![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cześć wszystkim!
Mam pytanie jak w temacie. Otóż ok. 1,5 tyg temu miałam urodziny. Ustaliliśmy że w weekend spędzimy więcej czasu itp., myślałam że może cos zrobię itp. Tż powiedział że w takim razie to co ma dostanę w weekend itp. Ucieszyłam się ![]() Zastanawia mnie to co dzieje się później. W dniu urodzin wpada przed pracą, przeprasza że bez niczego itp, ale z powodu złego samopoczucia plan mu nie wypalił. Że wieczorem wpadnie z kwiatami (kończy o 18 pracę). Ok, umówiliśmy po 20, spóźniony ponad pół godz - tłumaczy się wprost, bo się zagapił że kwiaciarnie do 20 i musiał szukać. Przyjęłam z uśmiechem i żartem, miło że dostałam kwiaty. Ale gdzieś wewnątrz dziwne uczucie, że to takie na ostatnią chwilę, na żywca. Na zaplanowany weekend parę dni wcześniej zachorował, zwolnienie do niedzieli. Oki, ja też akurat jakoś się troche pochorowałam, ale wpadałam do niego jak byłam na siłach. Dziś minęło 1,5 tyg. I cisza. Zero z jego strony na temat moich urodzin, które chciał mi wtedy zrobić i prezentu. Raz żartem coś tam akurat przy temacie wieczorów nie wprost dałam aluzje do wątku że mieliśmy razem urodzinowo spędzić wieczór, to powiedział tylko, że oj dostaniesz. I dalej nic. Naprawdę, nie jestem materialistką i nie o to chodzi. Chodzi mi tutaj o mówienie czegoś i jakby wychodziło na to że nie dotrzymywanie obietnic. Czuję się dziwnie. Myślałam że ok, może czeka na okazję. Akurat dzisiaj taka była (on niestety w pracy do 10-18, ale oboje wolne już od 18 ze spokojem), pytałam że może coś zrobimy? Może coś? Może jakąś kolację razem zrobimy? Bo akurat jutro na weekend jadę do domu (też nie protestował w myśl ze chciałby coś zrobić za tematen weekend). Dostałam tylko odpowiedź niemrawą że noo... tylko wtedy musiałby wiedzieć żeby Mama nie robiła mu obiadu w domu niepotrzebnie itp., bo wtedy nie zje tyle i tu i tu. Myślę: jakieś jaja - zero konkretów, myślalam że z miłą chcęcią na coś miałby ochotę razem,coś zaproponuje, ale nic - tematu nie pociągnał. Dzisiaj pytam jak robimy to mówi że, "a, to wpadnę po jedzeniu itp. do Ciebie wieczorem". Już mam głupie myśli, że no tak, mam okres, nie ma co się fatygowac i starać. Co mam o tym myśleć? jest mi przykro że przedstawiono mi wizję fajnych urodzin, i nie dotrzymano tego. A może to ja powinnam wyjsć z inicjatywą? Zrobić sama wszystko i powiedzieć że o, wpadnij zrobiłam kolacje z okazjo moich byłych urodzin. Ale dziwne to dla mnie.. Za 2 tyg on ma urodziny i nie wiem jak się zachowac. Pytałam kilka razy jak chciałby je spędzić. Czy chce bym była w niego w mieście, czy chce przyjechać do mnie na majówkę (13o km), czy ma jakiś plan czy coś, czy może gdzieś pojeździmy, bo chciałabym ustalić czy szykować weekend u mnie w domu z mamą, czy zjechać do niej wczesniej i na jego urodziny być u niego. Tez zero konkretów. Jak chcę. Że jak chce to może w urodziny posiedzieć do południa u siebie z rodzicami bo urodziny itp., a potem do mnie, żartując że wyprawię mu tam z moją mamą 2. część urodzin Nie wiem o co chodzi. Odpuścić? czy też slusznie czuję się olewana? Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-23 o 13:37 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
Skup się na tym czy widzisz swoją przyszłość z facetem, który nie jest słowny. Ja osobiście bałabym się mieć poważniejsze plany życiowe z kimś, kto sam proponuje tak banalną rzecz jak prezent urodzinowy i nie potrafi się z tego wywiązać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5114939 3]Nie rozumiem co Ci z urodzin i prezentu które wyjęczysz, wyprosisz, wymusisz?
