Wiosna, dietka, odchudzanie, pełno u nas młodych panien! :D PM 2016, cz. 28

[sensualna]

Napisane przez kognisia

Wielu ludzi, którzy są wrażliwi, np płaczą na czyichś ślubach, na swoim mają atak przeciwnych emocji - np wybuchają śmiechem działa to jako taki mechanizm obronny, przed silnymi emocjami także uważajcie

Witam się, ale długo tu dziś nie zagrzeję miejsca, bo rozpoczynam przygodę z licencjatem :banghead:

Nie strasz! Ja wzruszam się na cudzych, a jak napisalas o śmiechu to pomyslalam w sumie tak bywa, czasem pod wpływem emocji się chichocze aczkolwiek myślę, że jednak będę miała ścisnięte gardło, już lepiej to niż śmiech. Oglądałam taki filmik jak panna młoda zaczęła chichotac i nie mogła normalnie powiedzieć przysięgi... jeju to było straszne, ja bym się chyba zapadła pod ziemię. A najgorsze jest to, że ciężko to powstrzymać.

[fioleciasto]

Ja póki co ze śniadaniem i kawą

Dzisiaj mam wolne
Oczywiście gdzieś za godzinę mam zamiar usiąść do magisterki, a koło 16 tż przyjeżdża.

[grejpfrutowa01]

Napisane przez sensualna

Nie strasz! Ja wzruszam się na cudzych, a jak napisalas o śmiechu to pomyslalam w sumie tak bywa, czasem pod wpływem emocji się chichocze aczkolwiek myślę, że jednak będę miała ścisnięte gardło, już lepiej to niż śmiech. Oglądałam taki filmik jak panna młoda zaczęła chichotac i nie mogła normalnie powiedzieć przysięgi... jeju to było straszne, ja bym się chyba zapadła pod ziemię. A najgorsze jest to, że ciężko to powstrzymać.

ja na czyichś jakoś się nie wzruszam
a na swoim to nie wiem
ale chichotać też mogę, bo mój TŻ generalnie zawsze mnie potrafi rozbawić i jest taki "śmieszny" w pozytywnym tego słowa znaczeniu...

ale raz byłam na ślubie, gdzie młody nie mógł pohamować śmiechu i 3 razy zaczynał przysięgę, aż się ksiądz wkurzył...
a np mnie- gościowi- mimo iż to młoda była z rodziny TŻ a nie on- było głupio

Mam nadzieję że jakby mnie dopadł atak śmiechu to jednak będę potrafiła się opanować, znając powagę chwili

[wildDaisy]

Napisane przez sensualna

Nie strasz! Ja wzruszam się na cudzych, a jak napisalas o śmiechu to pomyslalam w sumie tak bywa, czasem pod wpływem emocji się chichocze aczkolwiek myślę, że jednak będę miała ścisnięte gardło, już lepiej to niż śmiech. Oglądałam taki filmik jak panna młoda zaczęła chichotac i nie mogła normalnie powiedzieć przysięgi... jeju to było straszne, ja bym się chyba zapadła pod ziemię. A najgorsze jest to, że ciężko to powstrzymać.

Hahaha mam to samo w nerwowych sytuacjach reaguje smiechem i najgorsze wlasnie jest to, ze nie da sie tego kontrolowac Ja zazwyczaj wzruszam sie na slubach, wyje na przysiegach, na kazaniu zwykle ciagam nosem Tylko ostatnio na slubie stalam jak kamien i nic. Kazania praktycznie nie bylo, bo panna mloda zalatwila u ksiedza, zeby poprowadzil msze jak najszybciej, bo ona chce szybko na wesele

[fioleciasto]

przypomniało mi się że musze odkopać z wczoraj fryzurę cherry

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Napisane przez wildDaisy

Hahaha mam to samo w nerwowych sytuacjach reaguje smiechem i najgorsze wlasnie jest to, ze nie da sie tego kontrolowac Ja zazwyczaj wzruszam sie na slubach, wyje na przysiegach, na kazaniu zwykle ciagam nosem Tylko ostatnio na slubie stalam jak kamien i nic. Kazania praktycznie nie bylo, bo panna mloda zalatwila u ksiedza, zeby poprowadzil msze jak najszybciej, bo ona chce szybko na wesele

serio ?


