Wiosna, dietka, odchudzanie, pełno u nas młodych panien! :D PM 2016, cz. 28

[201604261006]

Napisane przez zambeza

A propo zapraszania. Moja chrzestna mieszka 300km od miasta, z ktorego i ja i P pochodzimy. No i najchetniej to bym wyslala jej zaproszenie listownie ale wiecie... nie chce zeby poczula sie urazona. Jakbysmy mieszkali sobie w PL to bez problemu no ale jak jedziemy na tydzien z czego caly dzien nam zejdzie na zaproszenie 1 osoby no i oczywiscie koszty paliwa na 600km. Co byscie zrobily na moim miejscu?

No ja właśnie pisałam wyżej że też tak mieliśmy i wysłałam zapro. A wcześniej zadzwoniłam żeby powiedzieć że wysyłamy


My byliśmy miesiąc przed naszym ślubem na weselu i daliśmy 300zł, a 2tyg po naszym daliśmy 400zł - bo i on nam tyle dał więc głupio by było dać mniej

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Dodałam nowego posta i spokój

[aguleekk]

mysza, a nie trafiły Wam się żadne puste koperty?

[zambeza]

Dzieki dziewczyny za rady, chyba tak zrobimy. Ona juz wie o slubie, bo moja mama jej mowila wiec tylko przed wyslaniem zaproszenia zadzwonie do niej

A propo prezentow to ja jestem na nie w naszej sytuacji i mam nadzieje, ze nikt nam z niczym nie wyskoczy . Ale gdybysmy byli na miejscu i ktos by nam kupil np. zestaw kieliszkow tak jak mowicie to bym nie pogardzila takie cos zawsze sie przydaje. ale jakies mikrofalowki, pralki - nie

[Sorbik]

200zł-300zł-400zł w kopercie to wcale nie tak mało, przecież każda osoba, która organizuje wesele nie powinna liczyć, że ta impreza się zwróci.

Ostatnio gadałam z kuzynem, mieli 240 osób na weselu. Dostali 102 koperty i 7 prezentów (odkurzacz, bon do sklepu z pościelą, itp duperelami, jakieś żelazko, no i reszty nie pamiętam, bo to nie było nic nadzwyczajnego). W kopertach mieli prawie 50 000zł, najmniej 50zł, a najwięcej 1 500 euro (obie kwoty nie wiedzą od kogo, choć drugą podejrzewają, że od chrzestnego). Żadnej pustej nie mieli.

Moim zdaniem bardzo dużo zebrali.
Zamiast kwiatów prosili o zdrapki i za kwotę ze zdrapek pojechali na tydzień do Grecji, więc też nieźle się im trafiło. (aczkolwiek w to trudno mi do końca uwierzyć)

[klakla91]

Pralki tez bym nie chciała :p no i to juz by był bardzo duży wydatek dla gościa.

Kurcze ja to nawet nie chce wiedzieć ile od kogo. Najchetniej pieniadze osobno, kartki osobno i gitara

Jak koleżankaze sstudiów brała ślub to zaproszone dziewczyny kupiły właśnie jakieś szkło a resztę składowej gotówki włożyły do wspólnej koperty ze wspólnie podpisana kartką

[Sorbik]

Napisane przez zambeza

Dzieki dziewczyny za rady, chyba tak zrobimy. Ona juz wie o slubie, bo moja mama jej mowila wiec tylko przed wyslaniem zaproszenia zadzwonie do niej

A propo prezentow to ja jestem na nie w naszej sytuacji i mam nadzieje, ze nikt nam z niczym nie wyskoczy . Ale gdybysmy byli na miejscu i ktos by nam kupil np. zestaw kieliszkow tak jak mowicie to bym nie pogardzila takie cos zawsze sie przydaje. ale jakies mikrofalowki, pralki - nie

Ja też wolałabym nie dostać żadnego żelazka, ale coś czuję, że część mojej rodziny nie odmówi sobie tej przyjemności...

