Sierpniowe mamusie 2015 - część 5 :)

[Jess922]

Ja na razie spróbuję z mlekiem i migdałami, w ostateczności Rennie kupię, bo jakoś nie chcę brać więcej tabletek niż biorę, im mniej tym lepiej.

[dd1dd]

Napisane przez roxana_lu

Ja tez chce lenistwo
Miałam leżeć no ale przy juniorze nie ma szans jak TŻ w pracy
Jak wyszłam do szkoły po niego, to spędziłam tam ciagle w biegu ponad godzine bo musiałam kilka spraw ogarnac, pozniej szybki obiad na mieście z dziadkami, po lody do sklepu bo juniorowi obiecałam. Wróciliśmy to zadania przy biurku, to gra... To kapiel, kolacja... I jesscze nie siadlam
Nie wiem jak to ogarnac, nie ma szans jak sie nie ma nikogo kto mógłby pomoc...

ojej domyślam się , że nie jest Ci łatwo siedzieć czy leżeć przy synku ale ile możesz to odpoczywaj w wolnej chwili (jak znajdziesz taką )

[moniska139]

Napisane przez roxana_lu

Ja tez chce lenistwo
Miałam leżeć no ale przy juniorze nie ma szans jak TŻ w pracy
Jak wyszłam do szkoły po niego, to spędziłam tam ciagle w biegu ponad godzine bo musiałam kilka spraw ogarnac, pozniej szybki obiad na mieście z dziadkami, po lody do sklepu bo juniorowi obiecałam. Wróciliśmy to zadania przy biurku, to gra... To kapiel, kolacja... I jesscze nie siadlam
Nie wiem jak to ogarnac, nie ma szans jak sie nie ma nikogo kto mógłby pomoc...

Uważaj na siebie bo może źle to się skończyć. Nie żebym się wymadrządrzała bo wiem jak jest z dzieckiem i nie da się powiedzieć zajmij się sobą sam bo ja nie mogę. Ale pamiętaj o Julce i dbaj więcej o siebie.
Tak się zastanawiam czy ma to sens co napisałam

[dd1dd]

Napisane przez Jess922

Ja na razie spróbuję z mlekiem i migdałami, w ostateczności Rennie kupię, bo jakoś nie chcę brać więcej tabletek niż biorę, im mniej tym lepiej.

mi kiedyś w pierwszych częściach wątku nasza Sugar napisała o mleku i powiem ,że pomogło. A teraz to mnie nie rusza nic po nim Kup sobie coś z tabletek, zawsze warto mieć coś w domu bo jak mleko zawiedzie to uratujesz się tabletką

[Jess922]

Napisane przez moniska139

Uważaj na siebie bo może źle to się skończyć. Nie żebym się wymadrządrzała bo wiem jak jest z dzieckiem i nie da się powiedzieć zajmij się sobą sam bo ja nie mogę. Ale pamiętaj o Julce i dbaj więcej o siebie.
Tak się zastanawiam czy ma to sens co napisałam

Myślę, że 5 letnie dziecko zrozumie jak się mu powie, że ma się zająć chwilę sam czymś, bo mama musi odpocząć
A poza tym pamiętam, że Roxana pisała kiedyś, że Junior często się sam zajmuje sobą i mniej absorbujący jest, dlatego ma tyle czasu na wizaż
ale pewnie jej jest go szkoda

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez dd1dd

mi kiedyś w pierwszych częściach wątku nasza Sugar napisała o mleku i powiem ,że pomogło. A teraz to mnie nie rusza nic po nim Kup sobie coś z tabletek, zawsze warto mieć coś w domu bo jak mleko zawiedzie to uratujesz się tabletką

ja mam naiwną nadzieję, że mi to przejdzie samo
tymczasem idę po mleko.

[dd1dd]

Napisane przez Jess922

ja mam naiwną nadzieję, że mi to przejdzie samo
tymczasem idę po mleko.

oj, żeby

[roxana_lu]

Napisane przez Jess922

Myślę, że 5 letnie dziecko zrozumie jak się mu powie, że ma się zająć chwilę sam czymś, bo mama musi odpocząć

A poza tym pamiętam, że Roxana pisała kiedyś, że Junior często się sam zajmuje sobą i mniej absorbujący jest, dlatego ma tyle czasu na wizaż

ale pewnie jej jest go szkoda

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------





ja mam naiwną nadzieję, że mi to przejdzie samo

tymczasem idę po mleko.

