Mamusie Majowe 2015 ! - cz. 10

[Baset]

Napisane przez SzaraaMyszka

Coraz mniej czasu nam zostało ja to się przeterminuje, czuje tak coś

Ja już sama nie wiem.
gin mówi, że jest szansa na przeterminowanie.
mnie się coraz cześciej śni poród i podejrzewam, że zacznę rodzić jak TŻ będzie na uczelni.

[maartussss]

Napisane przez SzaraaMyszka

Do porodu pozostało mi 14 dni i witam się w 39 tygodniu

Napisane przez Baset

Mi 30

Mi też 30 dni

[Baset]

Napisane przez maartussss

Mi też 30 dni

Martuss, a Ty masz jakieś przeczucia co do porodu?

[Madeleine05]

Napisane przez scotasia

Maja kciuki, już za chwilę będziesz widziała swojego Synka Powodzenia

Madeleine, jaki ekspres A malutka jest z Tobą??

Do mnie to jakoś nie dociera, że zostały niecałe 3 tyg do tp i w każdym momencie w sumie może się zacząć akcja... Mam wrażenie, jakby to jeszcze ze 3 mce zostały

Dzieki dziewczyny za gratulacje.
Mala jest ze mna przez dzien, na noc dzieci sa zabierane. Ale jest przeslodka, je bez problemu z piersi, generalnie jestem zachwycona i nie moge sie na nia napatrzec

[mimi_77]

Madeleine ale super

Gratuluje kolejnych tygodni, mi zostalo 9 dni ...

[SzaraaMyszka]

Napisane przez Madeleine05

Dzieki dziewczyny za gratulacje.
Mala jest ze mna przez dzien, na noc dzieci sa zabierane. Ale jest przeslodka, je bez problemu z piersi, generalnie jestem zachwycona i nie moge sie na nia napatrzec

Super że nie masz żadnego problemu z piersią
Poprosimy o zdjęcie małej

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez Baset

Ja już sama nie wiem.
gin mówi, że jest szansa na przeterminowanie.
mnie się coraz cześciej śni poród i podejrzewam, że zacznę rodzić jak TŻ będzie na uczelni.

A od uczelni do domu daleko jest ? Boisz się że nie zdąży ?

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez Madeleine05

Mam teraz troche czasu, to napisze o moim porodzie.
Wczoraj wieczorem zaczely mi sie skurcze, bolesne ale nieregularne, co 10-15min. W nocy zmienily sie na dosc regularne co 10 min, ale szczerze nie myslalam, ze cos z tego bedzie. Jeszcze rano stwierdzilismy z mezem, ze przez dzien nie urodze, wiec pojechal do pracy. No i o 9:00-10:00 skurcze przeskoczyly nagle z co 10min na co 3-4min. Przestraszylam sie, tym bardziej, ze do szpitala w ktorym mialam rodzic mam ponad 40km no i jest on w samym centrum krakowa. Zadzwonilam do mojego gina czy moge wpasc odebrac wynik mojego gbs, bo chyba zaczal mi sie porod. Powiedzial zebym przyjechala do szpitala 5km ode mnie bo akurat ma dyzur, to da mi wynik, ale zebym do krk sie raczej nie wybierala, bo nie zdaze. No to pojechalam do niego na porodowke ten mnie zbadal i mowi ze sa 4cm rozwarcia i piekne skurcze. Porod w trakcie i mam sie zdecydowac czy chce byc przyjeta na oddzial i on odbierze moj porod i zalatwi mi anestezjologa do znieczulenia, na czym mi glownie zalezalo, czy ryzykuje i jade do krakowa. No to zostalam, bo takie juz mialam bole ze mi bylo wszystko jedno. Po prysznicu zrobilo mi sie 5cm rozwarcia, a po kolejnej pol godziny 9cm! Wiec przebil mi pecherz zeby przyspieszyc porod i wyslal jeszcze na chwile pod prysznic. Wtedy dopiero zaczelo masakrycznie bolec! Panikowalam, na szczescie polozne byly super i daly mi rade. Kazali mi sie polozyc i przec na skurczach. W sumie mialam chyba 5skurczy partych. Pod koniec musieli mnie naciac bo glowka nie mogla wyjsc ale w koncu sie udalo. W sumie cala akcja od przyjecia na oddzial do urodzenia sie malej trwala 2,5 godziny. Moj gin powiedzial ze to nienormalne u pierworodki. Jak anestezjolog zadzwonil ze schodzi mi podac znieczulenie to mu powiedzieli zeby sie nie fatygowal, bo ja juz prę. Jak mi polozyl mala na brzuchu, to bylam w takim szoku, ze w ogole ni zwracalam na nia uwagi. Zero instynktu, nic. ogole nic do mnie nie docieralo, moj maz, ktory na szczescie zwolnil sie z pracy i zdazyl dojechac byl przerazony, mowil ze bylam blada jak smierc. Ale najgorsze bylo rodzenie lozyska bo nie chcialo wyjsc mimo zastrzykow i mi je wyciskali na sile, a pozniej szycie naciecia. A nawet nie samo szycie bo mialam miejscowe znieczulenie, co gmeranie w ranie i jej oczyszczanie. Jak przy porodzie malo sie darlam bo prawie plakalam z przerazenia, tak tutaj krzyczalam tak, ze mnie cala porodowka slyszala. Masakra. No ale juz po wszystkim, ogolnie i obiektywnie nie bylo wcale zle, a wrecz dobrze, ale z powodu mojego braku takiego psychicznego przygotowania do porodu bez znieczulenia w dalszym ciagu jestem w szoku, bo planowalam inaczej.