4 lata temu kuzynka dostała 3 mikrofale, 2 żelazka i 8 kompletów pościeli... Była "zachwycona"... Ech.

[Sophie24]

Napisane przez aguleekk

Ja uważam, że od pary, którą są studenci, ewentualnie jedno ledwo co zaczęło pracę to 200-300 jako prezent to nie jest wstyd. Niby to się ledwo zwróci za talerzyk albo i nawet się nie zwróci ale ja już wolałabym dostać tyle, a nawet mniej, ale żeby te osoby były, a nie że się wykruszy połowa gości i będą pustki na sali.

Po weselu przyjaciółki wypytałam ją jak to z kwotami to powiedziała, że właśnie pary takie studenckie/zaczynające gdzieś pracować, dawały 200zł. I to była normalna kwota.
Tak ogólnie się teraz odniosę do całego tematu
U nas w rodzinie nie daje się kwot z kosmosu, nie ma czegoś takiego jak "zwracanie za talerzyk" - dziwi mnie takie myślenie i to w necie się z tym spotkałam. To tak, jakby gość miał poczuć się zaproszony ale miał sobie zasponsorować jedzenie - to może niech od razu z własnym jedzeniem przyjdzie?
Zdarzają się pieniądze, ustalone lub nie prezenty i nigdy nikt nie narzekał.
My szał weselny mieliśmy w czasie studiów więc siłą rzeczy dawaliśmy prezenty lub mniejsze kwoty w kopertę (jakieś 200zł). Nigdy mnie nie obchodziło co ktoś sobie pomyśli, uznawałam, że skoro jestem zapraszana to nie dla koperty (sama tak uważam więc tak myślę). Zawsze rodzice płacili za wesele młodych więc oni tylko na tym "zarabiali".
Hejt ręczników też jest dla mnie nie zrozumiały ale może dlatego, że nasza rodzina tak ma, że takie domowe rzeczy kupuje rzadko, no jakoś tak nie każdy wyda 50-70zł na ręcznik od czasu do czasu. A to się zawsze przydaje. Sama jak przeszłam z M. na swoje to widzimy, że pójście do sklepu i wydanie takiej kasy na ręcznik jakoś budzi w nas odruch "nie". No szkoda nam kasy. Ja chętnie przygarnę ręczniki, tak samo porządną pościel. Chciałabym też komplet sztućców z Gerlacha (tu akurat firmę chcę tą bo wiem, że warto je mieć, sami w domu ich używamy od wielu lat i są jak nowe, mamy też ich noże kuchenne i też są dobre) oraz zestaw obiadowy porcelanowy. I pewnie zamówię sobie to u kogoś jak będzie pytać. Są rzeczy, które chce wybrać sama a niektóre po prostu mogę dostać.


Czy poszłabym teraz na wesele nie mając kasy? Tak. Na pewno byśmy coś wykombinowali, wymyślili. Zawsze uważałam, że brak kasy na prezent/w kopertę nie jest powodem nie pojawienia się na weselu. Nie poszłabym z pustymi rękoma ale też nie martwiła się, że wkładam "za mało" w kopertę. Ewentualnie gdyby całe wesele wiązało się z większymi kosztami (podróż, nocleg, stroje) to byśmy się zastanowili. Wtedy jest trudniej kasę skołować.

Napisane przez zambeza

A propo zapraszania. Moja chrzestna mieszka 300km od miasta, z ktorego i ja i P pochodzimy. No i najchetniej to bym wyslala jej zaproszenie listownie ale wiecie... nie chce zeby poczula sie urazona. Jakbysmy mieszkali sobie w PL to bez problemu no ale jak jedziemy na tydzien z czego caly dzien nam zejdzie na zaproszenie 1 osoby no i oczywiscie koszty paliwa na 600km. Co byscie zrobily na moim miejscu?

