Lipcowe PM-ki 2015 i 2016 ! :)

[sensualna]

Napisane przez _Margaret_

Cześć dziewczyny!
Mogę się przyłączyć? Ślub bierzemy 16.07.2015 w moje urodziny (ile to się już nasłuchałam, że tak się nie robi ).
Jesteśmy razem prawie 4 lata, od ponad 2 razem mieszkamy. Zaręczyny były rok temu w kwietniu. Nigdy nie planowaliśmy hucznego tradycyjnego wesela, więc uznaliśmy, że wszystko da się szybko załatwić. W lutym/marcu zaczęliśmy rozmawiać o ślubie, a na początku kwietnia poinformowaliśmy o tym rodzinę i znajomych . Ślub w USC, potem obiad i tort

A czemu niby się nie robi? Ktoś jakieś argumenty podał?
Chociaż osobiście sama bym nie chciała ślubu w swoje lub TŻa urodziny, bo potem jak się świętuje to tak dziwnie obie rzeczy na raz.
Aczkolwiek nie uważam, że się nie powinno.

[ann2016]

no to dołączam się i ja 23.07.2016

[_Margaret_]

Napisane przez sensualna

A czemu niby się nie robi? Ktoś jakieś argumenty podał?
Chociaż osobiście sama bym nie chciała ślubu w swoje lub TŻa urodziny, bo potem jak się świętuje to tak dziwnie obie rzeczy na raz.
Aczkolwiek nie uważam, że się nie powinno.

Tak jak już post wcześniej pisałam: wszyscy się śmieją, że chodziło głównie o ekonomikę (1 prezent) albo o łatwość w zapamiętaniu dat. No i komentują, że bez sensu "zabierać sobie" jeden dzień do świętowania . Ale nas to kompletnie nie rusza, a data wzięła się stąd, że chcieliśmy w któryś czwartek w lipcu (w lipcu więcej wolnych miejsc, bo nie ma "r" oraz USC jest otwarty do 17, a na tym głównie nam zależało) i rzuciłam do TŻ: "Sprawdź kiedy są moje urodziny, ale by było jakby wypadały w któryś czwartek" no i tak zostało

[duchaa123]

Oleandra super kiecka fason empire tez na poczatku szukalwm czegos takiego ale wygladalam jak wielka bambaryla i musialam cos bardaiej dopasowenego poszukac . Pierwsze spotakanie w poradni za nami jakas masakra...

[rintintin]

Napisane przez ann2016

no to dołączam się i ja 23.07.2016

Witam nowa

Ja dzisiaj "zaszalałam" i kupiłam 60 winietek w KIKu za całe 12 zł są zwykle białe z napisem mr&Mrs i serduszkami. Mam zamiar je jeszcze dodatkowo ozdobić kryształkowymi naklejkami

[ann2016]

czy któraś z was widziała gdzieś takie numerki lub ramki ?

[rintintin]

Napisane przez ann2016

czy któraś z was widziała gdzieś takie numerki lub ramki ?

Ładne. A przeszukalas aliexpress? EBay?etsy?
Nie rzuciły mi się nigdy w oczy. Ale to dlatego ze my nie będziemy mieć okrągłych stołów i się nie rozgladalam za numerkami.

[ann2016]

nie tam nie szukałam, dzięki ;p

[magda_mjt]

Hej, hej wróciłam już do UK, więc trochę luźniej mam. Trochę się nam pokomplikowało, bo w piątek dostaliśmy maila od właściciela mieszkania, że je sprzedaje i musimy się do 10 lipca wyprowadzić. Bardzo nam to nie na rękę, jakby to było chociaż do końca lipca, początek sierpnia- byłoby spoko, a tak będziemy musieli nakombinować, bo planowo 2-3 lipca wyjeżdżamy do Pl. Poza tym wczoraj (jeszcze w PL byłam) z ciekawości, dla pewności podjechałam pod parafię M, żeby sprawdzić zapowiedzi. Zapowiedzi M owszem były, ale nie ze mną :/. Ktoś mocno dowalił i z 4 informacji zgadza się tylko moje imię i że stan wolny :/, nazwisko pomylone, miejsce zamieszkania pomylone. Nie wiem skąd to się wzięło, ale normalnie zamarłam :/. Zwłaszcza, że widziałam, jak wyglądała kartka z info o zapowiedziach od mojego proboszcza- dane były poprawne, to parafia M namieszała. Spotkałam jakiegoś księdza, zapytałam o to, a on mi tylko odpowiedział "ja to sprawdzę, ja to sprawdzę, ale niech się pani nie martwi, będzie pani zbawiona!" Normalnie szkoda słów, najwięcej problemów i to prawie na każdym możliwym kroku mamy ze strony Kościoła :/.