---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

A widziałyście jak wizaż wyglądał w 2001 roku?

http://web.archive.org/web/200102232.../www.wizaz.pl/

[Madzialena7]

Napisane przez sensualna

Nie strasz! Ja wzruszam się na cudzych, a jak napisalas o śmiechu to pomyslalam w sumie tak bywa, czasem pod wpływem emocji się chichocze aczkolwiek myślę, że jednak będę miała ścisnięte gardło, już lepiej to niż śmiech. Oglądałam taki filmik jak panna młoda zaczęła chichotac i nie mogła normalnie powiedzieć przysięgi... jeju to było straszne, ja bym się chyba zapadła pod ziemię. A najgorsze jest to, że ciężko to powstrzymać.

Ja na szczęście (albo i nieszczęście) nie mam żadnych odpałów chichotania, ale za to bardzo łatwo się wzruszam i ryczenie na własnym ślubie murowane . Trzeba zamówić baaardzo wodoodporny makijaż .

Napisane przez wildDaisy

Hahaha mam to samo w nerwowych sytuacjach reaguje smiechem i najgorsze wlasnie jest to, ze nie da sie tego kontrolowac Ja zazwyczaj wzruszam sie na slubach, wyje na przysiegach, na kazaniu zwykle ciagam nosem Tylko ostatnio na slubie stalam jak kamien i nic. Kazania praktycznie nie bylo, bo panna mloda zalatwila u ksiedza, zeby poprowadzil msze jak najszybciej, bo ona chce szybko na wesele

No tego to jeszcze nie było . A ksiądz na pewno wziął sporą "łapówkę" za tą przysługę.

Napisane przez fioleciasto

A widziałyście jak wizaż wyglądał w 2001 roku?

http://web.archive.org/web/200102232.../www.wizaz.pl/

Jak na 14 lat wstecz to całkiem nieźle
Wreszcie mamy sprawną pralkę! . Takie małe a tak cieszy, zresztą trudno żeby nie cieszyło jak się czekało na to z 2 miesiące . I pomyśleć, że całość naprawy trwała może z 5 minut .

[sensualna]

Napisane przez wildDaisy

Hahaha mam to samo w nerwowych sytuacjach reaguje smiechem i najgorsze wlasnie jest to, ze nie da sie tego kontrolowac Ja zazwyczaj wzruszam sie na slubach, wyje na przysiegach, na kazaniu zwykle ciagam nosem Tylko ostatnio na slubie stalam jak kamien i nic. Kazania praktycznie nie bylo, bo panna mloda zalatwila u ksiedza, zeby poprowadzil msze jak najszybciej, bo ona chce szybko na wesele

Taki chichot jest ciężki do opanowania, więc już lepiej płakać niż się śmiać. Chociaż ja to nawet jak się z moim N dzielimy opłatkiem w wigilię i składamy życzenia to ściska mi się gardło i łzy lecą... heh... będę miała masakre. Najbardziej siebie się będę bała w tym dniu a na ślubach to różnie się wzruszam, u jednej koleżanki bliskiej to wzruszylam się jak szli do ołtarza, u innych na przysiedze. Jestem nieprzewidywalna...

Dziwna ta PMka, ślub jest dla mnie.mega wazny, nie chciałabym go skracać z takiego powodu, ale też nie podobają mi sie takie dlugie śluby. Max godzina, najlepiej tak 45 min, dłużej to już nuda.

Napisane przez grejpfrutowa01

ja na czyichś jakoś się nie wzruszam
a na swoim to nie wiem
ale chichotać też mogę, bo mój TŻ generalnie zawsze mnie potrafi rozbawić i jest taki "śmieszny" w pozytywnym tego słowa znaczeniu...

ale raz byłam na ślubie, gdzie młody nie mógł pohamować śmiechu i 3 razy zaczynał przysięgę, aż się ksiądz wkurzył...
a np mnie- gościowi- mimo iż to młoda była z rodziny TŻ a nie on- było głupio

Mam nadzieję że jakby mnie dopadł atak śmiechu to jednak będę potrafiła się opanować, znając powagę chwili

Ojej straszne, na miejscu tej PMki to byłoby mi głupio...