Madeleine jeszcze raz gratulacje! byłaś mega dzielna! Współczuję tego łożyska Biedactwo ale najważniejsze, że córcia juz z Tobą i wszystko jest dobrze

[maartussss]

Napisane przez Baset

Martuss, a Ty masz jakieś przeczucia co do porodu?

Cały czas miałam wrażenie, że się przeterminuje. A teraz z tym moim mega twardniejącym brzuchem, to sama nie wiem
Jakby tak 10 dni szybciej Franuś wyszedł to bym się nie obraziła

Właśnie mam podobnie, boję się, że zacznę rodzić, jak będę sama w domu, a mąż np. na wyjeździe gdzieś dalej... Ale chyba wtedy awaryjnie pojadę do mamy.

Baset tą bazę z Bella wzięłaś? Ja dziś testować będę Rimmela LF Nude, jak się sprawdzi, to kupię od razu ciut ciemniejszy na lato

[Emilia 25]

maja za dzisiaj.

[SzaraaMyszka]

Ciekawe kiedy baelka chce się rozpakować bo dziś jej termin

[jagodowa07]

Maja kciuki trzymamy mocno i czekamy na wieści!
Madeleine ogromne gratulacje poród ekspres tez tak bym chciała chociaż wiem ze bolalo! Najważniejsze ze Mała juz z Tobą i że wszystko ok!

[capriola_87]

Karmie!!!
Mała ładne ciągnie ja nic nie czuje i mam wrazenie ze nic tam nie leci ale położne mówią ze starczy i nawet jej nie dokarmiaja za dużo no i jest najgrzeczniejsza na noworodkach

[Crumble]

Napisane przez Nadzieja87

Ale to tak w sumie : a nie jednym ciągiem. Od niedzieli sypialam po 4h max

Nie strasze będzie dobrze

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Tż mi ocipiał z radości chyba nie poznaje go ostatnio

Mój jest w stanie przespać 6h ale go budzimy... Generalnie we szpitalu to przez tydz spałam może 6h:p bo walczyłam z małym na jedzenie bo wrzeszczał potem naświetlania i okularów pilnowałam.

Do noska od dziś wciskamy Dismember, mały miał gluta który zatkał mu cała dziurkę i nie działał na to katarek, musiałam wyjmować sama i wpychała plastikowa rurkę, wiem ze to nie dobrze ale bo wyjścia nie widziałam.