[rintintin]

Napisane przez magda_mjt

Hej, hej wróciłam już do UK, więc trochę luźniej mam. Trochę się nam pokomplikowało, bo w piątek dostaliśmy maila od właściciela mieszkania, że je sprzedaje i musimy się do 10 lipca wyprowadzić. Bardzo nam to nie na rękę, jakby to było chociaż do końca lipca, początek sierpnia- byłoby spoko, a tak będziemy musieli nakombinować, bo planowo 2-3 lipca wyjeżdżamy do Pl. Poza tym wczoraj (jeszcze w PL byłam) z ciekawości, dla pewności podjechałam pod parafię M, żeby sprawdzić zapowiedzi. Zapowiedzi M owszem były, ale nie ze mną :/. Ktoś mocno dowalił i z 4 informacji zgadza się tylko moje imię i że stan wolny :/, nazwisko pomylone, miejsce zamieszkania pomylone. Nie wiem skąd to się wzięło, ale normalnie zamarłam :/. Zwłaszcza, że widziałam, jak wyglądała kartka z info o zapowiedziach od mojego proboszcza- dane były poprawne, to parafia M namieszała. Spotkałam jakiegoś księdza, zapytałam o to, a on mi tylko odpowiedział "ja to sprawdzę, ja to sprawdzę, ale niech się pani nie martwi, będzie pani zbawiona!" Normalnie szkoda słów, najwięcej problemów i to prawie na każdym możliwym kroku mamy ze strony Kościoła :/.

Tez sie właśnie tych kościelnych spraw najbardziej obawiam. Trzeba będzie się zacząć rozglądać za naukami weekendowymi.
Ale póki co od jutra urlop i krotki wyjazd.

[magda_mjt]

No bylebyście dziewczyny (o ile u Was jest w ogóle wymagane) nie robiły dnia skupienia za wcześnie, bo i z tym mamy problem :/. Byliśmy na weekendowym kursie w lipcu 2014, w ramach kursu dostaliśmy zaświadczenie o odbytym dniu skupienia. W kwietniu spotkaliśmy się z moim proboszczem, mieliśmy dać wszystkie dokumenty, zadowoleni dajemy, on ogląda i nagle mówi "nooo..... ale dzień skupienia to sobie od nowa zrobicie, odświeżycie". My nie wiemy o co chodzi, a ten na to "no, bo to zaświadczenie macie z 2014 roku! to dawno, odświeżcie i zróbcie dzień skupienia od nowa" normalnie.... mam tak dość kwestii kościelnych, że głowa mała :/

[~Veronique]

Napisane przez magda_mjt

Hej, hej wróciłam już do UK, więc trochę luźniej mam. Trochę się nam pokomplikowało, bo w piątek dostaliśmy maila od właściciela mieszkania, że je sprzedaje i musimy się do 10 lipca wyprowadzić. Bardzo nam to nie na rękę, jakby to było chociaż do końca lipca, początek sierpnia- byłoby spoko, a tak będziemy musieli nakombinować, bo planowo 2-3 lipca wyjeżdżamy do Pl. Poza tym wczoraj (jeszcze w PL byłam) z ciekawości, dla pewności podjechałam pod parafię M, żeby sprawdzić zapowiedzi. Zapowiedzi M owszem były, ale nie ze mną :/. Ktoś mocno dowalił i z 4 informacji zgadza się tylko moje imię i że stan wolny :/, nazwisko pomylone, miejsce zamieszkania pomylone. Nie wiem skąd to się wzięło, ale normalnie zamarłam :/. Zwłaszcza, że widziałam, jak wyglądała kartka z info o zapowiedziach od mojego proboszcza- dane były poprawne, to parafia M namieszała. Spotkałam jakiegoś księdza, zapytałam o to, a on mi tylko odpowiedział "ja to sprawdzę, ja to sprawdzę, ale niech się pani nie martwi, będzie pani zbawiona!" Normalnie szkoda słów, najwięcej problemów i to prawie na każdym możliwym kroku mamy ze strony Kościoła :/.

