Mamusie Kwietniowe 2015! cz. XVIII

[malinka1984]

Młody nakarmiony,matka z "dojarką" ma sesję i następna pobudka 6:30

[violka848]

Teraz moja kolej, się dziecko splakało ojej takie głodne a ja musiałam ciut spuścić bo taki cyc twardy, ale ona na szczęscie ślicznie łapie i takie Big cycunie
Jeju jaka ja się budzę zlana potem, masakra jakaś, w życiu tak nie miałam.

[boleczka93]

ok po 5 dniach wroce do wspomnien i napisze Wam opis porodu
W srode 29.04 zglosilam sie do mojej poloznej, zrobila mi masaz szyjki i dala czopka rozkurczowego na noc do wlozenia. Zaaplikowalam go sobie chyba o 23.20 a 23.25 mialam pierwszy skurcz. I o dziwo nie czekalam dlugo bo odrazu zaczely pojawiac sie skurcze co 5/4/3 minuty regularnie. Podjelismy decyzje ze jedziemy. Niestety w moim szpitalu ktorym chcialam rodzic okazalo sie ze nie ma miejsca wiec pojechalismy do szpitala ktory mialam wybrany na taka ewentualnosc. Przyjeli mnie to byla juz 2.30 a skurcze staly sie nie regularne i czasem sie wyciszaly. Mialam 2 cm rozw. Zaprowadzili nas na sale przed por. podpieli pod ktg i czekalismy do 7 na zmiane personelu i zeby ktos sie mna zajal... o 7 przyszla extra polozna. Posiedzialam tak jeszcze chwile ale nic nie postepowalo wiec podpiela mnie pod oxy. Skurcze dalej nieregularne i slabe, zwiekszyla dawke z 3mml/h do 6mml/h nic to nie dalo, miedzy czasie badali mnie ginekologicznie a rozwarcie dalej nie ruszalo. Jedna lekarka tak mnie zbadala ze myslalam ze ja zabije, nie rozumiem czemu kobieta kobiecie robi takie rzeczy. Nie wiem ktora byla godzina ale juz gdzies kolo 13 podjeli decyzje o przebiciu pecherze bo wody nie odeszly mi same, myslalam ze to boli ale bylo spoko. I zwiekszyla dawke oxy do 9mml/h ja gryzlam sciany z bolu juz a rozwarcie nie postepowalo. Okolo 14/15 zmusilam M zeby mnie odpial od ktg i kroplowki i poszlam po prysznic, bardzo mi ulzylo, wrocilam, podpielam sie, zaraz przyszla polozna i zwiekszyla dawke do 12mml/h a ja sie darlam ze chce znieczulenie, po chwili zawolala lekarza, zbadal mnie a tam juz rozwarcie na 7 cm i mowia ze zaraz rodze. od tamtego momentu minelo moze 15 minut i na lozku polozna przecwiczyla ze mna jak przec. Powiedziala ze jak zaczne czuc ze chcialabym tak jakby zrobic kupe to jest to i poszla przygotowywac sale porodowa. Ja sie darlam w nieboglosy. Podobno wolala do M "☠☠☠☠a wolaj ich bo rodze" bo zaczelam przec. Wzieli mnie na porodowa ale ja juz sie darlam ze nie dam rady i ze chce to wszystko odwolac. Na porodowej zrobilam 3 parte, M mi trzymal glowe i maske tlenowa. Nacieli mnie i wysoczyla Nikolcia. M plakal, ja sie cieszylam ze to juz a Nikola sie zajaknela i nie plakala wgl, byla taka grzeczna. Dali mi na piers i czekalismy pol godziny bo lozysko nie chcialo sie urodzic. Po pol godziny decyzja ze mnie usypiaja i bede miala wydobycie reczne lozyska. Ucieszylam sie w sumie bo szyli mnie tez na spiocha :P o 20 bylam na pooperacyjnej a okolo 23 juz na mojej sali. O 5 rano mi ja przywiezli a ja zakochalam sie do reszty!

