Koty - część XI

[aginx]

Napisane przez monika_sonia

Najlepiej iść do weta i zadać to pytanie plus kotkę ciachnąć.

co to znaczy ciachnąć?

[monika_sonia]

Wysterylizowac.

[aginx]

aha. no tak

[esfira]

Napisane przez aginx

Cześć dziewczyny!
Mam pytanie: otóż mam kotkę, która 3 tyg temu urodziła jednego kociaka. Wszystko było dobrze, kotek karmiony, mama zadowolona i opiekująca się. Trzymałam je w pokoju. Jednak pewnego dnia... rodzinka zniknęła, pewnie kotka wyniosła malucha "do stodoły" (mieszkam na wsi). Już kilka razy wcześniej miała chyba taki zamiar, jednak ja jej zabraniałam (kiedy byłam w domu).
w czym problem? Małego nie ma, nie wiem co sie stało, myślę o zagryzieniu przez kunę/dzikiego kota etc
I teraz pytanie: kotka była karmiąca, teraz nie karmi, a przecież mleko się zbiera. Co robić?
Dzieki za odpowiedź

Na razie musisz postarac się znaleźć kociaka. Kotce można dawać leki na zatrzymanie laktacji, żeby mleko się jej nie zbierało, ale wtedy trzeba by mieć pewność, że kociaka już nie ma bo inaczej by umarł z głodu. Jeśli kotka miała tylko 1 dziecko to nie sądzę, żeby miała aż tyle mleka, żeby trzeba było jej dawać leki na zatrzymanie laktacji. Ale przede wszystkim szukaj kociaka, a w drugiej kolejności wysterylizuj kotkę, jak pisze Monika.
Zobacz, gdzie kotka chodzi, może kręci się w tej okolicy, gdzie ukryła kociaka, ktoś kiedyś pisał, że jak zacznie się piszczeć jak mały kotek, to kotka od razu biegnie tam, gdzie ukryła dzieci

[aginx]

właśnie ja już zyskałam pewność, że kotka nie ma:/
mama chodzi po podwórku, w ogóle bardziej "przymila się" do mnie, szuka towarzystwa. a ona nie porzuciłaby kotka, wiem, bo w zeszłym roku starannie wychowała małe, a miała 3.
a co na zatrzymanie laktacji mogę dostać?

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

ale może ten "sposób", żeby puścić miauczące kotki mamie do sposłuchania nie jest taki zły^^
muszę wypróbować

[monika_sonia]

Zyskałaś pewność, że kotka nie ma ale chcesz puścić kocie miauki? Nie rozumiem...

[Kretka666]

To kolejny miot kotki? A gdzie kastracja?

[aginx]

Napisane przez monika_sonia

Zyskałaś pewność, że kotka nie ma ale chcesz puścić kocie miauki? Nie rozumiem...

może pokaże gdzie zostawiła kotka, może choć "coś" z niego zostało, trzeba by to zagrzebać...

kolejny miot, brała tabsy, widać nie podziałały:/ ale kotka miałam w planach zatrzymać, a nie topić np

poza tym, może będzie kot do odciągnięcia tego mleka

[zakonna]

Łaskawie nie chciałaś topić, aha..... a ssanie pobudza laktacje wiec jak przyniesienie jej kotka to nic jej nie pomoże. Natomiast jestem pewna, że natura wie co robić z laktacja jeśli kotka traci młode.

[aginx]

no chyba natura nie wie co robić, skoro kotka ma mleko:/
tak, chcę miec koty, bo jestem kocią mamą

[Kretka666]

Kocią mamą? Nie rozśmieszaj mnie. Jesteś nieodpowiedzialną, niemającą wyobraźni i sumienia osobą - tyle w temacie.

[zakonna]

Gwarantuję ci, że jak kotkę zostawicie w spokoju to jej organizm sobie poradzi z laktacją i brakiem potomstwa. Natomiast sama twoja postawa, aginx, mnie mierzi.