ale do kitu z tym mieszkaniem, tak przed samym ślubie jeszcze to na głowie

a z zapowiedziami to
na twoim miejscu też bym zamarła, ciekawe skąd im się to wzięło?? jakiś koszmar. Mam nadzieję, że szybko się to wyjaśni

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez magda_mjt

No bylebyście dziewczyny (o ile u Was jest w ogóle wymagane) nie robiły dnia skupienia za wcześnie, bo i z tym mamy problem :/. Byliśmy na weekendowym kursie w lipcu 2014, w ramach kursu dostaliśmy zaświadczenie o odbytym dniu skupienia. W kwietniu spotkaliśmy się z moim proboszczem, mieliśmy dać wszystkie dokumenty, zadowoleni dajemy, on ogląda i nagle mówi "nooo..... ale dzień skupienia to sobie od nowa zrobicie, odświeżycie". My nie wiemy o co chodzi, a ten na to "no, bo to zaświadczenie macie z 2014 roku! to dawno, odświeżcie i zróbcie dzień skupienia od nowa" normalnie.... mam tak dość kwestii kościelnych, że głowa mała :/

o jeny ten proboszcz to jakiś lubiący utrudniać życie, rzeczywiście trzeba odświeżyć, po tym co piszesz to bardzo doceniam mojego za jego dobre podejście, bo takie użeranie się to masakra, współczuję,

[magda_mjt]

No nam zapewnia solidną dawkę nerwów i przedślubnego stresu. Ogólnie myśleliśmy, że jak będą jakieś problemy to z usługodawcami, w życiu nie pomyślelibyśmy, że największych problemów dostarczy nam Kościół :/.
Mieszkanie bywa, rozumiemy i jednak jest 2 miesiące, żeby ogarnąć temat. Jedynie ta kwestia, że nas po prostu fizycznie tutaj nie będzie na oddaniu mieszkania jest kłopotliwa dla nas.

[duchaa123]

Magda ale beznadziejna sytuacja z tym ks . No z kartki nie jest trudnoscia przeczytac ...

[magda_mjt]

No, byłam w szoku. Serio, zastanawiam się, co by było, jakbyśmy przyjechali w lipcu, chcąc odebrać zapowiedzi, a tu problem taki :/. Jakby nie było zapowiedzi są dla całkiem innej pary, nie dla nas :/. Z tego wszystkiego, aż się śmieję do M, że powinnam być zła na niego, bo co to kurna ma znaczyć, że się hajta z jakąś obcą babą! no co innego mi zostało, jak tylko zaśmiać się, bądź zapłakać nad całą sprawą?

[~Veronique]

Napisane przez magda_mjt

No, byłam w szoku. Serio, zastanawiam się, co by było, jakbyśmy przyjechali w lipcu, chcąc odebrać zapowiedzi, a tu problem taki :/. Jakby nie było zapowiedzi są dla całkiem innej pary, nie dla nas :/. Z tego wszystkiego, aż się śmieję do M, że powinnam być zła na niego, bo co to kurna ma znaczyć, że się hajta z jakąś obcą babą! no co innego mi zostało, jak tylko zaśmiać się, bądź zapłakać nad całą sprawą?

no dokładnie, dobrze, że to sprawdziłaś

[magda_mjt]

Napisane przez ~Veronique

no dokładnie, dobrze, że to sprawdziłaś

Jutro się okaże czy na odległość coś załatwimy w tej sprawie. Jak nie to serio..... nawet nie wyobrażam sobie, jaki hardcore będzie :/.

[ann2016]

magda_mjt ehh współczuje :/ ale na pewno się wszystko wyjaśni ! nie stresuj się

[~Veronique]

Napisane przez magda_mjt

Jutro się okaże czy na odległość coś załatwimy w tej sprawie. Jak nie to serio..... nawet nie wyobrażam sobie, jaki hardcore będzie :/.

przecież to ich błąd jak rzez to będziecie mieli jeszcze problemy to zwątpię w tych księży

[magda_mjt]