[Pavlinecka_21]

Gosiak - hehe masz racje, moze taki syndrom ;p Boleczka no, to lekko i szybko widzę nie było ... U mnie nic, nogi mnie bolą juz któryś dzien z kolei, ciekawe, czy to od ciazy? ;p pobrano mi krew, nie chce mi sie spac i sobie leze i czekam na pyszne szpitalne śniadanie ;p

[boleczka93]

Napisane przez Pavlinecka_21

Gosiak - hehe masz racje, moze taki syndrom ;p Boleczka no, to lekko i szybko widzę nie było ... U mnie nic, nogi mnie bolą juz któryś dzien z kolei, ciekawe, czy to od ciazy? ;p pobrano mi krew, nie chce mi sie spac i sobie leze i czekam na pyszne szpitalne śniadanie ;p

Niestety nie bylo lekko ale dostalam za to extra prezent. Twoj tez bedzie nie dlugo juz tez "rozpakowany"

[Hanka20]

Napisane przez Majka232

Po Twoim opisie jestem pewna ze mamy kolki. Moj starszy synek byl bardzo wesoły, Julek na razie nie jest :/

Teraz jemy, byla przerwa ponad 5 godz.od poprzedniego karmienia wiec delikatnie zbudziłam jegomościa laktatorem

---------- Dopisano o 03:39 ---------- Poprzedni post napisano o 03:38 ----------

Hanka - jak Filipek? Mam nadz.ze wszystko w porządku

Dzięki na szczęście to był tylko stan podgoraczkowy nie rozwinęło się to dalej i o 2 w nocy jak mu mierzylam to było już poniżej 37 st dziś idziemy na 9 do pediatry na pierwszą wizytę dobrze się składa powiem jej żeby go tam osluchala czy wszystko ok.

Napisane przez violka848

Teraz moja kolej, się dziecko splakało ojej takie głodne a ja musiałam ciut spuścić bo taki cyc twardy, ale ona na szczęscie ślicznie łapie i takie Big cycunie
Jeju jaka ja się budzę zlana potem, masakra jakaś, w życiu tak nie miałam.

Ja mam to samo ale ponoć tak jest po porodzie ze ta nagromadzona woda w trakcie ciąży jeszcze jakiś czas wychodzi porami skóry i się pocimy ostro.

BOLECZKA miałaś bardzo podobny przebieg porodu jak u mnie, tez mi przebijali pęcherz i wtedy skurcze stały się już nie do zniesienia. Niestety u nas zakończyło się to cc.

[Pavlinecka_21]

Napisane przez boleczka93

Niestety nie bylo lekko ale dostalam za to extra prezent. Twoj tez bedzie nie dlugo juz tez "rozpakowany"

Naprawdę, tyle godzin... Ale masz racje, prezent bedzie super hehe jak zechce wyjsc ;p a tak patrzę sobie po ludziach i wszyscy tu maja biust ;0 a ja nie i zaczynam sie martwić... Ale z drugiej strony musze pamietać, ze moja mama i tez nie miała i karmienie szło bardzo dobrze. Bardzo sie boje, ze bede rodzic sama, bo TZet nie moze wziąć całego tygodnia wolnego, zeby czekac tu ze mną, wziął wczoraj i dzis, myśleliśmy, ze to zaraz a tu tak wychodzi. Wiec teraz prosze moja dzidzie, zeby wychodziła w godzinach popołudniowych bo umrę ze strachu sama... Chociaz te panie sa tu miłe ( oprócz tej jednej) to jednak obce baby sa ....

[boleczka93]

Napisane przez Pavlinecka_21

Naprawdę, tyle godzin... Ale masz racje, prezent bedzie super hehe jak zechce wyjsc ;p a tak patrzę sobie po ludziach i wszyscy tu maja biust ;0 a ja nie i zaczynam sie martwić... Ale z drugiej strony musze pamietać, ze moja mama i tez nie miała i karmienie szło bardzo dobrze. Bardzo sie boje, ze bede rodzic sama, bo TZet nie moze wziąć całego tygodnia wolnego, zeby czekac tu ze mną, wziął wczoraj i dzis, myśleliśmy, ze to zaraz a tu tak wychodzi. Wiec teraz prosze moja dzidzie, zeby wychodziła w godzinach popołudniowych bo umrę ze strachu sama... Chociaz te panie sa tu miłe ( oprócz tej jednej) to jednak obce baby sa ....