Junior potrafi sie sobą zając ale nie w tygodniu kiedy zamiast zabawy jest nauka. Poukładać klocki potrafi sam ale uczyc sie samo takie dziecko nie potrafi...
Chciałabym moc mu powiedziec, ze nie moge bo musze... Zreszta on sam to wie ale po prostu jest to niewykonalne. Jedzenia sobie sam nie zrobi, sam sie wykąpie ale trzeba przy nim stać zeby sie nie poślizgnął i nie uderzył głowa, trzeba odebrac ze szkoły, podac obiad itd itp... No powiem szczerze, ze nie wiem jak to dalej bedzie... Jesli to wszystko sie jakos nie unormuje to mnie czeka szpital a TŻ chyba jakies L4 czy cholera wie co na ten czas bo nie mam komu powierzyć dziecka na ten czas...


Jess pamiętaj ze mleko wspomaga wydzielanie kwasu wolnego, na zgagę pomaga na chwile a potem moze wrócić ze zdwojona siła.

[kasperka]

Napisane przez roxana_lu

Junior potrafi sie sobą zając ale nie w tygodniu kiedy zamiast zabawy jest nauka. Poukładać klocki potrafi sam ale uczyc sie samo takie dziecko nie potrafi...
Chciałabym moc mu powiedziec, ze nie moge bo musze... Zreszta on sam to wie ale po prostu jest to niewykonalne. Jedzenia sobie sam nie zrobi, sam sie wykąpie ale trzeba przy nim stać zeby sie nie poślizgnął i nie uderzył głowa, trzeba odebrac ze szkoły, podac obiad itd itp... No powiem szczerze, ze nie wiem jak to dalej bedzie... Jesli to wszystko sie jakos nie unormuje to mnie czeka szpital a TŻ chyba jakies L4 czy cholera wie co na ten czas bo nie mam komu powierzyć dziecka na ten czas...

Roxi a Twoi dziadkowie???
Biedna Szkoda mi Ciebie ...Tym bardziej, ze Ty z tych osob, ktore nie potrafia plackiem lezec...

[mms_22]

Napisane przez majka242007

Dziewczyny zmobilizowałam się i założyłam bloga... Dawno już o tym myślałam ale jakoś weny nie było
Zerkniecie?
http://mamanowamama.blog.pl/
co sądzicie o tym?

zapowiada się ciekawie



a ja znowu będę narzekać... wiem, że ostatnio tylko zaglądam tu z nieciekawymi wpisami, ale nie dość, że mam kiepski nastrój, to ciągle się coś dzieje.... np dzisiaj po południu złapał mnie straszny skurcz macicy... trwał krótko, bo jakies 20-30 sekund, ale w ciągu 2 godzin powtórzył się 3x i cały czas czułam taki napięty brzuch... a właściwie podbrzusze... w dodatku nie mialam jak sie polozyc bo bylam z mezem u alergologa... jak tylko wrocilam do domu, to od razu pod koc i jest lepiej... tzn skurcze odpuscily, ale czuje takie dziwne (nie wiem jak to nazwać) rozpychanie.... i nie wiem co robić? jechać na ip, czy poczekać?

[roxana_lu]

Napisane przez kasperka

Roxi a Twoi dziadkowie???

Biedna Szkoda mi Ciebie ...Tym bardziej, ze Ty z tych osob, ktore nie potrafia plackiem lezec...

Dziadkowie prowadzą firmę... Wiec maja jeszcze kupę zajęc. Do tego babcia jest po złamaniu kręgosłupa i jest juz osłabiona a dziadek walczy z rakiem nosa... Wiem ze pomagają jak tylko mogą... Dzis mi babcia całe zakupy zrobiła, dziadek przywiózł... Ale nie sa w stanie więcej niż robią... A tesciowej nigdy o pomoc nie poproszę... Ostatnio mi teściowa powiedziała, ze głupia jestem ze nie dbam o siebie bo powinnam od razu sie dac polozyc do szpitala... A jak zapytałam to co z juniorem to mi powiedziała - KAZDY SOBIE JAKOS RADZI...
A nikogo więcej niestety nie mam...

