TZ. Powiedzialam mu o tym, w kontekscie "nie stawiaj auta byle gdzie", wysmial mnie. A doslownie kilka dni pozniej zadzwonil i powiedzial ze ukradli mu auto...
|
|
|
|
|
#1225 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Poza tym dużo rzeczy udaje mi się, hm, domyślać? Tyle że to już złożenie umiejętności zapamiętywania różnych szczegółów, łączenia informacji ze sobą i intuicji. |
|
|
|
|
|
#1226 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1227 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Ciekawe, czy to rzeczywiście jakaś ponadprzeciętna, nadnaturalna intuicja, czy tylko wyciąganie wniosków, zmysł obserwacji. Z ciekawości - wierzycie w tzw. "złe oko"? Ja jeszcze kilka lat temu wszelkie tego typu teorie obśmiewałam i szłam dalej, ale przez ten czas miałam kontakt z osobami, które właśnie chyba jakąś złą, toksyczną aurę miały wokół siebie - po spotkaniu czy nawet jakimkolwiek kontakcie z nimi wszystko, dosłownie wszystko wywracało się do góry nogami w najbardziej nieprzewidywalny sposób I to w kwestiach, w których już nic nie miało prawa się zmienić, skopać. Dosłownie nic się nie udawało. Nie dało się tego w żaden sposób racjonalnie wytłumaczyć, a już na pewno nie "samospełniającą się przepowiednią". W dodatku jedna z nich bardzo długo nie chciała się ode mnie odczepić, a w jej rodzinie - poza najbliższymi - od dawna bardzo źle się dzieje. Całkiem jakby nie wiem - wysysała z innych szczęście, powodzenie? Bardzo dziwna i nienormalna sprawa.
|
|
|
|
|
|
#1228 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
jakkolwiek to nie brzmi po prostu takie wrażenie, że to nie koniec, a kilka godzin później miał wypadek. Większość za to jest serio naprawdę wytłumaczalna i wynika tylko z obserwacji czy słuchania, co inni mówią, a potem łączenia tego w całość. Może zatem raz, że zwykle obserwacja, a dwa, że ta cała reszta to już przypadki tyle że trafne
|
|
|
|
|
|
#1229 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
U mnie jest tak, że ciężko poznać po mnie jakiekolwiek emocje (otoczenie uważa, że jestem jedną z najbardziej spokojnych i opanowanych osób), więc ludzie nie domyślają się co o nich sądzę, że np. miałam wizję czyjegoś wypadku samochodowego. Czasem mam wrażenie, że znam to wszystko jakbym nie miała 25 ale co najmniej z 500 lat i przez ten czas tylko ludzie się zmieniają, jedni przychodzą, drudzy odchodzą, to wszystko jest takie... standardowe, ciągle jest to samo.
|
|
|
|
|
#1230 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:18.










bo ja też za bardzo nie wierzę, bo ja jak czegoś nie zobaczę na własne oczy to nie uwierzę, mimo że kilka sytuacji nie umiem wyjaśnić racjonalnie 




no sorry, wyobraźnia wyobraźnią, ale żeby aż tak?!


Normalnie czarna dziura w pamięci skąd to kojarzę 


I to w kwestiach, w których już nic nie miało prawa się zmienić, skopać. Dosłownie nic się nie udawało. Nie dało się tego w żaden sposób racjonalnie wytłumaczyć, a już na pewno nie "samospełniającą się przepowiednią". W dodatku jedna z nich bardzo długo nie chciała się ode mnie odczepić, a w jej rodzinie - poza najbliższymi - od dawna bardzo źle się dzieje. Całkiem jakby nie wiem - wysysała z innych szczęście, powodzenie? Bardzo dziwna i nienormalna sprawa.

