Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-23, 13:31   #1
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16

Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?


Cześć wszystkim!

Mam pytanie jak w temacie. Otóż ok. 1,5 tyg temu miałam urodziny. Ustaliliśmy że w weekend spędzimy więcej czasu itp., myślałam że może cos zrobię itp. Tż powiedział że w takim razie to co ma dostanę w weekend itp. Ucieszyłam się

Zastanawia mnie to co dzieje się później. W dniu urodzin wpada przed pracą, przeprasza że bez niczego itp, ale z powodu złego samopoczucia plan mu nie wypalił. Że wieczorem wpadnie z kwiatami (kończy o 18 pracę). Ok, umówiliśmy po 20, spóźniony ponad pół godz - tłumaczy się wprost, bo się zagapił że kwiaciarnie do 20 i musiał szukać. Przyjęłam z uśmiechem i żartem, miło że dostałam kwiaty. Ale gdzieś wewnątrz
dziwne uczucie, że to takie na ostatnią chwilę, na żywca.

Na zaplanowany weekend parę dni wcześniej zachorował, zwolnienie do niedzieli. Oki, ja też akurat jakoś się troche pochorowałam, ale wpadałam do niego jak byłam na siłach.

Dziś minęło 1,5 tyg. I cisza. Zero z jego strony na temat moich urodzin, które chciał mi wtedy zrobić i prezentu. Raz żartem coś tam akurat przy temacie wieczorów nie wprost dałam aluzje do wątku że mieliśmy razem urodzinowo spędzić wieczór, to powiedział tylko, że oj dostaniesz. I dalej nic.

Naprawdę, nie jestem materialistką i nie o to chodzi. Chodzi mi tutaj o mówienie czegoś i jakby wychodziło na to że nie dotrzymywanie obietnic.

Czuję się dziwnie. Myślałam że ok, może czeka na okazję. Akurat dzisiaj taka była (on niestety w pracy do 10-18, ale oboje wolne już od 18 ze spokojem), pytałam że może coś zrobimy? Może coś? Może jakąś kolację razem zrobimy? Bo akurat jutro na weekend jadę do domu (też nie protestował w myśl ze chciałby coś zrobić za tematen weekend). Dostałam tylko odpowiedź niemrawą że noo... tylko wtedy musiałby wiedzieć żeby Mama nie robiła mu obiadu w domu niepotrzebnie itp., bo wtedy nie zje tyle i tu i tu. Myślę: jakieś jaja - zero konkretów, myślalam że z miłą chcęcią na coś miałby ochotę razem,coś zaproponuje, ale nic - tematu nie pociągnał. Dzisiaj pytam jak robimy to mówi że, "a, to wpadnę po jedzeniu itp. do Ciebie wieczorem". Już mam głupie myśli, że no tak, mam okres, nie ma co się fatygowac i starać.

Co mam o tym myśleć? jest mi przykro że przedstawiono mi wizję fajnych urodzin, i nie dotrzymano tego. A może to ja powinnam wyjsć z inicjatywą? Zrobić sama wszystko i powiedzieć że o, wpadnij zrobiłam kolacje z okazjo moich byłych urodzin. Ale dziwne to dla mnie..

Za 2 tyg on ma urodziny i nie wiem jak się zachowac. Pytałam kilka razy jak chciałby je spędzić. Czy chce bym była w niego w mieście, czy chce przyjechać do mnie na majówkę (13o km), czy ma jakiś plan czy coś, czy może gdzieś pojeździmy, bo chciałabym ustalić czy szykować weekend u mnie w domu z mamą, czy zjechać do niej wczesniej i na jego urodziny być u niego. Tez zero konkretów. Jak chcę. Że jak chce to może w urodziny posiedzieć do południa u siebie z rodzicami bo urodziny itp., a potem do mnie, żartując że wyprawię mu tam z moją mamą 2. część urodzin

Nie wiem o co chodzi. Odpuścić? czy też slusznie czuję się olewana?

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-23 o 13:37
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 13:37   #2
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim!

Mam pytanie jak w temacie. Otóż ok. 1,5 tyg temu miałam urodziny. Ustaliliśmy że w weekend spędzimy więcej czasu itp., myślałam że może cos zrobię itp. Tż powiedział że w takim razie to co ma dostanę w weekend itp. Ucieszyłam się

Zastanawia mnie to co dzieje się później. W dniu urodzin wpada przed pracą, przeprasza że bez niczego itp, ale z powodu złego samopoczucia plan mu nie wypalił. Że wieczorem wpadnie z kwiatami (kończy o 18 pracę). Ok, umówiliśmy po 20, spóźniony ponad pół godz - tłumaczy się wprost, bo się zagapił że kwiaciarnie do 20 i musiał szukać. Przyjęłam z uśmiechem i żartem, miło że dostałam kwiaty. Ale gdzieś wewnątrz
dziwne uczucie, że to takie na ostatnią chwilę, na żywca.

Na zaplanowany weekend parę dni wcześniej zachorował, zwolnienie do niedzieli. Oki, ja też akurat jakoś się troche pochorowałam, ale wpadałam do niego jak byłam na siłach.

Dziś minęło 1,5 tyg. I cisza. Zero z jego strony na temat moich urodzin, które chciał mi wtedy zrobić i prezentu. Raz żartem coś tam akurat przy temacie wieczorów nie wprost dałam aluzje do wątku że mieliśmy razem urodzinowo spędzić wieczór, to powiedział tylko, że oj dostaniesz. I dalej nic.

Naprawdę, nie jestem materialistką i nie o to chodzi. Chodzi mi tutaj o mówienie czegoś i jakby wychodziło na to że nie dotrzymywanie obietnic.

Czuję się dziwnie. Myślałam że ok, może czeka na okazję. Akurat dzisiaj taka była (on niestety w pracy do 10-18, ale oboje wolne już od 18 ze spokojem), pytałam że może coś zrobimy? Może coś? Może jakąś kolację razem zrobimy? Bo akurat jutro na weekend jadę do domu (też nie protestował w myśl ze chciałby coś zrobić za tematen weekend). Dostałam tylko odpowiedź niemrawą że noo... tylko wtedy musiałby wiedzieć żeby Mama nie robiła mu obiadu w domu niepotrzebnie itp., bo wtedy nie zje tyle i tu i tu. Myślę: jakieś jaja - zero konkretów, myślalam że z miłą chcęcią na coś miałby ochotę razem,coś zaproponuje, ale nic - tematu nie pociągnał. Dzisiaj pytam jak robimy to mówi że, "a, to wpadnę po jedzeniu itp. do Ciebie wieczorem". Już mam głupie myśli, że no tak, mam okres, nie ma co się fatygowac i starać.

Co mam o tym myśleć? jest mi przykro że przedstawiono mi wizję fajnych urodzin, i nie dotrzymano tego. A może to ja powinnam wyjsć z inicjatywą? Zrobić sama wszystko i powiedzieć że o, wpadnij zrobiłam kolacje z okazjo moich byłych urodzin. Ale dziwne to dla mnie..

Za 2 tyg on ma urodziny i nie wiem jak się zachowac. Pytałam kilka razy jak chciałby je spędzić. Czy chce bym była w niego w mieście, czy chce przyjechać do mnie na majówkę (13o km), czy ma jakiś plan czy coś, czy może gdzieś pojeździmy, bo chciałabym ustalić czy szykować weekend u mnie w domu z mamą, czy zjechać do niej wczesniej i na jego urodziny być u niego. Tez zero konkretów. Jak chcę.