[wildDaisy]

Napisane przez fioleciasto

serio ?



---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

A widziałyście jak wizaż wyglądał w 2001 roku?

http://web.archive.org/web/200102232.../www.wizaz.pl/

Serio, serio. Jeszcze chwaliła się tym na weselu przy znajomych Że specjalnie jeszcze przed mszą dzwoniła do księdza, żeby nie zapomniał, że ma być szybko! I większość tych jej znajomych była tym zachwycona oczywiście

O mamo, jaki wizaż Ale ja pamiętam, kiedyś sto lat temu był chyba też pomarańczowy zanim stał się fioletowy, ale no lepszy od tego co tu wstawiłaś

Napisane przez Madzialena7

No tego to jeszcze nie było . A ksiądz na pewno wziął sporą "łapówkę" za tą przysługę.

Co Ty, ja właśnie myślę, że to księdzu na rękę bardzo. Przyszedł, szybko, szybko, zawinął manaty i heja do domu

[sensualna]

Napisane przez wildDaisy

Serio, serio. Jeszcze chwaliła się tym na weselu przy znajomych Że specjalnie jeszcze przed mszą dzwoniła do księdza, żeby nie zapomniał, że ma być szybko! I większość tych jej znajomych była tym zachwycona oczywiście

Widać, że dla niej ślub nic nie znaczył, tylko wesele sie liczyło. Mogła cywilny wziąć to by miała szybko. Masakra tacy ludzie...

[Madzialena7]

Napisane przez wildDaisy

Co Ty, ja właśnie myślę, że to księdzu na rękę bardzo. Przyszedł, szybko, szybko, zawinął manaty i heja do domu

No w sumie mogło być i tak, to zależy jaki ten ksiądz był bo ja mam paru takich w parafii którzy potrafią nawijać dobre pół godziny kazania i tym sposobem msza trwa ponad godzinę a każdego już skręca w ławce . I to nie, że ktoś im kazuje dużo gadać, oni po prostu lubią sobie pogadać .

[Lilly Greace]

Hej dziewczyny! Ja mam dziś fajny dzień zaraz wpada dziewczyna, która zrobi mi paznokcie, później lecę na chwilę do promotora (oddalam do sprawdzenia połowę pracy i mam odebrać sprawdzoną ), potem lecę do koleżanki która mnie umaluje i o 16 na ślub i wesele!

[Madzialena7]

Napisane przez Lilly Greace

Hej dziewczyny! Ja mam dziś fajny dzień zaraz wpada dziewczyna, która zrobi mi paznokcie, później lecę na chwilę do promotora (oddalam do sprawdzenia połowę pracy i mam odebrać sprawdzoną ), potem lecę do koleżanki która mnie umaluje i o 16 na ślub i wesele!

Dziś ślub?. To udanej zabawy

[Lilly Greace]

Napisane przez Madzialena7

Dziś ślub?. To udanej zabawy

Taaak Dzięki!

[Madzialena7]

Napisane przez sensualna

Ból specyficzny, pewnie, że tak. Ja to pierwszy dzień to mam taki bardzo niemrawy, ten ból jest taki otepiajacy i ja taka jestem. Ogólnie tabletek nie lubię brać ale jak już muszę to apap, mimo, że nie działa bardzo szybko. Nie polecam ibuprofenu i ogólnie NLPZ.