Mój ma humory przy jedzeniu, raz jest wrzask choć ostatnio już mniej, teraz chwyta cyca następnie puszcza i jest seria chwytania puszczania takiego łapczywego i potem płacz. Nie wiem co mu przeszkadza- leci za mało czy za dużo? Ehhh walczymy o IP a teraz przede wszystkim o porzucenie dokarmiania, cyce bolą już bo są pokazane, wiec czasami pomijam karmienie i dajemy strzykawka odciągnięte.

W

[SzaraaMyszka]

Napisane przez capriola_87

Karmie!!!
Mała ładne ciągnie ja nic nie czuje i mam wrazenie ze nic tam nie leci ale położne mówią ze starczy i nawet jej nie dokarmiaja za dużo no i jest najgrzeczniejsza na noworodkach

O jak fajnie że karmisz !

[Baset]

Myszka
No uczelnia jest w Poznaniu, więc ma jakieś 80 km do domu. -.-'

Martuss
Nie kupiłam
Może dzisiaj mi się uda.
Ile Cię wyszła po promocji?


Kochane, uciekam do siostry na urodziny
Będe wieczorem.
A jutro będe mieć garderobę, jak wszystko ogarnę, to Wam pokażę

[SzaraaMyszka]

Napisane przez Baset

Myszka
No uczelnia jest w Poznaniu, więc ma jakieś 80 km do domu. -.-'

Martuss
Nie kupiłam
Może dzisiaj mi się uda.
Ile Cię wyszła po promocji?


Kochane, uciekam do siostry na urodziny
Będe wieczorem.
A jutro będe mieć garderobę, jak wszystko ogarnę, to Wam pokażę

No to się nie dziwię że się denerwujesz że będzie na uczelni

[201606011622]

[fistaszek24]

Mąz poszedł po lody a ja będę piekła ciasto z rabarbarem .

[Apiska]

Napisane przez Madeleine05

Hej dziewczyny! Urodziłam Maleńka ma 2,5kg, 52cm i 10 punktów! Później napisze więcej.

GRATULACJE

Napisane przez Baset

Fistaszku
Krem CC z Bourjois ma bardzo kremową konsystencję, ładnie się nakłada. Wydajny, dużo nie trzeba, żeby wyrównać koloryt.

Kryje świetnie, mam mega czerwony noc (alergia) i brodę, mam popękane naczynka, wszystko ładnie zakrył, nawet moje przebarwienia
Mam wrażenie, dobrze nawilżonej cery.

A jak z odcieniami? ciemnieją na twarzy? BO ja zraziłam sie do HM, wszędzie słyszałam ochy i achy a on mnie tak potwoernie uczulił (mam cerę naczynkową), że byłam bardziej czerwona niż przed nałożeniem podkładu

Napisane przez strzalka44;51173548[B

][/B]

Ja dzis zaliczylam godzinny spacer po lesie z mezem i psem, zakupy w jysku, rossmanie i spozywcze a i jeszcze maca
Chwilke odsapnelam i ide na kolejny spacer. Pogoda jest cuuuudowna

Ja nie daje rady już chodzić na takie długie spacery, ba! nawet wyjście do sklepu sprawia mi ból, bo co chwile musze sie zatrzymywać, bo boli krocze


Nam zostało 18 dni do TP. Młody wywija się w brzuchu. Noc była ciężka, 5-6 pobudek Brzuch twardy, nospa poszła w ruch

[SzaraaMyszka]

Apiska brałyśmy ślub w tym samym dniu

[Apiska]

Napisane przez SzaraaMyszka

Apiska brałyśmy ślub w tym samym dniu

Tego samego roku?

Wogole jest tu jakaś dziewczyna z Wrocławia?

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez capriola_87

Karmie!!!
Mała ładne ciągnie ja nic nie czuje i mam wrazenie ze nic tam nie leci ale położne mówią ze starczy i nawet jej nie dokarmiaja za dużo no i jest najgrzeczniejsza na noworodkach

Świetne wieści! Oby z dnia na dzień było coraz lepiej! A jest juz przy Tobie cały czas?