[stasiek]

Napisane przez aginx

ona nie porzuciłaby kotka, wiem, bo w zeszłym roku starannie wychowała małe, a miała 3.
a co na zatrzymanie laktacji mogę dostać?[COLOR="Silver"]

I zostawilas sobie te 3, ktore urodzila w zeszlym roku czy umarly?
Wystertlizuj kotke, raz sie zaplaci, a nie bedzie ciagle rodzic, ryzyko chorob spada, jej komfort zycia sie poprawi...

[Malla]

Napisane przez aginx

może pokaże gdzie zostawiła kotka, może choć "coś" z niego zostało, trzeba by to zagrzebać...

Spróbuj, nie zaszkodzi.

Napisane przez aginx

kolejny miot, brała tabsy, widać nie podziałały:/ ale kotka miałam w planach zatrzymać, a nie topić np

Skuteczniejszy jest zabieg - i sumarycznie tańszy

[Nimfa20]

Napisane przez dzasminka

W Lublinie, a co?

Masz po kocie

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez esfira

Monika, no to niedobrze, mam nadzieję, że u Milki to przejściowe
Bożenka wczoraj przeszła sama siebie. Zjadła kawał ciasta. Surowego, kruchego ciasta do szarlotki. A jaka była potem zadowolona! Co za menda...

Musiało być dobre


Moje Chamidło dzisiaj od 16 u weta do jutra, prawdopodobnie do 13 Tak chory jeszcze nie był

[201611241302]

Napisane przez Nimfa20

Masz po kocie [COLOR="Silver"]

To musze wzmocnic zamki w drzwiach :P

Co Chamowi dolega?

[monika_sonia]

Co z Chamem?

[Melka88]

Napisane przez aginx

no chyba natura nie wie co robić, skoro kotka ma mleko:/
tak, chcę miec koty, bo jestem kocią mamą

To może sama byś rodziła te koty? Chciałabyś tak mieć dzieci co chwile ? Wykończysz ją w końcu.

[esfira]

Napisane przez aginx

no chyba natura nie wie co robić, skoro kotka ma mleko:/
tak, chcę miec koty, bo jestem kocią mamą

zaszczytne miano kociej mamy należy się osobie, która się troszczy o swojego kota najlepiej, jak potrafi, a więc zadbaj o swoją kotkę, wysterylizuj ją i się o nią zatroszcz. Na razie z twoich postów wynika, że koty cię interesują, ale jak są małe i można się nimi bawić, a dorosłym się nie bardzo chcesz zajmować

[201611241302]

Na wsi raczej malo kto zawraca sobie glowe sterylizacja niestety.

[Nimfa20]

Napisane przez dzasminka

To musze wzmocnic zamki w drzwiach :P

Co Chamowi dolega?

Same zamki nic nie dadzą jak Cię napadnie banda kociar

Napisane przez monika_sonia

Co z Chamem?

Chamisko od kilku dni bardzo kicha: kicha perfidnie, w nocy mnie budził. Kicha gorzej niż perski, który ma koci katar i któremu wiosną kichanie się nasila, ale przestaje po kilku dniach. Dodatkowo kaszle (jakby się krztusił) , ślinił się. Mało pił, ale trochę jadł i korzystał z kuwety. Jak byłam z nim na początku tygodnia to ważył = 4 kg. Wczoraj ważyliśmy i schudł 70 g . Miałam wrażenie, jakby stracił ze 2 kg.
Dostał antybiotyk. Wczoraj zostawili go na pobranie krwi i kroplówkę.

Będzie miał usuwany kamień, ale jak się wyleczy. Od jutra mam mu robić zastrzyki , jeden dziennie przez 5 dni. 30 kontrola.

Macie jakieś rady, jakie badania mu jeszcze zrobić? Niby jest niewychodzący, ale może dodatkowo zrobić testy FeLV, Fip i Fiv?

Napisane przez dzasminka

Na wsi raczej malo kto zawraca sobie glowe sterylizacja niestety.

W mojej okolicy zaobserwowałam, że sporo osób kastruje koty/psy i koty częściej też nie są wypuszczane lub chodzą na smyczy.