Skup się na tym czy widzisz swoją przyszłość z facetem, który nie jest słowny. Ja osobiście bałabym się mieć poważniejsze plany życiowe z kimś, kto sam proponuje tak banalną rzecz jak prezent urodzinowy i nie potrafi się z tego wywiązać.[/QUOTE] Właśnie pisalam, że nie chodzi mi tak naprawdę i jakiś prezent czy wieczór. Ale o sam fakt tego co on robi. Myslałam że najnormalniej przez chorobę moją się pogubił czy mam chęci i siły żeby mógł coś zrobić, albo cokolwiek i stad nie dotrzymanie słów, ale po tym wszystkim dzisiaj zrozumiałam że jednak to nie tutaj jest problem. I stąd pytanie, że po prostu nie wiem co o tym myśleć, czy jest sens rozmawiać o tym, czy też jest to coś tak podstawowego, że aż strach że TŻ tak podchodzi do tego. Czy kupować mu cos na urodziny? Czuję że to ja ciagle wychodze z czymś i nie wiem co z tym zrobic. Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-23 o 13:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
To wygląda jakbyś Ty wszystko ciągnęła, przejawiała inicjatywę, on tylko się ewent. zgadza i sam od siebie nic nie daje. Wygodnicki pan. Zdystansuj się, zero propozycji wspólnego spędzania czasu z Twojej strony, zajmij się sobą, na pewno masz co robić niż czekać na łaskę jaśnie pana i zobaczysz czy on stwierdzi, że jest jakoś inaczej. Dla mnie on Cię olewa i mu nie zależy, ale Ty pewnie się będziesz chciała upewnić.
Odnośnie urodzin: jak ktoś je obchodzi, to informuje czy je jakoś urządza, czy nie. Jeśli nie wpadnie na ten pomysł, to życzenia i tyle, grzecznie i uprzejmie. Edytowane przez shinypearl Czas edycji: 2015-04-23 o 14:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
Ja nie urządzam urodzin, on o tym wie. Wie też że głównie z powodu problemów finansowych i problemów innej kategorii. Myślałam że zrobimy coś razem, bo sam się pytał jak robimy i sam stwierdził że skoro w dniu urodzin mało czasu to zrobi coś w weekend. Ale wg mnie nawet jak się nie urządza urodzin, to z miłą chęcią sama solenizantowi (tym bardziej jesli jest to chłopak/rodzice/rodzeństwo/rodzina itp.) bym ogarnęła coś fajnego i nie mogła się doczekać aż przyjdzie moment by to coś dać/zrobić. Ale to jeśli chodzi o temat urodzinowo-prezentowy tak ogólnie. Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-23 o 14:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
A czy on wie, że to jest dla Ciebie ważne? Każdy ma inne przyzwyczajenia, dla jednych urodziny to bardzo ważny dzień, spędza się go z ważnymi osobami, celebruje, specjalnie gdzieś na tę okazję wychodzi, przygotowuje się prezent odpowiednio wcześniej, itd... Inni natomiast traktują urodziny jako coś mało istotnego, niewymagającego celebracji, złożą życzenia, kupią jakieś kwiaty albo powiedzą: no to kiedyś jak będziemy w sklepie, jak coś Ci się spodoba to sobie wybierzesz i to będzie mój prezent urodzinowy dla Ciebie. Uważam, że wiele zależy od tego, jakie przyzwyczajenia wynieśliśmy z domu rodzinnego. Ja kiedyś tak miałam z pewnym chłopakiem. Zaczęliśmy być w związku a on niedługo potem miał urodziny. On się spodziewał chyba jakiejś wielkiej celebracji a ja po prostu złozyłam życzenia i powiedziałam że w ramach prezentu chętnie kupię mu koszulę, kiedyś jak wybierzemy się do sklepu to wybierzemy. Nie wiem czy to oznacza, że byłam tragiczną dziewczyną czy popełniłam jakąś gafę czy nie. Nie byłam nigdy wcześniej przyzwyczajona do celebracji urodzin ani do przygotowywania prezentów na ten dzień. A on był potem obrażony, że ja słabo się postarałam w urodziny.