Napisane przez Crumble

Mój jest w stanie przespać 6h ale go budzimy... Generalnie we szpitalu to przez tydz spałam może 6h:p bo walczyłam z małym na jedzenie bo wrzeszczał potem naświetlania i okularów pilnowałam.

Do noska od dziś wciskamy Dismember, mały miał gluta który zatkał mu cała dziurkę i nie działał na to katarek, musiałam wyjmować sama i wpychała plastikowa rurkę, wiem ze to nie dobrze ale bo wyjścia nie widziałam.

Mój ma humory przy jedzeniu, raz jest wrzask choć ostatnio już mniej, teraz chwyta cyca następnie puszcza i jest seria chwytania puszczania takiego łapczywego i potem płacz. Nie wiem co mu przeszkadza- leci za mało czy za dużo? Ehhh walczymy o IP a teraz przede wszystkim o porzucenie dokarmiania, cyce bolą już bo są pokazane, wiec czasami pomijam karmienie i dajemy strzykawka odciągnięte.

W

O rany... ale dobrze ze walczycie i dokarmiasz strzykawką a z kubeczka próbowałaś? A może Karolak ma rację i to kwestia wędzidełka? Sama nie wiem a może po prostu jest taki kapryśny przy jedzonku? Nie wiem co tu możesz jeszcze wymyślić, trzymam kciuki żeby było coraz lepiej

Maja

[dorka607]

Capriola serdeczne gratulacje dla Ciebie i Uli:-* lacze sie z Toba w bolu i cierpieniu...
Mnie pionizowali po 12 godz, pozniej po 24 godz tez tylko 3 kroki i prawie zemdlalam, ale kolejny raz po 3godz i juz umylam sie, siusiu bylam itp. Takze od wczoraj po popoludniu jestem mobilna wiec juz lepiej.
Ninka jest cudowna, oblala mnie taka fala milsci jakiej nawet sobie nie wyobrazalam<3 cycki skubana tak mi poniszczyla bo ssie jak odkurzacz a pokarmu jeszdcze nie mdm,nawet polozne sa w szoku:-D.

A co tam na watku? Jakies nowe dzieciaczkí?

[SzaraaMyszka]

Napisane przez Apiska

Tego samego roku?

Wogole jest tu jakaś dziewczyna z Wrocławia?

Tak, ten sam rok
Ja do Wrocka mam jakieś 70 km i co jakiś czas jedziemy na jakieś zakupy, kino czy coś

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez dorka607

Capriola serdeczne gratulacje dla Ciebie i Uli:-* lacze sie z Toba w bolu i cierpieniu...
Mnie pionizowali po 12 godz, pozniej po 24 godz tez tylko 3 kroki i prawie zemdlalam, ale kolejny raz po 3godz i juz umylam sie, siusiu bylam itp. Takze od wczoraj po popoludniu jestem mobilna wiec juz lepiej.
Ninka jest cudowna, oblala mnie taka fala milsci jakiej nawet sobie nie wyobrazalam<3 cycki skubana tak mi poniszczyla bo ssie jak odkurzacz a pokarmu jeszdcze nie mdm,nawet polozne sa w szoku:-D.

A co tam na watku? Jakies nowe dzieciaczkí?

teraz już będzie tylko lepiej
Madeleine05 tak nas wzięła wczoraj z zaskoczenia i urodziła Kornelkę

[moniisia90]

Napisane przez SzaraaMyszka

Ciekawe kiedy baelka chce się rozpakować bo dziś jej termin

faktycznie, ale coś się ostatbio chyba nie oddzywała to może już urodziła?

w ogóle kwietniówki na majówkach się ociągają

Napisane przez capriola_87

Karmie!!!
Mała ładne ciągnie ja nic nie czuje i mam wrazenie ze nic tam nie leci ale położne mówią ze starczy i nawet jej nie dokarmiaja za dużo no i jest najgrzeczniejsza na noworodkach

super!!!! ogromne gratulacje!