[aginx]

Byłam dziś u weterynarza i już wiem co trzeba zrobić w temacie laktacji
wszystkim, którzy odezwali się i nie zarzucali postaw, których nie reprezentuję, dziekuję

[sheenka]

Napisane przez Nimfa20

Same zamki nic nie dadzą jak Cię napadnie banda kociar

Chamisko od kilku dni bardzo kicha: kicha perfidnie, w nocy mnie budził. Kicha gorzej niż perski, który ma koci katar i któremu wiosną kichanie się nasila, ale przestaje po kilku dniach. Dodatkowo kaszle (jakby się krztusił) , ślinił się. Mało pił, ale trochę jadł i korzystał z kuwety. Jak byłam z nim na początku tygodnia to ważył = 4 kg. Wczoraj ważyliśmy i schudł 70 g . Miałam wrażenie, jakby stracił ze 2 kg.
Dostał antybiotyk. Wczoraj zostawili go na pobranie krwi i kroplówkę.

Będzie miał usuwany kamień, ale jak się wyleczy. Od jutra mam mu robić zastrzyki , jeden dziennie przez 5 dni. 30 kontrola.

Macie jakieś rady, jakie badania mu jeszcze zrobić? Niby jest niewychodzący, ale może dodatkowo zrobić testy FeLV, Fip i Fiv?


W mojej okolicy zaobserwowałam, że sporo osób kastruje koty/psy i koty częściej też nie są wypuszczane lub chodzą na smyczy.

Jak beda mu usuwac kamien to popros zeby dokladnie obejrzeli i wymacali pyszczek w srodku.
Czytalam ze jest cos takiego jak zapalenie slinianek ale nie wiem czy sa jakies inne objawy niz wzmozone slinienie.

Wspominalam Wam o cukrzyku tesciow ... jest juz za TM. Musieli mu ulzyc w bolu, biedak bardzo cierpial. Zrobil mu sie chyba nowotwor w pyszczku, duza gula ktora rosla i utrudniala oddychanie. Przestal jesc, jadl tylko po silnych lekach przeciwbolowych, cukier mu potwornie skakal. Zmizernial strasznie, w zasadzie marnial w oczach. Straszne.

Mial cudownych panciow i dobre zycie, oby wszystkie kociaste mogly zaznac tyle milosci ile on mial. Wetka powiedziala ze koty z cukrzyca zyja srednio ze 2-3 lata, on przezyl z nia ponad 6, a w sumie chyba ze 13

Wysłane z mojego GT-I9505

[monika_sonia]

Nimfa co on ma na łapie?!
Sama zastrzyki będziesz robić?
Trzymam kciuki.

[Kusum]

Napisane przez Nimfa20

Same zamki nic nie dadzą jak Cię napadnie banda kociar

Chamisko od kilku dni bardzo kicha: kicha perfidnie, w nocy mnie budził. Kicha gorzej niż perski, który ma koci katar i któremu wiosną kichanie się nasila, ale przestaje po kilku dniach. Dodatkowo kaszle (jakby się krztusił) , ślinił się. Mało pił, ale trochę jadł i korzystał z kuwety. Jak byłam z nim na początku tygodnia to ważył = 4 kg. Wczoraj ważyliśmy i schudł 70 g . Miałam wrażenie, jakby stracił ze 2 kg.
Dostał antybiotyk. Wczoraj zostawili go na pobranie krwi i kroplówkę.

Będzie miał usuwany kamień, ale jak się wyleczy. Od jutra mam mu robić zastrzyki , jeden dziennie przez 5 dni. 30 kontrola.

Macie jakieś rady, jakie badania mu jeszcze zrobić? Niby jest niewychodzący, ale może dodatkowo zrobić testy FeLV, Fip i Fiv?


W mojej okolicy zaobserwowałam, że sporo osób kastruje koty/psy i koty częściej też nie są wypuszczane lub chodzą na smyczy.

[Nimfa20]

Napisane przez sheenka

Jak beda mu usuwac kamien to popros zeby dokladnie obejrzeli i wymacali pyszczek w srodku.
Czytalam ze jest cos takiego jak zapalenie slinianek ale nie wiem czy sa jakies inne objawy niz wzmozone slinienie.

