Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. VIII

[Lilly Greace]

Napisane przez loloo

ale rozumiesz w kwestii głosowania na PiS, czy ogólnie? że państwo wyznaniowe też rozumiesz?

rozumiem jeżeli chodzi o to, że dany pogląd kandydata na kwestie jakoś związane z religią mogą go dyskryminować.

Napisane przez Mojwa

za kimś kto popiera związki partnerskie też nie?

niby nie, chociaż mój kandydat akurat nie jest przeciwnikiem związków partnerskich, chociaż widzi w nich zagrożenie związane z późniejsza np. adopcją dzieci.

Państwa wyznaniowego bym nie chciała, tak jak już tu pisałam generalnie dla mnie kwestie typu związki partnerskie czy in vitro są marginalne, bardziej interesuje mnie gospodarka czyli po prostu żeby było co do gara włożyć, o.

[visionAM]

Napisane przez Mojwa

Wiesz dlaczego mnie to oburza? Bo wprowadzenie państwa wyznaniowego to ograniczenie wolności ludzi innych wyznań, a także tych bez wyznania. To narzucenie innym swoich poglądów i nie tylko tych związanych z aborcją (bo to grząski grunt i rozumiem, że dla kogoś to morderstwo), ale także tych, które nie mają znaczenia dla Twojego życia. Tj to, czy ja stosuję antykoncepcję czy nie, czy po rozwodzie mogę poślubić kogoś innego, czy nie etc etc etc.
To są sprawy, których nie można pominąć. Fajnie jest pisać "mi będzie fajnie w katolickim państwie wyznaniowym bo jestem katoliczką", ale to jest tak wielka krótkowzroczność, że nawet własnego nosa nie widać. Jako ateistka nigdy nie będę za tym, aby wprowadzić państwo "ateistyczne" i zakazać wyznawania religii.

Zgadzam się z tym i także nie jestem za tym aby ludźmi dyktowaly poglądy religijne, czy aby politycy używali takich argumentów podczas kampanii.

Poza tym Filusia, naprawdę jeżeli przykładowo zagłosujesz na Kandydata popierajacego aborcję, on wygra i aborcja zostanie uznana za całkiem legalną itp. to weźmiesz to na swoje sumienie i będziesz się czuła źle?

Jak do Twojego wyznania ma się mieszkanie przed ślubem? Posiadanie dziecka, seks przedmalzenski?

[Filusia88]

Napisane przez Mojwa

Wiesz dlaczego mnie to oburza? Bo wprowadzenie państwa wyznaniowego to ograniczenie wolności ludzi innych wyznań, a także tych bez wyznania. To narzucenie innym swoich poglądów i nie tylko tych związanych z aborcją (bo to grząski grunt i rozumiem, że dla kogoś to morderstwo), ale także tych, które nie mają znaczenia dla Twojego życia. Tj to, czy ja stosuję antykoncepcję czy nie, czy po rozwodzie mogę poślubić kogoś innego, czy nie etc etc etc.
To są sprawy, których nie można pominąć. Fajnie jest pisać "mi będzie fajnie w katolickim państwie wyznaniowym bo jestem katoliczką", ale to jest tak wielka krótkowzroczność, że nawet własnego nosa nie widać. Jako ateistka nigdy nie będę za tym, aby wprowadzić państwo "ateistyczne" i zakazać wyznawania religii.

Brawo Mojwa jestes bardzo rozsądna ateistka niestety wiele osob po odejściu z Kościoła staje sie natychmiast antyklerykalem.
Ja mysle w innych kategoriach i owszem wiem ze to jest ograniczające i narzuca innym wiele ograniczeń jednak jest co cena za zbawienie. Każdy katolik powinien dążyć do tego aby wszyscy trafili do nieba stad to milowanie nieprzyjaciół itp. Stad tez moj (nasz katolików) pogląd ze cena w postaci dużych ograniczeń takze narzucanych innym jest niczym podług zycia wiecznego. Amen.

[visionAM]

Nie pytam złośliwie

[201801191006]

Napisane przez visionAM

Nie pytam złośliwie

chciałam o to zapytać, ale skoro ktoś to zrobił za mnie to się po prostu przyłączę do pytania

[Mojwa]

Ale ja jestem wielkim antyklerykałem, przede wszystkim kościół musi przestać być świętą krową i płacić podatki, jak każda inna instytucja. Nie znoszę kościelnych, ale to nie znaczy, że chciałabym komuś zabronić wiary.

Poza tym chyba nawet papież jest za wolnością dla innych i niezmuszaniem nikogo do wiary Proszę, powiedz, że nas trollujesz.