Madeleine - mega fajnie Ci się udało, szybko urodziłaś, ładnie karmisz... a te skurcze w nocy co miałaś co 10 minut bardzo Cię bolały??

kurcze, ja też bym chciała już... no daję sobie tydzień, ogarniemy z tż'tem chatę do końca, ubiorę łóżeczko i chce na porodówkę

[Apiska]

My jutro albo we wtorek złożymy łożeczko, wyciągniemy w końcy wózek z wórka, aby zapach się ulotnił Wogole to do łożeczka mamy tylko materac, pokrowiec, prześcieradło, kocyk i tyle. Ochraniaczy narazie nie kupujemy. Myślimy jeszcze nad jakimś ogranizerem na pieluchy, żel itd aby był pod ręką.

SzaraMyszka- ale czad i prawie rodzimy w tym samym czasie

[SzaraaMyszka]

Napisane przez moniisia90

faktycznie, ale coś się ostatbio chyba nie oddzywała to może już urodziła?

w ogóle kwietniówki na majówkach się ociągają


super!!!! ogromne gratulacje!

Madeleine - mega fajnie Ci się udało, szybko urodziłaś, ładnie karmisz... a te skurcze w nocy co miałaś co 10 minut bardzo Cię bolały??

kurcze, ja też bym chciała już... no daję sobie tydzień, ogarniemy z tż'tem chatę do końca, ubiorę łóżeczko i chce na porodówkę

Też tak mi chodzi już po głowie ubrania łóżeczka
Jeszcze muszę tylko wyprasować ubranka od mamy i spakować torbę

[SzaraaMyszka]

Napisane przez Apiska

My jutro albo we wtorek złożymy łożeczko, wyciągniemy w końcy wózek z wórka, aby zapach się ulotnił Wogole to do łożeczka mamy tylko materac, pokrowiec, prześcieradło, kocyk i tyle. Ochraniaczy narazie nie kupujemy. Myślimy jeszcze nad jakimś ogranizerem na pieluchy, żel itd aby był pod ręką.

SzaraMyszka- ale czad i prawie rodzimy w tym samym czasie

Musimy się nad jakąś kawą zastanowić No właśnie ja też myślałam o jakimś organizerze na pampki no ale sama niewiem

[irenka78]

Napisane przez majaa86

kolejna dziewczynka z nami!!!! troszkę szybko,ale jak wszystko w porządku to jest najważniejsze

Dziewczyny ja jutro rano jadę do szpitala..mam być na 9..trzymajcie kciuki..mam stracha w gaciach jak nic..

