Książki podobne do 50 Twarzy Greya - znacie jakieś? - część X (GREY)

[jola2243]

Dzień dobry
Kinia, masakra, przykre co piszesz, ale tacy są ludzie niestety

[Esia_90]

Powiem wam, że ja nie wiem jak bym zareagowała.
Kiedyś jechałam samochodem około 90 km/h lewym pasem. Późno było bo pracowałam do 21. Powolutku prawym pasem jechał samochód i tuż przede mną skręcił na mój pas. On może 60-70 jechał. Dosłownie już na jego prawie zderzaku zjechałam na prawy pas w ostatnich możliwych sekundach. Że ja przy tak ostrym skręcie nic sobie nie zrobiłam to jakiś cud. Takiego szoku jak wtedy nigdy nie przeżyłam. Odjęło mi myślenie. Musiałam się zatrzymać. Boję się, że jak bym widziała coś drastycznego też mogło by mnie tak zamrozić. Więc niektórzy podejrzewam stoją w szoku i patrzą. Absolutnie nie rozumiem tych co rozmawiają z kimś obok czy dzwonią do kogoś, a nic nie pomagają

[gosia1305]

Dzien dobry

Kinia mam nadzieję że chłopie wyjdzie z tego... a co do znieczulicy to niestety ale jest i będzie

[Yasinisi]

Eh.. I znów się nie udało

[magdziara1]

Napisane przez Yasinisi

Eh.. I znów się nie udało

co laleczko?

[rinos]

Słonko o co chodzi? Jedyne co mi przychodziw tej chwili na myśl, to loteria wizowa.

[magdziara1]

Napisane przez rinos

Słonko o co chodzi? Jedyne co mi przychodziw tej chwili na myśl, to loteria wizowa.

O tym samym pomyślałam

[rinos]

No sprawdziłam i dziś były wyniki, więc chyba nasze podejrzenia są słuszne
Martuś - jestem z Tobą. Ściskam mocno, choć wirtualnie. Na chwilę obecną co innego jest Ci widocznie pisane. A może to związane jest z KIMŚ? Gdzie nasza wirtualna czarownica, jest potrzebna, by to sprawdzić?

[Yasinisi]

Napisane przez rinos

Słonko o co chodzi? Jedyne co mi przychodziw tej chwili na myśl, to loteria wizowa.

No niestety

Napisane przez rinos

No sprawdziłam i dziś były wyniki, więc chyba nasze podejrzenia są słuszne
Martuś - jestem z Tobą. Ściskam mocno, choć wirtualnie. Na chwilę obecną co innego jest Ci widocznie pisane. A może to związane jest z KIMŚ? Gdzie nasza wirtualna czarownica, jest potrzebna, by to sprawdzić?

Eh.. W żadne czary już nie wierzę.. Z resztą nie będę Wam tu smucić.. Uciekam do moich książeczek..

Dobranoc wszystkim..

[jola2243]

Dzień dobry
Martuś

[magdziara1]

Dzień dobry

[asia20100]

Dzień dobry

Martusia, zgadzam się z dziewczynami, widocznie to nie ten czas

[kika555]

Dzień dobry... ale u mnie lipa pogoda pada od rana, ale wczoraj załapałam się na pół godziny słońca i pierwsze opalanie w tym roku mam za sobą

Martuś... przykro mi bardzo ale jakoś się to wszystko ułoży, wierzę w to

[gosia1305]

Dzień dobry a u mnie piękna pogoda tyle że nie znalazłam czasu na opalanie

nie wiem co czytać teraz???

[rinos]

Dzień dobry.

[emi_g]

Dzień dobry

[asia20100]

Dzień dobry

[jola2243]

Dzień dobry, ja nadal w międzyczasie czytam Gypsy Brothers, oj świetna, z każdą kolejną częścią lepsza, zaskakująca, nieprzewidywalna, szokująca kto nie czytał polecam!!!

[kika555]

No NIE.... nasz wątek niemal spadł na drugą stronę. TAK BYĆ NIE MOŻE. Dziewczyny rzucam wyzwanie, składające się z kilku punktów.
1. zakaz pisania samego "dzień dobry". Piszemy o książkach, pierdołach, pogodzie, złamanym paznokciu, ale samo dzień dobry jest absolutnie zabronione, bo nie wiem czy Wy też to zauważyłyście, ale w tym wątku to te dwa słowa niestety dominują i to jest przykre oczywiście nie piszę tego z pretensją do nikogo, bo to również moja wina, po prostu... chciałabym aby było jak dawniej
2. WIem, że ostatnio jest ciężki czas praktycznie dla Wszystkich i jak najbardziej to rozumiem. Praca, obowiązki, dom, rodzina, przyjaciele, książki i... na forum niestety brakuje czasu. Rozumiem, bo mam tak samo ALE nie wierzę, że każda z nas raz na dzień/dwa nie znalazłaby minuty aby tu zajrzeć WALCZMY O NASZE
3. Dajemy motywujące "kopniaki" dziewczynom, które nas "opuściły" i ZERO wymówek!!!