Jezeli chodzi o piersi to nie ma reguly, mysle ze spokojnie dasz rade karmic. A co do Tz to faktycznie sama wiem ze pomoc jego przy porodzie byla dla mnie naprawde wazna. Moze nie zrobil za duzo ale sam fakt ze mna byl i mnie wspieral to juz bylo bardzo duzo. Biedny siedzial i widzialam po jego minir bezradnosc.. mam nadzieje ze uda sie Wam byc razem w tym czasie

[blackberry89]

Niezawsze ja jestem ze szczytna

[MaŁa_Sylwia]

Napisane przez Majka232

Ja jutro ubiore Malemu dresik i bodziak pod spód

ja tak wczoraj ubralam, bodziak na krotki sama czulam jak mi goraco bylo to co dopiero temu dziecku w gondoli. dzis pewnie to samo, bo zapowiadaja ladnie a planujemy po szczepieniu na dzialke ruszyc

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez Majka232

Moj starszy nie uznał butelki i po odstawieniu od piersi jadl kaszki na mm. Z piciem był problem bo nawet w upaly prawie nic. Podawalam łyżeczka choć odrobinę.

wlasnie tego sie obawiam. a probowalas roznych butelek i smoczkow, czy zaprzestalas na jednej?

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Napisane przez rybcia2309

Spróbuj butelki mam jest droga ale jak dla mnie rewelacja, mialam aventu i nie bardzo pasowały bo twardy spoczek a tu jakoś odrazu

cos musze probowac narazie podchodza mu dla odmiany smoki z lovi, moze tez butelke taka sprobuje? choc smoki z MAM tez ciagnal, narazie jeszcze takiej wielkiej potrzbey nie ma. chociaz uwiazana jestem na dluzej, bo maly nawe mojego mleka z butli nie wypije

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Napisane przez violka848

Mamuśki Wasze dzieciaczki leżą czasem na plecach z wyprostowaną głową? Bo Adriana zawsze na boki przekręca. W ogóle straszny z niej wiercipięt teraz ją wpoprzek łóżeczka znalazłam

raczej zawsze na ktoryms boku, ale musze podkladac cos zbey na prosto lezal, bo mamy jajo male na glowce ze wzgledu an ulozenie w brzuchu

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Napisane przez boleczka93

ok po 5 dniach wroce do wspomnien i napisze Wam opis porodu
W srode 29.04 zglosilam sie do mojej poloznej, zrobila mi masaz szyjki i dala czopka rozkurczowego na noc do wlozenia. Zaaplikowalam go sobie chyba o 23.20 a 23.25 mialam pierwszy skurcz. I o dziwo nie czekalam dlugo bo odrazu zaczely pojawiac sie skurcze co 5/4/3 minuty regularnie. Podjelismy decyzje ze jedziemy. Niestety w moim szpitalu ktorym chcialam rodzic okazalo sie ze nie ma miejsca wiec pojechalismy do szpitala ktory mialam wybrany na taka ewentualnosc. Przyjeli mnie to byla juz 2.30 a skurcze staly sie nie regularne i czasem sie wyciszaly. Mialam 2 cm rozw. Zaprowadzili nas na sale przed por. podpieli pod ktg i czekalismy do 7 na zmiane personelu i zeby ktos sie mna zajal... o 7 przyszla extra polozna. Posiedzialam tak jeszcze chwile ale nic nie postepowalo wiec podpiela mnie pod oxy. Skurcze dalej nieregularne i slabe, zwiekszyla dawke z 3mml/h do 6mml/h nic to nie dalo, miedzy czasie badali mnie ginekologicznie a rozwarcie dalej nie ruszalo. Jedna lekarka tak mnie zbadala ze myslalam ze ja zabije, nie rozumiem czemu kobieta kobiecie robi takie rzeczy. Nie wiem ktora byla godzina ale juz gdzies kolo 13 podjeli decyzje o przebiciu pecherze bo wody nie odeszly mi same, myslalam ze to boli ale bylo spoko. I zwiekszyla dawke oxy do 9mml/h ja gryzlam sciany z bolu juz a rozwarcie nie postepowalo. Okolo 14/15 zmusilam M zeby mnie odpial od ktg i kroplowki i poszlam po prysznic, bardzo mi ulzylo, wrocilam, podpielam sie, zaraz przyszla polozna i zwiekszyla dawke do 12mml/h a ja sie darlam ze chce znieczulenie, po chwili zawolala lekarza, zbadal mnie a tam juz rozwarcie na 7 cm i mowia ze zaraz rodze. od tamtego momentu minelo moze 15 minut i na lozku polozna przecwiczyla ze mna jak przec. Powiedziala ze jak zaczne czuc ze chcialabym tak jakby zrobic kupe to jest to i poszla przygotowywac sale porodowa. Ja sie darlam w nieboglosy. Podobno wolala do M "☠☠☠☠a wolaj ich bo rodze" bo zaczelam przec. Wzieli mnie na porodowa ale ja juz sie darlam ze nie dam rady i ze chce to wszystko odwolac. Na porodowej zrobilam 3 parte, M mi trzymal glowe i maske tlenowa. Nacieli mnie i wysoczyla Nikolcia. M plakal, ja sie cieszylam ze to juz a Nikola sie zajaknela i nie plakala wgl, byla taka grzeczna. Dali mi na piers i czekalismy pol godziny bo lozysko nie chcialo sie urodzic. Po pol godziny decyzja ze mnie usypiaja i bede miala wydobycie reczne lozyska. Ucieszylam sie w sumie bo szyli mnie tez na spiocha :P o 20 bylam na pooperacyjnej a okolo 23 juz na mojej sali. O 5 rano mi ja przywiezli a ja zakochalam sie do reszty!