Napisane przez Alice in Wonderland

U mnie tak samo taki specyficzny bol, czy kłucie ale najgorszy pierwszy dzien, jako nastolatka tak nie miałam teraz obowiązkowo tabletki 1go dnia i najlepiej łóżko z filmami albo sen, a kiedyś tak nie miałam

Zazdroszczę Wam . Ja to już tydzień przed wiem, że będzie okres bo zaczyna się ból brzucha i piersi. I tak przez cały tydzień aż w końcu nadchodzą ostatnie dni gdzie jestem mega rozdrażniona i ogólnie bez kija nie podchodź, TŻ odrazu wie co się święci . Kiedyś mówił, że powinni mu płacić szkodliwe za to, że musi mnie tak dzielnie znosić przed okresem . A jak już mi się zacznie to jest mega ból, jak nie wezmę w porę tabletki (i to naprawde mocnej, na recepte) to dzieją się drastyczne sceny.. dlatego już się nauczyłam, że jak zaczyna mi się okres to pierwsze co robię po wstaniu to jem coś i biore tabletkę, bo inaczej mogę nie wychodzić z domu. I w 3 dzień też mnie bardzo boli, a później następuje koniec okresu. Apap w ogóle na mnie nie działa bo mój organizm jest już przyzwyczajony do silnych leków, jedynie ibuprom jest jeszcze ok. No cóż- nie mam niestety wyjścia .
Ale pociesza mnie fakt, że gdzieś czytałam, że jak się ma silne bóle miesiączkowe to później poród jest mniej bolesny .

[Alice in Wonderland]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;51156630]Ja tez




Juz mamy ustalone ze błogosławieństwo bedzie tez w piątek z tego powodu.


Zebym tylko sie nie rozwyla pod ołtarzem ale to bardzo prawdopodobne w tych emocjach [/QUOTE]


O! I widzicie sie dopiero w kościele? Dobrze rozumiem? Jak to aranzujecie? Myślałam o czymś takim, ale błogosławieństwa nie bedzie na foto... i co na dwa auta?

[sensualna]

Napisane przez Madzialena7

Zazdroszczę Wam . Ja to już tydzień przed wiem, że będzie okres bo zaczyna się ból brzucha i piersi. I tak przez cały tydzień aż w końcu nadchodzą ostatnie dni gdzie jestem mega rozdrażniona i ogólnie bez kija nie podchodź, TŻ odrazu wie co się święci . Kiedyś mówił, że powinni mu płacić szkodliwe za to, że musi mnie tak dzielnie znosić przed okresem . A jak już mi się zacznie to jest mega ból, jak nie wezmę w porę tabletki (i to naprawde mocnej, na recepte) to dzieją się drastyczne sceny.. dlatego już się nauczyłam, że jak zaczyna mi się okres to pierwsze co robię po wstaniu to jem coś i biore tabletkę, bo inaczej mogę nie wychodzić z domu. I w 3 dzień też mnie bardzo boli, a później następuje koniec okresu. Apap w ogóle na mnie nie działa bo mój organizm jest już przyzwyczajony do silnych leków, jedynie ibuprom jest jeszcze ok. No cóż- nie mam niestety wyjścia .
Ale pociesza mnie fakt, że gdzieś czytałam, że jak się ma silne bóle miesiączkowe to później poród jest mniej bolesny .

Czasami mam właśnie ból piersi tak z tydzień przed właśnie, ale różnie z tym bywa. Wcześniej miałam często tak i wiedziałam, że się zbliża i dość uciążliwy ten ból był, straszne drażliwe piersi. Teraz już jakoś się nie zdarza albo mniejszy i jakoś nie zauważam

[Alice in Wonderland]

Napisane przez grejpfrutowa01

mam to samo z wiekiem zamiast coraz lżej to coraz gorzej.

Co prawda i tak nie mam co narzekać, bo np moja przyjaciółka to ma masakrę ...

A ja w sumie nawet obywam się bez prochów







gwarantowane że się rozwyję

chyba poćwiczę w domu z TŻ

U mnie niestety obowiązkowo np. apap, ale na szczęście nie wymiotuje, ciekawe czy po ciazy cos sie zmieni


Domyślam sie ze mega sie wzrusze - a nawet bym chciała jednak ciało potrafi zaskoczyć i moze bede miec lajta ze uśmiechnięta od ucha, do ucha ale kto wie

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez kognisia

Wielu ludzi, którzy są wrażliwi, np płaczą na czyichś ślubach, na swoim mają atak przeciwnych emocji - np wybuchają śmiechem działa to jako taki mechanizm obronny, przed silnymi emocjami także uważajcie