Lily - no właśnie, rozumiem Twoje poglądy bo myślę podobnie (tj że gospodarka>obyczaje).

[visionAM]

Napisane przez loloo

chciałam o to zapytać, ale skoro ktoś to zrobił za mnie to się po prostu przyłączę do pytania

Mnie to bardzo ciekawi. Znam wiele osób, które wierzą w Boga, ale nie są aż tak bardzo przywiązani do tej religii, żeby kierować się nią w każdym aspekcie życia. Sama wierzę w Boga, ale nie chodzę do kościoła i ogólnie jestem bardzo rozczarowana tym, co się w tej instytucji dzieje oraz jak zachowuje się wielu księży.

Ale ja jestem wielkim antyklerykałem, przede wszystkim kościół musi przestać być świętą krową i płacić podatki, jak każda inna instytucja.

[Lilly Greace]

Ja jestem wierząca, śmigam do kościoła co niedziela, ale nie ze wszystkim do końca się zgadzam, np. in vitro nie powinno być moim zdaniem zakazane tylko powinny być odpowiednie przepisy no i nie powinno być w żadnym razie dofinansowywane przez państwo.

[201608212239]

Napisane przez Mojwa

Ale ja jestem wielkim antyklerykałem, przede wszystkim kościół musi przestać być świętą krową i płacić podatki, jak każda inna instytucja. Nie znoszę kościelnych, ale to nie znaczy, że chciałabym komuś zabronić wiary.

To swoją drogą. Jestem praktykującą katoliczką, ale uważam, że dla dobra gospodarki instytucje kościelne powinny być objęte takimi samymi zasadami jak inne podmioty.

[Mojwa]

Bo przecież katolicyzm nie stoi na przeszkodzie, aby popierać opodatkowanie kościoła, wyrzucenie religii ze szkół czy odrzucenie funduszu kościelnego na rzecz dobrowolnego podatku.

[201608212239]

Napisane przez Mojwa

Bo przecież katolicyzm nie stoi na przeszkodzie, aby popierać opodatkowanie kościoła, wyrzucenie religii ze szkół czy odrzucenie funduszu kościelnego na rzecz dobrowolnego podatku.

Oczywiście, że tak. Jako katoliczka dopilnuję, żeby moje dzieci poznały tę religię, odgórny obowiązek nie ma tu żadnego znaczenia ani niczego nie zmienia.

[Lilly Greace]

Napisane przez Mojwa

Bo przecież katolicyzm nie stoi na przeszkodzie, aby popierać opodatkowanie kościoła, wyrzucenie religii ze szkół czy odrzucenie funduszu kościelnego na rzecz dobrowolnego podatku.

no ja jestem za tym wszystkim. Religia jak najbardziej, ale lepiej na plebaniach.

[Mojwa]

Dziewczyny - fajnie wiedzieć, że katoliczki też popierają te postulaty

[pajeczyna]

Napisane przez Lilly Greace

Ale ogólnie katolik nie może głosować za kimś kto popiera np. aborcję, to grzech. Więc ja rozumiem Filusię, choć akurat Duda to popiera to co mu każą bo mam wrażenie, że jest mega sztuczny i pozbawiony poglądów co pokazał przy kwestii in vitro.

Grzech?
Jesteś pewna? Nie chcę się kłócić, ale to brzmi na teorię głoszoną przez jakiegoś pseudoksiędza na mszy. Pozawalam sobie mówić pseudoksiędza, bo jest wielu bardzo mądrych księży, którzy niestety pokutują za całą resztę i za ich głupie gadanie. Kiedyś na mszy usłyszałam mądre kazanie, że dużo osób odchodzi teraz od Kościoła, bo źle się dzieje, bo pedofile, bo hajs się musi zgadzać itp. Ale żebyśmy tego nie robili, bo to wszystko są ludzkie grzechy a nie Bóg i jego miłość i że niestety te wszystkie błędy idą na konto całego Kościoła.

[Lilly Greace]

Napisane przez Mojwa

Dziewczyny - fajnie wiedzieć, że katoliczki też popierają te postulaty

Ja nie jestem za zmuszaniem ludzi do czegokolwiek i biorę pod uwagę istnienie w tym kraju ludzi innych niż ja, po prostu. Natomiast są oczywiście rzeczy typu aborcja których jako katoliczka nie poprę pewnie nigdy i też daje sobie do tego prawo.

pajeczyna - oczywiście, że jestem tego pewna.