wzruszylam sie..
az sie lezka zakrecila.

[Pavlinecka_21]

Przez nasze uparte dzieci z przeniesieniem sie do odchowalni będziecie czekac do połowy maja... U mnie był obchod i czekamy az samo sie rozwinie. Nic mi nie dadzą... Ech.

[blackberry89]

Napisane przez Pavlinecka_21

Przez nasze uparte dzieci z przeniesieniem sie do odchowalni będziecie czekac do połowy maja... U mnie był obchod i czekamy az samo sie rozwinie. Nic mi nie dadzą... Ech.

Kurde co im zalezy...

[Majka232]

Napisane przez MaŁa_Sylwia

ja tak wczoraj ubralam, bodziak na krotki sama czulam jak mi goraco bylo to co dopiero temu dziecku w gondoli. dzis pewnie to samo, bo zapowiadaja ladnie a planujemy po szczepieniu na dzialke ruszyc

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------


wlasnie tego sie obawiam. a probowalas roznych butelek i smoczkow, czy zaprzestalas na jednej?

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------


cos musze probowac narazie podchodza mu dla odmiany smoki z lovi, moze tez butelke taka sprobuje? choc smoki z MAM tez ciagnal, narazie jeszcze takiej wielkiej potrzbey nie ma. chociaz uwiazana jestem na dluzej, bo maly nawe mojego mleka z butli nie wypije

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------


raczej zawsze na ktoryms boku, ale musze podkladac cos zbey na prosto lezal, bo mamy jajo male na glowce ze wzgledu an ulozenie w brzuchu

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------


wzruszylam sie..
az sie lezka zakrecila.

Probowalam chyba 2-3 rodzajów ale szybko skapitulowalam. Na dziś mam 150ml mojego mleczka w butli. Ide do fryzjera. Nakarmie przed i pewnie wytrzyma do powrotu więc bedzie na jutro bo tez wychodzę

Dziecko powinno mieć 1 warstwe ciuszków wiecej niz my i tego sie trzymam. W upały ta zasada oczywiście nie obowiązuje

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Boleczka - super opis. Taki dynamiczny

Pavlinecka - tyle dni po t.p.i czekać? Jejku

[gossip_girl21]

Witam dałam małej hipp 1 na noc i inne dziecko.... Spala nie jojczala..... Chyba tamtym się nie mająca bo po tym po chwili usypia.....
A mnie się chyba trochę Sudocremu dostało do rany bo mnie tak na.kur.wial.o całą noc ze ledwo dupa ruszalam....
Rano się podmylam i jest lepiej....

[Pavlinecka_21]

Oni twierdza, ze termin jest na 1 maja, a nie 24 kwietnia jak wychodzi z okresu i jest za wcześnie na podawanie leków, ze dziecko jest nisko, szyjka zanika i ze samo powinno sie zacząć. Orzeplywy, wody, łożysko, tętno - wszystko ok. Tylko mi sie czekac nie chce

[gossip_girl21]

Napisane przez gossip_girl21

Witam dałam małej hipp 1 na noc i inne dziecko.... Spala nie jojczala..... Chyba tamtym się nie mająca bo po tym po chwili usypia.....
A mnie się chyba trochę Sudocremu dostało do rany bo mnie tak na.kur.wial.o całą noc ze ledwo dupa ruszalam....
Rano się podmylam i jest lepiej....