Witam się, ale długo tu dziś nie zagrzeję miejsca, bo rozpoczynam przygodę z licencjatem :banghead:

O, o to wlasnie :p dlatego ciekawi mnie jak zareaguje moja koleżanka twierdziła jak bum cyk cyk ze bedzie sie śmiała bo to szybko na cywilnym i płakała natomiast jej Tż ponoć wstrzymywał sie od śmiechu :p

[sensualna]

Napisane przez Alice in Wonderland

O! I widzicie sie dopiero w kościele? Dobrze rozumiem? Jak to aranzujecie? Myślałam o czymś takim, ale błogosławieństwa nie bedzie na foto... i co na dwa auta?

O wow jeśli właśnie tak będzie u Cuddly to nieźle - że specjalnie żeby zobaczyć się dopiero przed ołtarzem.
A u nas w ogóle na odwrót, my to nawet chcieliśmy się razem ubierać, ale że chciałam kilka zdjęć z przygotowań to jednak mój N będzie się ubierał gdzie indziej

[Alice in Wonderland]

Napisane przez fioleciasto

[/COLOR]A widziałyście jak wizaż wyglądał w 2001 roku?

http://web.archive.org/web/200102232.../www.wizaz.pl/

Skąd to masz?

[fioleciasto]

Napisane przez Cherry_Muffin

wrzucam foty próbnej fryzury
szkoda, że kurcze opaska z h&m nie doszła, ale jutro pewnie będzie to postaram sobie wyobrazić czy będzie pasować. ta brokatowa też fajnie wygląda włosy będą bardziej czerwone, bo te są lekko spłukane już

Ale ładne loki W ogóle masz śliczne włosy


---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez sensualna

Widać, że dla niej ślub nic nie znaczył, tylko wesele sie liczyło. Mogła cywilny wziąć to by miała szybko. Masakra tacy ludzie...

No masakra

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Hej dziewczyny! Ja mam dziś fajny dzień zaraz wpada dziewczyna, która zrobi mi paznokcie, później lecę na chwilę do promotora (oddalam do sprawdzenia połowę pracy i mam odebrać sprawdzoną ), potem lecę do koleżanki która mnie umaluje i o 16 na ślub i wesele!

to rzeczywiście fajny dzień

[Alice in Wonderland]

Napisane przez Lilly Greace

Hej dziewczyny! Ja mam dziś fajny dzień zaraz wpada dziewczyna, która zrobi mi paznokcie, później lecę na chwilę do promotora (oddalam do sprawdzenia połowę pracy i mam odebrać sprawdzoną ), potem lecę do koleżanki która mnie umaluje i o 16 na ślub i wesele!

miłej zabawy

[fioleciasto]

Napisane przez Alice in Wonderland

Skąd to masz?

Jakaś wizażanka wrzuciła na innym wątku

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Lilly Greace

Taaak Dzięki!

Pogoda wymarzona jak na kwiecień. Dobrej zabawy

Ja chyba też dzisiaj sobie hybrydy zrobię

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez Alice in Wonderland

O! I widzicie sie dopiero w kościele? Dobrze rozumiem? Jak to aranzujecie? Myślałam o czymś takim, ale błogosławieństwa nie bedzie na foto... i co na dwa auta?

Tez dlugo myslalam jak to rozwiązać. Ale z mama doszłam do wniosku ze tak sobie to zrobimy i kazdy z nas bedzie zadowolony.

Nie zależy mi zeby to było nagrane bo w sumie po co- to jet dla nas a niejaka szopka. Wg mnie tp jest miedzy młodymi i rodzicami, a nie ze cała rodzina sie zjeżdża jak to nieraz bywa. Wiem ze moja babcia bardzo by chciała widzieć ale ona z rodzicami mieszka wiec spoko, bedzie najbliższa rodzina. Nagra mi np tp moj brat i tyle, bedzie pamiątka dla nas, porobi sie fotki i tyle.


Ja tego na kamerze nie chce moze jestem dziwna ale uważam ze to i tylna chwila dla nas tak samo nie chce zeby ktos mi robił zdjęcia w bieliźnie jak sie szykuje czy film i potem to krąży po całej rodzinie, takie tez widziałam kto co lubi.