Jak dla mnie to najlepiej:

Napisane przez asdii

Ja bym chyba zadzwoniła z oficjalnym zaproszeniem, pogadała troche (nie ze telefon skończy się na zapraszamy i już) i powiedzieć, że niestety nie dacie rady przyjechać, a zaproszenie przyjdzie pocztą, a spotkacie się na weselu to na spokojnie pogadacie

Tak będzie najlepiej Zadzwonicie, wyjaśnicie - przecież zrozumie, że nie możecie przyjechać.

[wildDaisy]

Napisane przez zambeza

Dzieki dziewczyny za rady, chyba tak zrobimy. Ona juz wie o slubie, bo moja mama jej mowila wiec tylko przed wyslaniem zaproszenia zadzwonie do niej

A propo prezentow to ja jestem na nie w naszej sytuacji i mam nadzieje, ze nikt nam z niczym nie wyskoczy . Ale gdybysmy byli na miejscu i ktos by nam kupil np. zestaw kieliszkow tak jak mowicie to bym nie pogardzila takie cos zawsze sie przydaje. ale jakies mikrofalowki, pralki - nie

Jakbym miała koło tysiąca na zbyciu to bym w życiu młodym odkurzacza nie dała Tylko dała kasiorę. Chociaż może taki super-hiper piorący, prasujący i ścierający kurze to kto wie Sama bym sobie takiego raczej nie kupiła

Napisane przez Sorbik

200zł-300zł-400zł w kopercie to wcale nie tak mało, przecież każda osoba, która organizuje wesele nie powinna liczyć, że ta impreza się zwróci.

Ostatnio gadałam z kuzynem, mieli 240 osób na weselu. Dostali 102 koperty i 7 prezentów (odkurzacz, bon do sklepu z pościelą, itp duperelami, jakieś żelazko, no i reszty nie pamiętam, bo to nie było nic nadzwyczajnego). W kopertach mieli prawie 50 000zł, najmniej 50zł, a najwięcej 1 500 euro (obie kwoty nie wiedzą od kogo, choć drugą podejrzewają, że od chrzestnego). Żadnej pustej nie mieli.

Moim zdaniem bardzo dużo zebrali.
Zamiast kwiatów prosili o zdrapki i za kwotę ze zdrapek pojechali na tydzień do Grecji, więc też nieźle się im trafiło. (aczkolwiek w to trudno mi do końca uwierzyć)

No to grube hajsy zebrali!
Ja też nie uważam, że to jest mało, ale nie chciałabym być później osobą obgadaną Jak ktoś nie może usiedzieć na mszy i prosi księdza, żeby było szybko, szybko bo chce na wesele to nie wiem jakie on ma oczekiwania wobec tego wesela Pisałam o tej sytuacji ostatnio.

[Madzialena7]

Napisane przez Sorbik

Ja też wolałabym nie dostać żadnego żelazka, ale coś czuję, że część mojej rodziny nie odmówi sobie tej przyjemności...

4 lata temu kuzynka dostała 3 mikrofale, 2 żelazka i 8 kompletów pościeli... Była "zachwycona"... Ech.

No właśnie nie ma nic gorszego niż nietrafione prezenty bo co z tym później zrobić? . Na szczęście w mojej i TŻ-ta rodzinie przeważnie daje się tylko kasę i czekoladki/wino/ksiazki/zdrapki czy kto co tam sobie życzy

[Sophie24]

Napisane przez klakla91

Pralki tez bym nie chciała :p no i to juz by był bardzo duży wydatek dla gościa.