Nie wiem o co chodzi. Odpuścić? czy też slusznie czuję się olewana?
Nie rozumiem co Ci z urodzin i prezentu które wyjęczysz, wyprosisz, wymusisz?

Skup się na tym czy widzisz swoją przyszłość z facetem, który nie jest słowny. Ja osobiście bałabym się mieć poważniejsze plany życiowe z kimś, kto sam proponuje tak banalną rzecz jak prezent urodzinowy i nie potrafi się z tego wywiązać.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 13:43   #3
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5114939 3]Nie rozumiem co Ci z urodzin i prezentu które wyjęczysz, wyprosisz, wymusisz?

Skup się na tym czy widzisz swoją przyszłość z facetem, który nie jest słowny. Ja osobiście bałabym się mieć poważniejsze plany życiowe z kimś, kto sam proponuje tak banalną rzecz jak prezent urodzinowy i nie potrafi się z tego wywiązać.[/QUOTE]

Właśnie pisalam, że nie chodzi mi tak naprawdę i jakiś prezent czy wieczór. Ale o sam fakt tego co on robi. Myslałam że najnormalniej przez chorobę moją się pogubił czy mam chęci i siły żeby mógł coś zrobić, albo cokolwiek i stad nie dotrzymanie słów, ale po tym wszystkim dzisiaj zrozumiałam że jednak to nie tutaj jest problem. I stąd pytanie, że po prostu nie wiem co o tym myśleć, czy jest sens rozmawiać o tym, czy też jest to coś tak podstawowego, że aż strach że TŻ tak podchodzi do tego. Czy kupować mu cos na urodziny? Czuję że to ja ciagle wychodze z czymś i nie wiem co z tym zrobic.

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-23 o 13:46
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 14:09   #4
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

To wygląda jakbyś Ty wszystko ciągnęła, przejawiała inicjatywę, on tylko się ewent. zgadza i sam od siebie nic nie daje. Wygodnicki pan. Zdystansuj się, zero propozycji wspólnego spędzania czasu z Twojej strony, zajmij się sobą, na pewno masz co robić niż czekać na łaskę jaśnie pana i zobaczysz czy on stwierdzi, że jest jakoś inaczej. Dla mnie on Cię olewa i mu nie zależy, ale Ty pewnie się będziesz chciała upewnić.

Odnośnie urodzin: jak ktoś je obchodzi, to informuje czy je jakoś urządza, czy nie. Jeśli nie wpadnie na ten pomysł, to życzenia i tyle, grzecznie i uprzejmie.

Edytowane przez shinypearl
Czas edycji: 2015-04-23 o 14:11
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 14:20   #5
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
To wygląda jakbyś Ty wszystko ciągnęła, przejawiała inicjatywę, on tylko się ewent. zgadza i sam od siebie nic nie daje. Wygodnicki pan. Zdystansuj się, zero propozycji wspólnego spędzania czasu z Twojej strony, zajmij się sobą, na pewno masz co robić niż czekać na łaskę jaśnie pana i zobaczysz czy on stwierdzi, że jest jakoś inaczej. Dla mnie on Cię olewa i mu nie zależy, ale Ty pewnie się będziesz chciała upewnić.

Odnośnie urodzin: jak ktoś je obchodzi, to informuje czy je jakoś urządza, czy nie. Jeśli nie wpadnie na ten pomysł, to życzenia i tyle, grzecznie i uprzejmie.
Tak, chciałabym się upewnić. I wychodzi na to że jest tylko jeden sposób jaki opisałaś?

Ja nie urządzam urodzin, on o tym wie. Wie też że głównie z powodu problemów finansowych i problemów innej kategorii. Myślałam że zrobimy coś razem, bo sam się pytał jak robimy i sam stwierdził że skoro w dniu urodzin mało czasu to zrobi coś w weekend. Ale wg mnie nawet jak się nie urządza urodzin, to z miłą chęcią sama solenizantowi (tym bardziej jesli jest to chłopak/rodzice/rodzeństwo/rodzina itp.) bym ogarnęła coś fajnego i nie mogła się doczekać aż przyjdzie moment by to coś dać/zrobić. Ale to jeśli chodzi o temat urodzinowo-prezentowy tak ogólnie.

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-23 o 14:22
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 14:40   #6
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

A czy on wie, że to jest dla Ciebie ważne? Każdy ma inne przyzwyczajenia, dla jednych urodziny to bardzo ważny dzień, spędza się go z ważnymi osobami, celebruje, specjalnie gdzieś na tę okazję wychodzi, przygotowuje się prezent odpowiednio wcześniej, itd... Inni natomiast traktują urodziny jako coś mało istotnego, niewymagającego celebracji, złożą życzenia, kupią jakieś kwiaty albo powiedzą: no to kiedyś jak będziemy w sklepie, jak coś Ci się spodoba to sobie wybierzesz i to będzie mój prezent urodzinowy dla Ciebie. Uważam, że wiele zależy od tego, jakie przyzwyczajenia wynieśliśmy z domu rodzinnego. Ja kiedyś tak miałam z pewnym chłopakiem. Zaczęliśmy być w związku a on niedługo potem miał urodziny. On się spodziewał chyba jakiejś wielkiej celebracji a ja po prostu złozyłam życzenia i powiedziałam że w ramach prezentu chętnie kupię mu koszulę, kiedyś jak wybierzemy się do sklepu to wybierzemy. Nie wiem czy to oznacza, że byłam tragiczną dziewczyną czy popełniłam jakąś gafę czy nie. Nie byłam nigdy wcześniej przyzwyczajona do celebracji urodzin ani do przygotowywania prezentów na ten dzień. A on był potem obrażony, że ja słabo się postarałam w urodziny.

Nie wiem jaki jest Twój facet. Nie wiem czy Cię olewa czy nie. Czy jest zaangażowany i czy po prostu mu się nie chce angażować w fajne spędzanie czasu. Nie wiem czy choroba była realną przeszkodą do zorganizowania weekendu urodzinowego, czy potraktował to jako wymówkę, by nic nie zrobić. Ale warto też spojrzeć na jego postawę z tej strony - jakie on ma podejście do świętowania takich okazji. Może jest po prostu kiepsko zorganizowany? I ma problem z dotrzymywaniem obietnic na czas.

Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Czas edycji: 2015-04-23 o 14:41
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 14:48   #7
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;51150132]A czy on wie, że to jest dla Ciebie ważne? Każdy ma inne przyzwyczajenia, dla jednych urodziny to bardzo ważny dzień, spędza się go z ważnymi osobami, celebruje, specjalnie gdzieś na tę okazję wychodzi, przygotowuje się prezent odpowiednio wcześniej, itd... Inni natomiast traktują urodziny jako coś mało istotnego, niewymagającego celebracji, złożą życzenia, kupią jakieś kwiaty albo powiedzą: no to kiedyś jak będziemy w sklepie, jak coś Ci się spodoba to sobie wybierzesz i to będzie mój prezent urodzinowy dla Ciebie. Uważam, że wiele zależy od tego, jakie przyzwyczajenia wynieśliśmy z domu rodzinnego. Ja kiedyś tak miałam z pewnym chłopakiem. Zaczęliśmy być w związku a on niedługo potem miał urodziny. On się spodziewał chyba jakiejś wielkiej celebracji a ja po prostu złozyłam życzenia i powiedziałam że w ramach prezentu chętnie kupię mu koszulę, kiedyś jak wybierzemy się do sklepu to wybierzemy. Nie wiem czy to oznacza, że byłam tragiczną dziewczyną czy popełniłam jakąś gafę czy nie. Nie byłam nigdy wcześniej przyzwyczajona do celebracji urodzin ani do przygotowywania prezentów na ten dzień. A on był potem obrażony, że ja słabo się postarałam w urodziny.