[Jess922]

Napisane przez roxana_lu

Junior potrafi sie sobą zając ale nie w tygodniu kiedy zamiast zabawy jest nauka. Poukładać klocki potrafi sam ale uczyc sie samo takie dziecko nie potrafi...
Chciałabym moc mu powiedziec, ze nie moge bo musze... Zreszta on sam to wie ale po prostu jest to niewykonalne. Jedzenia sobie sam nie zrobi, sam sie wykąpie ale trzeba przy nim stać zeby sie nie poślizgnął i nie uderzył głowa, trzeba odebrac ze szkoły, podac obiad itd itp... No powiem szczerze, ze nie wiem jak to dalej bedzie... Jesli to wszystko sie jakos nie unormuje to mnie czeka szpital a TŻ chyba jakies L4 czy cholera wie co na ten czas bo nie mam komu powierzyć dziecka na ten czas...


Jess pamiętaj ze mleko wspomaga wydzielanie kwasu wolnego, na zgagę pomaga na chwile a potem moze wrócić ze zdwojona siła.

Rozumiem. A nie może wziąć teraz L4 na Ciebie, żebyś nie musiała iść do szpitala?? Bo tam to pewnie Cię trochę potrzymają.

[kasperka]

Napisane przez roxana_lu

Dziadkowie prowadzą firmę... Wiec maja jeszcze kupę zajęc. Do tego babcia jest po złamaniu kręgosłupa i jest juz osłabiona a dziadek walczy z rakiem nosa... Wiem ze pomagają jak tylko mogą... Dzis mi babcia całe zakupy zrobiła, dziadek przywiózł... Ale nie sa w stanie więcej niż robią... A tesciowej nigdy o pomoc nie poproszę... Ostatnio mi teściowa powiedziała, ze głupia jestem ze nie dbam o siebie bo powinnam od razu sie dac polozyc do szpitala... A jak zapytałam to co z juniorem to mi powiedziała - KAZDY SOBIE JAKOS RADZI...
A nikogo więcej niestety nie mam...

Rozumiem...
A ta Twoja teściowa to masakra... Sorry ...

[roxana_lu]

Napisane przez Jess922

Rozumiem. A nie może wziąć teraz L4 na Ciebie, żebyś nie musiała iść do szpitala?? Bo tam to pewnie Cię trochę potrzymają.

Na ta chwile jeszcze nic nie decydujemy, czekam na wizytę 13.05, dowiem sie co i jak, jak to wszystko wyglada i wtedy bedziemy myślec co dalej. Teraz STARAM SIE odpoczywac. Od niedzieli ma TŻ trzy dni wolne wiec bede leżeć... Co sie da to odpoczywac bede... Zobaczymy jak sie sprawy maja

[martulka0991]

Hej laleczki!!! Ja tylko na chwile ;-) po pracy pojechalismy odrazu do lekarza, padam na twarz :-( a mnie ogolnie rozklada alergia a nie przeziebienie... :-( a wiec tak... Maluch dalej pozostaje w 90% dziewczynka bo dzis nie dalo sie podejrzec malego uparciucha, siadlo sobie na tylku, zacisnelo nozki i juz... No i wazy 658g wiec wielkoludem nie jest ;-) ale wszystkie narzady na swoim miejscu i dzialaja prawidlowo ;-) czyli oprocz tego ze zlosliwe i uparte to zdrowiuskie ;-) ale sukieneczki i tak juz sa ;-) dzis zakupilam poerwsze kosmetyki dla malego uparciucha bbd i nivea baby ;-)

[roxana_lu]

Napisane przez kasperka

Rozumiem...

A ta Twoja teściowa to masakra... Sorry ...

Moja teściowa to jak wpisowi temat rzeka
Co prawda nie musi byc goszczona po królewsku ale tupet ma nieziemski.
Najgorsze jest to, ze ostatnio sama bardzo choruje, wyładowała w szpitalu a teraz czeka na wyniki badan, ktore mogą byc dla niej wyrocznia... I co pierwsze powiedziała ? Ze jakby sie okazało to najgorsze i bedzie musiała isc na leczenie to mi teścia z córeczka bedzie na obiady podsylac a TŻ bedzie musiał sie siostra zajac!!! Rozumiecie...? Ja mam gotowac dla tych, tych, tych... Az brak mi słów! A sama sie wykończyć
Powiedziałam jej ze KAZDY SOBIE JAKOS MUSI RADZIĆ.