Zobaczymy w dzień dam jej pre

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Boleczka wzruszający opis, wspólczuję trudnego porodu, ale najważniejsze,że córcia się urodziła

moje córcia po godzinie płaczów po śniadaniu w koncu zasneła na wibrującym leżaczku... az mi sie dzis płakać chciało jak ją widziała taką popłakującą co chwile chyba jednak mam kolkową dziewuszke eh.
ide szukac w necie tych specyfików, sab simplex i biogai, chyba ze ktoras bedzie tak mila i podpowie gdzie to szybko kupic moge?
i nie wiem czy to od mojego jedzenia te kolki, wczoraj nic potencjalnie złego nie jadłam nawet nabiału ze 2 łyżki mleka z samego rana do kawy inki. wyczytałam ze sposobów na kolke m.in:
"Jeśli karmisz piersią, warto pić herbatkę antykolkową – jej składniki przenikną do mleka. Wtedy jednak nie podawaj już dziecku żadnego preparatu bez konsultacji z lekarzem. Do pediatry powinnaś udać się również wówczas, gdy napady kolki powtarzają się dłużej niż przez 3–4 dni."
Piła ktoras z Was cos takiego?

[gossip_girl21]

Hahaha chciałam edytować a zacytowalam sama siebie

[Majka232]

Napisane przez Pavlinecka_21

Oni twierdza, ze termin jest na 1 maja, a nie 24 kwietnia jak wychodzi z okresu i jest za wcześnie na podawanie leków, ze dziecko jest nisko, szyjka zanika i ze samo powinno sie zacząć. Orzeplywy, wody, łożysko, tętno - wszystko ok. Tylko mi sie czekac nie chce

Ale termin z usg sie zmienia. U mnie raz był tydzień przed a raz tydzień po t p. Z OM. Nie nasz wyjścia jak tak mówią. Cierpliwości Ci życzę

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;51281480]Boleczka wzruszający opis, wspólczuję trudnego porodu, ale najważniejsze,że córcia się urodziła

moje córcia po godzinie płaczów po śniadaniu w koncu zasneła na wibrującym leżaczku... az mi sie dzis płakać chciało jak ją widziała taką popłakującą co chwile chyba jednak mam kolkową dziewuszke eh.
ide szukac w necie tych specyfików, sab simplex i biogai, chyba ze ktoras bedzie tak mila i podpowie gdzie to szybko kupic moge?
i nie wiem czy to od mojego jedzenia te kolki, wczoraj nic potencjalnie złego nie jadłam nawet nabiału ze 2 łyżki mleka z samego rana do kawy inki. wyczytałam ze sposobów na kolke m.in:
"Jeśli karmisz piersią, warto pić herbatkę antykolkową – jej składniki przenikną do mleka. Wtedy jednak nie podawaj już dziecku żadnego preparatu bez konsultacji z lekarzem. Do pediatry powinnaś udać się również wówczas, gdy napady kolki powtarzają się dłużej niż przez 3–4 dni."
Piła ktoras z Was cos takiego?[/QUOTE]

Ja dziś tu zamówiłam http://www.sabsimplex.net.pl/

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Od jedzenia moga byc problemy brzuszkowe dziecka sle kolki sa "z niczego". Ciezkostrawna dieta może je nasilać ale nasza rygorystyczna dieta ich nie zniweluje

[gosiak0512]

Hejka.
Ale sie w nocy meczylam tak mnie wzdelo ze az kichy bolaly dobrze ze mlodej nic nie bylo.
Wywiozlam chlopakow do szkoly i teraz sie karmimy. Pranie potem nastawie bo wieczorem mloda narobila w rozek za wolno matka pieluche rozkladala to ma po za tym pieknie i cieplo wiec jakis spacer nam sie szykuje

AMELKA no to maluch jeszcze jest

MAJKA po malu sie nauczy moja tez od razu nie zalapala a teraz to nogami przebiera bo wie ze szybki mleko bedzie

MALA z mlekiem sprobuj

VIOLA rzadko, najczescie na boku glowa.

