okresowe obżarciuchy

[brzydak]

a juz myślałam, że tylko ja tak mam, jedną ręką wpycham coś do usta a druga sama wędruje po jeszcze i tak na zmianę heheheehe a potem nie mogę się ruszać i na siebie patrzeć, qrde, ale potem mi przechodzi. Tylko, że przed okresem to strasznie mieszam smaki, mogę jeść czekoladę z chipsami <serowo-cebulowe> oj niedobrze

[DsC]

Napisane przez brzydak

ylko, że przed okresem to strasznie mieszam smaki, mogę jeść czekoladę z chipsami <serowo-cebulowe> oj niedobrze

a później się zastanawiam czy to napewno okres?! I dodatkowy stres ;D

[isa666]

Ja na szczęście nie mam jakiegoś wzmożonego apetytu przed okresem, ale zawsze popadam wtedy w doły, bo robię się rozdęta, brzuch mam 2 razy większy i czuję się taka cała napuchnięta, więc staram się mało jeść
Zwykle za to po okresie, gdy wracam do normy jem więcej Zwłaszcza słodyczy

[evangeline]

Napisane przez DsC

Jestem kilka dni przed okresem i właśnie pochłonełam przed monitorem pół czekolady i miske lodów Wy też tak macie?

Zdecydowanie tak.

Zawsze pochłaniam wtedy spore (większe niż zwykle... ) ilości słodyczy i innych zapychaczy.

Nie muszę się odchudzać, udał mi się w życiu metabolizm i raczej nie tyję, ale i tak nie lubię tych "napadów obżarstwa", nieprzyjemnie się czuję taka objedzona tymi pustymi kaloriami.

[DsC]

ja też czuje się napuchnięta, właśnie przez jedzenie... :| dzisiaj zamiast śniadania zjadłam 4 batoniki niemieckie kinder...nie dość że słodkie to jeszcze pyszne...
a teraz mnie boli brzuch!! ehh
w dodatku zawsze jakieś 3 dni przed okresem mam dzień paszteta i jestem wtedy nie do wytrzymania! :[

[00aga00]

Napisane przez brzydak

a juz myślałam, że tylko ja tak mam, jedną ręką wpycham coś do usta a druga sama wędruje po jeszcze i tak na zmianę heheheehe a potem nie mogę się ruszać i na siebie patrzeć, qrde, ale potem mi przechodzi. Tylko, że przed okresem to strasznie mieszam smaki, mogę jeść czekoladę z chipsami <serowo-cebulowe> oj niedobrze

truskawkowy kisiel słodka chwila i parówka kto mnie przelicytuje?

Napisane przez isa666

Ja na szczęście nie mam jakiegoś wzmożonego apetytu przed okresem, ale zawsze popadam wtedy w doły, bo robię się rozdęta, brzuch mam 2 razy większy i czuję się taka cała napuchnięta, więc staram się mało jeść
Zwykle za to po okresie, gdy wracam do normy jem więcej Zwłaszcza słodyczy

a ja mam odwrotnie. Przed okresem jem więcej, 2giego dnia mam najbardziej płaski brzuch w miesiącu i jest to idealny dzień na rozpoczęcie dietki

[renee_1991]

ciasto kokosowe przegryzam ogórkiem kiszonym a popijam kubusiem

[ufcio]

no i ja.
10 dni w miesiacu, czyli przed okresem i w trakcie, jem do bolu. a jak przestaje bolec to znowu masakra, teraz sie znowu zaczyna...
a przez pozostale 20 dni moge nic nie jesc, jem w sumie bo musze, organizm jakby odpoczywa po obzarstwie.

[DsC]

1 dzień okresu...zero apetytu

[Yóu si di na]

Ja przed okresem objadam sie jak tylko moge, czekolada na przemian z ogórkami kiszonymi. Słodkie, kwaśne, słone... mieszam wszystko! Za to w czasie okresu moge nie jeść nic.

[agness86]

U mnie przypuszczam niedługo się zacznie

[DsC]

Napisane przez Yóu si di na

Ja przed okresem objadam sie jak tylko moge, czekolada na przemian z ogórkami kiszonymi. Słodkie, kwaśne, słone... mieszam wszystko! Za to w czasie okresu moge nie jeść nic.

to ze mną chyba nie jest tak źle hihi ja nie umiem tak mieszać

[kiniaczeq]

ja to jak mam okres to czekolade pochłaniam hurtowo niczego bardziej mi się nie chce moge jeść na śniadanie czekolade na obiad i kolację to samo na następy dzień też


No i super weszłam rano na ten wątek - i dostałam okres

[aga.vip022]

a ja mam cały czas ataki obżarstwa nieważne czy okres sie zbliża czy normalne dni...
cieszę się, że udaje mi się to chociaż spalić

[sweet sunday]

ja też jestem wielkim okresowym obżarciuchem ale kiedy objadam się podczas okresu to nigdy nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu sama nie wiem jak to działa bo w normalne dni zadręczam się po zjedzeniu małej kostki czekolady

[margaretka02]

Ja się dołączam: nie dość, że mam wtedy wielką ochotę na słodkie, to jeszcze jestem w ogóle bardzo głodna. I tak do pierwszego dnia, kiedy jeszcze się obżeram. Drugiego mi już (na szczęście) przechodzi.

Kiedyś próbowałam z tym walczyć, ale potem poddałam się, bo to nic nie dawało. Nie dość, że chodziłam głodna, to jeszcze wściekła.

[brzydak]

Napisane przez 00aga00

truskawkowy kisiel słodka chwila i parówka kto mnie przelicytuje?



a ja mam odwrotnie. Przed okresem jem więcej, 2giego dnia mam najbardziej płaski brzuch w miesiącu i jest to idealny dzień na rozpoczęcie dietki

kisiel jakos mi nie idzie, ale parowki tak ostatnio jadlam je na przemian z sernikiem
na szczescie jestem juz po okresie i teraz jedzenia wogole mogloby dla mnie nie byc i tak az do kolejnego heheheheh

[nicRu]

przed okresem także i ja pałaszuję to jest straszne, póki co jestem chuda (mam niecałe 17 lat, pewnie dlatego), ale potem to bedzie zmora!

[Margaret90]

I ja się dołączam do grupy żerujących przed okresem. Nie lubię tego momentu bo ciągle jadłabym coś słodkiego i ten niepohamowany apetyt...
nicRu widze Adama Brody

[vika19871]

a ja jem i jem i jeszcze raz jem slodkie podczas okresu, a przed to jakos mi sie tak strasznie obzerac nie chce