Wiec błogosławieństwo bedziemy miec w piątek w południu i potem obiad z najbliższa rodzina która w tym uczestniczyła. Nie wiem jeszcze czy teściowie beda robic (sa wierzący ale tu takiej tradycji nie ma ale to rozumiemy i jesli nie beda czuć sie komfortowo beda tam po prostu se stać i oglądać jak inni a moi rodzice nas pobłogosławią bo tez im bardzo na tym zależy), jak nie to tylko moi rodzice. Założe suknie ta co mam na cywilny/poprawiny i bedzie spoko.
Poza tym nasza rodzina bedzie miała juz okazje teoche razem pobyć w ten piątek a nie ze beda sie widzieć na weselu 2gi raz w życiu wiec spoko.



Tż pojedzie w piątek do hotelu w którym zostaje sie tez jego rodzina a do kościoła pojedziemy oddzielnie, Tż ze świadkiem i ja z tata i świadkiem chyba. Wiec zobaczy mnie dopiero w kościele.
Siła rzeczy potrzebne sa dwa auta ale pogadamy ze znajomym lub bratem i po prostu zapytamy sie czy Tż nie zawiezie bedzie taniej ubierze sie ładnie i tyle, bo to i tak byłoby tylko potrzebne na "w jedna strone", a ja bede jechała w tym naszym wynajętym z tata

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez fioleciasto

przypomniało mi się że musze odkopać z wczoraj fryzurę cherry

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------



serio ?


---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

A widziałyście jak wizaż wyglądał w 2001 roku?

http://web.archive.org/web/200102232.../www.wizaz.pl/

Ja pamietam ten pomarańczowy po tym

[zambeza]

Napisane przez kognisia

Wielu ludzi, którzy są wrażliwi, np płaczą na czyichś ślubach, na swoim mają atak przeciwnych emocji - np wybuchają śmiechem działa to jako taki mechanizm obronny, przed silnymi emocjami także uważajcie

Oo, przydałoby mi się to! Wole juz sie smiac, niz ryczec

Napisane przez wildDaisy

Hahaha mam to samo w nerwowych sytuacjach reaguje smiechem i najgorsze wlasnie jest to, ze nie da sie tego kontrolowac Ja zazwyczaj wzruszam sie na slubach, wyje na przysiegach, na kazaniu zwykle ciagam nosem Tylko ostatnio na slubie stalam jak kamien i nic. Kazania praktycznie nie bylo, bo panna mloda zalatwila u ksiedza, zeby poprowadzil msze jak najszybciej, bo ona chce szybko na wesele

Haha, wesele najwazniejsze masakra

Napisane przez Lilly Greace

Hej dziewczyny! Ja mam dziś fajny dzień zaraz wpada dziewczyna, która zrobi mi paznokcie, później lecę na chwilę do promotora (oddalam do sprawdzenia połowę pracy i mam odebrać sprawdzoną ), potem lecę do koleżanki która mnie umaluje i o 16 na ślub i wesele!

Bawcie sie dobrze!

Napisane przez Alice in Wonderland

O! I widzicie sie dopiero w kościele? Dobrze rozumiem? Jak to aranzujecie? Myślałam o czymś takim, ale błogosławieństwa nie bedzie na foto... i co na dwa auta?

My tak robimy, ze przy oltarzu sie spotkamy dopiero. Razem przyjezdzamy na sale, bedziemy w oddzielnych pokojach sie szykowac. Blogoslawienstwa nie bedzie

[kognisia]

Napisane przez Alice in Wonderland

O! I widzicie sie dopiero w kościele? Dobrze rozumiem? Jak to aranzujecie? Myślałam o czymś takim, ale błogosławieństwa nie bedzie na foto... i co na dwa auta?