[Apolinka]

Napisane przez loloo

no i właśnie o tym cały czas piszę.
wybory nie powinny polegać na tym, że katolik vs. ateista, nie powinno się kierować wyznaniem. niech się tym każdy zajmuje w swoim własnym prywatnym gronie. wybory powinny być czysto polityczne, ale w Polsce nie jest to realne. :<

To nie jest kwestia wyznania, a światopoglądu, który może opierać się na wyznaniu bądź nie. Jeżeli jestem przeciwko aborcji, to nie będę głosować na kogoś, kto jest za jej wprowadzeniem w dowolnym momencie ciąży, niezależnie od powodu. A to czy jestem przeciwko aborcji może wynikać z tego, że jestem katoliczką, ale nie musi, bo i całe grono ateistów jej przeciwnych się znajdzie.

[Lilly Greace]

Napisane przez Apolinka

To nie jest kwestia wyznania, a światopoglądu, który może opierać się na wyznaniu bądź nie. Jeżeli jestem przeciwko aborcji, to nie będę głosować na kogoś, kto jest za jej wprowadzeniem w dowolnym momencie ciąży, niezależnie od powodu. A to czy jestem przeciwko aborcji może wynikać z tego, że jestem katoliczką, ale nie musi, bo i całe grono ateistów jej przeciwnych się znajdzie.

o to to to

[201608212239]

Napisane przez Mojwa

Dziewczyny - fajnie wiedzieć, że katoliczki też popierają te postulaty

Ja uważam, że państwo powinno służyć jak najlepiej wszystkim swoim obywatelom bez faworyzowania jednego wyznania czy światopoglądu.

[Filusia88]

Napisane przez visionAM

Zgadzam się z tym i także nie jestem za tym aby ludźmi dyktowaly poglądy religijne, czy aby politycy używali takich argumentów podczas kampanii.

Poza tym Filusia, naprawdę jeżeli przykładowo zagłosujesz na Kandydata popierajacego aborcję, on wygra i aborcja zostanie uznana za całkiem legalną itp. to weźmiesz to na swoje sumienie i będziesz się czuła źle?

Jak do Twojego wyznania ma się mieszkanie przed ślubem? Posiadanie dziecka, seks przedmalzenski?

Z tego co wymieniałas tylko ostatnie jest grzechem nie przystępuje do Komunii i dlatego chciałabym wziąć slub

Co do państwa wyznaniowego to zeby ono powstało większość musiałaby sie na to zgodzić w końcu mamy demokracje spokojnie...

Dziewczęta pisze z telefonu i nie dam rady sie rozpisywać a Wy mnie zasypujecie pytaniami

Nie jestem żadnym guru. Jestem tylko zatwardziałych katolem, który takze grzeszy - ciagle upada, ale postanawia poprawę i wierzy ze miłosierny Bóg sie nad nim zlituje nikogo nie zamierzam pouczać, pisałam o głosowaniu w wyborach i ze jest to nieodłącznie swiazane z moja wiara that's all.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez Apolinka

To nie jest kwestia wyznania, a światopoglądu, który może opierać się na wyznaniu bądź nie. Jeżeli jestem przeciwko aborcji, to nie będę głosować na kogoś, kto jest za jej wprowadzeniem w dowolnym momencie ciąży, niezależnie od powodu. A to czy jestem przeciwko aborcji może wynikać z tego, że jestem katoliczką, ale nie musi, bo i całe grono ateistów jej przeciwnych się znajdzie.

Swietnie to ujelas podpisuje sie pod tym
A głosuje sie przeciez w oparciu o światopogląd i o to ze jest to przynajmniej w moim przypadku nierozerwalne związane z wiara cały czas mi chodziło
Ja jestem teraz w ciągłym biegu i nawet nie mam za bardzo jak wgłębiać sie w to co piszecie... Nie mówiąc o rozpisywaniu sie.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Lilly Greace

Ja jestem wierząca, śmigam do kościoła co niedziela, ale nie ze wszystkim do końca się zgadzam, np. in vitro nie powinno być moim zdaniem zakazane tylko powinny być odpowiednie przepisy no i nie powinno być w żadnym razie dofinansowywane przez państwo.

Dlaczego nie?


Ja osobiście nigdy nie zagłosuję na kogoś, kto zmusi mnie do urodzenia dziecka w momencie gdy padnę ofiarą gwałtu.

[Lilly Greace]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5131531 7]Dlaczego nie?