Nie wiem jaki jest Twój facet. Nie wiem czy Cię olewa czy nie. Czy jest zaangażowany i czy po prostu mu się nie chce angażować w fajne spędzanie czasu. Nie wiem czy choroba była realną przeszkodą do zorganizowania weekendu urodzinowego, czy potraktował to jako wymówkę, by nic nie zrobić. Ale warto też spojrzeć na jego postawę z tej strony - jakie on ma podejście do świętowania takich okazji. Może jest po prostu kiepsko zorganizowany? I ma problem z dotrzymywaniem obietnic na czas.[/QUOTE]

U niego w domu zawsze wszystko jest organizowane. Urodziny, imieniny, to obmyślają wcześniej z ojcem co kupić mamie itp. Zawsze kawa/herbata z rodziną, większe przyjęcie jak chodzi o rodziców. Nawet teraz jak on ma urodziny za tydzień, i pytałam czy chce je spędzić u mnie czy u siebie, to powiedział że do mnie może przyjechać ale popołudniu, bo rano chce być w domu bo ma urodziny. On zawsze dostaje coś od rodziny itp. U mnie natomiast jest odwrotnie, rzadko kiedy coś się wyprawiało w domu, od 18. roku bez prezentów, jakoś tak wyszło, dla mnie zawsze było miłe że po prostu ktoś pamięta.

Tak samo tutaj, bo nie chodzi o to że dał,nie dał itp. Chodzi o stosunek do mojej osoby.

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-23 o 14:50
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 14:55   #8
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Nie dziwię się, że jest ci przykro.
Czy to pierwszy przypadek jego niesłowności?
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 15:36   #9
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez Fleur_D Pokaż wiadomość
Nie dziwię się, że jest ci przykro.
Czy to pierwszy przypadek jego niesłowności?
Hmm, większych "afer" nie pamiętam, typu że obiecał w czymś pomóc i olał. Chyba że typu np. jak raz powiedział że mam przyjśc na kolację tego i tego dnia, że przygotuje, a wyszło na tym że gdy przyszlam dopiero się zapytał co bym zjadła i pomogłam mu robić. Albo jak umówiliśmy się że danego dnia zrobimy to i to, to potem wychodziło inaczej czy też w ogóle obijało się echem, bo nie były ustalone konkrety, a ja już nie miałam chęci ciągnąć za język i samej ustalać.

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-23 o 15:39
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 15:45   #10
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Hmm, większych "afer" nie pamiętam, typu że obiecał w czymś pomóc i olał. Chyba że typu np. jak raz powiedział że mam przyjśc na kolację tego i tego dnia, że przygotuje, a wyszło na tym że gdy przyszlam dopiero się zapytał co bym zjadła i pomogłam mu robić. Albo jak umówiliśmy się że danego dnia zrobimy to i to, to potem wychodziło inaczej czy też w ogóle obijało się echem, bo nie były ustalone konkrety, a ja już nie miałam chęci ciągnąć za język i samej ustalać lub on liczył że się obejdzie bez tego.

może jest przyzwyczajony że to zawsze KTOŚ inny coś organizuje a on się tylko dołącza. Stąd zaproszenie na kolacje i oczekiwanie że ją z nim ją przygotujesz, stwierdzenie że zorganizuje Ci urodziny i (może) oczekiwanie że Ty coś zrobisz. Jego udział w organizacji jest taki że rzuci propozycję.


Ja bym stwierdziła np. że w środę po południu idziemy do Knajpki Kwiatowe Łzy na tą obiecana przez niego urodzinową kolacje/ obiad/ czy co Ci obiecał. Tylko weź pieniądze bo może uznać że to Ty zapraszasz. Ale byłby to sposób na sprawdzenie go.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 15:46   #11
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Hmm, większych "afer" nie pamiętam, typu że obiecał w czymś pomóc i olał. Chyba że typu np. jak raz powiedział że mam przyjśc na kolację tego i tego dnia, że przygotuje, a wyszło na tym że gdy przyszlam dopiero się zapytał co bym zjadła i pomogłam mu robić. Albo jak umówiliśmy się że danego dnia zrobimy to i to, to potem wychodziło inaczej czy też w ogóle obijało się echem, bo nie były ustalone konkrety, a ja już nie miałam chęci ciągnąć za język i samej ustalać.
Czyli nie jest tak źle. Choć w zasadzie to wszystko zależy od tego, czy Ty czujesz się ważna w tym związku. Proponuję mu wprost powiedzieć, że jest ci przykro z tego powodu. Relacje w waszym związku może poprawić tylko szczerość. Nie ma co czekać aż tłumione urazy rozłożą go od środka.

Jego reakcja może wiele powiedzieć o jego podejściu do twojej osoby, ale pamiętaj też, że prawdziwy "test" zaangażowania będzie po pewnym czasie od tej rozmowy.

Edytowane przez Fleur_D
Czas edycji: 2015-04-23 o 15:49
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 15:56   #12
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
może jest przyzwyczajony że to zawsze KTOŚ inny coś organizuje a on się tylko dołącza. Stąd zaproszenie na kolacje i oczekiwanie że ją z nim ją przygotujesz, stwierdzenie że zorganizuje Ci urodziny i (może) oczekiwanie że Ty coś zrobisz. Jego udział w organizacji jest taki że rzuci propozycję.


Ja bym stwierdziła np. że w środę po południu idziemy do Knajpki Kwiatowe Łzy na tą obiecana przez niego urodzinową kolacje/ obiad/ czy co Ci obiecał. Tylko weź pieniądze bo może uznać że to Ty zapraszasz. Ale byłby to sposób na sprawdzenie go.
bardzo możliwe, i chyba nawet wiem kim jest ten KTOŚ - chyba rodzice. Ale dziwi mnie takie coś, bo zawsze myślałam że dla mężczyzny to coś fajnego jak sam coś zorganizuje kobiecie, którą kocha po to, by widzieć jak sprawia jej to radosć. Mnie trochę męczy już stwierdzanie, że zrobimy jak ja chcę. Ostatnio choćby zdziwił mnie fakt, że jak musiał iść do jakiegoś specjalisty, to załatwiał mu to jego ojciec, a nie on sam. Rozumiem gdyby to była jakas wyjątkowa sytuacja, ale on pewnie stwierdzi że jak pracje to nie ma na to czasu, by sam szukał, umawiał.

Z miłą chęcią gdzieś bym go zabierała, zaprosiła gdzieś na urodziny, ale po prostu mnie nie stać, bo mam wyliczone utrzymanie na miesiąc co do złotówki. Więc głupio mi wymyślać wypady związane z wydatkiem, bo nie powiem wprost że, o chodźmy tam i tam, ale Ty płacisz. Więc niestety takie coś odpada. Ale wiem że on by nie dał za siebie płacić jeżeli przyjdzie już co do czego. Ma stałą pracę, mieszka u rodziców.