Kurcze ja to nawet nie chce wiedzieć ile od kogo. Najchetniej pieniadze osobno, kartki osobno i gitara

Jak koleżankaze sstudiów brała ślub to zaproszone dziewczyny kupiły właśnie jakieś szkło a resztę składowej gotówki włożyły do wspólnej koperty ze wspólnie podpisana kartką

U nas w ogóle tak to nie działa, zawsze jest kasa w kopertach z życzeniami. Pewnie zależne od regionu - wiadomo


U nas takie prezenty elektroniczne jak lodówki, pralki, mikrofale - są zawsze uzgadniane z Młodymi lub rodzicami/rodzeństwem (najczęściej wiedzą co Młodzi chcą). Ja chciałam stworzyć listę prezentów ale po weselu nadal będziemy mieszkać na tych naszych 27m2 więc nie miałabym gdzie tego składować. A wkurzałoby mnie to, że nie mogę czegoś używać:P


U nas w rodzinie w ogóle wiadomo - jak Para mieszka na swoim od dawna czy już ogólnie od jakiegoś czasu i mówi, że niczego im nie brakuje - dostają kasę. A jak ktoś dopiero będzie się urządzał to są pytania czy czegoś potrzebują ale mówię - większe rzeczy są konsultowane z Młodymi.

[zambeza]

Napisane przez Sorbik

Ja też wolałabym nie dostać żadnego żelazka, ale coś czuję, że część mojej rodziny nie odmówi sobie tej przyjemności...

4 lata temu kuzynka dostała 3 mikrofale, 2 żelazka i 8 kompletów pościeli... Była "zachwycona"... Ech.

o jezu
wlasnie my chcemy tego uniknac i pewnie napiszemy w zaproszeniach ze chcemy kase, niech tam sobie obgaduja

[Sophie24]

Napisane przez zambeza

o jezu
wlasnie my chcemy tego uniknac i pewnie napiszemy w zaproszeniach ze chcemy kase, niech tam sobie obgaduja

W Waszej sytuacji trochę chamsko byłoby Wam kupić spory prezent:P Weź to potem zabierz
Ja tylko na jednym weselu byłam gdzie Młodzi nie mieszkali w PL. Dostali głównie koperty ale z tego co wiem były też jakieś drobne prezenty. Oni chyba samochodem to przewieźli.

[wildDaisy]

My w zasadzie jesteśmy z tych par, które dopiero po ślubie będą się dorabiać i nie mamy nawet tego swojego przysłowiowego żelazka, nie mamy swojego mieszkania. Więc z jednej strony bym się cieszyła z takiego prezentu, bo sama bym nie musiała już tego kupować, z drugiej... nie chciałabym jednak, żeby ktoś mi urządzał mieszkanie i wybierał czym mam prasować i czym odkurzać I wychodził z takiego założenia, że zawsze znajdzie się miejsce do trzymania takich gratów, np. piwnica Nie chciałabym, żeby tam skończyły prezenty od moich gości...

[klakla91]

To moja przyjaciółka dostała właśnie kieliszki do wina i szampana (od nad, po konsultacjach plus kasa), kieliszki do whisky i karafke (tez od znajomych) i jeszcze jakiś prezent rzeczowy, album chyba. Także takiefajneprezenty. Ja Liczę na to ze młodsza cześć rodziny i znajomi ddadzą nam książki zamiast kwiatów wiec byłaby fajna pamiątka

A na zdrapkach faktycznie można fajna kwotę wyciągnąć niż z kuponów lotto. No i zabawa lepsza

[Sophie24]

Napisane przez wildDaisy

My w zasadzie jesteśmy z tych par, które dopiero po ślubie będą się dorabiać i nie mamy nawet tego swojego przysłowiowego żelazka, nie mamy swojego mieszkania. Więc z jednej strony bym się cieszyła z takiego prezentu, bo sama bym nie musiała już tego kupować, z drugiej... nie chciałabym jednak, żeby ktoś mi urządzał mieszkanie i wybierał czym mam prasować i czym odkurzać I wychodził z takiego założenia, że zawsze znajdzie się miejsce do trzymania takich gratów, np. piwnica Nie chciałabym, żeby tam skończyły prezenty od moich gości...