Takie jest moje zdanie i wyzwanie... podejmujecie się? nie chodzi o jakieś obowiązki... kiedyś tu wrzało a teraz powoli wszystko umiera nie chcę tego i mam nadzieję, że Wy też.

No to może ja zacznę
jesli chodzi o książki to przeczytałam... 5? 6? część Rosemary Beach, tą o Grancie. Fajna, aczkolwiek mnie zawiodła, bo spodziewałam się dużo więcej po tej lekturze. Niestety ale to moja pierwsza przeczytana lektura na bezrobociu więc pewnie zostanie w głowie na dłużej
po drugie
widziałyście jak Dakota wyglądała na Met Gala? Jak Wam się podoba? Bo ja sama nie wiem co mysleć, bo moim zdaniem kiecka nie jest najgorsza, ale fryzura, makijaż i torebka zrobiły swoje... niedopasowane dodatki zepsuły całość
http://afterparty.pl/newsy_artykul,23316.html

[gosia1305]

Kinia widzę że bezrobocie Ci służy rozumiem że mogę się pożalić że przeciełam sobie paznokcia bo kazałam R. nóż naostrzyć.... no i... tak to jest jak się nie uważa

co do wyzwania to super pomysł bo nie ma co ukrywać ale leniwe dupy z nas się stały

ja czytam aktualnie Axel i mi sie podoba... ale fakt jest taki że nie mam ostatnio wielkiej chęci do czytania... w sumie czytam bo czytam

[kika555]

Napisane przez gosia1305

Kinia widzę że bezrobocie Ci służy rozumiem że mogę się pożalić że przeciełam sobie paznokcia bo kazałam R. nóż naostrzyć.... no i... tak to jest jak się nie uważa

co do wyzwania to super pomysł bo nie ma co ukrywać ale leniwe dupy z nas się stały

ja czytam aktualnie Axel i mi sie podoba... ale fakt jest taki że nie mam ostatnio wielkiej chęci do czytania... w sumie czytam bo czytam

uff jak miło wiedzieć, że nie tylko mi przytrafiają się wszystkie nieszczęścia świata

jeśli chodzi o to czytanie to chyba przez ilość, przynajmniej mi się tak wydaje, że mamy za sobą te kilkaset książek i po prostu watki, pomysły na postaci, scenariusze zaczynają się powielać... no i coraz mniej tych "perełek"

[emi_g]

Kinia ktoś musiał tupnac nóżka... Brawo ;-)

Ja niby czytam ale ostatnio takie same przeciętne książki, bez szału i tyle...wyczekuje 20 maja i 3 cz. Driven

Poza tym próbuje zrzucić kg ale mi nie wychodzi :-( staram się jeść co 3 godziny i w miarę zdrowo, przygotowuje codziennie sałatki do pracy ale wieczorami mnie taki apetyt nachodzi i nie umiem się powstrzymać czasem...
W miarę możliwość ćwiczę ile uda mi się bo wiadomo praca, dom, dziecko, obowiązki nie zawsze jest czas...ale i tak d..a:-( Się wyzaliłam z tego wszystkiego :-(

[gosia1305]

Napisane przez emi_g

Poza tym próbuje zrzucić kg ale mi nie wychodzi :-( staram się jeść co 3 godziny i w miarę zdrowo, przygotowuje codziennie sałatki do pracy ale wieczorami mnie taki apetyt nachodzi i nie umiem się powstrzymać czasem...
W miarę możliwość ćwiczę ile uda mi się bo wiadomo praca, dom, dziecko, obowiązki nie zawsze jest czas...ale i tak d..a:-( Się wyzaliłam z tego wszystkiego :-(

oj Emi ja też... ale u mnie od jakiegos miesiąca jest tragedia nie ćwiczę i ciągle podjadam ale za Ciebie trzymam kciukasy

[kika555]

Napisane przez emi_g

Kinia ktoś musiał tupnac nóżka... Brawo ;-)

Ja niby czytam ale ostatnio takie same przeciętne książki, bez szału i tyle...wyczekuje 20 maja i 3 cz. Driven