NIEZAWSZE do 11 sie nie da bo chlopaki do szkoly na 8.40 chodza ale w wakacje kto wie

[DomimaZet]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;51281480]Boleczka wzruszający opis, wspólczuję trudnego porodu, ale najważniejsze,że córcia się urodziła

moje córcia po godzinie płaczów po śniadaniu w koncu zasneła na wibrującym leżaczku... az mi sie dzis płakać chciało jak ją widziała taką popłakującą co chwile chyba jednak mam kolkową dziewuszke eh.
ide szukac w necie tych specyfików, sab simplex i biogai, chyba ze ktoras bedzie tak mila i podpowie gdzie to szybko kupic moge?
i nie wiem czy to od mojego jedzenia te kolki, wczoraj nic potencjalnie złego nie jadłam nawet nabiału ze 2 łyżki mleka z samego rana do kawy inki. wyczytałam ze sposobów na kolke m.in:
"Jeśli karmisz piersią, warto pić herbatkę antykolkową – jej składniki przenikną do mleka. Wtedy jednak nie podawaj już dziecku żadnego preparatu bez konsultacji z lekarzem. Do pediatry powinnaś udać się również wówczas, gdy napady kolki powtarzają się dłużej niż przez 3–4 dni."
Piła ktoras z Was cos takiego?[/QUOTE]
Ja się martwię o to samo... tylko nie wiem czy to co się dzieje z moim Synusiem czy to wynik kolki? ..hmm. ..prezy się non stop jakby chciał robić kupę a jej nie robi...caly czas steka i robi się dosłownie bordowy - widać ze sprawia mu to ból. Płaczu jako takiego nie ma tylko marudzi i to stekanie mnie tak martwi...przez to sen niespokojny i co 10 min się budzi. .. Może to być kolka? Sama myślę o tym czy coś zjadłam nie takiego ale pilnuje się i nie sądzę żeby to była moja wina. Tak mi go żal :-( myślę że warto zmienić mm- bo dokarmiam... albo jeszcze mam typ ze to wina witamin. Ja podaje k+d w jednym .. i może być to przyczyną?

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Napisane przez Majka232

Ale termin z usg sie zmienia. U mnie raz był tydzień przed a raz tydzień po t p. Z OM. Nie nasz wyjścia jak tak mówią. Cierpliwości Ci życzę

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------



Ja dziś tu zamówiłam http://www.sabsimplex.net.pl/

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Od jedzenia moga byc problemy brzuszkowe dziecka sle kolki sa "z niczego". Ciezkostrawna dieta może je nasilać ale nasza rygorystyczna dieta ich nie zniweluje

No właśnie ja tez nie rozumiem jak można się kierować terminem z usg. Przecież on nie jest adekwatny do terminu zajścia w ciążę.... u mnie chyba w okolicach 6 mca wychodzilo ze napewno urodze 2 czy 3 tygodnie przed terminem .. wiec totalna bzdura... ze mną leżała laska która była po terminie 15 dni z okresu -się ze jej niunia była mała to z usg była przeterminowana tylko kilka dni... I oni sugerowali się ta druga data -bo chyba im tak wygodniej... nie rozumiem naprawdę. ..

[rosarioV]

Chyba dziś wychodze tylko nie wiem o której....

[DomimaZet]

Napisane przez rosarioV

Chyba dziś wychodze tylko nie wiem o której....

O.. to super. W końcu utulisz Syneczka. Lepiej się czujesz?

[gosiak0512]

Jak by u mnie mieli patrzec na termin z om to po 21 kwietnia bym urodzila..

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Majka232

Ja dziś tu zamówiłam http://www.sabsimplex.net.pl/

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Od jedzenia moga byc problemy brzuszkowe dziecka sle kolki sa "z niczego". Ciezkostrawna dieta może je nasilać ale nasza rygorystyczna dieta ich nie zniweluje

dziekuje Ci Majeczko
no ja wczoraj ryż, kurczak na parze, kanapeczki z bułeczki i wędliny chude. do 17tej mi grzecznie spala i co 3 godziny budziła na jedzenie, a wieczorem rodeo od 19tej do prawie 20tej... Myslalam, że to przez to,że sie tak łapczywie rzuciła na cyca albo bo się przegrzała na spacerze, ale w sumie juz sama nie wiem...
dzis spokojnie jadła, specjalnie ją tak przystawiłam jak piszą,żeby nie łapała powietrza za dużo (wyżej głowa niz cyc), odbiłam porządnie dwa razy, zrobiła 2 kupy, pierdki puszczała, odłozyłam do łózka, popodziwiala z 15 minut świat i zaczęła ryki... macałam jej brzuch, miedzy rykami to mi się twardy nie wydawał... na moim ramieniu się uspokoiła na 10 minut, poćwiczyła szyję, przegibła sie na drugie ramie i znów ryk. Dałam cyca, to po 2 minutach wypluła z rykiem... itd. itp.
ok, juz nie marudzę,bo niedługo mi wyjdzie tak długi opis ryków jak opis porodów

tutaj ktos napisał jak niby rozróznic kolke od niekolki http://www.mjakmama24.pl/niemowle/zd...,156_2189.html
"To jest kolka niemowlęca, gdy:

• płacz zaczyna się nagle i jest wyjątkowo głośny
• maluch ma napięty brzuszek, pręży się, podkurcza nóżki
• przytulenie malca pomaga tylko na chwilę, potem dziecko znowu płacze.