Wspominalam Wam o cukrzyku tesciow ... jest juz za TM. Musieli mu ulzyc w bolu, biedak bardzo cierpial. Zrobil mu sie chyba nowotwor w pyszczku, duza gula ktora rosla i utrudniala oddychanie. Przestal jesc, jadl tylko po silnych lekach przeciwbolowych, cukier mu potwornie skakal. Zmizernial strasznie, w zasadzie marnial w oczach. Straszne.

Mial cudownych panciow i dobre zycie, oby wszystkie kociaste mogly zaznac tyle milosci ile on mial. Wetka powiedziala ze koty z cukrzyca zyja srednio ze 2-3 lata, on przezyl z nia ponad 6, a w sumie chyba ze 13

Wysłane z mojego GT-I9505

Dzięki, zapytam o to. Dzisiaj ze stresu zapomniałam zapytać o wyniki krwi. Ale wnioskując , że wetka proponowała usunąć ten kamień to chyba wyniki w porządku.

Przykro mi Kot mojej babci miał raka i uśpiła go

Napisane przez monika_sonia

Nimfa co on ma na łapie?!
Sama zastrzyki będziesz robić?
Trzymam kciuki.

Ma tak wygolone po pobieraniu krwi. Kiedyś też podobnie zachorował, z tym, że nie wstawał prawie cały dzień, a jak go ściągnęłam z szafy to był zwiotczały. Wtedy przy pobieraniu krwi było kilka prób, bo chyba ze stresu krew mu nie szła . Możliwe, że i tym razem było podobnie.

Sama, pytałam wetki, pokazała mi jak. Powiedziała, że jak nie będę w stanie to żebym przyjechała.


Ja trzymam za Sonię i Milkę.

Napisane przez Kusum

Dzięki .

[monika_sonia]

Mnie ta łapka się nie podoba jak po pobieraniu krwi , Sonik waleczny, miała nieraz krwiaki bo się wyrywała, ale tak to nie wyglądało. Chyba, że na żywo to ładniej wygląda niż na zdjęciu.

Sonikowi nieraz krew tak wolno kapała, że ze wszystkich łapek po trochę łapali :P. A w Dublinie z szyi.

[daktylek1987]

Biedny Chamik, biedna łapka (rzeczywiście nieładnie wygląda ), za szybki powrót do zdrowia, wygłaskaj biedaka


Cio te wątkowe koty ostatnio wyprawiają, jakaś zmowa czy co?


Misia na szczęście nie szaleje przy pobieraniu, raczej zastyga trochę przestraszona, ewentualnie próbuje się dyskretnie pupką wycofać U poprzednich wetów tez golili nam łapkę, aktualny tylko przycina nożyczkami tyle co na igłę i jakoś daje radę bez problemu. Leci różnie, ostatnio nawet bardzo ładnie (chyba wiedziało, że wynik będzie radosny ), a trzeba było trochę upuścić do tych wszystkich badań.

A zapomniałam, Misia przy pobieraniu często chowa główkę w mój rękaw, albo tuli się do mojej ręki "twarzą". Wet się śmieje, że ma rację, lepiej nie patrzeć

[Kusum]

Monika jaki drapak zamowilas? Pochwalisz sie? Widzialam teraz takie ladne Rufi z brazowa podstawa i mocno sie zastanawiamy. Jak panny?

Prosze wyglaskac od nas Chamiatka

Ostatnie kilka dni czulam sie tak zle, ze nawet nie mialam sily pisac. Wczoraj bylo apogeum, ale dzis powinno byc w koncu lepiej.

Nasze koty dostaly znow swoj drapacz i wiekszosc dnia spia na balkonie
Nareszcie wiosna

[monika_sonia]

Nie ma się czym chwalić .
http://www.drapaki.pl/pl/podstawowe/33-p-2.html wysokość 77cm.
Koty irlandzkie mają podobny i sobie chwalą, więc mój Soniczek też musi mieć .
Do tego dwie takie półki http://www.drapaki.pl/pl/legowiska-n...do-sciany.html i jedno takie duże legowisko http://www.drapaki.pl/pl/legowiska-n...do-sciany.html i będę myśleć gdzie przykręcę jak przyjdzie .

Chciałam zamówić schodki i półki w Szary design, ale zraziła mnie... cena przesyłki. Odgapiłam stąd: http://www.forum.agiliscattus.pl/vie...2093&start=260