Ja osobiście nigdy nie zagłosuję na kogoś, kto zmusi mnie do urodzenia dziecka w momencie gdy padnę ofiarą gwałtu.[/QUOTE]

W kwestii finansowania in vitro zgadzam się w 100% z Kukizem - zajmijmy się lepiej matkami dzieci niepełnosprawnych, które walczą o byt i kasę na leki siedząc przy dziecku 24 na dobę, ludzie którzy chcą mieć dziecko i zrobić in vitro mogą sami na to zarobić.

[visionAM]

Napisane przez Filusia88

Z tego co wymieniałas tylko ostatnie jest grzechem nie przystępuje do Komunii i dlatego chciałabym wziąć slub

Mieszkanie przed ślubem także jest grzechem i wielu księży z tego powodu nie daje rozgrzeszenia przy spowiedzi

[Filusia88]

Napisane przez visionAM

Mieszkanie przed ślubem także jest grzechem i wielu księży z tego powodu nie daje rozgrzeszenia przy spowiedzi

Samo w sobie nie jest. Chcesz mi powiedzieć ze współlokatorzy tez nie dostają rozgrzeszenia?

[kalinolistek]

Napisane przez aniaaxd2

Mamy dzisiaj z Tz 8 rocznice , ale ten czas leci wieczorem wybieramy sie do kina .

Gratuluję, to szmat czasu!

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5131082 2]Albo problem z pompą (mieszkamy na 16 piętrze)
Jak ją zobaczyłam (teraz jest ryża) to jakoś tak nie przemawia do mnie [/QUOTE]

Mój TŻ mieszkał na I roku na 16 piętrze. Lubiłam go odwiedzać w tym mieszkaniu, tym bardziej, że miał pokój z balkonem. No i ten widok na Poznań... Teraz mamy 4 piętro i naprzeciwko kamienicę z psycholem.

Napisane przez Mojwa

Do takiej sukni to trzeba mieć świetną figurę

Spoko, spoko schudnie się i będzie świetna figura. To będzie chyba pierwsza dieta w której wytrwam!



Dziewczyny, czytam zawzięcie Waszą dyskusję, jest ciekawsza niż debata. Nie wypowiem się w tym temacie, bo w sumie to marny ze mnie wyborca.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Filusia88

Samo w sobie nie jest. Chcesz mi powiedzieć ze współlokatorzy tez nie dostają rozgrzeszenia?

Narzeczeństwo mieszkając razem grzeszy, nawet jeśli nie współżyją.

[visionAM]

Napisane przez Filusia88

Samo w sobie nie jest. Chcesz mi powiedzieć ze współlokatorzy tez nie dostają rozgrzeszenia?

Mieszkanie PARY przed ślubem jest grzechem. Ja nie raz nie dostałam rozgrzeszenia, czytałam dużo artykułów na ten temat na katolickich portalach. Życie pary w jednym domu przed ślubem to grzech, za który niewielu księży rozgrzesza, bo w takim przypadku postanowienie poprawy = wyprowadzka. Znam przypadki takie,że para rezygnowala ze wspólnego mieszkania na trzy miesiące przed ślubem aby dostać rozgrzeszenie.

[Lilly Greace]

Jeżeli para nie współżyje ze sobą to nie jest grzech według większości księży, no i na logikę biorąc - nie jest to grzech, jeżeli są pewni zachowania czystości i się nie prowokują celowo.

[Filusia88]

pierwszy raz o tym słyszę, ale tak jak juz mowilam nie mam doświadczenia w tej materii, bo nie przystępuje do Komunii i nie próbowałam sie spowiadać ze współżycia. Musze o tym poczytać
Jak same widzicie żaden ze mnie ekspert

[visionAM]

Napisane przez Lilly Greace

Jeżeli para nie współżyje ze sobą to nie jest grzech według większości księży, no i na logikę biorąc - nie jest to grzech, jeżeli są pewni zachowania czystości i się nie prowokują celowo.

Jest to grzech nawet jak powiesz,że nie wspolzyjesz ;-) nie chodzi tu tylko o seks i prowokowanie się. Zaraz wrzucę to co czytałam, ale jestem na telefonie i ciężko mi wyszukać więc to potrwa.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Lilly, cytuję:

"Wspólne mieszkanie narzeczonych z sobą, nawet bez podejmowania współżycia, jesttakże wystawianiem siebie na próbę wbrew prośbie:Nie wódź nas na pokuszenie (Mt 6,13), jest to bowiem narażanie się na bliską okazję do grzechu. A już samo świadome i dobrowolnenarażanie się na grzech jest grzechem. Zasada teologii moralnej jest następująca: „Nigdy nie wolno dobrowolnie i bez uzasadnionego etycznie powodu narażać się na bliską okazję do grzechu ani też w niej trwać” [7]."

źródło