Nie wiem jaki jest Twój facet. Nie wiem czy Cię olewa czy nie. Czy jest zaangażowany i czy po prostu mu się nie chce angażować w fajne spędzanie czasu. Nie wiem czy choroba była realną przeszkodą do zorganizowania weekendu urodzinowego, czy potraktował to jako wymówkę, by nic nie zrobić. Ale warto też spojrzeć na jego postawę z tej strony - jakie on ma podejście do świętowania takich okazji. Może jest po prostu kiepsko zorganizowany? I ma problem z dotrzymywaniem obietnic na czas. Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Czas edycji: 2015-04-23 o 14:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;51150132]A czy on wie, że to jest dla Ciebie ważne? Każdy ma inne przyzwyczajenia, dla jednych urodziny to bardzo ważny dzień, spędza się go z ważnymi osobami, celebruje, specjalnie gdzieś na tę okazję wychodzi, przygotowuje się prezent odpowiednio wcześniej, itd... Inni natomiast traktują urodziny jako coś mało istotnego, niewymagającego celebracji, złożą życzenia, kupią jakieś kwiaty albo powiedzą: no to kiedyś jak będziemy w sklepie, jak coś Ci się spodoba to sobie wybierzesz i to będzie mój prezent urodzinowy dla Ciebie. Uważam, że wiele zależy od tego, jakie przyzwyczajenia wynieśliśmy z domu rodzinnego. Ja kiedyś tak miałam z pewnym chłopakiem. Zaczęliśmy być w związku a on niedługo potem miał urodziny. On się spodziewał chyba jakiejś wielkiej celebracji a ja po prostu złozyłam życzenia i powiedziałam że w ramach prezentu chętnie kupię mu koszulę, kiedyś jak wybierzemy się do sklepu to wybierzemy. Nie wiem czy to oznacza, że byłam tragiczną dziewczyną czy popełniłam jakąś gafę czy nie. Nie byłam nigdy wcześniej przyzwyczajona do celebracji urodzin ani do przygotowywania prezentów na ten dzień. A on był potem obrażony, że ja słabo się postarałam w urodziny.
Nie wiem jaki jest Twój facet. Nie wiem czy Cię olewa czy nie. Czy jest zaangażowany i czy po prostu mu się nie chce angażować w fajne spędzanie czasu. Nie wiem czy choroba była realną przeszkodą do zorganizowania weekendu urodzinowego, czy potraktował to jako wymówkę, by nic nie zrobić. Ale warto też spojrzeć na jego postawę z tej strony - jakie on ma podejście do świętowania takich okazji. Może jest po prostu kiepsko zorganizowany? I ma problem z dotrzymywaniem obietnic na czas.[/QUOTE] U niego w domu zawsze wszystko jest organizowane. Urodziny, imieniny, to obmyślają wcześniej z ojcem co kupić mamie itp. Zawsze kawa/herbata z rodziną, większe przyjęcie jak chodzi o rodziców. Nawet teraz jak on ma urodziny za tydzień, i pytałam czy chce je spędzić u mnie czy u siebie, to powiedział że do mnie może przyjechać ale popołudniu, bo rano chce być w domu bo ma urodziny. On zawsze dostaje coś od rodziny itp. U mnie natomiast jest odwrotnie, rzadko kiedy coś się wyprawiało w domu, od 18. roku bez prezentów, jakoś tak wyszło, dla mnie zawsze było miłe że po prostu ktoś pamięta. Tak samo tutaj, bo nie chodzi o to że dał,nie dał itp. Chodzi o stosunek do mojej osoby. Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-23 o 14:50 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Nie dziwię się, że jest ci przykro.
Czy to pierwszy przypadek jego niesłowności? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Hmm, większych "afer" nie pamiętam, typu że obiecał w czymś pomóc i olał. Chyba że typu np. jak raz powiedział że mam przyjśc na kolację tego i tego dnia, że przygotuje, a wyszło na tym że gdy przyszlam dopiero się zapytał co bym zjadła i pomogłam mu robić. Albo jak umówiliśmy się że danego dnia zrobimy to i to, to potem wychodziło inaczej czy też w ogóle obijało się echem, bo nie były ustalone konkrety, a ja już nie miałam chęci ciągnąć za język i samej ustalać.
Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-23 o 15:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
może jest przyzwyczajony że to zawsze KTOŚ inny coś organizuje a on się tylko dołącza. Stąd zaproszenie na kolacje i oczekiwanie że ją z nim ją przygotujesz, stwierdzenie że zorganizuje Ci urodziny i (może) oczekiwanie że Ty coś zrobisz. Jego udział w organizacji jest taki że rzuci propozycję. Ja bym stwierdziła np. że w środę po południu idziemy do Knajpki Kwiatowe Łzy na tą obiecana przez niego urodzinową kolacje/ obiad/ czy co Ci obiecał. Tylko weź pieniądze bo może uznać że to Ty zapraszasz. Ale byłby to sposób na sprawdzenie go. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
Jego reakcja może wiele powiedzieć o jego podejściu do twojej osoby, ale pamiętaj też, że prawdziwy "test" zaangażowania będzie po pewnym czasie od tej rozmowy. Edytowane przez Fleur_D Czas edycji: 2015-04-23 o 15:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
Z miłą chęcią gdzieś bym go zabierała, zaprosiła gdzieś na urodziny, ale po prostu mnie nie stać, bo mam wyliczone utrzymanie na miesiąc co do złotówki. Więc głupio mi wymyślać wypady związane z wydatkiem, bo nie powiem wprost że, o chodźmy tam i tam, ale Ty płacisz. Więc niestety takie coś odpada. Ale wiem że on by nie dał za siebie płacić jeżeli przyjdzie już co do czego. Ma stałą pracę, mieszka u rodziców. ---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ---------- Cytat:
Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-23 o 16:00 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
to skup się na obietnicy organizacji a nie prezentu
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
nie każdy facet umie coś zorganizować, czasami woli zapytać "a co byś chciała?" |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
masz prawo wymagać żeby był słowny. A to że jest niesłowny źle o nim świadczy. Może nie ma kasy? Pracuje i na co wydaje jeżeli nie na Ciebie? Jedna z dziewczyn kiedyś pisała jak swojego faceta "nauczyła" jakiej romantyczności. Od początku związku jak była jakaś okazja mówiła to chodźmy (z tej okazji) na kawę/ obiad/ spacer/ piwo/ do kina. I jej facet do tego tak się przyzwyczaił że jak jakaś okazja jest to sam już rzuca jakąś sprawdzoną propozycje. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
Myślę, że facet jest jeszcze taki nieogarnięty życiowo, bo pewnie wszystko robią za niego rodzice. Na przykład: Po co syneczku masz szukać lekarza, jak tata chodzi do dobrego specjalisty, to cię zapisze do tego samego... Zapewne się ogarnie, jak będzie musiał, żyć na swoim. Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Czas edycji: 2015-04-23 o 19:33 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
A moim zdaniem, autorko, trochę przesadzasz. Facet pozostawia Tobie podjęcie decyzji, mówi, żeby było jak Ty chcesz - źle. Podejmuje decyzje i robi tak, jak uważa - też źle. Wymyśliłaś sobie jakiś scenariusz, według którego Twój chłopak powinien się zachować (nie mówiąc mu tego zresztą wprost!), bo TY byś się tak zachowała, po czym masz pretensje, bo on robi inaczej. Kwiatki przywiózł, to źle, bo:
Cytat:
Umówiliście się na weekend, nie wyszło, bo oboje się pochorowaliście, może chłopak uznał, że w takim razie nie ma tematu, nie wyszło, następne urodziny za rok. Może nie wie, że przywiązujesz do tego taką wagę. A Ty, cokolwiek nie powie, to już wielka "obietnica", bo "obiecał", bo "mówił, że coś zrobimy". To nie on Ci przedstawił wizję fajnych urodzin, to Ty sobie tą wizję wymyśliłaś, on tylko przytaknął, ale nie wyszło z powodów niezależnych od nikogo i może jemu się wydaje, że to naprawdę żaden big deal. Pogadaj z nim i powiedz, że to było dla Ciebie ważne i że na przyszłość oczekiwałabyś większej inicjatywy z jego strony i większego zdecydowania. Tylko potem nie miej pretensji, że jego inicjatywy nie pokrywają się z Twoimi wymyślonymi scenariuszami i doceń, że te kwiatki przywiezie, a