[Jess922]

Napisane przez roxana_lu

Na ta chwile jeszcze nic nie decydujemy, czekam na wizytę 13.05, dowiem sie co i jak, jak to wszystko wyglada i wtedy bedziemy myślec co dalej. Teraz STARAM SIE odpoczywac. Od niedzieli ma TŻ trzy dni wolne wiec bede leżeć... Co sie da to odpoczywac bede... Zobaczymy jak sie sprawy maja

W sumie dobra decyzja, może nowa lekarka da Ci trochę zielonego światła i nie będziesz musiała tak plackiem leżeć.

[martulka0991]

A... Od ostatniej wizyty przybylo mi 2kg a od poczatku ciazy 4.5 wiec dalej waga na minusie, wiec nie jest zle, ale widac ze tyje... Musze sie chyba troche ograniczyc z cukiereczkami :-P bo teraz sie rozpocznie porzadne tycie... :-/ a teraz zmykam na lozeczko odpoczywac... Buziaczki dla wszystkich mamus i spokojnego wieczorku.

[roxana_lu]

Martulka gratuluje udanej wizyty )

[Jess922]

Napisane przez roxana_lu

Moja teściowa to jak wpisowi temat rzeka
Co prawda nie musi byc goszczona po królewsku ale tupet ma nieziemski.
Najgorsze jest to, ze ostatnio sama bardzo choruje, wyładowała w szpitalu a teraz czeka na wyniki badan, ktore mogą byc dla niej wyrocznia... I co pierwsze powiedziała ? Ze jakby sie okazało to najgorsze i bedzie musiała isc na leczenie to mi teścia z córeczka bedzie na obiady podsylac a TŻ bedzie musiał sie siostra zajac!!! Rozumiecie...? Ja mam gotowac dla tych, tych, tych... Az brak mi słów! A sama sie wykończyć
Powiedziałam jej ze KAZDY SOBIE JAKOS MUSI RADZIĆ.

Jaki tupet !
dobrze jej powiedziałaś. Jeszcze gdyby na tą pomoc zasługiwała. Córeczka ma tatusia, który ma obowiązek się nią zająć, a nie brat.

[roxana_lu]

Napisane przez Jess922

W sumie dobra decyzja, może nowa lekarka da Ci trochę zielonego światła i nie będziesz musiała tak plackiem leżeć.

No w głębi serca wręcz błagam o to, zeby sie ten organizm ogarnął i przystopował bo sie nie wybieram ani na porodówkę ani leżeć plackiem !

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez Jess922

Jaki tupet !

dobrze jej powiedziałaś. Jeszcze gdyby na tą pomoc zasługiwała. Córeczka ma tatusia, który ma obowiązek się nią zająć, a nie brat.

No tupet jest
Wiesz wcale sie im nie dziwie skoro oni oby dwoje ani nic posprzątać w domu, ani wyprasować, ani ugotować ! Trudno, zajda brudem i beda sie żywic jedzeniem ze słoików. Wiecie ile mnie to obchodzi? N I C ! Kurde... Az sobie możecie pomysleć ze ja jakas franca jestem... Ale ja sie tylko im odwdzięczam

[mms_22]

Napisane przez roxana_lu

Na ta chwile jeszcze nic nie decydujemy, czekam na wizytę 13.05, dowiem sie co i jak, jak to wszystko wyglada i wtedy bedziemy myślec co dalej. Teraz STARAM SIE odpoczywac. Od niedzieli ma TŻ trzy dni wolne wiec bede leżeć... Co sie da to odpoczywac bede... Zobaczymy jak sie sprawy maja

a nie myślałaś o wynajęciu jakiejś niani? mam na myśli jakąś dziewczynę, która mogłaby przyprowadzać Młodego z przedszkola i potowarzyszyłaby mu w trakcie nauki i zabawy nawet te 3-4- godziny dziennie? Nie wiem jak tam u Was w okolicy, ale ja robiąc mgr miałam na roku dużo koleżanek po lic, które nie mogły znaleźć pracy i właśnie w ten sposób sobie dorabiały... Może nawet wśród znajomych mogłabyś kogoś takiego znaleźć... wiem, że ciężko wprowadzić obcą osobę w życie dziecka, ale musisz być przygotowana na to, że być może będziesz leżeć aż do sierpnia (czego Ci absolutnie nie życzę)... a co będzie w wakacje, kiedy Junior będzie całe dnie w domu, a Ty będziesz musiała więcej odpoczywać...?