To nie jest kolka niemowlęca, jeśli:

• dziecko najpierw postękuje, a dopiero potem zaczyna płakać
• brzuszek jest napięty tylko podczas płaczu, a między jego napadami jest miękki
• malec uspokaja się po przytuleniu."

[rosarioV]

Napisane przez gossip_girl21

Posmarowałam, ciut ulgi jest...
Gorsza ze Amelka prawie nic w dzień nie spala , usypia na 5 minut i zaraz oczy jak 5zl.....
Teraz to samo ... Macie tak też?

Tez tak ma ale za to ladnie noc przesypia

Napisane przez boleczka93

mam przed brac moje piersi i rozmasowywac tak zeby nie bylo zadnego zasoju/ zadnych grudek i wtedy przy okazji sie rozgrzrwaja i latwiej bedzie mala brala pokarm a pozniej po karmieniu mam idciagac do uczucia ulgi i nakladac kapuste z lodowki rozbita. i piersi przystawiac na zmiane juz czuje duza ulge

Oooo czyli jednak masowac

Napisane przez Pavlinecka_21

Przez nasze uparte dzieci z przeniesieniem sie do odchowalni będziecie czekac do połowy maja... U mnie był obchod i czekamy az samo sie rozwinie. Nic mi nie dadzą... Ech.

Toc Ty się tym nie przejmuj polowa maja jest super

Napisane przez DomimaZet

O.. to super. W końcu utulisz Syneczka. Lepiej się czujesz?

Czuje się super

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez rosarioV

Chyba dziś wychodze tylko nie wiem o której....

no to gites ucałuj Olka od ciotek a zdiagnozowali tam co Ci dolegało?
(hm... jak na synka mówicie? Olek, Aleks?)

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez DomimaZet

Ja się martwię o to samo... tylko nie wiem czy to co się dzieje z moim Synusiem czy to wynik kolki? ..hmm. ..prezy się non stop jakby chciał robić kupę a jej nie robi...caly czas steka i robi się dosłownie bordowy - widać ze sprawia mu to ból. Płaczu jako takiego nie ma tylko marudzi i to stekanie mnie tak martwi...przez to sen niespokojny i co 10 min się budzi. .. Może to być kolka? Sama myślę o tym czy coś zjadłam nie takiego ale pilnuje się i nie sądzę żeby to była moja wina. Tak mi go żal :-( myślę że warto zmienić mm- bo dokarmiam... albo jeszcze mam typ ze to wina witamin. Ja podaje k+d w jednym .. i może być to przyczyną?

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------


No właśnie ja tez nie rozumiem jak można się kierować terminem z usg. Przecież on nie jest adekwatny do terminu zajścia w ciążę.... u mnie chyba w okolicach 6 mca wychodzilo ze napewno urodze 2 czy 3 tygodnie przed terminem .. wiec totalna bzdura... ze mną leżała laska która była po terminie 15 dni z okresu -się ze jej niunia była mała to z usg była przeterminowana tylko kilka dni... I oni sugerowali się ta druga data -bo chyba im tak wygodniej... nie rozumiem naprawdę. ..

też podaje k+d, ale rano podaje, a wieczorem mama sesje ryków, a dzis jeszcze jej nie dałam witamin.
a terminz usg to raczej z tego pierwszego biorą, nie? no i podobno sie bierze pod uwage, jak cykle są nieregularne. mi z pierwszego usg wyszedł termin 1 dzien różnicy do tego z OM.

[rosarioV]

Wyjde jak wynik wymazu będzie ok. Więc niech będzie bo juz się spakowalam !!!

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

goczek na wypisie pewnie się dowiem co mi było :P ja mówię Aleks i Ali

[boleczka93]

Napisane przez rosarioV

Wyjde jak wynik wymazu będzie ok. Więc niech będzie bo juz się spakowalam !!!