nie że za późno i na żywca, bo przecież powinien już miesiąc temu kuriera kwiatowego zamówić... ---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ---------- Dla niektórych mężczyzn to coś fajnego, inni w ogóle się nie czują w roli organizatora i mają inne sposoby na okazanie uczuć, niekoniecznie organizowanie romantycznych randek-niespodzianek. Naprawdę ludzie są różni i to, że Tobie to sprawia frajdę, że coś organizujesz dla partnera, nie oznacza, że on myśli/działa tak samo. Im szybciej to zaakceptujesz, tym będzie Ci łatwiej, bo tak to wciąż będziesz żyć z myślą, co on "powinien", i podświadomie mieć do niego pretensje o to, że nie zrobił tego, co sobie wymysliłaś. Serio, z dobrego serca radzę. Edytowane przez yosanne Czas edycji: 2015-04-23 o 20:27 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
On mi się jakiś niezdecydowany wydaje, wręcz dziecinny (no sorry z tym obiadkiem mamusi...). |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
yosanne:
Ale ja nigdy nie powiedziałam że jak on coś zadecydował to było źle! - jeśli po prostu on coś decyduje, ale z jakiś konkretnych powodów ja czegoś nie mogę, to wiadomo że mówię o tym i myślimy dalej. To działa w obie strony. Nie mam pretensji że on coś robi inaczej! Mam, jeśli mówi że zrobi tak, a robi inaczej. Kwiatki bardzo mnie ucieszyły, pisałam że nawet żartowałam że tak się zagapił ![]() I to on sam przedstawił wizję fajnych urodzin i 2. część prezentu , ja tylko powiedziałam że w dniu urodzin jest mało czasu, bo uczelnia praca, więc jesli coś to weekend możemy razem coś ogarnąć. monicka_ - ja mam 23 lata, Tż 8 lat starszy. Ale mimo mieszkania z nimi wiem że opłaca wszystko, daje pieniądze, pomaga sprzatać itp. Ale fakt, sporo rzeczy jest w myśl, że np. ojciec kupuje coś itp., zadzwoni do lekarza, bo jak on siedzi i ma wolne (oboje rodziców na emeryturze) a TŻ pracuje w dzień to czemu nie? Fleur, Gosiaczek, shinypearl i Elfir - tak, z rozmową pewnie macie racje. Ale poczekam narazie, może rzeczywiście nawał ostatnich prac sporo namieszał i stąd to wszystko. Może w czymś też wyolbrzymiam, a emocje chociaż ochłoną. Dzisiaj z nim rozmawiałam, bo akurat byliśmy umówieni że zostaje u mnie, a o 21 mówi że za godzinę jak coś myka. Zdziwiłam się, a potem się okazało że jego nocowanie zalezało od tego czy rano ma mnie podwieźć w dane miejsce czy nie, bo nie wiedział czy wtedy prosto ode mnie będzie musiał jechać do pracy czy też spokojnie zdąży zajechać do domu po rzeczy do pracy. A że nie dałam mu jasnej odpowiedzi (miałam mu powiedzieć o której godzinie jutro ma mnie podwieźć - rano czy popołudniu, ale dzis popołudniu po podjęciu tematu usłyszałam że obojętne, więc stwierdziłam że zobacze jak rano bede sie czuć. Potem okazało się że jest obojętne bo juz miał dosć mojego zwlekania z podjęciem decyzji). Ale ja nie wiedziałam ze jedno zalezy od drugiego, bo wczesniej nie było problemów w tym temacie. zawsze myślalam że jak coś to można powiedzieć że muszę wiedzieć to i to, bo nie wiem czy brac rzeczy do pracy do ciebie czy zajade do domu. On myślał że to jest logiczne i juz to wiem, ja nie widziałam w tym problemu i nie zawsze jestem w stanie mysleć o wszystkim. Chyba że moj okres był problemem :/ Po dlużej rozmowie i powiedzeniu sobie wprost na temat niedogadywania się, okazuje się, że wg niego to ja nie umiem podejmować decyzji i zawsze wszystko ociagam i z tego powodu są niejasności. ---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ---------- Cytat:
Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-23 o 22:27 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Miałam podobną sytuację z facetem na Dzień Kobiet. Dzień Kobiet wypadał bodajże w sobotę dostałam życzenia telefonicznie , ale on wtedy nie mógł przyjechać bo pracował . Stwierdził, że lepiej jak spotkamy się dopiero w poniedziałek a nie w niedziele, bo w niedziele są nieczynne kwiaciarnie i nie będzie mógł nic kupić ale, że ja chciałam mu zrobić też prezent na dzień mężczyzny to zorganizowałam coś we wtorek więc w rezultacie umówiliśmy się na wtorek. Przyjechał zadowolony, że wychodzimy bo zaprosiłam go w pewne miejsce z okazji tego dnia faceta. Ale kwiatów nie dostałam... dostałam jakieś czekoladki, ale bez żadnego słowa po prostu "proszę". Też nie lubię jak ktoś jest nie słowny i mówi a nie robi. Wolałabym, żeby mi nie mówił o tej kwiaciarni.... Wtedy nie miałabym tego w głowie. Byłam przygotowana na kwiaty.. dobrze, że jeszcze wody nie nalałam i nie wyciągnęłam wazonu wcześniej.. żeby nie zajmować sobie czasu tym jak przyjedzie
![]() Ale pomimo tej sytuacji nie powiedziałam ani słowa.. ponieważ kilka dni wcześniej 5 marca miałam urodziny i dostałam i kwiaty i prezent... Wcześniej były też Walentynki i też dostałam prezent, więc po prostu odpuściłam bo nie chciałam wyciągać on niego prezentów co kilka dni;p ale niesmak pozostał... Wystarczyło, że nie wspominałby o kwiatach... przez które niby nie mogliśmy się spotkać w niedziele i całkiem inaczej bym się czuła. Miałam też sytuację z innym facetem, który obiecał mi konkretny prezent na Mikołaja/ Święta... Widzieliśmy się akurat w ten dzień więc ja mu dałam prezent.. ale od niego nic nie dostałam. Powiedział "Oj dostaniesz nie martw się". Ale mi nie chodziło o sam prezent , dla mnie ważna jest punktualność i pamięć . Najbardziej widać jak komuś zależy gdy zorganizuje wszystko na czas, a nie byle kiedy byle było..... Tak to prezent na ur. można dostać byle kiedy a nie w ten Dzień. Prezent wprawdzie dostałam później, ale mój facet nie rozumiał co jest dla mnie ważne. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
A może Twój chłopak po prostu planował kupić Ci coś drogiego, ale z kasą mu nie wypaliło? Czasem tak jest,że.planuje się coś drogiego kupić, ale z jakiś względów się tego nie kupuje, albo po prostu robi się przelicznik, no i okazuje się, że z.kasa słabo byłoby po zakupie.
Przestań, nie.widziwiaj.
__________________
" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | ||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Sory, nie doczytałam ze.nie.kupił tego bukietu
__________________
" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;51155810]No i własnie to kiepsko o nim świadczy... Mieli jakoś uczcić urodziny, autorka sobie tego nie wymyśliła. I nagle nic stąd ni zowąd nie ma tematu? Tak jakby nie chciał się dla niej starać? Jak już powiedział, że ma dla niej prezent i że coś przygotuje a potem to sie rozpłynęło w powietrzu, to jest to trochę dziwne. I nie chodzi o materialny wyraz prezentu ale o takie uczucie, że ją jednak w końcu olał. Słabo, po prostu słabo.[/QUOTE]
Może ja jestem jakaś inna, ale dla mnie to taka bzdurka, że nie warto psuć sobie nerwów. Ale ja nie przywiązuję do urodzin jakiejś wielkiej roli (może za stara jestem ![]() I to, że on sam coś mówił o sobie - że lubi organizować niespodzianki, etc. o niczym nie świadczy. Ważne jest to, co robi, a nie co mówi. A tego co myśli i czuje, czy rzeczywiście organizowanie spontanicznych randek sprawia mu przyjemność, to tak naprawdę nigdy się autorko nie dowiesz. Może tak powiedział, bo wie, że cenisz takie rzeczy i chciał Ci zaimponować? A tak mi się przypomniało, że ostatnio mojemu przyjacielowi kupiłam naprędce dość konwencjonalny prezent na urodziny, bo nie miałam czasu ogarnąć tego, co faktycznie sobie umyśliłam (przedmiot wykonany na zamówienie) i powiedziałam, że drugą część prezentu dostanie kiedy indziej. To "kiedy indziej" okazało się dniem trzy tygodnie później, a kumpel, jak przyjechałam do niego z paczką prawie tak wielką jak ja sama, doznał małego szoku, bo w ogóle nie kojarzył, że ja mu obiecałam jakiś inny prezent, a tamten poprzedni uznał za zupełnie wystarczający ![]() Edytowane przez yosanne Czas edycji: 2015-04-24 o 20:26 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
A machnęłaś potem na to ręką czy też starałaś się wytłumaczyć co jest ważne i o co chodzi?