[majka242007]

Napisane przez mms_22

zapowiada się ciekawie



a ja znowu będę narzekać... wiem, że ostatnio tylko zaglądam tu z nieciekawymi wpisami, ale nie dość, że mam kiepski nastrój, to ciągle się coś dzieje.... np dzisiaj po południu złapał mnie straszny skurcz macicy... trwał krótko, bo jakies 20-30 sekund, ale w ciągu 2 godzin powtórzył się 3x i cały czas czułam taki napięty brzuch... a właściwie podbrzusze... w dodatku nie mialam jak sie polozyc bo bylam z mezem u alergologa... jak tylko wrocilam do domu, to od razu pod koc i jest lepiej... tzn skurcze odpuscily, ale czuje takie dziwne (nie wiem jak to nazwać) rozpychanie.... i nie wiem co robić? jechać na ip, czy poczekać?

masz możliwość zadzwonić do swojego lekarza? Skurczy nie bagatelizuj... Ja bym zadzwoniła do lekarza, albo cię uspokoi albo wyśle do szpitala. Wyjazd do szpitala od razu niesie za sobą to że położą cię na oddziale czy jest potrzeba czy też nie bo będą się musieli upewnić czy wszystko jest ok. Dzwoń kochana

[mms_22]

Napisane przez martulka0991

Hej laleczki!!! Ja tylko na chwile ;-) po pracy pojechalismy odrazu do lekarza, padam na twarz :-( a mnie ogolnie rozklada alergia a nie przeziebienie... :-( a wiec tak... Maluch dalej pozostaje w 90% dziewczynka bo dzis nie dalo sie podejrzec malego uparciucha, siadlo sobie na tylku, zacisnelo nozki i juz... No i wazy 658g wiec wielkoludem nie jest ;-) ale wszystkie narzady na swoim miejscu i dzialaja prawidlowo ;-) czyli oprocz tego ze zlosliwe i uparte to zdrowiuskie ;-) ale sukieneczki i tak juz sa ;-) dzis zakupilam poerwsze kosmetyki dla malego uparciucha bbd i nivea baby ;-)

Gratulacje

[Jess922]

Napisane przez roxana_lu

No w głębi serca wręcz błagam o to, zeby sie ten organizm ogarnął i przystopował bo sie nie wybieram ani na porodówkę ani leżeć plackiem !

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------




No tupet jest
Wiesz wcale sie im nie dziwie skoro oni oby dwoje ani nic posprzątać w domu, ani wyprasować, ani ugotować ! Trudno, zajda brudem i beda sie żywic jedzeniem ze słoików. Wiecie ile mnie to obchodzi? N I C ! Kurde... Az sobie możecie pomysleć ze ja jakas franca jestem... Ale ja sie tylko im odwdzięczam

Wiadomo, że nie chcesz
No i bardzo dobrze, że Cię nie obchodzi. Niech żyją tak jak piszesz to im się oczka otworzą. Nie masz żadnego obowiązku ich obsługiwać. Podejrzewam, że mąż może mieć problem z tym. Wiadomo, że to jego rodzice i na pewno serce go ściśnie, tym bardziej jak mama chora. W jakimś stopniu będzie chciał pomóc.
Miejmy nadzieję, że te wyniki będą pomyślne.

[majka242007]

Napisane przez martulka0991

Hej laleczki!!! Ja tylko na chwile ;-) po pracy pojechalismy odrazu do lekarza, padam na twarz :-( a mnie ogolnie rozklada alergia a nie przeziebienie... :-( a wiec tak... Maluch dalej pozostaje w 90% dziewczynka bo dzis nie dalo sie podejrzec malego uparciucha, siadlo sobie na tylku, zacisnelo nozki i juz... No i wazy 658g wiec wielkoludem nie jest ;-) ale wszystkie narzady na swoim miejscu i dzialaja prawidlowo ;-) czyli oprocz tego ze zlosliwe i uparte to zdrowiuskie ;-) ale sukieneczki i tak juz sa ;-) dzis zakupilam poerwsze kosmetyki dla malego uparciucha bbd i nivea baby ;-)

ech faktycznie mały uparciuszek ale dobrze że zdrowo się rozwija. Gratuluję

[roxana_lu]