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

goczek na wypisie pewnie się dowiem co mi było :P ja mówię Aleks i Ali

Tak tak, jednka masowac
Super Rosi, trzymam mocno kciuki

[kamilove]

Napisane przez violka848

Mamuśki Wasze dzieciaczki leżą czasem na plecach z wyprostowaną głową? Bo Adriana zawsze na boki przekręca. W ogóle straszny z niej wiercipięt teraz ją wpoprzek łóżeczka znalazłam

tak czasem tak

Napisane przez boleczka93

ok po 5 dniach wroce do wspomnien i napisze Wam opis porodu
W srode 29.04 zglosilam sie do mojej poloznej, zrobila mi masaz szyjki i dala czopka rozkurczowego na noc do wlozenia. Zaaplikowalam go sobie chyba o 23.20 a 23.25 mialam pierwszy skurcz. I o dziwo nie czekalam dlugo bo odrazu zaczely pojawiac sie skurcze co 5/4/3 minuty regularnie. Podjelismy decyzje ze jedziemy. Niestety w moim szpitalu ktorym chcialam rodzic okazalo sie ze nie ma miejsca wiec pojechalismy do szpitala ktory mialam wybrany na taka ewentualnosc. Przyjeli mnie to byla juz 2.30 a skurcze staly sie nie regularne i czasem sie wyciszaly. Mialam 2 cm rozw. Zaprowadzili nas na sale przed por. podpieli pod ktg i czekalismy do 7 na zmiane personelu i zeby ktos sie mna zajal... o 7 przyszla extra polozna. Posiedzialam tak jeszcze chwile ale nic nie postepowalo wiec podpiela mnie pod oxy. Skurcze dalej nieregularne i slabe, zwiekszyla dawke z 3mml/h do 6mml/h nic to nie dalo, miedzy czasie badali mnie ginekologicznie a rozwarcie dalej nie ruszalo. Jedna lekarka tak mnie zbadala ze myslalam ze ja zabije, nie rozumiem czemu kobieta kobiecie robi takie rzeczy. Nie wiem ktora byla godzina ale juz gdzies kolo 13 podjeli decyzje o przebiciu pecherze bo wody nie odeszly mi same, myslalam ze to boli ale bylo spoko. I zwiekszyla dawke oxy do 9mml/h ja gryzlam sciany z bolu juz a rozwarcie nie postepowalo. Okolo 14/15 zmusilam M zeby mnie odpial od ktg i kroplowki i poszlam po prysznic, bardzo mi ulzylo, wrocilam, podpielam sie, zaraz przyszla polozna i zwiekszyla dawke do 12mml/h a ja sie darlam ze chce znieczulenie, po chwili zawolala lekarza, zbadal mnie a tam juz rozwarcie na 7 cm i mowia ze zaraz rodze. od tamtego momentu minelo moze 15 minut i na lozku polozna przecwiczyla ze mna jak przec. Powiedziala ze jak zaczne czuc ze chcialabym tak jakby zrobic kupe to jest to i poszla przygotowywac sale porodowa. Ja sie darlam w nieboglosy. Podobno wolala do M "☠☠☠☠a wolaj ich bo rodze" bo zaczelam przec. Wzieli mnie na porodowa ale ja juz sie darlam ze nie dam rady i ze chce to wszystko odwolac. Na porodowej zrobilam 3 parte, M mi trzymal glowe i maske tlenowa. Nacieli mnie i wysoczyla Nikolcia. M plakal, ja sie cieszylam ze to juz a Nikola sie zajaknela i nie plakala wgl, byla taka grzeczna. Dali mi na piers i czekalismy pol godziny bo lozysko nie chcialo sie urodzic. Po pol godziny decyzja ze mnie usypiaja i bede miala wydobycie reczne lozyska. Ucieszylam sie w sumie bo szyli mnie tez na spiocha :P o 20 bylam na pooperacyjnej a okolo 23 juz na mojej sali. O 5 rano mi ja przywiezli a ja zakochalam sie do reszty!

fajny opis trochę przeszłaś ale byłaś dzielna

Napisane przez Pavlinecka_21

Przez nasze uparte dzieci z przeniesieniem sie do odchowalni będziecie czekac do połowy maja... U mnie był obchod i czekamy az samo sie rozwinie. Nic mi nie dadzą... Ech.

masakra :/ w takim razie dużo cierpliwości Ci życzę

Napisane przez rosarioV

Chyba dziś wychodze tylko nie wiem o której....

to super wiadomość


Ja idę myć włosy i na spacer, to będzie dłuuugi spacer jest pięknie