Veronique ja też nie no, ale obstawiam, że oryginalną karteczkę z zapowiedziami od mojego proboszcza mają, więc jak im powiemy "sprawdźcie! tam są inne litery w nazwisku i narzeczona mieszka gdzie indziej!" to może faktycznie będzie ok. Ale jakby nie było- przez ich błąd prawdopodobnie nasze zapowiedzi będą musiały wisieć kolejne 2 tygodnie, a gdybyśmy je robili na ostatnią chwilę? :/

[~Veronique]

Napisane przez magda_mjt

Veronique ja też nie no, ale obstawiam, że oryginalną karteczkę z zapowiedziami od mojego proboszcza mają, więc jak im powiemy "sprawdźcie! tam są inne litery w nazwisku i narzeczona mieszka gdzie indziej!" to może faktycznie będzie ok. Ale jakby nie było- przez ich błąd prawdopodobnie nasze zapowiedzi będą musiały wisieć kolejne 2 tygodnie, a gdybyśmy je robili na ostatnią chwilę? :/

spodziewam się, że pewnie będą musiały wisieć kolejne 2 tyg, bo przecież teraz wg nich twój TŻ żeni się z inną
trzymam kciuki aby wszystko się wyjaśniło i udało załatwić

[_Margaret_]

magda, o matko, to Wam ładnie Ksiądz narobił... Obyście nie musieli z tego powodu z powrotem przylatywać do Polski .
Jak czytam takie historie to cieszę się, że my "tylko" (oczywiście "tylko" jest żartem - dla mnie najważniejsza jest przysięga i fakt zawarcia małżeństwa, a gdzie się to robi jest nieistotne) cywilny...
Jestem ciekawa co by zrobiła taka parafia, jeśli nie mielibyście tych 2 kolejnych tygodni

[magda_mjt]

Kwestia taka, że do Polski na bank już nie przylecimy, nie mamy urlopu, ja jutro zaczynam nową pracę . Będziemy dopiero w nocy 3 lipca, na tydzień przed weselem, innej opcji żywcem nie ma.

[~Veronique]

Napisane przez magda_mjt

Kwestia taka, że do Polski na bank już nie przylecimy, nie mamy urlopu, ja jutro zaczynam nową pracę . Będziemy dopiero w nocy 3 lipca, na tydzień przed weselem, innej opcji żywcem nie ma.

musi się dać to załatwić, przecież to oni zawalili, więc niech zajdą dobre rozwiązanie.

[magda_mjt]

Napisane przez ~Veronique

musi się dać to załatwić, przecież to oni zawalili, więc niech zajdą dobre rozwiązanie.

Myślę, że będzie ok . Ale dowiemy się jutro czy jednak sprawdzą kartkę, poprawią i wystawią ponownie. Czy np. Rodzice M lub moi będą musieli coś prostować. My poza telefonicznym kontaktem na miejscu nie będziemy. My załatwiliśmy dobrze, to księża zawalili.
Swoją drogą M właśnie gada z Rodzicami- kupili nam wino białe, półsłodkie, 10 butelek . Mamy więc wódkę, whisky, wino czerwone półwytrawne i białe półsłodkie .

[~Veronique]

Napisane przez magda_mjt

Myślę, że będzie ok . Ale dowiemy się jutro czy jednak sprawdzą kartkę, poprawią i wystawią ponownie. Czy np. Rodzice M lub moi będą musieli coś prostować. My poza telefonicznym kontaktem na miejscu nie będziemy. My załatwiliśmy dobrze, to księża zawalili.
Swoją drogą M właśnie gada z Rodzicami- kupili nam wino białe, półsłodkie, 10 butelek . Mamy więc wódkę, whisky, wino czerwone półwytrawne i białe półsłodkie .

będzie ok

zazdroszczę, że macie już komplet alkoholi. My na razie zastanawiamy się jeszcze nad wódką (wyborowa lub Pan Tadeusz) a wina kompletnie nie wiem jakie kupić i jaką ilość.

[magda_mjt]

Napisane przez ~Veronique

będzie ok

zazdroszczę, że macie już komplet alkoholi. My na razie zastanawiamy się jeszcze nad wódką (wyborowa lub Pan Tadeusz) a wina kompletnie nie wiem jakie kupić i jaką ilość.