My też dlatego uznaję, że dostać mogę ręczniki (nie mam określonego koloru jak to u jednej wizażanki widziałam, że ona musi mieć tylko zielone czy tam niebieskie), pościel (no tu bym chciała jakąś porządną jednak) czy właśnie sztućce albo zestaw obiadowy (ale te chciałabym sama wybrać bądź po prostu powiem, że chce w klasycznym wzorze, proste). Inne rzeczy odpadają - chce konkretne rzeczy, modele, chce sama wybrać kolory, wygląd etc. Za dużo byłoby zamieszania żebym komuś kazała kupić konkretny model żelazka a on by latał po sklepach za nim:P

[zambeza]

Napisane przez wildDaisy

My w zasadzie jesteśmy z tych par, które dopiero po ślubie będą się dorabiać i nie mamy nawet tego swojego przysłowiowego żelazka, nie mamy swojego mieszkania. Więc z jednej strony bym się cieszyła z takiego prezentu, bo sama bym nie musiała już tego kupować, z drugiej... nie chciałabym jednak, żeby ktoś mi urządzał mieszkanie i wybierał czym mam prasować i czym odkurzać I wychodził z takiego założenia, że zawsze znajdzie się miejsce do trzymania takich gratów, np. piwnica Nie chciałabym, żeby tam skończyły prezenty od moich gości...

no wlasnie. Moze sie trafic, ze dostaniecie np. pare zelazek. I co z tym zrobic? :P przeciez nie zwrocisz, bo nie masz paragonu a jak sprzedasz to za marne grosze. Tutaj najlepiej sprawdza sie kasa, pojdziecie sobie do sklepu i kupicie to, co bedzie wam sie najbardziej podobac

Ja to sie boje u siebie tego, ze ludzie stwierdza ze i tak jezdzimy za granice samochodem to sie nam zmiesci w bagazniku przeciez wszystko

[Sorbik]

Napisane przez klakla91

To moja przyjaciółka dostała właśnie kieliszki do wina i szampana (od nad, po konsultacjach plus kasa), kieliszki do whisky i karafke (tez od znajomych) i jeszcze jakiś prezent rzeczowy, album chyba. Także takiefajneprezenty. Ja Liczę na to ze młodsza cześć rodziny i znajomi ddadzą nam książki zamiast kwiatów wiec byłaby fajna pamiątka

A na zdrapkach faktycznie można fajna kwotę wyciągnąć niż z kuponów lotto. No i zabawa lepsza

Owszem, zdrapki są spoko, fajnie można na nich ugrać, ale czy aż tyle by gdzieś wyjechać?

[wildDaisy]

Ręczniki zawsze spoko U mnie zawsze tego brakuje tak jak skarpetek
Ale na wizażu jest straszny hejt na ręczniki

Mimo wszystko my raczej nic nie będziemy pisać na zaproszeniach.

[klakla91]

Napisane przez Sophie24

U nas w ogóle tak to nie działa. , zawsze jest kasa w kopertach z życzeniami. Pewnie zależne od regionu - wiadomo.

Nie no u nas tez siędaje razem z kkartką z zyczeniami. Mi chodziło juz o moment odpakowywania prezentów. Żeby nie zaglądać jaka kwota od kogotylko najpierw posegregowac a potem na spokojnie przeczytać życzenia

[zambeza]

jedna moja ciotka namietnie gra w lotka, wiele razy juz wygrala. Moze cos by i dla nas wygrala

[Madzialena7]

Napisane przez wildDaisy

My w zasadzie jesteśmy z tych par, które dopiero po ślubie będą się dorabiać i nie mamy nawet tego swojego przysłowiowego żelazka, nie mamy swojego mieszkania. Więc z jednej strony bym się cieszyła z takiego prezentu, bo sama bym nie musiała już tego kupować, z drugiej... nie chciałabym jednak, żeby ktoś mi urządzał mieszkanie i wybierał czym mam prasować i czym odkurzać I wychodził z takiego założenia, że zawsze znajdzie się miejsce do trzymania takich gratów, np. piwnica Nie chciałabym, żeby tam skończyły prezenty od moich gości...