Pokoik czeka na małego..jeszcze ma być ramka ze zdjęciami..ale to się zrobi

czekamy na wiadomości i ogromne

Napisane przez Madeleine05

Mam teraz troche czasu, to napisze o moim porodzie.
Wczoraj wieczorem zaczely mi sie skurcze, bolesne ale nieregularne, co 10-15min. W nocy zmienily sie na dosc regularne co 10 min, ale szczerze nie myslalam, ze cos z tego bedzie. Jeszcze rano stwierdzilismy z mezem, ze przez dzien nie urodze, wiec pojechal do pracy. No i o 9:00-10:00 skurcze przeskoczyly nagle z co 10min na co 3-4min. Przestraszylam sie, tym bardziej, ze do szpitala w ktorym mialam rodzic mam ponad 40km no i jest on w samym centrum krakowa. Zadzwonilam do mojego gina czy moge wpasc odebrac wynik mojego gbs, bo chyba zaczal mi sie porod. Powiedzial zebym przyjechala do szpitala 5km ode mnie bo akurat ma dyzur, to da mi wynik, ale zebym do krk sie raczej nie wybierala, bo nie zdaze. No to pojechalam do niego na porodowke ten mnie zbadal i mowi ze sa 4cm rozwarcia i piekne skurcze. Porod w trakcie i mam sie zdecydowac czy chce byc przyjeta na oddzial i on odbierze moj porod i zalatwi mi anestezjologa do znieczulenia, na czym mi glownie zalezalo, czy ryzykuje i jade do krakowa. No to zostalam, bo takie juz mialam bole ze mi bylo wszystko jedno. Po prysznicu zrobilo mi sie 5cm rozwarcia, a po kolejnej pol godziny 9cm! Wiec przebil mi pecherz zeby przyspieszyc porod i wyslal jeszcze na chwile pod prysznic. Wtedy dopiero zaczelo masakrycznie bolec! Panikowalam, na szczescie polozne byly super i daly mi rade. Kazali mi sie polozyc i przec na skurczach. W sumie mialam chyba 5skurczy partych. Pod koniec musieli mnie naciac bo glowka nie mogla wyjsc ale w koncu sie udalo. W sumie cala akcja od przyjecia na oddzial do urodzenia sie malej trwala 2,5 godziny. Moj gin powiedzial ze to nienormalne u pierworodki. Jak anestezjolog zadzwonil ze schodzi mi podac znieczulenie to mu powiedzieli zeby sie nie fatygowal, bo ja juz prę. Jak mi polozyl mala na brzuchu, to bylam w takim szoku, ze w ogole ni zwracalam na nia uwagi. Zero instynktu, nic. ogole nic do mnie nie docieralo, moj maz, ktory na szczescie zwolnil sie z pracy i zdazyl dojechac byl przerazony, mowil ze bylam blada jak smierc. Ale najgorsze bylo rodzenie lozyska bo nie chcialo wyjsc mimo zastrzykow i mi je wyciskali na sile, a pozniej szycie naciecia. A nawet nie samo szycie bo mialam miejscowe znieczulenie, co gmeranie w ranie i jej oczyszczanie. Jak przy porodzie malo sie darlam bo prawie plakalam z przerazenia, tak tutaj krzyczalam tak, ze mnie cala porodowka slyszala. Masakra. No ale juz po wszystkim, ogolnie i obiektywnie nie bylo wcale zle, a wrecz dobrze, ale z powodu mojego braku takiego psychicznego przygotowania do porodu bez znieczulenia w dalszym ciagu jestem w szoku, bo planowalam inaczej.

dzielna babka

Napisane przez Emilia 25

Przeraża mnie to szycie.

nie martw się to sprawa bardzo indywidualna, ja akurat i łożyszko i szycie zniosłam super, dostałam zaszczyk przed szyciem i doktorek szył i normalnie gadalismy sobie, nic nie czułam a byłam szyta sporo bo oprócz nacięcia to w środku popękałam.

Napisane przez dorka607

Capriola serdeczne gratulacje dla Ciebie i Uli:-* lacze sie z Toba w bolu i cierpieniu...
Mnie pionizowali po 12 godz, pozniej po 24 godz tez tylko 3 kroki i prawie zemdlalam, ale kolejny raz po 3godz i juz umylam sie, siusiu bylam itp. Takze od wczoraj po popoludniu jestem mobilna wiec juz lepiej.
Ninka jest cudowna, oblala mnie taka fala milsci jakiej nawet sobie nie wyobrazalam<3 cycki skubana tak mi poniszczyla bo ssie jak odkurzacz a pokarmu jeszdcze nie mdm,nawet polozne sa w szoku:-D.

A co tam na watku? Jakies nowe dzieciaczkí?

Napisane przez Apiska

Tego samego roku?

Wogole jest tu jakaś dziewczyna z Wrocławia?

ja do Wrocka mam 90 km no niby to dużo ale jestem często bo uwielbiam to miasto, studiowałam tam i w ogóle wszelkie wieksze zakupy robie u Was

[SzaraaMyszka]

Napisane przez irenka78

ja do Wrocka mam 90 km no niby to dużo ale jestem często bo uwielbiam to miasto, studiowałam tam i w ogóle wszelkie wieksze zakupy robie u Was

A z której strony jedziesz ? Albo skąd jesteś ?