My widzimy się dopiero w sali ślubów. Przygotowujemy się w swoich domach i oddzielnie jedziemy na ślub właśnie ja mam problem, bo nie wiem jakim autem pojadę :p Tż ma swoją ukochaną Hondę, a ja będę musiała wykombinować jakiś porządny samochód :p

No, a błogosławieństwa wiadome - nie ma

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja tez nie wiem jaki samochod, Tż nie zalezy na żadnym konkretnym a ja nie wiem co chce

[Alice in Wonderland]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;51159267] [/QUOTE]


Mam ciągły dylemat ale myśle nad tym, jednych dziadków juz nie mam, bardzo chciałabym aby moi drudzy dziadkowie i babcia Tz byli na błogosławieństwie,
tyle ze onibeda dojeżdżać w sumie prawie wszyscy goście beda dojeżdżać i nie wiem w sumie kiedy beda - slub za rok wiec nie myslalam o takich detalach. Chrzestni powinni byc? Na moje mogą tylko wlasnie pytanie czy powinni czy niekoniecznie? Druga sprawa jesli bedzie fotograf to wlasie gdzie on bedzie? Załóżmy ze zrobilibyśmy błogosławieństwo rano, foto na przygotowania i co? Wyjście z domu robi czy nie robi? Bo osobno będziemy Czy dopiero od kościoła zdjęcia i tam jak wsiadamy do auta? A bukiet? Poprostu sama bierzesz? Czy przed ołtarzem PM daje?

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez zambeza

My tak robimy, ze przy oltarzu sie spotkamy dopiero. Razem przyjezdzamy na sale, bedziemy w oddzielnych pokojach sie szykowac. Blogoslawienstwa nie bedzie

Napisane przez kognisia

My widzimy się dopiero w sali ślubów. Przygotowujemy się w swoich domach i oddzielnie jedziemy na ślub właśnie ja mam problem, bo nie wiem jakim autem pojadę :p Tż ma swoją ukochaną Hondę, a ja będę musiała wykombinować jakiś porządny samochód :p

No, a błogosławieństwa wiadome - nie ma

Kurczę ale mam do myślenia :p
Ej bez błogosławieństwa? Nie chcecie i juz?

[201604261006]

Napisane przez wildDaisy

Co to sa te dni skupienia? Jestem pewna, ze u mnie tego nie wymagaja, bo nawet nie slyszalam o czyms takim...

U nas też nie wymagają, ale ksiądz na naukach nam podbił mimo że nic takiego nie było

Napisane przez wildDaisy

Ja tam nic nie odczuwam Jakas gruboskorna jestem

pJona. Też nic nie odczuwam, ale ja to w ogóle jestem beznadziejna

Napisane przez fioleciasto

My mamy siódma rocznicę w lipcu

My w listopadzie 4

Napisane przez fioleciasto

A widziałyście jak wizaż wyglądał w 2001 roku?

http://web.archive.org/web/200102232.../www.wizaz.pl/

omg. Rzeczywiście był pomarańczowy

Napisane przez Lilly Greace

Hej dziewczyny! Ja mam dziś fajny dzień zaraz wpada dziewczyna, która zrobi mi paznokcie, później lecę na chwilę do promotora (oddalam do sprawdzenia połowę pracy i mam odebrać sprawdzoną ), potem lecę do koleżanki która mnie umaluje i o 16 na ślub i wesele!

O super, miłej zabawy Pamiętaj o fb

Hej
Ale dziś ładnie. Czekam na kuriera i potem pojadę na zakupy o ile Tż zostawił dowód w domu

[Alice in Wonderland]

Dziewczyny jeszcze jedno pytanie pewnie sie juz gdzie tu przewinęło przyjmujecie nazwisko partnera czy dwuczłonowe? Kiedys jako nastolatka byłam przekonana ze bede miec nazwisko męża
I uważałam dziwota 2czlonowe nazwiska, a teraz mam taka sytuacje, ze moje nazwisko jest dość charakterystyczne i do tego kojarzone z moja praca i boje sie ze jak zmienię na nazwisko partnera to bedzie pomieszanie i dezorientacja


/// dopisane


Mam mega dylemat nawet strona www jest od imienia i nazwiska, kojarzona jestem z nazwiska i jak zmienię tylko na partnera bedzie zonk
Albo moze byc to mój pseudonim artystyczny? panieńskie nazwisko?