Napisane przez mms_22

a nie myślałaś o wynajęciu jakiejś niani? mam na myśli jakąś dziewczynę, która mogłaby przyprowadzać Młodego z przedszkola i potowarzyszyłaby mu w trakcie nauki i zabawy nawet te 3-4- godziny dziennie? Nie wiem jak tam u Was w okolicy, ale ja robiąc mgr miałam na roku dużo koleżanek po lic, które nie mogły znaleźć pracy i właśnie w ten sposób sobie dorabiały... Może nawet wśród znajomych mogłabyś kogoś takiego znaleźć... wiem, że ciężko wprowadzić obcą osobę w życie dziecka, ale musisz być przygotowana na to, że być może będziesz leżeć aż do sierpnia (czego Ci absolutnie nie życzę)... a co będzie w wakacje, kiedy Junior będzie całe dnie w domu, a Ty będziesz musiała więcej odpoczywać...?

Ja sie ogólnie zle nie czuje, mniej mnie brzuch boli (stosuje luteinę, magnez... Nawet no -spa potrzebna juz nie jest). Jesli bedzie ok tak jak w ciazy z juniorem to nie bedzie problemu. Pojade na cały dzien na ogród do babci, junior bedzie szaleć a ja siedziec sobie na tarasie w cieniu.
Powiem szczerze, ze nie myslalam o ten opiekunce, nie wiem czy bym kogokolwiek znalazła, ostatnio znajoma szukała wlasnie na 2-3H zeby jedna córę ze szkoły odebrac i chwile sie zając druga zanim ona z pracy wróci a TŻ wyjdzie do pracy... No i nie ma chętnych, nikt nie chce na "chwile"... To nie jest duza mieścina typu Kraków, Wrocław... Cieżko o taka osobę...

[mms_22]

Napisane przez majka242007

masz możliwość zadzwonić do swojego lekarza? Skurczy nie bagatelizuj... Ja bym zadzwoniła do lekarza, albo cię uspokoi albo wyśle do szpitala. Wyjazd do szpitala od razu niesie za sobą to że położą cię na oddziale czy jest potrzeba czy też nie bo będą się musieli upewnić czy wszystko jest ok. Dzwoń kochana

No właśnie nie chce zostawać na oddziale i dlatego ip jest dla mnie ostatecznością... na razie skurcze odpuściły i chyba nie będę panikować, bo żadnych objawów poza tymi o któych pisałam - nie mam... sama nie wiem co robić...

[Jess922]

Napisane przez mms_22

No właśnie nie chce zostawać na oddziale i dlatego ip jest dla mnie ostatecznością... na razie skurcze odpuściły i chyba nie będę panikować, bo żadnych objawów poza tymi o któych pisałam - nie mam... sama nie wiem co robić...

Poczekaj jeszcze, jak się powtórzy sytuacja to dzwoń.

[mms_22]

Napisane przez roxana_lu

Ja sie ogólnie zle nie czuje, mniej mnie brzuch boli (stosuje luteinę, magnez... Nawet no -spa potrzebna juz nie jest). Jesli bedzie ok tak jak w ciazy z juniorem to nie bedzie problemu. Pojade na cały dzien na ogród do babci, junior bedzie szaleć a ja siedziec sobie na tarasie w cieniu.
Powiem szczerze, ze nie myslalam o ten opiekunce, nie wiem czy bym kogokolwiek znalazła, ostatnio znajoma szukała wlasnie na 2-3H zeby jedna córę ze szkoły odebrac i chwile sie zając druga zanim ona z pracy wróci a TŻ wyjdzie do pracy... No i nie ma chętnych, nikt nie chce na "chwile"... To nie jest duza mieścina typu Kraków, Wrocław... Cieżko o taka osobę...

to tak jak pisałaś - musisz starać się jak najwięcej odpoczywać, żeby spokojnie doczekać do tego 13go na pewno będzie dobrze

[roxana_lu]

Napisane przez mms_22

No właśnie nie chce zostawać na oddziale i dlatego ip jest dla mnie ostatecznością... na razie skurcze odpuściły i chyba nie będę panikować, bo żadnych objawów poza tymi o któych pisałam - nie mam... sama nie wiem co robić...

Skontaktuj sie z ginem jak masz szanse