No dokładnie . My co prawda mieszkamy na "swoim" ale jest to malutkie mieszkanie i wszystko co potrzebujemy jest kupione, wiec nic w sumie nam rzeczowego nie potrzeba i nie mamy problemu z wydawaniem pieniędzy na cos .

Napisane przez Sophie24

W Waszej sytuacji trochę chamsko byłoby Wam kupić spory prezent:P Weź to potem zabierz
Ja tylko na jednym weselu byłam gdzie Młodzi nie mieszkali w PL. Dostali głównie koperty ale z tego co wiem były też jakieś drobne prezenty. Oni chyba samochodem to przewieźli.

No my też mamy kiepska sytuację bo też mieszkamy za granicą a wesele będzie w Polsce i potem jak to przewieźć gdybyśmy dostali prezenty. .

[Sophie24]

Napisane przez zambeza

no wlasnie. Moze sie trafic, ze dostaniecie np. pare zelazek. I co z tym zrobic? :P przeciez nie zwrocisz, bo nie masz paragonu a jak sprzedasz to za marne grosze. Tutaj najlepiej sprawdza sie kasa, pojdziecie sobie do sklepu i kupicie to, co bedzie wam sie najbardziej podobac

Ja to sie boje u siebie tego, ze ludzie stwierdza ze i tak jezdzimy za granice samochodem to sie nam zmiesci w bagazniku przeciez wszystko

Moja mama raz chyba kupiła odkurzacz Młodym. Przy wręczaniu czy tam już po weselu dopytała czy czasem się nie powtórzyło i jeśli tak to nie ma problemu - może z nimi jechać i wymienić albo dać nawet paragon i tyle.
Teraz polityka zwrotów/wymian jest przychylna klientowi - można to jakoś zrobić, tylko wtedy gość nie może się obrazić, że akurat jego odkurzacz będzie wymieniony:P

[Sorbik]

Napisane przez zambeza

jedna moja ciotka namietnie gra w lotka, wiele razy juz wygrala. Moze cos by i dla nas wygrala

dobre i parę tysięcy
Zawsze by się do czegoś dorzuciło

Ja już teraz przez to wcześniejsze zamawianie zaproszeń mam mętlik we łbie i nie wiem co chcemy. Czy te czekoladki, czy jednak zdrapki... Czy co...

[wildDaisy]

Napisane przez zambeza

no wlasnie. Moze sie trafic, ze dostaniecie np. pare zelazek. I co z tym zrobic? :P przeciez nie zwrocisz, bo nie masz paragonu a jak sprzedasz to za marne grosze. Tutaj najlepiej sprawdza sie kasa, pojdziecie sobie do sklepu i kupicie to, co bedzie wam sie najbardziej podobac

Ja to sie boje u siebie tego, ze ludzie stwierdza ze i tak jezdzimy za granice samochodem to sie nam zmiesci w bagazniku przeciez wszystko

Hahah, nie no coś Ty! Jak wiedzą, że jesteście za granicą to nie będą Wam dawać prezentów, jestem pewna Niby najlepiej się sprawdza, ale nie wszyscy dają kasę, a znowu napisać o tym na zaproszeniu to raczej nie napiszemy, głupio nam będzie

Napisane przez Sorbik

Owszem, zdrapki są spoko, fajnie można na nich ugrać, ale czy aż tyle by gdzieś wyjechać?

Jak się trafi w jedną z głównych wybranych to czemu nie
Nie będziemy sugerować niczego, goście dadzą kwiaty to też super

[Sophie24]

Napisane przez klakla91

Nie no u nas tez siędaje razem z kkartką z zyczeniami. Mi chodziło juz o moment odpakowywania prezentów. Żeby nie zaglądać jaka kwota od kogotylko najpierw posegregowac a potem na spokojnie przeczytać życzenia

Dobry pomysł, nie pomyślałam o tym zastosujemy to

Napisane przez wildDaisy

Ręczniki zawsze spoko U mnie zawsze tego brakuje tak jak skarpetek
Ale na wizażu jest straszny hejt na ręczniki

Mimo wszystko my raczej nic nie będziemy pisać na zaproszeniach.