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Fleur_D Pokaż wiadomość
Czyli nie jest tak źle. Choć w zasadzie to wszystko zależy od tego, czy Ty czujesz się ważna w tym związku. Proponuję mu wprost powiedzieć, że jest ci przykro z tego powodu. Relacje w waszym związku może poprawić tylko szczerość. Nie ma co czekać aż tłumione urazy rozłożą go od środka.

Jego reakcja może wiele powiedzieć o jego podejściu do twojej osoby, ale pamiętaj też, że prawdziwy "test" zaangażowania będzie po pewnym czasie od tej rozmowy.
Ale czy on nie odbierze tego jako mój materializm? Bo podejrzewam że skupi się na tym aspekcie, a wytłumaczenie że chodzi o fakt mówienia i niedotrzymywania obawiam się że może gdzieś mu umknąć, i odbierze to jako atak na siebie. A ja naprawdę nie chcę czegokowliek jeśli ma być to wynikiem mojego "wymuszenia", a mam wrażenie że on tak to odbierze. Że chodzi mi o fakt że czegoś nie dostałam/nie zrobił dla mnie, a nie o jego postępowanie i rzucanie słów.

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-23 o 16:00
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 15:59   #13
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

to skup się na obietnicy organizacji a nie prezentu
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 16:01   #14
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
bardzo możliwe, i chyba nawet wiem kim jest ten KTOŚ - chyba rodzice. Ale dziwi mnie takie coś, bo zawsze myślałam że dla mężczyzny to coś fajnego jak sam coś zorganizuje kobiecie, którą kocha po to, by widzieć jak sprawia jej to radosć. Mnie trochę męczy już stwierdzanie, że zrobimy jak ja chcę. Ostatnio choćby zdziwił mnie fakt, że jak musiał iść do jakiegoś specjalisty, to załatwiał mu to jego ojciec, a nie on sam. Rozumiem gdyby to była jakas wyjątkowa sytuacja, ale on pewnie stwierdzi że jak pracje to nie ma na to czasu, by sam szukał, umawiał.

Z miłą chęcią gdzieś bym go zabierała, zaprosiła gdzieś na urodziny, ale po prostu mnie nie stać, bo mam wyliczone utrzymanie na miesiąc co do złotówki. Więc głupio mi wymyślać wypady związane z wydatkiem, bo nie powiem wprost że, o chodźmy tam i tam, ale Ty płacisz. Więc niestety takie coś odpada. Ale wiem że on by nie dał za siebie płacić jeżeli przyjdzie już co do czego. Ma stałą pracę, mieszka u rodziców.

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------



Ale czy on nie odbierze tego jako mój materializm? Bo podejrzewam że skupi się na tym aspekcie, a wytłumaczenie że chodzi o fakt mówienia i niedotrzymywania obawiam się że może gdzieś mu umknąć, i odbierze to jako atak na siebie. A ja naprawdę nie chcę czegokowliek jeśli ma być to wynikiem mojego "wymuszenia", a mam wrażenie że on tak to odbierze. Że chodzi mi o fakt że czegoś nie dostałam/nie zrobił dla mnie, a nie o jego postępowanie i rzucanie słów.

nie każdy facet umie coś zorganizować, czasami woli zapytać "a co byś chciała?"
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 16:04   #15
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
nie każdy facet umie coś zorganizować, czasami woli zapytać "a co byś chciała?"
Hmm, może rzeczywiście nie powinnam wymagać. Ale, oki, jestem w stanie to zrozumieć. Ale po co wtedy mówienie że zrobię to i to, zrobię Ci niespodzianke itp.
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 16:04   #16
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość

Ale czy on nie odbierze tego jako mój materializm? Bo podejrzewam że skupi się na tym aspekcie, a wytłumaczenie że chodzi o fakt mówienia i niedotrzymywania obawiam się że może gdzieś mu umknąć, i odbierze to jako atak na siebie. A ja naprawdę nie chcę czegokowliek jeśli ma być to wynikiem mojego "wymuszenia", a mam wrażenie że on tak to odbierze. Że chodzi mi o fakt że czegoś nie dostałam/nie zrobił dla mnie, a nie o jego postępowanie i rzucanie słów.
Proponuję zaznaczyć na wstępie, że prezentu już nie przyjmiesz. Podkreśl, że chodzi ci o sytuację, a nie o prezent i nie chcesz, żeby coś takiego powtórzyło się w przyszłości. Jeśli jednak odbierze to jako materializm, to będzie to oznaczać, że nie ma większego sensu męczyć się w takim układzie. Po Twoich wypowiedziach widać, że jesteś już zmęczona tym wszystkim i wcale Ci się nie dziwię.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 16:19   #17
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Hmm, może rzeczywiście nie powinnam wymagać. Ale, oki, jestem w stanie to zrozumieć. Ale po co wtedy mówienie że zrobię to i to, zrobię Ci niespodzianke itp.


masz prawo wymagać żeby był słowny. A to że jest niesłowny źle o nim świadczy. Może nie ma kasy? Pracuje i na co wydaje jeżeli nie na Ciebie?


Jedna z dziewczyn kiedyś pisała jak swojego faceta "nauczyła" jakiej romantyczności. Od początku związku jak była jakaś okazja mówiła to chodźmy (z tej okazji) na kawę/ obiad/ spacer/ piwo/ do kina. I jej facet do tego tak się przyzwyczaił że jak jakaś okazja jest to sam już rzuca jakąś sprawdzoną propozycje.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 19:32   #18
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
bardzo możliwe, i chyba nawet wiem kim jest ten KTOŚ - chyba rodzice. Ale dziwi mnie takie coś, bo zawsze myślałam że dla mężczyzny to coś fajnego jak sam coś zorganizuje kobiecie, którą kocha po to, by widzieć jak sprawia jej to radosć. Mnie trochę męczy już stwierdzanie, że zrobimy jak ja chcę. Ostatnio choćby zdziwił mnie fakt, że jak musiał iść do jakiegoś specjalisty, to załatwiał mu to jego ojciec, a nie on sam. Rozumiem gdyby to była jakas wyjątkowa sytuacja, ale on pewnie stwierdzi że jak pracje to nie ma na to czasu, by sam szukał, umawiał.
Pogrubione - wcale się nie dziwię, ja też nie lubię, jak facet nie ma swojego zdania i nic nie potrafi wybrać, postanowić. Ile on ma lat? Nie wiem czy pisałaś o wieku. Możliwe, że jeśli mieszka z rodzicami, to nie jest przyzwyczajony do organizacji pewnych spraw, takich jak rachunki, wizyty u lekarza, prezenty na czas, organizacja wydarzeń, np kolacji (wszelkie urodzinowe obiady,kolacje zapewne przygotowuje rodzina, stąd chłopak nawet nie umie się ogarnąć z kolacją na którą Ciebie zaprasza). Tak samo najwidoczniej ma słomiany zapał i potrafi mówić o organizacji uczczenia Twoich urodzin, ale gorzej z praktyką.

Myślę, że facet jest jeszcze taki nieogarnięty życiowo, bo pewnie wszystko robią za niego rodzice. Na przykład: Po co syneczku masz szukać lekarza, jak tata chodzi do dobrego specjalisty, to cię zapisze do tego samego... Zapewne się ogarnie, jak będzie musiał, żyć na swoim.

Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Czas edycji: 2015-04-23 o 19:33
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 20:26   #19
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

A moim zdaniem, autorko, trochę przesadzasz. Facet pozostawia Tobie podjęcie decyzji, mówi, żeby było jak Ty chcesz - źle. Podejmuje decyzje i robi tak, jak uważa - też źle. Wymyśliłaś sobie jakiś scenariusz, według którego Twój chłopak powinien się zachować (nie mówiąc mu tego zresztą wprost!), bo TY byś się tak zachowała, po czym masz pretensje, bo on robi inaczej. Kwiatki przywiózł, to źle, bo:
Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
spóźniony ponad pół godz - tłumaczy się wprost, bo się zagapił że kwiaciarnie do 20 i musiał szukać. Przyjęłam z uśmiechem i żartem, miło że dostałam kwiaty. Ale gdzieś wewnątrz dziwne uczucie, że to takie na ostatnią chwilę, na żywca.
No naprawdę bez jaj...

Umówiliście się na weekend, nie wyszło, bo oboje się pochorowaliście, może chłopak uznał, że w takim razie nie ma tematu, nie wyszło, następne urodziny za rok. Może nie wie, że przywiązujesz do tego taką wagę. A Ty, cokolwiek nie powie, to już wielka "obietnica", bo "obiecał", bo "mówił, że coś zrobimy". To nie on Ci przedstawił wizję fajnych urodzin, to Ty sobie tą wizję wymyśliłaś, on tylko przytaknął, ale nie wyszło z powodów niezależnych od nikogo i może jemu się wydaje, że to naprawdę żaden big deal. Pogadaj z nim i powiedz, że to było dla Ciebie ważne i że na przyszłość oczekiwałabyś większej inicjatywy z jego strony i większego zdecydowania. Tylko potem nie miej pretensji, że jego inicjatywy nie pokrywają się z Twoimi wymyślonymi scenariuszami i doceń, że te kwiatki przywiezie, a nie że za późno i na żywca, bo przecież powinien już miesiąc temu kuriera kwiatowego zamówić...

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Ale dziwi mnie takie coś, bo zawsze myślałam że dla mężczyzny to coś fajnego jak sam coś zorganizuje kobiecie, którą kocha po to, by widzieć jak sprawia jej to radosć.
Dla niektórych mężczyzn to coś fajnego, inni w ogóle się nie czują w roli organizatora i mają inne sposoby na okazanie uczuć, niekoniecznie organizowanie romantycznych randek-niespodzianek. Naprawdę ludzie są różni i to, że Tobie to sprawia frajdę, że coś organizujesz dla partnera, nie oznacza, że on myśli/działa tak samo. Im szybciej to zaakceptujesz, tym będzie Ci łatwiej, bo tak to wciąż będziesz żyć z myślą, co on "powinien", i podświadomie mieć do niego pretensje o to, że nie zrobił tego, co sobie wymysliłaś. Serio, z dobrego serca radzę.

Edytowane przez yosanne
Czas edycji: 2015-04-23 o 20:27
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-23, 21:14   #20
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Tak, chciałabym się upewnić. I wychodzi na to że jest tylko jeden sposób jaki opisałaś?

Ja nie urządzam urodzin, on o tym wie. Wie też że głównie z powodu problemów finansowych i problemów innej kategorii. Myślałam że zrobimy coś razem, bo sam się pytał jak robimy i sam stwierdził że skoro w dniu urodzin mało czasu to zrobi coś w weekend. Ale wg mnie nawet jak się nie urządza urodzin, to z miłą chęcią sama solenizantowi (tym bardziej jesli jest to chłopak/rodzice/rodzeństwo/rodzina itp.) bym ogarnęła coś fajnego i nie mogła się doczekać aż przyjdzie moment by to coś dać/zrobić. Ale to jeśli chodzi o temat urodzinowo-prezentowy tak ogólnie.
Nie jedyny, oczywiście. Wydaje mi się, że Ty nie sięgnęłaś po oczywistą oczywistość - rozmowę. Lepiej powiedzieć co nam się nie podoba od razu, bo jak się przemilczy, to to zawsze wraca ze zdwojoną siłą.
On mi się jakiś niezdecydowany wydaje, wręcz dziecinny (no sorry z tym obiadkiem mamusi...).
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 21:38   #21
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez yosanne Pokaż wiadomość
No naprawdę bez jaj...

Umówiliście się na weekend, nie wyszło, bo oboje się pochorowaliście, może chłopak uznał, że w takim razie nie ma tematu, nie wyszło, następne urodziny za rok. Może nie wie, że przywiązujesz do tego taką wagę. A Ty, cokolwiek nie powie, to już wielka "obietnica", bo "obiecał", bo "mówił, że coś zrobimy".
No i własnie to kiepsko o nim świadczy... Mieli jakoś uczcić urodziny, autorka sobie tego nie wymyśliła. I nagle nic stąd ni zowąd nie ma tematu? Tak jakby nie chciał się dla niej starać? Jak już powiedział, że ma dla niej prezent i że coś przygotuje a potem to sie rozpłynęło w powietrzu, to jest to trochę dziwne. I nie chodzi o materialny wyraz prezentu ale o takie uczucie, że ją jednak w końcu olał. Słabo, po prostu słabo.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-23, 22:33   #22
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

yosanne:

Ale ja nigdy nie powiedziałam że jak on coś zadecydował to było źle! - jeśli po prostu on coś decyduje, ale z jakiś konkretnych powodów ja czegoś nie mogę, to wiadomo że mówię o tym i myślimy dalej. To działa w obie strony. Nie mam pretensji że on coś robi inaczej! Mam, jeśli mówi że zrobi tak, a robi inaczej. Kwiatki bardzo mnie ucieszyły, pisałam że nawet żartowałam że tak się zagapił , a myśl że mogło być to na zywca przyszła potem, po milczeniu na temat weekendu i innych, bo w końcu odniosłam wrażenie czy może jestem olewana i czy przypadkiem i tamta sytuacja do tego się nie podpina.


I to on sam przedstawił wizję fajnych urodzin i 2. część prezentu , ja tylko powiedziałam że w dniu urodzin jest mało czasu, bo uczelnia praca, więc jesli coś to weekend możemy razem coś ogarnąć.

monicka_ - ja mam 23 lata, Tż 8 lat starszy. Ale mimo mieszkania z nimi wiem że opłaca wszystko, daje pieniądze, pomaga sprzatać itp. Ale fakt, sporo rzeczy jest w myśl, że np. ojciec kupuje coś itp., zadzwoni do lekarza, bo jak on siedzi i ma wolne (oboje rodziców na emeryturze) a TŻ pracuje w dzień to czemu nie?


Fleur, Gosiaczek, shinypearl i Elfir - tak, z rozmową pewnie macie racje. Ale poczekam narazie, może rzeczywiście nawał ostatnich prac sporo namieszał i stąd to wszystko. Może w czymś też wyolbrzymiam, a emocje chociaż ochłoną.