Moje Rodzeństwo (siostra i brat) mieli u siebie na weselach Pana Tadeusza, my mamy Wyborową . Win czerwonych mamy 20 sztuk (ale wg mnie zostanie, więc Rodzice M wezmą, bo czerwone lubią ) i 10 butelek białego, więcej nie planujemy . Poza tym jeszcze dokupimy trochę piwa w butelkach (najpewniej stanie na Żywcu- wybór był pomiędzy Żywcem, Okocimem, Okocimem OK i Pilsweizer Góralskie), no i drobne ilości malibu i białego rumu do drinków .

[oleandra123]

Napisane przez duchaa123

Oleandra super kiecka fason empire tez na poczatku szukalwm czegos takiego ale wygladalam jak wielka bambaryla i musialam cos bardaiej dopasowenego poszukac . Pierwsze spotakanie w poradni za nami jakas masakra...

no wlasnie ja mam wielka doooope i biodra i ogolnie duza jestem i ta sukienka mne wydluza i wysmukla troche i ten lejacy sie jedwab dodaje mi takiej lekkosci. W ogole jedna babka co akurat tam byla jak ja mierzylam mowi: o dziewczyno wygladasz, jak wrozka z bajki hahahaha.

Napisane przez magda_mjt

Hej, hej wróciłam już do UK, więc trochę luźniej mam. Trochę się nam pokomplikowało, bo w piątek dostaliśmy maila od właściciela mieszkania, że je sprzedaje i musimy się do 10 lipca wyprowadzić. Bardzo nam to nie na rękę, jakby to było chociaż do końca lipca, początek sierpnia- byłoby spoko, a tak będziemy musieli nakombinować, bo planowo 2-3 lipca wyjeżdżamy do Pl.

Ja chce sie przeprowadzic do innej dzielnicy i w sumie juz od dawna i najlepiej przed latem, ale jak sobie pomysle, ze bym miala jeszcze tetaz przeprowadzke na glowie to masakra, takze wspolczuje. I tak mysle, ze jeszcze dlugo sie nie przeprowadzimy, bo moj TZ powiedzial, ze po stresie wesela bedzie potrzebowal chyba z pol roku, zeby sie odstresowac i w tym czasie mam absolutny zakaz zaczynania jakichkolwiek zyciowych projektow

[magda_mjt]

Szczerze? od kąd mieszkamy w Londynie (od marca 2014) wynajmujemy tylko pokój. Większość czasu w Londynie niestety nie miałam pracy, znaczy miałam 3 różne prace, ale łącznie przepracowałam niecałe 5,5 miesiąca (z 14) :P. Mieszkania samodzielne tutaj są bardzo drogie, przy jednej pensji nie mogliśmy sobie pozwolić na taką zmianę. Ale cały czas miałam marzenie, że będziemy mieszkać sami, gdy wrócimy z PL po weselu. Właśnie dostałam pracę, jutro zaczynam, więc teoretycznie wkrótce odbijemy się od dna . Snuliśmy już plany, że jak wrócimy z PL (mamy nadzieję, że będzie to z początkiem sierpnia) to złożymy wypowiedzenie (mamy 2-miesięczne) i od końca września/ początku października przeprowadzimy się do samodzielnego mieszkania. Chcieliśmy to zrobić na spokojnie, a i też liczyliśmy, że nadbudujemy oszczędności. Ale jak widać plany muszą zostać zmienione i najpewniej po prostu musimy je wcielić w życie o 3 miesiące wcześniej. I z jednej strony boimy się, bo nie wiemy czy uda nam się coś znaleźć fajnego, na co teraz możemy sobie pozwolić, może się okazać, że na depozyt będziemy musieli coś kasy pożyczyć, no i też nie wiemy jeszcze jak załatwić sprawę wyprowadzki z tąd i przeniesienia rzeczy, bo fizycznie nas tu nie będzie. Ale z drugiej strony uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że poradzimy sobie świetnie, a co najlepsze- wrócimy z PL do samodzielnego mieszkania! tak jak sobie zamarzyłam!

[oleandra123]

taaaak, kwestia mieszkaniowa w Londynie, to jedynie za czym nie tesknie! Ja prawie zawsze mieszkalam w East London, kocham ta czesc Londynu, ale widze, ze moje przyjaciele mieszkaja coraz dalej i dalej.... Homerton to kiedys byl koniec swiata, a teraz???? Zycze zebyscie cos fajnego sobie znalezli, chociaz jakies studio na poczatek, bo dzielenie mieszkania to fajne jest ale jak sie nie jest para.