A co Ja tak z domu wyniosłam bo u mnie faktycznie ręczników i pościeli mało się kupuje:P Moja mama teraz na swój ślub dostała kilka kompletów pościeli i ręczników. Część już używa, część czeka na wymianę ale ona zawsze powtarza, że to się przydaje i tego nigdy nie za dużo


My też nic nie będziemy pisać, że chcemy kasę.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez asdii

Co dzis jecie? Szukam inspiracji na obiad, bo nie mam pomysłu

Rosół nie pomogę w inspiracji

Napisane przez lily92920

Nam udalo sie ustalic godzine w kosciele.

Super

Napisane przez mysza93

Bez przesady - przecież nie polecisz za granicę tylko po to żeby zaproszenie dać wiadomo że nie wypada wysłać cioci która mieszka 20km dalej ale takim co mieszkają 1500 to już tak

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------





Wiadomo że jak ktoś uprzedzi że np. ma teraz na głowię pracę, studia, coś tam i coś tam ale wróci to się nie wywala. Ale jak tak nagle zero wiadomości no to tak nie fajnie szczególnie jeśli się upominało o wpis do kalendarza a na drugi dzień zniknęło

Dokładnie
Ja w PL nie mieszkam i nie wiem kiedy bede do Francji tez specjalnie nie polecę, wysyłamy 80-90% zaproszeń i szczerze to kazdy zna sytuacje i mieszkamy za granica wiec inaczej sie nie da.

I szczerze mam w upie co ktos o tym mysli

No i co do prezentów tych wkładek ze wolimy kasę nie zamawialam bo chyba logiczne ze wina czy książek zamiast kwiatów i tak w samolot nie wezmę tak samo z prezentami wiec liczę ze kazdy ma na tyle rozumu ze sam na to wpadnie przecież wiedza goście ze mieszkamy w UK

Napisane przez wildDaisy

Ja myślę tak samo i tak samo najważniejsza jest dla mnie obecność 100 się zgadzam.

Chociaż jakbym była w odwrotnej sytuacji, jako gość bez kasy, raczej bym nie przyszła

Dokładnie

Napisane przez Cherry_Muffin

ja wgl nie kumam tego ciśnienia na wręczanie zaproszeń osobiście

Ja tez

[Petit_Papillon]

Napisane przez zambeza

o jezu
wlasnie my chcemy tego uniknac i pewnie napiszemy w zaproszeniach ze chcemy kase, niech tam sobie obgaduja

My tak bedziemy pisac. Ja nie chcialabym zadnych prezentow. Wole sobie kupic cos sama, a jezeli ktos chcialby mi jednak sprawic prezent to wolalabym, zeby sie skonsultowal. Nie chcialabym sie pptem bawic w sprzedawanie rzeczy na allegro

[zambeza]

Napisane przez Sorbik

dobre i parę tysięcy
Zawsze by się do czegoś dorzuciło

Ja już teraz przez to wcześniejsze zamawianie zaproszeń mam mętlik we łbie i nie wiem co chcemy. Czy te czekoladki, czy jednak zdrapki... Czy co...

to mozecie napisac ze chcecie to LUB tamto, no i goscie juz sami sobie wybiora czy wam chca kupic czekoladki czy zdrapki

[Sophie24]

Napisane przez Sorbik

dobre i parę tysięcy
Zawsze by się do czegoś dorzuciło

Ja już teraz przez to wcześniejsze zamawianie zaproszeń mam mętlik we łbie i nie wiem co chcemy. Czy te czekoladki, czy jednak zdrapki... Czy co...

My chcemy herbatę Przynajmniej na razie jest taka wersja

[wildDaisy]

Napisane przez Sophie24

My chcemy herbatę Przynajmniej na razie jest taka wersja

Dostaniecie liptona albo minutkę i heja