Dzisiaj z nim rozmawiałam, bo akurat byliśmy umówieni że zostaje u mnie, a o 21 mówi że za godzinę jak coś myka. Zdziwiłam się, a potem się okazało że jego nocowanie zalezało od tego czy rano ma mnie podwieźć w dane miejsce czy nie, bo nie wiedział czy wtedy prosto ode mnie będzie musiał jechać do pracy czy też spokojnie zdąży zajechać do domu po rzeczy do pracy. A że nie dałam mu jasnej odpowiedzi (miałam mu powiedzieć o której godzinie jutro ma mnie podwieźć - rano czy popołudniu, ale dzis popołudniu po podjęciu tematu usłyszałam że obojętne, więc stwierdziłam że zobacze jak rano bede sie czuć. Potem okazało się że jest obojętne bo juz miał dosć mojego zwlekania z podjęciem decyzji). Ale ja nie wiedziałam ze jedno zalezy od drugiego, bo wczesniej nie było problemów w tym temacie. zawsze myślalam że jak coś to można powiedzieć że muszę wiedzieć to i to, bo nie wiem czy brac rzeczy do pracy do ciebie czy zajade do domu. On myślał że to jest logiczne i juz to wiem, ja nie widziałam w tym problemu i nie zawsze jestem w stanie mysleć o wszystkim. Chyba że moj okres był problemem :/

Po dlużej rozmowie i powiedzeniu sobie wprost na temat niedogadywania się, okazuje się, że wg niego to ja nie umiem podejmować decyzji i zawsze wszystko ociagam i z tego powodu są niejasności.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Cytat:
Napisane przez yosanne Pokaż wiadomość
Dla niektórych mężczyzn to coś fajnego, inni w ogóle się nie czują w roli organizatora i mają inne sposoby na okazanie uczuć, niekoniecznie organizowanie romantycznych randek-niespodzianek. Naprawdę ludzie są różni i to, że Tobie to sprawia frajdę, że coś organizujesz dla partnera, nie oznacza, że on myśli/działa tak samo. Im szybciej to zaakceptujesz, tym będzie Ci łatwiej, bo tak to wciąż będziesz żyć z myślą, co on "powinien", i podświadomie mieć do niego pretensje o to, że nie zrobił tego, co sobie wymysliłaś. Serio, z dobrego serca radzę.
AKurat to on często snuje wizję że zrobiłby taką niespodziankę i taką, i powtarzał że on uwielbia spontan w tym temacie i robienie niespodzianek. Więc przyjęłam takie myślenie o nim.

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-23 o 22:27
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 16:09   #23
afrodytek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 077
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Miałam podobną sytuację z facetem na Dzień Kobiet. Dzień Kobiet wypadał bodajże w sobotę dostałam życzenia telefonicznie , ale on wtedy nie mógł przyjechać bo pracował . Stwierdził, że lepiej jak spotkamy się dopiero w poniedziałek a nie w niedziele, bo w niedziele są nieczynne kwiaciarnie i nie będzie mógł nic kupić ale, że ja chciałam mu zrobić też prezent na dzień mężczyzny to zorganizowałam coś we wtorek więc w rezultacie umówiliśmy się na wtorek. Przyjechał zadowolony, że wychodzimy bo zaprosiłam go w pewne miejsce z okazji tego dnia faceta. Ale kwiatów nie dostałam... dostałam jakieś czekoladki, ale bez żadnego słowa po prostu "proszę". Też nie lubię jak ktoś jest nie słowny i mówi a nie robi. Wolałabym, żeby mi nie mówił o tej kwiaciarni.... Wtedy nie miałabym tego w głowie. Byłam przygotowana na kwiaty.. dobrze, że jeszcze wody nie nalałam i nie wyciągnęłam wazonu wcześniej.. żeby nie zajmować sobie czasu tym jak przyjedzie

Ale pomimo tej sytuacji nie powiedziałam ani słowa.. ponieważ kilka dni wcześniej 5 marca miałam urodziny i dostałam i kwiaty i prezent... Wcześniej były też Walentynki i też dostałam prezent, więc po prostu odpuściłam bo nie chciałam wyciągać on niego prezentów co kilka dni;p ale niesmak pozostał... Wystarczyło, że nie wspominałby o kwiatach... przez które niby nie mogliśmy się spotkać w niedziele i całkiem inaczej bym się czuła.


Miałam też sytuację z innym facetem, który obiecał mi konkretny prezent na Mikołaja/ Święta... Widzieliśmy się akurat w ten dzień więc ja mu dałam prezent.. ale od niego nic nie dostałam. Powiedział "Oj dostaniesz nie martw się". Ale mi nie chodziło o sam prezent , dla mnie ważna jest punktualność i pamięć . Najbardziej widać jak komuś zależy gdy zorganizuje wszystko na czas, a nie byle kiedy byle było..... Tak to prezent na ur. można dostać byle kiedy a nie w ten Dzień. Prezent wprawdzie dostałam później, ale mój facet nie rozumiał co jest dla mnie ważne.
afrodytek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-04-24, 16:15   #24
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

A może Twój chłopak po prostu planował kupić Ci coś drogiego, ale z kasą mu nie wypaliło? Czasem tak jest,że.planuje się coś drogiego kupić, ale z jakiś względów się tego nie kupuje, albo po prostu robi się przelicznik, no i okazuje się, że z.kasa słabo byłoby po zakupie.
Przestań, nie.widziwiaj.
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 18:26   #25
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
yosanne:

Ale ja nigdy nie powiedziałam że jak on coś zadecydował to było źle! - jeśli po prostu on coś decyduje, ale z jakiś konkretnych powodów ja czegoś nie mogę, to wiadomo że mówię o tym i myślimy dalej. To działa w obie strony. Nie mam pretensji że on coś robi inaczej! Mam, jeśli mówi że zrobi tak, a robi inaczej. Kwiatki bardzo mnie ucieszyły, pisałam że nawet żartowałam że tak się zagapił , a myśl że mogło być to na zywca przyszła potem, po milczeniu na temat weekendu i innych, bo w końcu odniosłam wrażenie czy może jestem olewana i czy przypadkiem i tamta sytuacja do tego się nie podpina.


I to on sam przedstawił wizję fajnych urodzin i 2. część prezentu , ja tylko powiedziałam że w dniu urodzin jest mało czasu, bo uczelnia praca, więc jesli coś to weekend możemy razem coś ogarnąć.

monicka_ - ja mam 23 lata, Tż 8 lat starszy. Ale mimo mieszkania z nimi wiem że opłaca wszystko, daje pieniądze, pomaga sprzatać itp. Ale fakt, sporo rzeczy jest w myśl, że np. ojciec kupuje coś itp., zadzwoni do lekarza, bo jak on siedzi i ma wolne (oboje rodziców na emeryturze) a TŻ pracuje w dzień to czemu nie?


Fleur, Gosiaczek, shinypearl i Elfir - tak, z rozmową pewnie macie racje. Ale poczekam narazie, może rzeczywiście nawał ostatnich prac sporo namieszał i stąd to wszystko. Może w czymś też wyolbrzymiam, a emocje chociaż ochłoną.