truskawe_czka akurat tego to nie wiem. Chociaż jego 3k przy mieszkaniu z rodzicami, a moje niecałe 1200 przy opłatach za samą stancje 800 robi różnicę, chociaż mimo to i tak zawsze odmawiam sobie czegoś by jednak coś mu dać. Ale to już też poza wątkiem. Długo myślałam o tym wszystkim, i w dodatku po tym jak przeczytałam o tym "Kiedyś indziej" w przypadku Twojego przyjeciela, przypomniało mi się że też tak kiedyś mu powiedziałam, zanim jeszcze byliśmy razem - że właściwego prezentu na gwiazdkę nie dostanie, bo nie zdążyłam zrobić (miało to być własnoręczne, ale nie dałam rady i w zamian dostał co innego). I taka prawda że potem już moje problemy finansowe nie pozwoliły mi tego skończyć i próbuję to do dzisiaj jakoś skończyć, o czym co jakiś czas mu przypominałam. MOja gafa, i wiecie, może powinnam odpuścić mu jednak to? Sama nie wiem, ale może też nie jestem bez winy jak teraz myślę. Ale z 2. strony nie wiem czy powinnam to porównywać. Skazana_na_bluesa martwi mnie komunikacja, ale nie wiem jak ją naprawić. Ostatnio sporo rzeczy budziły moją głowę, to na każde pytanie reagował że wyolbrzymiam lub że o co znowu mi chodzi. Lub tak jak wtedy na tamtą sytuację. Chciałabym znowu z nim porozmawiać, ale mam wrażenie że skonczy się że znowu mi coś nie pasuje. Już pa licho chyba z tymi urodzinami i niesłownością, ale mam wrażenie że coś jest nie tak. Jakby miał mnie już dosć. Zwykłe pytanie gdy np. powie że szefa nie ma u niego w pracy, a zapytam że o, czemu, czyżby coś się stało - to usłyszę poirytowanie że oj czemu go o to pytam, ważne że nie ma, a reszta go nie obchodzi. I z wieloma rzeczami tak jest. A jak mówię że ok, nie będę pytać jak go to irytuje (po czym mówi że przeciez on sie nie irytuje, tylko po prostu jego nie obchodzą jakieś poboczne wątki, tylko konkretne tematy /czyżby związane tylko z jego osobą??/), ale wtedy jak ma wyglądać nasza rozmowa? On np. mnie nie pyta jak minał mi dzień na uczelni (gdy powiedziałam mu też w czwartek teraz że czemu np. tego nie robi, to powiedział że go to nie interesuje, bo dla niego wazne bym po prostu skończyła te studia, nie wiem czy to miał być żart). I jest mi przykro. Ale może tutaj wychodzi różnica wieku? Nie wiem, jak myślicie? ![]() Edytowane przez igniaczak Czas edycji: 2015-04-24 o 22:19 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
![]() Zastanów się autorko, co jest dla Ciebie ważne i na ile Twój mężczyzna spełnia Twoje wymagania. Ty masz skłonność do analizowania każdego szczegółu, pytania, rozmawiania, dyskusji. A Twój facet najwyraźniej męczy się w takiej formule i należy do typu: "jest jak jest, na ch... drążyć temat". Żadne z Was nie ma ani lepszego, ani gorszego podejścia do życia - tylko całkiem inne. Powinniście pracować nad jakimś sensownym kompromisem - Ty powinnaś opanować swoje "rozkminy", machnć czasem ręką nad rzeczami, które naprawdę nie są istotne, a on powinien uważniej słuchać, co masz do powiedzenia i wykazywać cierpliwość oraz zrozumienie. Ale żeby to zadziałało musicie oboje chcieć nad tym popracować. Edytowane przez yosanne Czas edycji: 2015-04-24 o 22:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?
Cytat:
Cytat:
O innych rzeczach też nie chce rozmawiać/słuchać, czy tylko o studiach? Lubi z Tobą rozmawiać? |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:07.