Poza tym próbuje zrzucić kg ale mi nie wychodzi :-( staram się jeść co 3 godziny i w miarę zdrowo, przygotowuje codziennie sałatki do pracy ale wieczorami mnie taki apetyt nachodzi i nie umiem się powstrzymać czasem...
W miarę możliwość ćwiczę ile uda mi się bo wiadomo praca, dom, dziecko, obowiązki nie zawsze jest czas...ale i tak d..a:-( Się wyzaliłam z tego wszystkiego :-(

ja Driven nie czytałam, czekam na trójeczkę
co do kilogramów Emi... jak ja Ciebie rozumiem. Ja też mogę czasem cały dzień nic nie jeść, a wieczorem jak mnie dopadnie to koniec a jeszcze ćwiczenia... nie pracuję od 2tygodni!!!!!!!!!!! i wiesz co? ćwiczyłam jeden cholerny raz, bo brak czasu, ochoty, "pitu-pitu" masakra ale może... od jutra?

[emi_g]

Napisane przez gosia1305

oj Emi ja też... ale u mnie od jakiegos miesiąca jest tragedia nie ćwiczę i ciągle podjadam ale za Ciebie trzymam kciukasy

Dzięki Gosieńka ale chyba nic z tego nie będzie...
To podjadanie to jakaś zmora, o ile w pracy jeszcze się hamuje to w domu już wiadomo... Takie życie można powiedzieć...

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez kika555

ja Driven nie czytałam, czekam na trójeczkę
co do kilogramów Emi... jak ja Ciebie rozumiem. Ja też mogę czasem cały dzień nic nie jeść, a wieczorem jak mnie dopadnie to koniec a jeszcze ćwiczenia... nie pracuję od 2tygodni!!!!!!!!!!! i wiesz co? ćwiczyłam jeden cholerny raz, bo brak czasu, ochoty, "pitu-pitu" masakra ale może... od jutra?

To będziesz miała co czytać, super
Taaaaa...od jutra...ja siły nie mam po pracy, po sprzątaniu, prasowaniu itd...muszę się jakoś ogarnąć czy jak...??
A z tego co widziałam to Ty kochana poleciałas z wagą w dół

[kika555]

Napisane przez emi_g

Dzięki Gosieńka ale chyba nic z tego nie będzie...
To podjadanie to jakaś zmora, o ile w pracy jeszcze się hamuje to w domu już wiadomo... Takie życie można powiedzieć...

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------



To będziesz miała co czytać, super
Taaaaa...od jutra...ja siły nie mam po pracy, po sprzątaniu, prasowaniu itd...muszę się jakoś ogarnąć czy jak...??
A z tego co widziałam to Ty kochana poleciałas z wagą w dół

ja z wagą w dół? hmmm z twarzy mi troche zleciało, ale... tyłek dalej taki sam niestety. W każdym razie mi niby waga pokazuje te 10kg mniej ale nie widzę tego a wolałabym widzieć po sobie a nie po cyferkach no i co najgorsze dalej czuję się ciężko

[gosia1305]

no Kinia ładnie zjechała z wagą... po fotkach to widać

[emi_g]

Napisane przez kika555

ja z wagą w dół? hmmm z twarzy mi troche zleciało, ale... tyłek dalej taki sam niestety. W każdym razie mi niby waga pokazuje te 10kg mniej ale nie widzę tego a wolałabym widzieć po sobie a nie po cyferkach no i co najgorsze dalej czuję się ciężko

Niemożliwe... KINIA 10 kg to mega dużo...spójrz na siebie

[kika555]

Napisane przez emi_g

Niemożliwe... KINIA 10 kg to mega dużo...spójrz na siebie

Emi patrzę i niestety... widzę te same wilkie uda, którymi jakbym się zamachnęła to mogłabym kogoś uszkodzic hihi taki mój prywatny żarcik. A może nie widzę, bo mi przydałoby się 20... nie no mówię Kochana widze po twarzy, tylko ale trzeba się wziać za siebie, bo tak być nie moze. Ja myślałam o tym, aby kupić brystol i powiesić go gdzies w kuchi i zapisywac co jem i wiesz jak to jest... ni zjesz czekolady bo bedziesz musiala wpisać, a to wyglada slabo... hihi

[gosia1305]

oj Kinia rzadko samemu się widzi... ale schudłaś i ludzie to zauważają ja jakbym wywiesiła jakiś spis co jadłam danego dnia to R. chyba zabiłby mnie śmiechem