Dzisiaj z nim rozmawiałam, bo akurat byliśmy umówieni że zostaje u mnie, a o 21 mówi że za godzinę jak coś myka. Zdziwiłam się, a potem się okazało że jego nocowanie zalezało od tego czy rano ma mnie podwieźć w dane miejsce czy nie, bo nie wiedział czy wtedy prosto ode mnie będzie musiał jechać do pracy czy też spokojnie zdąży zajechać do domu po rzeczy do pracy. A że nie dałam mu jasnej odpowiedzi (miałam mu powiedzieć o której godzinie jutro ma mnie podwieźć - rano czy popołudniu, ale dzis popołudniu po podjęciu tematu usłyszałam że obojętne, więc stwierdziłam że zobacze jak rano bede sie czuć. Potem okazało się że jest obojętne bo juz miał dosć mojego zwlekania z podjęciem decyzji). Ale ja nie wiedziałam ze jedno zalezy od drugiego, bo wczesniej nie było problemów w tym temacie. zawsze myślalam że jak coś to można powiedzieć że muszę wiedzieć to i to, bo nie wiem czy brac rzeczy do pracy do ciebie czy zajade do domu. On myślał że to jest logiczne i juz to wiem, ja nie widziałam w tym problemu i nie zawsze jestem w stanie mysleć o wszystkim. Chyba że moj okres był problemem :/

Po dlużej rozmowie i powiedzeniu sobie wprost na temat niedogadywania się, okazuje się, że wg niego to ja nie umiem podejmować decyzji i zawsze wszystko ociagam i z tego powodu są niejasności.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



AKurat to on często snuje wizję że zrobiłby taką niespodziankę i taką, i powtarzał że on uwielbia spontan w tym temacie i robienie niespodzianek. Więc przyjęłam takie myślenie o nim.
a koleś nie może otworzyć japy, żeby zadać pytanie? no komunikacja to chyba u was leży i kwiczy. chociaż ja mam wrażenie, że facet ma cię z lekka w tyłku.

Cytat:
Napisane przez truskawe_czka Pokaż wiadomość
A może Twój chłopak po prostu planował kupić Ci coś drogiego, ale z kasą mu nie wypaliło? Czasem tak jest,że.planuje się coś drogiego kupić, ale z jakiś względów się tego nie kupuje, albo po prostu robi się przelicznik, no i okazuje się, że z.kasa słabo byłoby po zakupie.
Przestań, nie.widziwiaj.
no litości, dorosły, pracujący facet nie ma 20zł na bukiecik?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 18:58   #26
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Sory, nie doczytałam ze.nie.kupił tego bukietu
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 20:19   #27
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;51155810]No i własnie to kiepsko o nim świadczy... Mieli jakoś uczcić urodziny, autorka sobie tego nie wymyśliła. I nagle nic stąd ni zowąd nie ma tematu? Tak jakby nie chciał się dla niej starać? Jak już powiedział, że ma dla niej prezent i że coś przygotuje a potem to sie rozpłynęło w powietrzu, to jest to trochę dziwne. I nie chodzi o materialny wyraz prezentu ale o takie uczucie, że ją jednak w końcu olał. Słabo, po prostu słabo.[/QUOTE]
Może ja jestem jakaś inna, ale dla mnie to taka bzdurka, że nie warto psuć sobie nerwów. Ale ja nie przywiązuję do urodzin jakiejś wielkiej roli (może za stara jestem ) i średnio mam do nich pamięć. Nawet o swoich czasem zapomnę i przypomina mi się, jak dostaję pierwsze życzenia. Pytanie, czy to jedyna taka sytuacja, czy facet nagminnie i w poważniejszych sprawach nie dotrzymuje słowa. Bo jeśli na co dzień można na niego liczyć, a tak się raz zdarzyło z urodzinami, to bym nie robiła z igły widły. A jak on generalnie jest taki rozmemłany i rzucający słowa na wiatr - to pytanie czy autorce pasuje taki typ człowieka jako partner na życie.
I to, że on sam coś mówił o sobie - że lubi organizować niespodzianki, etc. o niczym nie świadczy. Ważne jest to, co robi, a nie co mówi. A tego co myśli i czuje, czy rzeczywiście organizowanie spontanicznych randek sprawia mu przyjemność, to tak naprawdę nigdy się autorko nie dowiesz. Może tak powiedział, bo wie, że cenisz takie rzeczy i chciał Ci zaimponować?

A tak mi się przypomniało, że ostatnio mojemu przyjacielowi kupiłam naprędce dość konwencjonalny prezent na urodziny, bo nie miałam czasu ogarnąć tego, co faktycznie sobie umyśliłam (przedmiot wykonany na zamówienie) i powiedziałam, że drugą część prezentu dostanie kiedy indziej. To "kiedy indziej" okazało się dniem trzy tygodnie później, a kumpel, jak przyjechałam do niego z paczką prawie tak wielką jak ja sama, doznał małego szoku, bo w ogóle nie kojarzył, że ja mu obiecałam jakiś inny prezent, a tamten poprzedni uznał za zupełnie wystarczający To chyba ta różnica między facetami a kobietami.

Edytowane przez yosanne
Czas edycji: 2015-04-24 o 20:26
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 22:15   #28
igniaczak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez afrodytek Pokaż wiadomość
ale mój facet nie rozumiał co jest dla mnie ważne.
A machnęłaś potem na to ręką czy też starałaś się wytłumaczyć co jest ważne i o co chodzi?


truskawe_czka akurat tego to nie wiem. Chociaż jego 3k przy mieszkaniu z rodzicami, a moje niecałe 1200 przy opłatach za samą stancje 800 robi różnicę, chociaż mimo to i tak zawsze odmawiam sobie czegoś by jednak coś mu dać. Ale to już też poza wątkiem.

Długo myślałam o tym wszystkim, i w dodatku po tym jak przeczytałam o tym "Kiedyś indziej" w przypadku Twojego przyjeciela, przypomniało mi się że też tak kiedyś mu powiedziałam, zanim jeszcze byliśmy razem - że właściwego prezentu na gwiazdkę nie dostanie, bo nie zdążyłam zrobić (miało to być własnoręczne, ale nie dałam rady i w zamian dostał co innego). I taka prawda że potem już moje problemy finansowe nie pozwoliły mi tego skończyć i próbuję to do dzisiaj jakoś skończyć, o czym co jakiś czas mu przypominałam. MOja gafa, i wiecie, może powinnam odpuścić mu jednak to? Sama nie wiem, ale może też nie jestem bez winy jak teraz myślę. Ale z 2. strony nie wiem czy powinnam to porównywać.

Skazana_na_bluesa martwi mnie komunikacja, ale nie wiem jak ją naprawić. Ostatnio sporo rzeczy budziły moją głowę, to na każde pytanie reagował że wyolbrzymiam lub że o co znowu mi chodzi. Lub tak jak wtedy na tamtą sytuację. Chciałabym znowu z nim porozmawiać, ale mam wrażenie że skonczy się że znowu mi coś nie pasuje.

Już pa licho chyba z tymi urodzinami i niesłownością, ale mam wrażenie że coś jest nie tak. Jakby miał mnie już dosć. Zwykłe pytanie gdy np. powie że szefa nie ma u niego w pracy, a zapytam że o, czemu, czyżby coś się stało - to usłyszę poirytowanie że oj czemu go o to pytam, ważne że nie ma, a reszta go nie obchodzi. I z wieloma rzeczami tak jest. A jak mówię że ok, nie będę pytać jak go to irytuje (po czym mówi że przeciez on sie nie irytuje, tylko po prostu jego nie obchodzą jakieś poboczne wątki, tylko konkretne tematy /czyżby związane tylko z jego osobą??/), ale wtedy jak ma wyglądać nasza rozmowa? On np. mnie nie pyta jak minał mi dzień na uczelni (gdy powiedziałam mu też w czwartek teraz że czemu np. tego nie robi, to powiedział że go to nie interesuje, bo dla niego wazne bym po prostu skończyła te studia, nie wiem czy to miał być żart). I jest mi przykro. Ale może tutaj wychodzi różnica wieku? Nie wiem, jak myślicie? Dla niego może szkoła jak szkoła, chociaż dla mnie jako studentki jest to ważny element mojego życia, jako na 23 latkę, która jeszcze nie pracuje tylko i wyłącznie.

Edytowane przez igniaczak
Czas edycji: 2015-04-24 o 22:19
igniaczak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 22:52   #29
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Już pa licho chyba z tymi urodzinami i niesłownością, ale mam wrażenie że coś jest nie tak. Jakby miał mnie już dosć. Zwykłe pytanie gdy np. powie że szefa nie ma u niego w pracy, a zapytam że o, czemu, czyżby coś się stało - to usłyszę poirytowanie że oj czemu go o to pytam, ważne że nie ma, a reszta go nie obchodzi. I z wieloma rzeczami tak jest. A jak mówię że ok, nie będę pytać jak go to irytuje (po czym mówi że przeciez on sie nie irytuje, tylko po prostu jego nie obchodzą jakieś poboczne wątki, tylko konkretne tematy /czyżby związane tylko z jego osobą??/), ale wtedy jak ma wyglądać nasza rozmowa? On np. mnie nie pyta jak minał mi dzień na uczelni (gdy powiedziałam mu też w czwartek teraz że czemu np. tego nie robi, to powiedział że go to nie interesuje, bo dla niego wazne bym po prostu skończyła te studia, nie wiem czy to miał być żart). I jest mi przykro. Ale może tutaj wychodzi różnica wieku? Nie wiem, jak myślicie? Dla niego może szkoła jak szkoła, chociaż dla mnie jako studentki jest to ważny element mojego życia, jako na 23 latkę, która jeszcze nie pracuje tylko i wyłącznie.
Moim zdaniem ani z nim nie jest nic nie tak, ani z Tobą, po prostu chyba się nie dobraliście, albo jeszcze nie dotarliście. Mój partner też jest nieco gruboskórny i twardo stąpający po ziemi. To ja częściej robię mu drobne prezenty bez okazji, kwiaty przeważnie sama kupuję (bo lubię mieć świeże w domu), wyjścia inicjujemy chyba porównywalnie, ale ja jestem bardziej marudna, więc częściej mi nie pasują jego propozycje, niż jemu moje No i na ten przykład, jak ostatnio kilka razy wspomniałam mu w formie aluzji: "kończą mi się perfumy" (jeździ często za granicę, więc ma możliwość kupowania na bezcłówkach), to nie zajarzył, dopóki nie powiedziałam wprost: "stary, kup mi perfumy, jak pojedziesz w delegację". Ja się do tego musiałam trochę przyzwyczaić, wspólnie musieliśmy wymyślić, jak się komunikować, żeby się rozumieć (dla mojego faceta - żadnych aluzji, konkrety i fakty) i summa summarum uważam, że tak "na życie" to ja tysiąc razy bardziej cenię to, że mój partner ma głowę na karku, przyzwoicie zarabia, wymieni kontakt, poskręca regał, pociągnie kabel telewizyjny i załatwi co trzeba we Wspólnocie Mieszkaniowej, niż gdyby był super romantycznym rycerzem.
Zastanów się autorko, co jest dla Ciebie ważne i na ile Twój mężczyzna spełnia Twoje wymagania. Ty masz skłonność do analizowania każdego szczegółu, pytania, rozmawiania, dyskusji. A Twój facet najwyraźniej męczy się w takiej formule i należy do typu: "jest jak jest, na ch... drążyć temat". Żadne z Was nie ma ani lepszego, ani gorszego podejścia do życia - tylko całkiem inne. Powinniście pracować nad jakimś sensownym kompromisem - Ty powinnaś opanować swoje "rozkminy", machnć czasem ręką nad rzeczami, które naprawdę nie są istotne, a on powinien uważniej słuchać, co masz do powiedzenia i wykazywać cierpliwość oraz zrozumienie. Ale żeby to zadziałało musicie oboje chcieć nad tym popracować.

Edytowane przez yosanne
Czas edycji: 2015-04-24 o 22:54
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-24, 23:34   #30
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Wywiązywanie się z deklaracji - kiedy można odpuścić a kiedy już nie?

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
Już pa licho chyba z tymi urodzinami i niesłownością, ale mam wrażenie że coś jest nie tak. Jakby miał mnie już dosć. Zwykłe pytanie gdy np. powie że szefa nie ma u niego w pracy, a zapytam że o, czemu, czyżby coś się stało - to usłyszę poirytowanie że oj czemu go o to pytam, ważne że nie ma, a reszta go nie obchodzi. I z wieloma rzeczami tak jest. A jak mówię że ok, nie będę pytać jak go to irytuje (po czym mówi że przeciez on sie nie irytuje, tylko po prostu jego nie obchodzą jakieś poboczne wątki, tylko konkretne tematy /czyżby związane tylko z jego osobą??/), ale wtedy jak ma wyglądać nasza rozmowa?
Tutaj chyba trochę przesadzasz. Faceci zazwyczaj nie są takimi gadułami jak kobiety. Powiedział konkret i to mu wystarczyło, pewnie nawet nie zastanawiał się nad możliwymi powodami nieobecności szefa, jeśli nie lubi go i szef go nie obchodzi a interesuje go tylko fakt, że będzie w robocie lżej. A jak mówi, że go nie zirytowałaś, to zapewne tak jest. Mówię o tym, bo my kobiety mamy tendencję do dramatyzowania i analizowania wszelkich sytuacji na czynniki pierwsze. Coś tam się stało, padło jakieś niefortunne zdanie a my już zaczynamy dumać i wymyślać, czy to czasem nie oznacza, że on nas już nie kocha...

Cytat:
Napisane przez igniaczak Pokaż wiadomość
On np. mnie nie pyta jak minał mi dzień na uczelni (gdy powiedziałam mu też w czwartek teraz że czemu np. tego nie robi, to powiedział że go to nie interesuje, bo dla niego wazne bym po prostu skończyła te studia, nie wiem czy to miał być żart). I jest mi przykro. Ale może tutaj wychodzi różnica wieku? Nie wiem, jak myślicie? Dla niego może szkoła jak szkoła, chociaż dla mnie jako studentki jest to ważny element mojego życia, jako na 23 latkę, która jeszcze nie pracuje tylko i wyłącznie.
To już by mnie bardziej zaniepokoiło. W związku dwoje ludzi powinno się sobą interesować, to naturalna potrzeba opowiadać o tym, jak minął dzień, o problemach i trudnościach. Facet jest tyle lat starszy, może z jego perspektywy studia to taki pikuś, bo już to przeżył a teraz ma inny etap w życiu i dlatego tak lekceważy ten temat. Powinnas z nim pogadać i powiedzieć, że skoro wybrał tyle lat młodszą ukochaną, to powinien zdawać sobie sprawę z tego, że te tematy będą dla Ciebie ważne i że to naturalna potrzeba w związku by opowiadać o tym jak Ci minęły zajęcia, jak poszły egzaminy itd. I że gdy nie chce o tym rozmawiać, to jest Ci przykro bo nie potrafi zrozumieć, że to dla Ciebie tak ważne jak dla niego są ważne jego sprawy...

O innych rzeczach też nie chce rozmawiać/słuchać, czy tylko o studiach? Lubi z Tobą rozmawiać?
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-26 21:43:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.